Skocz do zawartości

Zachodni mężczyźni tracą plemniki.


Rekomendowane odpowiedzi

@HORACIOU5, wiesz co mieszkałem na wsi, w większych miastach, w mniejszych miastach i na prawdę jakby spojrzeć na dzieci (szkoła podstawowa) to większość nie ma problemów z wagą. Mało tego jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy ja chodziłem do szkoły osobniki z nadwagą (zdecydowana mniejszość) były wyśmiewane, a czasami nawet gnojone niemalże, dlatego ciężko mi tutaj spojrzeć z Twojego punktu widzenia, zwłaszcza że chyba żadna mamusia nie przedłoży swoich przekonań nad dobro dziecka (jeśli np. z powodu wagi jest w szkole bite i nieszanowane).

 

Ciężko mi to zrozumieć również dlatego, że w dzisiejszych czasach jest masa innych elementów, za pośrednictwem których można manifestować status, nie ma problemu z dostępnością żywności i jest ona tania, więc nie wiem gdzie musiałby żyć dany dzieciak, żeby o zamożności jego rodziców decydować miało to ile on je.

Edytowane przez Enigmato
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Enigmato napisał:

Kwestia indywidualnych upodobań i metabolizmu. Możesz napisać coś więcej o tych posiłkach? Jak duże, jaka kaloryczność, ilość makroskładników itp.? Konsultowałeś to z jakimś dietetykiem?

 

  Słucham własnego ciała i tyle. Ewolucja, historia naszych ciał jest starsza niż jakaś dietetyka i ,,badania'' (5 lat temu jajka szkodziły, a dzisiaj jest już możesz wpierdzielać 100 dziennie. 100 diet i każda uważana jest za najlepszą, a najlepszy jest umiar i niedojadanie wręcz. ,,Jeśli wstałeś od stołu i jesteś głodny to się najadłeś, a jak wstałeś od stołu i jesteś najedzony, to się od otrułeś'' - znane jest przynajmniej 2 tys. lat i to prawda.

 Jem wtedy kiedy jestem głodny, głodny, odczuwam pragnienie, a nie mam apetyt albo że wypada zjeść śniadanie, obiad, kolacje, coś ciepłego i inne bzdurne (wg mnie) przekonania. 

  Bazuje głownie na kaszach, płatkach owsianych, ogónie nasiona, warzywa, owoce, jaja trochę nabiału (B12) (mleko, kefiry, zsiadłe), raz w czas jakieś mięso i to wszystko. Odstawiłem w cholerę chleb, bo zauważyłem, że potęguje apetyt i ,,głód''. 

Edytowane przez Metody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5, podnosiłem kwestię statystyki - statystycznie rzecz biorąc w miejscach, w których przebywałem osób z nadwagą w danej zbiorowości było mniej w 100% przypadków, a ponadto, również w 100% przypadków większość reprezentowana przez osoby bez nadwagi represjonowała osoby z nadwagą, a retoryka, o której rozmawiamy jest totalnie bez sensu, stąd moje zdziwienie, że występuje nawet w przypadku promila osobników na całą populację.

 

Odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Enigmato czy statystyka oparta tylko na miejscach w których przebywałeś jest według Ciebie miarodajna? Bo to taka logika w stylu: zbadajmy różnicę pomiędzy introwertykami a ekstrawertykami w danym aspekcie... ale ojej, nie mamy ekstrawertyków. Hmm... no to uznajmy, że introwertycy są w tym lepsi, bo tak. Po co będziemy poszerzać grupę badawczą żeby zweryfikować swoje wnioski ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5, natomiast Twoja logika zdaje się sugerować, żeby wrzucić obserwacje dokonane na próbie kilkudziesięciu tysięcy jednostek na przestrzeni kilkunastu lat oraz przesłanki czysto logiczne do kosza ze względu na zdanie jednego człowieka oraz dowód anegdotyczny.

Edytowane przez Enigmato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Enigmato ale ja nie neguję tego, że są miejsca takie o jakich mówisz. Z drugiej strony są też osoby o których wspomniałem więc założenie, że jedno albo drugie nie istnieje jest bez sensu.

 

@Inny i Wyjątkowy czy tegoroczny tekst z Biura Analiz Sejmowych wchodzi w grę?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Enigmato obserwacja otoczenia pokazuję, że nawet najgłupsze tego nie wiedzą. Inaczej bym nawet o tym nie napisał.

 

Poza tym zdziwił byś się ile ludzi ma mentalność: "Brzuszek mu się zrobił, wiec pewnie dobrze mu się powodzi". ;)

 

Możesz twierdzić, że coś takiego nie istnieje, bo Ty takich ludzi nie spotkałeś, a ja spotkałem różnych i są zarówno tacy, którzy potwierdzają Twoje słowa, a i są też tacy potwierdzający moje. Wniosek: obie grupy dziwnym trafem istnieją. Różnica między nami jest taka, że ja nie neguję Twojej wersji, a Ty moją usilnie tak.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 racja, być może trochę się zagalopowałem całkowicie negując to zjawisko, niemniej nadal uważam, że są to pojedyncze przypadki na skalę kraju (dla jasności: mówię tutaj o tuczeniu dzieci przez rodziców, którzy pragną w ten sposób manifestować swój status materialny).

 

Godzinę temu, HORACIOU5 napisał:

Poza tym zdziwił byś się ile ludzi ma mentalność: "Brzuszek mu się zrobił, wiec pewnie dobrze mu się powodzi"

Być może starzy ludzie i nie w stosunku do dzieci (nie może się powodzić dziecku w podstawówce, tylko rodzicom tego dziecka).

 

@radeq, tak jak mówiłem, nie zauważyłem tej akceptacji, zaś w internecie widuję masę tekstów typu "Podajcie mi harpun" w kontekście zdjęć otyłych babeczek.

 

@HORACIOU5, i ponownie - nie zauważyłem że loszkom się to wmawia, gdyż powszechnie wiadomo, że nadwaga powoduje problemy zdrowotne i jest to fakt medyczny (co innego, jak dana loszka próbuje coś ze sobą zrobić w kwestii zdrowia i np. stara się zrzucić - wówczas, w moim mniemaniu, nie ma co taką wycierać podłogi).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Enigmato no to ponownie polecam otwarcie oczu i spojrzenie na wszystko z szerszej perspektywy w kwestii promowanie posiadania grubej dupki pośród loszek. Jakiś czas temu akurat dyskutowaliśmy z @Arox o tym jak w jednym programiku samica z nadwagą usłyszała, że jest wyjątkowa. Zero napiętnowania z powodu nadwagi, zero krytyki, tylko wciskanie jaka to ona jest supcio. A skoro media mają bardzo duży wpływ na kobiety, to pomyśl sobie jaki jest im wysyłany podświadomie przekaz? O pejsbuczku nie wspominam ;)

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a co mają wieloryby do tematu? Ja też usilnie walczę z "oponą", ale mam słabe geny oraz słabą silną wolę i to niezbyt wychodzi. Niestety organizm uszkodzony jest bo karmiony przez lata syfiastym żarciem i uzależniony od tego co mu jest zbędne (tu ma na myśli słodycze, alkohol, bo fajki to rzuciłem). Jakby tak do dyspozycji została woda i trochę pokrzyw albo innego zielska to człek od razu by się wylaszczył, a i wtedy "ładunek" w karabinku też by swoją jakość znacznie poprawił. Taka jest prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.