Skocz do zawartości

Nagły Atak Samicy - Sprawa o ustalenie pobytu dziecka.


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem właśnie na wakacjach z dzieckiem, spokój i cisza. Wracamy ze śniadania patrzę - ktoś dzwonił. To oddzwaniam, może z pracy. A tu człowiek pyta, czy wiem, że miałem dziś sprawę w sądzie w Krakowie.

Włos mi się zjeżył na głowie. Piorun z jasnego nieba.

 

Okazało się, że moja była złożyła sprawę o ustalenie miejsca pobytu dziecka. Po rozstaniu dogadywaliśmy się, było po połowie. Dziecko chłopiec - 8 lat.

 

Ona dobrze wiedziała że mnie nie ma w mieszkaniu, awizo leży w skrzynce, o sprawie nawet nie wiedziałem. W rozmowie telefonicznej przyznała się, że świadomie nie powiedziała mi o sprawie i że wiedziała że się o niej nie dowiem. Mój telefon nagrywa wszystkie rozmowy. Czy w polskiej rzeczywistości cokolwiek mogę z tym zrobić? Świadomie zataiła przede mną tę informację. A dlaczego? Bo "byłem dla niej niemiły".

 

Chłopiec zdecydowanie chce zostać ze mną, spędzamy razem mnóstwo czasu mamy świetny kontakt. Sąd wydał tymczasowy wyrok (jakoś tam) że małego raz na dwa tygodnie na weekend mogę widzieć! Jak mały się dowiedział, to zapowiedział,że uciekniemy do lasu jak w filmie "Hunt for Wilderpoeple" (polecam!).

 

To jest jakiś horror po prostu. Wracam z wakacji w sobotę, mam już kilku prawników umówionych, rodzina i znajomi. Będzie zaskarżenie wyroku itd.

 

Ale może samcza loża ma jakieś rady tu dla mnie? Czy może powinienem założyć jej identyczną sprawę o ustalenie pobytu dziecka?

 

Chłopiec zdecydowanie powinien wychowywać się z ojcem, mam własne mieszkanie w Krakowie gdzie mały chodzi do szkoły, mieszkanie specjalnie kupiłem blisko szkoły.

 

Nie wyobrażam sobie, by chłopiec miał mieszkać z nienawistną kobietą, która robi takie rzeczy. Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, rady , podpowiedzi. Jak pisałem - pomoc prawną już mam zapewnioną. Chodzi bardziej o jakieś taktyki, tajne techniki samców itd.

 

Czy można np jakoś wykorzystać dość dobrze udokumentowany psychologicznie wpływ wychowywania chłopców przez matki? Taka sytuacja ma destrukcyjny wpływ na osobowość itd. Można to jakoś użyć, ktoś to robił, ktoś o tym myślał?

 

Dzięki.

 

aha. Ślubu nie było.

Edytowane przez KurtStudent
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, KurtStudent napisał:

A tu człowiek pyta, czy wiem, że miałem dziś sprawę w sądzie w Krakowie.

Co to był za facet? Jakiś prawnik? Fagas byłej kobiety? Jakiś kolega? Konkretnie

44 minuty temu, KurtStudent napisał:

Okazało się, że moja była złożyła sprawę o ustalenie miejsca pobytu dziecka. Po rozstaniu dogadywaliśmy się, było po połowie. Dziecko chłopiec - 8 lat.

Prawa obojga rodziców są takie same, jeśli jako ojciec nie masz orzeczonego ograniczenia władzy rodzicielskiej, to rzecz jasna masz prawo sprawować takową władzę rodzicielską.

W tym oczywiście zabierać dziecko na wakacje.

Jeśli matce dziecka to nie odpowiada, to najlepiej unormować tą sytuację polubownie albo orzeczeniem Sądu.

Z tego co napisałeś - dogadywaliście się polubownie - pytanie czy nie było wcześniej jakiś spięć z jej strony? Czy masz od niej cokolwiek na piśmie w sprawie kontaktów z dzieckiem?

Pytam ponieważ później napisałeś, że...

49 minut temu, KurtStudent napisał:

Sąd wydał tymczasowy wyrok (jakoś tam) że małego raz na dwa tygodnie na weekend mogę widzieć! Jak mały się dowiedział, to zapowiedział,że uciekniemy do lasu jak w filmie "Hunt for Wilderpoeple" (polecam!).

Jak wygląda przekazywanie dziecka? Czy ty jedziesz po nie? Czy matka przywozi? Czy może jeszcze ktoś inny bierze w tym udział? Czy dziecko uskarża się na postawę matki?
Jak brzmi treść tego tymczasowego wyroku Sądu? W jakim zakresie była sprawa? Czego dotyczyła?
Tymczasowe wyroki Sąd orzeka, w postępowaniu przygotowawczym, zazwyczaj na 3 miesiące przed właściwym terminem rozprawy.

51 minut temu, KurtStudent napisał:

Ona dobrze wiedziała że mnie nie ma w mieszkaniu, awizo leży w skrzynce, o sprawie nawet nie wiedziałem.

Dwukrotnie awizowane, nieodebrane w terminie uważa się za doręczone - jeden z największych kretynizmów Polskiego Wymiaru Sprawiedliwości - można składać wniosek o przywrócenie terminu.
Kodeks postępowania cywilnego wnioskowi o przywrócenie terminu poświęca art. 169- 172 - temat do obgadania z prawnikami.

Tutaj podstawowa kwestia - czy wcześniej dostawałeś z Sądu lub od niej jakiekolwiek inne wezwania lub pisma? Jeśli odbyła się rozprawa w Sądzie, to wcześniej musieli wysłać do ciebie Pozew, abyś mógł się do niego ustosunkować.

Przynajmniej 3-4 miesiące wcześniej - chyba, że zwyczajnie, celowo nie odbierasz awizo.

Wtedy raczej niewiele zrobisz z tym, że ona była świadoma tego, że wezwania do Sądu nie odbierzesz, przecież Sąd poprawnie wysłał do ciebie wezwanie, twój problem, że nie odebrałeś fizycznie, ale wg przepisów doręczono właściwie.

57 minut temu, KurtStudent napisał:

Mój telefon nagrywa wszystkie rozmowy. Czy w polskiej rzeczywistości cokolwiek mogę z tym zrobić? Świadomie zataiła przede mną tę informację. A dlaczego? Bo "byłem dla niej niemiły".

Kolejna kwestia do obgadania z prawnikiem - wg Sądu Najwyższego nagranie może być dowodem, o ile jest autentyczne, nie narusza prywatności lub zasad współżycia społecznego.

Jest to kwestia sporna i bardzo zależy od Sądu, czy dopuści takie nagranie jako dowód w sprawie - licz się z tym, że nawet jeśli jakimś cudem Sąd dopuści to jako dowód, to sprawdzi nagranie pod kątem technicznym oraz czy przypadkiem to nie ty jesteś prowodyrem całej sytuacji. Czy masz więcej nagranych rozmów z nią?

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

[...]Nie wyobrażam sobie, by chłopiec miał mieszkać z nienawistną kobietą, która robi takie rzeczy.[...]

[...]Czy można np jakoś wykorzystać dość dobrze udokumentowany psychologicznie wpływ wychowywania chłopców przez matki? Taka sytuacja ma destrukcyjny wpływ na osobowość itd. Można to jakoś użyć, ktoś to robił, ktoś o tym myślał?[...]

Bazowanie na własnych, prywatnych opiniach, nawet potwierdzonych badaniami naukowymi zazwyczaj nie jest przez Sąd brane pod uwagę, może być wykorzystane jako materiał doradczy w zakresie wystawienia orzeczenia w sprawie. Z uwagi na to co się dzieje w Sądach w ostatnich latach, moim zdaniem to spali na panewce - zwłaszcza, że ani ty, ani matka dziecka nie macie ograniczonych praw rodzicielskich a zakładam, że dziecko nie narzeka na matkę, przynajmniej nic na ten temat nie napisałeś. Pamiętaj, że w Sądach kierują się głównie dobrem matki dziecka, potocznie tylko zwanym dobrem dziecka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dobrze zrobiłeś, że masz umówionego pełnomocnika. Z racji posiadanego nagrania myślę, że jesteś w stanie spokojnie ugrać uchylenie orzeczenia (mniemam z opisu, że zabezpieczającego) o ustaleniu tymczasowych kontaktów.

Ja bym walczył o pełną opiekę nad dzieckiem. Więc na pewno kwestia badań na związek z tatą, dowody na manipulacje i zakłamanie mamy - ale to musisz zrobić w uzgodnieniu z umówionym prawnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Odlotowy napisał:
23 godziny temu, KurtStudent napisał:

A tu człowiek pyta, czy wiem, że miałem dziś sprawę w sądzie w Krakowie.

Co to był za facet? Jakiś prawnik? Fagas byłej kobiety? Jakiś kolega? Konkretnie

 

Właśnie zadzwonił do mnie jakiś facet z sądu. Nie wychwyciłem kto to, jakie stanowisko itd. Ale z sądu. Powiedział że miałem sprawę, czy o tym wiem, i bym się nie martwił bo sąd przełożył ją na wrzesień bo rozumie,że są wakacje. Następnego dnia do niego oddzwoniłem, bo miałem literówkę w sygnaturze. Powiedział,że to jego prywatny numer i żebym jutro zadzwonił jak będzie w pracy. Zadzwoniłem, powiedział, że nie pamięta bo tamtego dnia miał 15 spraw. Podałem mu ten numer co on mi podał , literówka była w pierwszych 3 literach i on to znalazł w komputrze. I powiedział,że tam nie widzi żadnych śladów orzecznictwa. Widzi jednie,że sprawa jest przełożona na wrzesień.

 

No, ex powiedziała dzień wcześniej,że "tymczasowy wyrok" czy co tam , to jest "raz na dwa tygodnie na weekend. Węc już nie wiem.

 

22 godziny temu, Odlotowy napisał:

Tutaj podstawowa kwestia - czy wcześniej dostawałeś z Sądu lub od niej jakiekolwiek inne wezwania lub pisma? Jeśli odbyła się rozprawa w Sądzie, to wcześniej musieli wysłać do ciebie Pozew, abyś mógł się do niego ustosunkować.

Przynajmniej 3-4 miesiące wcześniej - chyba, że zwyczajnie, celowo nie odbie

   

Otóż to. Awiza odbieram, żadnego pisma nie dostałem! Powiedz, w jakim tempie można taką sprawę załatwić? Zastanawiam się, czy ex wiedząc ,że wyjeżdżam, i nie będzie mnie co najmniej miesiąc, mogła to tak zrobić by sprawa szybko się odbyła, bo i tak nie miałby kto awiza odebrać?

Ona ma swoją koleżaneczkę z Warszawy - prawniczkę, i codziennie sobie gadały godzinę przez telefon. Więc tam zachodzi ostre pompowanie gruczołów jadowych, i cała ta sprawa to na bank z tych telefonicznych sabatów zrodzona. Bo żadnego pisma nie dostałem !

 

22 godziny temu, Odlotowy napisał:

. Czy masz więcej nagranych rozmów z nią?

 

Otóż mam. Wszystko zaczęło się rok temu w wakacje. Przed wakacjami wszystko pięknie, nowa praca, planowanie drugiego dziecka itd. Ona - nowa praca, sami koledzy, mnóstwo atencji. Gdy wróciłem z dzieckiem z wakacji - masakra. Ona już rozumie że mnie nie kocha, że wszyscy jej mówią by mnie zostawiła i generalnie masakra. Zamurowało mnie.  Zmiana o 180st. Niby powiecie - klasyka tematu. Ale gdy pierwszy raz widzi się coś takiego na żywo, to robi wrażenie.

Wtedy zacząłem ją nagrywać w domu. Prosto - dyktafon ze smartfonu ON i na półkę. I życie domowe. Mam sporo perełek. Agresywna i wredna. Też dla dziecka. Mam też taki dialog :

 

-Mamusia już nie kocha tatusia! Wyprowadza się, i ty ze mną! (do małego)

-(mały) - to sobie idź sama ja nigdzie nie idę!

 

Albo jak ją przytrzymywałem gdy dostała ataku szału. Biła na oślep, więc ją przytrzymałem , przycisnąłem do łóżka. A ta zaczęła się drzeć na całe gardło "Czemu mnie bijesz (tu moje imię) czemu mnie bijesz??" - przy otwartym oknie. Miałem z tego niezły ubaw, bo wszystko było, co prawda na dyktafonie, ale mały stał obok. Więc sie pytam go by opisał sytuację, czy tata bije mamę itd, sam też spokojnie mówiłem,że przytrzymuję cię bo uderzyłaś dziecko itd. Tak więc nagrania mam. 

 

Jednocześnie chciałem nakłonić ją na terapię itd. Ale nagrywałem, bo liczyłem się z tym, że mocno odpłynęła.

 

18 godzin temu, Miner napisał:

 

Ja bym walczył o pełną opiekę nad dzieckiem. Więc na pewno kwestia badań na związek z tatą, dowody na manipulacje i zakłamanie mamy - ale to musisz zrobić w uzgodnieniu z umówionym prawnikiem.

 

Dzięki za doping!

 

@chudy.bolek.3891 -> Automatic Call Recoder od Appliqato na Androida

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

@chudy.bolek.3891Właśnie zadzwonił do mnie jakiś facet z sądu. Nie wychwyciłem kto to, jakie stanowisko itd. Ale z sądu. Powiedział że miałem sprawę, czy o tym wiem, i bym się nie martwił bo sąd przełożył ją na wrzesień bo rozumie,że są wakacje. Następnego dnia do niego oddzwoniłem, bo miałem literówkę w sygnaturze. Powiedział,że to jego prywatny numer i żebym jutro zadzwonił jak będzie w pracy. Zadzwoniłem, powiedział, że nie pamięta bo tamtego dnia miał 15 spraw.

Pierwsze słyszę aby pracownik Sądu, dzwonił do ,,pozwanego" za zapytaniem ,,czy wiedział o rozprawie"? Skoro potrafił zadzwonić po rozprawie, to dlaczego nie zadzwonił przed rozprawą? Nie znam takich praktyk w Sądzie.

Rozumiem jeszcze kiedy pracownik Sądu kontaktuje się z kimś, na wyraźne polecenie Sędziego i to na pewno nie z numeru prywatnego - w Sądach też mają telefony ;)

Wpisz jego numer w Google i sprawdź co wyskoczy.

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

No, ex powiedziała dzień wcześniej,że "tymczasowy wyrok" czy co tam , to jest "raz na dwa tygodnie na weekend. Węc już nie wiem.

Powinieneś mieć kopię takiego orzeczenia - domagaj się od niej, otrzymania pełnej treści tego orzeczenia.

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

Otóż to. Awiza odbieram, żadnego pisma nie dostałem! Powiedz, w jakim tempie można taką sprawę załatwić? Zastanawiam się, czy ex wiedząc ,że wyjeżdżam, i nie będzie mnie co najmniej miesiąc, mogła to tak zrobić by sprawa szybko się odbyła, bo i tak nie miałby kto awiza odebrać?

Śmierdzi mi to na kilometr - Twoja ex musi wiedzieć, że sprawy pod nieobecność drugiej strony są zazwyczaj przekładane.

Możesz podejść do Sądu, do Wydziału, który zajmuje się ,,Twoją sprawą" i poprosić o wgląd do Akt sprawy, opcjonalnie poprosić o wydanie kopii wszystkich wezwań na rozprawy, oraz orzeczeń jakie zostały do Ciebie wysłane.

Możesz też poprosić o rozmowę z osobą, która do Ciebie dzwoniła.

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

Ona ma swoją koleżaneczkę z Warszawy - prawniczkę, i codziennie sobie gadały godzinę przez telefon. Więc tam zachodzi ostre pompowanie gruczołów jadowych, i cała ta sprawa to na bank z tych telefonicznych sabatów zrodzona. Bo żadnego pisma nie dostałem !

To jak będziesz w Sądzie, we właściwym Wydziale i udostępnią Tobie akta, to w nich powinieneś znaleźć właściwe pismo - pełnomocnictwo - z którego, będzie właściwie wynikać, kto reprezentuje Twoją ex aby zarzucić właściwej osobie - albo całej kancelarii, którą reprezentuje - próbę oszustwa. Żaden szanujący się pełnomocnik, nie będzie brał udziału, w takich gierkach - po mojemu to żadna prawniczka a zwykła koleżaneczka.

Możesz też nakazać swojej ex aby powiedziała ci, kto jest jej pełnomocnikiem z imienia, nazwiska, jaką kancelarię reprezentuje i domagaj się również numeru legitymacji adwokackiej. Po tym łatwo będzie sprawdzić jej pełnomocnika w Izbie Adwokackiej.

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

Otóż mam. Wszystko zaczęło się rok temu w wakacje. Przed wakacjami wszystko pięknie, nowa praca, planowanie drugiego dziecka itd. Ona - nowa praca, sami koledzy, mnóstwo atencji. Gdy wróciłem z dzieckiem z wakacji - masakra. Ona już rozumie że mnie nie kocha, że wszyscy jej mówią by mnie zostawiła i generalnie masakra. Zamurowało mnie.  Zmiana o 180st. Niby powiecie - klasyka tematu. Ale gdy pierwszy raz widzi się coś takiego na żywo, to robi wrażenie.

Dokładnie jest to klasyka tematu, dobrze wszyscy wiemy, że kobiety kochają wtedy, kiedy jest im to na rękę.

To dość złożony proces i podejrzewam, że w jej główce nie było dobrze, już na długo zanim pojechałeś z dzieckiem na wakacje - myślę, że mogłeś coś czuć po kościach, że nie jest za dobrze i szykuje się coś ,,dużego"

Godzinę temu, KurtStudent napisał:

Wtedy zacząłem ją nagrywać w domu. Prosto - dyktafon ze smartfonu ON i na półkę. I życie domowe. Mam sporo perełek. Agresywna i wredna. Też dla dziecka.

Myślę, że spokojnie możesz ją poinformować, że dysponujesz takimi nagraniami i nie zawahasz się ich użyć w Sądzie, w ewentualnej sprawie o uzyskanie pełnej opieki nad dzieckiem.

Tyle dobrego, że jeszcze nie latała po Policji, nie nasyłała nikogo z rodziny, znajomych na Ciebie.

Moim zdaniem jesteś teraz prowokowany do niekorzystnych zachowań i działań, jakie zostaną wykorzystane przeciwko Tobie.

Ta sytuacja z Sądem śmierdzi mi na kilometr, dopóki niczego z Sądu nie otrzymasz do ręki, póki co uznaj, że żadnej sprawy nie było.

Nagrywaj każdą rozmowę, każdego, który zadzwoni rzekomo z Sądu pytaj o imię, nazwisko, nazwę Wydziału, z którego dzwoni i proś o telefon kontaktowy do kierownika takiego wydziału.

Na Twoim miejscu podszedłbym jeszcze na Pocztę i dopytał czy w ostatnim okresie mają na Ciebie jakiekolwiek przesyłki rejestrowe oraz Sądowe.

Czy jesteś pewny, że Twoja ex może kogoś mieć w Sądzie? Skoro ma jakąś pseudo-koleżankę prawniczkę?

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.