Skocz do zawartości

Zerwałem - czy słusznie ?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie,

Liczę na dobre rady. Wiem, że za swoje czyny odpowiada się osobiście ale nie każdy jest doskonały i potrzebuję obiektywnej pomocy.

 

Staż związku: 8 lat.

Nasz wiek: oboje 29.

 

Moja historia:

Po 4 latach związku przeprowadziliśmy się ze względu na moją pracę. W nowym miejscu zamieszkania ona nie mogła znaleźć pracy prawie przez 2 lata (starała się bardzo, wykształcona, nie głupia babka). Pojawiały się u niej silne stanu emocjonalne (lekko depresyjne, smutek, poczucie nieporadności i niska samoocena). Dziewczyna jest ambitna i w końcu znalazła prace za granicą. Wyjechała dorobić 3 miesiące, praca ciężka w polu. Z uwagi, że znała język francuski i była pracowita zyskała sympatię szefostwa. Wróciła, posiedziała w domu 3 miesiące i znowu do pracy, później 6 miesięcy itd. Kręciło się to tak przez 3 lata. Rozstania były ciężkie, szczególnie na początku dla mnie bardzo (tęsknota, brak bliskości). Za każdym razem gdy wracała próbowała znów szukać nowej pracy w PL. Pracodawca z zagranicy proponował coraz lepsze pieniądze, dał stanowisko nadzorcze itd wiec wracała.

 

Ostatni rok wyjazdów był już inny. Nie tęskniłem tak bardzo, coraz mniej się kontaktowaliśmy, brakowało mi seksu i poczucia męskości jaką daję kobieta. Zacząłem randkować, spotykać się z innymi kobietami. Mimo popędu nie zdradziłem. Byłem wierny swoim zasadom (chcesz zaruchać inną to rozstań się uczciwe). Po jej ostatnim powrocie już nie było tak samo. Brak pożądania z mojej strony. Zerwałem, powiedziałem, że musimy to przemyśleć.

 

Problem:

Problem w tym, że nie wiem czy dobrze postąpiłem zrywając, ponieważ ona naprawdę się wyróżniała na tle dzisiejszych samic.

 

- Ambitna, pracowita. Nigdy nie chciała moich pieniędzy (szok) - gdy nie miała pracy nic nie kupowała sobie za moje pieniądze, tylko to co nam było potrzebne do mieszkania (wynajmowanego), jedzenie i drobiazgi. Najpierw wydała całe swoje oszczędności.

- Jest ładna, szczupła, można z nią pogadać na każde tematy, bardzo lubiłem spędzać z nią czas, wygłupiać się, wyjeżdżać na wycieczki, spacerować.

- Sama zarobiła za granicą kupę kasy (posiada więcej niż ja) i chciała ją przeznaczyć na budowę naszego wspólnego domu.

- Chciała ślubu i dziecka ale powiedziałem, że ja jeszcze nie to przyjęła to z akceptację i zrozumieniem.

 

I wszystko byłoby ok gdyby nie sex. Ona często chce a ja nie. Ja chce bardzo ale z innymi, kręcą mnie inne laski, nie miałbym problemu większego - mam pozycję, pieniądze, jestem wysportowany.

Może powinienem wrócić ale nie wiem jak na nowo rozbudzić pożądanie do niej ?

Spróbować jeszcze raz czy dać sobie spokój?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Maarcin_05 napisał:

chciała ją przeznaczyć na budowę naszego wspólnego domu.

- Chciała ślubu i dziecka ale powiedziałem,

Jak chciała pogodzić życie i macierzyństwo w PL z pracą we Francji?

 

8 minut temu, Maarcin_05 napisał:

Ja chce bardzo ale z innymi, kręcą mnie inne laski

Może lepiej że rozstanie odbyło się teraz niż za kilka lat, po ślubie i dzieciach kobietom spada uroda i rosną kg. :D

Miałbyś jeszcze mniejszy do niej pociąg.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już nie wraca za granicę. Zerwała kontrakty. Chciała zostać mimo wszystko. Jeżeli chodzi o kg, raczej nie ma zagrożenia, jest naturalnie szczupła (50 kg) a nawet parę kg by jej posłużyło :)  Da się ten jebany pociąg seksualny nakręcić od nowa? Bo babka jest naprawdę porządna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona oczekuje, że jej się oświadczysz. 8 lat razem, wizja 30stki chce mieć dzieciaka, instynkty się włączyły.

Wiesz jak jest porządna dziewczyna, wierna, dobra to walcz o nią, porozmawiajcie, zaplanujcie swoje wspólne życie 3 lata do przodu.

Trafisz na jakąś blacharę później i będziesz pluć sobie w brodę , że odrzuciłeś normalną dziewczynę.

a jak chce seksu to brać jak atrakcyjna :)))) nawet jak masz jakieś wewnętrzne wątpliwości :)

Edytowane przez Maynard
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kot, właśnie kolego oświadczyłem się jej 2 lata temu.

 

Później ona znowu wyjeżdżała (bo kasa, bo ona chce zarobić na nasz dom i nie może być tak, że ja za to zapłacę, tylko równo - taka argumentacja) a wiem, że gościa tam nie miała, jestem sprytny i sprawdziłem, żyła mocno ascetycznie, odkładała kasę równiutko.

I z powodu tych wyjazdów powiedziałem jej rok temu, że mimo oświadczyn ślubu nie będzie bo ja nie czuję jeszcze potrzeby. Trochę była smutna a potem powiedziała, że rozumie, ze dla mnie to tylko papier ale chciałaby być tak czy siak ze mną.

 

Z ta blacharą możesz mieć rację, niestety większość tez, które głosi to forum się sprawdza w 95 %.

Edytowane przez Maarcin_05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Haha trzymajcie mnie.

 

Jeśli to co napisałeś jest prawdą, wygląda na to, że trafiłeś ten wyjątkowy okaz, który ostatni raz ktoś widział w Tybecie.

 

A ona Ci się nie podoba. Wiesz co? Masz rację, dam Ci namiar na jedną fajną blacharę.

 

A na poważnie, wygląda na to, że nie jest tak różowo ale tego nie opisałeś.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Problem w tym, że nie wiem czy dobrze postąpiłem zrywając, ponieważ ona naprawdę się wyróżniała na tle dzisiejszych samic.

Wydaje Cię.Z resztą jak kiedyś wszystkim tutaj.

 

Godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Nie tęskniłem tak bardzo, coraz mniej się kontaktowaliśmy, brakowało mi seksu i poczucia męskości jaką daję kobieta. Zacząłem randkować, spotykać się z innymi kobietami.

To zachowanie wynika z problemu jakim jest samotność.Źle sobie z nią radzisz,prawda?

 

Godzinę temu, Maarcin_05 napisał:

Może powinienem wrócić ale nie wiem jak na nowo rozbudzić pożądanie do niej ?

 

Jak wrócisz,to ona się zemści.Nawet nie myśl,że tak po prostu o tym zapomni.

 

 

Wiesz co się stało???Odpowiem Ci.

 

Byłeś z laską długo,rozstaliście się,a Ty teraz zastanawiasz się czy dobrze zrobiłeś.Żałujesz.Tęsknisz za nią i zaczynasz sobie wmawiać,że ona jest taka super,a wasz związek był taki wspaniały. Guzik prawda!!!! Wiesz dlaczego?? Bo gdyby był,to byś nie myślał o tym,żeby ją zostawić.

 

Ergo- podświadomość i tak by sabotowała wasz związek,do momentu,aż by nie jebnął.

To tylko stany emocjonalne po rozstaniu.Nic więcej

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

Zdziwiłbyś się, że są jeszcze normalne kobiety. Ale dla większości facetów są one niedostępne.

Wiem, że na forum jest inne przekonanie, ale cóż...

Możesz rozwinąć dlaczego niedostępne i gdzie takie osobniki występują? Wiadomo, że trzeba mieć wysokie smv, ale software u kobiet ma takie same algorytmy, może być po postu  bardziej user-friendly. No chyba, że coś i tu umyka...

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, GluX napisał:

@Rnext

 

Ładna, pracowita, nie stroi fochów z pizdy, czyta książki, ćwiczy, nie maluje się zbytnio, chce mieć gromadkę pociech i rozumie swoją rolę jako osoby pracującej i Pani domu.

Jak najbardziej, plany może mieć, ale z wykonaniem różnie...

Może po kilku latach stwierdzić pod wpływem koleżanek lub za namową innego samca, że obecny związek to pomyłka.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, nie spotkałem jeszcze ładnej laski, która w finalnym rozliczeniu nie byłaby w jakichś aspektach spierdolona. No ale ja powiedzmy nie posiadam SMV w ogóle, więc pewnie dlatego nie spotkałem. :D

 

Strategie zachowania kobiet są sprzężone ze skalą urody/atrakcyjności. Niemal oczekujesz, że koleś którego stać na Maserati będzie jeździł Maluchem, bo elegancko jest żyć skromnie i powstrzymywać się przed wydatkami, skoro on nie musi. A jak nie musisz np. nosić worków z piaskiem, to po prostu ich nie nosisz. Pozwól że sparafrazuję Twoje motto: "ładne doją ile mogą, brzydkie cierpią ile muszą".

 

@Maarcin_05 może masz podobny syndrom jak ja - każda laska, każdziusieńka, nudziła mnie seksualnie prędzej czy później. Myślisz że kolejna będzie lepsza a ona jest tylko jakiś czas trochę inna. 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Rnext napisał:

każda laska, każdziusieńka, nudziła mnie seksualnie prędzej czy później. Myślisz że kolejna będzie lepsza a ona jest tylko jakiś czas trochę inna. 

Najgorzej, gdy znudzi się własna żona!!!

Oj, jak ja wam kawalerom zazdroszczę!!!

 

@Camilovesky Była ładna, zgrabna i młoda, mniej niż 50kg wagi, ze 170 parę wzrostu. Teraz dochodzi do 80kg !!!, inwencji w łóżku poza dobrymi lodami mało.

Cyce się trochę powiększyły, ale w biodrach to już "szafa" ;)

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoim wieku związek z kobietą, która nie pociąga Cię fizycznie nie ma sensu. Przerabiałem to, niby fajnie, bezpiecznie jakby co itd, ale to nie to. Po pewnym czasie taki układ zaczyna Cię męczyć, czujesz przytłoczenie i żyjesz rozterkami: póść na inne dupy, nie póść. Niby byłem z nią, ona była oddana, dbała o mnie ale mówiąc wprost i chuj z tego. W pewnym momencie ta kobieta zaczyna działać Ci na nerwy, z Ciebie uchodzi powietrze, marazm i wszystko jedno.

Tutaj jak wspomniałem o wielu sprawach decyduje wiek. Jesteś młody, tzn istniejesz przede wszystkim w sferze seksualnośći i musi być powab fizyczny, nie oszukasz przyrody. Jeśli byłbyś stary gdzie do głosu dochodzi "przywiązanie" albo przynajmniej po 40 gdzie już parcie na stabilizację uczuciową się odbywa to nie byłoby pewnie problemu. 

Osobny temat: jak na nowo odgrzać kotleta. Tu ja się nie wypowiem bo nie znam udanego przypadku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Brat Jan jest dość dużo kobietek, które planów nie mają i podchodzą do tego na zasadzie: "wolę żyć chwilą, niż planować cokolwiek".

 

A kiedy plany są, to tak jak piszesz, pojawiają się problemy z dążeniem do ich realizacji i kończy się na gadaniu ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, urodzony_w_niedzielę napisał:

albo przynajmniej po 40 gdzie już parcie na stabilizację uczuciową się odbywa to nie byłoby pewnie problemu. 

Nie potwierdzam.

Wręcz zauważyłem, że tzw "kryzys wieku średniego" nie zależy od przekroczenia pewnego wieku przez samca lecz przez babę. To starzenie się baby tworzy u samca przygnębienie życiem rodzinnym i chęć poszukania młodszej alternatywy i dopasowuje on swoje życie do sposobu życia młodszej generacji.

Oraz: samiec w wieku "kryzysowym" ma to na co lecą samice czyli wypracowany mniejszy lub większy majątek i status społeczny.

 

Edytowane przez Brat Jan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

Problem w tym, że nie wiem czy dobrze postąpiłem zrywając, ponieważ ona naprawdę się wyróżniała na tle dzisiejszych samic.

Nie mój drogi padawanie - ona się wcale tak nie wyróżnia, na tle innych samic.
Jest taka sama jak w zasadzie każda - pod względem fizycznym oraz charakteralnym, tylko, że u niektórych format systemu następuje później - zazwyczaj po ślubie - wtedy nagle się okazuje, że ona wcale nie jest taka wyróżniająca się.

Ona zwyczajnie zbudowała taki swój obraz, w twojej głowie, że inaczej nie będziesz jej teraz postrzegać.

3 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

- Ambitna, pracowita. Nigdy nie chciała moich pieniędzy (szok) - gdy nie miała pracy nic nie kupowała sobie za moje pieniądze, tylko to co nam było potrzebne do mieszkania (wynajmowanego), jedzenie i drobiazgi. Najpierw wydała całe swoje oszczędności.

- Jest ładna, szczupła, można z nią pogadać na każde tematy, bardzo lubiłem spędzać z nią czas, wygłupiać się, wyjeżdżać na wycieczki, spacerować.

Odpowiedz sobie na jedno zasadnicze pytanie - czy gdyby nie była taka jak opisałeś ,,ładna, szczupła" tylko grubsza, przeciętna, to czy zrobiła by taką ,,karierę" za granicą? - jeśli myślisz w tym momencie to samo co ja, to dobrze myślisz ;) Ona teraz wykorzystuje wszystkie swoje atuty jakie posiada a kobiety zazwyczaj posiadają jedynie atut czterech liter, opcjonalnie jeszcze dobre znajomości rodziców - jeśli takowe w ogóle są.

Ona dzisiaj jest ładna, ale nie możesz się oszukiwać - to co natura robi z kobietami, to jest jedna, wielka, masakra - dochodzi do tego, że one przestają o siebie dbać od pewnego momentu - zazwyczaj kiedy już osiądą na laurach.

W jej przypadku będzie podobnie - tylko, że nieco później, niż zwykle ale to nieuchronne i pewne jak AIDS w Etiopii.

3 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

- Chciała ślubu i dziecka ale powiedziałem, że ja jeszcze nie to przyjęła to z akceptację i zrozumieniem.

Hahaha serio :)

Klasyk gatunku, one wszystkie rozumieją, moja była po pół roku znajomości już zaczęła mi mówić jak będą miały na imię nasze dzieci, a kiedy wyraźnie zaznaczyłem, że jest jeszcze dużo za wcześnie na to, odpowiedziała, że jestem nieodpowiedzialnym dupkiem, wiecznym dzieckiem, nieudacznikiem, słabym mężczyzną i tak dalej - można książki tworzyć o epitetach jakie lecą w stronę facetów. Myślisz, że później to przemyślała? Zrozumiała?
Nie - dla nich to zielone światło, aby oglądać się za innym samcem - ciesz się, że nie zaczęła robić tobie emocjonalnej jazdy pod tytułem ,,nie zależy ci na mnie"

Przyjęła to z lekkością ponieważ, od pewnego momentu nie byłeś dla niej priorytetem. Przez pracę za granicą, zarobki i nowe znajomości zaczęła ciebie oraz całą waszą otoczę, patrzeć zupełnie inaczej.

3 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

- Sama zarobiła za granicą kupę kasy (posiada więcej niż ja) i chciała ją przeznaczyć na budowę naszego wspólnego domu.

Hahaha :)
Nie - to nie miał być wasz dom - to miał być jej dom.

3 godziny temu, Maarcin_05 napisał:

Może powinienem wrócić ale nie wiem jak na nowo rozbudzić pożądanie do niej ?

Myślisz o powrocie, żałujesz swojej decyzji, masz wątpliwości?
Moim skromnym zdaniem, ten związek zakończył się z chwilą kiedy wyjechała do pracy za granicę - napisałeś, że się rozstawaliście i wracaliście do siebie - błąd - odwieczna zasada do byłych się nie wraca.

Masz wątpliwości ponieważ, żyjesz jej obrazem idealnej, pracowitej kobiety, atrakcyjnej fizycznie i właśnie tej fizyczności ci brakuje - tylko jej tyłka, niczego więcej.

Powinieneś teraz zrobić sobie przerwę od kobiet i związku.

Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, że ona sama była wobec ciebie wierna, podczas pracy za granicą - podczas kiedy ty się spotykałeś z innymi ale nie ruchałeś - ona mogła tam ciebie permanentnie zdradzać - nie znam żadnej kobiety, która wytrzyma bez seksu kilka miesięcy - to jest wręcz niemożliwe.

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext

 

No właśnie, doświadczenia i odczucia zawsze formułują nasze wnioski życiowe. Tak jak biedny zawsze gada, że bogaci to złodzieje. Tak i osoby, którym nie wychodzi z różnych powodów  w doborze genetycznym z płcią przeciwstawną - status majątkowy (za niski, za wysoki), problemy zdrowotne (nie obdarzenie przez naturę odpowiedniej szaty genetycznej), wychowanie na pizdę życiową przez społeczeństwo - dobrze wiemy dzięki forum jak takie rzeczy determinują jakość życia takich jednostek często aż do śmierci, co oczywiście nie jest sprawiedliwe, ale tak już jest.

 

Więc dla jednych jest to sufit, a dla drugich podłoga. Więc powtarzając moje słowa

 

Cytuj

"Silni robią ile mogą, słabi cierpią ile muszą"


To, że jakiejś grupie społecznej nie wychodzi i jest słaba oraz niezadowolona (jeśli się o tym wspomina, to znak że jest to problem dla jednostki, jakby się nie wspominało to by nie było problemem), to nie znaczy, że determinuje to wszystkich. Bo słabi cierpią ile muszą, ale silni robią ile mogą - a skoro konkurencja jest słaba to może bardzo dużo B)

 

Reasumując, współczuje Ci ze szczera serca, że musisz się babrać w damskim szambie i nie masz dostępu do fajnych loszek ;) 

 

Ale dając jakąś radę dla innych - bo nie siedzimy tutaj we dwójkę na forum i to czytamy.

Ja nie pozwoliłem, aby przeszłość, ani rzeczywistość determinowała moją przyszłość.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, GluX napisał:

Reasumując, współczuje Ci ze szczera serca, że musisz się babrać w damskim szambie

OK, widzę, że trudno Ci jest pojąć, że dla niektórych, cipka nie jest centrum galaktyki tak jak dla Ciebie. Pocieszę Cię - obruchasz się należycie to będziesz wiedział o czym mowa. Póki w tym temacie raczkujesz, jest Ci wybaczone :D

Ad rem - sądząc po Twoich licznych wpisach, akurat do odczuwania współczucia to masz zerowe predyspozycje i przekonania. Ale wiesz co, nawet to kelnerskie, płynące ze szczerego serca ego, kochającego poniżanie wszystkich wokół, żeby tylko siebie nadmuchać, nie jest mi potrzebne. Mnie w zupełności zadawala, że mi płacisz, choć nawet o tym nie wiesz :D 

W każdym razie, jeśli Ci to poprawi samopoczucie - kisnę z zazdrości, że masz dostęp do "normalnych" kobiet. Chyba wszyscy forumowicze kisną. O to chodziło? 

 

41 minut temu, GluX napisał:

Ja nie pozwoliłem, aby przeszłość, ani rzeczywistość determinowała moją przyszłość.

To jest taki bełt słowno-logiczny, że chciałbym poznać kogokolwiek z wyjątkiem Ciebie, kto coś z tego rozumie. Ale gratuluję że działa i Ci się sprawdza. Zaklęcia czarnoksiężników też na niektórych działają.

 

53 minuty temu, GluX napisał:

To, że jakiejś grupie społecznej nie wychodzi i jest słaba oraz niezadowolona (jeśli się o tym wspomina, to znak że jest to problem dla jednostki, jakby się nie wspominało to by nie było problemem)

Wiesz, że ponoć najbardziej zadowoloną grupą są upośledzeni umysłowo i małe dzieci? Nie myśl że mnie ciekawi do której grupy należysz. Zresztą samozadowolenie jest kontr-twórcze. Zacząłeś szukać, czytać, pakować itd, bo byłeś z siebie zadowolony? 

 

58 minut temu, GluX napisał:

No właśnie, doświadczenia i odczucia zawsze formułują nasze wnioski życiowe.

Odbieram jako wypowiedź z przekąsem, mając na uwadze dalszy ciąg. Więc u Ciebie tak nie jest?

 

2 godziny temu, GluX napisał:

Tak jak biedny zawsze gada, że bogaci to złodzieje

Serio? Zawsze? Przecież nawet sam tak nie gadasz. Zresztą co ma piernik do wiatraka? Abstrahuję już od faktu, żeś młodziak, więc doświadczenie masz zerowe i powoływanie się na nie bądź jego negowanie jest po prostu prześmieszne. Nie znasz żadnych skromnie żyjących ludzi, którzy nikogo za to nie obwiniają? Nawet samych siebie, bo mają inne priorytety niż kasa? 

Bazujesz na mnóstwie literatury, więc siłą rzeczy gloryfikujesz teorię bo do doświadczenia nie masz jeszcze dostępu. Kto wie, może będzie Ci dana jakaś przyszłość i ta Ci je przyniesie. Natomiast własne, skromne doświadczenia, starasz się sprzedać na forum jako jedyne słuszne. 

 

2 godziny temu, GluX napisał:

Więc powtarzając moje słowa 

Cytuj

"Silni robią ile mogą, słabi cierpią ile muszą"

Nie są Twoje tylko Tukidydesa. Przynajmniej tutaj byłbyś uczciwy.

 

Godzinę temu, Odlotowy napisał:

Ona zwyczajnie zbudowała taki swój obraz, w twojej głowie, że inaczej nie będziesz jej teraz postrzegać.

Jak mawiał tawariszcz Lenin - "kino to najważniejsza ze sztuk" ;) Panie już w beciku mają wciśniętą figurkę Oscara w pieluszkę. Jednak jest sporo naiwniaków, którzy nic nie kumają (lub siebie i okolice oszukują, żeby osiągnąć określoną reakcję otoczenia) bardzo długo. A niektórzy do grobowej deski będą wierzyć w NAWALTy czy Yeti. To jest tak, jak by się podeszło do PCta i mówiło, że ten akurat działa inaczej :D

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.