Skocz do zawartości

Cześć!


Złyiglodny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich! 

Forum czytam od kilku dni. 

Ogólnie nie jestem typem co pisze na forum tylko tym co je czyta. 

Jednak z racji tego że jestem głodny wiedzy to muszę tu napisać. 

Niedawno zaczęłem 20 rok życia i do tej pory tak sobie żyłem jak we śnie a moim jedynym problemam i tym na czym się skupiałem  była szkoła. W sumie dobrze mi szło. Miałem zawsze jedną z najwyższych średnich w klasie. Ostatnio życie nabrało tempa i zaczęły pojawiać się nowe cele ale jednocześnie nowe problemy (wciąż to były duperele typu matura/prawo jazdy /studia). I nagle pojawiła się Ona.. Piękna :) piękna to mało powiedziane. Najpiękniejsza na świecie, wysoka tak jak ja i szczupła tak jak ja. Gdy jeszcze nie znałem jej wogule przypadkowo pani ze studiów przesadziła mnie do jej grupy i pierwszy raz w życiu poczułem tak jakby wszystko wokół straciło ostrość a dźwięki wydobywały się jakby z oddali z lasu, jednak ja nie wiedziałem o co chodzi, ba nawet nie zwracałem na nią jeszcze uwagi. Ale nie mogłem się skupić i zaczęłem szukać powodu mojego chwilowego rozchwiania i w końcu nasze oczy się spotkały a ja zrozumiałem że to Ta. Napisałem do niej i spotkaliśmy się wkrótce. Zaczęły się najpiękniejsze 4 miesiące mojego życia. Wszystko było jak w bajce, zero ściemy. Od razu wspólne plany na przyszłość i ślub i inne takie. Wyciągnełem swoje serce i dałem jej a ona zrobiła to samo. Jednak po około 4 miesiącach coś powoli zaczęło się sypać, pierwsze nerwy i złości. Obwiniałem się za to bo rzeczywiście mogłem parę razy zawalić coś, ale to się zdarza gdy planuje się wyjazdy i wyjścia i jest natłok wszystkiego - a planowałem i dowodziłem oczywiście ja. Mógłbym to nazwać przypadkiem losowym. Nic poważnego. Ogólnie nigdy nie okazałem dla niej braku szacunku itp. Ale ona w pewnym momencie zaczęła mi docinać i to niby w żartach i tak powoli coraz bardziej i w coraz bardziej wyrafinowany sposób. Bolało. Ale starałem się być nieczuły żeby nie dać po sobie poznać że mnie to rusza. Poczułem że w pewnym momencie rywalizujemy ze sobą i bardzo mnie to denerwowało. Najbardziej denerwowała mnie bezsilność i to że nie mam na to wpływu. Aż nie mogłem uwierzyć że ładna kobieta o dobrym sercu potrafi tak subtelne ugodzić w moje  serce i ego.. A to wszystko niby w żartach.. (testowała mnie?). I w pewnym momencie ugidziła tak że aż mi kurwa różowe klapki z oczu spadły. W tym momencie wszystko jest okej bo pogodziliśmy się. Jednak czuje że coś się gdzieś czai i nowa kłótnia wisi w powietrzu. Chcę to przewidzieć albo temu zapobiec, dlatego założyłem sobie Tu konto. To co napisałem to jest tak ogólnie, jak zbiorę trochę sił to szczegóły będę opisywał w innych tematach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.