Skocz do zawartości

Wniosek o rozwód - pytania do prawników i doświadczonych


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Panowie,

Przygotowuję się do rozwodu i chciałbym poprosić o opinię prawników i/lub samców tym doświadczonych.

 

Moja sytuacja wygląda następująco:
- 10+ lat małżeństwa, 2 dzieci
- Powód rozwodu to wielokrotna zdrada żony (dowody posiadam). Próbowałem w przeszłości naprawiać małżeństwo ale obecnie widzę, że nie ma to najmniejszego sensu i decyzja o rozwodzie z mojej strony jest nieodwołalna.
- W przeszłości, gdy chciałem być partnerem i misiem było krucho ale obecnie żona jest spokojna i siedzi grzecznie na dupie czekając na rozwój zdarzeń (kontroluję).
- Wciąż mieszkamy razem (choć niebawem się to zmieni) i nie ma pomiędzy nami kłótni ani nienawiści (ogarnąłem sytuację tak, aby rozstać się w spokoju głównie ze względu na dzieci, choć wewnętrznie czasem mnie nosi piekielnie).
- Mamy wspólne konta ale to ja kontroluję finanse i pieniądze (żona zresztą nie wydaje hajsu na pierdoły). 
- Kasy nam nie brakuje - ja zarabiam dobrze, ona też ma bardzo dobrą pracę.
- Żona nie robi mi problemów ani nie rzuca kłód pod nogi - zgadza się na rozwód (mówi, że zrobimy jak postanowię). Odnoszę sie do tego z rezerwą ale rzeczywiście nie obserwuję działań wymierzonych przeciwko mnie.
- Nie wnikając w przeszłość i powody rozstania, chciałbym aby nasze rozwód był jak najszybszy i jak najmniej bolesne dla dzieciaków (choć wcale nie zamierzam dać się wyruchać).

- Po ostatnim wyskoku żony zadbałem już o rozdzielność majątkową (od niedawna wprawdzie ale jest)

- Uzgodniliśmy, że sami podzielimy majątek (kasę dzielimy na pół a co do reszty to nie zamierzam "walczyć" o meble i inne duperele - zostają dzieciakom) i ustalimy jak wychowujemy dzieci po rozwodzie. Nikt z nas nie gra dzieciakami ani kasą.

- Dzieci zostają przy żonie.
- Wydatki na dzieci będziemy dzielić po połowie (kontrolowałem zawsze pieniądze zatem wiem, jakie są)

 

Zakupiłem i przeczytałem poradnik rozwodnika ale wciąż mam kilka pytań dot. szczegółów. Byłem już na konsultacjach u 2 prawników ale oni czynią wysiłki w kierunku przedłużenia a nie skrócenia procesu (bo na tym zarabiaja). Mim celem jest natomiast zamknąć wszystko na jednej rozprawie i w związku z tym potrzebuję przygotować wniosek do sądu, który umożliwi sędziemu szybkie podjęcie takiej decyzji.
I teraz pytania:
1. Czy pisać wniosek o rozwód z orzekaniem o winie czy bez orzekania o winie?
2. Gdzie i jak zawrzeć informacje o tym, że podziału majątku dokonamy razem?
3. Czy istnieje jakiś formularz/szablon aby opisać jak dzielimy majątek?
4. Gdzie i jak zawrzeć informacje o tym, że jesteśmy zgodni jak wychowywać dzieci?
5. Czy istnieje jakiś formularz/szablon aby opisać plan wychowawczy?
6. W jaki sposób we wniosku zawrzeć informację, że nie oczekujemy sądowego ustalenia alimentów lecz uzgodniliśmy, iż wydatki na dzieci będziemy uzgadniać i pokrywać razem, po połowie?

7. Czy mogę w jakikolwiek się zabezpieczyć przed ewentualnością wystąpienia przez żonę z wnioskiem o alimenty (na nią)?

8. Gdzie i jak zawrzeć we wniosku informację o fakcie, że żona zrzeka się roszczeń do wspólnych udziałów w mojej firmie?
9. Czy są jeszcze jakiekolwiek aspekty, na które powinienem zwrócić uwagę?

 

Z góry dziękuję za pomoc i podpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, azagoth napisał:

1. Czy pisać wniosek o rozwód z orzekaniem o winie czy bez orzekania o winie?

ROZWÓD Z ORZECZENIEM O WINIE!!!

Dlaczego, już wyjaśniam:

1) Masz klarowną sytuację, w której twoja jeszcze żona, zgadza się na rozwód, że zrobicie tak jak ty chcesz.

2) Posiadasz dowody jej niewierności, zapewne posiadasz jeszcze dowody na to, że ty małżeństwo chciałeś ratować.

3) Nawet jeśli chcesz aby dzieci zostały przy niej - to wtedy Sąd nakłada ,,na siebie" należyty obowiązek zbadania czy ten małżonek - czyli ona - po rozwodzie, będzie sprawować władzę rodzicielską zgodnie z dobrem dzieci oraz interesem społecznym. W zakresie wychowywania dzieci, wszystko ustalisz przed Sądem - tutaj warto z nią ustalić wszystko ,,na papier" i przedstawić to przed Sądem, który wtedy ma mniejszy ból głowy w zakresie orzekania w zakresie opieki nad dziećmi.

4) ODPOWIEDŹ NA PYTANIE 7 - Jesteś wtedy wolny od obowiązku płacenia na nią alimentów - tutaj już nawet nie chodzi o waszą sytuację finansową, materialną - ale małżonek uznany za winnego rozpadu małżeństwa, nie może żądać od swojego byłego, niewinnego małżonka alimentów. Natomiast małżonek niewinny - czyli ty - możesz zażądać takich alimentów od niej. W takiej sytuacji nie musisz pozostawać w niedostatku. Ale to działa tylko w przypadku rozwodu z orzeczeniem o winie.

Co do pozostałych twoich pytań - sugeruję konsultację z prawnikiem, bez złożonego odpowiedniego wniosku o podział majątku, się nie obędzie i uzyskanie takowego podziału rzecz jasna przed Sądem.

Myślę, że dobrze byłoby spisanie z nią odpowiedniej umowy notarialnej w zakresie zrzeczenia się roszczeń do wspólnych udziałów w twojej firmie.

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, azagoth napisał:

Dzięki za odpowiedź. Czy wniosek z orzekaniem o winie nie będzie implikował długotrwałego postępowania z badaniem dowodów i przesłuchiwaniem świadków?

Sprawy o rozwód w Polsce potrafią trwać długo.

Istnieje pewna grupa dowodowa - zgodnie z art. 309 k.p.c. przyjąć należy, że katalog środków dowodowych przewidziany w kodeksie postępowania cywilnego nie jest zamknięty, co otwiera drogę do korzystania w postępowaniu cywilnym z wszelkich dalszych zdobyczy wiedzy i techniki, również w postępowaniu rozwodowym. Do najważniejszych i najczęściej wykorzystywanych w praktyce sądowej dowodów w sprawach rozwodowych należą:
1) Przesłuchanie stron - ciebie i małżonki

2) Przesłuchanie świadków - jedno z głównych i często najważniejszych dowodów osobowym.

3) Dokumenty prywatne

4) Dokumenty urzędowe

5) Wywiad środowiskowy

6) Opinie biegłych specjalistów

7) Opinia Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno-Konsultacyjnego

Przy czym Sąd nie musi wcale, aż tak szczegółowo badać Twojej sprawy - myślę, że w zależności od jakości dowodów, ilości faktów - pamiętaj, że Sąd bazuje na faktach - pogrubiłem to co dla Ciebie powinno być istotne.

Samo przyznanie się do winy z jej strony może wystarczyć ale dla świętego spokoju Sąd przepyta również świadków oraz zbada Twoje, dowody prywatne.

Czasowo jest z tym różnie, obecnie w rodzinie mam sprawę rozwodową - za porozumieniem stron - i proces ciągnie się już dobre pół roku, a była dopiero 1 rozprawa. Nie jestem tutaj zorientowany ale przynajmniej do roku czasu Twoja sprawa może trwać o ile nie będzie żadnych numerów ze strony Twojej małżonki.

W tym czasie powinieneś bacznie obserwować ją oraz jej zachowanie - może się zdarzyć, że nie będzie pojawiać się na rozprawach, tym samym Sąd będzie odraczać kolejne terminy, albo przed Sądem zmieni zdanie i jednak uzna, że nie chce tego rozwodu i to Ty jesteś ten zły, który chce ją porzucić podczas, kiedy to jej zależy na uratowaniu małżeństwa. Dlatego namawiam Ciebie na konsultację z prawnikiem oraz spisaniem stosownej umowy z nią, czy to u adwokata czy to u notariusza - tutaj byłoby to bardziej wskazane - aby wszystkie szczegóły przed samą rozprawą rozwodową mieć już z nią ustalone na papierze. Wtedy to też inaczej wygląda i mniejsza jest szansa, że coś jej odbije przed sprawą rozwodową.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy

A czy ogólnie istnieje różnica w podejściu do rozpatrywania spraw z orzeczeniem o winie i bez orzeczenia o winie?

Na forum przeczytałem (nie przytoczę w tej chwili linka ponieważ nie pamiętam wątku), iż sądy chcąc podnieść statystykę chętnie zamykają sprawy bez orzekania o winie już na pierwszym posiedzeniu (jeśli wniosek jest dobrze przygotowany) natomiast sprawy z orzeczeniem o winie potrafią się ciągnąć latami. Czy to prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez orzekania o winie ma miejsce wtedy, kiedy żadnemu z współmałżonków nie można przypisać winy za rozpad małżeństwa, natomiast wtedy musisz się liczyć z płaceniem na byłą małżonkę alimentów.

Sądy są miejscem szczególnym, z bardzo wyjątkowym klimatem - obecnie to środowisko jest bardzo na cenzurowanym, należy brać pod uwagę to, że co inny Sąd, to inny obyczaj.

Tobie opłaca się brać z orzeczeniem o winie dlatego, że masz dowody o jej niewierności, masz jej przyznanie się do tego oraz nie będziesz musiał płacić na nią alimentów, mogąc samemu o takowe u niej wnioskować.

Jak napisałem - obecnie w rodzinie mam sprawę o rozwód bez orzekania o winie, za tak zwanym porozumieniem stron i trwa on już pół roku. Tutaj nie ma żadnego wspólnego mianownika w tym zakresie. Oczywiście na pierwszej rozprawie, jak wszystko jest podane elegancko, na tacy, to możesz już dostać orzeczenie Sądu, które Cię zadowoli ale takich spraw nie jest szczególnie dużo.

Nawet jeśli Twój rozwód z orzeczeniem o winie, miałby trwać rok, półtora, to w mojej ocenie warto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Odlotowy napisał:

Bez orzekania o winie ma miejsce wtedy, kiedy żadnemu z współmałżonków nie można przypisać winy za rozpad małżeństwa, natomiast wtedy musisz się liczyć z płaceniem na byłą małżonkę alimentów.

 

@Odlotowy Doprecyzujmy: w przypadku rozwodu bez orzekania o winie każdy z małżonków może wystąpić o alimenty na siebie od drugiego w razie popadnięcia w niedostatek w okresie 5 lat od prawomocnego orzeczenia sądu o rozwodzie. Podobnie jest w przypadku rozwodu z winy obu stron - tylko wtedy ten wzajemny obowiązek alimentacyjny nie jest ograniczony w czasie.

Jedynie w przypadku rozwodu z wyłącznej winy współmałżonka, drugi małżonek (niewinny) może wystąpić o alimenty na siebie, gdy w wyniku owego rozwodu jego poziom życia uległ obniżeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, azagoth said:

- Po ostatnim wyskoku żony zadbałem już o rozdzielność majątkową (od niedawna wprawdzie ale jest)

Skoro macie już rozdzielność to możecie podzielić się majątkiem przed 1 rozprawą. Jeśli rozdzielność powstaje w trakcie trwania małżeństwa, majątek wspólny przekształca się we współwłasność ułamkową. Natomiast udziały małżonków w majątku wspólnym zostają zaliczone na rzecz ich majątków osobistych.

 

Nic zatem nie stoi na przeszkodzie by uregulować wszystko u notariusza. Jeśli podzielicie się wcześniej wtedy sąd musi tylko wiedzieć, że nie macie majątku wspólnego więc nie ma czego dzielić. Jedna kwestia mniej czyli szybsze postępowanie.

 

Jeśli żona zgodzi się na rozwód z jej winy to możesz w to iść. Zastrzeżenie jest jednak takie, że jak trafisz na sędzinę "tę" z "tych" to wmówi Ci że jesteś tyranem i to również Twoja wina ;) Dodatkowo żona może Ci się w sądzie rozmyślić ;)

 

Jeśli ponad wszystko zależy Ci na czasie to bez orzekania o winie i za porozumieniem stron.

Kasą podzielcie się wcześniej, rozdzielność jest, przygotować plan wychowawczy i powinno się udać na jednej rozprawie. Pozostanie kwestia alimentów na dzieci oraz fakt że nie zabezpiecza Cię to przed alimentami na ex-małżonkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @nieidealny świat

Czy jest jakiś określony wzór do opisania planu wychowawczego czy też format jest dowolny?

 

PS. O alimenty na małżonkę się nie martwię - formalnie to ona zarabia więcej zatem to ja mógłbym wystąpić o alimenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, azagoth napisał:

Czy jest jakiś określony wzór do opisania planu wychowawczego czy też format jest dowolny?

U wujka Google dużo znajdziesz - przejrzyj je sobie, najlepiej razem z nią - w końcu jest matką dzieci.

Wybraną treść najlepiej zatwierdzić umową notarialną.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.08.2017 o 10:07, azagoth napisał:

1. Czy pisać wniosek o rozwód z orzekaniem o winie czy bez orzekania o winie?

 

Ja jestem zwolennikiem BEZ orzekania o winie.

Dlaczego? Bo pamiętaj, że żyjemy w ginocentrycznym systemie prawnym.
Facet jest spermodawcą i bankomatem.

Jeśli "rozwiniesz skrzydła" w procesie, możesz mieć problemy gdzie indziej - loszka jest przecież niewinna, Ty jesteś ten zły, więc zacznie grać dziećmi, a sąd jej to przyklepie "bo matka".
Pytanie też zasadnicze - PO CO CI TO?

Co do kwestii alimentów, to tak jak napisano - przy braku orzeczenia o winie, alimenty max przez 5 lat (może ulec przedłużeniu), o ile eksmałżonek "popadnie w niedostatek" - (brak pracy, choroba, poważne problemy. Nie że "na waciki ni mam, bo un psze sundu uciek!").
Masz więc 5 lat "żaru w butach", czy czegoś nie odwali, potem jesteś wolny.
Wszelkie obowiązki wygasają w momencie wstąpienia eks w nowy związek małżeński, ale kto na to pójdzie? :-)

 

Co do kwestii czasu procesu.
Bez orzekania o winie, jeśli mądrze wysmażysz pozew i OBIE STRONY chcą mocno rozwodu i są 100% zgodne, to masz 9/10 szans na szybki termin i że przyklepią Ci to na 1 rozprawie.

 

W sprawie z orzekaniem o winie - ostatnio "w okolicy" miałem taki proces. Zaczął się od "bez orzekania", ale loszce w trakcie odwaliło. Efekt? 3,5 roku zabawy, wciągnięty w wir postępowania sztab ludzi; znajomi, LUDZIE Z PRACY (!!!), oczywiście rodzina.

Cyrk na kółkach i ściek żenady.

Dnia 14.08.2017 o 10:07, azagoth napisał:

2. Gdzie i jak zawrzeć informacje o tym, że podziału majątku dokonamy razem?
3. Czy istnieje jakiś formularz/szablon aby opisać jak dzielimy majątek?

 

Jak pisano wyżej - ja bym notarialnie całość podzielił (nieruchomości, gotówka itd). To najbezpieczniejsze DLA CIEBIE rozwiązanie (odporne na odchyły loszki w trakcie procesu, bo w proces wchodzisz już z przyklepanym na amen tematem)

 

Nie mam pewności jak to wygląda, ale CHYBA tańszym rozwiązaniem jest złożenie (dołączenie do pozwu rozwodowego) wniosku o podział majątku. Odpadają Ci wówczas taksy notarialne.


Jeśli złożycie taki projekt (pewnie wujek gugle podpowie jakieś wzory), I ZGODNIE POTWIERDZICIE PRZED SĄDEM - sąd to klepnie i wyrok nabierze mocy urzędowej również w kwestii majątku (składacie odpis wyroku do wydziału ksiąg wieczystych i tam dokonują odpowiednich adnotacji w zmianie właścicieli nieruchomości/na podstawie wyroku możesz przerejestrować samochód itd).

 

Dnia 14.08.2017 o 10:07, azagoth napisał:

4. Gdzie i jak zawrzeć informacje o tym, że jesteśmy zgodni jak wychowywać dzieci?
5. Czy istnieje jakiś formularz/szablon aby opisać plan wychowawczy?
6. W jaki sposób we wniosku zawrzeć informację, że nie oczekujemy sądowego ustalenia alimentów lecz uzgodniliśmy, iż wydatki na dzieci będziemy uzgadniać i pokrywać razem, po połowie?

 

W pozwie rozwodowym.

To zrobić MUSISZ, inaczej sąd "weźmie sprawę na swoje barki" (i możesz się zdziwić...)
Różnych formularzy jest w guglach masa.

 

Co do pkt 6 - o taką formułę trudno - sądy mają "swoje standardy" i jakieś alimenty Ci włożą z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością :-(

Środek zapobiegawczy? Opieka naprzemienna. Wówczas masz twarde podstawy do wzajemnej rezygnacji z alimetacji na rzecz dzieci - są 50/50 z obojgiem rodziców + sensowne porozumienie co do "kosztów stałych" (szkoła, zajęcia dodatkowe, wakacje bez rodziców, koszty leczenia itp)

 

Rozważ to. Usiądź, DOKŁADNIE przemyśl i rozważ to 100x.

Pamiętaj, że to TRUDNE zadanie (dla Ciebie), ale w całej tej imprezie najkorzystniejsze dla dzieciaków. Będą miały sensowną więź z ojcem, a to cenniejsze, niż pieniądze...

 

Dnia 14.08.2017 o 10:07, azagoth napisał:

7. Czy mogę w jakikolwiek się zabezpieczyć przed ewentualnością wystąpienia przez żonę z wnioskiem o alimenty (na nią)?

 

Formalnie - niestety nie.
Podobnie jest też zresztą w temacie alimentacji na dzieci/sposobu sprawowania opieki.

Jest to kwestia "kruchego sojuszu".

Niestety - tu może być tak, że wywalczysz coś_tam, a loszka dzień po uprawomocnieniu się wyroku złoży wniosek o zmianę sposobu sprawowania władzy rodzicielskiej.

Działa oczywiście w obie strony, ale - jak wyżej - jesteś facetem, więc jesteś nikim.

 

Stąd podkreślam swój pkt widzenia - tu trzeba - niestety - mądrych rodziców, którzy wzniosą się ponad wzajemne animozje.

Dnia 14.08.2017 o 10:07, azagoth napisał:

 

8. Gdzie i jak zawrzeć we wniosku informację o fakcie, że żona zrzeka się roszczeń do wspólnych udziałów w mojej firmie?

 

We wniosku o podział majątku, albo - jeśli dzielicie notarialnie - to tam.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ad. 1) Pisać wniosek bez orzekania o winie - sąd na to przychylnie patrzy bo wtedy skończy sprawę wyrokiem po pół godziny. Nie potrzebne Ci żadne winy bo wtedy dopiero może zacząć się jatka - strona atakowana (żona) może zacząć się bronić wszelkimi sposobami - szkoda czasu, kasy, nerwów itp.

 

Ad. 2 i 3) Myślę, że w pozwie rozwodowym można coś o tym wspomnieć - żona musiałaby potwierdzić to w odpowiedzi na pozew lub/i w trakcie rozprawy. Nie niem do końca czy sądu będzie interesowało to jak dzielicie majątek. Na sprawach rozwodowych sądy raczej nie chcą tego rozpatrywać i mówią aby takie sprawy załatwiać na drodze cywilnej.

 

Ad. 4 i 5) Wzorów planów wychowawczych jest sporo po wpisaniu w google. Nie jest on obowiązkowy (kiedyś był). Jeśli strony wyrażają wole dogadywania się i bieżącego ustalania kontaktów z dziećmi to sąd przychyli się do tego. Nie ma między Wami sporu i jeśli nie będzie do dnia rozprawy i w trakcie to myślę, że sąd nie będzie orzekał o kontaktach z dziećmi. To fajna sprawa - brak sztywnych zapisów - gdy Tobie nie będzie pasowało wziąć dzieci napiszesz to odpowiednio wcześnie żonie. Tak samo ona - może potrzebować jakiś paru dni wolnego - napisze Tobie i wzajemnie to ustalicie sobie.

 

Ad. 6) Nie sądzę aby tak się dało. Sąd zasądzi od Ciebie alimenty jeśli dzieci będą przy matce. Dogadajcie kwotę i taką zadeklaruj. Żona przed sądem i w odpowiedzi na pozew musi ją zaakceptować.

 

Ad. 7) Jest. Wyrok bez orzekania o winie kogokolwiek. Skoro zarabia i pracuje żadnych alimentów na siebie nie dostanie nawet jeśli w przyszłości chciałaby taki pozew złożyć.

 

Ad. 9) Nie wnioskuj o winę, podkreślaj troskę o dzieci - że chcesz mieć wpływ na ich wychowanie i rozwój, miej po swojej stronie jakiegoś świadka (rodziców, teściów) którzy w razie czego potwierdzą, że jesteś dobrym ojcem, miej asa w rękawie (np. świadek jej zdrad) i niech żona wie że takiego masz i go użyjesz w razie gdyby między Wami skończyły się te pokojowe jak dotychczas relacje.

 

To tak pokrótce bo takie kwestie są złożone i indywidualne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK - to i ja dorzucę swoje 3 grosze.

 

1. Nie idź w stronę orzekania o winie. To zła droga, która nie przyniesie Tobie niczego dobrego - a tylko nerwy, koszty, siwe włosy i zemstę Twojej jeszcze żony. Polecam tą drogę zwłaszcza znając praktyki w polskich sądach. Jak pójdziesz na zwarcie właśnie Ty, rzucisz jakie masz dowody (nie czytałem co tam masz) - sądy nie takie rzeczy widziały i na pewno wrażenia nie zrobisz. Z praktyki i orientacji w tego typu sprawach - jak sąd miałby zrobić winną rozpadu małżeństwa "matkę polkę - świętą krowę" nawet jeżeli masz niezbite dowody - to zazwyczaj robi obustronną winę. Wystarczy, że ona powie że czułą się przy tobie stłamszona i zaniedbywałeś ją w łóżku i znęcałeś sie nad nią psychicznie - jej mamusia i tatuś to potwierdzą i nawet powiedzą jak to robiłeś - więc będziesz miał współwinę.

 

2. Co z tego, że ona siedzi teraz grzecznie i zdaje się Tobie, że ogarnąłeś sytuację. Jak ona przeczyta pozew z wnioskiem o jej winie - nie będzie siedziała grzecznie - będzie się bronić. Nie myśl, że ona nie była już u może nawet 5 adwokatów i ma opracowane plany działania na różne ewentualności - po prostu czeka na Twój ruch, żeby wdrożyć plan adekwatny do Twojego pozwu. Pamiętaj, że wnioski możesz zmienić w każdej chwili procesu - więc daj bez orzekania i zobacz co się będzie działo.  Pamiętaj, że loszka w obronie zrobi wszystko a adwokaci jej podpowiedzą co i jak zrobić a wierz mi ewentualności jest naprawdę sporo.

 

3. Co do majątku - sąd może na wniosek stron dokonać podziału majątku przy rozwodzie. I jak jest między Wami zgoda to warto chyba skorzystać z tej okazji - bo to chyba najtańsza wersja jaka może być. Po rozwodzie jakbyście chcieli dzielić majątek sądownie to jest to kosztowna operacja.

 

4. Co do dzieci - możecie ustalić między sobą kto, co, jak, i kiedy będzie z dziećmi robił - i sąd to wpisze w wyroku. Odnośnie alimentów - jak się porozumiecie to w sumie po co alimenty, ustalcie kto co kupuje i ile kosztuje wyżywienie itd = ale wiem że sądy często na siłę wpychają babie alimenty nawet jak ona tego nie chce - więc może być różnie. Ale moim zdaniem ojciec nie powinien się alimentami przejmować ale kiedy będą w uczciwej wysokości. Ojcowie tak walczą o dzieci, ale jak się to nie uda to często nie płacą tych alimentów - przecież jakby dzieci zostały przy ojcu to ojciec I TAK BY TE KOSZTY PONIÓSŁ. 

 

Głównie ze względu na dzieci - polecam bez orzekania o winie. Nie wytworzycie wtedy do siebie nienawiści (takiej prawdziwej) a to ułatwi później wychowywanie dzieci i wzajemne kontakty w sprawie właśnie dzieci.

 

I pamiętaj o jednym - nigdy nie wiesz kiedy i co babie do łba strzeli. Przykłady miałeś z jej zdradami. Więc rób swoje, zabezpieczaj się dokumentami i nic na gębę - najlepiej żeby wszystko co ustalicie sąd wpisał do wyroku.

 

Szkoda życia o szarpanie się o winę - "matka polka - święta krowa" jest chroniona - może cię pomawiać opluwać itd - i wszystko ujdzie jej płazem, ale jeden Twój zły ruch i już Cię mają - już "biegli" psycholodzy napiszą o Tobie odpowiednią opinię i żebyś się nie zdziwił, w wielu przypadkach z niewinnych facetów całkowicie zdrowych potrafią zrobić nawet psychicznie chorego. Więc uwaga bo stąpasz po kruchym lodzie a wielu się o tym przekonało w sądach w PL.

 

Załatw to szybko i sprawnie bez orzekania o winie. To jest też ważne dla Ciebie - jak pisałem szkoda życia na kilkuletnie batalie sądowe - zaręczam że będzie traumatycznie. Stracisz lata podczas których mógłbyś poznać fajną kobitkę i zacząć układać sobie życie w spokoju w taki czy inny sposób.

 

Wiem co piszę - ja poszedłem drogą orzekania o winie i teraz po 4 latach od pierwszej rozprawy i po 1.5 roku od wyroku rozwodowego i 6 miesiecy po apelacji (apelacja z sukcesem) - uważam, że dobrym rozwiązaniem jest bez orzekania o winie i szybko masz spokojną głowę i układasz sobie życie.

 

Jak coś więcej to pisz na priv. 

Edytowane przez rarek2
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z punktów technicznych, jak będziesz składał pozew.

Zadbaj o to, by udowodnić że nastąpił zupełny i trwały rozpad pożycia małżeńskiego.

Porozmawiaj o tym z żoną - jak chcesz mieć szybki rozwód, to ustalcie wersję.

Nie współżyjecie ze sobą, najlepiej od roku. Nie prowadzicie wspólnego gospodarstwa domowego - nawet jak mieszkacie razem, ty śpisz na kanapie. Sam sobie robisz obiady, sam robisz pranie.

Dogadaj się z nią w sprawie alimentów, żeby nie mieć problemów że sad będzie je ustalał - może być różnie. Dogadaj się w sprawie dzieci, to bardzo ważne. Napisz plan wychowawczy [wzory w internecie] i podpisz go z żoną.

Do pierwszej rozprawy udowodnij rozpad pożycia, bo sąd da ci jeszcze czas do namysłu i doklei kolejną rozprawę. Do pierwszej sprawy będziesz miał pewnie z 3 miesiące.

Mimo wszystko skorzystaj z usług adwokata, mi taka pomoc pozwoliła na uniknięcie błędu gdy sam się obciążałem za rozpad małżeństwa. Adwokat tani nie jest, ale wesele było droższe.

Staraj się załatwić sprawę jak najszybciej, możesz w pozwie wskazać zdrady żony nie celem jej oczernienia, ale by udowodnić przyczyny rozpadu małżeństwa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.