Skocz do zawartości

Nie umiem podrywać


Insightful

Rekomendowane odpowiedzi

Na wstepie dodam, ze nie jestem pewien czy to wlasciwy dzial. Jesli nie prosze o przeniesienie.

Jako, ze w przeciagu kilku ostatnich miesiecy wiele w moim umysle sie zmienia zauwazylem.wazna rzecz. Mianowicie, ze nie.wiem jak "podchodzic" do kobiet ktore wydaja mi sie atrakcyjne. Tzn wprost mowiac, nie umiem podrywac. W ogóle. Jest.dla mnie.to cos obcego. W dwóch poprzednich zwiazkach to kobieta mnie podrywala (ja sie opieralem). NIGDY nie podrywalem. Nie wiem jak sie zachowac, moj umysl mowi mi rozne rzeczy ale brak w tym wszystkim spojnosci I luzu. Przyklad: w pracy na innym dziale pojawila sie fajna dziewczyna, kobieta. Stosunkowo mloda. Zauważyłem kilka razy ze zerka na mnie, usmiecha sie ladnie. Dzis gdy wszedlem do pomieszczenia popatrzyla mi w oczy I chyba sie speszyla bo potem wzrok w ziemie wbila. 
No ale wracajac do tematu, zastanawia mnie co sie dzieje . Zaczalem kilka tygodni temu nofap I noporn, czytam forum, prawie skonczylem kobietopedie. Polknalem w ostatnim czasie ogromnego redpilla. No I wychodza takie kwiatki. Jak myslicie, ci warto robic w obecnej sytuacji. I nie chodzi mi tu.o kobiete ta akurat ale ze swoimi przekonaniami. Dac sobie czasu, moze wtedy to sie ulozy samo. 

Nie.wiem. Jestem przystojnym facetem w kwiecie wieku a przez te przekonania wydaje mi sie ze sie marnuje w kontaktach z kobietami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Insightful bo nie przepracowałeś jednej istotnej rzeczy: stawiania kobiety na piedestale. Stąd nie potrafisz się do niej odezwać, bo zastanawiasz się co ona pomyśli jak powiesz to czy tamto. I pamiętaj to, że przeczytałeś coś, nie oznacza, że nagle pewne rzeczy zrobią się same. To Ty masz wyciągnąć odpowiednie wnioski i wdrażać wiedzę w życie, bo nikt nie zrobi tego za Ciebie. Czaisz bazencję, kumasz czaczencję?

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Insightful

 

 Sam też nie umiem podrywac. Wynika to z tego, że po prostu nie cwiczę tego( uważam, że są ważniejsze i ciekawsze rzeczy). Jeśli zależy Ci na tej sferze- to działaj. I nie traktuj tego tak poważnie, podejdź do tego na luzie i nie licz na natychmiastowe efekty. W sumie taki podryw może byc fajną sprawą, jeśli człowiek ma problemy z pewnością siebie. Poza tym uczysz się "sprzedawac siebie", nabywasz łatwośc w nawiązywaniu kontaktów, a kto wie- może spotkasz ciekawe osoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótko napiszę. Są trzy filary do przepracowania.

 

I Filar.

Wzorce podświadome. Stawiania kobiety na piedestale już wspomniane przez @HORACIOU5 oraz strach przed oceną i słynne już co sobie pomyśli. Jak również idealizowanie kobiet oraz poczucie niższości (wpojone głównie przez wychowanie) wobec nich.

 

II Filar.

umiejętność rozmowy (flirtu z kobietami). Rozmowa tego typu to nie logika, imponowanie, argumentacja.... to droczenie się, żarty, gra słów, podteksty. To też trzeba zrozumieć jak działa oraz zrozumieć jak technicznie ;) z nimi rozmawiać (podrywać).

 

III Filar Obycie.

Obycie z kobietami aby Nasza podświadomość przyzwyczaiła się do sytuacji. Aby czuć się swobodnie. Co z tego, że zrozumiesz dwa powyższe jak zblokują Cię emocje.

 

Zatem do pracy Bracie przeżyj swoje tysiąc zlewek, spalonych akcji, zdobądź obycie. Atakuj, atakuj i atakuj ;) To zawsze lepsze niż bierność i wycofanie się.

 

Pamiętaj! Kobiety wysyłają sygnały ale inicjatywa i prowadzenia w tej kulturze zawsze należy do faceta!

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 9
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O właśnie sygnały, bo zazwyczaj żadna dupy nie ruszy of kors, masz być specem od mowy ciała: rozpoznawać kiedy porusza włosami, uśmiecha się, rzuca wstydliwe spojrzenie, czy dłubie w nosie - z pobudzenia Tobą czy tak dla jaj, a potem do boju - bo przecież "bajer jest najważniejszy" jak mówi stara śpiewka ;)
Haj hormonów- czyli cieczka samca pomaga (tu znaczenie ma właśnie no fap, no porn), motywacja seksualna to najwłaściwsza motywacja (co by panie bez tego zrobiły, mielibyśmy te miłostki kompletnie w nosie).

Edytowane przez AdamPogadam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Insightful i jeszcze jedno. Naucz się nie przejmować się zlewkami. Pamiętam z czasów rycerstwa, że bardzo to brałem do siebie i nie było zbyt zdrowe. Teraz jest inaczej i na zlewkę czy odmowę zareaguję uśmiechem i jakimś tekstem stosownym do danej sytuacji. Podejdź do tego na luzie tak jak napisał @SennaRot, bo samica wyczuje, kiedy stawiasz ją na piedestale i odpowiednio Ciebie przetestuje, a potem stosownie się z Tobą obejdzie. Ne ma lekko, taki mamy klimat.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca moim zdaniem nie to samo. Możesz zrozumieć  I filar i przepracować go w sobie nawet przez rozumienie i czytanie forum ale bez obycia z kobietami przy np takiej super  10 NIE będziesz się czuł całkiem pewnie i swobodnie w podrywie, co najmniej ja tak miałem i czasami jeszcze mam. Zdarza mi się, kontroluję to ale czuje gdzieś ten impuls. Coraz rzadziej.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@OdważnyZdobywca

 

Chyba mówisz o nie przepracowanych wzorcach. Blokada emocji może być sprowokowana jakimiś wzorcami z przeszłości, zazwyczaj tak jest.

Dlatego trzeba nad tym popracować, i zmienić to :) , a i nie jest to łatwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MichaelLevitt no przepracowanie wzorców to ciężka robota i czasochłonna. Ostatnio przerabiam takie wzorce (zupełnie z innej beczki) i jestem w szoku jak one same potrafią mi się wyrzucić zupełnie niespodziewanie. Skutkuje to w konsekwencji zmianą emocji. Szokuje mnie jak człowieka można zaprogramować podświadomie i jak to później się odbija.

 

@HORACIOU5 dokładnie tak nawet najbardziej pewne podejście kobieta w szybkim czasie stestuje. To dalszy już etap rozumienia schematu testów, zagrywek itp ;)

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmi jakbyś miał parcie na podrywanie, bracia wspominają że nie tędy droga.

Mi po rozwalonym związku kobiety zwisają, kompletnie. Potrafię docenić urodę, ale w kontaktach zachowuje się kompletnie aseksualnie. Nie wiem czy to normalne, czy to kwestia przepracowania poprzedniego związku - po prostu nie mam parcia w tym temacie. Chętnie poszedłbym z którąmś w żyto, ale niespecjalnie interesują mnie relacje krótkoterminowe, natomiast w ltr przestałem wierzyć. Stąd też blokada całkowita w temacie podrywania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Insightful ja ci powiem z własnego doświadczenia. Im mniej uganiałem się za babami , nie stawiałem ich na piedestale, nie podrywałem, nie dawałem do zrozumienia, że mi są do czegoś potrzebne tym lepsze efekty miałem. Same przychodzą wtedy do Ciebie a Ty masz twardo stąpać po ziemi. Oczywiście trzeba bywać jak najwięcej "w towarzystwie" , poznawać nowych ludzi, ogniska, koncerty, knajpy, znajomi i w ciągu roku będziesz miał z 5 takich okazji na bank, że baba za Tobą lata i większa szansa, że taką sobie taką wychowasz a nie ona Ciebie :) 

a jak się laska patrzy na Ciebie długo to musisz podejść zagadać i poflirtować. Nastaw się na flirt , nic innego nie planuj...samo wyjdzie. Jak sie lasce podobasz i nawet jak jesteś nieśmiały to Cie ona "poprowadzi" na początku. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki Bracia za obszerne odpowiedzi w temacie. Co jeszcze zauwazylem to to ze neguje dobre samopoczucie po interakcji z ladna kobieta. Pojawiaja sie myśli ze sie wkrecam w jakies relacje, ze juz szukam zwiazku podczas gdy po.prostu zamienilem kilka slow, usmiechy, zarty itp.

Tak jakbym czul sie winny ze moge czerpac z tego przyjemność. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoja świadomość i chuć kierujesz na dziewczyny. A Twoja podświadomość ma to mówiąc kolokwialnie w dupie i ma w sobie poczucie winy tak jakbyś się bał relacji z kobietami. 

 

Czyli jak mówisz zagadujesz do naprawdę zajebistej laski rozmowę idzie w najlepsze i nagle dostajesz jakiś niezidentyfikowany strzał w pysk , że nie zasługujesz na nią , nagle zaczyna się wszystko rozpadać. Albo też tego nie robisz ze względu na to, że boisz się bólu emocjonalnego, który powstaje w Twojej głowie i automatycznie odsuwasz się od wszystkich kobiet, bo kobiety są be. 

 

Za bardzo poważnie podchodzisz, daj sobie na luz , laski nie lubią spiętych kolesi, one to wyczuwają. Na razie daj sobie spokój z tym , bo będziesz się męczył i coraz bardziej frustrował tym, że nie umiesz podrywać.

 

Podryw to nic innego jak po prostu nawiązanie nowej relacji. Jak poznajesz nowych kumpli to też możesz nazwać to podrywem? To po prostu kwestia pewności siebie.

 

Popracuj nad pewnością siebie i zacznij doceniać siebie, a wszystko Ci przyjdzie naturalnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo masz jeszcze głęboko w sobie zaprogramowane poddaństwo wobec kobiecości. Po co masz płaszczyć się psychicznie przed kimś, kto po prostu wygrał na loterii genetycznej dobre ciało? To nie prymitywne? Uświadom sobie, że one budują swoją samoocenę, pewność i godność przeważnie tylko na ciele, na swojej pupie, i ty chcesz podchodzić do kobiet poważnie? Najlepsze efekty będziesz mieć, gdy je zbagatelizujesz, nie weźmiesz na serio. Powagę zachowaj na jakieś poważniejsze rzeczy, ale nigdy na kobiety, bo to jest animal planet. Uważaj na emocje, bo tym kobiety manipulują w mistrzowski sposób.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Insightful a umiałbyś poprowadzić związek?

W razie podryw by Ci się udał, co byś dalej zrobił?

 

Opowiem Ci historie pewnego chłopaka, koleś mial podobny problem do Twojego, pewnego razu udało poderwać mu się jakoś dziewczynę, no i co? gówno...

Chłopina był tak zauroczony laską, tak gloryfikował ją że palił wszystko co było do spalenia, w dodatku jego problemy osobowościowe, fobia społeczna która uniemożliwiła mu wyjście gdzieś do klubu, w dodatku kompleksy, cała swoja mowo ciała emanował w taki sposób że nawet Stevie Wonder by zauważył że czuje sie ze sobą tak chujową ze traktuje tą laskę obok jak skarb...

 

Co więcej? kompletna dezorganizacja, problemy i zaburzenia osobowości, tak więc swoja postawą doprowadził do tego że laska go ''wyruchała''

W dodatku był tak onieśmielony że nawet nie wiedział jak się za laskę zabrać, nie dotykał jej( poczucie wstydu)

 

Tak więc zastanów się, bo problemy z podrywem to wierzchołek góry lodowej, zajmij się tym co jest pod spodem...

Wyciągaj wnioski z tego co Ci opisałem, podobnie ma się z ludźmi którzy wygrali w totka, byli do tego tak chujowo przygotowani ze nie dość że wydali wszystko, to jeszcze popadli w długi...

Edytowane przez Assasyn
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchaj sobie akurat ja kręcę z taką jedną loszką i powiem Ci, że o ile z nią umiem normalnie rozmawiać, lubię ją sobie podotykać, tak raz a kiedy jeśli mam do niej zadzwonić to dostaję takich stresów, że aż brzuch boli, a przecież byłem na randkach z ponad 50 kobietami i co? Po prostu stare bomby mi się w mózgu odpalają i ja tego nie przeskoczę od razu, jeżeli będzie kumata to pomoże mi się z tym uporać jeśli nie, no cóż - zaprosiłem już tyle kobiet dam radę i kolejne :)

Wyobraź sobie, że ona też jest człowiekiem pragnie kochać, czuje się niepewnie, m jakieś blokady i strachy w sobie, to człowiek, istota ludzka tak jak Ty - bądź wyrozumiały wobec siebie i jej. Zaakceptuj to jaki jesteś i czuj się dobrze, że sobą.

 

Większość nowych, którzy tutaj przychodzą zastanawiają się jak podrywać, ale tak mało z nich zastanawia się, co mogą w sobie zmienić, by stworzyć trwałą relację z partnerką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Assasyn said:

@Insightful a umiałbyś poprowadzić związek?

No way. W czerwcu skonczylem zwiazek prawie 3 letni I mam dosc, chociaz czesc mnie chcialaby sie rzucic od razu w nastepny. 

Prawda jest taka, ze od zawsze w glowie mi gdzieś krazylo to podrywanie , a nigdy nie bylem na.to.gotowy. Mam po.prostu pezekonanie ze co.ze mnie za mezczyzna jak nie.podrywam, nie uprawiam seksu z kobietami itp. Meczace to jest. Zdaje sobie sprawe z tego.absurdu. Tak.naprawde dopiero wczoraj zdalem.sobie.sprawe jak to meczy. 

 

Zdaje tez.sobie sprawe jak.wiele problemow tworza zle przekonania ktore gdzieś od xx lat sobie wędrują w mej glowie. To.bedzie dobry czas na.ich zweryfikowanie I zmiane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Camilovesky a jak masz ładne zasoby o wtedy to dopiero jej się załącza zakochanie do czasu, aż pozna samca z lepszymi zasobami. Przykro mi, ale w przypadku kobiet pojęcie "kochania" i "miłości" jest czymś niezbyt trwałym i ich zapewnienia równie dobrze następnego dnia mogą być nic nie warte.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Camilovesky no to nie ma sensu mu zalewać głowy farmazonami, jak to samica chce kochać za to jakim jest człowiekiem. Kobiety kochają to, co mężczyzna może im zaoferować a nie to, jaki jest. W bajki można wierzyć, pytanie tylko po co?

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.