Skocz do zawartości

Świadomość kobiecej natury a związki


Rekomendowane odpowiedzi

 @Selqet zgadzam się z badaniami. Osoby bogate charakteryzuje zwykle nonszalancja, obojętność, biednemu zależy wiec się angażuje. Tak samo w związkach osoba z niskim poczuciem wartości będzie nadskakiwać, ten, kto ma wyższe mniemanie o samym sobie korzysta. Tu potrzeba równowagi.

 

 Roallercoaster emocjonalny  jest uzależniający również dla faceta (być może dlatego, że po nim sex jest bardziej intensywny). Byłam z kimś, kto tak wymuszał igraszki, bo brakowało mu tych dodatkowych emocji. Tymczasem ja szybko zrozumiałam mechanizm i postanowiłam się z nim pobawić w ten sposób, iż udawałam, że takie prowokujące zachowania spływają po mnie jak po kaczce. Któregoś dnia byliśmy umówieni, ale nie przyszedł (nie zadzwoniłam-ja nigdy nie dzwonię) Byłam wzburzona, ale wiedziałam, że pojawi się za kilka dni i będzie oczekiwał wojny a po niej fajerwerków. Kiedy zawitał w próg "bardzo się ucieszyłam". Był skonsternowany moim stoicyzmem, wtedy  go przeprosiłam mówiąc „wiem, że się na mnie obraziłeś, ale tego wieczora nie mogłam być, musiałam gdzieś wyjść, a miałam rozładowaną komórkę... bla bla bla”, odwróciłam sytuację.  Miał głupią minę, rajcowało mnie to, dlatego pajacowałam dalej.

Kiedyś mi nawija: "wiesz czasami musi być źle żeby potem było fajnie", wyglądał tak słodziachnie, wiec postanowiłam mu odpuścić i następnym razem, kiedy zachowa się jak przysłowiowy ch…j zrobić mu małe Waterloo.  Trochę się przygotowałam aktorsko, nadarzyła się okazja, wtedy wyskoczyłam z gębą. Niestety słaba ze mnie gwiazda, im bardziej się nakręcam tym bardziej ta sytuacja wydawała mi się komiczna, w końcu nie wytrzymałam i prawie położyłam się na podłodze ze śmiechu. Facet pomyślał, że jestem stuknięta. Rollercoaster jest nieco traumatyczny, jakby nie można było tak normalnie…To są zachowania niewolnicze. Tak jak i w przypadku osobników, którzy szafują pieniędzmi pod nosem bab,  które z kolei na to lecą. On chce sexu,  ona uszczknąć kasy- normalnie handel wymienny. Owcza plaga, ale działa i ludziska się cieszą ze swej pseudo zajebistości do porzygu- i znów im się udało. Ktoś machną dupą, ktoś portfelem-oto ich wartość, ktoś inny podbił atmosferę i swoją rangę po przez granie na nerwach i kompleksach drugiej strony.  Tyle z mojej strony w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ksanti, nie trzeba zbyt wiele wiedzieć o kulturze azjatyckiej, aby zrozumieć skąd to uznanie dla białych chłopaków. Mała podpowiedź - ta nacja jest bardzo powściągliwa w okazywaniu emocji nawet w związku, dwa światy mentalne, one są nienasycone w zupełnie inny sposób, niejako lecą na limicie, nieazjatycki chłopak to jak wygrana na loterii,  a typowa biała kobieta jest w sytuacji "apetyt rośnie w miarę jedzenia". Z jednej strony w dupach się poprzewracało, a z drugiej dobrze mierzyć wysoko, ale szczerze mówiąc nie obcuję z osobami, którym się w dupach poprzewracało, więc nie łączyłabym tego w jedno. Zrobiłbyś symulację zamiany, a wynik będzie podobny, taka determinacja kulturowa, Azjatki urodzone czy żyjące długo na innych kontynentach nie przypominają tych cichych i powściągliwych dziewczynek i słusznie, bo więcej w nich ofiary niż zdrowej kobiety.

 

Miej wyjebane, a będzie Ci dane, tylko najpierw dowiedz się jak mieć wyjebane skutecznie. Btw, ostatnio poradziłam to samo facetowi, ale miałam na myśli jego autorytarną starą :) No, i tekst wzięłam od braci samców hihih

 

Anna spryciaro : ) Mam takiego znajomego, całkiem stary gość, owca w wilczej skórze, na co dzień baranek, ale zauważalnie co jakiś czas robi się skurwysynkowaty, prowokuje negatywne emocje, zupełnie jak gdyby karmił drugą część swojej osobowości, już dawno zauważyłam, że to jednocześnie samiec i mała kurewka, chociaż jeszcze nie do końca wiem które z nich jest dobrym gliniarzem ; ) Niestety już stracił moc prowokowania, chodzi nienażarty :-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Dnia 17.08.2017 o 15:39, Aniania napisał:

Moim zdaniem w takiej sytuacji samica musi albo świadomie podjąć decyzję o zmarnowaniu komuś życia, albo wmawiać sobie, że jest tą mistyczną wyjątkową kobietą, albo ewentualnie związać się z ultra samcem alfa, który nigdy nie okaże wobec niej słabości (niestety jest ich mało i nie lubią długich poważnych relacji). Podsumowując unikanie związków wydaje się najlepszą opcją.

 

Tylko proszę bez "jak się postrasz to na pewno jesteś w stanie być tą inną i wyjątkową" bo wiemy, że to bzdury. Starać się można, a nawet trzeba, ale tego, że się jest kobietą się nie przeskoczy.

 Świadomość własnej kobiecości wcale nie musi oznaczać, że będzie sie innym marnowało życie i trzeba rezygnować ze związków. W takim przypadku to jest pójscie na łatwizne i bardziej sobie i innym tym zaszkodzisz niż pomożesz.

Świadomość, że jest się 100% kobietą, emocjonalną bombą, nie oznacza, że trzeba od razu wybuchać. Trzeba umieć nad tym panować, nauczyć się samodyscypliny i umieć wykorzystywać w dobrym celu swoją naturę i uwierz, da się to przeskoczyć. Jeśli tego nie umiesz - jesteś słaba. 

Po za tym większości samotne kobiety (zwłaszcza te z dość długim stażem bycia samej) zaczynają mieć bzika na punkcie rzekomej samowystarczalności, zaczynają z góry patrzeć na facetów, gardzić nimi i/lub się przemieniać w feministki, które sieją spustoszenie - to nie jest normalne. ;)

Myślę też, że każdy człowiek na dłuższą metę źle znosi samotność i nie oszukujmy się - by była równowaga w naszym życiu potrzebujemy tej drugiej połówki. Tego sie nie przeszkodzi. Taka natura człowieczeństwa. 

 

Druga sprawa: Kobiety jak i mężyczyźni muszą być wzajemnie świadomi różnicy jaka jest między nimi i umieć akceptować swoją odmienność. Muszą umieć chodzić na kompromisy kiedy sytuacja tego wymaga i przede wszystkim starać się poznawać i rozmawiać ze sobą dużo - to podstawa związku. I to nie tak że jeden sie stara a drugi spoczywa na laurach... Nie tak, że jedno będzie rządzić drugim i ustawiać stricte pod siebie. Trzeba umieć znaleźć równowagę. Obydwie strony muszą się jednakowo starać, wysilać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Hippie napisał:

Myślę też, że każdy człowiek na dłuższą metę źle znosi samotność i nie oszukujmy się - by była równowaga w naszym życiu potrzebujemy tej drugiej połówki. 

Zauważyłam, że forum zaostrzyło moje zmysły na rzeczy typu - "diabeł tkwi w szczegółach". 

 

Nie lubię sformułowania druga połówka. Dlaczego? Bo sugeruje, że jedna osoba jest tylko 1/2 całości. Czegoś jej brakuje. Co jest oczywiście nonsensem. Nikt nikogo nie dopełnia a co najwyżej współpracuje. Jesteśmy oddzielnymi atomami łączącymi się w związki chemiczne wiązaniami :D 

 

Spotkanie dwóch osobowości przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych: jeżeli nastąpi jakakolwiek reakcja, obie ulegają zmianie.

C.G. Jung

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh... jak ja lubię takie chwytanie za słówka i rozgrzebywania ich sensu zamiast skupić się na głównym wątku wypowiedzi. Ja akurat nie mialam takich przemysleń jak Ty co do tego wyrażenia, bo skupiłam się na innej kwestii. Użyłam go no pierwsze mi przyszło na myśl. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 21.09.2017 at 4:34 PM, Ksanti said:

JoeBlue - teoria...

1. Feminizacja społeczeństwa postępuje już od 100 lat. Czym chcesz i w jaki sposób rządzić?

[...]

2. Trzeba być w ciągłej gotowości bojowej. Okres słabości i mężczyzna idzie w odstawke.

[...]

3. Kobieta powinna wspierać a nie doić mężczyzne do granic możliwości a potem następny.

 

1. Dumą i uzywaniem słowa NIE.

Zdziwisz sie ale to slowo potrafi robic cuda.

2.

Temat jest za szeroki a ja mam co robic procz pisania na forum.

Owszem. Ale ja nie chce rzadzic.

Wiem ze za pare lat te niezalezne beda prosic mnie o ochrone przed goscmi o ciemnej skorze.

Tam gdzie goscie sa juz sie przekonaly ze nie sa takie silne jak im sie wydawalo.

3.

Powinna. A ona tak nie robi i co jej zrobisz?

Glupia czy co?

 

Z punktu 3 wynika tylko jedno.

Dbaj o kobiete tyle co ona o ciebie.

Ten język rozumieją doskonale i jesli nie pękniesz - dostaniesz cos w zamian.

Trzeba ją tylko nauczyc ze nie jestes jeszcze jednym rycerzem ktory da jej co chce za darmo.

Tylko idioci daja cos za nic wiec nie dziwne ze rycerz jest traktowany jak pozyteczny idiota.

 

Mowi sie prosto: Znajdz sobie innego durnia i odwraca dupą do niej.

Jesli nie zawola "zaczekaj, dogadajmy sie" - nie ogladasz sie odchodzac.

 

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupi temat.

Po co takie skrajności jak ultra samiec jak szansa na spotkanie takiego są dosyć małe? :D

W związkach to się trzeba dopasować i chodzić na kompromisy i musi być chemia.

Kobiety od małego powinno się uczyć panowania nad emocjami i rozsądnego myślenia. Mężczyznom się wmawia, że mają być tacy i tacy. Kobietom też powinno się wmawiać pewnie rzeczy ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze, ja jestem osobą z reguły zawsze ulegająca i chodząca na kompromisy. Dla mnie kompromis jest wtedy gdy ja chcę mieć czas dla siebie i ktoś to szanuje. Nie lubię jak ktoś mnie na siłę do czegoś zmusza :) cenie sobie święty spokoj tak przysłowiowo. Nie lubię wchodzenia na głowę, ja nikomu nie wchodzę. Szanuję czyjeś zdanie, tego samego oczekuję.

Ale co ja tam wiem, jestem singlem :) Czy tam singielka ^^

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

@deomi A, przepraszam. Zapomniałam, że wy nie znacie jeszcze czegoś. Serio piszę, po prostu świat jest dualistyczny, więc obie prawdy - świat jest cudowny / jest do dupy - są prawdziwe. :) Zależnie od naszego nastroju widzimy jedną bądź drugą stronę. Jestem przed okresem, więc widzę wszystko w czerwonych barwach. xD

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.08.2017 o 10:07, Samiec92 napisał:

Poza tym co poprzednicy napisali, myśle, ze jedna z mega istotnych cech, których brakuje Paniom to zdolność podjęcia decyzji o zakończeniu relacji na w miarę wstępnym etapie sypania się BEZ poprzedzających to trzymiesięcznych poszukiwań nowej gałęzi, spania u koleżanek, uczenia się do pozna do egzaminów i bólów głowy.

Dokładnie tak.

 

Wystarczy krótkie : wypierdalaj frajerze oczywiście wypowiedziane w dyplomatyczny słodko pierdzący sposób i tyle i po sprawie.

 

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mnie naszła myśl i chciałbym poznać Twoje zdanie na ten temat @Aniania. Czy facet świadomy swojej natury, że najchętniej kopulowały z 75% stanu płodnych kobiet w tym kraju (i nie tylko) powienien wchodzić w poważne związki? W takiej sytuacji samiec musi podjąć świadomą decyzje o marnowaniu komuś życia albo wmawiać sobie, że jest mistycznym białym rycerzem albo związać się z ultra 11/10 miss world, która nigdy nie okaże wobec niego znudzenia i zawsze będzie mu oddana (niestety jest ich mało i raczej facetów ma na pęczki).
Podsumowując unikanie związków wydaje się najlepszą opcją.


Tylko proszę bez "jak się postrasz to na pewno jesteś w stanie być tym innym i wyj ątkowym" bo wiemy, że to bzdury. Starać się można a nawet trzeba ale tego, że się jest facetem już się nie przeskoczy. 

Edytowane przez Jan III Wspaniały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.08.2017 o 16:39, Aniania napisał:

Tak mnie ostatnio naszła myśl, i chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat. Czy kobieta świadoma swojej natury i tego, że jest dokładnie taka, jak inne powinna chodzić w poważne związki?

Oswiećcie mnie proszę, bo nic nie zrozumiałam z tego. 

Taka czyli jaka? Czy tu chodzi o jakiś stereotyp? Czy cechy uznawane za typowo kpbiece uniemożliwiają wchodzenie w relacje?

Czy tu się kryje jakieś głębsze pojęcie człowieka postmodernizmu i jego relacji miedzyludzkich? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez zbędnej filozofii.

Niech ludzie wchodzą w związki, gdy siebie samych kumają, mają konkretne potrzeby, wartości i poglądy.

Reszta wyjdzie w praniu. 

Fajne mamy czasy, nie ma presji społecznej, by się hajtac i dzieci robić. 

Gadzi, to taka mała suka, którą trzeba wytresować, a nawet można z nią żyć w jakieś symbiozie. Paradoksalnie, ona po coś jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, deomi napisał:

meską naturą jest roznieśc swoje nasienie po świecie.

Natura to jedno a możliwości lub decyzja o jej realizacji - to drugie. I w przypadku obu płci są to zupełnie różne bajki. Dlatego kobiety są w większości skazane na wieczystą frustrację z powodu niezaspokojenia potrzeb "niewiadomojakich", zwłaszcza że łatwość zaspokojenia ich chwilowych zachcianek, czyni ich realizację tanią/bezwartościową. Tym bardziej, że trwa ledwie tyle co radość zakupoholiczki po nabyciu np. nowych szpileczek, które jutro już są stare i niemodne. 

 

Zresztą już parę razy pisałem, że obie płcie zostały zrobione w chuja, tyle że faceci mają większe szanse i możliwości wydostania się z tego potrzasku. Biologia narzuciła kobietom jedną, nudną funkcję inkubatora, która jest jednocześnie ograniczeniem. Mężczyznom zaś ogarnięcie całej reszty, czyli mnóstwo innych opcji i stymulatorów, niezależnie czy z wyboru czy z konieczności. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 hours ago, Rnext said:

Zresztą już parę razy pisałem, że obie płcie zostały zrobione w chuja, tyle że faceci mają większe szanse i możliwości wydostania się z tego potrzasku. Biologia narzuciła kobietom jedną, nudną funkcję inkubatora, która jest jednocześnie ograniczeniem. Mężczyznom zaś ogarnięcie całej reszty, czyli mnóstwo innych opcji i stymulatorów, niezależnie czy z wyboru czy z konieczności. 

Też nie do końca prawda.

Od czasu gdy kobiety dostały prawo do głosowania zaczęły być cenne dla polityków, więc ci kupowali je sobie dając kobietom przywileje dojenia mężczyzn na coraz większą kasę.

Dziś mają państwo za sobą i rżną kasę z facetów w każdy możliwy sposób.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.