Skocz do zawartości

O czymś innym myśli ... o czymś innym pisze.


Rekomendowane odpowiedzi

Pewna znajoma dała na FB cytat plus romantyczne zdjęcie faceta patrzącego się z uśmiechem z kuchni.

Cytat długi i myślę, że każdy z Was ma kogoś w znajomych kobietę która dała, skomentowała lub polubiła ten cytat.

Tekst brzmi (wstawiam urywki - same smaczki):  


"Ja nie pomagam żonie!
Po południu wpadł do nas przyjaciel.... W pewnej chwili powiedziałem: "Poczekaj chwilkę, pozmywam tylko i zaraz wracam." Popatrzył na mnie jakbym co najmniej oznajmił, że idę budować rakietę kosmiczną. Odpowiedział ... „To fajnie, że pomagasz żonie. Ja swojej nie pomagam, bo jak to robię, to ona nie wykazuje żadnej wdzięczności, np. w zeszłym tygodniu umyłem podłogę i nawet nie usłyszałem dziękuję."
....wyjaśniłem mu, że ja nie „pomagam” żonie, bo moja żona nie potrzebuje pomocnika – potrzebuje partnera. Ja nie pomagam mojej żonie w kuchni, bo ja również muszę jeść, więc muszę też gotować...
Ta historia wydaje Ci się absurdalna? Dziwna? ...Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!...."

 

Całą tą manipulację to już lepsi ode mnie może rozgryzą ale patrzcie jak ma się zachowywać 'prawdziwy partner' - po robocie, po naprawie samochodu, po wymianie kół, po innych sprawach potrzebnych tobie i twojej rodzinie masz jeszcze po przekroczeniu progu zrobić obiad, pozmywać, posprzątać, zająć się dziećmi ... bo to jest wg nich męskie i partnerskie.


Robią krzywdę tymi tekstami sobie i nam - bo one w to wierzą a my faceci czasami lub często też się na takie coś łapiemy.

Zamiana ról!!! Zamiana ról która każdy związek doprowadzi do upadku. (Absolutnie nie chodzi mi drogie panie - bo może czytacie - o trzymanie baby na łańcuchu w kuchni. Nie ma problemu, facet może też łazienkę umyć czy z małym iść na spacer - nie o to chodzi. Rozumiecie to panie czy znów przeczytacie to co chcecie przeczytać?)

 

I nie byłoby nic nadzwyczajnego w tym poście gdyby nie fakt, że znam historię tej pani co to opublikowała. 35+, każde dziecko z innym bo po pierwszym maluchu postanowiła poszaleć a miała ustabilizowaną sytuację. Ten obecny jest dobrym facetem - niestety za dobrym. Ona ma takiego kogoś w domu o którym daje cytat. Ma!!!. A więc po co daje coś takiego? Ano właśnie - pewnie sama nie wie po co.

 

Co innego publikuje, co innego myśli, czegoś innego pożąda. Poplątanie z pomieszaniem o którym się dowiadujemy na co dzień z forum lub audycji. Notabene większość polubień dostała od swoich koleżanek - tzw. niezależnych po rozwodach z własnej inicjatywy.

 

Więc cóż :D... zachowuj jak prawdziwy partner...Poczuj się u siebie, jak w domu. ;)

 

(jak trzeba wrzucę cały cytat)

Edytowane przez Normalny
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyczuwam ciemną stronę mocy - "partner"= "cuckold" :lol:,pewnie słowa Mąż - głowa rodziny , nie przeszły by korpo-loszką przez usta ;P FOTO KORPO LOSZKA.  "Kochanie dziś mam meeting i wrócę późno ! Zamów sobie pizze na obiad i pozmywaj talerze, odbierz Brajanka z przedszkola , Dzejsonka z lekcji Esperanto ... A i Szef obiecał mi awans ... " 

Edytowane przez Voqlsky
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he he...

 

Jakbym wpadł do kogoś na kawę (bo tak brzmi oryginał) to stwierdzę jedną rzecz:

 

 U nas, na naszej szerokości geograficznej "wpadanie na kawę" jest równoznaczne z umawianymi odwiedzinami. Nie spotkałem się w mej krótkiej historii życia, nawet wśród tzw. patologii, by ktoś na chama wbijał na kwadrat (no może poza nagłym porywem zwanym powszechnie "spuszczeniem łomotu"). Zawsze są umawianki typu "Będę po 18" czy też "no to wtorek o 17".

 

W takim przypadku uznałbym (jako gość) to, delikatnie mówiąc, za poczwarz i brak kultury osobistej. Po prostu wstałbym, podziękował gospodarzowi za ugoszczenie i raczej przyjaźń byłaby spisana na straty. Zostałaby daleka znajomość.

 

Wielu się oburzy, że to zwykłe naczynia. Dobrze. Możemy to zmienić np. na "sorry stary, ale muszę skoczyć kibel wyszorować, bo cały zajebany!". Przestaje już być tak miło, prawda? :D

 

Co do samego mycia naczyń i innych prac domowych. Dobra, zgoda. Nie widzę problemu gdy moja partnerka zajmuje się dzieckiem, zajmuje się  pracą (jakiś ważny projekt, który przyniesie naprawdę wymierne korzyści finansowe). Natomiast ten osobnik płci męskiej jest, najdelikatniej mówiąc "Beta-orbiterem" a przypowiastka mokrym snem na chodzący bankomat w domu, który nawet nie próbuje się buntować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem to w innym temacie, ale tutaj chętnie powtórzę - jak to wygląda w praktyce, takie pomaganie domowe - sobota, późny wieczór po 23:00, wracam do mieszkania, w którym moja była spędzała praktycznie cały dzień, jedząc, oglądając telewizję i od łaski robiąc pranie, które czekało kilka godzin na to, aż ja wrócę i wyjmę to wszystko z pralki i powieszę - jej uzasadnienia dlaczego nie zrobiła tego - ,,ponieważ dzielimy się obowiązkami pół na pół" - a w mieszkaniu syf większy, niż zastałem, mimo, że prosiłem aby coś ogarnęła bo nie zamierzam tym razem sprzątać wszystko na chybcika po 22:00 w niedzielę.

To nie - nic nie zrobiła, syf większy zastałem, niż wyszedłem do pracy, nawet talerzy po sobie nie posprzątała - teraz wyobraźcie sobie, taką sytuację w tak zwanym małżeństwie - jazda 3x większa, niż to, ale ona jest zmęczona to ona ma prawo, a ja mogę przy okazji posprzątać i pozmywać te naczynia, które ,,kłują mnie w oczy" - jej nie kłuje nic.

56 minut temu, Normalny napisał:

Po południu wpadł do nas przyjaciel....

Co to znaczy wpadł do nas przyjaciel? Czyj przyjaciel? Jej? Jej męża? Skąd ten przyjaciel? Z pracy? Z podwórka? Z kątowni?
W ogóle to co za akcja takie wpadanie przyjaciela bez zapowiedzi? A może ten przyjaciel wpada od dłuższego czasu, także w godzinach nieobecności szanownego Pana domu ;)??

56 minut temu, Normalny napisał:

bo moja żona nie potrzebuje pomocnika – potrzebuje partnera.

Tym samym potwierdza regułę, że małżeństwo - czy tam inny związek - to nic innego jak tylko układ biznesowy, z umowami regulującymi Twoje prawa i obowiązku a kobiety - tylko prawa oraz ewentualnie możliwości; bowiem żona może coś dla męża zrobić - może ale nie musi - a spróbuj wypłaty nie przyjeść w terminie...oj szlaban na dupkę na 3 miesiące. Ona ma przyjaciela, mąż przyjaciółek mieć nie musi :)

56 minut temu, Normalny napisał:

zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!...."

Jak ma się poczuć we własnym domu, to gdzie ma przychodzić zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne - w ogóle irytuje mnie, podejście i nazewnictwo kobiet w temacie seksu, zaraz po ślubie.

Dla męża, to jest zaspokojenie potrzeby seksualnej, to zaraz a gdzie i z kim ma się zaspokajać jak nie z żoną? Ma sobie znaleźć przyjaciółkę? Pewnie sobie znajdzie, po kilku miesiącach albo latach seksualnej posuchy, kiedy wymagania spadną do zera, to wtedy każda będzie dobra do łóżka. A kobieta w tej sferze, myśli przyszłościowo ;) Myśli o dzieciach, o profitach płynących z nich, o przedłużeniu gatunku ludzkiego :D tak się martwi o przyszłość ludzkości, że własny mąż to mały pikuś. Seks w małżeństwie zanika, wszyscy faceci to wiedzą ale nie każdy ma odwagę powiedzieć to głośno, żona mężowi nie musi ,,dawać" - to już jest tylko mąż; ona pójdzie na imprezę firmową i da 3 informatykom, tylko dlatego, że zarabiają więcej. Z tego miejsca wszelkim mężom proponuje aby swoje potrzeby załatwiali na mieście - po pracy na ostrego kebsa, co by pałka porządnie stała, a potem na numerek do divy za 150 PLN - szybko, łatwo i przyjemnie i jak podbudowuje takiego męża. Żona z mężem uprawia seks już tylko w celach prokreacyjnych, raz na kilka lat - a jak seksu miał mało przed ślubem, to po ślubie nie będzie go miał wcale.

Zresztą mąż nie ma swojego domu - to jest dom/mieszkanie wspólne, małżeństwa - czyli żony :D

 

Ale my to wszyscy wiemy, a w ogóle to jaki seks z żoną? Przecież to obrzydliwe ;)

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brakuje nieśmiertelnego "zachowuj się jak facet z klasą" :D 

Ogólnie temat kobiet "pracujących" w domu budzi we mnie lekki uśmieszek politowania. Pracowały to nasze babki, prababki itd, gromadka dzieci, nie było całego sprzętu jak zmywarki, pralki automatyczne. A dziś? Nie dość że wszystko jest ułatwione sprzętem to jeszcze taka locha jedna z drugą ciągle tylko stękają jakie to one zarobione w domu a facet nie pomaga blabla. Oczywiście najwięcej do powiedzenia w tej kwestii mają panie, których mieszkania/pokoje wyglądają jakby ktoś w środku odpalił granat. Czasem jeszcze trafiają się kobiety, które potrafią trzymać porządek dodatkowo pracując normalnie na etacie i od nich zazwyczaj nie słychać tego pierdololo, że ona wyjmując gary ze zmywarki to się narobiła że hoho. Szkoda tylko że przez postępujące lewactwo i feminizm są one coraz rzadziej spotykane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Normalny napisał:

.wyjaśniłem mu, że ja nie „pomagam” żonie, bo moja żona nie potrzebuje pomocnika – potrzebuje partnera. Ja nie pomagam mojej żonie w kuchni, bo ja również muszę jeść, więc muszę też gotować...
Ta historia wydaje Ci się absurdalna? Dziwna? ...Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!...."

Pozostaje odwrócić sytuację: "niech moja żona zabiera się za pucowanie auta i niech poczuje się jak w swoim garażu, niech zabierze się za drobne naprawy domowe, niech poczuje się w swoim domu...  "

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Normalny napisał:

....wyjaśniłem mu, że ja nie „pomagam” żonie

tylko jestem jej usłużnym robotem, bo kiedy robie jak ona chce to moje szanse, żeby zamoczyć odnotowują gwałtowny wzrost o całe 5%!! No nie wierzycie? No spróbujcie!

2 godziny temu, Normalny napisał:

moja żona nie potrzebuje pomocnika

tylko służącego, bo panie krzyczą o równouprawnienie ale jak najebie śniegu to " Franek idź i odwal, facetem jesteś"

2 godziny temu, Normalny napisał:

potrzebuje partnera.

partner to takie oprogramowanie na które składa się to co powyżej napisałem :lol: 

2 godziny temu, Normalny napisał:

Ta historia wydaje Ci się absurdalna? Dziwna?

oj..wręcz chora, niepokojąca i jest takim samym zwiastunem nieszczęść jak czarne kruki latające przy polu bitwy

2 godziny temu, Normalny napisał:

Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner

w sensie, że jest prawdziwy partner i (nie)prawdziwy partner, prawdziwy jest jak robisz co wyzwolona, mądrzejsza oraz piękniejsza i w ogóle powabna i pachnąca niczym kwiat lotosu żonka Ci każe, nie prawdziwy jak się domyślasz, tak jak już sugeruje przedrostek "nie", kiedy nie robisz tego czego chce.

3 godziny temu, Normalny napisał:

a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne…

od kiedy to gość zaspokaja potrzebny seksualne w domu gospodarza..? i już widzę ten krzyk Janusza "HALYNA, TY MIE TO WYTŁUMACZ"

3 godziny temu, Normalny napisał:

Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!.

to ja chyba wolę być bezdomny :lol: 

3 godziny temu, Normalny napisał:

Robią krzywdę tymi tekstami sobie i nam - bo one w to wierzą a my faceci czasami lub często też się na takie coś łapiemy.

Robią, i to z premedytacją godną psychopaty. Kiedyś miałem do czynienia z taką wyzwoloną oraz wiedzącą lepiej i niesamowicie upartą loszką, nie dałem się złamać więc stwierdziła, że skoczy na inną gałąź, co ciekawe gość to chyba prawdopodobnie idealna definicja białego rycerza, bo ostatnio słyszałem "jedziemy z nim na wakacje.." , "ja bym nie ścierpiała jakby facet był głowa rodziny" etc.. normalnie ręce same się składają do ironicznych oklasków. Moje pytanie brzmi "Kochanie, po co o tym mi mówisz, skoro JEST CI TAK DOBRZE ze swoim lśniącym niczym garnki w Ikei rycerzem w pełnej zbroi".

3 godziny temu, Normalny napisał:

Ten obecny jest dobrym facetem - niestety za dobrym. Ona ma takiego kogoś w domu o którym daje cytat. Ma!!!. A więc po co daje coś takiego? Ano właśnie - pewnie sama nie wie po co.

64609-mozg-rozjebany.gif

Tyle. Dziękuje za uwagę :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko tu sprowadza się do jednej rzeczy - zwykłego przyzwyczajenia i nawyków. Pomyślcie sami czy jak nie zaczynaliście się lenić to potem byle gówno-robota i już ciężko, a jak sie zapierniczało, to jakieś mniejsze prace raz-ciach i zrobione.
W teori wiadomo o co chodzi. Teraz tylko jak kobiete przycisnąć, żeby myła, prała i sprzątała? Te zmywarki i pralki to chyba nie najlepszy pomysł w takim razie. Jakby ich nie było to leniwa dama musiałaby jeść z brudnych talerzy i chodzić w brudnych ubraniach. Do takiej łajzy nikt by się nie dobierał, a tego wybaczyć by sobie nie mogła.

Edytowane przez Sman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrzcie, pralki  i zmywarki zastąpiły kobiety w wielu rzeczach. Jeszcze kilka lat i genialne seks-roboty zastąpią je w łóżku. Już teraz są (podobno) niezłe cyber-skóry np. we fleshlight'ach. Za kilkadziesiąt lat to już przeczuwam nadejście doskonałych seksrobotów albo porno - rzeczywistości wirtualnej. Dla kobiet to będzie poważne wyzwanie, być może - cios ostateczny.  Kto będzie chciał wtedy trzymać babę w domu jak w MediaMarkt będzie pierwszej klasy porno-wróżka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.newsweek.pl/wiedza/nauka/aktywnosc-seksualna-i-prace-domowe-w-zwiazku-newsweek-pl,artykuly,281117,1.html

 

https://www.nytimes.com/2014/02/09/magazine/does-a-more-equal-marriage-mean-less-sex.html?mcubz=1

 

W skrócie atrakcyjność seksualna polega na różnicach między kobietą a mężczyzną. Jak różnice zaczynają się zacierać np. przez zmianę tradycyjnego podziału obowiązków domowych znika ochota na seks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Normalny napisał:

Ona ma takiego kogoś w domu o którym daje cytat. Ma!!!. A więc po co daje coś takiego? Ano właśnie - pewnie sama nie wie po co.

 

Ależ ona doskonale wie po co. Chwali się przed koleżankami, że nareszcie znalazła sobie oddanego mężczyznę, który zatańczy tak, jak pani zagra. Oddany, kochający, czuły, z jajami ujebanymi po sam pas. Zwykły żywiciel rodziny, który w każdej chwili może zostać zastąpiony innym, lepszym samcem.

 

Bardzo wiele kobiet, zwłaszcza tych po 30-stce żyje w takiej iluzji. Takie zachowanie to dla mnie zwykła hipokryzja, wymagać od kogoś wartościowych cech, kiedy sama nie potrafi z siebie wykrzesać odrobiny uczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Całą ta historia jest zmyślona, więc nie ma znaczenia jaki to przyjaciel.

 

17 godzin temu, Normalny napisał:

„To fajnie, że pomagasz żonie. Ja swojej nie pomagam, bo jak to robię, to ona nie wykazuje żadnej wdzięczności, np. w zeszłym tygodniu umyłem podłogę i nawet nie usłyszałem dziękuję."

Do tego się utożsamiamy.

 

17 godzin temu, Normalny napisał:

wyjaśniłem mu, że ja nie „pomagam” żonie, bo moja żona nie potrzebuje pomocnika – potrzebuje partnera. Ja nie pomagam mojej żonie w kuchni, bo ja również muszę jeść, więc muszę też gotować...

Tu odczuwamy wstyd, zażenowanie, jesteśmy otwarci na nową sugestię...

 

17 godzin temu, Normalny napisał:

..Rusz się, zachowuj jak prawdziwy partner, a nie jak gość, który przychodzi tylko zjeść, spać, wykąpać się i zaspokoić potrzeby seksualne… Poczuj się u siebie, jak w domu. W swoim domu!...."

...na przykład tą.

 

Sprytna manipulacja kobiety. Chyba nikt w to nie uwierzył?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że zmyślona. Jak wiele innych głupot które kobitki wypisują na FB. Ckliwe teksty lub filmiki "prawdziwych mężczyzn" - dla nas to głupota a dla nich narzędzie manipulacji w białych rękawiczkach.

 

Tu nie ale w realu wielu się nabiera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.