Skocz do zawartości

Celowe postarzanie/pogarszanie produktów...


Perun

Rekomendowane odpowiedzi

Niesamowicie wkurwia mnie celowe pogarszanie praktycznie WSZYSTKICH produktów dostępnych na rynku,począwszy od srajfonów,plomb u dentysty,po samochody.Poniżej podam kilka przykładów .
Obserwując obecne trendy w przemyśle możemy się poczuć jak w NWO A.Huxleya...

 "Mustafa Mond o początkach bezmyślnego spożycia i bezużyteczności ludzi sprzeciwiających się tejże konsumpcji.

 Uwielbiam nowe ubranka. A stare ubranka są brzydkie. Zawsze wyrzucamy stare ubranka. Lepszy nowy wzór niż łatanie dziur. Dużo łat nędzny świat."
Akumulatory w elektronice normalnym jest,że z czasem tracą swoje parametry i "nie trzymają" tak dobrze jak po zakupie,ale to co robią producenci wkrętarek,laptopów,srajfonów jest podłe mianowicie do wielu urządzeń tego typu montowane są chipy-liczniki ładowań po X ładowaniach chip blokuje lub ogranicza dostępną pojemność akumulatora,nawet gdy użytkownik pokusi się o wymianę samych ogniw na nowe,to ten czip uniemożliwi pełne ich wykorzystanie,nie wspominam już o samsungach,które po wymianie bateri,"aktywują" program bardzo szybkiego opróżniania akumulatora...
Kolejnym przykładem dotyczącym elektroniki jest dyrektywa unijna (niemiecka....) o zakazie stosowania cyny ołowiowej w przemyśle eletronicznym,ponieważ ich zdaniem to bardzo szkodliwe dla środowiska,ale zdaje się im zapominać o zdecydowanie mniejszej żywotności takich spoin,a trwałość spoiny wpływa zdecydowanie na okres,eksploatacji danego sprzętu,bo mało kto będzie szukał "zimnego lutu" w telewizorze,który jeszcze niedawno kosztował przynajmniej jedną najniższą krajową,zapominają także o górach elektronicznych śmieci,które piętrzą się mni. w Afryce,mają one rzekomo trafiać jako pomoc Ciekawe,jakby do tego odnieśli się proimigranccy niszczyciele kultury zachodniej z brukseli...
Znalezione obrazy dla zapytania toxic city africa

Kolejnym absurdem jest nowa kompozytowa technologia wypełnień stosowana przez dentystów,nie chcę się nad tym rozwodzić,ale jak to możliwe,że mój ojciec ma nadal 30 letnie plomby,a ja,znajomi,co rok co dwa musimy poprawiać rozszczelnione lub ukruszone wypełnienie,zwiększając przy okazji wielkość ubytku.Zmniejszając tym samym ilość zęba w zębie :P .Nie obchodzą mnie tu konsekwencje stosowania starych amalgamatu i groźnej rteci,której do organizmu nie dostaje się aż tak dużo. Największą wadą kompozytu jest skurcz polimeryzacyjny,tzn.podczas utwardzania zmniejsza swoją objętość powstają kanaliki i jest wymywany...

Motoryzacja...tutaj to nawet szkoda strzępić ryja...to jest dramat...wykończenie samochodów wewnątrz delikatnie mówiąc odbiega od oczekiwań,auta za duże pieniądze mają tandetne skrzypiące plastiki,imitacje chromu,aluminium,tego na pierwszy rzut oka nie widać... Za to już nakładane lakiery przez roboty ujawniają "skórkę pomarańczy" na powierzchni,której kiedyś nie było,kiedyś to znaczy jeszcze całkiem nie dawno...
Silniki są projektowane dla Niemca i dla Polaka...Niemiec będzie wygodnie i stosunkowo bezawaryjnie jeździł do końca gwarancji,choć nie zawsze #TSI,a Jan Kowalski kupi "igłę" i będzie w nią ładował olbrzymie jak na jego zarobki sumy pieniędzy.Ciekawostką są też ceny części w ASO... czujnik tlenków azotu pot.NOX (tylko i wyłącznie wypływający na ekologię) w Polskim ASO kosztował bodaj 2500zł,a za Odrą jego cena wynosiła około 250 -300 euro,to co prawda jednostkowy przykład na to jak jesteśmy "dymani"...Pomijam już tutaj fakt innych kontroli jakości i różnych sortów produktów na daną część europy.

Zauważyłem naprawiając różne swoje sprzęty plagę miękkich śrub,tzn. bardzo często podczas próby odkręcania śruba jest wykonana z gównolitu i ulega takiemu odkształceniu,że często jedyną opcją zostaje jej rozwiercenie.

Edytowane przez Perun
zmiana tytułu
  • Like 5
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że robią to od żarówki ale ostatnio coś się zmasowało. Zegarek z kaczora donalda z 2000 roku dalej mi działa, a te za 50 psują się teraz po 2 latach.
Za czasów komuny radzieccy naukowcy wynaleźli sposób żeby żarówka działa 100lat. Zachodni ich wyśmiali, że wynalazca żarówki Jakub (nazwiska nie pamiętam, pamiętaj to nie Edison wynalazł) stworzył na początku żarówkę zdolną świecić 200lat, a Edison ją ulepszy do 2000godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Firma/korporacja, która ma zamiar utrzymać na rynku, musi sprzedawać dużo. Tak dzisiaj jest idea, masz pieniądze jesteś na rynku, nie masz pieniędzy nie ma cię na rynku. 

Gonitwa ta dotyczy pieniędzy, a nie samego rozwoju. Dobrym przykładam jest HYPE na karty graficzne, takie sytuacje na rynku stopują rozwój .

 

Edytowane przez MichaelLevitt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No I jeszcze ten typ od kondensatorów; Japończyk ukradł ze swojej firmy, papiery i technologie jak produkować kondensatory. Otworzył fabrykę w Korei nie wieszał ze papiery które zwędził zawierają błąd. Produkcja jego kondensatorów ruszyła. Pamiętacie okres z 8- 12 lat temu jak monitory i telewizory i inna elektronika padała jak muchy, a winne były opuchnięte kondensatory.... 

 

 

Można kupić lepszy sprzęt ale to kosztuje krocie...

 

Edison to przede wszystkim był dobry biznesmen i wieszał jak robić hajc, Tesla to był gość, pracował nawet u Edisonona, a in go dymał... 

 

Trzeba obserwować i nie dać się dymac! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Edison=Jobbs, Tesla=Wozniak. Dobrze kminie? ;)

Temat bardzo rozlegly. Moje spostrzezenia to chemia domowa - rozwodnione plyny, napoje, ktore kiedys smakowaly zupelnie inaczej. Kielbasy, ktore teraz maja 50% miesa w miesie jesli w ogole jest ("parowki zawieraja 80% miesa z szynki" - moj ulubiony kurwa slogan - goscie maja leb na karku) no i motoryzacja, ale to temat rzeka.

http://ciekawe.org/2015/04/04/ciemna-strona-mocy-czyli-jak-producenci-samochodow-naprawde-zarabiaja-na-klientach/

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko było znacznie gorzej, Tesla to był wizjoner czasem nawet nie jadł, Dzieki niemu mamy prad ACw ścianach, a Edison był za prądem stałym... (podobno Edison nie kumał prądu zmiennego) oj dużo by opowiadać!

 

 

 

no te żarówki sprytny był edison i ciagle jest z nami żarówka E14 czyli gwint edisona 14mm

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, zuckerfrei napisał:

a Edison był za prądem stałym...

Z konieczności :D 

Nie ogarniał rach. różniczkowego.

 

Ale z innej beczki, zwróćcie uwagę że planowane postarzanie produktu i skrócenie jego czasu życia coraz szerzej wkracza w świat oprogramowania. Programy się nie psują więc ogranicza się ich czas życia "abonamentem". Mimo sporej niechęci użytkowników do tej formy licencjonowania (choć za możliwość rozmowy przez komórkę spoko płacą co miesiąc), niespecjalnie jest inne wyjście, żeby zapewnić rozwój i utrzymanie takich projektów. Bądźmy więc trochę realistami. 

Biznes ma swoje prawa. Miałyby zostać tylko firmy od długopisów i opon, bo te się "naturalnie" zużywają?

 

Kolejna sprawa, to przyspieszający postęp technologiczny. I tu świetnie nadaje się przykład od @shinobi. Załóżmy że powstała fabryka produkująca żarówki na 200 lat. Powiedzmy że w ciągu 5 lat zaspokoiła zapotrzebowanie na wszystkie żarówki świata. No to można ją już zamknąć. I jak np mała część żarówek się potłucze w czasie ich 50 letniej eksploatacji, to co? Będziemy budować wtedy nową fabrykę? Co więcej, firma nie inwestowała w badania nad nowocześniejszymi źródłami światła, bo nie miała z czego ich finansować. Miała cel - wyprodukować żarówkę na zawsze (jaki to ma sens w ogóle?). Poza tym, ktoś by kupił wówczas żarówkę za 200 EUR? Dużo prościej kupić 20 żarówek po 10 EUR co parę lat. Co więcej - najprawdopodobniej następna będzie źródłem lepszej jakości światła, coraz bardziej ekonomiczna i wydajna. Nie demonizujmy, bo sami na tym konkretnie korzystamy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rnext to nie do końca jest tak. Weź poprawkę iż można by przeliczyć trwałość na cenę. I np. żarówka która działa minimum 100 lat a nie 2 lata, kosztowała by 400 pln, a nie 8 pln. 

 

I tak naprawdę trwałe sprzęty kupowali by zamożni ludzie lub sektory gdzie liczy się czas działania/ niezawodność. 

 

Np. takie wojsko chętnie kupiło by takie żarówki, bo raz niezawodność/ trwałość, a dwa montujesz na obiekcie np. 200 sztuk i zamiast trzymać w magazynie zapasu 5000 sztuk, trzymasz 50 sztuk (oszczędność miejsca magazynowego, łatwość transportu itp.).  

 

Odpowiednia kasa wpłynęła by do producenta, a producent po zaspokojeniu zapotrzebowania utrzymywał by małą linię produkcyjną + uderzył w inny segment rynku z produkcją czegoś innego, to paradoksalnie przyspieszyło by rozwój, cały czas musiały by być nowe pomysły na produkt i nowe realizacje i przebranżawianie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Czyli wychodzi na to, że ci "źli" producenci zwyczajnie wychodzą na przeciw potrzebom zwykłych ludzi. Tak sobie myślę, że to wszystko to po prostu efekt uboczny postępu technicznego. Istnieje stale coś jakby popyt na "dobre przyszłe".  Producent wie, że jak klientowi coś się popsuje, to po prostu kupi nowy lepszy sprzęt, więc nie opłaca się produkować super trwałych produktów na lata, skoro za parę lat ktoś wynajdzie coś lepszego. Np. smartfona zamiast zwykłej komórki. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.