Skocz do zawartości

Anioł czy diablica?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, braci!
Podpatrywałem forum już kilka dni, czytałem historie innych braci i byłem pod wielkim ważeniem trafnej oceny samiczek ;)
Pora przyszła i na mnie, 3 na karku już strzeliła, byłem w kilku mniej lub bardziej udanych związkach może nawet teraz miałbym żonę ale moje życie potoczyło się zupełnie inaczej...
Mój ostatni związek zakończył się rok temu i była to wina partnerki, rogi to mam chyba do nieba.

Pracowałem i imprezowałem kilka ostatnich miesięcy i przez ten okres nie byłem wcale "ruchaczem" powiem nawet że odrzuciło mnie od jakichkolwiek uczuć kierowanych do kobiet.
Nie chciałem się zniżyć do poziomu w którym całą złość będę wylewał na przypadkowe panny i je zaliczał bo moja ex kobieta dorobiła mi rogi. 
Jak to mówią? 
Padłeś? powstań!
Ogarnąłem się i żyłem sobie jakoś aż...

 

Znałem ją bardzo słabo, wiedziałem jedynie ile ma lat i jak ma na imię, znajomość tylko na "Cześć, cześć..." Nie interesowałem się nią wcześniej z racji jej młodego wieku no i byłem zajęty (jeśli dobrze pamiętam to poznaliśmy się kiedy miała chyba 20 lat teraz ma 23) zresztą ona wtedy miała też kogoś.

Okazało się że mamy wspólną dobrą koleżankę i to dzięki niej wiedziałem o wiele więcej, okazało się że samiczka jest sama od jakiegoś czasu i bez problemu mogłem podbić ;)

Samica nie jest modelką ale nie jest też szkaradą, o urodzie się nie dyskutuje mi sie ona podoba, nie nosi tapety dzień w dzień i nie robi jej problemu wyjście bez makijażu w rozciągniętym dresie przed blok czy do sklepu ale do rzeczy...
Z samicą spotykam się od +/- miesiąca i nie potrafię jej rozpracować, dziewczyna jest cicha, woli słuchać niż mówić, nie pije i nie pali, nie imprezuje co sobotę do tego pracuje no i jeszcze mieszka z mamą, lubi czytać książki czasem pograć w gry a nawet układa puzzle xD
Jest zupełnie inna od dziewczyn które spotkałem czy nawet z którymi byłem, interesuje się facetem można z nią pogadać na różne tematy a jeśli czegoś nie wie to mówi wprost że się nie zna i nie będzie się wypowiadać nie robi niczego na siłę by się przypodobać i jest naprawdę szczera.
Zaskoczyła mnie jedna rzecz kiedy ją zapytałem o dzieci czy ślub odpowiedziała że nie ma opcji jeśli chodzi o dzieci bo ja przerażają i nie może wytrzymać z dziećmi do 3-4 roku życia, płacz i pisk odbierają jej logiczne myślenie i zaczyna się mocno stresować i że to nie dla niej a ze ślubem że najpierw cywilny a po kilku latach może być i kościelny bo nie zamierza marnować białej sukni jeśli miałby być po kilku latach rozwód i do tego intercyza bo ona nie chce mieć problemów z ewentualnymi długami.
No rozłożyła mnie na łopatki wtedy zabrakło mi słów i nie mogłem uwierzyć do tej pory w sumie nie mogę że jak taka samica się uchowała.
Trzeba przyznać że dziewczyna jest ogarnięta, coś tam w głowie ma no ale jest to dziwne bo oczytałem się innych tematów w których każda samica dąży do tego by jak najdrożej dupkę sprzedać i jak najszybciej się rozmnożyć a ona?
Pytałem kumpla jednego czy drugiego co sądzi i każdy węszy spisek że coś musi być na rzeczy no ale co?

Drodzy bracia może wy będzie Ci mi w stanie trochę pomóc bo naprawdę wydaje mi się że dziewczyna jest warta by się nią zająć a nie chce jej chamsko testować czy faktycznie jest taka na jaką wygląda i na jaką się kreuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wybadaj na czym stoisz u niej, czy jej wpadłeś w oko, bo może być też tak że woli Ciebie jako kumpla ;) 

2. Nie przetestujesz=nie dowiesz się jak zachowuje w różnych sytuacjach. 

3. Bądź ostrożny, żebyś nie wpadł w pułapkę myślenia "ona jest inna niż wszystkie". 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Wiek 23 lata. Może nie myśli teraz o dzieciach i rodzinie, zobaczymy co powie, jak uderzy w nią instynkt macierzyński i narzucanie ze strony rodziny.

2. Mieszka z mamą, więc jej "niepicie i niepalenie" może być powodem, że jeśli pokaże swoją czarną stronę - zostanie wydalona i zdana na siebie.

3. Daj sobie czas. Pierwsze miesiące zawsze są kolorowe. Później wychodzi szydło z worka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@narkozz

 

Panie,ma Ci ona piersi,piczkę i okres?

Jeśli tak,to jest kobietą. Jeśli jest kobietą,to została ukształtowana przez naturę w ten sam sposób jak inne kobiety.

To wg mnie wyczerpuje temat,bo nawet jeśli teraz jest "inna",to prędzej czy później odpalą w niej instynkty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, narkozz napisał:

 





 1   dziewczyna jest cicha, woli słuchać niż mówić, nie pije i nie pali, nie imprezuje co sobotę do tego pracuje no i jeszcze              mieszka z mamą, lubi czytać książki czasem pograć w gry a nawet układa puzzle xD

 2   Jest zupełnie inna od dziewczyn które spotkałem czy nawet z którymi byłem ?????????????????

 

3    Zaskoczyła mnie jedna rzecz kiedy ją zapytałem o dzieci czy ślub odpowiedziała że nie ma opcji jeśli chodzi o dzieci bo ja      przerażają i nie może wytrzymać z dziećmi do 3-4 roku życia, płacz i pisk odbierają jej logiczne myślenie i zaczyna się            mocno stresować i że to nie dla niej a ze ślubem że najpierw cywilny a po kilku latach może być i kościelny bo nie                  zamierza marnować białej sukni jeśli miałby być po kilku latach rozwód i do tego intercyza bo ona nie chce mieć         problemów z ewentualnymi długami.



 

1 To się nazywa nie opuszczanie gniazda(rodzinnego),pod skrzydłami mamusi - u facetów brak odcięcia pępowiny , robi to        wszystko bo podświadomie jest jak pisklę .

2 Tylko ukryta choroba psychiczna by to tłumaczyła, chromosom YY , ale stawiam na brak opuszczenia gniazda .

3 Sprawdza czy będziesz jej usługiwał przy dziecku , wstawał po nocach , bujał , odgazowywał itd .

 

Ogólnie stawiam na gniazdo a przełącznik od razu zatrybi.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, witam!

Z samiczką widziałem się wczoraj w nocy i rozmawialiśmy na kilka mnie interesujących tematów ale o tym zaraz :)

Najciekawszy był dzisiejszy telefon z rana od jej byłego faceta.

Gość w moim wieku +30, aktualnie po za miastem. Dowiedział się o mnie od naszej wspólnej koleżanki która ma troszkę za długi język...
Typ z miejsca do mnie powiedział żebym się nie bawił bo to jego wina że ten związek się rozpadł (awantury, zazdrość, nawet ją raz uderzył ale tylko raz)
Ogólnie dziewczyna do rany przyłóż, robiła wszystko na jego skinienie w zamian nie dostając nic a czasem nawet awanture. 
Mieszkali razem przez pół roku w stolicy i z jego gadki wyszło że dostała tam taki wycisk na jaki było go stać.
Szkoda mi się dziewczyny zrobiło trochę bo mówił że jak załączała się jazda na zdradę to potrafił ją zjechać z góry na dół, zabierał telefony,laptopy sprawdzał z taka dokładnością jak detektyw a i tak nic nie znalazł mówił też że często słyszał jak w nocy płakała po awanturach a z rana jakby nigdy nic się nie wydarzyło robiła śniadanie, obiad, kolacje. 
Śledził ją kiedy wychodziła do sklepu i zawsze co do grosza oddawała mu kasę, nigdy nic nie brakowało a wszystkie co miała kupowała za swoje.
No zrył mi typ banie, zapytałem za to jak się rozstali a on mi na to że wtedy wyjechał bardzo wcześnie rano do innego miasta a kiedy wrócił do domu jej już nie było, wszystko zostawiła w idealnym stanie, niczego nie zabrała jedynie swoje rzeczy i zostawiła mu tylko liścik że odchodzi, tyle.
Dowiedział się że wyjechała nad morze, 0 kontaktu z nią. Jej matka nie wiedziała o tym że się rozstali( podobno spoko kobitka ).

Wróciła do domu po dwóch tygodniach.
Co ciekawsze gość mówił że dziewczyna nie musiałaby pracować bo własnościowo ma mały budynek który wynajmuje pod jakieś sklepy czy inne działalności i z tąd hajs na wszystko ale teraz mieszka z mamą bo samiczka  trochę podupadła na zdrowiu i trafia raz na jakis czas do szpitala bo traci przytomność czy coś takiego.
Także tak wyglądał jej związek, z gościem ustawiłem się na piwo jeśli tylko wróci, jestem ciekaw kogo zobacze ;)


Co do samiczki.

Spotkaliśmy się wieczorem, jeziorko, pomościk proponowałem alkohol i nie byłem zaskoczony odmową, zapytałem dlaczego to dostałem prosta odpowiedź że nie pije i już, czasem zrobi jakieś piwko z koleżankami ale bardzo rzadko i tylko jak ma naprawdę cheć i to jeszcze pije radlery czyli mozna uznać że nie pije wcale :P 
Co do palenia to paliła w liceum pół roku i rzuciła i nie pali. Także to też miałem wyjaśnione na biegu.

Zrobiłem głeboki wdech i zapytałem ja o nas.
Odpowiedziała że nie chce się spieszyć, chce jeszcze troche dać sobie luzu bo ma mętlik w głowie ale myślała już o nas i ma nadzieje że wszystko ładnie się rozwinie.
Nie męczyłem tematu dalej.
Za to przytuliłem ją a ona wtuliła się tak mocno we mnie że momentalnie wiedziałem że brakuje jej tego uczucia, przylepiona była do mnie do końca spotkania co mnie nawet cieszyło.
Zmęczyłem ja za to o dzieci i widać było że nie lubi tego tematu ale odpowiedziała.
Rodzina ją o dzieci nie męczy każdy zna jej zdanie więc ma spokój, a tak naprawdę nie chce dzieci bo widzi jak męczą sie jej koleżanki ktore jeszcze w szkole zaszły w ciaze i od młodego musiały podporządkować juz całe swoje życie dziecku. Z gadki wynikało że tylko jedna z nich wzięła ślub i ma juz dwojke. Ale wszystkie zazdroszcza jej że jest wolna i że gdyby mogły cofneły by czas bo reszta tych dzieciatych koleżanek nie ma faceta, siedzą na zasiłkach, 500+ i alimentach i narzekają na zmarnowane życie kiedy ona robi co chce, gdzie chce i nie musi sie martwić o to czy ma z kim dziecko zostawić i woli mieć całe stado psów niż dziecko.
O więcej nie pytałem choć mogłem zapytać coby zrobiła gdyby wpadła ale chyba bałbym sie jej odpowiedzi.

No i mam mieszane uczucia co do niej z jednej strony wiem że potrzeba jej prawdziwego faceta przy którym będzie się czuła komfortowo psychicznie i faceta który okaże je uczucie, zapewni bezpieczeństwo i któremu zaufa.
A wiem że potrzebuje silnego faceta bo sama to powiedziała, nie lubi miśków innych ciepłych kluchów, nie lubi też zbytniego słodzenia, kwiatków i innych bzdet.
Ona dla niego. On dla niej. 
Co mnie rozśmieszyło najbardziej to jej tekst  "Facet to ma być facet a nie jakaś chuda pi*da w rurkach".
Także potrzebuje alfy i to na wczoraj... :P:P:P
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, narkozz napisał:

Podpatrywałem forum już kilka dni, czytałem historie innych braci i byłem pod wielkim ważeniem trafnej oceny samiczek

Fantastycznie! Jeszcze jakbyś wyciągał z tego wnioski oraz daleko idące konsekwencję, to było by jeszcze bardziej fantastycznie!

21 godzin temu, narkozz napisał:

Z samicą spotykam się od +/- miesiąca i nie potrafię jej rozpracować, dziewczyna jest cicha, woli słuchać niż mówić, nie pije i nie pali, nie imprezuje

A w ogóle oddycha? Czy ktoś to za nią robi?

21 godzin temu, narkozz napisał:

Zaskoczyła mnie jedna rzecz kiedy ją zapytałem o dzieci czy ślub odpowiedziała że nie ma opcji jeśli chodzi o dzieci bo ja przerażają i nie może wytrzymać z dziećmi

21 godzin temu, narkozz napisał:

a ze ślubem że najpierw cywilny a po kilku latach może być i kościelny bo nie zamierza marnować białej sukni jeśli miałby być po kilku latach rozwód i do tego intercyza bo ona nie chce mieć problemów z ewentualnymi długami.

23 latka nie będzie myśleć o dzieciach, ona jest na etapie sprawdzania otoczenia, skoro mieszka z matką to matka na pewno jest dla niej bardzo dużym autorytetem i z pewnością o każde zdanie pyta matki, wchłania to co mówi i przekazuje jej rodzicielka, załóż, że 75% tego co ona tobie przekazuje - to słowa jej matki. Ale ona trochę jeszcze podrośnie, to im bliżej 30stki, tym bardziej zacznie myśleć systemowo, chyba, że wcześniej matka ją wyręczy ze znalezieniem męża a później z odchowywaniem dzieci oraz ogarnięciem domu - znam takie przypadki. To z czasem stanie się bardzo niebezpieczne dla samego ciebie.

21 godzin temu, narkozz napisał:

No rozłożyła mnie na łopatki wtedy zabrakło mi słów i nie mogłem uwierzyć do tej pory w sumie nie mogę że jak taka samica się uchowała.
Trzeba przyznać że dziewczyna jest ogarnięta, coś tam w głowie ma no ale jest to dziwne bo oczytałem się innych tematów w których każda samica dąży do tego by jak najdrożej dupkę sprzedać i jak najszybciej się rozmnożyć a ona?

Iluzja, sprzedaje tobie to co chcesz zobaczyć i usłyszeć, ciekawi mnie, że nie zauważyłeś jeszcze w jej towarzystwie, otoczeniu innych podobnych do ciebie orbiterów?

22 godziny temu, narkozz napisał:

Trzeba przyznać że dziewczyna jest ogarnięta, coś tam w głowie ma no ale jest to dziwne bo oczytałem się innych tematów w których każda samica dąży do tego by jak najdrożej dupkę sprzedać i jak najszybciej się rozmnożyć a ona?

Łyknąłeś jak pelikanik prawdopodobnie mądrości, które przekazała jej matka - dziewczyna  w jej wieku myśli o czymś innym i inaczej patrzy na Świat.

22 godziny temu, narkozz napisał:

Pytałem kumpla jednego czy drugiego co sądzi i każdy węszy spisek że coś musi być na rzeczy no ale co?

Jak to co? Dziewczyna jeszcze jest młoda, może w facetach przebierać, do tego ma obok siebie matkę, która ,,nie da córce zrobić krzywdy" i dopilnuje aby wybór córki był jak najkorzystniejszy, do tego ona sama zdaje sobie sprawę o ewentualnych konsekwencjach ,,złych wyborów" jej koleżanek, o czym napisałeś w kolejnym poście - ona nie chce skończyć jak koleżanki, ona chce być lepsza.

Godzinę temu, narkozz napisał:

Najciekawszy był dzisiejszy telefon z rana od jej byłego faceta.

Godzinę temu, narkozz napisał:

Typ z miejsca do mnie powiedział żebym się nie bawił bo to jego wina że ten związek się rozpadł (awantury, zazdrość, nawet ją raz uderzył ale tylko raz)

Człowieku co z tobą? Wchodzisz w jakieś rozmowy z byłym tej dziewczyny? Powinieneś mu kazać jak najdelikatniej ,,spadać na drzewo" - to nie jego sprawa, a twoja - a on taką sprawą, pokazuje, że wchodzi na twój teren, a dwa, że taką rozmowę zawsze może wykorzystać przeciwko tobie - pokazał, że jest silniejszy w tym momencie od ciebie. A trzecia sprawa - skoro dzwonił do ciebie, to na pewno dzwonił do niej i wcale nie odrzuciłbym tej wersji, że oni cały czas mają kontakt ze sobą.

Godzinę temu, narkozz napisał:

Ogólnie dziewczyna do rany przyłóż, robiła wszystko na jego skinienie w zamian nie dostając nic a czasem nawet awanture.

Popatrz - taka wspaniała była, czuła, kochana, wręcz uległa...już jesteś dla niej przyjaciółką z penisem, twoja wewnętrzna zbroja już wypucowana, gdzie jemu do ciebie :)

A jednak zerwali ze sobą ;) to już powinna ci się lampka ostrzegawcza zapalić.

Godzinę temu, narkozz napisał:

Szkoda mi się dziewczyny zrobiło trochę bo mówił że jak załączała się jazda na zdradę to potrafił ją zjechać z góry na dół, zabierał telefony,laptopy sprawdzał z taka dokładnością jak detektyw a i tak nic nie znalazł mówił też że często słyszał jak w nocy płakała po awanturach a z rana jakby nigdy nic się nie wydarzyło robiła śniadanie, obiad, kolacje. 
Śledził ją kiedy wychodziła do sklepu i zawsze co do grosza oddawała mu kasę, nigdy nic nie brakowało a wszystkie co miała kupowała za swoje.

Łobuz kocha najbardziej ;) Dostała mocną dawkę, negatywnych emocji, które dalej z pewnością są w jej głowie, od których odpoczywa ale wystarczy, że on się pojawi na horyzoncie, to będzie bardziej zdecydowana do niego wrócić, niż zaczynać nową relację.

Godzinę temu, narkozz napisał:

No zrył mi typ banie

Pokazał ci twoje miejsce w szeregu, nie wchodź w relację z nią, to jego teren. On ci tylko powiedział, że jak przyjdzie co do czego, to pomimo całej dawki, negatywnych emocji jakie ona miała, to ona będzie gotowa wrócić do niego - bo choćby byli krótko ze sobą, to dla kobiety liczy się emocjonalna intensywność związku.

W ogóle z typem nie powinieneś rozmawiać a tak tylko utwierdziłeś go w przekonaniu, że jesteś słabszy od niego.

Godzinę temu, narkozz napisał:

z gościem ustawiłem się na piwo jeśli tylko wróci, jestem ciekaw kogo zobacze

bez-komentarza-pl-ffffff-11

Godzinę temu, narkozz napisał:

Zrobiłem głeboki wdech i zapytałem ja o nas.
Odpowiedziała że nie chce się spieszyć, chce jeszcze troche dać sobie luzu bo ma mętlik w głowie ale myślała już o nas i ma nadzieje że wszystko ładnie się rozwinie.

Ma byłego na horyzoncie, który jest w stanie dać jej mocniejsze emocje od ciebie, do tego z pewnością mieli ze sobą cały czas kontakt, mieszkali ze sobą więc ona jeszcze dobrze nie opłukała po seksie z nim - dalej ma go w głowie a tobie tak mówi abyś się cieszył, że możesz coś ugrać. Zapamiętaj sobie, że wszelkie teksty w stylu ,,potrzebuję czasu", ,,mam mętlik w głowie" to nic innego jak tylko kulturalniejsze powiedzenie tobie ,,spierdalaj" tak abyś się nie obraził, oraz nie mógł doczekać się czekającej ciebie podróży. Ona ma nadzieje, że się wszystko ładnie rozwinie traktuj jako ,,zostańmy przyjaciółmi, nie chce tracić z tobą kontaktu"

Godzinę temu, narkozz napisał:

No i mam mieszane uczucia co do niej

Ponieważ doskonale wiesz, że coś tu nie gra - ona nie gra - nie jest szczera w stosunku do ciebie, do tego jej były wyraźnie swoją postawą pokazuje kto tu jest zwyczajnie silniejszy - mami ciebie iluzjami.

Wiesz doskonale, że to nie powinno tak wyglądać ale najgorsze jest to, że ty zwyczajnie sam sobie wmawiasz, że coś między wami będzie - nie liczyłbym na to, że ona się na ciebie zdecyduje.
Przy tamtym miała dozę emocji, ty wiesz tylko o tych negatywnych ale nie wiesz nic o tych pozytywnych emocjach, jakie były między nimi. Podczas kiedy ty tak rozmyślasz o niej, ona może rozmyśla już o powrocie do byłego.

Co jej dałeś na tych spotkaniach? Nic, kompletne nic, zero - nic z emocji, których pewnie by chciała.

Wypytujesz ją o rzeczy, o których nie powinieneś np. o te dzieci - 2 spotkania i rozmowy o dzieciach? Może jeszcze instrukcje BHP jej poczytasz?

Jesteś dla niej zwyczajnie nudny, bez emocjonalny, nie stanowisz konkurencji dla byłego - mało tego - nie wyznaczasz granic ani własnej przestrzeni co dobitnie świadczy sam fakt tego, że ustawiłeś się z jej byłym na piwo! KTO TAK ROBI?!

Czujesz po kościach, że tkwisz w niczym dobrym, ludzie po latach potrafią mieć flashbacki swoich związków i swoich byłych, a u niej to jeszcze jest wszystko świeże.

Dla niej jesteś miłym uzupełnieniem czasu i poważnie zastanów się czy chcesz inwestować swój czas, energię w kogoś takiego? Ja zwyczajnie czuję to w kościach, że nie tego chcesz i oczekujesz czegoś więcej.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.08.2017 o 18:27, Chrumkacz napisał:

3. Bądź ostrożny, żebyś nie wpadł w pułapkę myślenia "ona jest inna niż wszystkie". 

pierwsza i najważniejsza zasada, powieście to sobie nad łóżkiem czy gdzieś "ONA JEST INNA NIŻ WSZYSTKIE TO MIT", sam wpadłem w tą pułapkę a wpaść w nią łatwo bo jeśli ktoś nam się podoba to przypisujemy mu dużo pozytywnych cech, w efekcie wykręcamy komuś ocene wyższą niż obiektywnie dostać powinien.

 

4 godziny temu, narkozz napisał:

Zrobiłem głeboki wdech i zapytałem ja o nas.

o kurwa, nie no..nie żartuj, że tak zjebałeś.. ;) nie zdziwię, że jeśli laska nie ma ochoty na związki a Ciebie utrzymuje jedynie jako orbitera to się w najbliższym czasie ulotni.

 

4 godziny temu, narkozz napisał:

No i mam mieszane uczucia co do niej

ja raz miałem takie uczucia i okazało się, że zostałem wyjebany :) sądzę, że Ty również podświadomie wyczuwasz tzw. haczyk, przynęta kusi ale jak złapiesz to będzie tylko ból, nic więcej. A miało być tak kolorowo, co nie? ;) 

 

2 godziny temu, Odlotowy napisał:

Dla niej jesteś miłym uzupełnieniem czasu i poważnie zastanów się czy chcesz inwestować swój czas, energię w kogoś takiego? Ja zwyczajnie czuję to w kościach, że nie tego chcesz i oczekujesz czegoś więcej.

@Odlotowy super Ci kolego @narkozz to wyłuszczył w tym co dałęm jako cytat powyżej. Zastanów się ;) i to poważnie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma to jak nowy brat na forum, który czyta a zadaje tak denne pytania, że mało z łóżka nie spadłem.

 

Jesteś miły kolego orbiterem!!! Wpisz te słowo w przeglądarke i zgłębiaj wiedzę jak najszybciej a ocalisz troche łez.

 

Napisałeś coś tam o jakimś wieczorku i przytulaniu. O użyciu słowa " z nami" czy jakoś tak już nie wspomnę. A teraz krótko odpowiedz nam czy Ty wogule się z nią chociaż całowałeś, pogłaskałeś po udzie tak bardziej w kierunku pupci??

 

Wydaje mi się, że znam odpowiedz na to pytanie.

Takie słowa czesto padają na forum ale powtórze: olej ją, ogranicz kontakt. A wiesz czemu bo już jest pozamiatane. Lepiej, że bedziesz pluł w brode, że olałeś taką sztuke bo ktoś Ci w internecie podpowiedział. NIŻ: Za niedługi czas powie Ci, że jesteś kochanym przyjacielem ale wraca do byłego albo poznała innego a Ty zasługujesz na kogoś lepszego.

 

Jeszcze się powtórze. Albo jest miedzy wami jakie kolwiek zachowanie seksualne, żadne tam romantyczne przytulanie albo spierdalaj.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety to prawda co Panowie piszą. Jesteś jej orbiterem, opcją nr 2 jeżeli nie wróci do byłego albo na horyzoncie nie pojawi się nikt kto jej nie da silnych emocji. Odpuść temat bo to nic fajnego być na orbicie i liczyć na wielką miłość której i tak nie dostaniesz. 

 

I nie daj się nabrać na grzeczną dziewczynkę. Puki mieszka mamą to będzie grzeczna bo ją mama na smyczy trzyma. Ale jak się wyprowadzi od mamy to na 90% pójdzie w tango a Ty nie będziesz mógł uwierzyć że to ta sama osoba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy bracia...

Za poranny telefon dostałem zjebe, ex dostał zjebe i nasza koleżanka.
Była tak wściekła za ten telefon za całą ta rozmowę że w trakcie rozmowy z nią słyszałem że płacze z nerwów.

Nie była zaskoczona tym że ex ją dalej kontroluje albo przynajmniej próbuje to robić, ma kontakt do jej koleżanek i często z nimi rozmawia o niej co ją wkurwia a koleżanki tłumaczą się że nawet nie wiedzą kiedy rozmowa zmienia bieg bo on się wprost nie pyta co u niej tylko one pod wpływem jego dziwnej manipulacji wykładają mu wszystko o niej.

 

Nie pomagają groźby, prośby o to by dał jej spokój, dziewczyna może zmieniać numer i tak później trafia do ex a ten do niej nie dzwoni i nie pisze, męczy ją przez kogoś z jej otoczenia.

Zadzwoniłem do niego i powiedziałem mu że od dziś dziewczyna jest moja i lepiej bym już więcej o nim nie usłyszał a on tylko krótko no to zobaczymy i był koniec rozmowy.
Za godzinę wpadam po samice i ustawiam ja do pionu i zobaczymy jak będzie reagowała na moje zamiary, jeśli się będzie wykręcać to chuj robię odwrót bo znudziło mi sie granie w podchody a po waszych wiadomościach to jestem zmotywowany by w końcu złapać ją za łeb i pokazać kto tu rządzi.

No to czekajcie na wiadomość z pola walki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mam wrażenie że jej ex to jakiś socjopata. Tak się normalny człowiek nie zachowuje. Jak ją będzie dalej ciągnęło do tego patusa - odpuść. Normalna dziewczyna zerwała by jakikolwiek kontakt z takim typem. Ty się jej lepiej przyjrzyj czy ona nie ma najebane w głowie tak, że będzie Ci jakieś numery wywijała jak już będziecie ze sobą. 

Edytowane przez pawel87
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, narkozz napisał:

Zadzwoniłem do niego i powiedziałem mu że od dziś dziewczyna jest moja i lepiej bym już więcej o nim nie usłyszał a on tylko krótko no to zobaczymy i był koniec rozmowy.

Jakbym dostał taki telefon od narzeczonego mojej byłej, to bym go wyśmiał.

Spadłeś właśnie poniżej poziomu ścieku i niezależnie co zrobisz, to tylko urywając z nią kontakt jesteś w stanie, przynajmniej jakoś odzyskać jeszcze resztki szacunku do siebie.

Tamten kolo ma z ciebie pewnie niezłą bekę.

2 godziny temu, narkozz napisał:

Za godzinę wpadam po samice i ustawiam ja do pionu

Raczej ona ciebie ustawi, że to wszystko twoja wina bo zacząłeś się koło niej kręcić i gdyby nie ty, to nic złego by się nie działo a ona znowu koszmaru pod tytułem ,,były" by nie przechodziła.

Dałeś się wmanewrować w jej grę emocji, dałeś się dobrze zmanipulować i zostałeś pieskiem, który pyta o ,,możliwości" waszej relacji - poniekąd sam oddałeś jej lejce.

Powinieneś wiedzieć o tym - czytając forum albo wnioskując po zachowaniu kobiet - że to mężczyzna ma lejce, to mężczyzna prowadzi kobietę przez życie, to mężczyzna jest nagrodą dla kobiety.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukces bracia, sukces!

 

Przyjechałem wczoraj po samice do pracy, wysiadłem i chwile postałem, fajkę spaliłem i czuję zaplatające się na mym brzuchu ręce i jej słaby głos; "Zaopiekuj się mną bo ja już naprawdę nie mam siły..."

 

Złapałem ją za ręce odwróciłem się i przyciągnąłem i w taką ślinę poleciałem że samice od niej z roboty to piały z zachwytu jak wychodziły z budynku.
Normalnie scena z jakiegoś romansidła czy coś.
Kiedy z nią skończyłem to strzeliłem w dupsko i prosty rozkaz; do samochodu.

 

Wsiadła a ja zaraz za nią. 
Powiedziałem wprost że jedziemy do niej po rzeczy i że wprowadza się do mnie, ja się wszystkim zajmę.
I ma zapomnieć o ex bo to już nie jej problem i niech jeszcze podziekuje zajebistym koleżankom.

Kazałem kupić startówke i żyć tak jakby nigdy ex nie pojawił się w jej życiu.
Panowie...
Ten uśmiech na jej twarzy.
Nie musiała nic mówić.


W domu na luzie, pogadałem z jej mamą kiedy ona sie pakowała i przyznam szczerze że naprawdę fajna kobita.
Widać i czuc było że samica miała duzo luzu od rodziców i sama ponosiła konsekwencje swoich wyborów.
Matka powiedziała że ona za córkę życia nie przeżyje, nie podejmie za nią decyzji może jedynie wspierać ją w jej wyborach i tyle.
Fajkę z "naczelną" samicą spaliłem, zaproszenie na obiad dostałem, troche pożartowałem i na pożegnanie dostałem całą teczke szpitalną młodej samicy.
Bo młoda w szybkim pakowaniu mogłaby zapomnieć a musi ją mieć przy sobie w razie wypadku ;)
Chyba nawet wspominałem o tym że młoda samica cierpi na nagłe utraty przytomności które się pojawiły z dnia na dzień i nie chcą zniknąć i ktoś ją musi mieć na oku. 
I to właśnie z tego powodu wróciła do matki.


Spakowaną i zadowoloną samicę wsadziłem w samochód i zawiozłem do zamku z którego ucieczki nie ma xD

 

Mam dość duży dwupiętrowy dom po dziadkach i spore podwórko po którym biega stado tak bardzo ukochanych przez młodą samicę psów a konkretnie młodych dobermanic sztuk 2.
Psy zostały wyściskane, wygłaskane i wycałowane przez młodą samice tak że nie chciały jej już opuścić i krok w krok podążały za nową panią albo śledziły każdy jej ruch.
Ja zostałem przez pupilki olany :(
Na wstępie usłyszałem że dom jest dla niej za duży co po cichu olałem i wręczyłem młodej drinka by się wyluzowała.
O dziwo nie protestowała ;)

 

Gadka szmatka, drinka za drinkiem i po niedługim czasie samica zaczyna kusić, ociera się, mruczy, a nie była jakoś mocno pijana.
Ja nie robię nic tylko patrze do jakiego stopnia się posunie i co zrobi dalej.
A zrobiła całkiem sporo...


Finalnie wylądowaliśmy w łóżku i... to jest diablica istny demon seksu.
Cipka jak marzenie, spory cyc.
To co zrobiła ze mną ona przez te jedną noc nie zrobiły moje dwie wcześniejsze kobiety przez cały związek.
Oczywiście ja się zabezpieczyłem a ona w poniedziałek ma załatwić ginekologa także będzie spokój.


Rano wtulona, szczęśliwa, zupełnie inna.
Na dzień dobry "Dziękuję że jesteś"

Przy śniadaniu gadka o pierdołach.

 

Pokazała mi jakie wiadomości z różnych numerów otrzymywała od ex i od swoich koleżanek które próbowały ją przekonać do powrotu.
Powiem szczerze że osaczał ją z każdej strony, obiecywał wiele rzeczy czasem groził a potem przepraszał pisał że rozumie i że odpuszcza by za kilka dni znów zrobić atak.
I ten jej wzrok a potem powiedziała coś co do teraz siedzi mi w głowie.

 

"Nawet nie wiesz jaka to ulga przestać udawać. Udawać że jest dobrze.
Że jesteś silna, że nigdy więcej nie dasz soba pomiatać.
Obiecujesz sobie że juz nigdy nie będziesz płakać.
Udawać przed wszystkimi że jesteś szczęśliwa, że takie życie Ci pasuje.
Że wszystko jest okej. Że sie nie boisz.
Nawet przed rodziną udajesz że krzywda sie tobie nie dzieje.

A w środku? Masz totalny rozpierdol, tracisz kontrole nad sobą.
Jedzenie, praca, spanie działasz na jebanym autopilocie by tylko przeżyć kolejny dzień i nie mysleć o tym że tam jest ktoś kto na ciebie poluje.
Kto wie co robisz, z kim sie spotykasz i niszczy wszystko co próbujesz budwać.

Ulga bo pojawia się ktoś kto chce Ci pomóc tak poprostu, chce Cie obronić przed złem a nie pchać w jego ramiona, zmuszać czy przekonywać do powrotu.
Nie wiesz ile razy chciałam sie zabić, wyskoczyć z 8 piętra tamtego mieszkania bo miałam dość. 
On był kiedyś zupełnie inny, potem stał się potworem i zamknął mnie w klatce z której nie potrafiłam uciec."

 

Kiedy to mówiła patrzyła mi w oczy a łzy spływały jej po policzkach.
I miałem tak wielką ochotę podejść do niej, obiecać że ze mną będzie bezpieczna ale, nie zrobiłem nic. 
Siedziałem na przeciwko niej i obracałem jej telefon w rękach.
Samica szybko sie ogarneła.
Niech zapamieta ta lekcje.
Potem dowiedziałem się jak odeszła od niego.
Na jakimś forum poznała dziewczyne która też miała problemy z facetem tylko że tamten lał ją z byle powodów. Dziewczyna o kilka lat starsza z dwójką małych dzieci.
Samica zwierzyła jej sie ze wszystkiego a tamta powoli, powoli wyciągała ją z bagna. Motywowała by w końcu się postawiła i zakończyła związek. 
Az do tego dnia w którym facet znalazł karteczke a samica była już daleko po za stolicą w drodze właśnie do tej dziewczyny ;)
Kontakt ma z nia do dziś i chyba ma chęć ja odwiedzić ;)

 

Chyba zacznę prowadzić internetowy dziennik jak się mieszka z samicą i jak szybko i jak bardzo będzie sie zmieniać a może nie będzie? 
Muszę pobawić sie w detektywa i dowiedzieć się więcej o ex by wiedzieć z kim mam do czynienia i jak jego troszkę po atakować by harmonie w naturze przywrócić.

Aktualnie samica odpoczywa z innym gatunkiem samic po zabawie na podwórku. A ja mam wolna chwile by dać odpowiedź.

 

I cały czas myślę i nie chodzi mi o jej złą sytuacje ale o tego gościa.
Co on musi mieć w głowie by tak traktować ludzi?
Aż tak musi podbudowywać swoją pozycje?
Aż taka satysfakcję z tego czerpie że kogoś niszczy psychicznie?
Tyle pytań mam w bani że masakra...

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, narkozz napisał:

 

Chyba zacznę prowadzić internetowy dziennik jak się mieszka z samicą i jak szybko i jak bardzo będzie sie zmieniać a może nie będzie? 
Muszę pobawić sie w detektywa i dowiedzieć się więcej o ex by wiedzieć z kim mam do czynienia i jak jego troszkę po atakować by harmonie w naturze przywrócić.

 

 

 

Matko bosko Cęstochowsko serio chcesz tak zrobić?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, nie wiem gdzie teraz mieszkasz, ja wyjechałem na wycieczkę w okolice przełęczy Okraj do Karkonoszy, siedzę w ciemnym pokoju hotelowym z moim ukochanym tata, zasłoniete zasłony a i tak oślepia mnie blask Twojej zbroi. Nie wiem jak w krótkich słowach wyjaśnić, ze zostaniesz zniszczony, zmiażdżony, zdezintegrowany, i lepiej już zacznij żałować, ze po ostatnim związku nie zacząłeś się "wyładowywać" na innych samiczkach bo może coś byś zrozumiał. 

 

Mi to pachnie trollem Panowie, bo to jest nie do wiary by 30 letni facet pytał samiczki na czym stoi, było mu tak dooooooobrze gdy ona się w niego wtula, wprowadzał ja do mieszkania chroniąc przed eks, potem zdejmował gumki do seksu bo ona przecież była u ginekologa. Może to wciąż jest zaskoczeniem dla niektórych mężczyzn, ale kobiety i ich taktyki ewoluują, nie tylko nasze PUA, po serii tych przewidywalnych pytań jakie jej zadawales ona już doskonale znała kilka następnych pytań jakie zadasz by przecierać oczy ze zdziwienia i mówić sobie, ze to ta jedyna mityczna loszka z Tybetu. Słuchasz Bracie chociaż audycji Pana Marka? Jakiej rady od nas oczekujesz? Sprawa jest krystalicznie oczywista, zostaniesz zjedzony i wydalony. Jedyna loszka z Tybetu o jakiej słyszałem jest w książce Jarosława Grzedowicza w "Pan Lodowego Ogrodu" (wspomniałem,ze to gatunek fantastyka/sci-fiction?), nazywała się Aiina. Rozdział szósty, polecam jak ktoś lubi dobra fantastykę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, narkozz napisał:

Powiedziałem wprost że jedziemy do niej po rzeczy i że wprowadza się do mnie, ja się wszystkim zajmę.
I ma zapomnieć o ex bo to już nie jej problem i niech jeszcze podziekuje zajebistym koleżankom.

Kazałem kupić startówke i żyć tak jakby nigdy ex nie pojawił się w jej życiu.

Wprowadziłeś do siebie laskę, z którą spotykasz się od miesiąca czasu, której kompletnie nie znasz?

Poleciałeś na jej cipkę, niczym Reksio na szyneczkę.

Przynajmniej ją pobudziłeś trochę emocjami, ale twoje zachowanie wynika bardziej ze strachu przed tym, że ci zniknie z pola widzenia.

39 minut temu, narkozz napisał:

Matka powiedziała że ona za córkę życia nie przeżyje, nie podejmie za nią decyzji może jedynie wspierać ją w jej wyborach i tyle.
Fajkę z "naczelną" samicą spaliłem, zaproszenie na obiad dostałem, troche pożartowałem i na pożegnanie dostałem całą teczke szpitalną młodej samicy.
Bo młoda w szybkim pakowaniu mogłaby zapomnieć a musi ją mieć przy sobie w razie wypadku ;)

Nie tylko w razie wypadku :) Jej matka będzie cię porządnie testować, obserwować, a nawet zacznie z czasem narzucać jej własne teorie myślowe.

Póki samicę masz pod swoim dachem, to zacznij jej robić matrix w głowie i sprzedawać twoją rzeczywistość oraz to jak widzisz waszą relację.

Nic tak na kobiecie nie robi wrażenia, jak samiec, który ma wszystko pod kontrolą.

42 minuty temu, narkozz napisał:

Kiedy to mówiła patrzyła mi w oczy a łzy spływały jej po policzkach.

Ludzie szli łąką, wiatr wiał, kwiaty pachniały

42 minuty temu, narkozz napisał:

Muszę pobawić sie w detektywa i dowiedzieć się więcej o ex by wiedzieć z kim mam do czynienia i jak jego troszkę po atakować by harmonie w naturze przywrócić.

Czy to wymaga jakiegoś komentarza?

Chcesz się bawić w detektywa? Interesować jego życiem? Śledzić go? Wiesz, że za takie zachowania kodeks karny przewiduje odpowiednie kary?
Poza tym chcesz żyć życiem innego człowieka i dostarczać tej samicy bieżących informacji o sytuacji jej byłego?

43 minuty temu, narkozz napisał:

Tyle pytań mam w bani że masakra...

To jest odwrócona rzeczywistość, laska zrzuciła na ciebie swoje własne, problemy, których nie potrafiła zamknąć, ale nie tyle co potrafiła zamknąć, co nie chciała ich zamknąć.

Teraz ty żyjesz jej problemami, dałeś jej przestrzeń do tego aby się mentalnie odbudowała - ona się odbuduje i co dalej? Powie ci, że fajnie było ale to nie jest to, czego ona chce?!

Póki co dała ci dupki więc jej wierzysz, ale coraz bardziej z czasem będziesz oddawać jej lejce w tej znajomości - zapamiętaj sobie, że one tak łatwo nie rezygnują z byłych.

Teraz jesteś wniebowzięty ale to jest teraz, miesiąc czasu, co będzie za kolejny miesiąc, 3 miesiące, pół roku, rok?

Fantastycznie, że przynajmniej w jednym momencie zachowałeś się jak facet - ale widzę niestety oporność w radach, których tobie udzielamy - najwidoczniej ich nie potrzebujesz.
Co by się nie działo...powodzenia.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy znów mnie uprzedził ;) to nie będę się zbytnio rozpisywać.. nie chciałbym, żebyś drogi kolego, który jesteś na forum się obraził ale po przeczytaniu Twojego postu na myśl mi naszło tylko i wyłącznie to:

64609-mozg-rozjebany.gif

Naprawdę :lol: ? Ty tak serio czy trollujesz? No weź powiedz, że to jakiś żart, bracie kochany :D 

55 minut temu, narkozz napisał:

Kiedy to mówiła patrzyła mi w oczy a łzy spływały jej po policzkach.

A w tle leciała muzyka

Bracia, wczujmy się :wub:

59 minut temu, narkozz napisał:

I cały czas myślę i nie chodzi mi o jej złą sytuacje ale o tego gościa.
Co on musi mieć w głowie by tak traktować ludzi?
Aż tak musi podbudowywać swoją pozycje?
Aż taka satysfakcję z tego czerpie że kogoś niszczy psychicznie?
Tyle pytań mam w bani że masakra...

Hmmm...-_- parafrazując pewien mem:

-Mistrzu, dlaczego moja białorycerskość nie znika?

-Czy myślałeś co on ma w głowie by tak traktować ludzi?

-Tak, mistrzu

-Czy myślałeś, czy musi w ten sposób podbudowywać swoją pozycję?

-Tak, mistrzu

-Czy myślałeś, że ma z tego satysfakcję?

-Tak, mistrzu

-Oto, twój problem. Myślisz o jakimś gównie, zamiast ogarnąć mindset.

Kończąc, podpisuję się znów pod tym co napisał @Odlotowy

Zwłaszcza tu: 

16 minut temu, Odlotowy napisał:

Teraz ty żyjesz jej problemami, dałeś jej przestrzeń do tego aby się mentalnie odbudowała - ona się odbuduje i co dalej? Powie ci, że fajnie było ale to nie jest to, czego ona chce?!

Póki co dała ci dupki więc jej wierzysz, ale coraz bardziej z czasem będziesz oddawać jej lejce w tej znajomości

Amen

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@narkozz Ostatni post jak tanie romansidło, ale trzymam kciuki jeżeli dobrze Ci z nią to ok.

Zwróć jednak uwagę na to, że nie sztuką jest uwieść pannę, która chce uciec od dotychczasowego życia, ale sztuką jest utrzymać "temperaturę" w stałym związku, mieszkając razem.

Inna uwaga to na ile jej ufasz? Znacie się bardzo krótko, żeby proponować wspólne mieszkanie.

Ogarnij co za choroba z tymi omdleniami, może jest w ciąży? A jeżeli macie w planie zrezygnować z gumek to sam się domyśl jaka będzie przyszłość.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezła telenowela.

Czekam na jakiś ostry zwrot akcji typu: "Wrobili mnie razem z mamuśką i byłym, wyjebali mnie na hajs", "Matka ukrywała chorobę psychiczną córki", albo coś jeszcze mocniejszego.

 

 

2 godziny temu, narkozz napisał:

Nawet nie wiesz jaka to ulga przestać udawać. Udawać że jest dobrze.
Że jesteś silna, że nigdy więcej nie dasz soba pomiatać.
Obiecujesz sobie że juz nigdy nie będziesz płakać.
Udawać przed wszystkimi że jesteś szczęśliwa, że takie życie Ci pasuje.
Że wszystko jest okej. Że sie nie boisz.
Nawet przed rodziną udajesz że krzywda sie tobie nie dzieje.

A w środku? Masz totalny rozpierdol, tracisz kontrole nad sobą.
Jedzenie, praca, spanie działasz na jebanym autopilocie by tylko przeżyć kolejny dzień i nie mysleć o tym że tam jest ktoś kto na ciebie poluje.
Kto wie co robisz, z kim sie spotykasz i niszczy wszystko co próbujesz budwać.

Ulga bo pojawia się ktoś kto chce Ci pomóc tak poprostu, chce Cie obronić przed złem a nie pchać w jego ramiona, zmuszać czy przekonywać do powrotu.
Nie wiesz ile razy chciałam sie zabić, wyskoczyć z 8 piętra tamtego mieszkania bo miałam dość. 
On był kiedyś zupełnie inny, potem stał się potworem i zamknął mnie w klatce z której nie potrafiłam uciec."

Nie no stary, chylę czoła. Słowo w słowo przytoczyłeś tak głębokie uzewnętrznienie samicy? Gratuluję pamięci :D

 

Tak serio to myślę, że tracisz czas Braci.

Gdyby miał obstawiać, obstawiałbym trolla.

 

Zajmij się pisaniem scenariuszy, może dla  "Klanu"? :D

 

 

 

 

Edytowane przez Pozytywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy troll czy nie, ale takiego trzymania samicy w centrum swojego świata dawno nie widziałem. No i założyciel tematu jest ładnie manipulowany i łyka wszystko niczym młody pelikan. Pytanie kiedy to wszystko się rozpierniczy w drobny mak i jak wielki rachunek do zapłacenia dostanie nasz bohaterski rycerz ratujący samicę z potrzasku.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.