Skocz do zawartości

Podwyżka minimalnej? W życiu!


WysportowanyPrzystojny

Rekomendowane odpowiedzi

Oprócz wartości pieniądza jako takiej istnieje jeszcze siła nabywcza pieniądza, która jest głównym faktorem. Nie jestem jakoś w temacie ekonomii, ale oglądałem kiedyś na yt jak gość to tłumaczył. Nie wiem nawet czy to nie była podziemna.tv.

Chodzi o to, że główny faktor jaki uwielbiają używać politycy czyli PKB chuja się ma do wzrostu bogactwa Polaków. Idealnym przykładem porównania siły nabywczej pieniądza jest np. UK gdzie pracowałem. Powiedzmy, że odpowiednikiem 6tys zł na rękę w PL jest w UK 3tys funtów. Obie te kwoty można uznać za średnie zarobki. Wziąłem do porównania nawet tak nieistotną do przeżycia rzecz jak telewizor, a dokładniej LG OLED65B7V - 65'' płaski TV UHD. W UK na amazonie kosztuje okrągłe 3000 GBP a w Polsce w RTV Euro AGD prawie 15 000 PLN. Cena praktycznie ta sama po przewalutowaniu, nie? Ale reszty liczyć nie trzeba. Za jedną pensję anglik może kupić sobie takie TV gdzie Polak musi pracować na niego dokładnie 2,5 miesiąca.

To jest tylko jeden z przykładów. Widać to szczególnie na zachodzie, gdzie życie po prostu jest tańsze gdyż siła nabywcza pieniądza jest dużo większa.

Paliwo? Nie ma problemu. Polak - 744 litry za jedną pensję, Zachodnia Europa - średnio 2500 litrów.

Co do tematu podwyżki płacy minimalnej. To jest taka kiełbasa dla mas bo inflacja idzie w górę i w praktyce podwyżka minimalnej niweluje się z podwyżkami cen produktów. Dlaczego jest w Polsce jak jest? 42% PKB idzie na wydatki publiczne. Do tego dochodzi kompletnie niejasne i zagmatwane prawo, cwaniactwo i główny powód wg mnie - rozpierdalanie publicznych pieniędzy na bzdury i kolesi (Polska Agencja Kosmiczna - no śmiech na sali i inkubator dla kolesi). Jesteśmy jak taki nowobogacki cebulak z ulicy - zesraj się a pokaż się. Deficyt, deficyt i deficyt. Jak słyszę, że nowy rok będzie zaplanowany z mniejszym deficytem, to srać mi się ze śmiechu chce. To jak cieszyć się, że nogę ci ujebią poniżej kolana zamiast powyżej kolana. Takie moje zdanie.

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Rnext napisał:

W sumie "niewidzialna ręka rynku" klaszcze na wyścigi w dłonie z "niewidzialną ręką złodzieja" (tzw. inflacji). Tzw. "pieniądz" nie tyle jest "prawnym środkiem płatniczym" co mechanizmem rabunku. Bo któż z jego emitentów nie oprze się tej pokusie, skoro to takie proste i legalne?

Czy dobrze wnioskuję, że według Ciebie to rynek wywołuje inflację?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PodziemnaTV to moim zdaniem gówno - kiedyś ten "podziemniak" powiedział, że biznesmeni chcieliby dać podwyżkę robolom, ale nie mogą bo olbrzymie podatki płacą. Tak powiedzieć może tylko ktoś, kto zna rzeczywistość z liberalnych idei - sam znam niejedną bogatą osobę, która płaci ochłapy. Na podkarpaciu widzę to nonstop, ludzie żyli na krawędzi głodu, a pracodawcy wożą się najdroższymi furami.

 

Moja koleżanka dostawała chyba łącznie 900zł na rękę czy mniej i biznesmenka kazała jej zwracać za kawę - jest to małżeństwo multimilionerów, w garażu najnowszy mercedes. Znam tych ludzi osobiście, chełpią się nawet że znają pisarza z Warszawy czyli mnie. Takich przykładów jest wiele.

 

Jak państwo nie złapie za mordę takiej biznesmenki, to ona w życiu nie da więcej niż musi.

 

Nie mam już sił tego tłumaczyć...

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie prawda lezy po srodku. Jesli mowa o bogatych przedsiębiorcach to oczywiscie mogliby dac podwyŻki. Tylko po co? Zawsze znajdzie sie ktos kto bedzie pracowal za tyle samo albo troszke wiecej. A jak odejdzie to przyjdzie nastepny. 

Fakt faktem, ze 40% z pensji zabiera panstwo to jest dramat. Olbrzymi dramat. W Uk przy moich lichych zarobkach panstwo zabiera mi 15%. Jest roznica prawda ? Nie wspominajac o vat na jedzienie ktory wynosi 0% .

 

Podwyzka minimalnej ma ma celu gnebienie przedsiębiorców celem większych wplywow do budzetu. Nie ma to nic wspolnego z dbaniem o ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

w garażu najnowszy mercedes

Bardzo wiele osób, którym z zewnątrz się powodzi ma np. samochód na kredyt. Ten mechanizm został opisany w książce "Sekret Amerykańskich milionerów" - gdzie ukazano profil przeciętnego milionera w USA. Większość z nich żyła poniżej swoich możliwości i nie chełpiła się majątkiem, co myślę przytoczona biznesmenka robi (życie na kredyt). Prawdopodobnie ma gorszy status materialny od tej Pani i jest zadłużona po uszy, więc nie ma czego zazdrościć i stąd te zwroty za kawę. Czasami pozory mylą :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce ceny wysokie, a wypłaty niskie. Ponadto produkty są gorszej jakości.

 

W Polsce są opłaty za prowadzenie konta bankowego. Na zachodzie to niedopuszczalne.

 

Polacy przyzwyczajeni do bylejakości. A przedsiębiorcy jadą po najniższej linii oporu, nie mają co się wysilać, polaczek i tak kupi, weźmie i jeszcze w rękę pocałuje.

 

Jakie mechanizmy rynkowe mogą pomóc w tej sytuacji? Co rząd może zrobić? Jak się ratuje takie sytuacje? Pytam i sam szukam odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Insightful napisał:

40% z pensji

Marzenie. 

Zapomniałeś o VAT, akcyzach - które są prawie we wszystkim.

No i, kwota wolna od podatku. Tak, ze jak ktoś zarabia mało, to jego pensja prawie w 70% trafia do budżetu kraju.

 

Edytowane przez kootas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, kootas napisał:

Jakby nie było państwa, ,to mógłbyś dostawać wypłatę netto z tego, co otrzymujesz na umowę o pracę, i miałby DWA razy więcej pieniędzy do wydawania.

 

Gdyby nie było państwa, to nie było by opcji wywarcia presji aby strony dotrzymały umowy :>

 

Zgadzam się z Markiem, że pracodawca sam z siebie nie podniesie pensji pracownikowi (niewykwalifikowanemu), podniesie jedynie pracownikowi , na którego umiejętności jest zapotrzebowanie.

 

I teraz tak, jeśli chcemy żeby pracownik więcej zarabiał to muszą być spełnione dwa warunki:

 

1 Obniżenie podatku dochodowego i innych obciążeń.

 

2 Dopilnowanie aby różnica po obniżeniu trafiała do kieszeni pracownika, czyli jednak pensja minimalna musiała by jakaś być :P

 

Czyli wzbogacenie obywatela 'kosztem' uszczuplenia danin publicznych, a nie kosztem pracodawców.

 

Nikt tego nie zrobi z prostego powodu, trzeba by było zmniejszyć aparat państwowy, zlikwidować wiele instytucji, obciąć ilość urzędników o 95%, obciąć zbędne wydatki budżetowe itp.

 

Efektem takiego postępowania jest utrata władzy przez określone grupy, więcej biurokracji = więcej głosów podczas wyborów (urzędnicy + ich rodziny), więcej możliwości/ okazji korupcyjnych, wymuszenie rozsądnego gospodarowania budżetem itp ....  

 

      

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Mosze Red napisał:

1 Obniżenie podatku dochodowego i innych obciążeń.

 

2 Dopilnowanie aby różnica po obniżeniu trafiała do kieszeni pracownika, czyli jednak pensja minimalna musiała by jakaś być :P

Ad 1. Gdyby Polacy nie byli niewolnikami, z socjalistyczną wizją państwa.

Ad 2. Dobre sądy. Albo i lepiej zlikwidować umowy o pracę.

PAŃSTWO, jako takie jest wrogiem obywatela. Dba tylko o banki a potem o siebie.

Państwo, jakie nami rządzi, to grupka ludzi zachłanna i bez sumienia.

Jedyne czego trzeba, to najmowanych menadżerów, z zastrzeżeniem, że wylecą jak się nie sprawdzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mosze Red napisał:

Gdyby nie było państwa, to nie było by opcji wywarcia presji aby strony dotrzymały umowy :>

Jedno nie wynika z drugiego. Wystarczyłoby sprawne sądownictwo i system penitencjarny z wysokimi karami. Odechciałoby się kombinatorstwa.

Wg mnie rozbuchana do granic absurdu administracja pochłania największą ilość pieniędzy. Gdzieś nawet czytałem, że administracja pochłania 60% PKB jeśli wziąć pod uwage sektor publiczny niższego szczebla. Do tego pierdolona komuna, komputery w każdym urzędzie a i tak system jest kompletnie niewydajny, nie ma żadnych baz danych.

Brak nam jakiejkolwiek demokracji bezpośredniej. Wybierasz raz i koniec - gówno masz do powiedzenia a jak uzbierasz podpisy w pocie czoła to i tak je wyjebią do kosza. Do tego fakt, że prawo już praktycznie jest tak ustawione, że nawet gdy jako obywatel możesz polityków pozywać z tytułu niegospodarnego rozporządzenia majątkiem skarbu państwa lub cudzym mieniem, ale i tak każdy sąd ci odrzuci taki pozew czy wniosek. Dodatkowo "immunitet" i dziękuję - tyle w temacie. Szuje już tak się zabezpieczyły przepisami, że są praktycznie nie do ruszenia. Mogą robić co tylko chcą. Ty możesz porzucać sobie kurwami pod nosem gdy w limuzynach przejada niedaleko ciebie.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tomko napisał:

Jedno nie wynika z drugiego. Wystarczyłoby sprawne sądownictwo i system penitencjarny z wysokimi karami. Odechciałoby się kombinatorstwa.

 

Nieprawda, jest udowodnione, że korelacja między wysokością kary, a ilością przestępstw jest niewielka. 

 

Zachodzi natomiast ścisła zależność między nieuchronnością kary, a ilością przestępstw. 

 

Więc sprawne sądownictwo i kompetentne/ nieskorumpowane organy ścigania to podstawa. 

 

Liczy się poziom wykrywalności i nieuchronność kary, a anie jej surowość. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red O sprawnym sądownictwie i wysokich karach myślę jako o pakiecie. Z wykrywalnością się zgodzę - nie ma sensu podnoszenie kar, gdy wykrywalność jest niska. Wtedy nie ma korelacji, o której mówisz.

Jestem pewny, że gdyby zamiast bzdurnego więzienia było z automatu zabieranie całego dochodu zarobionego nielegalnie to ktoś dwa razy by się zastanowił zanim by próbował robić wały. Problem pojawiłby się w takich przypadkach jak Amber Gold, gdzie majątek to prywatne pieniądze. Swoją drogą warto pośledzić chociaż pobieżnie na całą tą szopkę z AG żeby zobaczyć jak u nas działa wymiar sprawiedliwości i jak jedni kryją drugich.
 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stulejman Wspaniały napisał:

PodziemnaTV to moim zdaniem gówno

Nie rozumiem atakowania niezależnej telewizjii jak i wielu wolnościowców w sytuacji gdy największym złodziejem jest Państwo. Jak to ma pomóc Panie Marku?

 

do ręki 2000 zł , koszt całkowity pracy 3346,87 zł.

No ludzie...

8cc965e24b066dcde41797ae75ee4801.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka była zatrudniona chyba na 1/4 etatu, podatki śmieszne są za tę sumę. Ci ludzie nie żyją z kredytów, są prawdziwymi milionerami.

 

Kiedyś obniżono CIT, pracowałem wtedy w banku - zyski firm wzrosły, nie dostałem ŻADNEJ podwyżki. Hajs wywieźli na zachód, Polak dostał gówno.

 

Kolejny przykład z podkarpacia. Mój znajomy pracuje w sklepie, dostał najniższą krajową - ktoś wrzaśnie że to przez państwo, ale... pracodawca miał pracownika z UP, nie płacił ŻADNYCH PODATKÓW. Czyli zero podatków i kosztów, a jak nie wymusisz pensją minimalną godnej pensji, to ludzie żyją jak nędzarze. A później kredyty w niemieckich bankach, żeby kupić starego rupiecia auto i telewizor. Tak się zdobywa kraj, zamiast czołgami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedna uwaga, żeby uprościć wam to maksymalnie. 

 

Tak naprawdę to pracodawcy i pracownicy mają tego samego przeciwnika jest nim aparat państwowy, który najwięcej zabiera i jednym i drugim. Sprytnie rozgrywa ich tak, żeby walczyli ze sobą, sztucznie wykreowany konflikt pracownik - pracodawca i wiecznie podsycany.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, EnemyOfTheState napisał:

Ktoś wie? 

Wartość nabywcza pieniądza spada. Kiedyś za 100zł nakupiłeś wózek żarcia. Teraz za tyle wszystko mi się w zwykły plecak zmieściło. Do tego paliwo i wszystko inne w górę.

 

Często ktoś płacze, że w niemczech są wyższe koszty życia niż w Polsce, ale nie uwzględnia ile towaru można kupić za godzinę tu i tam. Dajmy na to zarabiacie 10 na godzinę w PL i u szwabów. U nas benzyna 4.40 (umówmy się że nikt nie będzie się wytrząsał o 0.10 w tę czy tę, poza tym w różnych częściach kraju są różnice cenowe) a tam 1.60. Chleb 3.50 tam 0.70. Butelka wody w Polsce 0.80 tam 0.30. Papierosy 13, tam 4.50. 

 

Co z tego że papierosy w przybliżeniu (mówię przybliżenie żeby znów nikt się nie wytrząsał, zależy jakie cygarety i jaki kurs wiadomka) kosztują 20zł skoro za godzinę pracy w szwabii kupisz dwie paki i zostanie a u nas na jedną nie starczy? Nie palę i mam to w dupie ale akurat żarło i paliwo są mi niezbędne do funkcjonowania, i z tym u nas blado.

 

Na chwilę obecną proponuję wszystkim poważnie zastanowić się nad przychodem pasywnym w dowolnej postaci, bo powiedzmy większość Polaków jeśli np dostanie 10 000 to kupi samochód, a potem myśli skąd wziąć na opłaty paliwo i części. 

 

Jeśli spytać o definicję aktywa i pasywa to również mało kto wie co i jak.

 

8 godzin temu, PewnySiebie napisał:

ataki na Korwina, człowieka , który idealny nie jest

Na Ozajasza Goldberga nie trzeba ataków - człowiek ten ma funkcję autokompromitacji.

Jkm miesza kłamstwo z prawdą.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały Rzut beretem od Podkarpacia masz Czechy, a tam żadnych problemów z bezrobociem, poziom życia wyższy. Tylko tam masz o wiele mniejszą biurokrację, niższe podatki, a płaca minimalna to jakieś 35% średniej krajowej (u nas coś koło 45%). A to dlatego, że to właśnie w Czechach inwestuje wiele firm, zarówno krajowych jak i zagranicznych. Podobnie jest zresztą w pobliskiej Słowacji. Piszesz znowu o jakiś mercedesach i Bóg wie o czym. A pomijasz najważniejsze, tak jak pisałem powyżej, tylko mała część przedsiębiorstw dysponuje dużym kapitałem. Znaczną większość miejsc pracy i PKB tworzą małe i średnie firmy. No pomyśl ile firm otwiera się na tym biednym Podkarpaciu, a ile w Czechach i Słowacji? Jak obniżasz podatki i likwidujesz biurokrację to powstają zupełnie NOWE firmy, nowe miejsca pracy i nowe produkty na rynku, tak się buduje dobrobyt, potrzebne są INWESTYCJE. 

 

Obniżyli CIT, nie dostałeś pensji... A co do ma do rzeczy? Jeden człowiek to za mała grupa reprezentacyjna. Tymczasem obniżenie CIT-u dało Polsce zamknięcie mrocznego okresu 20% bezrobocia, które zaczęło spadać, w ciągu kilku lat zeszło gdzieś do 11% i mieliśmy wzrost gospodarczy po 7% rocznie, a wpływy z CIT do budżetu jeszcze wzrosły bo zaszedł efekt krzywej Laffera. Tylko że potem to właśnie rząd Tuska zaczął partolić, podwyższać bez sensu VAT, podatki akcyzowe, uwalać wiele branż, nawet producentom karetek nie odpuścili i dobry okres się zakończył. 

 

Płaca minimalną ogólnie wprowadza się żeby chronić przed śmiesznie niskimi pensjami. Tylko że obecnie niestety stała się w Polsce już tylko kiełbasą wyborczą. I jedyny jej efekt jest taki: w Warszawie minimalna to jakieś 25% średniej krajowej, na Podkarpaciu 50%, dlatego w Warszawce bezrobocia nie ma, na Podkarpaciu jest. I dlatego tam jest bieda, popyt na siłą roboczą mały = małe zarobki. Dlatego podwyższanie minimalnej już Podkarpaciu nie pomoże, w przeciwieństwie do uwolnienia przedsiębiorczości i zmniejszeniu klina podatkowego, żeby przedsiębiorcom i inwestorom opłacało się inwestować tam, zamiast w Czechach i na Słowacji. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak jest w Czechach, nie interesują mnie statystyki które mówią że w PL jest ok, a na podkarpaciu NĘDZA. Jeśli chodzi o CIT, pracowałem w banku - wiele wtedy mówiono o tym, że obniżenie CIT sprawi, że biznes da więcej hajsu pracownikom - gówno dostałem. To pamiętam doskonale... więcej biznes dostał, robolom takim jak ja nic nie dali, a hajs wywieźli. W moim banku nikt nie dostał wtedy podwyżej, ludzie robili za 1200zł, i zero pieniędzy.

 

Obniżysz podatki - biznesmen kupi dodatkowy jacht, robol dostanie gówno. Wg. liberałów robol dostanie więcej, nigdy z tym się nie spotkałem.

 

Na podkarpaciu dopóki ludzie zarabiają po 1000, 1100zł, żadne kliny i czary mary nie pomogą, BO LUDZIE NIE MAJĄ ZA CO KUPOWAĆ. Walczą o biologiczne przetrwanie.

 

I tego geniusze pokroju Korwina czy Michalkiewicza nie kumają, bo sami żyją pięknie za gadanie o tym, jak cudownie by było, gdyby prywaciarzowi zdjąć podatki, i jak wtedy on się podzieli z robolem. NIE PODZIELI.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto mówi że się podzieli? Obniżenie kosztów = nowe firmy na rynku, nowe miejsca pracy, większa konkurencja i inwestycje. Że już nie wspomnę, że niższe podatki dla pracownika = więcej do ręki, o czym pewnie wiesz, skoro sam popierasz podwyższenie kwoty wolnej od podatku :). Dokładnie tą drogą poszła ostatnio Rumunia i ten biedny w końcu zaczął się rozwijać:

http://wolnyrynek.com.pl/wiadomosci/mf-rumunii-mocno-podnosi-prognoze-wzrostu-gospodarczego-w-2017-r-do-52/

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość (jeśli nie wszyscy) pracodawcy na podkarpaciu, jebią na podatkach ile można - a można dużo. Koszty bliskie zeru, pensje dziadowskie bo nie ma żadnej ochrony pracownika. Tak wygląda wolny rynek w praktyce polskiej. Zadłużanie ludzi na potęgę, i ktoś tę ziemię wykupuje od biedaków - po co wojna i czołgi, jak można kupić kilkunasty krzykliwych liberałów, którzy zrobią więcej szkody niż cały wehrmacht?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.