Skocz do zawartości

Ponad 5 tysięcy Polaków w roku 2016 popełniło samobójstwo, z czego 4,6 tysiąca to mężczyźni.


MoszeKortuxy

Rekomendowane odpowiedzi

Dnia 31.08.2017 o 07:26, Pozytywny napisał:

Media tego nie nagłośnią, za mało chwytliwy temat. Zwłaszcza w tych czasach, przecież to tylko paru chłopów.

Media tego nie nagłaśniają, dlatego że wnikliwie zbadano, że powielanie informacji o samobójcach prowadzi do jeszcze większej liczby samobójstw. Jest to tzw. efekt Wertera.

Pytanie dlaczego nagłaśniają informacje o zamachach terrorystycznych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie neguję tego, że 500 plus ma jakiś sens i czasami może jest fajnie spożytkowane przez normalne rodziny. Czasami idzie zaś na alkohol i to też fakt. Szkoda tylko, że młodzi ludzie po studiach nie mają wsparcia, a kasę z 500 plus biorą sobie goście z zarobkami powyżej 10 tysięcy na miesiąc. Na ich miejscu też bym brał- 500x12=6000 zł rocznie, a więc fajne wakacje za darmo:) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Beno napisał:

Media tego nie nagłaśniają, dlatego że wnikliwie zbadano, że powielanie informacji o samobójcach prowadzi do jeszcze większej liczby samobójstw

Problem w tym, że bez nagłośnienia tego tematu nadal problem samobójstw się pogłębia. Dzięki nagłośnieniu tego problemu w mass mediach mogłaby wzrosnąć pomoc dla osób z próbami samobójczymi oraz wzrosła by sama świadomość tego tematu, przez co ludzie byliby bardziej wyczuleni w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod audcyją ktos mądrze napisał, cytuję:

 

" Życie w Polsce generalnie jest raczej trudne i pełne stresu, nawet jeśli masz pieniądze. Podam przykład. Facet zamówił gościa do wymiany mechanizmu otwierania bramy. Wszystko dogadane i ustalona cena. Przyjechał ten specjalista i dopiero zobaczył gdzie ? W sporym garażu stało kilka drogich aut. Najpierw go zamurowało a potem powiedział, że to jednak będzie więcej kosztowało bo "coś tam" bredził dosyć nieskładnie. Polskie państwo wykorzystuje biednego a tego bardziej zaradnego doi państwo i biedniejsi. Tak jest z każdą rzeczą. Potem się ludzie dziwią , że ktoś jest dobrze sytuowany a taki "kutwa" i cham. Można dostać paranoi jak każdy w tym kraju chce człowieka naciągnąć tylko dlatego , że ma więcej niż on. "

 

Miałem tak nie raz i bedac bogatszym trzeba miec silniejsza psychikę, wiec Marek skoncz za przeproszeniem ***rdolić o tej biedze, bo jak ktos jest lewsuem to zawsze bedzie, bo to sie juz rzygac chce na to rozpaczanie o tej biedzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Mariuszsoq napisał:

Polskie państwo wykorzystuje biednego a tego bardziej zaradnego doi państwo i biedniejsi.

95% ludzi zarabia 5% pieniędzy całego świata. Wszyscy jesteśmy dymani. Politycy i reszta to marionetki w rękach narodu "wybranego", koncernów itd.

9 godzin temu, Mariuszsoq napisał:

Marek skoncz za przeproszeniem ***rdolić o tej biedze

Mi by było wstyd napisać coś takiego!:(

 

 

Wielu ludzi bogatych jest zaradnych i ciężko pracuje na sukces - szacunek dla takich, w żadnym wypadku nie jest to dla mnie "zarobas" czy coś. Ale wielu ludzi dorobiło się na przekrętach, nie ukrywajmy. Niedaleko mnie zabili chłopaka o paczkę fajek, więc szybki zarobek o dużo większe kwoty jest kuszący dla niejednego Polaka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przypominam, że skala nierówności ekonomicznych jest gigantyczna. 8 ludzi ma łącznie majątek warty tyle samo ile ma biedniejsza połowa ludzkości. 

https://www.forbes.pl/wiadomosci/nierownosci-majatkowe-8-ludzi-ma-tyle-samo-majatku-co-polowa-swiata/zsb6hht

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te dane to fejk. Wynik beznadziejnej metodologii, wedle które jeśli masz 1 dolara i nie masz żadnych długów to z automatu jesteś bogatszy od 40% światowej populacji :lol:. Tutaj dokładniej zostało to omówione:

https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/analizy-debata/debata/nierownosci-nierownosciom-nierowne-z-bogactwem-jest-podobnie/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem jest depresja.

 

Nie chcę koncetrować się na przyczynach tej choroby bo nie jestem psychiatrą, ale raczej na społecznym postrzeganiu takich osób.

 

Depresja w Polsce jest tematem wstydliwym, szczególnie dla faceta no bo: ,,facet musi być zawsze silny, musi być twardzielem, musi trzymać wszystko w garści, musi być efektywny"

 

Nie, nie musi, jesteśmy tylko ludźmi jeśli czujemy, że jest źle to nie wstydźmy się psychiatry. Sam na skutek ciężkich przeżyć miałem kiedyś stany depresyjne, pamiętam jak się wtedy czułem, nie potrafiłem przeczytać prostego tekstu ze zrozumieniem.

 

Żyłem w ciągłym stresie i musiałem być super efektywny i w pracy i na studiach i sprawy rodzinne musiałem załatwiać. Wszystko było na mojej głowie więc miałem różne myśli, również samobójcze, ale jakoś dałem radę.

 

Depresja to nie jest wstyd ! Pamiętajcie o tym, a jak zobaczycie, że coś zaczyna się dziać z Wami złego to szybko reagujcie!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Mój kolega z klasy się powiesił, bo rzuciła go dziewczyna. Uwierzył, że bez niej życie nie ma sensu. Jego wierzenia, nierealistyczna percepcja rzeczywistośći go zabiła.

 Zawsze jak coś mi nie idzie po myśli, czuje się gorzej, to wiem że choćbym płakał, bił głową w ścianę, to nic się nie zmieni, dopóki nie będę działał, aż coś się zmieni. A jak się nie zmieni ? Trudno, ale zrobiłem wszystko co mogłem. 

  ,,BÓL JEST NIEUNIKNIONY. CIERPIENIE PSYCHICZNE JEST ZAWSZE OPCJONALNE''

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyka polega na operowaniu, przedstawianiu i wyciąganiu wniosków na danych wielkiego rzędu i może być tak, że do zjawiska kwalifikuje się pewna liczba dziwnych, niewyjaśnionych śmierci być może w wyniku zabójstw lub nieszczęśliwych wypadków. Kto z nas nie słyszał o "seryjnym samobójcy"? A o osobliwych przypadkach tzw. wyhuśtania się w ... nazwijmy je ... placówkach zamkniętych?  

 

Coś właśnie takiego działo się w ostatnich tygodniach w pewnym miejscu odosobnienia:

 

http://www.rp.pl/Sadownictwo/170909121-Seria-samobojstw-w-warszawskim-areszcie-na-Bialolece.html#ap-1

 

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 5.09.2017 o 18:00, DOHC napisał:

95% ludzi zarabia 5% pieniędzy całego świata. Wszyscy jesteśmy dymani. Politycy i reszta to marionetki w rękach narodu "wybranego", koncernów itd.

Pytanie tylko czy coś w tym złego i czy przypadkiem kiedyś nie było tak, że 99,9% zarabiało 0,01%.

Może po prostu wymagania ludzi są zbyt duże, gdzie cały konsumpcjonizm jest sztucznie wykreowany?

 

Spróbuj przeżyć samemu albo z garstką ludzi, bez nowoczesnych technologii, a zobaczysz, że prawie całą dobę będziesz musiał zapierdalać, żeby nie zginąć z głodu. Teraz to ludzie mają luksy i multum możliwości, trzeba tylko ruszyć się po nie. Problem, że jak wszyscy ruszą to też będzie źle, więc może i dobrze, że niektórym się nie chce. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze zastanawiam, ile może tu być wypadków przy pracy zgłaszanych jako samobójstwa.

 

Na budowach to niestety częsta praktyka. Jeśli jest wypadek i ktoś pracował na czarno oznacza to zwykle zamknięcie całej inwestycji do czasu wyjaśnienia sytuacji. U mnie w mieście znany jest powszechnie taki przypadek. Inwestycja była prowadzona przez jeden z Urzędów i gdyby to się wydało groziłoby cofnięciem dotacji. "Na szczęście" cały aparat państwowy (od służby zdrowia, przez policję aż po prokuraturę) rozumiejąc powagę sytuacji stanął na wysokości zadania i zakończył postępowanie z jedyny możliwy sposób: stwierdzając samobójstwo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 8.09.2017 o 14:12, radeq napisał:

Pytanie tylko czy coś w tym złego

Jeżeli ktoś jest kreatywny niech zarabia!:) 

 

Powiem jak to widzę ze swojej strony. Jeżeli bym był bardzo bogaty i miał na czysto np pół miliona, to wstyd by mi było płacić komuś np 1500...

Kiedyś było gorzej, teraz są jakieś normy lepsze gorsze ale są. Ale też nie o ekonomii temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1.09.2017 at 11:10 PM, ciekawyswiata said:

Nie neguję tego, że 500 plus ma jakiś sens i czasami może jest fajnie spożytkowane przez normalne rodziny. Czasami idzie zaś na alkohol i to też fakt. Szkoda tylko, że młodzi ludzie po studiach nie mają wsparcia, a kasę z 500 plus biorą sobie goście z zarobkami powyżej 10 tysięcy na miesiąc. Na ich miejscu też bym brał- 500x12=6000 zł rocznie, a więc fajne wakacje za darmo:) 

wiecie co, może zostańcie przy tematach w których się naprawdę znacie bo w polityce daliście się wykołować gorzej niż przy rozwódce z dzieckiem. Niestety:

Forum daje potężnego redpilla. IMO czas się odwdzięczyć i wręczyć wam new redpill.

Edytowane przez Snk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj jest dobry artykuł o tym, że depresja u mężczyzn, która jest nieleczona prowadzi do samobójstwa.

link - http://on.interia.pl/meskie-tematy/news-depresja-u-mezczyzn-nieleczona-moze-byc-smiertelna,nId,2440257

treść:

 

Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku samobójstwo popełniło 5400 Polaków. Aż 4600 tragedii dotyczyło mężczyzn. Za wieloma z tych dramatów stała nieleczona i wciąż lekceważona przez wielu z nas depresja.

 

O silnym tabu związanym z depresją u mężczyzn, objawami choroby i sposobami jej leczenia rozmawiamy z dziennikarką i psycholożką Anną Morawską-Borowiec, organizatorką 5. edycji kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję".

 

Po wcześniejszych odsłonach akcji, poświęconych m.in. depresji wśród kobiet i dzieci, tym razem zwrócono uwagę na zmagania z chorobą mężczyzn.

Dariusz Jaroń, Interia: Do niedawna o depresji wśród mężczyzn mówiło się niewiele. Faceci w końcu nie płaczą, tylko biorą się w garść...

 

Anna Morawska-Borowiec: Depresja absolutnie nie jest zarezerwowana dla kobiet. Może dotknąć każdego bez względu na płeć, wiek, czy status społeczny. Oczywiście chorują na nią również mężczyźni, choć dwukrotnie rzadziej niż kobiety. Jednak gdy spojrzymy na policyjne statystki, okazuje się, że w zeszłym roku na 5400 Polaków, którzy popełnili samobójstwo aż 4600 stanowią mężczyźni. Większość z nich to młodzi mężczyźni ze wsi i małych miejscowości. Za wieloma z tych dramatów stała nieleczona depresja. Szczególnie na wsi i w małych miejscowościach brakuje specjalistycznej pomocy psychiatryczno-psychologicznej. Nie brakuje za to stereotypów i uprzedzeń wobec chorych na depresje

No właśnie, czy w przypadku mężczyzn te uprzedzenia, wyśmianie wręcz choroby nie jest większe?  Depresja u panów to dość silne tabu.

- W przypadku mężczyzn tabu rzeczywiście jest większe niż u kobiet. Panie chorują na depresję dwukrotnie częściej niż panowie, a dysproporcja w podejmowaniu leczenia jest znacznie większa. Z danych NFZ wynika, że w zeszłym roku 68,5 tys. mężczyzn leczyło się na depresję w ramach publicznej służby zdrowia i 205 tys. kobiet. Ponadto, z powodu ciężkiej depresji w szpitalu psychiatrycznym pomoc otrzymało ponad 8 tys. mężczyzn i 15,5 tys. kobiet. Z psychoterapii finansowanej przez NFZ korzystało nieco ponad 3 tys. mężczyzn i 11,2 tys. kobiet. Te liczby pokazują jak wiele jeszcze pracy przed nami, ponieważ z depresją zmaga się półtora miliona Polaków. Niestety większość z nich się nie leczy, a choroba ta bywa śmiertelnie niebezpieczna z powodu towarzyszących jej myśli samobójczych.



Współczesne tempo życia i ciągły stres przyczyniają się do tego, że coraz więcej osób zmaga się z tą chorobą. Może ona dopaść każdego. Nie tylko gwiazdy z pierwszych stron gazet.

 

Wspomniała pani o statystykach policyjnych dotyczących samobójstw. Czy wiadomo, ile z tych tragedii było związanych z nieleczoną depresją?

- Z policyjnych statystyk wiemy, że w co trzecim przypadku osoba, która odebrała sobie w Polsce życie, cierpiała na chorobę psychiczną. Wiemy też jak wiele osób nie ujawnia swoich problemów depresyjnych i nie leczy się, dlatego nie sposób teraz ustalić, ile z tych osób tak naprawdę chorowało na depresję.

 

Jak rozpoznać depresję u mężczyzn? Czy są jakieś charakterystyczne dla naszej płci objawy?

- Depresja u mężczyzn objawia się tak samo jak u kobiet. Trzy podstawowe objawy to: obniżony nastrój, brak energii i utrata zainteresowań. Mogą wystąpić również dodatkowe objawy takie jak: bezsenność, myśli samobójcze, brak apetytu, spowolnienie psychoruchowe, problemy z pamięcią i koncentracją, utrata wiary w siebie, poczucie winy. Jeśli przez co najmniej dwa tygodnie utrzymują się przynajmniej dwa objawy podstawowe i minimum dwa dodatkowe, należy pilnie udać się do lekarza, bo najprawdopodobniej choruje się na depresję.

Jak wygląda leczenie depresji?

- Najskuteczniejszą metodą walki z depresją jest połączenie farmakoterapii, czyli zażywanie odpowiednich dla siebie leków antydepresyjnych, i psychoterapii. W przypadku depresji najskuteczniejsze są terapie poznawczo-behawioralne i interpersonalne. 

 

Z jakich przyczyn najczęściej mężczyźni zapadają na depresję? Czy można wyróżnić np. grupy zawodowe szczególnie narażone na tę chorobę?

- Naukowcy na całym świecie nadal próbują ustalić przyczyny występowania depresji. Jedna z najpopularniejszych hipotez zakłada, że jest ona związana z chemiczną nierównowagą w mózgu. W największym uproszczeniu chodzi o to, że z różnych przyczyn niektórym ludziom brakuje "hormonów szczęścia". Jest to oczywiście nazwa nieprofesjonalna, ale pomaga ona wyobrazić sobie rolę neuroprzekaźników, takich jak: serotonina, noradrenalina i dopamina, których niedobór ma być odpowiedzialny za występowanie depresji.

 

Wiele wskazuje na to, że współczesne tempo życia i ciągły stres przyczyniają się do tego, że coraz więcej osób zmaga się z tą chorobą. Może ona dopaść każdego. Nie tylko gwiazdy z pierwszych stron gazet - aktorów, piosenkarzy czy dziennikarzy.

 

Rozmawia pani z wieloma mężczyznami, którzy przeszli depresję. Jak na chorobę reagowało ich otoczenie?

- Ambasadorami 5. edycji kampanii "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję" są m.in. Andrzej Seweryn, Krzysztof Cugowski, Wiktor Zborowski, Piotr Zelt. Na przykład pan Piotr przeżył załamanie, kiedy w 2012 roku rozwiódł się z żoną. Przy wsparciu rodziny uporał się z pierwszymi objawami depresji. Z czasem związał się z inną kobietą. Ten związek również rozpadł się w bolesnych dla niego okolicznościach. Cztery i pół roku temu zachorował na ciężką depresję. Choroba odebrała mu energię i chęć życia. To fragment wywiadu, którego udzielił mi dla kampanii "Twarze depresji": 

 

"Najtrudniej było mi spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie prosto w oczy: ‘Chłopie, nie dasz sobie z tym rady sam’. Moja mama i siostra powtarzały mi: ‘Masz depresję. Musisz poszukać pomocy. Idź do lekarza, bo jest z tobą coraz gorzej. Moja niechęć do życia nasilająca się, totalne huśtawki nastroju z przewagą ‘dołów’. One mieszkają w Łodzi, a ja w Warszawie, ale o wszystkim wiedziały. Słyszały smutek w moim głosie. To trudno ukryć na dłuższą metę Przyłapywały mnie na takich stanach, kiedy nie mogłem ruszyć się z domu przez cały dzień, kiedy zaprzestawałem wszystkich czynności, które sobie wcześniej założyłem, a przestały mnie kompletnie interesować. Nie byłem w stanie podjąć najnormalniejszych czynności... Nie mogłem wstać z łóżka, wygrzebać się z domu...". 



 



 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Teraz coś bardziej od strony fachowców, czyli służby zdrowia, w tym wypadku zdrowia psychicznego. Kierownik Kliniki Psychiatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówi w  interesującym wywiadzie o epidemii samobójstw:

 

http://forsal.pl/lifestyle/zdrowie/artykuly/1104848,bartosz-loza-w-polsce-mamy-epidemie-samobojstw-obowiazuje-model-leminga-pedzacego-do-przepasci-wywiad.html

 

Kluczowym wydaje się ta część rozmowy:

 

Prób samobójczych [jest] między 100 a 200 tys. rocznie.

Dorośli?

Głównie młodzież w okresie pokwitania, bo ryzyko samobójcze gwałtownie wzrasta wraz z pokwitaniem. Późniejsze zachowania samobójcze przez całe już życie nawiązują do ukształtowanych wówczas i nieleczonych w porę schematów.

 

Z niejakim zdziwieniem skonstatowałem również, że pokolenie Polaków z mojego i okolicznych roczników jest najbardziej depresyjną generacją w Europie.

Edytowane przez Endeg
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Endeg Doskonała robota ;) Sam chciałem wstawić ten artykuł :D 

Tutaj są wypowiedzi, które też są ważne:

 

Jednak ten sam raport OECD pokazuje, że liczba samobójstw popełnianych przez mężczyzn – Polaków jest piąta na świecie. 

 

Tymczasem dziś w Polsce na 52 szpitale psychiatryczne tylko w dwóch dyrektorami są lekarze.

 

To niekorzystna samoocena, ale też mechanizm destruktywnego myślenia o sobie, powiązany z obniżonym nastrojem. Jeśli na początku życia charakteryzuje się w ten sposób całą generację, to uprawdopodobnione staje się rozpowszechnienie później takich konsekwencji jak brak motywacji, bierność, izolacja, samotność, narastanie zaburzeń lękowych i depresyjnych, a także konsekwencji psychosomatycznych – np. „zajadania stresu”, nadwagi, otyłości lub innych.

 

Polska jest na przedostatnim miejscu w UE, jeśli chodzi o liczbę psychiatrów (90/mln mieszkańców)

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.