Skocz do zawartości

Feministyczne manipulacje w sprawie gwałtów


Rekomendowane odpowiedzi

Dziś pozwolę sobie wziąć na tapetę przykład jednych z najbardziej obrzydliwych manipulacji jakich dopuszczają się środowiska feministyczne od całych dekad. Manipulacje te polegają na:

-celowym zawyżaniu statystyk gwałtów (na kobietach)

-celowym zaniżania statystyk fałszywych oskarżeń o gwałt

-totalnym zlewaniu tematu gwałtów na mężczyznach

 

Christina Hoff Sommers, Amerykanka słynąca z krytyki feminizmu za niszczenie idei równouprawnienia płci irracjonalną wrogością wobec mężczyzn, sama przewrotnie nazywająca siebie "factual feminist" (prawdziwa feministka) wydała w 1995 r. książkę pt. "Who stole feminism". Opisała w niej m. in. w jaki sposób feministki fałszują statystyki gwałtów. Przykład z książki to badanie sponsorowane przez MS magazine (feministyczne czasopismo) w 1985 r. na studentach college'u w USA, które miało wykazać, że około 25% kobiet w wieku 20 lat było ofiarami gwałtu lub próby gwałtu. Tymczasem jak się okazuje za "gwałt" w tym badaniu uznawało się nawet jak kobieta uprawiała dobrowolny seks po odrobinie alkoholu, bo alkohol "osłabił jej racjonalny osąd". W rzeczywiści 73% kobiet uznanych za "zgwałcone" nie czuło się ofiarami gwałtu, a 40% z nich ponownie zdecydowało się na seks ze "sprawcą". 

 

Hoff Sommers śledzi i obnaża te manipulacje po dzień dzisiejszy. Poniżej podaje przykład jak z 2,5% kobiecych ofiar gwałtów na kampusach robi się 20% w statystykach:

http://time.com/2934500/1-in-5 campus-sexual-assault-statistic/

 

I kolejny materiał od niej:

 

 

Jednak pani "Krystyna" nie jest bynajmniej jedyną osobą omawiającą te zjawisko. Niedawno wyszła w USA książka "The Campus Rape Frenzy: The Attack on Due Process at America’s Universities", KC Johnson, Stuart Taylor JR.. Książka omawiająca fałszywe statystyki, fałszywe oskarżenia i feministyczny atak na rzetelność procesów w sprawie przemocy seksualnej na amerykańskich kampusach. W poniższym filmie mamy omówienie danych przedstawionych w tej książce:

 

 

Hardcorowy przykład z Polski:

https://opinie.wp.pl/czy-wszystkie-kobiety-sa-molestowane-rozmowa-krytyki-politycznej-z-agnieszka-grzybek-6037578745881729a

 

Według Fundacji Ster, 91% Polek pada ofiarą przemocy seksualnej. W tym 87% przykładów zaliczonych jako "przemoc" to opowiadanie nieprzyzwoitych dowcipów :lol:. Może lepiej na to spuszczę kurtynę milczenia i przejdę dalej.

 

Kolejną manipulacją feministek jest twierdzenie że jedynie około 2% oskarżeń o gwałt to oskarżenia fałszywe. Liczba nie jest tu przypadkowa, tyle mniej więcej wynosi odsetek fałszywych oskarżeń za inne przestępstwa jak pobicie czy kradzież. Feministki próbują tu sugerować, że fałszywe oskarżenia o gwałt nie padają częściej niż w przypadku innych przestępstw. Tymczasem na te 2% nie ma żadnego wiarygodnego źródła. Jedynym "źródłem" są tu anegdoty przytaczane przez Susan Brownmiller w latach 70-tych, którym brakuje jakikolwiek badań czy dokumentów. Sama Susan Brownmiller była wyjątkowo nawiedzoną feministką głoszącą tezy, typu: wszyscy mężczyźni są winni wszystkim gwałtom. Bardzo kurfa wiarygodne źródło, nie ma co.

 

Ile oskarżeń o gwałt jest w rzeczywistości fałszywych? Nie wiadomo, nie da się ustalić dokładnego odsetka. Szacunkowe badania FBI wskazują na 8% do 10%, z tymże, nie uwzględniają one spraw odrzuconych na początkowym etapie śledztwa. Jest ich zatem więcej. Tu przykład badań z Wielkiej Brytanii, gdzie wyszło coś około 17%:

http://accused.me.uk/research/frequency-of-fra/

 

Słynne badanie Kanina z 1994 r. wskazało na 41%:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8135653

 

Jak widać badania dają różne wyniki, ale niewątpliwie odsetek jest tu bardzo duży. Jeden z najbardziej wyważonych artykułów w tej tematyce:

http://www.slate.com/articles/double_x/doublex/2014/09/false_rape_accusations_why_must_be_pretend_they_never_happen.html

 

 

No i na koniec kwestia mężczyzny jako ofiary gwałtu. Temat notorycznie zlewany, tymczasem jak pokazują badania z USA, mężczyźni są główną ofiarą gwałtów: 

http://www.dailymail.co.uk/news/article-2449454/More-men-raped-US-women-including-prison-sexual-abuse.html

 

W samych tylko więzieniach liczba gwałtów na mężczyznach jest większa niż liczba gwałtów na kobietach w całym społeczeństwie. A to dopiero sama kwestia gwałtu mężczyźnie na mężczyźnie. A co z gwałtami dokonywanymi przez kobiety? Wbrew powszechnym mitom, nie są one rzadkością:

http://www.newsweek.pl/polska/zgwalceni-mezczyzni-gwalty-na-mezczyznach-newsweek-pl,artykuly,345583,1.html

 

Powyżej fakty zarówno z USA, jak z Polski przedstawiane przez seksuologa prof. Lwa-Starowicza i kryminologa prof. Brunona Hołysta.

 

Na koniec polecam także miażdżący artykuł Tary Palmatier:

http://shrink4men.com/2011/09/14/our-so-called-rape-culture/

 

Tu macie wszystko, obalenie feministycznych farmazonów o "kulturze gwałtu", przemoc wobec mężczyzn i chłopców, fałszywe oskarżenia, anty-męska kultura itd. itd. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem trzeba uderzyć w 2 stronę czyli mówić o kobiecych gwałtach i innych przestępstwach. 

To jest dobry przykład:

https://popularne.net/lorien-norman/ 

 

Dotkliwie pobiła 8-miesięczną córeczkę. Sąd uznał, że obrażenia nie są trwałe i puścił ją wolno

 

Zamiast tego dostała karę grzywny w wysokości 500 dolarów i 2-letni nadzór kuratora.

Sędzia Jack Costello zapowiedział, że jeśli kobieta przez najbliższe dwa lata nie dopuści się podobnego czynu, to nie spędzi za kratkami minimalnego (lub dłuższego) okresu pozbawienia wolności jakim jest 10 miesięcy.
 

Całe zdarzenie miało miejsce pierwszego października zeszłego roku.

 

Kiedy służby przybyły na miejsce, funkcjonariusze zobaczyli siniaki na twarzy dziewczynki. Dziecko wraz ze swoją matką zostało przetransportowane do szpitala.

 

Na miejscu pediatra stwierdził, że dziewczynka została uderzona co najmniej 8-krotnie, na co wskazywała posiniaczone czoło, policzki, uszy, szyja i ramiona.

 

Początkowo kobieta usiłowała przekonać policję, że dziewczynka upadła na placu zabaw w skutek czego została ranna. Dopiero po czasie Norman przyznała się do winy.

 

Jakikolwiek atak na tak małe dziecko może być szczególnie niebezpieczny dla jego zdrowia, a nawet życia. Pani Norman dopuściła się poważnego wykroczenia, jednak zwracam w tym przypadku szczególną uwagę na opinię lekarza pediatry, która wskazuje, że nie ma żadnych dowodów na uszkodzenie kości dziecka. Obyło się również bez jakichkolwiek trwałych urazów – wyznaje sędzia Costello.

 

Z całą sytuacją nie może pogodzić się ojciec dziewczynki, Shane McMahon, który nie dopuszcza do siebie takiego wyroku.



 

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli idzie o kobiecą pedofilię to przypominam, że nie jest to zjawisko rzadsze od męskiej pedofilii. Mit ten wziął się stąd, że przez lata seksuolodzy sądzili że takie coś jest bardzo rzadkie sugerując się statystykami sądowymi. Z kolei sądy masowo nie dowierzały, że kobieta może być pedofilką sugerując się wiedzą "naukową" przedstawianą przez seksuologów. Samonapędzające się błędne koło. Tymczasem kiedy w końcu seksuolodzy zaczęli badać temat, wnioski okazały się piorunujące:

http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,17943350,Seksuolog_sadowy__Nie_dowierzamy__ze_pedofilem_moze.html

http://nasygnale.pl/kat,1025343,title,Mamo-przestan-Wstrzasajacy-film-o-kobiecej-pedofilii,wid,14755039,wiadomosc.html?ticaid=619d9e

https://www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,358,pedofil-w-spodnicy-kobiety-tez-to-robia.html

Edytowane przez EnemyOfTheState
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.