Skocz do zawartości

A propos związku


Bizu

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Chciałem was zapytać o to co zrobić gdy pragnienie bycia z kimś totalnie przejmuje moje życie.

Otóż nigdy nie miałem dziewczyny,nigdy nie poruchałem. W związku z tym że tak się stało widząc ludzi w moim wieku i rówieśników mam ogromne parcie na związek, czułości, i oczywiście dupczenie. Wiecie u mnie to wygląda tak, że to pragnienie bycia w związku i seksu przejęło całe moje życie i non stop będąc w szkole myślę do kogo by nie zarywać. Mogłem już mieć dziewczynę ale nie chciałem ze względu na jej uległość i wygląd. Nie to że jestem płytki tylko 1 wrażenie nie było zbyt inspirujące :D Chciałbym was zapytać co najlepiej zrobić żeby jednak to pragnienie/ciśnienie nie rządziło moim życiem i SAMOPOCZUCIEM. Żebym mógł codziennie cieszyć się z tego co mi jest dane i nie musieć dowartościować się spojrzeniami kobiet.

Pozdrawiam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciało, musisz zrozumieć, że to ciało ,twój organizm chce się replikować i zawala cię hormonami. 

 

 

Do walki z ciałem, duchowość - tylko nie biczuj się proszę, to ciało ciałem, nie tak to działa. Z mojej perspektywy: czytaj Biblię plus modlitwa (ja wierzę w Osobowego Boga Biblii, nie jak Marek na wzór new age). Biblia, nie jakieś religijne wypociny korporacyjne katolickie, jehowych etc, dopiero potem jakieś zaufane teologiczne arty. 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daruj sobie to na początek, też miałem takie myślenie w tym wieku, ale potem się katowałem miesiącami, latami, czemu mnie olały np. na studniówce, bo np. koleżanka była pijana i czaisz to dowiedziałem się o tym 6 lat później, a całe 6 lat się katowałem jaki jestem kiepski, że to nie wyszło między nami, a sny takie romantyczne miałem! Na dodatek mam aspergera, więc gnojenie się i nie wiedziałem z czym to się je razy tysiąc. Zacznij sobie od zdefiniowania czego chcesz w życiu, taki mały autocoaching. I czego oczekujesz w relacji od drugiej osoby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Bizu napisał:

nigdy nie miałem dziewczyny,nigdy nie poruchałem

Zawsze tak wszystkich bierzesz na litość?
Co mamy zrobić z twoimi żalami? Oprawić w ramkę?

Czy też robisz tak bo jesteś bardzo potrzebującym i niedowartościowanym osobnikiem?
Koledzy latają z dupeczkami, zmieniają je jak rękawiczki a ty się nawet na rezerwowego nie nadajesz?

Z takimi pytaniami to na portal dla uwodzicieli...

4 godziny temu, Bizu napisał:

Mogłem już mieć dziewczynę ale nie chciałem ze względu na jej uległość i wygląd.

A ty pewnie jesteś tym zgubionym przez odkrywców, kolejnym cudem Świata?!

Wiesz, że kto wybrzydza ten nie rucha?

4 godziny temu, Bizu napisał:

Żebym mógł codziennie cieszyć się z tego co mi jest dane i nie musieć dowartościować się spojrzeniami kobiet.

Nie ma w twoim życiu, żadnej wartości - nie jest to zapewne nauka, nie jest to pewnie żadne hobby - choćby zbieranie znaczków, uczy pokory, cierpliwości, sztuki odnajdywania...

Musisz mieć bardzo niskie wymagania względem siebie, skoro chcesz się zadowalać spojrzeniami kobiet.

My tutaj podbijamy galaktykę ,,Twierdzy Kobiet", to one delektują się Naszymi spojrzeniami.

Idź lepiej na spacer, oczyść głowę z głupot i znajdź sobie jakieś twórcze zajęcie.

 

O ile nie jesteś trollem.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz się pogodzić że samemu też jest fajnie,  natomiast jeśli nie byłeś chciaz w 1 związku,  nie poczułes kobiety,  niestety ale będzie cię ciągnęło mimo wszystko,  spróbuj wejść w związek nawet z brzydsza i zobaczysz że wcale to takie różowe nie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamPogadam  W nowym testamencie Jezus dla faryzeuszy był także New Age'owy :)  Czasy się zmieniają, a ludzie pozostają w swej naturze tacy sami.

Człowiek zawsze wzbrania się przed tym co nowe, ze względu na poczucie bezpieczeństwa, dlatego tak ważne jest dla różnych kultur zachowanie np. tradycji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Związek to fajna sprawa, ale tylko w przypadku kiedy to Ty przejmujesz inicjatywę, i nie dajesz sobą manipulować. To bardzo trudna sztuka, ale warta nauki.

 

Druga sprawa, musisz wiedzieć, że będąc w związku niekiedy będziesz musiał iść na pewne kompromisy, bo chcąc nie chcąc, będziesz musiał także brać pod uwagę potrzeby swojej partnerki.

 

Nie miałeś jeszcze dziewczyny, więc nie wiesz jak to jest, dlatego ta chęć jest u Ciebie tak silna. Nabierzesz doświadczenia w temacie, to przekonasz się, że wcale tak super nie jest, jak Ci dziewczyna zacznie marudzić, ale robić fochy o byle pierdołę, ale ja to już Bracia napisali, musisz to poczuć na własnej skórze, i wtedy wyciągniesz właściwie wnioski :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Metody napisał:

@AdamPogadam  W nowym testamencie Jezus dla faryzeuszy był także New Age'owy :)  Czasy się zmieniają, a ludzie pozostają w swej naturze tacy sami.

Człowiek zawsze wzbrania się przed tym co nowe, ze względu na poczucie bezpieczeństwa, dlatego tak ważne jest dla różnych kultur zachowanie np. tradycji. 

Nie był,  new age - było już wtedy, hinduizmy to najstarsze formy pogaństwa (wolą krowy paść niż biednym dzieciom dawać... nawet gdy jest ostra bieda), faryzeusze wiedzieli że to lipa, bardziej chcieli Mesjasza co im da "kasę, władzę nad światem" itp Nowość Jezusa nie polegała na czymś nowym religijnie. Nie mogli na gruncie Pisma dealować z Nim, to szukali na niego haka. Powstaje coraz więcej społeczności żydowskich mesjańskich - uznających Chrystusa, a to co robią ortodoksi to zwyczajna propaganda: przedstawianie Jezusa np jako syna prostytutki, wariata etc plus kojarzenie wszystkeigo z grzechami katolicyzmu i antysemityzmem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pachnąca pani nie da mu tych wrażeń związkowych, które są niektórym samcom konieczne, aby uprzytomnić sobie co to jest związek realnie. Mieszkałem TYLKO jakiś czas temu z pewna sfrustrowaną koleżanką i kurka... nigdy więcej, terror emocjonalny, manipulacje - to nawet związek nei był jako taki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może i tak też zrobić, niech tylko ma w głowie żeby niczego nie dawać (bo zwykle prawo wzajemności nie jest tu spełniane) i nosić gumki. Ja tego nie zrobię pomimo że częściowo bym chciał bo asperger + prawdopodobnie styl lękowo-zdezorganizowany. O myśleniu o czymkolwiek więcej niż przyjaźń mam dosłownie napady drgawek, uczucie zażenowania czy atak paniki, praktycznie od samego początku wejścia w ten potencjalny rynek (więc znacznie wcześniej niż przed pojawieniem na forum). Dopóki ta granica nie jest przekraczania, ze mną jest względnie OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Bizu

U wielu ludzi związek powstaje na zasadzie przypadku. Zwłaszcza w latach młodzieńczych. Bierze się to co tylko napatoczy (oczywiście w ramach własnego kryterium minimum). Im większe ciśnienie tym bardziej będziesz je od siebie odpędzał, laski podświadomie to czują. Zazwyczaj nie są zainteresowane równolatkami. Niektórzy na forum bardzo demonizują związki, ale są dziewczyny, z którymi naprawdę da się w miarę funkcjonować. Dobrze rokuje jeśli to ona Ciebie poderwie. Jednak jeśli nie masz social proof, wyglądu czy bezczelnej pewności siebie to raczej mało realne. Trzeba pamiętać, że samica to też człowiek. Nie można jej ani stawiać na piedestał ani gardzić. Uważam, że nie ma metody abyś się całkowicie pozbył ciśnienia, bo hormony to bardzo silna rzecz, więc chyba tylko wejście w związek Ci z tym pomorze. Zobaczysz, przekonasz się jak jest i jak nie ta to inna. Co do prostytutek to nie jestem przekonany czy to dobry pomysł. Pierwszy haj hormonalny to bardzo unikatowe doświadczenie i może warto sobie odpuścić póki co zabawy za hajs. Jak się jest w związku to potrzeba przytulenia staje się większym priorytetem niż seks. Korzystając z prostytutki można pozbawić się empatii, a brak empatii w związku jest patologią. Tacy ludzie z pewnością nigdy nie będą w stanie funkcjonować w trwalszych relacjach. Wracając do podrywu to jeśli jesteś pozbawiony dobrego wyglądu czy pewności siebie, to zadbaj o kontakty. W miarę dobra pozycja w grupie zawsze uratuje Ci tyłek, a może i nawet sprawi, że jakaś loszka się Tobą zainteresuje. Tak... mówię żeby to ona się zainteresowała, ponieważ latanie z ozorem na wierzchu za pannami to takie bardziej jest na litość. A to rzadko zadziała.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Ksanti napisał:

Uważam, że nie ma metody abyś się całkowicie pozbył ciśnienia, bo hormony to bardzo silna rzecz, więc chyba tylko wejście w związek Ci z tym pomorze

  Żebyś uruchomił ciśnienie jest Ci potrzebna myśl nakierowana na takie tory. Kiedy jestem zajęty np. tworzeniem muzyki, mam do wykonania pracę, która mnie pochłania, to tygodniami nie myślę o kobietach, a jak myśle o ich prawdziwej naturze, to już całkiem mi się odechciewa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś miałem różne pasje i zainteresowania ale mimo to ciśnienie było dalej :) Zmalało dopiero kiedy zapracowałem na spory social proof (=zainteresowanie lasek) w pewnej społeczności. Miałem wyrąbane na związek i sprawiałem wrażenie buntownika outsidera, wtedy mnie moja ex laska wyrwała :P Zanim ogarnąłem, że jestem w związku minął chyba tydzień. Jednak było to zupełnie nowe doznanie. Nagle inne dziewczyny przestały istnieć, pornografia była niewidzialna, samopoczucie jak na Karaibach (nie mam porównania). Co do ciśnienia to zapewne też indywidualna kwestia kto jak odczuwa potrzeby. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.