Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Adolf napisał:

@danielpow237 Dałeś dupy, ale wybaczamy, żyłeś w matrixsie, co teraz się mści. Jeżeli chcesz ratować rodzinę to:

(i tu proszę Braci wrzucać rady które pomogą świerzakowi :) w ogarnięciu baby, trzeba pomóc w ułożeniu planu na najbliższy czas)

Zaczynam.

 

-odetnij babę od finansów, pełne i bezwzględne rozliczenie z każdej złotówki.

-twarda rozmowa odnośnie korespondencji z gachami - koniec.

-dyktafon, kamerki, i nagrywanie każdej rozmowy.

-rozpoczęcie tresury baby, ciężki temat ale do ogarnięcia. Zacznij mieć wyjebane na nią i waszą przyszłość. Będzie jak będzie - to Twoje motto.

-od teraz ona radzi sobie sama w każdej dziedzinie życia, każdy sobie rzepkę skrobie.

-Jej problemy są jej problemami. Wali Cię to że ona musi gdzieś, coś. Radź sobie sama. 

-Udowodnij że mnie kochasz, staraj się o mnie, nie wiem czy Ci wybaczę zdradę. Przypominam że zdrada emocjonalna jest gorsza od fizycznej.

 

Zachęcam do krótkich porad Bracia.

 

Zacząć muszę właśnie od wyjścia z matrixu, owszem chce ratować rodzinę, bez dzieciaków bedzię mi źle. Z tym salonem uważałem za dobrą inwestycję bo ma dziewczyna fach i dobre opinie na temat swojej pracy i klientów też. Narazie nie chciałem ujawniać że mam wgląd do jej rozmów, żeby złapać konkrety. Dzięki wielkie Bracia za każdą poradę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, danielpow237 napisał:

Zacząć muszę właśnie od wyjścia z matrixu, owszem chce ratować rodzinę, bez dzieciaków bedzię mi źle.

 

   Na to trzeba mieć jaja o których zapomniałeś. Jaja - przypominam atrybut męskości. 

Co dla Ciebie jest męskość?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Skarbie - chciałem się z Tobą podzielić środkami ze spadku mojego ojca, abyś miała na inwestycję w salon, w biznes, w inwestycję w Nas aby Nam się lepiej żyło i kochało. Ale z dobrego źródła wiem, że nie jesteś ze mną uczciwa, że nie jesteś wierna. Muszę przemyśleć co czuję do Ciebie, nie jestem niczego pewny, potrzebuję czasu..."

 

Myślisz, że w takich sytuacjach kobiety mają względy i uczucia? :D
No zgadnij! :D

 

Nie reaguj na to co mówi, nie słuchaj jej, zwyczajnie zacznij ją odcinać od środków finansowych - Twoich środków finansowych.
Jeśli macie wspólne konto - błąd - cała kasa ma iść na Twoje konto, choćby jeszcze dzisiaj, zaraz, teraz...nie jutro, nie za 5 minut.
Dalej - jeśli ma jakieś karty płatnicze, kredytowe, które są na Ciebie - blokujesz limity, blokujesz w banku wszystkie karty poza tymi, których Ty używasz - choćby jeszcze dzisiaj, zaraz, teraz...nie jutro, nie za 5 minut.
Lokaty, oszczędności - scenariusz podobny.

 

Jak wygląda kwestia mieszkania?

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Adolf napisał:

 

Co dla Ciebie jest męskość?

 

No i tu wpadłem w matrix, myślałem ze bycie dobrym dla niej sprawi, że będzie zadowolona i wdzięczna. Teraz juz czytając forum, wiem, że zapomniałem o jajach. Męskość kojarzę z pewnością siebei i niezależnością od nikogo. 

 

44 minuty temu, Odlotowy napisał:

 

Jak wygląda kwestia mieszkania?

i tu jest problem, mieszkanie stoi na jej matke bo ona wtedy kredyt na siebie brała, ale tez mamy wspolny ten lokal pod salon to juz na nas dwoje stoi, czyli jakby coś ja sie wyprowadzam. Nie ma wspólnego konta, ona ma tylko gotówke na bieżące wydatki, co wpada na moje konto to ja dysponuje.

 

Scalone

As.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, danielpow237 napisał:

mieszkanie stoi na jej matke bo ona wtedy kredyt na siebie brała

Dokładasz się do tego kredytu?

6 minut temu, danielpow237 napisał:

mamywspolny ten lokal pod dalon

,, Sąd może przyznać nieruchomość na własność jednej stronie i nałożyć obowiązek spłaty drugiego współwłaściciela. Sąd podejmując taką, a nie inną decyzję powinien rozważyć m. in. realną możliwość spłaty. Jeżeli żaden ze współwłaścicieli nie ma możliwości spłaty drugiego, to sąd może zarządzić sprzedaż nieruchomości. Nie jest to rozwiązanie optymalne, bo bardziej się opłaca samemu sprzedać nieruchomość (oczywiście obu współwłaścicieli naraz), niż czekać na licytację komornika."

Chyba, że zwyczajnie przed Sądem, któraś ze stron zrzeka się praw do lokalu ale jeszcze lepiej mieć gotowy papier od notariusza przed ewentualnym ,,rozstaniem"

Chyba, że chciałbyś jej utrudnić życie i o lokal zawalczyć?

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, danielpow237 napisał:

Męskość kojarzę z pewnością siebei i niezależnością od nikogo. 

 

  No i kurwa już niczego nie kumam. Gdzie Twoja pewność siebie i niezależność?

 

   Chciałeś być dobry, dla kobiety, ona to wykorzystała i dupa. Brak zadawanych jej emocji, tych mocnych i negatywnych.

To nasza wada, u samców, boimy się odrzucenia i samotności, chociaż lubimy samotne życie po 'rodzinnych godzinach', i dla tego

my nie jesteśmy stanowczy wobec baby, duży błąd.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, danielpow237 napisał:

No i tu wpadłem w matrix, myślałem ze bycie dobrym dla niej sprawi, że będzie zadowolona i wdzięczna. Teraz juz czytając forum, wiem, że zapomniałem o jajach. Męskość kojarzę z pewnością siebei i niezależnością od nikogo. 

Ale bycie dobrym to nic złego. Pozwoliłeś tylko wejść sobie na głowę i nie wyznaczałeś granic. Po prostu kurwa nie dostarczałeś emocji babie, nie dolewałeś benzyny do ognia. Po prostu nie czaisz co to znaczy być dobry. To nie jest pozwalanie na wszystko czy pobłażanie, jeżeli Cię żona zawiedzie lub zrani. Ja to rozumiem tak: ja nie zdradzam, jestem uczciwy i mówię prawdę to oczekuje tego samego od kobiety (słyszę te salwy śmiechu :D). Jeżeli tego nie ma nie waham się zerwać czy głośno o tym powiedzieć. Mówię "powodzenia" i znikam takiej z życia na zawsze. Po prostu jestem z tych, którzy mają zasady, nie ruchają mężatek czy zajętych. Bycie dobrym to wspaniała cecha, ale trzeba uważać, aby nikt tego nie wykorzystał, nawet własne dzieci. Jeden z użytkowników ma cytat w stopce: "Bądź dobry jak chleb, ale nie daj się zjeść". Za cenę spuszczenia się w cipie dajesz się poniżać, jesteś na każde skinienie palcem. 

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Odlotowy napisał:

Dokładasz się do tego kredytu?

 

To jej matka spłaciła ale to nie jest miasto i było tanio wtedy jak było kupione. Ale juz za  moje zarobione pieniądze były remonty znaczne, Lokalu sie nie zrzeknę tylko to mam choć nie wiem ile obecnie może być warty 30tys? Narazie odkładam czarny scenariusz rozwodu. Obecna działalność zaczyna mi się kręcić także widoki na lepszy byt są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, danielpow237 napisał:

Lokalu sie nie zrzeknę tylko to mam choć nie wiem ile obecnie może być warty 30tys?

W przypadku rozstania, będzie musiała cię spłacić, chyba, że się nie dogadacie, to w grę wejdzie sprzedaż lokalu.

4 minuty temu, danielpow237 napisał:

Narazie odkładam czarny scenariusz rozwodu.

A to niby dlaczego? Jakie masz przesłanki aby tak zrobić?
Na czymś takim wielu chłopaków poległo.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Odlotowy napisał:

W przypadku rozstania, będzie musiała cię spłacić, chyba, że się nie dogadacie, to w grę wejdzie sprzedaż lokalu.

A to niby dlaczego? Jakie masz przesłanki aby tak zrobić?
Na czymś takim wielu chłopaków poległo.

Bo jest omotany wątpliwej jakości strefą komfortu. Dla dobra dzieci rozwód jest dobrym wyjściem w przypadku zdrady. Oczywiście odpowiednio rozgrywając i nie angażując w walkę ich. Po prostu koduje się w głowie: jeżeli nie ma miłości (żarty się mnie trzymają) to się odchodzi. Inaczej uczy się hipokryzji i zakłamania. Dzieciaki bardzo możliwe będą i tak za Tobą po latach jak zobaczą co mamusia odpierdala najlepszego. Jednak spróbuj wprowadzić program naprawczy jeżeli tak bardzo Ci zależy na pozostaniu w tej relacji vide: jak wychowałem swoją kobietę na forum. 

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Odlotowy napisał:

W przypadku rozstania, będzie musiała cię spłacić, chyba, że się nie dogadacie, to w grę wejdzie sprzedaż lokalu.

A to niby dlaczego? Jakie masz przesłanki aby tak zrobić?
Na czymś takim wielu chłopaków poległo.

Nie chciałbym sie drzeć w razie rozwodu o nic, ale ten lokal i spadek ok 50tys to bedzie jedyny moj majatek. Zaczynam sie zastanawiać czy jestem w stanie to uratować, i być z osobą ktora jednej nocy bzyka sie do upadłego a nazajutrz planuje spotkanie z potencjalnym dawca emocji. Dzieci mają po 3 i 7 lat i cholernie jestem z nimi zżyty. Póki co szuka przygód nawet jeśli to utnę nie wiem czy za chwilę nie znajdzie sposobu zeby dopiąć swego. A uparta kurewsko, jeden zakaz nie pomogł. Czyli zapewne sądzi że i tak nie spotka jej żadna kara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, danielpow237 napisał:

 A uparta kurewsko, jeden zakaz nie pomogł. Czyli zapewne sądzi że i tak nie spotka jej żadna kara.

Nie będę się powtarzał. Nie potrafisz stawiać wymagań i nie jesteś widocznie konsekwentny w tym co robisz. Musiała wcześniej dostać sygnały, że może sobie pozwolić na coraz więcej. Masz tego efekty. Przypomnij sobie wszystkie sytuacje gdzie ustąpiłeś dla dobra związku czy świętego spokoju i zrobiłeś coś wbrew sobie i swoim przekonaniom czy sprawach ważnych dla Ciebie. Możesz te sytuacje opisać. Po prostu zacznij być szczęśliwy bez niej, czy to w związku czy już poza. Po prostu wie, że będziesz przy niej bez względu na to co zrobi. Nie obraź się, ale nie zdziwiłbym się jakbyś pozostał jej rogatym mężem, dla "dobra" dzieci. Gówno, a nie dobro! Atmosfera domu i wzorce wpłyną na nie bardzo negatywnie. A, że uparta to tylko pozory. Wyczuła Cię i to bezwzględnie wykorzystuje.

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, danielpow237 napisał:

Zaczynam sie zastanawiać czy jestem w stanie to uratować

Nie jesteś w stanie tego uratować - brutalne, aczkolwiek prawdziwe.

Napisałem w jednym z postów, że to co robi twoja kobieta, to kurestwo.

Policz sobie, ile kosztowało Ciebie wspólne życie z nią? ,,Profesjonalistka" wyszłaby taniej.

Ale ja Ciebie rozumiem - wielu chłopaków chce mieć żonę, dzieci, ułożone życie - świetna perspektywa.

Ty chcesz zwyczajnie zostać z kobietą, która jak raz cię zdradzi, to będzie już zdradzać na potęgę.

To co może ,,uratować" to tylko Twoje zasoby - pieniądze, spadek, możliwość jechania na Twoich czterech literach do raju.

4 minuty temu, danielpow237 napisał:

Póki co szuka przygód nawet jeśli to utnę nie wiem czy za chwilę nie znajdzie sposobu zeby dopiąć swego.

Głupiej nie upilnujesz, mądrej pilnować nie trzeba.

4 minuty temu, danielpow237 napisał:

Dzieci mają po 3 i 7 lat i cholernie jestem z nimi zżyty.

W tej chwili powinny być dla Ciebie priorytetem - w przypadku rozwodu, musisz się liczyć z tym, że możesz skończyć z alimentami na dzieci - jeśli zostaną z matką, więc warto zawalczyć o opiekę nad nimi.

Od alimentów od żony możesz się uwolnić w drodze orzeczenia o winie, napisałeś, że obecnie nie pracuje a jej mentalny stan świadczy tylko o tym, że nawet jakby dzisiaj dostała kasę na ten salon, to ją przeje i przepije.

Przy orzeczeniu o winie, nic jej się nie należy - ale to Polska, wystarczy, że w Sądzie zrobi scenę i Sąd może łaskawie ją potraktować.

Chyba, że się z nią notarialnie dogadasz.

7 minut temu, danielpow237 napisał:

A uparta kurewsko, jeden zakaz nie pomogł.

Wszelkie ustalone zasady w związku z kobietą, czy też zakazy, działają na kobietę jak płachta na byka.

Ustalisz z kobietą zasady - złamie je.

Zakażesz czegoś kobiecie, zabronisz - złamie zakaz z podwójną siłą i z wielką przyjemnością.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Bracia już wiele Ci powiedzieli. Ja jedynie powtórzę coś co mocno zwróciło moją uwagę. Chodzi mi o Twój spadek po Twoim tacie. Absolutnie nie finansuj jej salonu kosmetycznego. To Twoje pieniądze. Jest młoda, sprawna, da radę popracować? To może odłożyć na salon kosmetyczny, ewentualnie wziąć kredyt na siebie. Wtedy rozdzielność majątkową załatw by jej długi nie spadły na Ciebie. 

Powtarzam, absolutnie nie finansuj jej salonu. Zwłaszcza teraz kiedy zlewa na Ciebie, kręci z innymi za Twoimi plecami. Kto wie co robi jak Cię nie ma. 

Ona jest teraz milutka bo tak jak wyżej mądrzy Bracia zauważyli, czeka jeszcze na spadek po Twoim ojcu by sobie odwalić salon kosmetyczny, a wtedy wcale bym się nie zdziwił, że Cię kopnie w dupę i ogłosi się wielką bizneswoman. Wolną od męża nieudacznika. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, volcaniusch napisał:

Jednak spróbuj wprowadzić program naprawczy jeżeli tak bardzo Ci zależy na pozostaniu w tej relacji vide: jak wychowałem swoją kobietę na forum. 

Obawiam się że to nie takie proste, tak jak ostatnio tu rozmawialiśmy że nie tak prosto umyć się z bagna będąc w bagnie, jeśli chodzi o mnie to mi nie wyszło. Spojrzenie wyostrzyło się dopiero po kilku miesiącach, kiedy wkurwienie opadło. Na miejscu autora szykowałbym się do wyjebki baby z życia, dyktafon, kamery i zakup poradnika rozwodnika Wodza. O tym że kasę po ojcu powinien zostawić na rozprawę, papugę itp chyba  nie trzeba dodawać.

Do @danielpow237 :

ktoś nas przyjacielu oszukał i powiedział że Ty+ Ona i dzieci to razem MY. A to gówno prawda. Bo dla niej jest Ja+dzieci a na końcu (często po psie i chomiku) małżonek.

Edytowane przez jaro670
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie oddawaj swoich zasobów za nic, bez umowy, której można dochodzić. Znam realne przypadki jak mąż żonie przepisuje mieszkanie, potem musi walczyć o zwrot z powodu "rażącej niewdzieczności" obok rozwodu, bo królew-żonka miałą zły nastrój i to nic nie pomogło = terror psychologiczny. To wynikało ze słabości psychicznej i naiwności chłopaka. Taki też jesteś Ty. Nie miej żadnych wątpliwości, żadnych zawahań, by chronić co twoje i zdystansować się do jej, oraz swoich emocji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, jaro670 napisał:

Obawiam się że to nie takie proste, tak jak ostatnio tu rozmawialiśmy że nie tak prosto umyć się z bagna będąc w bagnie, jeśli chodzi o mnie to mi nie wyszło. Spojrzenie wyostrzyło się dopiero po kilku miesiącach, kiedy wkurwienie opadło. Na miejscu autora szykowałbym się do wyjebki baby z życia, dyktafon, kamery i zakup poradnika rozwodnika Wodza. O tym że kasę po ojcu powinien zostawić na rozprawę, papugę itp chyba  nie trzeba dodawać. Do autora : ktoś nas przyjacielu oszukał i powiedział że Ty+ Ona i dzieci to razem MY. A to gówno prawda. Bo dla niej jest Ja+dzieci a na końcu (często po psie i chomiku) małżonek.

Też widzę, że powinien zacząć żyć tak jak on chce, spełnić swoje marzenia z dzieciństwa (swoje spełniam cały czas), rozwijać się i robić to czego sobie odmawiał w imię szczęścia swojej żonki. Widzę tutaj zebranie twardych dowodów na zdradę (detektyw jest opcją) i na rozwód z orzeczeniem o winie (czytałem co Bracia sądzą o tym, że lepiej bez tego, ale pokażesz na zakończenie bycze jaja i postawisz jej mata w życiu). 

 

Jednak widzę, że bardziej chce uszczęśliwiać innych samemu będąc w psychicznym rynsztoku. Co z tym zrobi, jego sprawa. :)

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, volcaniusch napisał:

Jednak widzę, że bardziej chce uszczęśliwiać innych samemu będąc w psychicznym rynsztoku. Co z tym zrobi, jego sprawa. :)

Właśnie stąd, że nie chce tak żyć trafiłem do Was Bracia. Owszem tak się czuję choć dziś już czuje że odzyskuje jaja i widzę, że poradzę sobie bez niej. Wcześniej nie chciałem jej kontrolować co i jak pisze, ale kiedy zauważyłem że zaczyna się kryć zbadałem temat, i wyszło co wyszło. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tutaj nowa ale jako kobieta śmiało mogę poprzeć większość wypowiedzi w tym wątku. Bracia mają rację, jeśli Twoja kobieta przyprawia Ci rogi i szuka "rozrywki" na boku, znaczy że nie jest warta Twojej uwagi, co więcej prawdopodobnie nie zależy jej na Waszym związku. Może byłeś za dobry,a może ona ma "ciężki charakter typu ku**iszon ". Ktoś kto zdradził lub planuje zdradę nie jest wart uwagi drugiej osoby. Z perspektywy kobiety jestem w stanie powiedzieć ,że gdyby kochała, gdyby jej zależało to nie zrobiła by tego. Co więcej, nawet jeśli była znudzona waszym związkiem lub seksem  to powinna z Tobą porozmawiać, spróbować powiedzieć o swoich oczekiwaniach.

No nic, co się już stało to się nie odstanie. Powodzenia z całym tym "życiowym bałaganem"!

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Perfensona napisał:

Jestem tutaj nowa ale jako kobieta śmiało mogę poprzeć większość wypowiedzi w tym wątku. Bracia mają rację, jeśli Twoja kobieta przyprawia Ci rogi i szuka "rozrywki" na boku, znaczy że nie jest warta Twojej uwagi, co więcej prawdopodobnie nie zależy jej na Waszym związku. Może byłeś za dobry,a może ona ma "ciężki charakter typu ku**iszon ". Ktoś kto zdradził lub planuje zdradę nie jest wart uwagi drugiej osoby. Z perspektywy kobiety jestem w stanie powiedzieć ,że gdyby kochała, gdyby jej zależało to nie zrobiła by tego. Co więcej, nawet jeśli była znudzona waszym związkiem lub seksem  to powinna z Tobą porozmawiać, spróbować powiedzieć o swoich oczekiwaniach.

No nic, co się już stało to się nie odstanie. Powodzenia z całym tym "życiowym bałaganem"!

Wlasnie tak pomyslalem, ok moja wina nie zapewnilem emocji co i na seks tez sie przelozylo, nie utrzymalem zasad granic moje bledy. Ale to nie jest usprawidliwienie dla jej zachowania, dlatego jak narazie stopniowo wprowadze zmiany i bede zbieral dowody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, danielpow237 napisał:

Wlasnie tak pomyslalem, ok moja wina nie zapewnilem emocji co i na seks tez sie przelozylo, nie utrzymalem zasad granic moje bledy. Ale to nie jest usprawidliwienie dla jej zachowania, dlatego jak narazie stopniowo wprowadze zmiany i bede zbieral dowody. 

To nie jest usprawiedliwienie i nie może być. Zawsze taka sytuacja jest wynikiem zaniedbania obu stron, moim zdaniem w szczególności tej strony, której czegoś brakuje.  Powodzenia w zbieraniu dowodów i wprowadzaniu zmian :) Tylko pamiętaj kobiety, które chcą "mieć ciastko i zjeść ciastko" całkiem nieźle mogą się kryć :) Bądź czujny.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ta samica tu robi? :D

 

Autorze, nie zazdroszczę Ci.

Z tego co wyłapałem to chata jest jej, ty trzymasz kasę, lokal jest wspólny, ty pracujesz a ona udaje, że pracuje.

 

Ona już ma plan, plan na przyszłość w której nie ma ciebie.

Potrzebna jej jeszcze kasa na biznes a potem adios frajeros.

 

Sprawdza się twierdzenie, że facet musi mieć własne lokum i to samica ma być u niego, nigdy na odwrót.

Zawsze gdy samica ma mieszkanie lub dom to źle to się kończy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Odlotowy napisał:

W Rezerwacie możesz wmawiać takie bajki, że winą faceta jest, że ma żonę k***ę.

Brak emocji w związku, nie jest podstawą do szukania bolca na boku.

Nie napisałam, że winą faceta jest to że go babka zdradza. Napisałam tylko, że jeśli jej czegoś brakowało to powinna to zasygnalizować - i tutaj jest największy ciężar, bo zdaje się że wybrała jednak opcję b, czytaj znajdźmy sobie kogoś kto mi da czego chcę, zamiast opcji a - porozmawiajmy szczerze o naszych oczekiwaniach. Wina faceta jest bardzo niewielka, mianowicie nie zauważył jakiś subtelnych znaków, które musiały wystąpić - a przecież to nie jest krótki związek i powinien znać partnerkę - nie mniej jednak, kobieta powinna z nim pogadać i to na niej ciąży większość tego co się stało.

Nie bronię tutaj kur*wek i ich motywów - absolutnie nie toleruję takiego zachowania jak zdrada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Perfensona napisał:

Napisałam tylko, że jeśli jej czegoś brakowało to powinna to zasygnalizować - i tutaj jest największy ciężar, bo zdaje się że wybrała jednak opcję b, czytaj znajdźmy sobie kogoś kto mi da czego chcę, zamiast opcji a - porozmawiajmy szczerze o naszych oczekiwaniach.

Domeną kobiet jest pójście na łatwiznę, łatwiej bowiem znaleźć nowe, niż naprawiać stare.

U mężczyzn działa to inaczej, co widać na postawie autora tematu - chce to jeszcze naprawić, kobieta w jego sytuacji, już dawno temat by zakończyła.

A druga sprawa - to zapoznaj się z regulaminem forum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.