Skocz do zawartości

Najważniejsza cecha kobiety


Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

Puszczalskości kobiet nie zmienię więc przynajmniej ją wykorzystam. Jeżeli ty chcesz zmieniać to proszę bardzo ;) 

 

10 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

jaka waszym zdaniem postawa jest dobra? Ja już swoje zdanie wyraziłem. Teraz byłbym wam wdzięczny gdybyście wyrazili jak należy działać w kwestii tego puszczalstwa ;) 

 

Sam fakt, że stawiasz to pytanie świadczy ignorancji. Nie dziwi mnie to. Obserwuję z dystansem Twoją działalność od kiedy pojawiłeś się na forum i na podstawie tego wyciągam coraz częściej niepokojące wnioski, które wcześniej tylko były niepokojącymi odczuciami. Odwróćmy na chwilę sytuację i wypowiem się w podobnym do Ciebie sposobie na temat mężczyzn dla celów porównawczych:

 

Białorycerstwa u mężczyzn nie zmienię więc przynajmniej ją wykorzystam. Jeśli ty chcesz zmieniać proszę bardzo. Złapię mężczyznę na dziecko, wydoję z energii, pieniędzy i godności. Najważniejszą cechą mężczyzny to białorycerstwo! 

 

Świadczy to przede wszystkim o tym, że forum wykorzystuję dla swoich niskich pobudek. 

 

Jako jr. moderator powinieneś być świadomy, że jesteś tym bardziej odpowiedzialny za image, PR oraz możesz stanowić autorytet dla innych, szczególnie nowych użytkowników. Wypowiedziami choćby z tego tematu bądź "Paktami z siłami zła" myślę, że świadomie chcesz zburzyć główne założenia forum. 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako że jestem w trochę takim nastroju skłaniającym do refleksji to przyjrzymy się bliżej życzeniu, aby kobiety były bardziej puszczalskie. Zanim jednak przejdziemy do tego najpierw weźmy na tapetę pewien błąd logiczny. Kiedy osoba krytykuje coś i nie przykłada do tego w żaden sposób ręki to ma to, jak to się ładnie mówi, ręce i nogi. Natomiast w momencie gdy człowiek krytykuje pewną kwestię, a przy tym jednocześnie życzy sobie, aby problem się pogłębił... eee... coś tutaj nie ma sensu. To tak żeby niektórzy zrozumieli, gdzie w tym rozumowaniu zaginęła logika, a teraz przejdźmy do konkretów.

 

Paradoksalnie życząc sobie, aby kobiety były bardziej puszczalskie to uderzy to głównie w... mężczyzn. Dziwne nie? Już spieszę z wyjaśnieniem. Mamy całkiem sporą grupę zmatrixowanych samców, którzy przez właśnie niezbyt dobre prowadzenie się pań oraz fakt, że inny facet jest gotowy przepukać zajętą kobietę (skoro daje to biorę, to jej wina, że dała, a ja jestem niewinny) to potem dochodzi do pewnych sytuacji wspominany zarówno na forum, jak i w audycjach. A to jakiś mężczyzna się dowie po latach, że żadne z dzieci nie jest jego; a to jakiś się zabije, bo usłyszy od swojej "myszki" jakim to jest słabym samcem a ona była rżnięta przez tego czy tamtego i nie wytrzyma presji; a to zostanie udupiony i będzie łożył alimenty na nieswoje dziecko będąc przekonanym o byciu tatusiem itd itp.

 

I teraz jeżeli ktoś życzy sobie, aby puszczalstwo było jeszcze większe, to poniekąd świadomie bądź tez nie chce, żeby powyższe zdarzenia stały się częstsze. A kto na tym skorzysta? Kobiety. Dlaczego? Pieniądze, ego wyrąbane w kosmos, możliwość upokarzania samca (zrobię mu loda, a potem wrócę do misia i polecę z nim w ślinę o... ale będę miała satysfakcję) i inne atrakcje. Było wiele razy na forum wspominane, że często gęsto to nie facet rucha kobietę, a sam jest przez nią wydymany na różnych płaszczyznach. Eskalacja puszczalstwa prowadzi jedynie do większego cierpienia zmatrixowanych samców, a i Ci ogarnięci, którzy chcieli by założyć rodzinę będą mieli przesrane. Chyba że właśnie chodzi o sprawienie, aby ludzie cierpieli... tylko po co? Nie ma to sensu.

 

Jak widać szersza perspektywa nie jest zbyt pocieszająca. W końcu pogłębienie się puszczalstwa mogło by doprowadzić do powstania innych patologii i w efekcie każdy pruł by się z każdym, a chyba jako mężczyźni mający pewne zasady tego byśmy nie chcieli prawda? Chociaż co ja tam wiem, ja tylko pierdzielę o jakichś głupotkach teraz :D

 

Łatwo jest sprowadzić innych do swojego poziomu i życzyć im źle widząc wszędzie cierpienie, a trudniej jest dążyć do bycia szczęśliwym i czerpania radości z życia. Jaką drogę wybierzemy i jakie owoce zbierzemy zależy tylko od nas ;)

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Ksanti napisał:

A najważniejsza moim zdaniem cecha czy atrybut kobiety to prawdziwy szacunek do swojego partnera.

W pełni zgoda.

Na brak szacunku facet w końcu odpowie brakiem (i tu mam problem w dobraniu słów ale dobra niech już będą te górnolotne) miłości czy czułości - doprowadza to czasem do błędnego kręgu w którym każdy już nic nikomu pozytywnego nie okazuje.

 

@Selqet Obejrzałem filmik. Generalnie trudno się nie zgodzić z tym co gość mówi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Dnia 14.09.2017 o 22:06, MoszeKortuxy napisał:

Ja nie nie wykreowałem puszczalstwa się loszek i ja go nie zakończę choćbym chciał bo mam świadomość, że jestem tylko jednostką w wielkim tłumie. Zamiast tego wolę to puszczalstwo wykorzystać aby było mi dobrze.

Tak racja, Ty nie wykreowałeś tego wszechobecnego puszczalstwa, ale mylisz się odnośnie tego, że nie możesz tego skończyć. A droga do tego jest bardzo prosta - wystarczy, że 80% wszystkich mężczyzn lub 40%-50% tych z górnej półki będzie tępiła to wszechobecne puszczalstwo (tzn. nie wchodziła w związki z takimi kobietami, ośmieszała takie zachowania, otwarcie krytykowała tak żyjące kobiety, nie zaliczała zajętych kobiet itp. ...) i jestem w 100% przekonany, że wtedy ten problem zniknie i będzie normalnie (dla kobiet najważniejsza jest opinia otoczenia a w szczególności innych kobiet, jeśli jedna z drugą będą wykluczone to reszta się momentalnie nauczy co wolno a co nie - żadna kobieta nie zniesie gadania innych kobiet jaka to ona łatwa i dlatego jest sama). Idealnym tego przykładem są kraje azjatyckie, gdzie jest ten ostracyzm społeczny narzucony na takie rzeczy.

 

Jednakże aby tak się stało najpierw trzeba zacząć od siebie, ponieważ jest to efekt kuli śnieżnej (co było widać w wyborach w Polsce, gdzie każdy gadał, że jego głos nic nie zmieni i w efekcie zagłosowało około 50% uprawnionych, a później gadanie od tych co nie głosowali, że kto ich wybrał, że ta gorsza część społeczeństwa i ogólnie takie pie*dolenie).

 

Tak więc będąc bogatym (lub szanowanym przez nasze otoczenie) i dając taki przykład przyczyniamy się do poprawy tejże sytuacji, albowiem inni pójdą za nami (taki efekt psychologiczny, ludzie zawsze naśladują tych, których szanują lub uważają za lepszych od siebie) :P

 

A wykorzystywanie ponad wszelką cenę tego puszczalstwa tylko pogarsza tą sytuację :(

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii powszechnego zsobaczenia współczesnej obyczajowości, świata rozedrganego żądzami rozpaczliwego posiadania i uganianiem się za dymem przez tłumy alienatów, spalających się z potrzeby zaistnienia, przez zręczne podsycanie ludzkich instynktów, powiem tak - próbuję przede wszystkim wokół siebie zorganizować rzeczywistość na swoich warunkach a skromną influencją na forum trochę prowokować, wywoływać refleksje, żeby coś tam gdzieś w kimś może zasiać. Instynkty są w porządku, ale jeśli nie są poskromione/kontrolowane, odbierają człowiekowi wolność, zamieniając w zwierzątko. No i w sumie mam jakiegoś ducha rewolucjonisty.

 

Odnosząc się do tematu wątku, nie uważam, żeby istniała jedna najważniejsza cecha u kobiety. To musi być raczej ich zestaw. Fakt, że znalezienie osobnika z takim combo w granicach akceptowalnych kompromisów jest trudne, ale żebyście wiedzieli, jak bardzo sam jestem niedoskonały ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Myślę , że wiem co chciał powiedzieć @MoszeKortuxy jest katastrofa co do obojga płci i nieuchronnie jednak idzie ku całkowitemu zatraceniu , jednostka nic nie zdziała, ale większość i owszem, ale to nie nastąpi za pstryknięciem, potrzeba jest o tym mówić, a jednocześnie dawać przykład by ratolos widziała, że to nie tylko puste słowa , bo w innym wypadku - związek będzie jak dinozaur. A pogodzić z tym sex jest wyzwaniem i tylko od nas zależy jaki przybierze kształt by nie kłóciło się z własnymi wartościami. Ja po doświadczeniu i obserwacji dodam tak: 

- nie ma kraju na tyle miłego 

- nie ma domu na tyle bezpiecznego 

- nie ma związku na tyle stałego 

Porażka i tak jest bolesna, a do tego strasznie się nudzisz. ?

Edytowane przez Nefertiti
Nie dokończyłam myśli, bo zerwało mi zasięg.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.11.2017 o 00:41, Nefertiti napisał:

jednostka nic nie zdziała, ale większość i owszem

Bardzo denerwuje mnie takie gadanie. Najlepiej machnąć na wszystko ręką i obrócić się na pięcie. Mam rączki umyte, bo odpowiedzialność jest przeniesiona na tłum. "Ja bym coś zrobił/zrobiła, ale po co jeśli będę w mniejszości" "Nie mam żadnej siły przebicia". Bullshit

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet Zgadzam się z tym co napisałaś, też mam na coś takiego uczulenie. W końcu większość to zbiór jednostek. Ale @Nefertiti chyba chodziło o coś innego. Że warto zbierać wartościowe jednostki w większą całość.

 

Chociaż cholera wie. @Nefertiti przeczytałem Twój post kilka razy i dalej nie jestem w stanie zrozumieć co autor miał na myśli :D Postaraj się jaśniej przekazywać co masz w głowie. Więcej kropek, krótkie zdania.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.09.2017 o 22:06, MoszeKortuxy napisał:

Ja nie nie wykreowałem puszczalstwa się loszek i ja go nie zakończę choćbym chciał bo mam świadomość, że jestem tylko jednostką w wielkim tłumie. Zamiast tego wolę to puszczalstwo wykorzystać aby było mi dobrze.

Nie chcę nic mówić, ale to my stworzyliśmy popyt na cukierkowe księżniczki, które mają nierealne wymagania. 

 

Dajmy przykład z Tindera. Jedna laska dostaje kilkanaście wiadomości dziennie i może sobie wybierać jak w ulęgałkach. Gdyby do mnie pisało kilka wagin i wychwalało mnie od stóp do głów, to też miałbym nierealne wyobrażenia o sobie. W tych czasach tym bardziej jest to niebezpieczne, bo statystycznie jest 9-10 kobiet więcej niż mężczyzn, więc przez zawyżone wymagania 10 kobiet będzie w dupie, bo nie znajdzie sobie partnera do prokreacji i wychowania potomstwa. 

 

Podobnie jest z narzekaniem na młode pokolenie, że nic nie potrafi zrobić i wyżej sra niż dupę ma. To my kreujemy rzeczywistość i ponosimy określone skutki naszych działań. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet dziękuję. Będę się starać. Bo nie bez powodu to forum przypadło mi do gustu, jak i przekaz p. Marka. Uważam, iż właściwe postępowanie wymaga właściwej wiedzy.

A co do słowa "przepraszam".

W moim mniemaniu, nie przynosi to ujmy i nigdy za wiele ?(zwłaszcza w obecnym czasie)

A może jednak? 

Hmm...

Od dawna stosuję zasadę - trzech magicznych słów: proszę, dziękuję, przepraszam. A w połączeniu z uprzejmością, życzliwością i uśmiechem, potrafią zdziałać cuda. Uważam, iż takie zachowanie wcześniej czy później zaprocentuje. Zarazem sprawia mi to ogromna przyjemność. A żeby nie być gołosłowną doświadczyłam i osobiście doświadczam działania tychże słów ? Kieruję się również myślą Sokratesa. Chcę dać od siebie tyle ile mogę. A wziąć tyle ile potrzebuję. Większość ludzi zamknęła się w sobie, chce tylko brać, bez umiaru, a nic od siebie, nic w zamian. Człowieczeństwo zamieniając na zwierzątko. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nefertiti problem z "przepraszam" jest taki, że wiele osób sądzi, że wystarczy je powiedzieć i to załatwi sprawę. Niestety tak to nie działa i jeżeli ktoś faktycznie chce przeprosić, to za tym słowem powinny iść odpowiednie emocje oraz czyny / zachowania. Dlatego dopiero czas pokaże do której grupy zaliczasz się Ty, Nefertete.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytać opinie Panów na temat kobiet, to też można stracić do nich szacunek, za sam styl wypowiedzi. Takie uogólnienie i zeszmacenie. Uważam, że każdy indywidualnie pracuje na swoją opinię.  Zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn jest ,,jakiś,, procent podłych ludzi. Kobiety są fałszywe, ale Panowie też. Sądzę że jest równowaga, ale nie można tak ciągle jedni drugim obrabiać dupy. Czasy mamy takie, a i lata swoje przeżyte, że ciężko jest się dobrze dobrać. Zawsze ten który odchodzi będzie tym złym. Myślę, że jest wiele kobiet i mężczyzn wartościowych, subtelnych i taktownych. Panowie?, a czemu kobiety stały się tak wyrachowane, pewnie zupełnie się do tego nie przyczyniliście?! Przez lata były tłamszone. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie: "My możemy wymagać od was cudów wy dranie, ale macie milczeć i nie mieć wymagań. A tak w ogóle to jak śmiecie krytykować kobiety! Przez to nie jesteście prawdziwymi mężczyznami i nie zasługujecie na szacunek!"

 

W sumie to po wypowiedzi @Sitriel i tekście "były tłamszone" to nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Połączę jedno z drugim i popłaczę sobie... ze śmiechu. Droga @Sitriel, zainteresuj się historią, a potem pisz farmazony o tłamszeniu, bo jak na razie to masz feministyczny kisiel w mózgu i to całkiem potężny.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 Ty masz jakieś uprzedzenia do kobiet i każdą wypowiedź interpretujesz jak chcesz, a nie jak jest przekazana. Dla mnie każdy ma 100% wartości dopóki jej nie zawiedzie. Odnośnie historii, to w moim domu i w moich stronach, a jak cofnąć się dalej to i w każdych, było tak, że mężczyzna był darzony wielkimi szacunkiem. Za to że ciężko pracował na wychowanie i wyżywienie rodziny. Zapytaj babci, jak było. I nie mów mi że nie znam historii. Kobieta dla męża wracającego z pracy, podawała wszystko pod nos, włącznie z ręcznikiem gdy się mył w miednicy. Jadł pierwszy i najlepsze porcje. Mądry mężczyzna szanował za te dbanie kobiety, glupi wymagał więcej obsługi. Były i domy w których kobiety nie miały nic do powiedzenia i były służącymi. Zapytaj babci lub prababci. Kobiety się wyzwoliły i skutek indoktrynacji jest jaki jest. Jedni się wzajemnie szanują inni nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie: "On mnie krytykuje i wytyka błąd, więc powiem, że ma uprzedzenie albo że jest mizoginem i hejtuje mnie!" :D

 

1 godzinę temu, Sitriel napisał:

Panowie?, a czemu kobiety stały się tak wyrachowane, pewnie zupełnie się do tego nie przyczyniliście?! Przez lata były tłamszone.

No tak, zupełnie źle zinterpretowałem te słowa. No doprawdy zrobiłem taką manipulację wypowiedzią że ło ho ho ;)

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sitriel napisał:

Odnośnie historii, to w moim domu i w moich stronach, a jak cofnąć się dalej to i w każdych, było tak, że mężczyzna był darzony wielkimi szacunkiem. Za to że ciężko pracował na wychowanie i wyżywienie rodziny. Zapytaj babci, jak było. I nie mów mi że nie znam historii. Kobieta dla męża wracającego z pracy, podawała wszystko pod nos, włącznie z ręcznikiem gdy się mył w miednicy. Jadł pierwszy i najlepsze porcje. Mądry mężczyzna szanował za te dbanie kobiety, glupi wymagał więcej obsługi. Były i domy w których kobiety nie miały nic do powiedzenia i były służącymi. Zapytaj babci lub prababci. Kobiety się wyzwoliły i skutek indoktrynacji jest jaki jest. Jedni się wzajemnie szanują inni nie. 

Mam prośbę do Ciebie o użycie magicznej mocy o nazwie logika. 

 

Jeśli jakaś osoba wykonuje pracę i jest filarem domu oraz znajdującej się w nim rodziny to jest oczywiste i logiczne, że będzie traktowany priorytetowo. Bez tej jednej osoby pozostali członkowie rodziny prawdopodobnie nie mieliby dachu nad głową (które ręce męskie zbudowały lub naprawią) oraz pożywienia. A nawet jeśli nie będzie to przebierało to tak ekstremalnej formy to i tak jest bardzo wysokie prawdopodobieństwo, że ich komfort spadnie. 

 

 Czy podawanie mydła czy ręcznika jest jakimś dyshonorem? Przypomina mi się tutaj plakat Tesco, który wywołał burzę. 

 

tescoreklamaci%C4%85%C5%BCa.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Selqet to nie chodzi o komfort a szacunek!!! Za poświęcenie, wdzięczność, miłość. To jest właśnie logika. Interpretujecie jak chcecie, a nie jak piszę.  Moja logika chyba nie idzie w parze z waszą. Ktokolwiek jest dobry mi, dbam o niego bardziej. To jest logika, a to co piszesz @Selqet to jest rzeczowość i roszczeniowość.

@HORACIOU5 nigdy nie byłam feministką, nigdy nie będę. Co kobiece -kobiecie, co męskie mężczyźnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W wielu polskich domach był, ogromny szacunek dla mężczyzny, podanie ręcznika = troska (bo zmęczony po pracy,) a nie dyshonor!!. W zamian mężczyzna odwzajemnił się tym samym. Ludzie przy problemach, chorobie, walczyli o siebie, opiekowali sobą i troszczyli. Gdzieś po drodze ta równowaga została zmącona. W którymś domu, facet był tyranem, kobieta służącą. Dwoje ludzi trafia na siebie, z różnymi korzeniami i mamy społeczeństwo jakie mamy. Pisząc panowie też się przyczynili mam ma myśli, że zawsze było dobro i zło. Dobrzy i źli ludzie. Nie można tylko tkwić w przekonaniu, kobiety są podłe , wredne, wyrachowane.  Mężczyźni też tacy istnieją. Skutek indoktrynacji, wychowania daje o sobie znać, bo kobiety się wyzwoliły. Wypaczenia są wszędzie.


Pisałam o szacunku i wspomniałam, że były domy w których go zabrakło. Babcie były żywym przykładem jak opiekowały się mężami, nie dla komfortu, a dlatego że ich kochały i szanowały. Były oczywiscie w historii małżeństwa ustawiane, dla posagu, jak nie trafne, to sobie tylko krew psuli. Teraz też tak jest, są dla komfortu a są i z chęci wspólnego tworzenia domu.

Miałam to szczęście tworzyć taki dom.  Niestety mąż zginął w wypadku. Osobiście wierzę w udane związki, jeśli dwie strony się starają i pracują nad sobą. Ludzie są teraz zbyt wygodni, wolą wszystko mieć, a nie wspólnie budować i się starać, a nic tak nie buduje relacji i więzi jak wspólny cel.


‌Oczywiście jak najbardziej,  nie mam nic do administracji. Najwyżej mnie zablokują lub wywalą i mało stracę skoro za własne zdanie nie naruszające niczyjej godności to uczynią.


‌Zwalanie winy na kobiety, a kto swoje córeczki, wychowuj na księżniczki, są oczkiem w głowie, mężczyźnie też się przyczynili do tego jakie są kobiety. Kto narzuca by miały dobre partie, a przy nich dobre i ustawne życie. Oczywiscie napisałam że są i tacy, ale zapewne zostanie przekręcone, że wszyscy są tacy i jeszcze do tego  ja tak twierdze. Tylko powiedzieć coś o tym głośniej, lub w ogóle wspomnieć że są i na świecie źli mężczyźni, wywołuje frustracje i groźby administracją, ale kobiety to już są same złe.
‌Zero zrozumienia wypowiedzi, pisze o szacunku i trosce, przekręcają na jakiś dyshonor.  Pisze, że w historii były różne domy a w nich różne wzajemne poszanowanie, znów odbiór jest przekręcony.  Wszędzie było poprostu cudownie. Wszyscy byli idealni, a zło spadło z kosmosu.
‌Indokrynacja daje o sobie znać, nasze korzenie, podejście do wartości i celów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.