Skocz do zawartości

Gdzie poznać dziewczynę?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule. Gdzie poznać wartościowe dziewczyny? Gdzie Wy najczęściej to robicie? Gdzie szukać kobiet? Tych kobiet :wub:

 

Wstępnie dostrzegam 6 podstawowych opcji:

- spontanicznie, sytuacyjnie - na ulicy, w sklepie, w komunikacji miejskiej,

- w klubie lub w pubie, na imprezach, koncertach,

- w ośrodkach kultury i nauki - biblioteki, uczelnie, teatr,

- na zorganizowanych wydarzeniach np. dla singli - jak Speed Dates,

- poprzez znajomych, pracę lub inne społeczności, do których należymy,

- przez internet, tym serwisy społecznościowe i randkowe, fora, czaty.

 

Pytanie, które z tych możliwości obfitują w najbardziej wartościowe dziewczyny (statystycznie)? A które są najłatwiej osiągalne?

 

Moje doświadczenia są takie, że najmniej stresu kosztuje poznawanie kobiet przez internet. Najmniej zaangażowania - poznawanie przez znajomych, pracę i inne społeczności, gdyż poznajemy tam ludzi mimowolnie, tu jednak trudniej wyjść z szufladki kolegi i innych zasad, które nas ograniczają w danym środowisku (znajomi mojej byłej mieli na przykład taką zasadę, że nie podrywają solidarnie koleżanek ze swojej grupy na studiach - i weź tu z tym walcz, będąc w takiej grupie). Następnie - proste jest poznawanie kobiet w klubach, zwłaszcza, gdy mamy kolegę, który z nami współpracuje lub przewyższa nas umiejętnościami podrywu. Nieco więcej odwagi i starań wymaga wybranie się na Speed Dates. Najtrudniejsza, przynajmniej, jeżeli chodzi o przełamanie oporów jest ulica i ośrodki kultury, zwłaszcza takie, w których istnieje określony zbiór zasad, my zaś niekoniecznie wybieramy się tam po to, by podzielać miłość do poezji, architektury, określonej dziedziny nauki.

 

Od siebie mogę Wam polecić szybkie randki typu Speed Dating. Dostawałem zawsze po kilkanaście numerów od kobiet przy takich zabawach, inwestowałem zaś po 5 min. rozmowy z każdą. Zdecydowanie za mało zrobiłem w swoim życiu z kolei na ulicy, spontanicznie. I tego sobie nie mogę trochę wybaczyć. To chciałbym zmienić.

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz wartościowej dziewczyny to idź do ekskluzywnej prostytutki :D Ich wartość za 1h jest rzeczywiście duża :lol:

 

14 minut temu, osobliwy nick napisał:

Gdzie szukać kobiet? Tych kobiet :wub:

Wyczuwam romantyczność i szukanie miłości, która Cię jedynie zgubi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Natura wymyśliła haj hormonalny zwany miłością, żebyś chciał uprawiać sex i rozmnażać się. Nie zakochasz się w kobiecie, która Cię nie pociąga prawda ?

  Po to Ci potrzebny testosteron itd. Bez tego nie interesowałbyś się w ogóle kobietami. Jak byłem mały to trzymałem tylko z chłopami a dziewczyny były glupie i nie intersowałem się nimi. Dopiero potem zaczęło się dojrzewanie :D 

Edytowane przez Metody
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobliwy zaczynasz od dupy strony... Zacznij wpierw od siebie, potem jezeli chcesz szukaj kobiety... Jezeli czujesz ze to jest dla Ciebie. Wychoduj w sobie zdrowy egoizm, asertywność słowem jaja. Po twoim poście widać ze odpowiednia zawodniczka zmiecie cię z powierzchni ziem, tej ziemi.

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Ciebie jechać za bardzo, ale...

Czy w ogóle wyciągnąłeś jakiekolwiek wnioski w stosunku do siebie z poprzedniego tematu?
Czy przemyślałeś sobie wszystko na spokojnie?

W mojej ocenie - nie, ale jeśli się mylę - wyprowadź z błędu:

Pierwsza rzecz - nadal przemawia przez Ciebie masę iluzji związanych z kobietami.

Druga rzecz - po tym co przeczytałem w poprzednim temacie, uważam, że nie jesteś najlepszym doradcą co do tego jak i gdzie poznawać kobiety.

Trzecia rzecz - napalony na nie jesteś - na kobiety - jak Arab na kurs pilotażu.

Czwarta rzecz - napisałeś o kwestiach, który każdy traktuje inaczej i znaczą coś zupełnie innego dla każdego.

Piąta rzecz - czuję, że bardzo jesteś zmobilizowany w technikach PUA - im więcej kobiet, tym więcej numerów, tym więcej rozmów, inicjowanie kontaktu na ulicy - ja ze swojej strony PUA  nie polecam.

Szósta rzecz - zanim zajmiesz się kobietami, zajmij się sobą i zacznij od uporządkowania bałaganu jaki masz w głowie.

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśnijmy tę :wub: ikonkę może w takim razie. Niekoniecznie oznacza ona zakochanie, tylko fakt, że kobieta nam się podoba. Tak jak napisałem, chodzi po prostu o poznawanie wartościowych kobiet - ogólnie. Gdzie wyrwać najlepsze sztuki? Nie określam z góry po co. Czy warto się zakochać, to temat na inny wątek, sam nie mam pewności, co do odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, osobliwy nick napisał:

Miłość zawsze rujnuje według Ciebie? Nie warto się zakochać, pod żadnym pozorem? Jaki jest zatem szczyt relacji z kobietą, który warto zdobyć? Chyba nie jedynie ekskluzywna dziwka?

Co to jest według Ciebie ta miłość? 

"Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po porostu nic wspólnego".

- Emily Brontë,

To jest miłość? To jest klasyczny przykład uzależnienia. Tak jak ludzie uzależniają się od alkoholu, papierosów tak samo mogą uzależnić się od drugiego człowieka.

 

Żyjemy w świecie iluzji i tylko od stanu Twojej świadomości zależy czy będziesz dla tych iluzji ginął czy zaczniesz na nich zarabiać :D

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, osobliwy nick napisał:

1 spontanicznie, sytuacyjnie - na ulicy, w sklepie, w komunikacji miejskiej,

2- w klubie lub w pubie, na imprezach, koncertach,

3- w ośrodkach kultury i nauki - biblioteki, uczelnie, teatr,

4- na zorganizowanych wydarzeniach np. dla singli - jak Speed Dates,

5 poprzez znajomych, pracę lub inne społeczności, do których należymy,

6- przez internet, tym serwisy społecznościowe i randkowe, fora, czaty.

1 tylko w autobusie , masz czas na zaprezentowanie się obcej dziewczynie

2 klub nie pub , w klubie dziewczyny są w stanie zabawowym a w pub ie w towarzyskim(zamkniętym) 

3 odpuść sobie (audycje marka )

4 kicha, akty desperacji

5 dupa blada  masz ograniczony wybór z tego co ci twoje grono podeśle

6 Post @Długowłosy polecam .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze sztuki, laski, kobiety najlepiej poznawać na planecie Ziemia! A najwiecej witaminy maja ziemskie dziewczyny... Nie ma algorytmu na to gdzie znajdziesz idealna partnerkę. I co to jest ten ideał... Jezeli algorytm by istniał byłoby strasznie nudno....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze - nie możesz utożsamiać szczęścia z kobietą, bo po Tobie. Masz ją szanować, ale nie uwznioślać jako "ta jedyna". Nie ma czegoś takiego, a jeśli jest to przynajmniej ja w to nie wierzę.

Po drugie - kobiety same nie wiedzą, gdzie i jak chcą kogoś poznać. Od 16 roku życia poznawałem kobiety w sieci. Powód prozaiczny - męska szkoła i mieszkanie za miastem, a za ludźmi w klubach raczej nie przepadam, ale o tym za chwilę.

 

Wielokrotnie spotykałem się z zarzutami kobiet na facetów, że "Teraz to żaden nie podejdzie w dzień na ulicy, tylko w necie musi zagadać.", ale kiedy podchodziłem do dziewczyny, np. w parku albo kiedy szła po chodniku gdzieś w mieście to zdarzały się przypadki: "Znamy się? Nie? No to jak to tak? W biały dzień zaczepiasz obcą osobę...?". Nooo, w nocy byłoby trochę bardziej dziwnie, nie sądzisz?

Wracając do klubów - tam kobiety idą, bo chcą być podrywane, a faceci idą, bo chcą poderwać i one o tym wiedzą, także mają wybór, a faceta traktują jedynie jako opcję. Jak trafi się ktoś lepszy (czyt. lepiej ubrany albo machnie przed nosem NIBY przypadkiem kluczykiem od lepszej fury) to odpadasz pomimo tego, że wszystko z Tobą okej. No i kluby bardziej mi przypominają aukcję niż miejsce, które nadaje się na poznanie kogoś na dłużej niż jeden wieczór, ale to tylko moje zdanie.

 

Poznanie kogoś w pracy to nie jest zły pomysł, ale kobiety na ogół boją się plotek na swój temat, dlatego rzadko korzystają z tej ścieżki. Ponadto jeśli pracujecie na podobnych stanowiskach, wówczas nie dasz jej więcej niż ma ona i często nie zwracają na Cienie człowieku nawet uwagi, dla przykładu - w mojej byłej robocie nawet niezbyt atrakcyjne kasjerki zadzierały nosa, no bo w sumie dlaczego nie? No bo kim ja jestem, żeby z Nimi rozmawiać, skoro zarabiamy podobnie, a apartamentu z tego raczej nie kupię? Głupie? No pewnie, że głupie, ale tak to działa.

Także nie wiem jak inni Bracia, ale ja złotego środka nie znalazłem, niemniej jednak preferuję dwie opcje - internet, który pozwala znieść gorycz odrzucenia w cieple domowego ogniska, hehe :) oraz ulica - efekt zaskoczenia, a i od razu widać, czy się pannie podobasz, czy nie. Fajną alternatywą jest Speed Dating, ale nigdy z tego nie korzystałem, bowiem w moim mieście RACZEJ tego nie było.

To moje subiektywne odczucia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tony Montana napisał:

Poznanie kogoś w pracy to nie jest zły pomysł, ale kobiety na ogół boją się plotek na swój temat, dlatego rzadko korzystają z tej ścieżki. Ponadto jeśli pracujecie na podobnych stanowiskach, wówczas nie dasz jej więcej niż ma ona i często nie zwracają na Cienie człowieku nawet uwagi, dla przykładu - w mojej byłej robocie nawet niezbyt atrakcyjne kasjerki zadzierały nosa, no bo w sumie dlaczego nie? No bo kim ja jestem, żeby z Nimi rozmawiać, skoro zarabiamy podobnie, a apartamentu z tego raczej nie kupię? Głupie? No pewnie, że głupie, ale tak to działa.

TRAFIŁEŚ W SEDNO - Do kobiet pracujących na tym samym stanowisku nie startuję tak samo do tych, które są wyżej ode mnie w hierarchii społecznej.( w ogóle w pracy trzeba to sobie odpuścić)

 

Zgodzę się ze wszystkim co napisałeś za wyjątkiem tego podrywu w internecie ;)

 

Na ulicy miałem nawet niezłe efekty, ale trąci to desperacją. Co do internetu to moim zdaniem na tych portalach piszą same desperatki albo loszki, które chcą sobie podbudować ego co na to samo wychodzi.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Metody napisał:

 Idź do klubu w godzinach tak po 24-1, kiedy one już ściągają zbroję niedostępności, czują że zegar tyka, a one muszą wyrwać, zdobyć jakiegoś bohatera (w końcu po to przychodzą do klubu) i trenuj poznawanie TYCH dziewczyn :) 

Z tymi klubami o późnych porach to niech lepiej uważa :D Jeszcze zostanie postawiony w stan oskarżenia za wykorzystanie stanu bezradności :D

 

Ja do pijanych, naćpanych(to już w ogóle) nawet nie podchodzę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, zuckerfrei napisał:

Osobliwy zaczynasz od dupy strony... Zacznij wpierw od siebie, potem jezeli chcesz szukaj kobiety...

Czuję się dobrze ze sobą na tę chwilę. Odchorowałem niemal przez 4 lata poprzedni związek. Zamknąłem związki z seks koleżankami, które miały miejsce w międzyczasie. Dałem kilka koszy, dostałem kilka koszy. Pierwszy raz od kilku lat szukam czegoś bardziej wartościowego niż seks-przyjaźń, ale na moich zasadach i nie za wszelką cenę. Ceną nie do przełknięcia są choćby dzieci, ślub, czy brak szacunku ze strony kobiety. Dwa pierwsze zagadnienia, to rzeczy szalenie trudne do odpuszczenia dla 99% kobiet. Będę zatem szukał tych, które są w mniejszości lub świadomie zaplanuję czas trwania związku na kilka mies. do maks. kilku lat (mając świadomość, że kobieta, która nie dostanie od mężczyzny dziecka odejdzie w takiej właśnie perspektywie czasowej). 

 

39 minut temu, Odlotowy napisał:

Nie chcę Ciebie jechać za bardzo, ale...

Czy w ogóle wyciągnąłeś jakiekolwiek wnioski w stosunku do siebie z poprzedniego tematu?
Czy przemyślałeś sobie wszystko na spokojnie?

Nie wiem co masz konkretnie na myśli. Temat zamknięty i idę dalej. Zamierzam poznać w najbliższych miesiącach inne kobiety albo lepszą sztukę od niej.

 

39 minut temu, Odlotowy napisał:

Szósta rzecz - zanim zajmiesz się kobietami, zajmij się sobą i zacznij od uporządkowania bałaganu jaki masz w głowie.

Uporządkowałem sporo rzeczy w moim życiu i w tej chwili jestem w pełni wolny. 

 

36 minut temu, dobryziomek napisał:

"Przewodnią myślą mego życia jest on. Gdyby wszystko przepadło, a on jeden pozostał, to i ja istniałabym nadal. Ale gdyby wszystko zostało, a on zniknął, wszechświat byłby dla mnie obcy i straszny, nie miałabym z nim po porostu nic wspólnego".

- Emily Brontë,

To jest miłość? To jest klasyczny przykład uzależnienia. Tak jak ludzie uzależniają się od alkoholu, papierosów tak samo mogą uzależnić się od drugiego człowieka.

To nie jest miłość. Byłem w podobnym rodzaju relacji, nie chciałbym drugi raz popełnić tego błędu. Miłość to skutek wydzielania w naszym organizmie fenyloetyloaminy, która jest endogenną pochodną amfetaminy. Po 1,5-2 lat zamienia się zaś miejscami z innymi neuroprzekaźnikami. Miłość na pewno należałoby definiować inaczej w zależności od etapu związku. Podstawą chyba na każdym etapie jest przyjaźń. Miłość to jednak coś więcej niż przyjaźń, myślę, że to przyjaźń + czułość i namiętność (w tym seks).

27 minut temu, Tony Montana napisał:

Po pierwsze - nie możesz utożsamiać szczęścia z kobietą, bo po Tobie.

Doszedłem już do tego. Aczkolwiek nie da się ukryć, że, jeżeli do gry wkroczy wspomniana wyżej fenyloetyloamina, zaczną się motylki w brzuchu, to nie ważne jak silny jesteś mentalnie i jak zdrowe masz wzorce, doświadczysz zjazdu, jak po odstawieniu narkotyku, gdy stracisz tę dziewczynę. 

 

27 minut temu, Tony Montana napisał:

kiedy podchodziłem do dziewczyny, np. w parku albo kiedy szła po chodniku gdzieś w mieście to zdarzały się przypadki: "Znamy się? Nie? No to jak to tak? W biały dzień zaczepiasz obcą osobę...?". Nooo, w nocy byłoby trochę bardziej dziwnie, nie sądzisz?

Jeżeli tak mówiły Ci kobiety, to całkiem dobre reakcje.

27 minut temu, Tony Montana napisał:

No i kluby bardziej mi przypominają aukcję niż miejsce, które nadaje się na poznanie kogoś na dłużej niż jeden wieczór

To prawda. Ale, jeżeli sami traktujemy to jako zabawę, mając podobną jak ta wiedzę - stawiamy na szali niewiele, a możemy wygrać dobrą zabawę, a może nawet bardzo dobrą. Zresztą nie ma też co wyolbrzymiać tej konkurencji. Nie zawsze jest aż tak ogromna. Moim zdaniem laski w klubie najlepiej podrywać jak najszybciej. Im później, tym mniejszy wybór, część idzie spać, część jest już poderwana. Ponadto - im później, tym bardziej zniechęcone są (albo tym, że ich upatrzone cele już do nich nie podbiją albo faktem, że siedziały tyle i nic), one wtedy nie czekają już na żadnego rycerza, tylko powoli zirytowane obmyślają drogę do domu.

 

Tomko - faktycznie, nie zauważyłem tego wątku. Może uda się w takim razie jakoś połączyć tematy, ewentualnie zamknąć dubla i kontynuować w starym wątku.

Edytowane przez osobliwy nick
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, osobliwy nick napisał:

Czuję się dobrze ze sobą na tę chwilę. Odchorowałem niemal przez 4 lata poprzedni związek. Zamknąłem związki z seks koleżankami, które miały miejsce w międzyczasie. Dałem kilka koszy, dostałem kilka koszy. Pierwszy raz od kilku lat szukam czegoś bardziej wartościowego niż seks-przyjaźń, ale na moich zasadach i nie za wszelką cenę. Ceną nie do przełknięcia są choćby dzieci, ślub, czy brak szacunku ze strony kobiety. Dwa pierwsze zagadnienia, to rzeczy szalenie trudne do odpuszczenia dla 99% kobiet. Będę zatem szukał tych, które są w mniejszości lub świadomie zaplanuję czas trwania związku na kilka mies. do maks. kilku lat (mając świadomość, że kobieta, która nie dostanie od mężczyzny dziecka odejdzie w takiej właśnie perspektywie czasowej). 

To może idź do jakiejś szkoły tańca albo na jakiś interesujący kurs, czy studia podyplomowe 

 

Nawet jak nie poznasz żadnej fajnej dziewczyny to przynajmniej nauczysz się czegoś nowego, rozwiniesz, zdobędziesz jakieś nowe uprawnienia.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, osobliwy nick napisał:

Pierwszy raz od kilku lat szukam czegoś bardziej wartościowego niż seks-przyjaźń, ale na moich zasadach i nie za wszelką cenę.

Hahaha, no właśnie sobie zaprzeczyłeś, szczególnie z tym "nie za wszelką cenę". Odpuść sobie pogoń za cipkami, bo jak na razie widzę u Ciebie perspektywę sromotnych rozczarowań. Skup się na sobie, na swoich pasjach i celach. Polecam też kursy, warsztaty, studia podyplomowe. Jak będziesz ogarnięty to upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu..

 

PS. @dobryziomekwyprzedziłeś mnie :D

Edytowane przez Komti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie tak zaczęła mnie zastanawiać pewna rzecz. Wszyscy mówią parafrazując ogarnij się, zrób to, zrób tamto a nie będziesz mógł odgonić się od lasek. Tylko co przez to rozumieć?

 

Same zaczną podrywać na ulicy? Wydzwaniać? Smsować? Skąd te laski się nagle pojawią w życiu? Niech jakiś praktyk jeśli tutaj jest uświadomi jak to działa :D Skąd mężczyźni po 30 mają dostęp do 18-stek? Tylko bez gadania o klubach :P

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od dawna podchodzę sceptycznie do związków damsko - męskich.

Uważam, że jest tak jak mówi Nasz wódz - Marek K. :) -haj zakochania szybko mija ... przychodzi proza życia i pojawiają się rozczarowania - no i okazuje się, że one są z nami tylko dla hajsu.

Im dłużej słucham Marka tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że bycie samemu nie jest wcale złe - człowiek ma mniej zmartwień na głowie.

Często też patrząc na kobiety widzę w nich modliszki ... choć lubię ich towarzystwo - tak jak każdy Biskup.:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.