Skocz do zawartości

Miłość nie jest ślepa. Kto z kim się żeni?


Rekomendowane odpowiedzi

Małżeństwo to akt prawny. Kobiety zdają sobie sprawę jakie konsekwencje ten pozornie niewinny w uroczystej, zabawowej atmosferze akt niesie. Odnoszę wrażenie, że większość facetów idąc do przysłowiowego ołtarza nie ma racjonalnej wiedzy jak ich życie zaraz się zmieni a robią to bo tak trzeba, bo Ona tego chce, bo to jest podobno dobre i wszyscy tak robią.

 

Ja zawsze powtarzam, z jednymi się pierdolą z innymi żenią.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, SennaRot napisał:

... Odnoszę wrażenie, że większość facetów idąc do przysłowiowego ołtarza nie ma racjonalnej wiedzy jak ich życie zaraz się zmieni ...

Zaryzykuje stwierdzenie, że wszyscy.

Ta wiedza natomiast objawia się po paru latach - głównie po przyjściu na świat potomstwa.

Oczywiście do nabycia tej wiedzy niewielu się przyzna publicznie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Normalny ile razy ja słyszałem jak matka mówiła do córki aby "dobrze" i bogato się ożeniła bo wtedy będzie miała lekko w życiu a jak weźmie gołodupca to będzie ciężkie życie.

Nie słyszałem jednak aby ojciec coś podobnego mówił swojemu synowi. Znam przypadek gdzie matka synowi wybierała partnerkę pod względem majętności. Zatem kobiety wiedzą jak działa prawo i jakie konsekwencje ma decyzja prawna społecznie niewinnie nazwana małżeństwem.

 

Jak tkwisz w tym to się nie przyznasz publicznie lepiej udawać "szczęście" - zresztą wszyscy dokoła tak robią. Generalnie cały ten świat, ta "rzeczywistość", Matrix jest jednym wielkim kłamstwem pod każdym względem. Trzeba poznać zasady aby poruszać się tutaj. Reszta to wielkie kłamstwo.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak panowie powtarzam setny raz (no może nie aż tak, ale już wiele razy :P) małżeństwo to przede wszystkim umowa, a nie jakieś mityczne lofcianie. 

 

W większości krajów świata jest traktowane przez obie strony jako umowa na określonych zasadach, które jeśli nie ma zastrzeżeń są tradycyjne, a jak są to się je ustala przed ślubem.

 

Jest tak na większej części globu, tylko w cywilizacji europejskiej i pochodnych  (czyli świecie zachodnim, który stanowi znikomą mniejszość populacyjną świata), dorobiono mitologię i zatarto obraz w świadomości społecznej czym tak naprawdę małżeństwo jest.  

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Mosze Red napisał:

Jest tak na większej części globu, tylko w cywilizacji europejskiej i pochodnych  (czyli świecie zachodnim, który stanowi znikomą mniejszość populacyjną świata), dorobiono mitologię i zatarto obraz w świadomości społecznej czym tak naprawdę małżeństwo jest.  

I dzięki temu cywilizacja zachodnia idzie w kierunku samozagłady, fałszywy obraz instytucji małżeństwa bo tak to trzeba nazwać. Potem chłop po kilku latach budzi się w przysłowiowej czarnej dupie z masą kredytów na karku i pierdzącą starą babą, która jest w stanie zgodnie z prawem całkowicie zniszczyć go materialnie i w konsekwencji psychicznie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baby są pozbawione logicznego myślenia, ale przed ślubem prowadzą najwyższej jakości preselekcję najkorzystniejszego "usługodawcy"

To podejście do wyboru życiowego kandydata ociera się się o perfekcję logicznego myślenia.

O ile chłop machnie ręką, dobra jest, będzie ciężko, podwinie rękawy i się zdecyduje, o tyle kobieta ni chuja

Niby kobiety czułe, romantyczne ale przed ślubem biją nas na łeb w logicznym podejściu do sprawy

 

Wielu facetów mających własne firmy podpisują umowy leasingowe na dostawczaki bądź tiry dajmy na to na okres 5 lat. Po tym okresie wykupują auto i użytkują go przez jakiś czas i sprzedają lub oddają w rozliczeniu i biorą następny, całkowicie nowy model. Umowa na 5 lat. Nowy model. W takich sprawach chłop potrafi myśleć, ale z babą podpisze umowę na "całe życie" bez możliwości wymiany na nowy model !!! Oczywiście facet po kilku latach może "rozwiązać" umowę, ale kary finansowe dojadą go na maxa.:lol:

Wniosek prosty. Chłop w sprawach sercowych nie myśli logicznie. Chłop ogarnie firmę, leasingi, pracowników, kontrakty, itd ale w umowach "miłosnych" to:rolleyes:

 

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.