Skocz do zawartości

Co do związku


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, mam kilka pytań dotyczących związków z kobietami, chciałbym się was doradzić w tym temacie.

Jak wiadomo trzeba wyznaczyć samicy granice których trzeba się trzymać, ale jak jest z pieniędzmi ?. Jeśli samica pracuje to oczywistym faktem jest, że musi się dokładać do życia. Lecz czy resztą pieniędzy powinna spoczywać na jej koncie czy na samca ?

Za naganne zachowanie karać. Wymagać od niej szacunku. Nie pozwolić sobie wejść na głowę.

Czy pomoc przy obowiązkach domowych to coś złego ?

 

Jak jest z upominkami/prezentami od was ? Czy jeśli od czasu do czasu samica dostanie od nas upominek lub prezent to coś złego ? Nie mówię tutaj notorycznie co tydzień lecz raz na 2msc ?

 

Co byście jeszcze poradzili ?

Jak z zazdrością w związku ? Okazywać ją?

Zakazy na kontakt z innym i facetami ?

Mówić jej otwarcie co się nie podoba i czego nie lubimy ?

Czy jeśli powiemy samicy, że nie życzymy sobie aby miała kontakt z innym facetami to będzie próbować nagiąć granice ? I jeśli spróbuję to karą powinna być obojętność/lekceważenie jej ? Z tego co wyczytałem na forum to właśnie jest największą karą dla samicy

 

Wiem, że temat może być głupi dla niektórych, lecz chciałbym dostać poradę od doświadczonych w związku.

Edytowane przez aloha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, aloha napisał:

Witajcie, mam kilka pytań dotyczących związków z kobietami, chciałbym się was doradzić w tym temacie.

W związku nie zrobić z siebie sponsora, a co gorsza - pieska.

47 minut temu, aloha napisał:

Jak wiadomo trzeba wyznaczyć samicy granice których trzeba się trzymać, ale jak jest z pieniędzmi ?

Granice najlepiej wyznaczać systematycznie, im dłużej w związku tym więcej dziwnych i w Naszym mniemaniu nielogicznych zachowań ze strony kobiety - zwyczajne testy, które należy odbijać odpowiednią postawą.
W końcu w związku to ty jesteś facetem, ty wyznaczasz i trzymasz ramę i ty prowadzisz kobietę; wtedy większych problemów nie powinno być - oczywiście do czasu, aż kobieta zacznie przejawiać pomysły na nową gałąź.

47 minut temu, aloha napisał:

Jeśli samica pracuje to oczywistym faktem jest, że musi się dokładać do życia.

Widzisz, dla ciebie to jest oczywiste, że ona musi dokładać się do życia jeśli mieszkacie razem - jeśli jesteście ze sobą ale żyjecie osobno - to każdy płaci za swoje utrzymanie we własnym zakresie, przy czym nigdy nie pozwolić na to aby jednak kobieta zaglądała w twoje wydatki. Wielu moich kolegów w związkach, zwyczajnie wychodzi z założenia, że zarobkami należy się dzielić - owszem, szczera i bardzo uczciwa postawa - ale znaki zapytania padają, kiedy ich kobiety mają się dzielić swoimi zarobkami z nimi. Wielu z nich zwyczajnie musi zrezygnować z drobnych przyjemności, byleby tylko nie urazić poglądu na finanse swoich kobiet. Jeśli masz pasje i zainteresowania - nawet jeśli miałoby to być gry planszowe - to nie zaniedbuj tego finansowo w żaden sposób. Pieniądze dla kobiety to takie samo narzędzie do kontroli faceta jak jej ciało, seks, dziecko, rodzina, znajomi - jak żyjecie osobno a kobieta zaczyna dopytywać ciebie o twoje, własne, prywatne wydatki to warto się zastanowić o zakończeniu takiej relacji. To nigdy nie wróży niczego dobrego. Najlepiej jest się zwyczajnie nie angażować finansowo - wyznaczyć granicę, nie dać się w ciągnąć w gierki typu ,,dzisiaj postawiłem kolację, to za tydzień ty postawisz"...stawiać to one mają Nam pałki, a nie kolacje.

Dokładanie się do utrzymania wspólnego życia z kobietą, jest zwyczajnym wyrzucaniem pieniędzy w błoto, ponieważ płacisz jej za seks oraz za to, że ona z tobą jest.

47 minut temu, aloha napisał:

Lecz czy resztą pieniędzy powinna spoczywać na jej koncie czy na samca ?

W dzisiejszym Świecie, wspólne konto to samobójstwo dla faceta - poniekąd takie samo jak wspólne zamieszkanie ze sobą - dlatego ja dążę do takiej relacji, w której będę miał własną swobodę oraz autonomię zarówno materialną oraz niematerialną. Jak chcesz resztę środków oddać samicy na posiadanie, to tak jakbyś na złotej tacy, podał jej własne jaja - całkowita kastracja, pokazanie całkowitej niemocy i dużej słabości względem kobiety.

W normalnej relacji, nawet z pieniędzmi nie ma problemu - z moją byłą nigdy nie mieliśmy tego problemu, a wiesz dlaczego? Ponieważ każde z Nas miało finansową autonomię, każde własne konto, własne zarobki, o których mieliśmy wiedzę i świadomość ale gdybym miał ją prosić o pomoc w tym względzie, to wiem, że nigdy bym jej nie otrzymał. To ma działać w drugą stronę - nigdy nie pożyczaj kobiecie pieniędzy. Zarabia, to niech odkłada, niech zminimalizuje swoje koszty utrzymania na miesiąc. One mogą wszystkie obyć się bez nowych butów, torebek, ubrań co miesiąc - od tego się nie umiera - a najlepsze jest to, że kobiety zwyczajnie wykorzystują pod tym względem swoich facetów, którzy pod przykrywką ,,drobnej pożyczki" są fundatorami wszelkich, materialnych dóbr. Znam przykład - znajoma mi ze łzami w oczach opowiadała ;) - jak jej facet, dobrze zarabiający, nie chciał jej pożyczyć 2000 zł na opłacenie kierunku na studiach. Chłop dobrze zrobił, nic go złego z tego powodu nie spotkało a takie zachowanie poniekąd spowodowało, że owa koleżanka do dzisiaj jest wpatrzona w niego jak w obrazek. Z drugiej strony, jak całość finansów spoczywa u ciebie, to nie unikniesz sytuacji problematycznych, kłótni, awantur, wiecznych pretensji, porównań do innych, tekstów aby czegoś nie kupować, ponieważ zwyczajnie szkoda na to pieniędzy. Ale jak ona będzie potrzebowała na jakąś pierdołę i to skomentujesz w podobny sposób - to masz szlaban na dupkę na miesiąc czasu, a po miesiącu zobaczysz ją z innym...sponsorem. Wniosek zatem prosty, nasuwa się sam.

Nauczyłem się przez te lata, aby każdy miał swoje i byle nikt nie wkładał nosa w moje...finanse.

47 minut temu, aloha napisał:

Za naganne zachowanie karać. Wymagać od niej szacunku. Nie pozwolić sobie wejść na głowę.

Dokładnie, tutaj nie mam nic do dodania.

47 minut temu, aloha napisał:

Czy pomoc przy obowiązkach domowych to coś złego ?

Pomoc w obowiązkach domowych - tak - ale jeśli mieszkacie razem i pod taką przykrywką nie będziesz zwyczajnie wykorzystywany ponieważ, kobiecie zwyczajnie nie będzie się chciało ruszyć tyłka - a znajdzie na to milion, różnych, wymówek. W tym również nie należy przesadzać inaczej, zrobisz z siebie kurę domową a to dla kobiety nie jest atrakcyjne. Najlepszy podział obowiązków jest taki, że ty brudzisz, ona sprząta; ty jesz, ona gotuje ;) A jak już będzie dziecko w związku, to zapomnij, że ona będzie się garnąć do czegokolwiek ponieważ ,,ona się dzieckiem zajmuje" Trzeba wymagać i twardo niekiedy to pokazywać i żaden piorun cię nie strzeli jak czasami jej nie oznajmisz, co ona ma zrobić do południa danego dnia. Żebyś nie musiał oglądać leniwca, który tylko powiększa stos brudnych talerzy w zmywaku, które pozmywasz z racji posiadania dobrego serca. Poczytaj sobie na kobiecych forach, co one myślą na temat pomagania w domowych obowiązkach ;)

47 minut temu, aloha napisał:

Jak z zazdrością w związku ? Okazywać ją?

To ona ma być zazdrosna o ciebie, a nie na odwrót.

Czasami przesadne okazanie zazdrości, podziała na twoją niekorzyść - najlepiej mieć na to zwyczajnie ,,wyrzucone"

47 minut temu, aloha napisał:

Zakazy na kontakt z innym i facetami ?

Nic odkrywczego nie napiszę:
- mądrej pilnować nie musisz, głupiej nie upilnujesz

- jak zakażesz jej czegokolwiek, to i tak to zrobi tylko ze znacznie większą siłą i z większą premedytacją

47 minut temu, aloha napisał:

Mówić jej otwarcie co się nie podoba i czego nie lubimy ?

Tak - tutaj przydaje się umiejętność rozmowy z kobietą, z użyciem jej własnych argumentów, aby odbić piłeczkę w jej stronę, zagrać jej bronią i jej emocjami ;) 
Ona ma się źle poczuć z tym, że ,,tobie się coś nie podoba"

47 minut temu, aloha napisał:

Wiem, że temat może być głupi dla niektórych, lecz chciałbym dostać poradę od doświadczonych w związku.

Masa jest podobnych wątków na forum, poświęć trochę czasu aby je poczytać.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Odlotowy

Rozumiem, lecz co do pieniędzy to chodziło mi, że kobieta dokłada 50% lub 40% do życia(mieszkanie, jedzenie, opłaty) 40% dlatego że zarabia odemnie mniej pieniędzy. Takie zachowanie jest odpowiednie ?

 

Co do pożyczania pieniędzy, hmm tutaj popełniłem błąd chyba, bo pożyczyłem pieniądze swojej kobiecie na kurtkę i spodnie lecz zaraz po wypłacie mi je odda. Nie miała pracy, teraz ja ma aktualnie i pracuje. Myślałem; że to nic złego jeśli pożyczę jej pieniądze na jej głupoty. Sama jak zapytała czy jej kupię bluzkę powiedziałem, że jak pójdzie do pracy to sobie zarobi i kupi. Wydawać na nią zamiaru nie mialem, lecz myślałem że pożyczka drobnych pieniędzy to nic złego.

Czyli mam wogole nie pożyczać pieniędzy kobiecie ?

 

A jak z prezentami/upominkami raz na jakiś czas ?

 

Co do obowiązków, to np. Jeśli ja siedzę w domu i pracy nie mam a ona pracuje cały dzień, to chodzi mi o proste czynności jak zrobić obiad lub posprzątać trochę. Jest to przykład tylko. Czy takie coś jest okazem słabości ?

 

Czy jeśli jej powiem, że nie życzę sobie aby miala kontakt z innymi facetami. To taka forma raczej nie jest zakazem w moich oczach tylko uświadomieniem jej czego nie życzę.

Jak formułować właśnie podobne wyrażenia aby nie były zakazem a uświadomiły samice żeby tego nie robiła ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curczaki @Odlotowy czy ty to na poczekalni piszesz????? Zostaw czasem coś braciom do popisania.

HMMM.

Po za tym  jak macie wspólne konto to złotówka ma 50 groszy wartości.

1/3 loszek oszukuje w informacji ile faktycznie zarabia.

Secundo sprawdzaj rachunki zakupowe czy np w wydatkach domowych zwanych jedzenie niema : lakieru do włosów,farby do włosów,l.do paznokci,wacików,itd itp . Laski często to podciągają pod wydatki domowe co nimi nie jest.

Nasze śrubki w garażu ich nie interesują do czasu aż im nie są potrzebne.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aloha Nie popadajmy w paranoję. Pożyczyłeś to zobaczysz czy ci odda. Wyegzekwuj to od niej i tyle. Co do podziału obowiązków. Czasami nic ci się nie stanie jak coś posprzątasz czy ugotujesz jak lala jest zarobiona. Mało tego - dorzuć jakąś świeczkę do tego czy wino na wieczór i zajebisty seks masz gwarantowany. Gorzej jak sytuacja się odwraca, ona się przyzwyczaja i robisz większość rzeczy w domu. Tutaj stara zasada - jak kobieta ma takie zapędy to przypal coś, rozpierdol, zabrudź. Niech wie, że się nie nadajesz do sprzątania.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno, wiadome samica musi mieć huśtawki nastrojów przy nas. Od tych dobrych po te złe. Jakieś propozycje złych emocji ? :) Wiem głupie pytanie ale proszę o poradę, jakie przykłady macie ? Kłótnie o byle co ?

 

Drugie pytanie, kłócicie się z samica lub podnosicie na nią głos a ona do Was nie podnos na mnie głosu, co w takiej sytuacji ?

 

Oraz, jestem przeciwny zdradom, lecz z tego co wyczytałem, to jeśli samica jest nas zbyt pewna to tracimy w jej oczach. Co w takiej sytuacji ? Byłem zdania, że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej. Ale przez to samica może poczuć się pewnie i być pewna nas że jej nie zdradzimy. Co w takiej sytuacji ?

Edytowane przez aloha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aloha Kolego, wszystko na forum było wałkowane już tysiące razy. Twoje pytania to pytania z pierwszych stron każdej historii. Posiedź i poczytaj trochę zanim zadasz pytanie w stylu: "jakie emocje jej dostarczać". Tych tematów pamiętam przynajmniej kilka było.

Kobieta rzadko kiedy w kłótni podnosi głos. Przynajmniej u mnie tak było. Natomiast powie jedno czy dwa zdania, które cię rozkurwią wewnętrznie i jeśli nie masz świadomości mechanizmu jak kobiety się kłócą, wybuchniesz ty krzykiem i wkurwem w pół sekundy.

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, aloha napisał:

Witajcie, mam kilka pytań dotyczących związków z kobietami, chciałbym się was doradzić w tym temacie.

Jak wiadomo trzeba wyznaczyć samicy granice których trzeba się trzymać, ale jak jest z pieniędzmi ?. Jeśli samica pracuje to oczywistym faktem jest, że musi się dokładać do życia. Lecz czy resztą pieniędzy powinna spoczywać na jej koncie czy na samca ?

Za naganne zachowanie karać. Wymagać od niej szacunku. Nie pozwolić sobie wejść na głowę.

Czy pomoc przy obowiązkach domowych to coś złego ?

 

Jak jest z upominkami/prezentami od was ? Czy jeśli od czasu do czasu samica dostanie od nas upominek lub prezent to coś złego ? Nie mówię tutaj notorycznie co tydzień lecz raz na 2msc ?

 

Co byście jeszcze poradzili ?

Jak z zazdrością w związku ? Okazywać ją?

Zakazy na kontakt z innym i facetami ?

Mówić jej otwarcie co się nie podoba i czego nie lubimy ?

Czy jeśli powiemy samicy, że nie życzymy sobie aby miała kontakt z innym facetami to będzie próbować nagiąć granice ? I jeśli spróbuję to karą powinna być obojętność/lekceważenie jej ? Z tego co wyczytałem na forum to właśnie jest największą karą dla samicy

 

Wiem, że temat może być głupi dla niektórych, lecz chciałbym dostać poradę od doświadczonych w związku.

 

*Pomoc w zajęciach domowych to typowe zajęcie samca alfa jeszcze masaż stóp swojej samicy jak będzie obiad jadła to jest wisienka na torcie

*Zazdrość- jeśli pokazujesz zazdrość znaczy, że ci zależy a pamiętaj im więcej Ci na czymś zależy tym większą jesteś w stanie dać za to zapłatę

*Zakaz? Koniecznie. Tylko na piśmie.

*Oczywiście. Na przykład podoba mi się jak połykasz i nie podoba jak się od tego wymigujesz.

*Naciągnąć granicę? HA HA HA jak tak pojedziesz specjalnie Cię jebnie w rogi, żeby dopiec (choć zależy od libido) jak spróbuje Cię znieważyć bez pierdolenia pokazujesz kto trzyma lejce rydwanu

 

Przed zakończeniem przywołam poradę wodza z jego najlepszej moim zdaniem audycji mianowicie ,,3 rady dla nie tylko młodego mężczyzny''- ,,Masz mieć mord i kutasa w oczach i szelmowski uśmiech na twarzy i tak gładko przez życie przejdziesz, obiecuję''

Porada od niedoświadczonego w związkach 

Pozdrawiam kolegę @aloha

M.

Edytowane przez Maszracius_Iustus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Odlotowy napisał:

To ona ma być zazdrosna o ciebie, a nie na odwrót.

 Nikt nie powinien być o nikogo zazdrosny, jeżeli chcecie mieć zdrową relację i nie trafić na forum BS.

 

2 godziny temu, aloha napisał:

Jeszcze jedno, wiadome samica musi mieć huśtawki nastrojów przy nas. Od tych dobrych po te złe. Jakieś propozycje złych emocji ? :) Wiem głupie pytanie ale proszę o poradę, jakie przykłady macie ? Kłótnie o byle co ?

 

Drugie pytanie, kłócicie się z samica lub podnosicie na nią głos a ona do Was nie podnos na mnie głosu, co w takiej sytuacji ?

 

Oraz, jestem przeciwny zdradom, lecz z tego co wyczytałem, to jeśli samica jest nas zbyt pewna to tracimy w jej oczach. Co w takiej sytuacji ? Byłem zdania, że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej. Ale przez to samica może poczuć się pewnie i być pewna nas że jej nie zdradzimy. Co w takiej sytuacji ?

   Po co Ci w ogóle to wszystko ? Po co to robisz ? 

   Po co się tego uczysz, tych manipulacji tak naprawdę ? Sex ? To lepiej iść do divy. 

   Ja w życiu nie wywoływał bym rollercosterów emocjonalnych, żeby utrzymać przy sobie kobietę. Robić z siebie pajaca i bawić się w te wszystkie gierki ?  Dla mnie nie warto. ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, ktoś coś dodać może jeszcze ?

Jak z tresura kobiety ? Od czego zacząć ?

 

I pytanie które zadałem wcześniej i jest ważne dla mnie.

Czy jeśli jej powiem, że nie życzę sobie aby miala kontakt z innymi facetami. To taka forma raczej nie jest zakazem w moich oczach tylko uświadomieniem jej czego nie życzę. Czy to jest zakaz ?

Jak formułować właśnie podobne wyrażenia aby nie były zakazem a uświadomiły samice żeby tego nie robiła ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, aloha napisał:

Jak z tresura kobiety ? Od czego zacząć ?

Zacznij od najprostszych poleceń w stylu ,,podaj łapę" ,,podaj nogę" ,,podaj dupę"
Potem przejdź do aportowania, one lubią biegać za portfelami, kartami kredytowymi, bankomatami, drogimi prezentami ;)

Na koniec możesz jej kupić kółko do biegania, przecież zwierzyna musi się wybiegać :P i pamiętaj aby przynajmniej 3 razy dziennie wyprowadzać do parku aby się wypróżniała :D

20 minut temu, aloha napisał:

Czy jeśli jej powiem, że nie życzę sobie aby miala kontakt z innymi facetami. To taka forma raczej nie jest zakazem w moich oczach tylko uświadomieniem jej czego nie życzę. Czy to jest zakaz ?

Powtórzę to w tym temacie po raz drugi i ostatni:
- mądrej pilnować nie musisz, głupiej nie upilnujesz

- jak zakażesz jej czegokolwiek, to i tak to zrobi tylko ze znacznie większą siłą i z większą premedytacją

Ona chce utrzymywać kontakt z innymi mężczyznami, żaden problem - ty utrzymuj kontakty z innymi kobietami :)

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, aloha napisał:

Rozumiem, ktoś coś dodać może jeszcze ?  Najwyraźniej nie rozumiesz .

Jak z tresura kobiety ? Od czego zacząć ?   To nie tresura tylko wychowanie przypominające układanie psa(suki).

 

I pytanie które zadałem wcześniej i jest ważne dla mnie.

Czy jeśli jej powiem, że nie życzę sobie aby miala kontakt z innymi facetami. To taka forma raczej nie jest zakazem w moich oczach tylko uświadomieniem jej czego nie życzę. Czy to jest zakaz ? To będzie twoje pobożne życzenie które tylko ją zachęci do dalszych eksperymentów , za które oczywiście obwini ciebie.

Jak formułować właśnie podobne wyrażenia aby nie były zakazem a uświadomiły samice żeby tego nie robiła ? Nie formułować  tylko robić i oznajmiać za co to jest . Zrozum , że jeśli ona się rozgląda to zabranianie powoduje efekt złotej klatki .Coś nie gra w sexie/finansach/adoracji - nuda panie nuda/ciągle ten sam schemat . Zabolcuj gniazdko na klatce przed drzwiami ,przy wyrzucaniu śmieci ,obieraniu ziemniaków , za chabety na korytarzu -gleba i ujeżdżanie bez żadnej gry wstępnej (po pyskuje , po szlocha , ale będzie miała co opowiadać koleżankom ).

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, aloha said:

kobieta dokłada 50% lub 40% do życia(mieszkanie, jedzenie, opłaty) 40% dlatego że zarabia odemnie mniej pieniędzy. Takie zachowanie jest odpowiednie ?

Nie, nie jest.
Argument 'bo Ty więcej zarabiasz' jest totalnie z dupy i stanowi badanie gruntu pod opcję 'księżniczka nie pracuje, a misio zapierdala na dwa etaty na jej zachcianki'. W następnym kroku będzie 30%, albo 20%, bo Ty zarabiasz dużo więcej. A potem księżniczka 'straci pracę', czyli będzie się tak obijała w robocie, że ją wypierdolą. Albo zacznie robić sceny, jak to ją w pracy gnębią i misio sam zaproponuje, żeby rzuciła tę robotę. I wtedy księżniczka zacznie szukać nowej pracy (żadna nie będzie dość dobra, zapewniam Cię). Jako bezrobotna nic nie będzie dokładać, bo przecież nie ma z czego. Za to szybko zacznię kwękać, że też mógłbyś poszukać lepszej pracy, bo brakuje pieniędzy. Kumasz, jak to działa?

 

Absolutnie, kurwa, nie należy się zgadzać na coś takiego. Każde powinno płacić za siebie. W przypadku takich rzeczy jak rachunek za elektryczność czy wodę trudno to podzielić wg zużycia, dlatego niech juz będzie po połowie. I żadnych ustępstw. I jak księżniczka chce kablówkę, której Ty nie oglądasz, to ona ma za to zapłacić, a nie Wy po połowie. Kumasz? Każde ustępstwo to będzie krok w kierunku 'misio zapierdala na swoją księżniczkę'. Czego ona nigdy nie doceni, bo kobiety nigdy nie doceniają tego, co się dla nich robi. Po prostu to łykają i eskalują żądania. Ich logika jest taka, że jak ktoś coś dla nich zrobił, to im się to należało. A jak już coś zrobił, to mógłby zrobić więcej, no nie? Przecież z wycieńczenia nie padł, to znaczy ma jeszcze rezerwy.

Edytowane przez Adams
  • Like 9
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze i jeszcze jedno pytanie które już zadałem.

 

Jestem przeciwny zdradom, lecz z tego co wyczytałem, to jeśli samica jest nas zbyt pewna to tracimy w jej oczach. Co w takiej sytuacji ? Byłem zdania, że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej. Ale przez to samica może poczuć się pewnie i być pewna nas że jej nie zdradzimy. Co w takiej sytuacji ? Jak wzbudzać niepewność u kobiet ?

 

W sumie to już chyba ostatnie pytanie, na resztę dostałem odpowiedzi i wyczytałem forum. Dzięki

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, aloha napisał:

Byłem zdania, że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej.

Teraz bez ironii

Nie chodzi o to żebyś szukał kobiet i to jeszcze tak żeby locha widziała tylko żeby była świadoma, że nie jest jedyna wtedy zachodzi to o czym pisałeś sam sobie, że czuje się pewnie czyli ,,ma zabezpieczone tyły'' jesteś do niej przywiązany i może szaleć. Też jestem przeciwny zdradom i ku zgodzie z naszymi braćmi ze świata islamu uważam, że za takie wybryki to przynajmniej kary cielesne po KS włącznie, ale tu nie chodzi,że ty masz ją zdradzać lub kontrolować ją na tym tle tylko ciągle trzymać w niepewności. Na przykład zakładając takie coś wracasz jednego dnia z pracy mówisz do swojej lochy kochanie za 30 min jestem umówiony w miejscu X wrócę za ok 2-3h; wracasz ona na to gdzie się podziewasz i odpowiadasz że byłeś ze znajomą na bieganiu wkurw u samicy prawie murowany a wieczorkiem lodzik lub coś innego dla utwierdzenia Ciebie, przy sobie a Ty znowu za 2-4 dni idziesz do jakiejś pani np która ma taką samą pasję co Ty i sobie na kawusi u niej wpędzasz babe swoją w delerium. Tak mniej więcej to praktycznie wygląda. Tylko jak już powiesz, że gdzieś u baby jakiejś byłeś fajnie, żeby to nie była ściema :D

M.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adams napisał:

Absolutnie, kurwa, nie należy się zgadzać na coś takiego. Każde powinno płacić za siebie. W przypadku takich rzeczy jak rachunek za elektryczność czy wodę trudno to podzielić wg zużycia, dlatego niech juz będzie po połowie.

 Uwierz mi, że kobieta zużywa dużo więcej. Przecież te wszystki zabiegi maskująco-szpachlujące, mycie włosów 2 razy dziennie itd. Proponuje założyć oddzielne liczniki na wode i prąd :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, aloha napisał:

Jestem przeciwny zdradom, to jeśli samica jest nas zbyt pewna to tracimy w jej oczach.Ogólnie wszystko co zrobisz tak , że samica jest zadowolona jest tylko początkowo dobrze(habituacja)  ,potem jest to  pretekst do kolejnego testu na zasadzie precedensu i poziom startuje od poprzedniego a nie zerowego  .

 że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej. HA ha Ha hhaaaa ZAPAMIĘTAJ Kobieta nigdy nie wyłącza się z gry (newer).Czy wynosi śmieci w łachach? Pójdzie nie uczesana na wywiadówkę? Gdyby się wyłączała  to nie istniała by instytucja ORBITERA !!!

  może poczuć się pewnie i być pewna nas że jej nie zdradzimy. Sam nie możesz być tego pewien . 3 rodzaje zdrady są emocjonalna/społeczna/fizyczna  potem zamach stanu i zamach na życie. 

? Jak wzbudzać niepewność u kobiet ? TO już było opisane mnogo time.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@aloha Powiem Ci kolego.

Z kobietami jak ze WSZYSTKIM. Jak chcesz sobie radzić z czymkolwiek w jakikolwiek sposób musisz mieć DOŚWIADCZENIE. 
Tak się składa, że własne błędy śmieliśmy nazwać doświadczeniem. 

Jeżeli czegoś nie wiesz w życiu to możesz się edukować milion razy a później i tak wdepniesz w gnojówę bo albo zapomnisz, albo nie zauważysz.
Ja na początku ogarniając temat, mając forum pod ręką i masę tekstów w głowie latałem jak chojrak "co to ja nie potrafię", "jaki ja kurwa kozak w związku" a wystarczał mały pstryczek od mojej kochanej żeby mnie z papci wyjebało. I co powiesz na to? 
Trzeba dostać dużo razy po mordzie, trzeba się otrzaskać z życiem żeby zakodować pare ważnych rzeczy.
Tylko kurwa skąd masz wiedzieć które to są te ważne rzeczy? A no z doświadczenia. No ale kurwa skąd mam je wziąć? A no z błędów i z OBSERWACJI - masz być szczery sam ze sobą. 

Niestety najtrudniej przychodzą te najprostsze rzeczy.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jeszcze jedno, kobieta źle się zachowała, zwróciliśmy jej uwagę i później karą(lekceważenie jej). Po czasie kobieta stosuje zaczepki aby nas podniecić. Czy lekceważenie tego jest dobrym posunięciem czy przejść do rzeczy ?

 

I jeszcze co do karania samicy, obojętność na nią podobno jest najgorsza karą, jakie wy kary stosujecie za złe zachowanie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Dnia 27.09.2017 o 13:44, aloha napisał:

Czyli mam wogole nie pożyczać pieniędzy kobiecie ?

Bez przesady, ale pilnować żeby oddała, wtedy kiedy obiecała. A jak nie odda to naciskać i żadnych dalszych pożyczek, czy prezentów.

W ramach testu, poproś ją o pożyczkę, żeby sprawdzić jak ona zareaguje.

Dnia 27.09.2017 o 13:44, aloha napisał:

A jak z prezentami/upominkami raz na jakiś czas ?

Dawać, ale nie za drogie. Najlepiej niby spontanicznie, ale drobne. I nie żądać wprost zwrotu z inwestycji w naturze.

 

Dnia 27.09.2017 o 13:44, aloha napisał:

Co do obowiązków, to np. Jeśli ja siedzę w domu i pracy nie mam a ona pracuje cały dzień, to chodzi mi o proste czynności jak zrobić obiad lub posprzątać trochę. Jest to przykład tylko. Czy takie coś jest okazem słabości ?

Najlepsi kucharze na świecie do mężczyźni. Jak dla mnie żaden okaz słabości.

 

Dnia 27.09.2017 o 13:44, aloha napisał:

Jak formułować właśnie podobne wyrażenia aby nie były zakazem a uświadomiły samice żeby tego nie robiła ?

Posłodzić i postawić granice.

Przykład:

"Jesteś piękną kobietą, szanuję cię, ale wiem, że wielu mężczyzn chce cię wyrwać (nawet jeśli same nie zdajesz sobie z tego sprawy) i nie będę ukrywał, że wk...ia mnie jak na ciebie patrzą, ale jeśli ty przekroczysz granice koleżeństwa, więcej mnie nie zobaczysz. Nie będzie rozmów, przeprosin itp. "

Dnia 27.09.2017 o 16:28, aloha napisał:

Kłótnie o byle co ?

Bez przesady, nie am co robić dymów z dupy. Zawsze znajdzie się jakiś powód do mniej lub bardzie ostrej reprymendy. Jak kasy na czas nie odda, nie ugotuje po raz siódmy w tym tygodniu, nie posprząta itp.

 

Dnia 27.09.2017 o 16:28, aloha napisał:

Oraz, jestem przeciwny zdradom, lecz z tego co wyczytałem, to jeśli samica jest nas zbyt pewna to tracimy w jej oczach. Co w takiej sytuacji ? Byłem zdania, że jeśli dobrze mi z kobieta i ona stara się i angażuje to nie szukam dalej. Ale przez to samica może poczuć się pewnie i być pewna nas że jej nie zdradzimy. Co w takiej sytuacji ?

 

Moja ostatnio mi powiedziała, że zdradziła mnie dopiero po tym, jak nabrała przekonania, że ja jej nie zdradzam!!!

Znaczy tyle, że póki myślała, że pukam na boku, było OK. Powiedziała, że nie chciała wiedzieć, byle bym zawsze wracał i opiekował się rodziną.

Więc śmiało divy i cichodajki, ale tak aby nie było szansy, żeby do niej toi dotarło. Żadne koleżanki wspólne, koleżanki z pracy, siostry cioteczne itp. Kobieta, którą pukasz na boku nie może wiedzieć o tobie nic osobistego (gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz itp.)

Dnia 29.09.2017 o 12:29, aloha napisał:

Pytanie jeszcze jedno, kobieta źle się zachowała, zwróciliśmy jej uwagę i później karą(lekceważenie jej). Po czasie kobieta stosuje zaczepki aby nas podniecić. Czy lekceważenie tego jest dobrym posunięciem czy przejść do rzeczy ?

 

I jeszcze co do karania samicy, obojętność na nią podobno jest najgorsza karą, jakie wy kary stosujecie za złe zachowanie ?

Przykład. Jak co rano, podwożę kobietę do roboty. Wsiadam do wozu, puszczam głośno muzę, a ta z jadem w oczach drze japę, że se nie życzy i paluchem pach się do Power off. Wyłączyła. Ja włączyłem, nakurwiałem muzą całą drogę i ani słowa do niej. Wieczorem zjebka dla niej, że to ja sobie nie życzę, a one może mnie co najwyżej, w moim samochodzie, uprzejmie poprosić abym ściszył lub wyłączył, a ja to rozważę itp.. Ona przeprasza, bo coś tam, staję przed nią, wyjmuje kutasa, i mówię przeproś. I przeprosiła, nawet z niezwykłym zaangażowaniem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od sytuacji.

Z jednej strony słodzisz z drugiej dociskasz.

Nie ma jednej recepty, co dla jednej kara, dla inne nagroda.

Próbuj różnych rzeczy i patrz jak reaguje. Nie stosuj jednej metody, czy nawet kilku naprzemiennie, ale adaptuj je do nowej sytuacji, bo się przyzwyczai.

Moim zdaniem brak ci testosteronu. Jak on buzuje w żyłach, takie odpowiedzi pojawiają się samoistnie.

Chcesz przykładów napisz na priv.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.