Skocz do zawartości

Mój mały sukces ;)


aras

Rekomendowane odpowiedzi

41 minut temu, Metody napisał:

 To jest chyba kwestia umowna. Z tego co pamiętam nigdzie nie jest napisane, że faza MUSI być z lewej strony.

Plotka  głosi  że większość dziecek w pierwszej kolejności pcha paluchy w prawą dziurkę gniazda stąd faza w lewej. Podobno były nawet jakieś badania  na ten temat, słyszałem to już od paru elektryków więc coś musi być na rzeczy.

Edytowane przez jaro670
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, jaro670 napisał:

Plotka  głosi  że większość dziecek w pierwszej kolejności pcha paluchy w prawą dziurkę gniazda stąd faza w lewej. 

Zwłaszcza jak dziecko jest lewo ręczne i ma dominująca lewa stronę :P 

Tu chodzi oto , że w poziomie (zawilgocenie styków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tornado napisał:

@Metody Jest przyjęty ruch zegara L P N .

Jeśli to gniazdko łazienkowe lub inne środowisko mokre to zamontowane jest ŹLE ! (NAWET BARDZO ŹLE)

Ale brawo TY , że żyjesz i oczy się nie świecą.

 

 

Zamontowałem tak jak było zamontowane. Rozwiń temat proszę.

Pozdro.

Edytowane przez aras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za bolcowałeś fazę od lewej patrząc to masz dolna linie pod L, w wyniku zaciekania lub naparowania wody zbiera się i moze fazować do ściany.

Linia N w wypadku skraplania pary po kafelkach może się stykać i zerować do ściany.

I odwrotnie w przypadku  za fazowania od prawej strony patrząc.

W wypadku pionowego ustawienia gniazdka poziom linii L i N będzie na równi i skończy się to w najgorszym wypadku wywaleniem Ski lub przepaleniem bezpiecznika topikowego. 

Zdjęcie stare:

Prawy dolny zacisk(śrubka) najprawdopodobniej zerowa , gdyby to jednak było fazowe to wilgoć po śrubce do zatrzasku metalowego(ucho mocowania do puszki PP) zamknie obwód ze ścianą.Potocznie nazywane jest to prądowaniem(prąd upłynnościowy  do ściany ).

Edytowane przez Tornado
dodatkowe dane
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też się podepnę. Dziś rozebrałem wszystkie bebechy w moim aucie, żeby wymienić żaróweczki, które się spaliły. Okazuje się, że ponad połowa była spalona. Wszystko na zatrzaski, paluchy napierdalają, żarówek niektórych nie udało mi się kupić ale podświetlanie tarcz naprawione i zmontowane z powrotem :D Dodatkowo już wiem jak rozebrać wszystko, więc nast. razem pójdzie dużo szybciej. Brawo Ja!

Powoli do przodu ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.