Skocz do zawartości

Piłkarze Legii pobici pod własnym stadionem przez kiboli


paazik

Rekomendowane odpowiedzi

Kibole to w większości żadni patrioci, a często nawet nie są fanami piłki nożnej. Oni jedynie chcą się bić między sobą, a mecze to dla nich pretekst. Miałem już kilka razy do czynienia z takimi osobami. Oni sądzą, że jak noszą koszulkę z napisem "Polska Walcząca" albo "Bóg, Honor, Ojczyzna" to są wielkimi patriotami itp. jednocześnie bijąc innych Polaków i niszcząc publiczne mienie, które jest fundowane z publicznych pieniędzy podatników. 

 

Przykład pobicia piłkarzy Legii pod własnym stadionem przez kiboli idealnie pokazuje jaki poziom prezentują ci ludzie. Dno i tona mułu. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawiało w jaki sposób oni pokazują patriotyzm, przywiązanie do barw klubowych? Walką z innymi, bardzo często rodakami? Co to za patrioci latający z kijami i maczetami? Logiki żadnej, nigdy nie potrafiłem tego zrozumieć i prawdopodobnie nie zrozumiem tak beznadziejnego postępowania. Ryzykować swoje życie i ryzykować to, że można je komuś odebrać i za co? Kibicowanie winno być bą tą sivuple, kulturalnie usiąść na stadionach, dopingować, robić oprawy, wspierać drużyny w ten sposób. Nie to co kibole Legii.

Osobiście kibicuję Legii ale nie w tak żenujący sposób. Za sprawką kiboli klub musiał płacić kary, UEFA dorzucała karę finansową za karą finansową za oprawy, za race, za wszelkie inne durne oznaki tego w jak wielkiej, czarnej dziurze jest nasza ekstraklasowa piłka. Tragedia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Znam wielu ludzi którzy dniami i godzinami przygotowują oprawy na spotkania a w dobie dzisiejszych czasów gdzie prawda boli niektórych w oczy sypią się kary podczas gdy gdzie indziej przekazy kierowane z trybun tez mają charakter polityczny i o karaniu nie ma nawet mowy. Dla większości z nich ten klub to pasja (nie chodzi mi o tych kiboli co pobili swoich piłkarzy). Jeżdżą po całej Polsce kibicować swojej drużynie, zdzierają gardła na meczach przy Łazienkowskiej i całym sercem są z drużyną. Organizują zbiórki krwi, dbają o zapomniane groby powstańców oraz odnawiają pokoje szpitalne w Centrum Zdrowia Dziecka nic za to nie biorąc. Media naturalnie tego nie pokażą bo materiał nie będzie mega interesujący i nie zdobędzie rzeszy widzów. Piłkarze zarabiają grube pieniądze o których ja mogę nawet pomarzyć, mają niezliczone bonusy więc powinni gryźć trawę, oddawać całego siebie za ten klub a tak? Co tam nieważne jak zagram kasa i tak wpadnie. Poza tym to jest Legia, klub który jest Mistrzem Polski więc wymagania są do niego mega duże i każdy kto tam gra powinien mieć tego świadomość ale czasem grając lub jeżdżąc oglądając spotkania niższych lig widzę większe poświęcenie i zaangażowanie niż tutaj. Jestem kibicem Legii cały czas i trzymam kciuki by wyszli z dołka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie całe zdarzenie ma tylko jeden przekaz: Legia to nasz klub i my ustalamy zasady, a wy jesteście naszymi podwładnymi i siłą podniesiemy wasze umiejętności.

Uważam, że najwięcej na takiej akcji straci sama Legia, bo żaden szanujący się piłkarz tam nie przyjdzie. Informacja poszła w świat.

 

Na marginesie dodam, że winnym całego zajścia jest Miodulski, który popełnia błąd, za błędem. Współpracuje ze "Staruchem", przywódcą ciemnej ekipy. Jawnie krytykował piłkarzy (bez podawania nazwisk: "część piłkarzy nie chciała umierać za magierę") - sam sprowokował złość na piłkarzy. Jak również, że okazał się niesłowny: zwolnił Magierę, który miesiąc wcześniej miał być trenerem na lata i już przygotowano odpowiednią ofertę (bez kupna odpowiednio przygotowanych zawodników).

Że coś jest nie tak z organizacją w klubie widać po Pazdanie, który jest profesjonalistą, a bardzo obniżył loty - myślę że w piłkarzach coś pękło po letnich transferach.

 

A sami zawodnicy - cóż są winni? Każdemu klubowi zdarzają się dołki i Legia nic tutaj nie odstaje. Chłopakom też sodówka uderzyła do głowy i najlepszym lekarstwem na to jest silna konkurencja o miejsce w składzie, a konkurentów nie kupiono za mocnych, a nawet niespecjalnie chudych...

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marios27 napisał:

powinni gryźć trawę, oddawać całego siebie za ten klub a tak?

Z zachowaniem wszelkich proporcji: spójrz na to jak obecnie gra Bayern. Czy tam "kibice" biją piłkarzy? No nie biją. Ludzie, nie usprawiedliwiajmy takiej idiotycznej przemocy. Prawda jest taka, że na to jak teraz gra Legia wpłyneło wiele rzeczy: mocne punkty zespołu odeszły, transfery póki co nie wypaliły (osobiście mam nadzieję, co do Sadiku), do LM się nie dostali, oklep od Astany, która potem zebrała baty od jeśli dobrze pamiętam Celticu, potem mecz-porażka z Tyraspolem. Do tego forma i widać, że przygotowanie do sezonu najlepsze nie było.

7 godzin temu, marios27 napisał:

prawda boli niektórych w oczy sypią się kary podczas gdy gdzie indziej przekazy kierowane z trybun tez mają charakter polityczny i o karaniu nie ma nawet mowy.

Dobrze wiemy, że UEFA jest jaka jest i swojego postępowania nie zmieni, od kar się nie odwołasz a takim zachowaniem "kibice" tylko dopierdalają własnemu klubowi bo to on płaci kary. Nie kibice. Kibice nawet grosza nie dołożą do tego. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli komuś chciałoby się czytać mógłbym przedstawić mniej lub bardziej fachową analizę transferów i układów taktycznych, które po nich się pojawiły w Legii z uwzględnieniem, że w Legii jedynym ofensywnym zawodnikiem, który jest obecnie w Legii, trzymający dobry poziom w każdym meczu jest Radovic, który odniósł kontuzję.

Summa summarum wniosek mam jeden: to co się tam dzieje to nie wina piłkarzy czy trenera. To wina Prezesa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skupiacie się na efektach, wynikach i przyczynach sytuacji Legii. Mnie zaintrygowało bardziej wychwalanie pewnych środowisk przez pewne grupy. Gloryfikowanie ich jako patriotów, bronienie i przyzwalanie które doprowadza do takich zachowań. Dzisiaj Pan Roman Sklepowicz, znana i szanowana persona w środowiskach prawicowych, stwierdził publiczni, że to wydarzenie było słuszne. Skoro piłkarze zapomnieli jak grać to kibice (nie kibole, pseudokibice) przypomnieli im co powinni robić. Ci "kibice" są często określani jako ci co obronią nas przed "emigrantami" itp. Osobiście zaczyna mnie to martwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.