Skocz do zawartości

Dziecko i walka o normalność


jaco0007

Rekomendowane odpowiedzi

Czołgiem Bracia.

Jestem po rozwodzie ze swoją panią ex. żoną kilka lat, dzieckiem zajmuje się na przemian wg. planu wychowawczego zatwierdzonego przez sąd i psychologa dziecięcego.

Wygląda to że dziecko dwa razy w tygodniu nocuje u mnie (odbieram w poniedziałek ze szkoły nocuje i zaworze rano do szkoły we wtorek, analogicznie środa oraz czwartek) oraz co 2gi weekend zabieram dziecko ze szkoły w piątek i odwożę w niedzielę zazwyczaj na 16nastą.

 

Problem zaczął się miesiąc temu, pani ex. żona w jej mniemaniu jestem debilem (mam ukończone studia wyższe między innymi pedagogiczne też) ona sobie ubzdurała że nie potrafię z dzieckiem odrabiać lekcji (dziecko jest w 2giej klasie szkoły podstawowej). Ściga się ze mną aby odrobić lekcje i dziecko odbieram od niej z domu, wiem że jej to jest cholernie nie na rękę musi zwalniać się z pracy itd. Walczyłem z nią o to aby tak nie robiła, ale potrafiła mnie poinformować jak jechałem po dziecko do szkoły że je odebrała... Zacząłem ją podpuszczać i parę razy zbastowała i nie dała rady wcześniej odebrać. (dzieje się to tak od 3tygodni, wpierdziala się w moje dni)

Wczoraj natomiast miarka się przebrała, odebrała dziecko, dziecko miała zadane 3 lekcje, odrobiła jedną, na umówionę godzinę nie otworzyła mi drzwi oświadczyła abym przyszedł za 10minut, oświadczyłem że w takim razie zapraszam z dzieckiem przed bramę, pakuję dziecko do samochodu a to do mnie z ryjem że nie wszystkie lekcje ma odrobione, mówię po co w takim razie odebrała i nie odrobiła, ona szarpie dziecko że w takim razie zostaje u niej, na szczęście mam większe poważanie, dziecko wsiadło do auta i pojechaliśmy, godzina późna od niej do siebie mam 30minut... Dziecko okazało się że jest głodne bo pani ex. nie miała czasu nakarmić lekcje ważniejsze... W nocy napisała mi sms-a że jeszcze coś tam trzeba odrobić, wkurwiłem się zrobiłem jej zdjęcie z librusa że o tym wiedziała i skoro się zobowiązała to czemu nie odrobiła.. napisała mi że pora w takim razie zmienić plan wychowawczy skoro się cytuję "zwalam na nią cały obowiązek edukacji dziecka"

... Tu argumenty się skończyły więc coś mi napisała że kiedyś dziecko zawiozłem do szkoły i było w zbyt letnich butach... 

 

Jutro środa oświadczyłem że nie ma prawa odebrać dziecka..

Dodam że odrabiałem lekcje kilka razy z dzieckiem lekcje i zawsze była piątka....

Bracia co dalej??

 

**Napisałem do pani wychowawczyni elaborat jak jest na stronę i prośbą o usprawiedliwie nie odrobionej lekcji, pani zaprosiła mnie na przyszły tydzień...

*** to nie pierwsza tego typu akcja z jej strony

 

 

Edytowane przez jaco0007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co mi przychodzi do głowy to upublicznianie jej spierdolenia, albo zapisywanie/nagrywanie wszystkiego co robi i poinformowanie o tym jej, żeby wiedziała. Dodatkowo cała historia co robisz z dzieckiem, jakie lekcje odrobiłeś, jakie zajęcia dodatkowe ogarnąłeś itd 

 

Ale nigdy nie byłem w takiej sytuacji i laski spuszczam w kiblu jak zaczyna odpierdalać więc teoretyzuję, a na argumenty nie ma co w ogóle dyskutować, baby są spierdolone w sytuacji gdy coś nie idzie po ich myśli.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Baba zazdrości Ci podejścia do dziecka, widzi że traci autorytet na Twoją korzyść. Nie wie co zrobić, to chociaż chce Ci dowalić.

 

   Przygotuj się na batalię sądową pt. ograniczenie widzeń, lub inny sposób wychowania naprzemiennego. Sądzę że coś takiego zrobi, złoży pozew.

Od teraz nagrywaj wszystkie z nią rozmowy, pobierz apkę na telefon, automatyczne nagrywanie rozmów, no i przygotuj się na batalię sądową.

 

   Osobiście uprzedził bym jej ruch w tym temacie, sam wystąp do sądu o przyznanie Ci więcej widzeń, z uwagi na jej niekompetencję wychowawczo - dydaktyczną.

Jesteś wykształcony w kierunku pedagogicznym, duże szanse że Ci się powiedzie.

 

   Ostatnia rada jeżeli nie chcesz iść od razu do sądu. Uświadom jej co zrobisz jak dalej będzie robić Ci pod górkę. No i spokój i opanowanie w kontaktach

z nią. Żadnych krzyków, dyktafon włączony!

 

Pozdro.

Edytowane przez Adolf
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Źle się dzieje .

Jak @Adolf wspomniał idzie na wymianę ognia i próbuje cię w nią wciągnąć.

1 Produkowanie publiczne dokumentacji o twojej nie odpowiedzialności.

2 Niszczenie wizerunku ojca w oczach dziecka.

3 ? możliwe, że jest gdzieś warstwa finansowa do której niebawem się dokopiesz.

4 Odgrywanie się- to pewne jak w banku(tylko na razie do końca nie wiadomo za co )w czymś jesteś za dobry.

5 Tak na spokojnie powiadom miejski ośrodek wychowawczy o swoich problemach, pedagoga szkolnego/dyrektora/wychowawczyni!!!!

6 Obserwuj czy dziecko się nie odsuwa w swój własny świat.

7 Maksymalnie ukróć wymianę ognia przy dziecku . 

8 Niestety z radą @Adolf a o informowaniu/uświadamianiu ex, że źle robi się nie zgodzę, poprostu to nie działa(moja ex-nauczycielka w szkole podstawowej a swoje dziecko ...........wstaw co chcesz.......)przeciw ojcu.

Edytowane przez Tornado
coś se napomniałem
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje spostrzeżenia.

Masz duży i częsty kontakt z dzieckiem. Prawdopodobnie Tobie jest dobrze gdy z nim przebywasz - to samo dziecku, chce i lubi być z Tobą. Częsty kontakt w tym noclegi i te piątki są tego dowodem. Dziecko ma jakby u Ciebie drugi dom. Czuje się przy Tobie bezpieczne.

 

Ex jest o to zazdrosna, miota się, rzuca i prowokuje pewne sytuacje. Słowa "zwalam na nią cały obowiązek edukacji dziecka"  świadczą o jej bezsilności i braku argumentów. A na tym cierpi dziecko bo wyczuwa nerwy mamy w odrabianiu lekcji na wyścigi. W takim wieku odrabianie lekcji to po części powinna być też jakaś forma zabawy a nie kucie na wyścigi jak na studiach.

 

Ex ma kogoś? Chyba nie, skoro tak Cię dojeżdża.

 

Z ex nic nie zrobisz - jak prowokowała tak będzie prowokować, sądownie przecież jej tego nie zakażesz.

 

Co bym spróbował zrobić? Poproś wychowawcę aby w wyraźny sposób zaznaczała co jest zadane, podziel się też Twoją sytuacją i problemami z wychowawcą - ja tak zrobiłem, poinformowałem nauczycielkę, że mama ma nowego towarzysza i aby na dziecko zwróciła uwagę czy nie ma niepokojących symptomów tej sytuacji. Dziecko w tym wieku też samo już powinno wiedzieć co jest zadane - ewentualnie może zapoznasz jakiegoś rodzica, weź telefon i szybkim koleżeńskim sms można skonsultować co mają dzieciaki zadane. Ex następnym razem napiszesz, że wiesz co ma dziecko zadane i nie potrzebujesz od niej informacji o tym w środku nocy. 

 

I najważniejsze - nie graj w grę ex, nie manipuluj dzieckiem, jeśli jest ostra rozgrywka to tylko na linii Ty-EX. Na spokojnie i bez nerwów - wiem, ze trudno ale warto czasem jakąś decyzje odłożyć na kolany dzień a nie w nerwach ją podejmować np. wymiana zdań z EX - ona też może to notować. Dziecko samo zobaczy a pewnie już widzi kto jest kim i z kim ono chce przebywać - jeśli jest oczywiście tak jak piszesz.

 

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno.

Po każdorazowej takiej akcji(nie ważne jak trywialnej)puszczaj sms do niej co było powodem takiego/a takiego jej zachowania opisując całe zdarzenie w zapytaniu.

W ten sposób zbudujesz chronologiczną dokumentację jej "spierdoliny".

NP: Co było powodem nie odrobienia lekcji(dziecko)jak była u ciebie/odebrałaś je ze szkoły ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, jest tak jak piszę...
Jestem klasykiem były hormony itd. szał zakochaniu, chciała mieć dziecko, też chciałem, pojawił się synek super...
Przy mnie miała wszystko, prywatny poród, chciała zdawać na prawko, już miałem opłaconą dla niej yariskę nową w salonie...
Nie pracowała (macierzyński, zajmowała się dzieckiem )więc co miesiąc przelewałem jej 2tyś pln aby miała na swoje kobiecie wydatki. (za całą resztę płaciłem ja, NO QRWA KLASYKIEM JESTEM)>
Synek też ma i będzie miał wszystko to poezja mojego życia, baba mnie zostawi, zdradzi, a mój kochany synek :) zawsze to synek.

ex. ma kogoś, to ten sam z którym rozwaliła dwa małżeństwa(moje i swoje oba z małymi dziećmi) ja do roboty a do ex. bolec, jak synek spał bo był malutki.
Klasyka, teraz jestem bardzo bogaty w wiedzę jak działają "panie"

O synka walczyłem i jest tak od lat że kontakt mam z nim zajebisty(BARDZO CZĘSTY SPISANY I POTWIERDZONY W SĄDZIE PLAN WYCHOWAWCZY, gdyby nie to każdy by poległ tata z taką qr...wą) o tak powiem, sam też kogoś mam, partnerka bardzo lubi synka (sama ma dziecko w jego wieku)...
Koniec historii to było kilka lat temu jestem zaleczony itd.

Przy ex. nigdy nie robię żadnych awantur, to ona potrafi odjebać tak dosłownię szopkę przy dziecku, nigdy z nią nie rozmawiam wszystko sms-y i maile (tak to dzięki wam i temu forum, wszystko mam na tacy jej debilizm i nie kompetencje itd.) sama wiele razy potwierdziła (w owych sms-ach) że zrobiła awanturę przy dziecka w zasadzie nie wiadomo o co i po co.. żenada, ale tak to coś działa.

Nie gram i nie manipuluję maluchem, on sam mówi raz tata raz mama.
On u mnie ma 2gi dom, swój pokój itd... swoje zabawki ubrania..

Nigdy u mnie nie ma walki z lekcjami, jest zawsze zabawa, po zabawie jedzenie i te lekcje, jak się nie uda wieczorem robimy rano (mam taką pracę że mogę przyjść na którą chcę) synek jak jest u mnie to zawsze ma na 2gą zmianę więc spoko..

On mnie uwielbia tak jak ja jego. Mój sen to mój sens życia, ta jeb*.* kur*.* (wiem że mamy pisać panie ale ona na to nie zasługuje) i zawsze gra nim.
NIe chodzi jej o kasę, ma dobre alimenty(nawet jak nie miałem z nią rozwodu płaciłem na synka) prace załatwiłem jej na wysokim managerskim stanowisku, (w myśl jak matka będzie miała kasę, nie będzie się do mnie o nią rzucać, oraz dziecko będzie miało u niej dobry byt)..

Tu wg. mnie chodzi o zazdrość, niestety ona również też jak ja ma skończone jakieś studia pedagogiczne (oboje mamy 2-3studia zrobione)..
Zagrałem strategiczne i napisałem wszystko aby pani wychowawczyni też wiedziała (bo wiem że w przyszłości będzie jazda aby ograniczyć mi kontakt z dzieckiem)...
Ona na to co napisałem, bardzo grzecznie itd. napisała "jedynie że to temat nie na maila :) "Bo był mój dzień, ona zagrała że odrabia lekcje z dzieckiem nie odrobiła, oraz dojebała się o to do mnie.
A wiadomo w poniedziałek ja go odbieram, we wtorek lufa z jakiegoś przedmiotu, parę takich akcji i tata, hujek/sqrwiel/ham/bandyta z pragi (tak mnie określa w sms-ach :) ) nie nadaje się aby być z dzieckiem tak często i trzeba mu ograniczyć władzę rodzicielską.. za tym pewnie też i większą kasę dla niej, ale to nie problem bo raz jak wystartowała to zapytałem czy chce podwyżkę czy pręmię, czy koledzy mają ją wypierdolić z roboty, więc nie skacze z kasą... Jest tak próżna osobą że sama nie pójdzie do pracy z ogłoszenia zawsze na tacy trzeba było jej dać pracę.

Bracia, dziękuję za dobre słowa i podpowiedzi.
O co wg. Was jej chodzi?
Zazdrość o to że mam zejebisty kontakt z synkiem?
Synek u mnie jest zadbany, nakarmiony wyprasowany itd. (wczoraj po awanturze napisałem czemu znowu ma brudne uszy i nie obcięte paznokcie, kiedyś już jej zrobiłem zdjęcia i wysłałem)....

BRACIA SPOTYKAĆ SIĘ Z NIĄ RAZEM U PANI WYCHOWAWCY CZY OSOBNO??? Nie ma szans przy mnie w takim face to face, ale chcę być bardzo ostrożny. Tu chodzi o dobro dziecka, oraz moje abym mógł się dalej widywać..

p.s.
i Książki Marka Kotońskiego jak będzie miał 18lat dostanie i tata będzie sprawdzał czy przeczytał :) oraz czy zrozumiał :)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, jaco0007 napisał:

... (wczoraj po awanturze napisałem czemu znowu ma brudne uszy i nie obcięte paznokcie, kiedyś już jej zrobiłem zdjęcia i wysłałem)....

Może zrezygnuj z takich akcji bo każda akcja to reakcja. Ona Ci o nieodrobionych lekcjach to Ty jej o brudnych uszach. I na odwrót. Zalecałbym jak najbardziej możliwą obojętność na tyle ile się da mając dziecko. Sam taką obojętność wykazuje wobec ex i się nie zaczepiamy a było kilka "momentów".

 

21 minut temu, jaco0007 napisał:

... bo raz jak wystartowała to zapytałem czy chce podwyżkę czy pręmię, czy koledzy mają ją wypierdolić z roboty, więc nie skacze z kasą...

O widzisz, co ją uspokaja w skakaniu. Ale nie nadużywaj tej metody gdy się nie będzie prosiła.

 

Generalnie co do dziecka rób swoje bo przecież dobrze robisz. Z wychowawczynią na początek spotkał bym się sam - ewentualnie z psychologiem szkolnym. Niech doradzą.   

 

Edytowane przez Normalny
dopisek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, jak ode mnie synek by wyszedł z brudną buzią, bluzą, spodniami, nie odrobionymi lekcjami, to nawet nie chcę pisać co by się działo... Czy miał by nieobcięte paznokcie (wiadomo co w takim wieku się robi :) )
Ona zawsze musi się dojebać, tak tylko aby dojebać... Na max-a ja ham z pragi itd.
Obecnie chyba to jest zazdrość, ze synek lubi być z tatą, bo pojedziemy na lego, bo pójdziemy na narodowy, bo farma iluzji bo carty czy coś tam innego a z nią chujnia oraz nuda, a nie bo pada deszcz to siedzimy w domu.
Maluch czuje że tata go kocha.

Jak pisałem książki Kotońskiego dostanie na 18nastkę :)
Na dziwki z nim nie pójdę bo słucham wiele Marka, on ma sam zdobywać, tata daję radę, on tym bardziej da radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No czytam i oczom nie wieże!!!!!!!!!

@jaco0007 Posłuchaj audycji Marka dokładnie ze zrozumieniem.

Habituacja !!!!

Po naszemu to będzie mniej więcej tak :

- Czego pragną kobiety ???

- Z każdym dniem tego czego pragną tylko więcej.

Wniosek jeśli kasy jej wystarczało to czas przeszły.

Jeśli jej odpowiadało opieka na przemienna to już czas przeszły.Przestała cię kontrolować/inwigilować/wpływać na ciebie /traci kontrole.

Możliwe, że jej się partnerowanie kopie a tobie nie czyli zazdrość i znowu samopoczucie dobre to czas przeszły.

Itd . 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie,
- z kasą, dostała podwyżkę, całkiem sporą .. Wiem o tym że na 99,9% to nie chodzi o kasę, ona też nie musi chodzić do pracy (może pracować zdalnie, jak dziecko chore siedzi w domu i sprawdza czy nie przyszedł mail)..

Obstawiam że to chodzi o totalny brak kontroli (ale na kim? qrwa, przecież ma bolca). Zostawiłem jej mieszkanie (ma 2gie teraz!)..
Wiecie co było szczytem, jak powiedziała mi (przepraszam napisała!) aby moja pani (!) z którą teraz jestem , odrabiała lekcje z dzieckiem i ona wtedy będzie spokojna i nie będzie wnikać?!?

qr-fa... wtf?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, jaco0007 napisał:

Wiecie co było szczytem, jak powiedziała mi (przepraszam napisała!) aby moja pani (!) z którą teraz jestem , odrabiała lekcje z dzieckiem i ona wtedy będzie spokojna i nie będzie wnikać?!?

Twoja Ex tak napisała? Aby Twoja partnerka odrabiała lekcje i wtedy będzie ok?

Albo nie zrozumiałem albo zaczynam nie wierzyć w historię.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga rozkładam na czynniki specjalnie dla ciebie. :P

Puki się układaliście było ok bo patrzyłeś tylko ze swojej strony jako samiec.

Czyli ją zabezpieczyłeś jako matkę twego dziecka, dziecko jako twoje .

Mogła się pochwalić jakiego zasobnego(frajera zaorała/usadziła/ustawiła) i on lata jak ona grała.

Teraz z perspektywy jej czasu :

Puki to się budowało to była walka. Emocje. Coś było nie pewne/do ugrania/do zamieszania.

Nie pewność do czasu rozprawy, potem w wykonywaniu/ojcowaniu itd.

Obecnie jest to dla niej tak stałe jak komunizm w K.północnej.

Stoickie życie jest dobre dla nas.

Kobieta potrzebuje sinosuidalnego dramatu do funkcjonowania, nuda zabija samice/panie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham Was, bracia pomagacie!!
Tylko co zrobić:


BRACIA SPOTYKAĆ SIĘ Z NIĄ RAZEM U PANI WYCHOWAWCY CZY OSOBNO??? Nie ma szans przy mnie w takim face to face, ale chcę być bardzo ostrożny. Tu chodzi o dobro dziecka, oraz moje abym mógł się dalej widywać..


....
Nawet chyba wielki nasz GURU nie pomorze (proszę nie jeść więcej pasty z rybami z lidla..)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z rosyjska :

Ciszej jedziesz dalsze budziesz.

Wywiad środowiskowy,taktyka partyzancka.

Nasze panie tak robią .

Oczywiście możesz zacząć robić przeramowania, jednak to wymaga dodatkowego czasu i energii. (polega to na bombardowaniu ją sms ami wyprzedzającymi jej obecne wybryki). 

Edytowane przez Tornado
coś se napomniałem
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te akcje z lekcjami, to jedynie pretekst to większej jazdy, sprawdzenie na ile może sobie pozwolić i olać postanowienia Sądu...

Ameryki nie odkryję:

- nagrywaj każdą rozmowę z nią, telefoniczną, rozmowę bezpośrednią, nawet jak masz możliwość to włączy nagrywanie filmu w telefonie i przy każdej okazji miej ze sobą papiery z Sądu, nawet sms'y czy e-maile od niej zapisuj

- nie ma co się martwić, że syna zaniedbasz, ale tak samo nagrywaj ile się da, rób zdjęcia, wrzucaj to na portale społecznościowe, filmiki jak bawisz się z dzieckiem, słowem - zbieraj materiały na rozprawę w Sądzie o ograniczenie Twoich praw

- skoro Twoja ex ma nowego faceta, to niestety ale spodziewaj się, że któregoś dnia również i on wkroczy do akcji - niczym Rycerz na Białym Koniu - aby storpedować Twoje relacje z synem, on będzie miał decyzje Sądu w głębokim poważaniu, ponieważ będzie reprezentować interesy Twojej ex - oczywiście będzie prowokować do bójek

- licz się z tym, że któregoś dnia w przypływie złości po kolejnej nieudanej akcji Twojej ex, ta poleci na Policję i powie, że ją pobiłeś albo zabierasz dziecko w terminach do tego nieupoważnionych lub przetrzymujesz dziecko wbrew jego własnej woli - masz dołek gwarantowany - wystarczy, że jej zeznania potwierdzi jej nowy Rycerz

- o takich sprawach jak podważanie Twojej pozycji zawodowej, demonizowanie Ciebie w ogólnej opinii, buntowaniu dziecka przeciwko Tobie czy nawet wykorzystywanie rodziny przeciwko Tobie, wspominać nie będę - to czyste klasyki

3 minuty temu, jaco0007 napisał:

BRACIA SPOTYKAĆ SIĘ Z NIĄ RAZEM U PANI WYCHOWAWCY CZY OSOBNO???

Nie za bardzo widzę w tym sens - bazuje na doświadczeniach rodzinnych, ponieważ była tak właśnie taka sytuacja:

- Wychowawczyni - kobieta do tego(sic) może zagrać przeciwko Tobie nie fair jeśli pokieruje się solidarnością jajników i spotkać się tylko z Twoją ex, albo zorganizować spotkanie wspólne i ,,mentalnie" trzymać stronę ex

- Wychowawczyni może uznać, że ona za bardzo nie widzi dla siebie pola, ponieważ jest orzeczenie Sądu i powoła się na jego realizowanie zarówno ze strony Ciebie - jako ojca - oraz Twojej ex - jako matki

- Wychowawczyni może zasugerować spotkania z psychologiem, także dziecięcym albo wizytę w poradni

Proponuję również konsultację z Dzielnicowym oraz Prawnikiem specjalizującym się w tego typu sprawach

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia, dziękuję!!!
Walka o dziecko cały czas trwa, dostrzegam że suczy, znowu się znudziło.

Nie rozmawiam z nią, ona za mnę też nie bo tnę połączenia, jeśli tylko słyszę jej głoś out.
Rozmawiamy tylko z dzieckiem przez nasze telefony, dziś dziecko dwa razy było kręcone że coś tam i raz przez nią, natomiast było spoko.

Dziękuję wiem, że nauczycielka to sucz, a to jeszcze starej daty jest, jajniki, też działają, przygotowałem się, pisała na librusie i parę razy siebie pogrążyła apro wycieczek i opieki vs to co zmajstrowali, kuratorium..
(qrwa, chore to jest ale koleżanki ze studii pedagogicznych od razy pomogły jak ujebać ...)...

qrwa, gdyby to były czasy jaskiniowe, pochwalę się Wam, bo wqrwie dziś pierwszy raz dałem radę zrobić trening na siłowni x3 (nie jestem koxem, nie jem hemi, ale qr..wa) mi dojebała dosadnie, To o czym Marek pisze, jak wrócą pewne czasy...

*Bardzo ale to bardzo przepraszam za wulgaryzmy, chociaż tu mogę pobluzgać bo w sms-ach nie, dziś dzwoniłem 5razy na dwa telefony ex, łaskawie jeden odebrał synek i powiedział że odrabia lekcje i abym zadzwonił za 30minut, znowu to samo 2x 2x aż łaskawie dała dziecku telefon (jak napisałem sms-a czemu ogranicza kontakt mi z dzieckiem, odpisała dyplomatycznie, bo się kąpał obcinała paznockie (!!!)jest znowu oraz odrabiała lekcje)...
** Bracia Gdyby nie moje te małe szczęście, to pani ex. żona sprzedawała by browar czy huj wie co innego w żabce

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, jaco0007 napisał:

** Bracia Gdyby nie moje te małe szczęście, to pani ex. żona sprzedawała by browar czy huj wie co innego w żabce

Gdyby to (o d e m nie) by zależało, zaczął bym działać natychmiastowo w tym kierunku.

Różnicę kasy jaką uda się uzyskać, przelewasz na konto osobiste dziecka(na przyszły start).

Obecnie prawdopodobnie inwestujesz w ich trójkę.

Jeśli dajesz jej jakąś kasę extra to wymagaj zakupu, a ty zapłacisz, a nie dajesz/przelewasz kasę.

Pamiętaj, że nie zawsze będziesz zapi....ł na pełnych obrotach a później ciężko będzie to obniżyć.

O obecnej partnerce nie wspomnę, jej wymagania wzrosną również. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracie, jak ona ma finansowo dobrze (ja za to nie płacę to gigantyczne korpo, po znajości i po układzie) , Synek zawsze ma super ubrania (pierdolę modę i nie chcę słuchać jej ryja że kolor czy coś tam, z tym się poddałem kupuję mu od siebie ona od siebie)...
Jak tylko przegnie z dzieckiem robię od razu ciach z jej "panią manager" ale sam będę miał problem ona nie wie ile zarabiam, a jebany sąd szybko dojdzie, (jestem na umowie o pracę, zarabiam ponad przeciętnie, więc zus-y szybko odkryje że to nie jest 5k pln miesięcznie tylko o wiele więcej) więc będę musiał kręcić, zawsze wszystko uczciwie, zarabiałem i tak wszystko też mam (żadna skarbówka czy coś, cenię sobie spokój)...
To na nią mam sporo haków, darowizny od rodziców, autko na firmę gaha i tankowanie go na fakturę jako "pojazd rolniczy z inną" rejestracją bo później, jest 1pln w dół od paliwa itd. jest tego w niej ...
aż szkoda pisać.... Zupełne nie boję się sąd-u tylko szkoda mi dziecka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pańcia się miota, bo zderzyła się z prawdziwym światem i życiem , pewnie myślała że jak się rozwiedzie to będzie pięknie i stada pizdeuszy beda pukac do jej drzwi....

A tu ELLLO,do drzwi zapukało tylko prawdziwe zycie i prawdziwe problemy, dodatkowo nie może strawić że Tobie ta sytuacja wyszła na zdrowie no i kurewska zazdrość o dziecko...,a ona zwyczajnie sobie nie radzi i na kimś musi się wyżyć, najłatwiej na Tobie i pewnie dzieciaku, miałem podobne akcje,

Nie jest tak jak sobie zaplanowała i tego nie może stawić,straciła kontrolę a na dodatek ma świadomość że w sumie jest na Twojej smyczy,na rozmowy z nauczycielkami,pseudo psycholożkami bym nie liczył i sobie darował, natomiast uprzedziłbym i porozmawiał z dzielnicowym, policją że obawiasz się fałszywych oskarżeń i co robić, nie zaszkodzi monitoring mieszkania i udokumentowana kazda minuta Twojego syna z Tobą, pomówienia o pedofilię są teraz w modzie.

A te przygłupie nadzienia na fiuta są zdolne do każdej podłości, miej tego świadomość.

 

Puki siedziały w jaskiniach obrabiały skóry i dzieciaki to był spokój, wiedziały że zdechna jak facet coś nie upoluje, ale jak ktoś wymyślił równouprawnienie to wszystko pierdolło.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.