Skocz do zawartości

Fajny wpis Grzesiaka (Siła kobiecości)


Rekomendowane odpowiedzi

Siła kobiecości

Świadome związki są najprawdziwszym lustrem. Ponieważ sami nie możemy się zobaczyć, potrzebujemy drugiej strony. Ale ani takiej, która zazdroszcząc poniża, ani takiej, która podziwiając idealizuje. Dopiero w równej relacji możemy siebie poznać i rosnąć.

Bardzo wiele zrozumienia i tego, co dziś wiem, zawdzięczam Wam, kobietom. Mamom, córkom, zołzom, księżniczkom, żonom, kochankom, szefowym, uległym i dominującym, męskim i kobiecym, Europejkom, Latynoskom, Azjatkom i Amerykankom. Zarówno w tym lepszym, jak i w tym gorszym emocjonalnie wydaniu.

Gdyby nie Wasza bezwarunkowa miłość, nie umiałbym kochać.

Gdyby nie Wasze poświęcenie nie wiedziałbym, że JA jest środkiem, a nie celem.

Gdyby nie Wasz podziw nie wiedziałbym, że jestem wartościowy.

Gdyby nie Wasze odrzucanie, nie zaakceptowałbym siebie.

Gdyby nie Wasza wrażliwość nie rozumiałbym, że czucie jest ważniejsze od myślenia.

Gdyby nie Wasza kobiecość, nie stałbym się mężczyzną.

Gdyby nie Wasza męskość, nie stałbym się człowiekiem.

Gdyby nie córka, nie stałbym się ojcem.

Gdyby nie żona, nie stałbym się mężem.

Gdyby nie Wasze dąsy, nie potrafiłbym tolerować.

Gdyby nie Wasze manipulacje, nie potrafiłbym zachować rozsądku.

Gdyby nie Wasza intuicja, nie byłbym niczym więcej niż logicznym robotem.

Gdyby nie Wasza delikatność, moja twardość byłaby niszcząca, nie chroniąca.

Tak jak kobieta dla mężczyzny, jak i mężczyzna dla kobiety jest drogą do zrozumienia pełni człowieczeństwa. Wiedząc o tym, gdy o udział w projekcie Akademia Kobiecości poprosiła mnie redakcja Cosmopolitan, zgodziłem się bez wahania. Bo mogłem okazać swoją wdzięczność, wytłumaczyć jako mikstura męsko-psychologiczna rzeczy z zupełnie innego niż kobiecy punktu widzenia i dodać wartości rozwojowi kobiecości.

Powiedzieć o tym, że zamiast chcieć być idealne, mogą być sobą. I wyjść z bajki że kiedyś idealne będą, bo to nie ich własna bajka.

Nauczyć, że należy wymyślić siebie jako matki, żony, kochanki, a także w pracy i czasie wolnym i porzucić modele rodzinno-kulturowe, które nakazują im żyć według narzuconego schematu.

Pomóc uwalniać się od dualizmu: mężczyzna mnie zbawi i muszę znaleźć takiego, który mnie pokocha jaką jestem versus jestem niezależna i nie potrzebuję mężczyzn w ogóle. Jeden prowadzi do uzależnienia poczucia własnej wartości od mężczyzn i jest z epoki patriarchalnej, a drugi prowadzi do okupienia życia rodzinnego karierą i sukcesem opartym na ukrytej frustracji i iluzji, że związek to rezygnacja z siebie.

Opowiedzieć o tym, że matkowanie mężczyźnie prowadzi do konkurowania z jego matką oryginalną, w której to nierównej walce kobieta przegra, a granie roli małej dziewczynki prowadzi do bycia zdominowaną i jego znudzenia seksualnego partnerką, która nie mając swego życia przestała być pociągająca i stała się kandydatką do zdrady.

Miałem okazję być też obcałowany, obfotografowany, odżywiony i zaopiekowany. Dziękuje redakcji Cosmo za dobrą robotę i piękną wizję. Dziękuję Paniom, które zdecydowały się uczestniczyć w I edycji Akademii Kobiecości Cosmo i pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Dziękuję też wspaniałym interlokutorom - Oldze Kozierowskiej Sukces Pisany Szminką, Maciejowi Zieniowi ZIEŃ, Karolinie Cwalinie Sexy zaczyna się w głowie i Honorata Honey Skarbek. Życzę Wam sukcesów, szczęścia i dalszych inspiracji w wykonywaniu wspaniałej pracy, którą robicie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siła kobiecości

Świadome związki są najprawdziwszym lustrem. Ponieważ sami nie możemy się zobaczyć, potrzebujemy drugiej strony. Ale ani takiej, która zazdroszcząc poniża, ani takiej, która podziwiając idealizuje. Dopiero w równej relacji możemy siebie poznać i rosnąć.

Bardzo wiele zrozumienia i tego, co dziś wiem, zawdzięczam Wam, kobietom. Mamom, córkom, zołzom, księżniczkom, żonom, kochankom, szefowym, uległym i dominującym, męskim i kobiecym, Europejkom, Latynoskom, Azjatkom i Amerykankom. Zarówno w tym lepszym, jak i w tym gorszym emocjonalnie wydaniu.

Gdyby nie Wasza bezwarunkowa miłość, nie umiałbym kochać.

Gdyby nie Wasze poświęcenie nie wiedziałbym, że JA jest środkiem, a nie celem.

Gdyby nie Wasz podziw nie wiedziałbym, że jestem wartościowy.

Gdyby nie Wasze odrzucanie, nie zaakceptowałbym siebie.

Gdyby nie Wasza wrażliwość nie rozumiałbym, że czucie jest ważniejsze od myślenia.

Gdyby nie Wasza kobiecość, nie stałbym się mężczyzną.

Gdyby nie Wasza męskość, nie stałbym się człowiekiem.

Gdyby nie córka, nie stałbym się ojcem.

Gdyby nie żona, nie stałbym się mężem.

Gdyby nie Wasze dąsy, nie potrafiłbym tolerować.

Gdyby nie Wasze manipulacje, nie potrafiłbym zachować rozsądku.

Gdyby nie Wasza intuicja, nie byłbym niczym więcej niż logicznym robotem.

Gdyby nie Wasza delikatność, moja twardość byłaby niszcząca, nie chroniąca.

Tak jak kobieta dla mężczyzny, jak i mężczyzna dla kobiety jest drogą do zrozumienia pełni człowieczeństwa. Wiedząc o tym, gdy o udział w projekcie Akademia Kobiecości poprosiła mnie redakcja Cosmopolitan, zgodziłem się bez wahania. Bo mogłem okazać swoją wdzięczność, wytłumaczyć jako mikstura męsko-psychologiczna rzeczy z zupełnie innego niż kobiecy punktu widzenia i dodać wartości rozwojowi kobiecości.

Powiedzieć o tym, że zamiast chcieć być idealne, mogą być sobą. I wyjść z bajki że kiedyś idealne będą, bo to nie ich własna bajka.

Nauczyć, że należy wymyślić siebie jako matki, żony, kochanki, a także w pracy i czasie wolnym i porzucić modele rodzinno-kulturowe, które nakazują im żyć według narzuconego schematu.

Pomóc uwalniać się od dualizmu: mężczyzna mnie zbawi i muszę znaleźć takiego, który mnie pokocha jaką jestem versus jestem niezależna i nie potrzebuję mężczyzn w ogóle. Jeden prowadzi do uzależnienia poczucia własnej wartości od mężczyzn i jest z epoki patriarchalnej, a drugi prowadzi do okupienia życia rodzinnego karierą i sukcesem opartym na ukrytej frustracji i iluzji, że związek to rezygnacja z siebie.

Opowiedzieć o tym, że matkowanie mężczyźnie prowadzi do konkurowania z jego matką oryginalną, w której to nierównej walce kobieta przegra, a granie roli małej dziewczynki prowadzi do bycia zdominowaną i jego znudzenia seksualnego partnerką, która nie mając swego życia przestała być pociągająca i stała się kandydatką do zdrady.

Miałem okazję być też obcałowany, obfotografowany, odżywiony i zaopiekowany. Dziękuje redakcji Cosmo za dobrą robotę i piękną wizję. Dziękuję Paniom, które zdecydowały się uczestniczyć w I edycji Akademii Kobiecości Cosmo i pozdrawiam Was bardzo serdecznie. Dziękuję też wspaniałym interlokutorom - Oldze Kozierowskiej Sukces Pisany Szminką, Maciejowi Zieniowi ZIEŃ, Karolinie Cwalinie Sexy zaczyna się w głowie i Honorata Honey Skarbek. Życzę Wam sukcesów, szczęścia i dalszych inspiracji w wykonywaniu wspaniałej pracy, którą robicie

 

Powaznie watpie czy taka kuznia glupoty w czystej postaci jak Cosmo jest w stanie wydac z siebie cokolwiek sensownego... Juz w pierwszym zdaniu (gdyby nie Wasza bezwarunkowa milosc....) klamia - nie ma czegos takiego jak bezwarunkowa milosc - a juz na pewno nie ma czegos takiego w wykonaniu kobiety w stosunku do  mezczyzny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między innymi po to wkleiłem tekst, żeby wywiązała się jakaś dyskusja :) głównie chodziło o to, że druga osoba w relacji to lustro, a co do bezwarunkowej miłości przecież została wymieniona matka, a to że matki potrafią krzywdzić to już inna para Kaloszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.