Skocz do zawartości

Golenie głowy


Gość Saint

Rekomendowane odpowiedzi

 

Kiedy widmo łysiny zajrzało mi w oczy to zacząłem się strzyc jak najkrócej pozwalała mi maszynka. Ówczesna dziewczyna robiła mi wymówki bo wtedy nie było to jeszcze tak modne i utożsamiane było faktycznie z bandytami. Ilekroć zbliżał się termin mojego strzyżenia groziła mi, że jak się znowu tak ostrzyże to ze mną nie rozmawia. Oczywiście ja na drug dzień zawsze przychodziłem z meszkiem na głowie. O dziwo zawsze rozmawiała :).

Gdyby nie moje lenistwo to golił bym się na zero. Maszynką jednak jest szybciej. W ramach wypełniania próżni mam brodę dwa razy dłuższą niż gość w moim awatarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 10.09.2016 o 10:42, Zenek napisał:

 

Jak ogolę się na zero, wyglądam jak bandyta i czuję się z tym dziwnie.


Też tak mam, właśnie dlatego noszę czapkę z daszkiem, która trochę łagodzi ten efekt.

Polecicie jakis dobry sprzęt do golenia głowy? Nie chcę mi się już tego robić zwykłą maszynką, za dużo z tym schodzi, a zakola mam coraz większe, dlatego mam zamiar golić się na zero co tydzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, verde napisał:

Polecicie jakis dobry sprzęt do golenia głowy?

 

Przypomniała mi się pewna anegdotka...

 

W pewnym ciepłym kraju na innym kontynencie, bynajmniej nie Egipcie czy Tunezji, pewna młoda dama, ówczesna studentka medycyny, marząca o zostaniu chirurgiem plastycznym, dzierżąc w dłoniach maszynkę do golenia i układając mi nią moje "długie włosy" powiedziała - "k.rwa Długowłosy, czuję się jak na praktykach w prosektorium"... ;)

 

Także znamy - młoda dziołcha (do 25 lat), która lubi styl na "gangusa" ewentualnie elegancję przełamaną stylem angielskich ulic lat 60tych ;)

 

Kilka podstawowych zasad "łysej pały":

1. Ciemna karnacja - jeśli nie naturalna opalać się (tak, wiem niezdrowe dla skóry więc z głową (sic!)).

2. Zarost dwudniowy, ładnie utrzymany.

3. Dobry styl.

4. Kształtna czaszka - a jak nie - przeszczep włosów. I nie żartuję.

5. Siłka - chudzielec / otyły plus łysa głowa = dramat.

6. Okulary - jak nie chcecie wyglądać jak typowy zakapior - nawet zerówki.

 

Jeśli zastosowano co powyżej plusy:

1. Karyny / hot 17 /  znudzone mamuśki (szczególnie dobrze wykształcone z grzecznymi mężusiami - takie co by chciały faceta, co rzuci o ścianę jak szmatę i zedrze ciuchy - czyli wariatki +30 ;)) - od razu macie bonus u nich :P

2. Macie "poważanko" na wejściu

3. Jak dobrze to zgracie to jesteście cholernie charakterystyczną osobą z własnym stylem ;)

4. W klubach / na bałaganach - jesteście brani za "ochronę"

 

Minusy:

1. "Normalne" laski spie.dalają na Wasz widok gdzie pieprz rośnie (Długowłosy ale nie zrobisz mi krzywdy / nie zrobisz ze mnie dziwki / nie jesteś alfonsem?)

2. Na stacjach benzynowych / w sklepach (nocne) można dostać strzał z paralizatora i pochodnych na wejściu (wypróbowane na własnej skórze)

3. Jesteście pierwsi do "wpierdolu za nic" jako "charakterystyczni"

4. JW jako konkurencja

 

Ogólnie fryzura "0" pasuje jakiejś 1/10 męskiej populacji i ma swoje plusy i minusy ;) Tylko błagam - ni "pała" + kresz / 3 paski ;)

 

Jak ze wszystkim - patrzcie czy do Was pasuje i układajcie pod siebie, jak nie zbierać kasę na przeszczep ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Długowłosy napisał:

 

Jak ze wszystkim - patrzcie czy do Was pasuje i układajcie pod siebie, jak nie zbierać kasę na przeszczep ;)

Póki co mam inne wydatki, niż przeszczep. To są koszta przynajmniej kilkunastu tysiecy złotych wzwyż, żeby w ogóle były jakieś efekty. Kiedyś dużo czytałem o tym na jednym forum. Może kiedyś jak się dorobię, to o tym pomyślę.

Jestem chudy i zdaje sobie sprawę, że nie wygląda to dobrze, ale wolę to, niż rzadkie golenie i takie zakola. W mojej firmie pracuje około 20 facetów (młodszych i starszych ode mnie) i nikt nie ma takich problemów z włosami. Dlatego wolę być łysą pałą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, czy krem do depilacji sprawdza się na głowie. 

Jakby się tym dało, to raz na tydzień i z bani (dłużej włosy odrastają niż po goleniu).

Tak czy inaczej, u mnie łysina odpada, dopóki masy nie odbuduję. 

Teraz wyglądał bym, nie jak zakapior, ale jak ciężko chory. 

@Długowłosy myślałem nad ogoleniem się na łyso, ale dzięki cennej uwadze, apropos niskiej masy ciała,

narazie odpuszczę.

 

Zarost lipny mam, taki niepełny, także opcje 5o'clock, dwudniowa odpadają. 

Broda, ala Lavey, Walter White, wchodzi w grę i typowa kozia, no i wąsy, ale nie lubię :)  

Edytowane przez Zenek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 No to ja.... Łysy od kurwa zawsze.... Tzn na głowie u góry mam tylko meszek taki bląd, po bokach i tylko z tylu mam jeszcze normalne włosy głowę ogoliłem pierwszy raz po 8 klasie na wakacje było to wtedy złe widziane i chodziło sie w czapkach... Potem coś tam jeszcze w miarę rosło... Od 2 LO gole głowę do dzis dzień 1 raz na tydzień - mimo iż jestem juz tym zmęczony, no ale trudno trzeba..... Fakt mała masa lub gruby grubas z łysa pała to tragedia. Maszynek od liceum miałem z 9 sztuk najlepsze philipsa, braun mnie zawiódł i to bardzo nigdy nie miałem nic panasonica.

Do tego zarost mam taki ze braun czasami nie daje rady i maszynka staje - twardy jak sam skurwysyn. Wiec gole głowę i mordę w tym samym czasie, czasem tylko głowa a zarost zostawiam taki 2 tyg. I cały owłosiony jak małpa jestem :P 

 

ok do codziennego stroju jakaś czapkę można dobrać ale jak i co do płaszcza w zimę np na wigilie założyć? I kurwa ten wiatr w Anglii jak masz łysy łeb. W dupie mam przeszczepy włosów ale czasem tak wieje mi po łbie ze kurwicy można dostać....

Edytowane przez zuckerfrei
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Długowłosy napisał co należało napisać, więc tylko od strony technicznej wypowiem się jako wieloletni praktyk. A przerabiałem różne sprzęty i techniki, choć nigdy nie próbowałem się golić brzytwą, to japońskim nożem kuchennym a i owszem.

 

Ale do rzeczy, to co się u mnie sprawdza:

- tylko mydła do golenia. Nie używam żadnych pianek. Pianki oczywiście próbowałem, nie daje takiego ślizgu jak mydło (na głowie to krytyczne), nie zmiękczają tak mojej szczeciny a i o podrażnieniach skóry w ich przypadku czytywałem.

- mydło wyrabiam pędzlem z syntetycznego włosia. Dobry pędzel to kilka machnięć w tygielku i jest super piana. Kiepskim możesz się zajechać i piany nie będzie (właśnie klnę w myślach jeden pędzel z dzika). Nakładam pianę na paszczę i czachę, chwilę zostawiam aż zmiękczy włosie.

- 3 częściowa maszynka na żyletki i do tego 5-oostrzowa G, tylko na wykończeniówkę głowy i dla jej bezpieczeństwa, bo jadę nią pod włos. Podstawowe maszynki testowałem różne, najbadziej mi się sprawdza w tym charakterze Weber (solid rod 316 marine grade stainless steel - pasuje mi ciężar, stopień "agresywności" i to że nie jest to jakiś chromowany mosiądz).

- dobór żyletki, sorry, musiałem kupować przeróżnych producentów i testować niemal każdą dostępną na rynku. Żyleta robi różnicę, ale niektóre sklepy oferują zestaw pojedynczych żyletek różnych producentów w paczce. Z wachlarza produktów do mojego zarostu nadają się idealnie tylko dwa modele. Reszta na zasadzie "od biedy może być" albo wręcz "ni ch... tym nie dam rady" (ciągną, szarpią, masakra). Niby żyletka to żyletka... Fakt, mam twardą szczecinę.

- kosmetyki po goleniu - praktycznie nie używam, od przypadku do przypadku chlupnę OldSpice'm (może raz w tygodniu) 

- awaryjny ałun na zacięcia i podrażnienia

 

W kwestii technicznej, nie staram się ogolić za wszelką cenę w jednym przebiegu. Od tego, czego nie zbierze maszynka w pierwszym przebiegu (z włosem), jest drugi (albo i trzeci jak trzeba), grunt żeby jechać w miarę delikatnie i nie męczyć po kilka razy skóry w tym samym miejscu bez piany.

Parę razy już mnie pytały laski w drogeriach co stosuję że mam taką cerę.

 

p.s. to co się sprawdzi na mnie, nie musi się sprawdzić na kimś innym. Dlatego większość facetów nie przepada za goleniem, bo nie przeszli wyboistej ścieżki doboru sprzętu do kombinacji: własna skóra/włos. Dla mnie np. golenie jednorazówkami jawi się jako koszmarne wspomnienie, wiecie... budzę się w nocy zlany potem i nie mogę zasnąć ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rnext napisał:

Dla mnie np. golenie jednorazówkami jawi się jako koszmarne wspomnienie, wiecie... budzę się w nocy zlany potem i nie mogę zasnąć ;)

Trauma po tak drastycznych wydarzeniach może zostawić ślady na psychice do końca życia hehe 

 

Nie wiem ile czasu musi Ci zajmować ogolenie pały. U mnie krótka piłka: żel do golenia nakładany dłonią, podwójne golenie jednoczęściówką w misce wody. Woda po goleniu na dezynfekcję i gotowe.

Ekspresowa akcja i po taniości :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mam odczyty stopera:

od wejścia do łazienki, napuszczenie wody do umywalki (do płukania maszynki), wyrobienie piany i golenie 2x tylko czerepu plus mycie i chlupnięcie OldSpice'm - 5:43

Posprzątanie umywalki, umycie tygielka i pędzla + 1:32.

Nie spieszyłem się.

Ryj szacuję na max 3 min(e)uty ;) więc tyle trzeba by dodać, choć dziś nie było potrzeby.

Dłużej się czasem czeka na tramwaj (w szafie u kochanki ;))

"Swagier" się męczy z całym procesem jakieś 20-30 minut. A tylko mordę goli. Ale co kto woli.

To co? Mierzym się na długość czy grubość? :D

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osz w tamburyn, serio 1h? Może napisz co sprawia Ci kłopot?

Coś powinieneś poeksperymentować. Mnie właśnie początkowe uciążliwości (czas, nieprzyjemne szarpanie/ciągnięcie włosia, kiepskie efekty) w tym kierunku pchnęły. 

 

Co do mydeł to najbardziej sobie chwalę białe Proraso i L'Occitane. Od biedy Cella. Kompletnie mi na przykład nie podeszło tzw. "tradycyjne brytyjskie" (jakiś Truefitt&Hill).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

verde, są maszynki do golenia włosów, bardzo łatwo dostępne. Np. coś takiego (to tylko zdj.): https://www.google.pl/search?q=maszynka+do+golenia+wlosow&espv=2&biw=1366&bih=672&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwjNt4WFi_7PAhXEKJoKHW0pDDYQ_AUIBigB#imgrc=_M5pzZex0knR-M%3A

 

Procedura tak: ściągasz nakładkę i wyrzucasz do kosza, po czym golisz się samym "metalem", to pozwala na 0,5 mm, a jeśli obrócisz maszynkę p 180 stopni to zejdziesz do 0,2-0,3 mm (sprawdzone przeze mnie :D) co daje elegancki efekt (ja mam to szczęście w nieszczęściu, że mam kształtny łeb), wystarczy 1x w tyg., się golić, ale przy nabraniu odpowiedniej dyscypliny powinieneś dać radę i 2x w tyg., będziesz praktycznie non stop wyglądał jak trzeba.


Trochę się odniosę do zamkniętego tematu o łysieniu, który poruszył któryś z Braci.

 

Ja golę łeb 2x w tyg., zajmuje mi to ok. 12 minut. Jeśli chodzi o moją historię to sprawa wygląda tak: gdzieś na 2-gim roku studiów zacząłem włosy gubić między stronami książek, jak tylko to zauważyłem to od razu zacząłem się golić na 1 mm co 2 tyg., i tak przez 3-4 lata, potem przeszedłem na 0,5 mm co 7-10 dni. Aktualnie ta sama długość (+modyfikacja opisana wyżej) ale robię to 2x w tyg., żeby dbać o siebie bardziej. Jeśli chodzi o przeżycia, to na początku strasznie nie mogłem się z tym pogodzić, tak naprawdę może od roku mam to w dupie, a od dosłownie paru miesięcy zaczęło mi się to we mnie podobać (bo jak widzę innych, to nie przeszkadza mi czasem zedrzeć łacha z "łysola" hehe...trzeba mieć dystans :D). Moje obserwacje są takie: patrząc obiektywnie, miałem lepsze branie mając włosy jak Sylvester Stallone, to jest fakt. Innym faktem jest to, że istnieje spora grupa Pań, którym to a) nie przeszkadza, czyli nie robi różnicy, b.) wręcz imponuje,  c) zwyczajnie to ich gust. Jest też grupa Pań, które na widok łysej pały się brzydzą, ja akurat się z tego cieszę, bo skoro są tak bystre, że sam fakt braku bujnej czupryny przekreśla dla nich Samca, świadczy głównie o nich, i to mocno na minus. Gdybym poznał taką mając bujną czuprynę, po jakimś czasie przekonałbym się, że interesował ją tylko mój wygląd zewnętrzny, a tak od raz się od tym przekonuje, nie tracąc czasu na poznawanie się z nią :). Inna sprawa, że jakby mi ją ktoś dał w odpowiednich okolicznościach w obroty, tak bym z nią pogadał, że przystąpiłaby do berła na pasowanie, ale to jak już mówiłem, inna sprawa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Długowłosy promował(a) i podpiął/eła ten temat
  • 2 lata później...
  • 1 rok później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.