Skocz do zawartości

Pewien seksuolog o kobietach...


Jan85

Rekomendowane odpowiedzi

Ma to związek z naturalnymi uwarunkowaniami mężczyzn do znalezienia najlepszej kandydatki na spłodzenie potomstwa. Innymi słowy kobieta która oddaje się za szybko mężczyźnie uchodzi w jego oczach za słabą lub niezdrową. Mężczyźni są zdobywcami, kochamy osiągać to co nieosiągalne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Analizując od kiedyś do teraz, jest to wysoce prawdopodobne.

Choć bym nie generalizował bez poznania otoczenia tła i statusu owych "partnerów".

Na pewno termin z wiekiem samicy się rozmywa do bardziej skrajnych np:od razu do może kiedyś ci dam.

Zinterpretował bym to tak Lowelas/numeras/bolcos/kominiaros   vs  Bankomatos/Narzędzios/Przydasioś.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w większej mierze to czy kobieta zostanie "stałą" partnerką zależy od kilku innych czynników takich jak: wiek kobiety, status materialno - społeczny faceta oraz jego trzymanie ramy. Chyba na tym Forum nie muszę wyjaśniać dlaczego.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy kobietach nie ma żadnej, złotej reguły.

Kierując się doświadczeniem swoim i słuchając bardziej dojrzałych ode mnie (czyt. ze stażem wiekowo dłuższym przy obsłudze kobiety) wybrałem damę z pełnej rodziny, bez historii seksualnej, gdzie nie zaobserwowałem orbiterów, a i tak po dwóch latach tak ze mną zatańczyła, że głowa puchnie.

Tezy do wysuwania wniosków są potrzebne, ale nie traktowałbym osobiście tego jako prawdę objawioną.

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Moim zdaniem zbędne dywagację. Meżczyzna powinien być zawsze gotowy na odejście każdej kobiety, żyć i działać tak jakby już jej nie było - mam tu na myśli brak jakiekolwiek przywiązania, oddzielenie.

 

 

 

 

 

,

Edytowane przez Metody
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Jan85 napisał:

Jeżeli kobieta zbyt szybko da dupki nowo poznanemu mężczyźnie to rzadko zostaje jego stałą partnerką.

 

 

To tylko teza, która nie pokrywa się z rzeczywistością.

 

Kobieta, która szybko daje dupy, uchodzi w oczach faceta za łatwo dostępną, ale nie oznacza to, że nie może być długoletnią partnerką.

 

Rozpadają się i 20 kilku letnie małżeństwa z powodu skoków w bok, nie ma tutaj jasno określonego powodu, bo czynników, które wpływają na taki stan rzeczy jest cała masa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia bardziej coś innego - dlaczego mężczyznom tak bardzo zależy, aby być tym ostatnim w kolejce u kobiety. Z czasem kobiety się starzeją, coraz więcej zrzędzą i marudzą, w związku coraz większa rutyna i stagnacja.

 

Osobiście zawsze związki traktowałem jako swego rodzaju etap w życiu, który kiedyś się skończy i nie widzę nic złego w tym, że po 4 latach babeczka mnie zostawi i pójdzie do innego.

 

Lepsze to niż sytuacja na odwrót, gdy dziewczyna wybawi się za młodu na kuśkach innych fagasów, a na koniec jak zachce się dzieciaczka przyjdzie do mnie, by być ze mną po kres swych dni. Osobiście zawsze kojarzyło się to z jedzeniem resztek po obiedzie - gdy jest piękna i młoda, daje swe wdzięki innym. Gdy się zestarzeje i nikt już jej nie będzie chciał, dopiero wtedy przychodzi do mnie z cipką rozjechaną przez moich kolegów, z postawą "no to masz, w końcu się doczekałeś, teraz już mogę ci dać". Jak resztki po dobrym obiedzie...

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jan85 napisał:

Bracia,

 

Chciałbym przytoczyć tezę pewnego znanego seksuologa.

 

Mówiąc w skrócie:

 

Jeżeli kobieta zbyt szybko da dupki nowo poznanemu mężczyźnie to rzadko zostaje jego stałą partnerką.

 

Co wy o tym sądzicie? Jak to wygląda u was?

 

 

 

Kluczem do tego jest odpowiedź na pytanie co to znaczy zbyt szybko.

Jeżeli miałbym dziś poznawać nową partnerkę, kandydatkę na żonę, mając lat blisko 35 i nie będąc już małym Kaziem,

to gdyby babka była ogólnie w porządku, nadawalibysmy na wspólnych falach i przede wszystkim by mnie pociagała fizycznie i intelektualnie,

to nie wyobrażam sobie, by np. już po miesiącu jej nie zaliczyć. Normalny facet ma potrzeby jak normalny facet.

 

No chyba, że mówimy o ekstremach typu poznaję panią w poniedziałek, a we wtorek już się kotłujemy w środku lasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się (z naciskiem na staram, bo różnie z tym bywa mimo wszystko) patrzeć na kobietę

znikającą z mojego życia w sposób racjonalny. Kiedy odbiera dech na myśl o tym, że już jej nie

będzie w moim życiu (na myśli mam te, z którymi było się dłużej), mówię sobie przykładowo:

w 2014 nie wiedziałeś o jej istnieniu i żyłeś, dlaczego teraz miałbyś czuć pustkę po jej zniknięciu?

 

Poza tym nudzi mnie "chodzenie". Jak konkretnie nie wypali na pierwszym spotkaniu, a kobieta

nie jest jakaś naprawdę-naprawdę, by tracić czas na drugie spotkanie, by zagłębić się

w jej wnętrzu, idę dalej, są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Przemek1991 napisał:

Kobieta, która szybko daje dupy, uchodzi w oczach faceta za łatwo dostępną, ale nie oznacza to, że nie może być długoletnią partnerką.

Zgadzam się. Moja ostatnia już na pierwszym spotkaniu (poprzedzonym 3 miesiącami gadania i klikania) ściągnęła przede mną majtki a była jedną z najnormalniejszych dziewczyn jakie miałem i jakie znam. Minimum jazd, wierna (na tyle na ile wiem :) ), ugotuje, upierze, nie lubi jak się ją sponsoruje. 

To czy da na pierwszej randce nie jest tak bardzo istotne jak to co kobieta mówi a nie to co robi. Jeśli to typowa Karyna z ambicją polnej myszy i daje na pierwszej randce - no to wiadomo o co kaman. Jeśli normalna w rozmowie, jakieś ambicje, praca, zainteresowania, związki z przeszłości i daje na pierwszej randce - spoko, ot namiętność. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tomko napisał:

nie lubi jak się ją sponsoruje. 

Tu bym uważał, bo są kobiety, które nie lubią jak je sponsoruje jej chłopak, bo np. czuły by się jak dziwka. 

 

Ale jak już dochodzi do zawarcia związku, to perspektywa się zmienia i mąż ma spełniać wszystkie zachciewajki i to jego obowiązek :lol:

 

Taka pokrętna logika, kasy od chłopaka nie wezmę bo będę dziwka, ale męża czyszczę ile się da bo to jego obowiązek dawać mi hajs :D  

 

Często spotykane zjawisko u dziewczyn ze wsi lub malutkich miasteczek, taka małomiasteczkowa podwójna moralność.

 

Występuje również w innej formie, że dziewczyna nie weźmie kasy (wręcz się obrazi i poczuje poniżona) ale weźmie prezent :lol:, w bardziej ostrej formie małomiasteczkowej moralności weźmie prezent tylko przy szczególnej okazji.   

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red Już na samym początku zakomunikowałem, że ślubu nie będzie. Nic za wiele się nie zmieniło po tej deklaracji ;) Fakt - do dalszych etapów związku nie dotarliśmy, ale na bilans finansowy tego związku wyszedł na zero. A i ja dostałem kilka prezentów ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Tomko napisał:

Nic za wiele się nie zmieniło po tej deklaracji

 

Taka deklaracja niewiele znaczy dla kobiety, ona wie swoje i jest przekonana, że cię 'ucywilizuje' i zaciągnie przed ołtarz tym lub innym sposobem ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.