Skocz do zawartości

Na śpiocha


ObiŁan

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie

Nie jest to wielki precedens ale chciałbym się pokrótce podzielić i posłuchać waszych doświadczeń.

 

Sexkoleżanka, spotkanie wieczorem i wiadomo robota potem w kime. Budze się 3, 4 w nocy patrze sprzęt w gotowości. Dookoła ciemno, cisza, zabieram się. Glaszcze po tyłku, pare buziaczków, loszka sie budzi i jedziemy.

 

6Rano(nie żebym się chwalił) no to samo. Oko sie otwiera, sprzet stoi, cisza, tylko wiaterek przez uchylone okno świszcze. No nawet nie chciało mi się głaskać. Pakuje i jade jak królik. Troche sie obawiałem reakcji ale spoko.

 

Po jakimś czasie widze, że już kontaktuje ale jeszcze nie otwiera oczu.

 

Już na spokojnie loszka mówi mi, że bardzo lubi na śpiocha bo to tak fajnie sie śpi po jebanku a tu nagle jeszcze dochodzi przyjemność fizyczna.

 

 

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze wolę dobrze rozgrzać, więc nie wiem czy tak "na śpiocha by mnie satysfakcjonowało na dłuższą metę". Próbowałem raz, niby było przyjemnie, ale jednak wolę, gdy dziewczyna w pełni angażuje się w to, co we dwójkę robimy. Kwestia gustu ;)

 

 

P.S Panowie, taka mała podpowiedź - Nie trzeba zalewać, żeby zapłodnić, w preejakulacie też jest sperma! To tak mówię, żeby nie było zaskoczenia później ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chciałem napomknąć o śpiochu a zostałem nieodpowiedzialnym gnojkiem.

 

Gumy zawsze przy sobie i na sobie?. Skonczyły się, no troche nie odpowiedzialnie wiem! Ale zawsze wyskakuje, w gumie też bywa.

 

@marios27 nie jestem mnichem. Znajomi śmieją się ze mnie na zakupach czy przy śniadaniu w pracy a ja zawsze pomidory, marchew- jem jak cukierku. Czy surowego buraka obrać i jak jabłko, taki zbudowałem nawyk. Żadnych tigerów a macdonaldt wyśmiewam i nie daje sie złamać na przepłacanue za trucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Leonard napisał:

P.S Panowie, taka mała podpowiedź - Nie trzeba zalewać, żeby zapłodnić, w preejakulacie też jest sperma! To tak mówię, żeby nie było zaskoczenia później ;)

Nie u każdego, ale tego nie wiesz, czy ciebie dotyczy. Poza tym jest coś takiego

jak niewielkie wytryski, kiedy seks trochę trwa, tego nawet się nie czuje,

a widzi się podczas ręcznej obróbki. Kto lubi ryzyko, ten jedzie bez gumy :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, gotz napisał:

Nie u każdego, ale tego nie wiesz, czy ciebie dotyczy. Poza tym jest coś takiego

jak niewielkie wytryski, kiedy seks trochę trwa, tego nawet się nie czuje,

a widzi się podczas ręcznej obróbki. Kto lubi ryzyko, ten jedzie bez gumy :-)

 

Zdania są w ogóle podzielone, bo podobno wciąż jeszcze nie udowodniono tego w 100% czy preejakulat zawiera plemniki, natomiast ja bazuję na wypowiedzi seksuologów, więc według mnie lepiej dmuchać na zimne. Tym bardziej, że autor opisuje seks z koleżanką. Ponadto, napisałeś bardzo ważną kwestię - jak wypływa preejakulat, tego się nie czuje, ale co kto lubi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marios27 warzywa, owoce -żywe, zagryzać, przegryzać między posiłkmi. No wyciągnij w pracy jak wszyscy tylko faje a ty marchew, obierz i zjedz.

 

Koli sobie odmów jak gorąco i zmęczony. Nie trzeba micno walczyć, napij sie wody i oragnienie zniknie.

 

Parówki, kiełbasy-zadnych takich, wybieram coś mniej przerobionego, boczek, schab-skrojone z swiniaka i uwędzone. Naszpikowane też ale może mniej.

 

 

Ni panowie ale nie otym mowa miało być o braniu na śmiocha, z liscia ktoś dostał?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Maszracius_Iustus napisał:

Czy przypadkiem nie zrezygnowałeś z kontaktów bliższych niż towarzyskie na rzecz samorozwoju? Czy czasem zdarza się upolować jakąś sarenkę?

Jestem pragmatykiem. Nie zamierzam mieć potomstwa, być w związku, więcc po co mi sex ? Są lepsze rzeczy w życiu niż parenaście, kilkadziesiąt minut trywialnych czynności zakończonyc orgazmem. Jestem człowiekiem pasji, którym oddaje się z religijnym oddaniem. ;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko parszywieje, schodzi na psy i się degeneruje.

Czosnek w dzisiejszych czasach jakiś bez smaku. Kiedyś aż szczypał w język.

Chrzan, majonez i musztarda to samo.

Miętówki aż zatykały, landrynki kaleczyły język. Teraz panie wszystko wydelikacone w celofaniku kolorowym.

Robiło się kiedyś ewolucje na rowerku i na trzepaku, spadło się na asfalt i spoks, teraz będąc dzieckiem trzeba kask zakładać.

Piło się za młodu wodę brzozową, spiryt i inne wynalazki. Wóda miała solidne 45%. Teraz ęą, wódka ma tylko 38%, pija się piwa rzemieślnicze, wykwintne wina. 

I nawet ruchać trzeba w kauczuku, to jakie to życie ma mieć smak? A dawało się czadu na imprach, na przerywańca i często gęsto po pijaku. Jakoś to człowiek przeżył bez następstw.

 

Dziesiątki takich przykładów można znaleźć, zwłaszcza z życiem towarzyskim i uczuciowym związanych. Nie jestem jeszcze taki stary, ale powiem: za komuny i wczesnej postkomuny było lepiej.:lol: Przynajmniej w aspekcie "czustwa żyżni" jak mówią za Bugiem.

 

 

 

 

Edytowane przez Endeg
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Leonard napisał:

P.S Panowie, taka mała podpowiedź - Nie trzeba zalewać, żeby zapłodnić, w preejakulacie też jest sperma! To tak mówię, żeby nie było zaskoczenia później

 

17 minut temu, gotz napisał:

Nie u każdego, ale tego nie wiesz, czy ciebie dotyczy. Poza tym jest coś takiego

jak niewielkie wytryski, kiedy seks trochę trwa, tego nawet się nie czuje,

a widzi się podczas ręcznej obróbki. Kto lubi ryzyko, ten jedzie bez gumy

U mnie już naście lat w związku i bez gumy, na razie wpadki nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.