Skocz do zawartości

Pozew o separację


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, Brat Jan napisał:

Piliście razem?

   Ja zawsze piję sam w swojej norze, wieczorem wracam na kolację i idę spać. Ona tego wieczoru też była pod wpływem.

 

2 minuty temu, Rnext napisał:

Zawsze zdążysz dla niej umrzeć i stać się domowym duchem za życia.

 

   Tak już się dzieje, ale człowiek zawsze dąży do "normalności", stabilizacji, tylko cena wysoka, te upokorzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Podobny bądź do skały, w którą nieustannie uderzają nadciągające fale. Ona zaś trwa, a wokół niej łagodnieją kipiele wód" MAREK AURELIUSZ.

 

Spokój, spokój, spokój. Nikt nie może sprawić, żebyś poczuł się gorszy, tylko Ty sam. Nie wmawiaj sobie upokorzeń i tego, że gdzieś Cię tłamsi, jesteś niżej. To ona ma problem i to duży. Gdy człowiek ma spokój ducha, jesteś szcześliwy, nigdy nie wypowie takich słów o jakich wspominałeś wcześniej. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Adolf napisał:

człowiek zawsze dąży do "normalności", stabilizacji, tylko cena wysoka, te upokorzenia.

No może to i nieco dziwne się wyda co napiszę, ale potraktuj(cie) to jako przyczynek do refleksji - przejmiesz się jeśli ktoś chory psychicznie, leżący półprzytomny od naćpania w ulicznej bramie Cię zwyzywa i złorzeczy? Będziesz czuł się upokorzony? Oczywiście trzeba brać pod uwagę zakres szkód, ale w tym przypadku? Czujesz pewnie w tej chwili jak mi się zdaje, tylko dysonans między rzeczywistością a zbudowanym wyobrażeniem (o kobiecie i relacji). Jak się wiosłuje w łódce, to żeby nie wyjść na galernika, czasem trzeba komuś tym wiosłem przypierdolić żeby mu pokazać że nie jest się zakutym w kajdany. Ja tam wierzę że ogarniesz okoliczności jak ochłoniesz. Nikt nie zna Twojej sytuacji tak dobrze jak Ty sam. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HA hah hbu hahha @Adolf ale się zrobiłeś miękka faja.Teraz kminie o co ho. Skoro twierdzisz,że widziałeś w jej oczach nienawiść to jest oczywiste brak atencji z twojej strony. Pani "małża" czuje się nie adorowana i robi dym bo to jedyna obecna interakcja(+emocje).

Weź chłopie śrubokręt i idź coś napraw a jak niema co to coś rozkręć . Na wieczór kup jej chwasta, daj i powiedz, że nocą przyjdziesz po zadość uczynienie(oczywiście to olej ) a rano awantura dlaczego nie była gotowa.

Wyżaliłeś się, a my się dali nabrać. Tak  z partyzanta przenieś swoją strefę komfortu abordażem  do niej i odskok do "nory".

Czekam na odpis z przebiegu bitwy........

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Tornado napisał:

Czekam na odpis z przebiegu bitwy........

  Bitwy nie będzie, przeprowadzam się do nory na stałe, kontakt z nią tylko mailowy, chcę spokoju i mogę tak długo.

Więcej w pracy, rozmowa z ludźmi, spokój.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Podjąłem decyzję, przeprowadzam się do nory. Nie mam ochoty na dalszą walkę, będę jej unikał jak się da, mój spokój najważniejszy. 

Maila jej puściłem, teraz tylko tak będę się kontaktował, nie denerwuję się.

 

Tytuł: Separacja.

   Informuję Panią, że z dniem 14-go (sobota), przeprowadzam się do siebie. Sprawy rozliczeń finansowych, poruszę w odrębnej korespondencji. Proszę mnie nie nagabywać w sprawie powrotu do domu. Moja decyzja jest podyktowana ostatnią awanturą, gdzie wyraziła Pani swoje pragnienia co do końca mojego żywota.

    Staram się zrozumieć co powoduje Pani nienawiść do mojej osoby, jednak nie przychodzi mi do głowy nic sensownego. Może powodem tego jest nadużywanie przez Panią alkoholu, który w Pani wydaniu miał duży wpływ na Pani zachowanie podczas ostatniej awantury.
    Proszę sobie przemyśleć swoje zachowanie, bo jeżeli takie sytuacje będą się powtarzać, będę zmuszony złożyć do sądu pozew rozwodowy.
 
   Proszę teraz o uszanowanie mojej decyzji i to że chcę mieć święty spokój.
 
Nie pozdrawiam.
 
Adolf.
 
 
Edytowane przez Adolf
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Jak wyżej napisałem. Kiedyś byłem miękka faja i w kłótni z moją byłą, ona użyła takich zwrotów, że normalnie byłem w szoku. Łzy mi napłynęły do oczu i spytałem tylko: "co ty mówisz?". Wiem, wiem - żenada. Ale każdy kiedyś przez to przechodził. Dziś mam wyjebane na dziewczynę po całości, w dupie mam ją i jej życie. Jednak widziałem ten wzrok wtedy, ten jad. Traktowanie mnie jak jakiegoś śmiecia. Starałem się, pomagałem, pocieszałem, wysłuchiwałem nudnych historii z pracy. A w pewnym momencie słyszysz, że jesteś gównem i laska żałuje, że cię kiedykolwiek poznała. 

Dobrze zrobiłeś wg mnie. Nie ma przyzwolenia na takie lżenie i teksty. Ile razy ja już słyszałem później: "ja to w złości powiedziałam, wiesz że tak nie myślę. - Właśnie myślisz ty szmato, dlatego to powiedziałaś". Jedną z cudownych właściwości alkoholu oprócz tego, że pomaga rozkręcać imprezy jest to, że ludzie po nim zaczynają mówić prawdę i to co faktycznie o tobie myślą. Miałeś przykład tego bracie. 

Trzymam kciuki, keep posted!

Edytowane przez Tomko
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I super. Mail poszedł. Jest jakiś dowód w sprawie że od jutra ustają wszelkie więzi - ot masz separację nieformalną. Dobrze jakby coś odpisała - ustosunkowała się. Najlepiej aby ją poniosło i głupot napisała aby się zdyskredytować. Tak na wszelki wypadek gdyby trzeba było udowadniać jej "schizy".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   Odpowiedź, wklejam pierwszy i ostatni raz, to jednak prywatne. Nic i jednocześnie wiele to znaczy.

 

   Dodatkowo, była z wizytą, że jest fajnie...., myślałem że nie odczytała maila,  okazało się że przed chwilą odczytała i

przybiegła z mizianiem, nieśmiałym przepraszam, i całym tym kochaniem. Kurwa mam odruchy wymiotne!

 

   Rzygam tym, no nie da się, kurwa dlaczego?

 

   Teraz ma być dobrze? Teraz jest fajnie? Nie ogarniam chłopaki, kurwa leżę. Niedługo i tak kurwa wrócę,

będzie tak jak dawniej, do kurwa następnego odpału.

 

   Wyprosiłem, kazałem pukać do drzwi, i przede wszystkim nie dotykać mnie. Brr.. Wstrętne to jest.

 

Odpowiedź:

Moje zachowanie było podyktowane tym że nie lubię być okłamywana, daruj sobie proszę te "Panią" Jak chcesz to możesz spędzić ze mną wieczór.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf tylko od Ciebie zależy czy zmiękniesz i dasz jej sygnał "łeee, mogę mówić co chcę, on się tam niby podenerwuje, ale jak go pomiziam i powiem durne przepraszam to wszystko i tak będzie po mojemu", czy też postanowisz faktycznie wziąć się za nią i pokazać, że przegięła i tak to nie działa. Po prostu przemyśl to sobie na spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, HORACIOU5 napisał:

Po prostu przemyśl to sobie na spokojnie.

 

   Słabo się czuje w sensie psychicznym. Żadne inklinacje w sensie sznura. Po prostu na chuj to wszystko?

Staramy się, dajemy im wszystko, a i tak o kant dupy to rozbić.

 

   Teraz co? Będzie jak było?

 

   Jak to kurwa zmienić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Wiesz jak łatwo znaleźć ten wątek wklejając w google tekst z maila? Miej tego świadomość. 

Jak popuścisz raz to będą powtórki cały czas. Forum znasz jak własną kieszeń, nic odkrywczego. 

Trzymaj sie. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło (oczywiście wyłączając morderstwo z premedytacją :P )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

ludzie po nim zaczynają mówić prawdę i to co faktycznie o tobie myślą.

Ja zawsze mówię, że idę na SP - Serum Prawdy. Takie jest działanie alkoholu na człowieka

 

Godzinę temu, Adolf napisał:

Teraz ma być dobrze? Teraz jest fajnie? Nie ogarniam chłopaki, kurwa leżę. Niedługo i tak kurwa wrócę,

będzie tak jak dawniej, do kurwa następnego odpału.

Adolfie, moi rodzice są Twoimi rówieśnikami i oni tak mają co tydzień, dwa od ponad 20 lat :D Najpierw takie bluzgi i przekleństwa na siebie, że jakbym to tu wkleił to dostałbym warna, a potem jak na miesiącu miodowym. Da się ? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Adolf napisał:

Ona tego wieczoru też była pod wpływem.

Masz przyczynę.

Wystarczy teraz przestać tolerować spożywanie przez nią alko.

Przy każdym spotkaniu niech chuchnie, gdy wyczujesz alko nie gadasz z nią, idziesz do swojej "nory".

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Brat Jan napisał:

Przy każdym spotkaniu niech chuchnie, gdy wyczujesz alko nie gadasz z nią, idziesz do swojej "nory".

Czy to nie jest trochę dziecinne ? to jest ta sama sytuacja : Jak nie dostanę lizaka, to Cię nie lubie i sobie idę. Foch.

Ciągła walka o pozycje, o swoje .... to jest bez sensu. Faktycznie w takim wypaku lepiej mieć spokój i się odseparować. 

,,Jak chcesz możesz przyjść....''  - gimnazjum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokoju chyba nie będziesz miał w najbliższym czasie. :( Póki będziesz przebywał na miejscu. 

Wyprowadzka tez nie zawsze załatwia sprawę, bo jak znajomek wyprowadził się od zony, to dzwoniła do niego o 3 rano. Telefonu nie mógł biedak wyłączyć, bo miał taką pracę dyżurową.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Uratuj siebie, na Twoją żonę jest już za późno. Poza tym ona może uratować tylko sama siebie. 

Zapytaj siebie czy potrzebujesz tego całego rollercoastera emocjonalnego, niczym serwowanego od jakiejś laski z borderline. Nie lubię tego określenia - strefa komfortu, wygląda na to, że nie masz odwagi z niej wyjść. "Lepszy ciepły smrodek, niż zimny chłodek". Nie chcę się przypierdalać, tylko krytycznie oceniam sytuację.

W mailu wytyczyłeś pewne granice i od konsekwencji ich pilnowania zależy Twoje samopoczucie i to jak będziesz traktowany przez swoją małżonkę.

 

Kim jestem, by udzielać Tobie czy komukolwiek rad? Jakimś anonimem z internetu ze śmiesznym awatarem. Lecz mimo tego ta historia i Twój wkład na forum czyni Ciebie osobę, która zyskuje moją najszczerszą sympatię.

 

Trzeba Ci teraz spokoju i nie rozmyślaj za dużo o sytuacji.Zrób coś dobrego dla siebie, wręcz sobie nagrodę za to, że jesteś porządnym człowiekiem i nie dasz się szmacić. Pamiętaj, że masz niemałe grono kibiców tutaj na forum, dla których Twoja wygrana, będzie naszą wspólną. Napierdol się jak świnia, jeśli czujesz potrzebę. Popłacz się jeśli tak czujesz. Tylko błagam, żeby Twoja małżonka nie była tego świadkiem. Później głowa do góry i budujesz swój nowy lepszy, prawdziwy świat. Najlepiej odstawić alk na czas ogarnięcia sytuacji.

 

Pozdrawiam i życzę zwycięstwa!

Zwyciężysz ze swoimi słabościami i nikt Cię nie pokona :)

Edytowane przez piratos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Adolf napisał:

Nie chciało mi się jechać, wolałem skłamać niż słuchać jej pierdolamento, a później się wygadałem robiąc z tego żart.

Jej reakcja jak wyżej.

Tak myślałem, znam to ze swojego życia.

Myślę, że każdy ma prawo się wkurwić jak się zorientuje, że jest okłamywany to po pierwsze a po drugie doskonale wyczuła to, że skłamałeś ze strachu przed dyskomfortem i w to uderzyła.

 

Jest kobietą zachowała się jak dziecko przyparte do muru z bezsilności Cie opluła (obyś zdechł).

 

Życzę Ci jak najlepiej i radzę ukarać po swojemu i zapomnieć.

 

Ostatnio przeczytałem: "czasem żeby być wolnym, trzeba odpuścić".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.