Skocz do zawartości

Pozew o separację


Rekomendowane odpowiedzi

24 minuty temu, Rocky Horror napisał:

Po alkoholu kobita życzyła facetowi śmierci.

Ok.

 

25 minut temu, Rocky Horror napisał:

Nie wiem, co tu można jeszcze kwestionować...

 

   Może to że facet będąc pod wpływem nie dąży do konfrontacji, natomiast kobieta będąc pod wpływem, robi się agresywna,

dąży do konfrontacji i bezlitośnie wykorzystuje słabość partnera żeby mu dowalić, wiedząc jednocześnie, że facet za bardzo nie podskoczy.

 

   Akurat nie mam z tym problemu aby zaryczeć, ale nie chcę patologii w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to wystarczający powód, aby nazwać ją potworem i bestią.

 

Co zatem zamierzasz z tym zrobić? Jeżeli rozstanie niespecjalnie wchodzi w grę, to może ultimatum na nią podziała? Przy czym trzeba by to jakoś konsekwentnie egzekwować, na pewno unikać jej, jak jest podpita - albo będzie trzeźwa z Tobą u boku, albo będzie się alkoholizować w samotności. Niech wybiera mądrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Rocky Horror napisał:

Dla mnie to wystarczający powód, aby nazwać ją potworem i bestią.

   Rocky, pozwól proszę że takie epitety wobec mojej kobiety, będę sam używał. Bez urazy.

 

7 minut temu, Rocky Horror napisał:

Co zatem zamierzasz z tym zrobić?

 

   To co napisałem, ponieważ wiem że pod wpływem jestem słaby, w sensie przekrzykiwań, bo dyskusją tego nie nazwę.

Ograniczyłem widzenia z kobietą. Teraz mnie widzi około 0,5h na dobę. Cześć, co tam?.

Wracam wieczorami z nory, idę do kuchni, jakaś kanapka, i do swojego pokoju spać.

 

   Wczoraj przylazła do mojego łóżka wieczorem. A co ty tak ostatnio chodzisz wcześniej spać? I cycem mnie smyra.

Odp. Bo nie chcę awantur, czuję że wykorzystujesz to że jestem nietrzeźwy, specjalnie robisz awantury.

Zesztywniała, czułem, bo rękę miałem na plecach, i tekst: Bo ja bym chciała Cię kochać, ale jesteś taki niedobry.

 Przemyśl to! I polazła w pizdu.

 

   Fajne to nie? Jednocześnie wbicie poczucia winy i nadzieja na przyszłość jak się zmienię. Cha, cha. 

 

Nie żeńta się chłopaki, chyba że jak baba, z korzyścią dla Siebie. Tfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/17/2017 at 7:13 PM, Adolf said:

Czy możecie się pokusić na stworzenie profilu psychologicznego mojej kobiety?

Ona wyrosła w patologicznym otoczeniu.  Wiele spraw, które powinny zostać zamknięte w dzieciństwie - nie zostały zamknięte wcale lub zostały w sposób nieprawidłowy.

Niestety ale popełniasz błąd zakładając, że sam ją zmienisz swoim zachowaniem/działaniem/staraniem i trzymaniem jej krótko za mordę. Niestety tak się nie da.

Jej może pomóc tylko terapia. Ale Ty nie możesz robić jej terapii na własną rękę.

 

Jesteś jedynym facetem, który radzi sobie z kobietą, z zaburzeniami i to od 30 lat. Więc należy Ci się ogromy szacunek od nas wszystkich.

 

Pewnie czytałeś już te banały o toksycznych związkach:

Quote

To chyba jednak charakterystyczne, że przy tym zaburzeniu wszyscy, którzy chcą pomóc takiej osobie, są traktowani jak wrogowie?

Im ważniejsze i bliższe są te osoby, tym gorzej są traktowane. Osoba mniej ważna może być traktowana z wielką sympatią, szacunkiem czy atencją.

Cytat pochodzi ze strony: Toksyczne związki

 

Najlepszym rozwiązaniem byłoby wysłać Twoją lepszą połówkę na terapię. Teraz jest coraz więcej grup wsparcia dla dorosłych, którzy wychowali się w niepełnych rodzinach, alkoholowych rodzinach lub z innymi skrzywieniami. Taka terapia bardzo jej pomoże, najlepiej jak zapiszesz ją na grupową, wtedy ona zrozumie, że nie jest jedyną osobą, która przez nieopisane lęki krzywdzi swojego partnera.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, developers napisał:

Ona wyrosła w patologicznym otoczeniu. 

 

   Dzięki koleś za diagnozę, daruj sobie dalej, sam ogarniam swoje życie! Piszę Tu o swoim życiu aby Wam ułatwić,

jednocześnie jest to jakaś moja chęć zaistnienia i niewątpliwie atencji.

    Terapia potrzebna jest osobom które same ze sobą się nie ogarniają. Mam za sobą wiele 'kontroli' psychicznych,

wiele z rozmów z psychiatrami, gdzie razem się uśmialiśmy. Tak że nie wyjeżdżaj mi z psychiatrami,

i przede wszystkim z psychologami/żkami. Nie próbuj być mądrzejszy od innych, bo trochę wiesz więcej.

 

   Patrz na życie, nie oceniaj, za parę lat będziesz miał inny pogląd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minutes ago, Adolf said:

Tak że nie wyjeżdżaj mi z psychiatrami, i przede wszystkim z psychologami/żkami.

Nie chciałem Cię urazić, ani być mądrzejszy od innych a już na pewno nie od Ciebie. Czytam Twoje posty od dawna i jestem pod bardzo pozytywnym wrażeniem, że mimo wszystko dajesz radę.

 

Pójście do psychologa czy psychiatry nic nie da. Ale zapisanie do grupy wsparcia może pomóc. Takie grupy działają na bardzo podobnych zasadach jak grupa wsparcia AA. Tyle tylko, że spotykają się na nich osoby np. z syndromem DDA lub DDD. Udział w takiej grupie niektórym potrafi bardzo pomóc zrozumieć samego siebie.

 

Ty masz poukładane w głowie, przyjaciół, to forum itd. Ale Twoja kobieta może nie ma tyle i wsparcie od grupy osób z podobnymi problemami byłoby dobrym wyborem?

Edytowane przez developers
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co teraz przeżywa @Adolf można nazwać dysonansem poznawczym. Z jednej strony widzi jak jest, ma wiedzę na temat schematów i, kolokwialnie mówiąc, wkurwia go obecny stan oraz fakt, że poległ. Z drugiej strony jest rozczarowany i zawiedziony, bo to nie tak miało być. Prawdopodobnie oczekiwał, że założy rodzinę i z biegiem czasu będzie miał upragniony spokój przy boku małżonki. Został oszukany przez wmawiane nam fałszywe wyobrażenia na temat pewnych kwestii i nie piszę tego, żeby mu dowalić czy wytknąć to. Wbrew niektórym zarzutom rozumiem, dlaczego się miota i nie podejmuje pewnych działań. Nasza jednak w tym głowa, by mu kulturalnie i szanując się wzajemnie podrzucić parę rad i w miarę możliwości na chłodno zaprezentować mu, co się stanie przy różnego rodzaju sytuacjach oraz jakie mogą wyniknąć z tego konsekwencje.

 

No i jeszcze czasami trzeba mu po prostu zasadzić motywacyjnego "kopala w dupala" na odzyskanie energii ;)

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5   wkurwia go obecny stan oraz fakt, że poległ- tu bym się nie zgodził.

Mianowicie według mnie radzi sobie świetnie tak na 90 %.

Jedyne czego mu brak to wirtualnego poklepania po ramieniu"robisz dobrze".

@Adolf :  Tak robisz dobrze, jedyne co ja widzę to dysonans pomiędzy starym oprogramowaniem a nowym.

Jeśli chodzi o kibicowanie to im kibicuje" Niedźwiedź z Niedźwiedziową".

On jej robi koktajl z mózgu a ją to kręci , żadne z nich się do swoich poczynań nie przyzna i tak sobie dożyją spokojnej starości.

Brawo TY"Niedzwiedź".

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HORACIOU5 Ciesze się niezmiernie ,że masz inny pogląd niż ja.

Podtrzymam swoje zdanie w mocy, nawet jeśli Ci to "nee pasa".

Co do bobra to jedyne bryle (o ile się nie mylę )maska spawalnicza aby na smarkać jakowegoś gluta ze stali (nie koniecznie szlachetnej).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, HORACIOU5 napisał:

bo w tym momencie wygląda to tak, że czytamy dwa różne tematy.

 

   Wyluzuj Horacy, nie warto, jesteś mocno napięty, w imię czego? 

Świata nie naprawisz, i nie zbawisz. Powoli, żyj i daj żyć innym.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, HORACIOU5 napisał:

@Tornado można udawać, że problemu nie ma, albo dostrzec go i zmierzyć się z nim. Wybór należy do każdego z nas ;)

Lepiej bym tego nie ujął.

Mierzy się z nim, a raczej celuje .....

@Adolf według mnie napierdala serią z KBK AK 47 amunicją z płaszczem uranowym, trafiając 9 i 10 .

"klepanko po ramonku 2".

"W imię zasad z......."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Adolf napisał:

   Dzięki koleś za diagnozę, daruj sobie dalej, sam ogarniam swoje życie! Piszę Tu o swoim życiu aby Wam ułatwić,

jednocześnie jest to jakaś moja chęć zaistnienia i niewątpliwie atencji.

Adolf sam zaproponowałeś braciom żeby stworzyć profil psychologiczny twojej kobiety. Nie rozumiem twojego oburzenia, że dostałeś odpowiedź taką jakiej się nie spodziewałeś. 

 

Jesteś teraz wkurwiony bo z jednej strony radzisz sobie i wiesz co powinieneś zrobić a z drugiej chcesz spokoju, a spokój nie naprawi sytuacji - o tym też wiesz. Dodatkowo coś tam sobie zbudujesz, jakiś relaks, wyciszenie i nagle ci to baba rozjebie bo one nie rozumieją, że czasami człowiek ma ochotę posiedzieć ot tak bez ględzenia. A jeśli nie ględzisz razem z nią, to gadzi mózg jej podpowiada, że "no chyba coś jest nie tak" - i ona musi, MUSI wsadzić kij w mrowisko. Babę, która trafia w środek oka cyklonu gdzie jest cisza i spokój potrafi wkurwić nawet rolka papieru nie w tą stronę podczas gdy facet rozłoży się na fotelu ze swoją ulubioną gazetą i będzie dostawał orgazmu od tej chwili spokoju. Ale nie wyżywaj się na chłopakach. 

1476627527_amzlbm_600.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra Adolf

...Usypiasz w swoim pachnącym łóżeczku jest Ci błogo, luzujesz i już prawie odpływasz...

A tu bzzzzzz,bzzzzzzzz, bzzzzzzzzzzzz, nad uchem , wkurw wstajesz i polujesz na krwiopijcę , zabijasz...

I spokojnie usypiasz...

 

No bez zabijania,ale coś w ten deseń, inaczej dalej będziesz się miotał w  pajęczynie "Tekli"

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, radeq napisał:

 czego Ty od nas oczekujesz?

    Prawdę mówiąc niczego, myślałem o dyskusji, o tym że Wam opowiem o swoim życiu. W imię łatwiejszego waszego życia.

Ktoś musi dać przykład swojego życia aby było o czym gadać. Właśnie, ktoś zarzucił że szósta strona bicia piany o niczym.

Fakt, pierdolimy o niczym, czyli życiu, każdy z nas je ma, nie każdy takie jak by chciał. Życie mnie uczyło na przykładach innych.

Dla tego jestem tak 'wylewny', opowiadając o swoim życiu rodzinnym. Robię to dla Was. Porad oczekuję, ale rozsądnych. 

 

   Sam sobie poradzę. żyłem przed Forum, i będę żyć po Forum.

 

Jeżeli ktoś się poczuł urażony moją agresywną  reakcją, to z serca przepraszam.

 

Dobrej nocy życzę.:)

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf Dla mnie taki post jak zamieściłeś, wszystko co w nim opisałeś ze szczegółami jest kolejną lekcją aby uważać będąc w związku. Niby wszystko wydaje się w porządku ale chwila rozluźnienia i niestety można otrzymać niemiłe reakcje jak w tym o czym mówisz. Szanuje każdą twoją wypowiedz jak i innych na tym forum i dziękuje za szereg przedstawionych sytuacji, rad otrzymanych od Ciebie. Szacun i nie daj się! Pozdrawiam :)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Adolf,Niedzwiedziu (Karhu to po Finsku zn. niedzwiedz?). I z tego kraju pozdrawiam cieplo( choc mamy juz przymrozki),dzieki za obecnosc na forum,bo wiele wnosisz tu dobrego. Opisze tobie dwa przyklady , zycie mojego ojca i dziadka ex. Dziadka urobila babka i trzymala krotko ,chlopina nie mial za wiele do powiedzenia i wiekszosc czasu przesiadywal z kaczkami jak z babka. Takich dziadkow ex poznalem,a z opowiadania znam innego dziadka. Dziadka dla ktorego babka zapieprzala z pola po papierosy w podskokach bo zapomniala. Moj ojciec dobiega siedemdziesiatki,nie zna forum. Widze jak trzyma matke w ryzach i nie pozwala jej na wiele. Mimo ze matka ciagle probuje. I albo polegniesz jak dziadek,albo bedziesz walczyc jak moj ojciec.  Ja sie rozwiodlem,nie chcialem skonczyc jak dziadek ,a walczyc jak ojciec nie potrafilem.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.