Skocz do zawartości

Grzech śmiertelny - brak rozgrzeszenia


gnukij1

Rekomendowane odpowiedzi

Wtam forumowiczów!

   Wracając samochodem, natchneła mnie jedna myśl. Jak to jest z ludzmi, ktorzy bedąc katolikami, nie dostali rozgrzeszenia od ksiedza.

Czy ktoś z was spotkal sie z takim zjawiskiem? probował walczyć jakoś z tym?

Co zachodzi w głowie takiego "grzesznika", ktory z jakichs powodów owego rozgrzeszenia  nie dostał?  Przecież można wprowadzić takiego człowieka w stan totalnej izolacji. 

Zapraszam do dyskusji 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieświadomy masochizm, który wynika z programowania sekty, która od tysięcy lat mota ludziom w głowach.  Paradoksalnie, ten cały "grzech śmiertelny" może być również zbawieniem, bo odsuwa delikwenta od organizacji, która roszczy sobie prawa do decydowania i ustalania reguł gry na tym padole. Co więcej, decydowania o tym co stanie się z nami po śmierci, nie uwzględniając własnych diabelskich wybryków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś mój ojciec opowiedział mi historię o pewnym księdzu. Dawał on rozgrzeszenie każdemu, kto przyznał że "grzech" sprawił mu przyjemność. Ksiądz tłumaczył to tym iż wszystko co sprawia przyjemność jest od Boga i należy Mu za to składać dziękczynienie. Potem go gdzieś przenieśli i tyle chłopa widziano.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami jest tak, że trzeba iść do kogoś innego do spowiedzi. 

 

Nie wiem czy prawda, mój znajomy kiedyś opowiadał, że za to że jego dziewczyna zrobiła aborcję (zawiózł ją, zapłacił) musiał iść do Paulinów na spowiedź. Bo normalnie proboszcz mu nie mógł dać rozgrzeszenia. 

 

W Biblii jest, że jedyny grzech jaki nigdy nie będzie wybaczony to złorzeczenie duchowi świętemu. Są też grzesznicy, na których bóg nawet nie spojrzy w dniu sądu (to chyba w apokalipsie), m.in. ci którzy uwiedli żonę bratu ;) i sodomici jeśli dobrze pamiętam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jeszcze byłem gorliwym, wrażliwym chłopaczkiem to latałem co 2 dni, bo zwaliłem konia mając 15-16 lat. Raz mnie zjebał jeden, że powinienem się leczyć u seksuologa. Przeczytałem w "miłujcie się", że jak się zgrzeszy waleniem Niemca po kasku to trzeba biegusiem do spowiedzi, nawet tego samego dnia jak trzeba. Wierzyłem w to jak debil. Rozgrzeszenia nie dostałem i bałem się, że potrąci mnie samochód lub spadnę ze schodów i będzie piekło. Po lekcjach poszedłem do proboszcza i mu opowiedziałem sytuacje: wyspowiadał, rozgrzeszenie, pogadał. Tak więc mimo rozwodu z KK to nie oceniam wierzących przez pryzmat Radia Maryja albo Palikota.

 

@Piter_1982 Wg Biblii jesteś sodomitą jak się upijesz i przeżresz kiełbasą na grillu. ;) Informacja od kolegi - księdza, doktora teologii.

Edytowane przez volcaniusch
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, StonekZiemniaczany napisał:

Ksiądz tłumaczył to tym iż wszystko co sprawia przyjemność jest od Boga i należy Mu za to składać dziękczynienie.

Ciekawe czemu go gdzieś przenieśli :> 

29 minut temu, volcaniusch napisał:

Przeczytałem w "miłujcie się", że jak się zgrzeszy waleniem Niemca po kasku to trzeba biegusiem do spowiedzi, nawet tego samego dnia jak trzeba.

Ja to sobie wytłumaczyłem swego czasu, gdy byłem katolikiem w ten sposób, że sprawy seksualności są moje i nie będę się z tego spowiadać. Raz mnie na rekolekcjach jeden ksiądz (stary) spytał, czy oglądam czasem filmy pornograficzne, zrobiłem się czerwony jak burak i wystękałem "NJE" niczym Gocha u Magicala. Miałem może z 15-16lat wtedy :lol: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Jak to co? Pójdą na niekończące się męczarnie do piekła, gdzie bez końca diabły będą ich męczyły i torturowały w najbardziej wymyślne sposoby. Księdza na religii nie słuchałeś?

P. Marku jak widać nie do końca :D a tak poważnie już mówiąc, mamy do czynienia z niebezpiecznym mechanizmem. Pamiętam sytuację, w której osoba, która nie dostała takiego rozgrzeszenia nie chodziła do komunii. 

Efektem tego były szyderstwa na jego temat, co nie było na pewno miłe. Musi odpokutować i błagać o wybaczenie ble ble itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? Myślisz, że księża (ci normalni, ludzcy) nie mają dosyć słuchania o masturbacji u nastolatków czy o stosowaniu prezerwatyw? W książce "Byłem księdzem" Kotlińskiego był fragment jak ksiądz po kolędzie przyszedł i widzi bieda, co rok prorok to wziął kasę zebraną z kolędy i dał rodzinie: "Kupta se jedzenia, czekolady i pomarańczy dzieciom, a jak zostanie to kondomów se kupta". Rozniosło się to i ksiądz przeniesiony. ;) Można oceniać, że chamsko powiedział, ale wg mnie zachował się szczerze i dobrze życzył rodzinie. :D 

Edytowane przez volcaniusch
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gnukij1 A ja to mam kompletnie w dupie. Jak widzę tą całą obłudę, zakłamanie i hipokryzję KK... Jestem chrzestnym ojcem. Chciałem nim być. Wiesz co ja musiałem stanąć na głowie, żeby załatwić zjebany papierek o tym, że jestem praktykującym katolikiem? Poszedłem więc do zakrystii i usłyszałem: "oooo od pół roku jak pan w kraju nie jest, to proszę do swojej parafii w UK iść po zaświadczenie". A co to k...a za różnica? Zlałem to z pyty i ostatecznie papierek po spowiedzi uzyskałem u księdza, który dawał chrzest. 

W głowie takiego "grzesznika" najpierw budzi się strach, następnie poczucie bycia gorszym a na końcu poczucie winy. Czyli wszystko to, co KK oferuje. Sam wiele lat wierzyłem, że gdy klnę to grzeszę. Gdy nie poszedłem jak przykazano "przynajmniej raz w roku" do spowiedzi w Wielkanoc to czułem się źle i podle. Przy konfesjonale zawsze miałem bóle brzucha, puszczałem ludzi pod pozorem wyjścia do toalety i zawsze robiłem tak, żeby "mało brakowało a bym zdążył przed pójściem księdza". Potem pojawiało się poczucie winy z oszukiwania siebie itp. itd.. Gdy w konfesjonale zapalała się lampka, że ksiądz jest i moja mama mnie szturchała w rękę "Tomko, ksiądz przyszedł - możesz iść się wyspowiadać" to przechodziłem stresy, nerwy, bóle... Tylko to pamiętam z czasów podstawówki i Niedzielnych mszy. 

Zestaw bzdurnych zasad, praw i wmawiania ludziom, że jak kręcą śmigłem to pójdą do piekła i to grzech. To grzech, tamto grzech, na Owsiaka grzech, mięso w Piątek to grzech (hahhahaha). Z KK to:

0582009215550b9d85ca717dc8df601501946708

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały A nie było Cię jak miałem 15 lat. :D W Częstochowie wcisnęli mi "Miłujcie się" i miałem w łepetynie obraz Jezusa cierpiącego za moją "słabość". W tym czasopiśmie seks tylko w małżeństwie, kończąc w pochwie, a przed jeszcze się pomodlić - prawie jak w tantrze. :P A dzieci - to ile Bozia da, bo tylko watykańska ruletka jest uznawana (kalendarzyk). Mógłbyś wziąć jeden egzemplarz czasopisma i zrobić audycję analizując ten przypadek. Na prawdę robi krzywdę młodym ludziom wmawiając im winę za to, że są ludźmi. To nawet nie jest prośba, ale propozycja czy sugestia. :) 

 

@ciekawyswiata Mówił to za co mu płacili. ;) Kazali mu zniechęcać to zniechęcał. Biskup się nie przypierdoli, hajs się zgadza, chłopaki może nie będą się obwiniać (nie jechał chyba jak po burej suce?). 

Edytowane przez volcaniusch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji często zachodzi błąd logiczny w głowie spowiednika.

... piłem,

paliłem,

pracuję w niedzielę...

...poprawę obiecuję, a ciebie ojcze duchowny proszę o rozgrzeszenie.

 

- Czyli nie będziesz pracował w niedzielę?

- Będę.                                             ERROR!

- No to kłamiesz, bo nie obiecujesz jednak poprawy.    

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale to nie jest kwestia tego co ja myślę. Takie są zasady tego sakramentu w katolicyzmie i tyle. Muzułmanie w ramadan nie dyskutują z tego co wiem :P Dlatego dzięki dyscyplinie rosną w siłę. A u nas już nawet rzucenie 5zł na tacę to jest - ccoooooo?!! pinionc dawać? :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 17.10.2017 o 20:46, StonekZiemniaczany napisał:

Ksiądz tłumaczył to tym iż wszystko co sprawia przyjemność jest od Boga i należy Mu za to składać dziękczynienie.

 

Trochę rozbawił mnie ten cytat, bo przypomniał mi słowa Karola Kota z Krakowa, mianowicie twierdził, że:

 

Cytuj

Co jest przyjemne, to jest moralne.

 

Po czym z rozbrajającą szczerością dodawał:

 

Cytuj

Jeśli więc mnie sprawiało satysfakcję i zadowolenie zgładzanie ludzi, to było to postępowanie zgodne z moją moralnością.

 

 

 

Edytowane przez Dworzanin_Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Młody człowiek się onanizuje - i to jest NORMALNE. Koniec, kropka

Z 200-300 lat temu nawet nocne polucje były grzechem ciężkim, z ktore należało się spowiadać. 

Rozumiecie to ? Człowiek musi spowiadać się z biologicznych procesów swojego organizmu, które są dziełem Boga, czyli jakby powiedzieć : 

Panie wybacz mi, że mnie takiego stworzyłeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej mnie śmieszy to katolicyzm w  wydaniu rozmodlony z różańcem w 1 ławce. A sąsiadowi nie da prądu, wody kanalizacji czy drogi puścić. A większość ludzi to ma stosunek do pieniędzy taki że im się należą. 

 

Druga sprawa śmieszy mnie krytyka antykoncepcji itp. W bezbożnej Anglii polskie kobiety rodzą więcej dzieci przypadek ? Czy to źle że rodzice chcą mieć 2-3 dzieci i zapewnić im byt.  Niż mieć 5-7 i wiązać ledwo koniec z końcem. Normalne jest że chce się poprawiać standard życia z pokolenia na pokolenie. Dać dziecku dobre warunki, nawet jeżeli samemu się nie miało kiedyś w młodości lekko. 

 

Rozumiem tępienie sytuacji, gdzie 15 latki się ruchaja bez poczucia odpowiedzialności. Ale nie kiedy jest normalne małżeństwo ma 2 dzieci, pracuje, płaci podatki, opiekuje się dziadkami. To się jeszcze kładzie kłody pod nogi i dosrywa tak, że się nie dziwię, że niektórzy mają dość kościoła.

 

Coraz częściej Kościół pokazuje że nie robi tego co powinien, przede wszystkim nauczać by być po prostu dobrym człowiekiem na codzień. Nie życzyć źle sąsiadowi, szanować drugiego człowieka, promować rozwijanie swoich talentów, pracowitość. 

 

Sam jestem wierzący, ale niestety nie pasuję do tego co się ode mnie wymaga. Głosować na PiS, pluć jadem na Owsiaka, wielbić ojca Rydzyka. 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam w czerwcu byłem na mszy w kościele i pierwsze, co mi się rzuciło w oczy- dzieci przygotowujące się do komunii, którym wmawia się, że jak nie będą chodziły do kościoła, to ich zły Pan Jezus ukarze. Czasami mam potrzebę iść się pomodlić, ale tak zupełnie w ciszy bez zbędnych ceregieli. Ja jestem tylko zwykłym człowiekiem, który popełnia błędy, staram się być każdego dnia lepszą osobą, ale niech mi nie wmawiają poczucia winy. Nikogo przecież świadomie nie ranię, nie zabijam, nie kradnę, nawet się nie przejadam, a oni ciągle moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, no i nie jestem godzien. No dobrze, ale co z tego? Nie jestem idealny, ale najważniejsze, że potrafię drugiemu człowiekowi spojrzeć w oczy i być serdecznym człowiekiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Quo Vadis? napisał:

Przeczytałem w "miłujcie się", że jak się zgrzeszy waleniem Niemca po kasku to trzeba biegusiem do spowiedzi, nawet tego samego dnia jak trzeba.

Gdyby to była prawda to ja bym sobie w niektóre dni walił pod konfesjonałem żeby zadyszki nie dostać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.