Jak co roku o tej porze wszyscy analysci, zarzadcy funduszami i oczwiscie hobby inwestorzy zadaja sobie to samo pytanie: jaki bedzie nastepny rok i gdzie ulokowac kapital? Na pierwszym planie jest najczesciej rozwoj indeksow (DAX/DOW/WIG). Oczywiscie mozemy duzo na ten tema poczytac. Prognozy, przekonwyujace wykresy i bystre argumenty dlaczego ten rok bedzie dobry dla akcji, a zly dla obligacji. Dlaczego surowce wzrosna, a zloto spadnie, itd. itd. itd.
Najchetniej chcialbym zlapac takiego kolesia za glowe i zapytac, po co on to pisze? NIKT. NIKT nie jest w stanie przewidziec przy ilu punktach jutro DOW zakonczy sesje! A jaki ma sens prognozowac poziomy indeksow za rok?! To jest oglupianie narodu.
Na gieldzie rozrozniam trzy grupy handlarzy: gurus, sparzeni i loser.
Do pierwszej grupy zaliczam tych, ktorym "sie udalo". Maja oni status tzw. "guru": napisali jedna lub pare ksiazek, pisza blogi, mozna wykupic z nimi warsztaty i treninig.
Jedyne co mi brakuje to sa te "hard facts", tzn. wyciagi z konta ile i jak zarobili. Nie zrozumcie mnie zle: oczywiscie, ze nie watpie, ze zarobili na gieldzie. Ale czy oni handluja dla zycia, czy handluja po prostu aby miec podstawe do nastepnych ksiazek i treningow?
Druga grupa ludzi, to sa Ci ktorzy probowali i sparzyli sobie buzie. Tzn. nie powiodlo im sie specjalnie, moze troszke zarobili, najczesciej jednak wszystko stracili. Oni dochodza do wniosku ze gielda to nic dla nich. Odwracaja do niej plecy i zyja swoim zyciem. Po jakims czasie stracone pieniadze albo zostaly zarobione, albo zapomniane. Live goes on.
A w trzeciej grupie sa tzw. loser lub... nieugienci wojownicy. Do tej grupy zaliczam wszystkich ktorzy pomimo swoich porazek (i tez malych zwyciestw) sie nie poddali i nadal staraja sie "zrobic to lepiej", nauczyc sie i zarabiac na gieldzie pieniadze. Bo jedno jest pewne: droga jest bardzo stroma i kamienista....
Oczywiscie w tej grupie granica uzaleznieniem, a zdrowym handlowaniem jest bardzo, bardzo cieka.
A sztuka polaga na tym jak wybic sie z tej trzeciej grupy do pierwszej. Niekoniecznie zostac guru, ale systematycznie zarabiac pienidze
To be continued...
2 komentarze
Rekomendowane komentarze