Skocz do zawartości
  • wpis
    1
  • komentarzy
    13
  • wyświetleń
    2352

Księga cytatów z forum


CanoScan

7612 wyświetleń

Witajcie!

 

W kilku ostatnich nowych tematach z działu Świeżakowni pojawiło się stwierdzenie seniorów tego forum, że nowi użytkownicy nie czytają NAJPIERW forum i tworzą nowe tematy z tymi samymi pytaniami, które już były. I seniorzy już są trochę zmęczeni wałkowaniem tych samych tekstów, racji i stwierdzeń. 

 

Zmotywowało mnie to do napisania postu na forum. Opisywałem tam moją przygodę z forum i to, że czytając posty, w międzyczasie kopiowałem sobie co ciekawsze i budujące cytaty, i często do nich zaglądałem, by czytając je potem wielokrotnie, budować w swojej głowie ‘nową filozofię męsko-damską’. Zbieranie cytatów przez ostatnie 7 miesięcy robiłem dla samego siebie. Jak się przeczyta kilkanaście tysięcy postów, to można ‘zgłupieć’ od ilości informacji. A tak pod ręką zawsze notatnik i najważniejsze ‘reguły gry’ – jest mi źle, otwieram i czytam jak inni mieli gorzej niż ja; przypomni mi się coś złego z mojej ‘kobieto-przeszłości’, to mam pod ręką wytłumaczenie; ma zamiar spotkać się z dziewczyną, to mam darmowy kurs PUA; dzwoni znajoma z pogaduszką, to mam darmowy ‘kołczing’ prowadzenia rozmowy z laską.

 

Pierwotnie – wspomniany w pierwszym akapicie post na forum – zawierał 102 cytaty, które najbardziej mi odpowiadały i które w krótkich słowach przekazywały wiedzę dla mnie ważną. W ogólności w mojej tabeli brakło wielu kwestii, które pominąłem, uznając je za oczywiste dla mnie samego lub niedotyczące mnie. W trakcie dyskusji w wątku wyszło, że warto byłoby uzupełnić listę cytatów o brakujące elementy, tak aby stworzyć wersję bardziej uniwersalną.

 

Lista rozrosła się więc do ponad 320 cytatów i zapewne będzie rosła. Uporządkowana jest w taki sposób, aby je czytając można mieć wrażenie pewnej historii o logicznych przejściach pomiędzy cytatami. Okazało się, że wszystkie wykopiowane cytaty da się uporządkować w pewną spójną całość podejścia do kobiet i do określenia siebie jako mężczyzny.

 

Z góry przepraszam jeśli kogoś pominąłem lub uznałem, że z 2 bardzo podobnych cytatów wybiorę tylko 'lepszy', albo też, gdy standardowy cytat, np. 'bądź dobry dla zwierząt, one też kochać ciebie chcą' przypiszę jednej losowej osobie (np. jakiemuś szeregowcowi), a 100 innych osób, które też coś takiego później powiedziały (np. kapitan) zostanie pominiętych - ale taki kapitan zapewne będzie miał udział w innym ważniejszym cytacie zakładając prawdopodobieństwo tego, że skoro jest na forum dłużej, to miał większą szansę powiedzieć więcej mądrego. Jeśli znajdziecie jakieś ważne sensowne cytaty, które opisują jeszcze jakąś pominiętą kwestię, albo też lepiej oddają już opisaną niżej, to piszcie w komentarzach - pomyślimy, dodam, podmienię, itp.

 

Poprawiłem błędy ortograficzne, gramatyczne, pododawałem przecinki i gdzieniegdzie w nawiasach [przyp.:…] dodałem pewne przypisy i wyjaśniania. Na pewno wiele ‘temacików’ nie zostało poruszonych - bo żeby opisać wszystko, to albo musiałaby powstać kolejna gruba książka Guru Niniejszej Sekty, albo trzeba po prostu przeczytać całe forum - ale chyba mam nadzieję, że udało mi się zsyntetyzować ‘clue programu’ tego forum. Wielu też rzeczy nie da się po prostu opisać w kilku zdaniach. Od tego jest forum, gdzie można znaleźć dokładniejsze i szczegółowsze wyjaśnienia wszystkich kwestii i problemów.

 

Oto co z tego wyszło - czytając po kolei historia od tego kim jest mężczyzna, jaki powinien być, jak postępować z kobietami i jak się bez nich obejść!

 

Mądry zrozumie po 1 zdaniu, nauczy się po 100, dla swojego rozwoju przeczyta i 1000; głupiemu nie wystarczy ani 1 ani bilion bilionów zdań.


 

@JoeBlue

Jeśli chcesz się nauczyć polować na owce - nie pytaj owiec. One gówno o tym wiedzą. Pytaj wilka. On o tym wie wszystko.

@Stulejman Wspaniały

Są też tacy, co walczą o dobro tych, którzy nie są jeszcze w stanie tego zrozumieć.

@Subiektywny

Odpowiedź na wszystkie Twoje pytanie (bądź na ich większość) znajdziesz bez problemu w wątkach i poszczególnych postach na forum.

 

Są dwie kategorie forumowiczów, które szukają dróg na skróty i ‘instant odpowiedzi’ na pytania - są to zawsze przewijające się przez forum kobiety oraz w większości młodzi mężczyźni. Z reguły oczekiwania krystalizują się wokół odpowiedzi jednozdaniowej, krótkiej oraz takiej, która da rozwiązanie bądź od razu, bądź w krótkim okresie czasu.

 

Dostaję liczne wiadomości na PW [przyp.: wiadomości prywatne na forum] od świeżych, generalnie młodych wiekiem, forumowiczów z pytaniami. Jedno, co łączy wszystkie te osoby, to chęć uzyskania odpowiedzi krótkiej (bo czytanie dłuższego tekstu męczy i nuży) oraz błyskawicznie rozwiązującej kwestie.

 

Gdy dostają zwrotną odpowiedź, że czeka ich dość długi proces zmian wewnętrznych i kształtowania swojego charakteru ‘w ogniu walki’ - generalnie jak jeden mąż są rozczarowani. No bo przecież oni już mają zajebisty charakter i podejście do życia... Owszem, mają. Dwudziestoparoletnie, który zdąży się jeszcze wielokrotnie zmienić i otrzaskać.

 

Tak jak wspomniałem - nic nie daje takiej satysfakcji, jak własne odkrywanie zgromadzonej tu wiedzy. Jesteś w dobrym miejscu, masz szansę mocno poszerzyć swoją wiedzę, a później bazując na niej oraz własnych działaniach - nabyć mnóstwo cennych umiejętności i postaw, które będą procentować w przyszłości.

@qbacki

Panowie, zapamiętajcie jedną rzecz. Nie cierpicie PRZEZ KOBIETY tylko PRZEZ BRAK ZNAJOMOŚCI ZASAD jakie panują.

@Eredin

Takie są, bo to ich natura i tego nie zmienimy. Jeśli wyłapiesz pewne schematy kobiecych zachowań i nauczysz się je czytać, to zauważysz nagle, że WSZYSTKIE zachowują się w określony sposób. Stare, młode, ładne, brzydkie, grube, chude, zgrabne, niezgrabne, itp., wykształcone po studiach i zwykłe fryzjerki ze wsi, alkoholowe imprezowiczki i spokojne szare myszki siedzące z książkami w domu.

@Przemek1991

PUA [przyp.: pick-up artist - artysta podrywu, potocznie: kurs uwodzenia kobiet] jest gówno warte, większość poradników pisana jest przez stulejarzy, którzy uważają się za znawców, a tak naprawdę gówno wiedzą o kobietach. Trzymaj się od tej wiedzy z daleka, bo do niczego konkretnego nie dojdziesz.

@manygguh

Forum to miejsce, w którym możesz się tego nauczyć, a nie wnerwiać się na kobiety, że nie ogarnia się ich gierek. One tego same nie kontrolują, więc po co negatywne emocje. To mija z czasem i zaczyna mi ich być trochę szkoda. Jak się wie, jak obsługiwać kobietę, jak schematycznie działa, jak działa haj zakochania, można mieć fajny ‘fun’ w życiu i bawić się procesem.

@slavex

Właśnie połknąłeś odpowiednią tabletkę i zaczynasz wychodzić z matrixa.

@Mosze Red

Po wyjściu z matrixa człowiek skupia się na sobie i realizacji własnych potrzeb i pasji, a nie cudzych i urojonych najczęściej.

Potrafi realnie wartościować to, co otrzymuje i daje od siebie. Czyli robi więcej dla siebie i nie daje się robić w jajo.

@RedBull1973

Wyjście z Matrixa przecież wcale nie oznacza, że już nigdy nie będziesz miał związku z kobietą. Można mieć i często jest to całkiem dobre wyjście. Tylko że teraz znasz już ZASADY i nie masz naiwnych złudzeń co do ‘bezinteresownej miłości’ i ogólnie co do kobiet - a to bardzo dużo! Bardzo!

@Bosman Nowicki

Wychodzenie z tzw. matrixu, polega na usunięciu fałszywej i narzuconej nam wizji rzeczywistości. Jeśli wiemy, że ani my, ani kobiety nie odpowiadają za swoją naturę (bo została odziedziczona po przodkach), to trudno mieć tu do kogoś pretensje, chyba że do Pana Boga czy natury.

 

Pozbywając się fałszywych oczekiwań, złudzeń, kiedy wiemy na czym to wszystko polega, wtedy możemy się cieszyć relacjami z kobietami, bardziej niż mając w głowie wszystkie błędne przekonania. Źródłem nienawiści, podejrzewam, jest konfrontacja nierealnych oczekiwań (wpojonych nam) z rzeczywistością.

@SennaRot

Najpierw musisz zrozumieć, że kobieta myśli, działa, czuje różnie w różnych okresach jej życia, zależnie od piramidy jej potrzeb. Kiedy zrozumiesz jak to działa i czym One się kierują w różnych okresach życia, poskładasz wszystko do kupy, będziesz świadomy procesów, co w konsekwencji prowadzi do tego, że możesz tym sterować.

@CalvinCandie

Twoim sukcesem jest już sam fakt uświadomienia sobie, że byłeś białym rycerzem bez jaj. Ale nie Ty jeden taki byłeś. Każdy z nas był kiedyś białym rycerzem i może nim być ponownie, jeśli nie będzie panował nad relacją z kobietą.

@Długowłosy

I dlatego właśnie główne przesłanie forum brzmi - naucz się być ze sobą sam szczęśliwy, a nie będziesz czuł żalu do nikogo, że nie potrafi dać Ci szczęścia.

@HORACIOU5

Potem usiądź i zastanów się nad tym, kim się stałeś i jak głęboko wlazłeś w czarną dupę. Im bardziej Cię to sieknie, tym lepiej, bo tym większą będziesz miał ochotę, żeby w końcu coś w sobie zmienić. To nie baby są pierdolnięte (taka ich natura, że wykorzystują rycerzy, którzy po prostu dają im się wykorzystywać), tylko Ty siedzisz po uszy w swoim własnym gównie.

@Subiektywny

Za pół roku czy rok - nie poznasz samego siebie z przeszłości! Wręcz będziesz się stukał z niedowierzaniem w głowę, jak ‘ten ktoś kim kiedyś byłeś’ mógł być taki naiwny, łatwowierny, manipulowany i żyjący cały czas z półotwartymi oczami. Ta zmiana to potężny, pozytywny kop w górę w życiu każdego świadomego mężczyzny. Ale trzeba na nią uczciwie zapracować! Nie oszukiwać samego siebie i nie osiąść na laurach w połowie drogi! Z własnego doświadczenia - serdecznie i szczerze POLECAM.

@overkill

Myślę, że przede wszystkim powinieneś przerobić lekturę forum i książki Marka [przyp.: Marek vel @Stulejman Wspaniały vel Boss/Guru/itp. - założyciel niniejszego forum] oraz jego audycje. Pozwoli Ci to na powolne nabranie dystansu do otaczającej Cię rzeczywistości. Zaczniesz rozumieć mechanizmy, które Tobą kierują i uświadomisz sobie przyczyny, które sprowadziły Cię do takiej sytuacji.

 

Droga do odbudowy samego siebie będzie z pewnością długa i pełna wybojów - wątpliwości, refleksji i innych rzeczy. To taka długotrwała sinusoida (ja tak kiedyś miałem), najpierw są duże zawahania, bo będziesz jedną nogą w swoim ‘starym’ świecie, a drugą będziesz próbował wejść w nową przestrzeń. Z czasem zacznie się to regulować. Ale trzeba być przy tym pokornym i konsekwentnym wobec samego siebie, bo nikt Ci za pomocą złotego środka nie odmieni nagle rzeczywistości.

 

Będziesz musiał zrobić to sam. Forum może przy tym udzielać wsparcia.

@GluX

Ale w życiu codziennym? DZIAŁAJ! Działaj -> wyciągaj wnioski -> poprawiaj działanie -> DZIAŁAJ ZNOWU… tak w nieskończoność, aż będziesz uzyskiwać to, co chcesz od życia. Nigdy nie będziesz gotów na coś w 100%, nawet 90%, czy 80% na początku.

 

Ja mówię - rób co chcesz, szukaj granic w realnym świecie, a nie stawiaj ich sobie w głowie. Bo te w głowie, często są w niekorzystnym miejscu i zwyczajnie nas blokują - umysł bardziej ogranicza niż pomaga - bo taka jest natura ‘ego’.

@Samiec Alfa

Skoro nic nie jest ważne, a Ty jesteś nikim to co masz do stracenia? Nic!

@Miner

Nigdy tak o sobie nie mów! Już lepiej powiedź: ‘Jeszcze nie jestem kimś!’

@Długowłosy

Kiedy jesteś pogodzony sam ze sobą, NIKT nie może Ci NIC zrobić. NIC!

@XYZ

Nikt i nic nie powie Ci tylu miłych rzeczy, ile Ty sam. Nie licz na innych. Na mnie też nie.

@ciekawyswiata

Szukaj szczęścia w sobie, bo nigdzie indziej go nie znajdziesz.

@brushedsteel

To forum uczy mieć w dupie zdanie innych na Twój temat i to jest bardzo przydatna w życiu cecha. Warto nad nią pracować.

@Samiec:)

I powiem jeszcze raz: nie patrzcie na opinię społeczną, że tego i tego nie powinno się robić. Chuja tam prawda. Rób tak, jak Tobie jest dobrze i dla własnych korzyści, a najlepiej na tym wyjdziesz. Nie patrz na innych i nie pomagaj za bardzo, bo ludzie zamiast podziękować potem oplują Cię jadem. Tak niestety jest w większości przypadków.

@radeq

Bo idąc swoją ścieżką, trzeba się odciąć od ludzi, który nas ściągają w dół.

@Pozytywny

A trzeba powiedzieć, że większość ludzi chce nas ściągać w dół, nawet najbliżsi często. O samiczkach nawet nie ma co mówić, bo jeśli nie jest to z korzyścią dla nich, to będą Cię od tego odciągać siłą. Twoja kasa, Twoja pasja i nic nikomu do tego.

@Przemek1991

Jak z tym walczyć? Miej wyjebane na tych wszystkich ‘mędrków’. Oni robią to dla zniechęcenia Cię do dalszych działań i zwykłej zazdrości, bo widzą, że robisz coś, co daje Ci radość, a oni każdy kolejny dzień spędzają według jednego schematu.

@qbacki

Parę lat. Nie dni, nie tygodni,... LAT!!!! Parę lat zajęło mi zrozumienie jednej kwestii: Czy oni, kurwa, Ci w życiu pomogą? Czy coś pokażą, dadzą pieniądze? Ustabilizują życie? Przeżyją je za Ciebie? Spełnią TWOJE marzenia? NIE!!!! No więc, do kurwy nędzy, czemu przejmujesz się ich opinią?

@Zbychu

Moim głównym celem jest dążenie do marzeń, odkrywanie pasji i nauka samoakceptacji, praca nad sobą i poczuciem wartości, ale żeby tego dokonać muszę mieć chłodną głowę i kontrolować swoje życie.

@SennaRot

1. Rozwijaj się, najlepiej w kierunku, który lubisz i w którym chciałbyś działać. Wymaga to wytrwałości i determinacji.

2. Nie siedź w stagnacji; wcześniej czy później zemści się to na Tobie.

3. Nie pieprz, że wystarcza Ci to, co masz. Wystarcza na życie, ale chcesz tak naprawdę więcej. Potrzebujesz hajsu, również aby wyrwać się z domu rodzinnego. Im będziesz starszy, tym będziesz bardziej potrzebował.

4. Szukaj innych możliwości, podejmuj nowe prace. Takie, aby podnosić kwalifikacje i zdobywać doświadczenie (umiejętności).

5. Nie bój się zmiany pracy; jak widzisz, że nic nie wnosi w Twoje życie ani rozwojowo ani finansowo, szukaj czegoś następnego.

6. Pracuj tam, gdzie są lepsi od Ciebie, aby się od nich czegoś nauczyć, aby w perspektywie czasu być w czymś specjalistą, więcej, coraz więcej zarabiać.

7. Nie poddaj się stagnacji, nie kiś się w czymś, co za parę lat będzie tak samo wyglądać, gdzie za parę lat będziesz robić to samo i tyle samo zarabiać.

@The Saint

Młody mężczyzna w takim wieku ma przeć do przodu, świat zdobywać. A nie ograniczać się do poziomu 95% przeciętniaków, którzy w wieku max 25 lat, jak stado baranów, zakładają obrączki, ograniczając do blisko ZERA swoje możliwości działania.

@HORACIOU5

Przecież opinia społeczeństwa jest najistotniejszym wyznacznikiem mojego życia i pod nią się MUSZĘ podporządkować! Jebać moje szczęście i to czego ja chcę bo... bo... no bo co ludzie powiedzą, no! Opinia ludzi ponad wszystko! Fuck logic!

@żniwiarz

Strach przed samotnością to jebana iluzja, jeden z filarów matrixa.

@HORACIOU5

Też się kiedyś tego obawiałem. Uwierz, że nie warto poświęcać szacunku do samego siebie i swojej własnej godności tylko po to, aby nie być samemu.

@qbacki

Coś mi po cichu podpowiada, że ludzie, którzy boja się być sami lub maja stracha przed rozstaniem, nie maja pomysłu na siebie, na życie, na to jak ma wyglądać ich przyszłość.

@Dante

Nie daj sobie wmówić, że samotność mężczyzny to coś złego. To ten sfeminizowany świat, który stoi na głowie, nadał szlachetnej samotności pejoratywnego znaczenia.

@zuckerfrei

Z jakiego tonącego statku? Ty chłopaku masz to szczęście, że ciągle spawają Cię w stoczni! Polecić Ci dobre spawarki? Są 4, cztery książki Bossa; kup w pakiecie i czytaj, a jak nie zrozumiesz, to raz jeszcze!

@Zerwito

Dobrze, że się obudziłeś. Pomyśl sobie, że niektórzy nigdy tego nie doświadczą. Popracuj nad samooceną - wszystko inwestuj w siebie. Jeżeli nadal będziesz chciał mieć dzieci, to możesz je mieć. Facet może być ojcem po 70-tce. Nie musisz się żenić, ani nawet mieć związku. Możesz mieć kochane dziecko i je wychowywać. Tylko pytanie: czy to Twoje pragnienie, czy wpojone przez programistów [przyp.: matrixa]. Zastanów się nad tym. Pamiętaj, teraz jesteś wolny.

@Drizzt

To jest ten, tak zwany, kryzys wieku średniego, który błędnie został powszechnie uznany za naturalne zjawisko w życiu każdego mężczyzny, a tak naprawdę jest niczym innym, jak uświadomieniem sobie błędnych decyzji ciągnących się latami, życia w narzuconym schemacie i ciągłym strachu przed zmianą tego stanu rzeczy.

@JoeBlue

Myślisz, że Ty jeden dostałeś w dupę? TYLKO Ty możesz zrobić tak, że się pozbierasz, a baby nie maja z tym nic wspólnego.

@jake

Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo.

 

Posłuchaj, zwolnij i miej dokładnie w dupie, co w danej chwili robi, myśli, mówi cała pozostała część świata.

@Subiektywny

Mężczyzna przede wszystkim MA BYĆ SOBĄ, CIESZYĆ SIĘ I CZERPAĆ SATYSFAKCJĘ Z TEGO CO ROBI I EMANOWAĆ POZYTYWNĄ ENERGIĄ (owe półmityczne wibracje - ale faktycznie to przyciąga ludzi!). Reszta (w tym zainteresowanie kobiet) - to możecie mi wierzyć bądź nie - ale jest to wyłącznie pochodna powyższego.

 

Facet to ma być facet - twarda ręka, głowa wysoko uniesiona, dominant. Ma symbolizować i emanować siłą.

@SennaRot

Nie można podejmować ważnych decyzji życiowych bez analizy (wyobrażenia perspektywy skutków jej w czasie) i będąc do nich samemu nie do końca przekonanym.

@Brzytwa

W praktyce sprowadza się do tego, że albo rządzisz Ty, albo rządzą Tobą.

@Mendoza

Bo to prawo się wywalcza, a nie rości. A ten, kto nie jest w stanie sobie go wywalczyć - przegrywa.

@Adolf

Jak masz wątpliwości żeby komuś zaufać, to mu nie ufaj. Niewiele stracisz, dużo możesz zyskać.

@Tarnawa vel Lancelot

Facet robi, nie mówi.

@Krzysiek1991

Może jestem młodszy od większości z was, ale parę lat młodocianych błędów z loszkami nauczyło mnie 4 mądrych zasad. Jedna z nich, to że prawdziwym mężczyzną się JEST, a nie BYWA.

@Oświecony

Jakie cechy powinien mieć idealny (lub prawdziwy) mężczyzna? Jedna kobieta odpowiedziała, że: ‘Mężczyzna nie powinien mieć żadnych cech kobiecych!’

@Dante

Szczęścia i poczucia wartości trzeba szukać w sobie i tylko w sobie, a nie w innych ludziach.

@zuckerfrei

Ty masz, kurwa, nauczyć się liczyć sam na siebie i mieć wiarę w siebie i swoje możliwości - chcesz wsparcia od kobiety, dziewczyny? No, kurwa, niżej nie da się upaść...

@Przemek1991

Należy mieć przede wszystkim poukładane życie z samym sobą, a żadna kobieta nie będzie w stanie spierdolić nam życia.

@Dobi

Jakoś dziwnie: ludzie przestali już mi mówić, że żadna kobieta mnie nie chce, że nie potrafię żadnej zdobyć. Ciekawe dlaczego? Może widzą, że wcale mi to nie przeszkadza i codziennie jestem w dobrym nastroju, a oni - nie? A może to ta moja pewność, że idę właściwą drogą i moja decyzja jest w pełni świadoma?

@Stulejman Wspaniały

Uświadom sobie, że jesteś słaby, bo Ci zależy na seksie, stabilności i braku samotności.

@TPakal1

Dlatego tacy są, bo są pod silnym kobiecym wpływem na ich życie. Najpierw matek, potem żon. Ten skutek w postaci silnego obniżenia ich wartości przez wychowywanie w wiecznym poczuciu winy, poczuciu winy za popęd seksualny, za masturbację, za brak dziewczyny, za posiadanie głupiej dziewczyny, za bycie kawalerem, za małe zarobki, za kochanki, i tak dalej w nieskończoność. Jak kurewsko silnie destrukcyjny wpływ na chłopaków, późniejszych mężczyzn, ma nasze chore destrukcyjne społeczeństwo to my dobrze wiemy, a ci, co nie wiedzą, powinni jak najszybciej sobie to uprzytomnić.

@Eredin

Romantyk myśli, że kobieta jest wspaniałą istotą, a on zwykłym śmieciem niegodnym zawiązać jej buta (no niestety, często tak myślą). I robi takie podchody, aż w końcu popełnia serię książkowych błędów i traci resztki godności. Konkretny koleś ma w dupie laski, a nawet jeśli nie, to na pewno ich nie stawia wyżej od siebie. I one to czują; desperata wywąchają na kilometr.

@TPakal1

To jest problem wielu z nas. Oceniamy i wartościujemy swoją męskość przez pryzmat kobiet. Bardzo duży błąd.

@Assasyn

I nie szukaj potwierdzenia swojej męskości w kobietach, to podstawowy błąd, kobieta nigdy Ci tego nie da, da Ci trochę przyjemności, dobry seks, trochę ciepła, ale to nie jest to, co powinno być, każdy mężczyzna ma w sobie taki silny, męski pierwiastek, tylko że to przykryte jest solidną warstwą syfu. To musi wychodzić od Ciebie, nie musi, ale powinno, nie uzależniaj swojego poczucia wartości od opinii innych, bo narażasz się na okropne wahania nastroju, stresu wymieszanego z przyjemnością.

@Przemek1991

Kobiety to wspaniałe istoty, ale nigdy nie należy stawiać ich na piedestale. Ona może być jedynie dodatkiem do spełnionego życia. Kiedy nadajesz pannie najwyższy status w swoim życiu, to z góry skazujesz się na porażkę, bo one, po pierwsze, na dłuższą metę nie znoszą faceta, którym mogą sterować jak chcą, a po drugie, potrafią to bezlitośnie wykorzystać.

@Ziomisław

Sraj na to, co w komediach romantycznych nazywają miłością. To bajka dla starych ciot i ciotek. Zakochanie to tylko chemia, mija i kończy się kacem. I nie jest tym samym co miłość. Ta ostatnia, prawdziwa, zaczyna się ponoć od siebie.

@Subiektywny

Prawdziwy Alfa nie ma takich dylematów. Bo jego pozycja i pewność siebie maja dwumetrowy fundament i nikt nie waży się go nawet tknąć. Samiec Alfa nie ma taktyki. On wchodzi i przejmuje. On nie próbuje dominować, on po prostu dominuje.

@parafianin

Mężczyźni kontrolują sytuację nie reagując. Kobiety będąc hiperemocjonalnymi. Kto ulegnie, ten przegra.

@jaro670

Silny samiec nie negocjuje tylko wymaga.

@Assasyn

Badboy jest atrakcyjny, bo wywołuje w kobietach emocje, mimo słownych zapewnień, że Ona by na takiego chuja nie poleciała, ulega mu; typowy badboy charakteryzuje się tym, że zapewnia skrajne emocje, raz jest misiem, cieplutkim, a za chwilę może zdemolować kuchnię za to, że obiad był za słony. Typowy badboy jest ogromnym wyzwaniem dla kobiety, ona nie potrafi go okiełznać. […]dlatego jest często człowiekiem skrajności. A to kobiety cholernie pociąga […].

@RedBull1973

Samiec Alfa nie boi się o swoją kobietę, bo Alfa WIE, że jest ZAJEBISTY dla swojej samicy i laska go nie puści w trąbę przy pierwszej lepszej okazji... To ONA powinna obawiać się o utratę takiego mężczyzny, jak Ty! No chyba, że... no właśnie, może nie do końca jesteś dla niej Alfą...?

@Adolf

Przypomnę, że samiec Alfa nie ma kłopotu z kobietami, po prostu olewa je. Ten samiec nawet nie pomyśli żeby wkurwiać się na babę. Normalnie spuszcza ją w kibel i zapomina. To Wami powinno kierować. Żadnej tolerancji na jej fochy. To Wy kreujecie kobietę i jej zachowanie. Ale kobiety są jakie są. Nasze podejście do nich powoduje ich współpracę lub nie. TO WY GENERUJECIE ICH POSTAWĘ! I wkurwiać się możecie tylko na siebie.

 

Jeżeli wejdziecie w zawiązek, ogarnijcie babę, od samego początku! Wyznaczcie granice i pilnujcie jej. A nie, że  pod wpływem hormonów rozpływacie się dla swojej loszki. Wstyd i poruta! Tak nie powinien zachowywać się ogarnięty samiec.

@Subiektywny

Zachowanie bad-boya rozbudza w kobiecie masę emocji w pełnym spektrum: od euforycznych uniesień po szalonych głupotach do wściekłości i depresji, gdy jest gnojona. Na dodatek wszystko to przeplata się z sobą co chwila. Plus załącza u kobiety to słynne ‘już ja go zmienię’, ‘już ja sprawię, że będzie pełzał za mną na kolanach żebrząc o miłość’, itd.

@mac

Cham - mężczyzna mówiący prawdę, której kobieta nie chce słyszeć.

@Mayki

Znajoma pewnego chłopaka powiedziała mu: ‘My kochamy skurwysynów, a wychodzimy za mąż za frajerów.’

@rewter2

Nie ma czegoś takiego jak obiektywne dobro czy zło. Jest natomiast nadrzędny cel, tj. zapewnienie przeżycia sobie oraz swojemu potomstwu, oraz przetrwanie gatunku w taki sposób, aby zmaksymalizować jego szanse na rozwój w przyszłości.

 

To dlatego kobiety kleją się do samców Alfa, to dlatego kobiety ruchają na kasę beta-providerów i dlatego są w tym tak skuteczne, bo nawet nie przyjdzie im do głowy zastanawiać się czy jest to ‘obiektywnie filozoficznie’ dobre, a biorą pod uwagę tylko to, czy jest to dobre dla nich samych oraz ich potomstwa.

@Klapaucjusz

A wystarczyło uznać wyższość niektórych pod pewnymi względami, bez konieczności deprecjonowania własnej osoby. Przy okazji widać jak kobiecą psychikę mają tacy matrixowcy - bierna agresja to babska broń głównie.

 

Tradycyjny świat mężczyzn to ustalone hierarchie i nie ma nic uwłaczającego w tym, żeby uznać, że osobnik A ma więcej hajsu, a osobnik B jest w stanie znokautować mnie w 5 sekund, i choćbym poświęcił lata na zarabianie i trening, to raczej ich nie przewyższę, bo startowali z innego poziomu.

@qbacki

Moja rada na wszystkie związki jest taka: jeżeli wchodzisz w związek, to musisz mieć pasję.

@Logan

Co do pasji. Pierwsze zastrzeżenie: kobiety jej nie mają. Tzn. niektóre tak, ale to są wyjątki, rzędu jedna na sto. Po drugie: nie mylić jakiejś chwilowej mody, jakiejś pierdoły typu ‘lubię oglądać dobre filmy’ z pasją. Pasja to jest coś wyjątkowego, coś, na czym niestety niewielu potrafi zarobić. Jednak jeśli im się to uda, to... nie pracują, a jedynie realizują swoją pasję.

@Przemek1991

Dla mnie osobiście, pasja to robienie czegoś nie dla kasy, lecz czystej przyjemności, wręcz z chęci oderwania się od codziennej rutyny spowodowanej pracą, bądź innymi obowiązkami.

@qbacki

Pasja to coś, co staje się naszą obsesją. Jesteś wtedy jak wariat. Skoncentrowany na swoim, na tym co kochasz. Wtedy nie liczy się opinia innych czy to, że ktoś Ci będzie pierdolił o rzeczach, które nie mają dla Ciebie znaczenia. Pasja to jak jazda pociągiem. Tam masz proste tory. Wiesz gdzie idziesz, dokąd zmierzasz. A jak trafiają się osoby zajarane w tym temacie, to stajesz na stacji, o ile chcesz, i je zabierasz.

@qbacki

Ty masz atakować, żyć dla siebie, dążyć do tego, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Jeżeli masz coś, co nazywa się hobby, to próbujesz się tym zająć. Jak masz pasje, to robisz wszystko, żeby tylko mieć to przy sobie i nic innego Cię nie interesuje.

@Bonhart

Trzeba mieć pasję, trzeba się jej poświęcać, a kobieta musi wiedzieć, że nie stoi na piedestale, a gdzieś pod nim, i czeka na swoją kolej.

@qbacki

Większość doświadczonych chłopaków tutaj już wie, jak cenny jest nasz czas i wie też, że poświęcanie go dla kobiety nie jest najlepszym rozwiązaniem.

@GluX

Kobieta nie wytwarza swojej energii - energia kobiety jest bardziej odzwierciedleniem nas samych.

@mac

Kobieta nie lubi stawiać się w roli proszącego, tylko kocha brać - zawsze, i nie chodzi tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o energię, żeby coś się działo. Niezależnie, ile właduję w kobietę i tak będzie za mało. Mężczyzna to energia dająca. Kobieta to energia przyjmująca.

@Stulejman Wspaniały

Najwyższa pora, by ludzie się obudzili z tego bajkowego snu o tym, że kobiety kochają nas za wnętrze. Oczywiście kobiety tak mówią, no a co mają mówić? Że dokładnie kalkulują ile jesteś wart i czy może nie znajdzie się lepszy?

@Długowłosy

Kobiety oceniają facetów tylko i wyłącznie po wyglądzie i kasie - pierdolenie o ‘inteligencji i charakterze’ to totalna mrzonka i największe oszustwo jakie można sobie wmówić.

@Mr Bread

Zamiast rozpisywać się, proponuję nie myśleć o tym, skupić się na swoich pasjach i gromadzeniu zasobów. Prędzej czy później kobiety same zaczną Cię podrywać.

@XYZ

Nieważna twarz, gdy resztę masz.

@Rnext

Facet może być nawet ubogi, o ile ma kasę.

@Przemek1991

Wygląd w przypadku faceta nie odgrywa aż tak dużego znaczenia, ponieważ dla kobiet ZAWSZE najważniejsze będzie to, by facet miał możliwie jak najwyższą pozycję społeczną.

@RafX

Kobiety są w stanie wybaczyć wszystko oprócz słabości i braku pieniędzy.

@XYZ

Bracia. Nie zgadzam się. To nieprawda, że kobiety lecą na kasę. Kobiety lecą... na mężczyzn z kasą! Ewentualnie lecą... do innego, gdy kasa się kończy.

@zuckerfrei

Poduszka finansowa - oszczędzaj - wyrób sobie ten nawyk i odkładaj cash. I tak na przyszłość, nigdy nie mów samicy, ile masz odłożone, itp. Ona ma wiedzieć, że MASZ cash, ale NIGDY ILE masz!

@Tomko

Oprócz statusu kobiety szukają poczucia humoru, inteligencji oraz decyzyjności u mężczyzn.

@SennaRot

Wyżej musisz być TY. Ty to Twoje emocje, Twoje finanse, Twoje bezpieczeństwo. Tylko na takim gruncie można budować związek. Jeżeli oddajesz całego siebie kobiecie, to przepadłeś z kretesem, Bracie.

@RedBull1973

Albowiem zgodnie z teorią SMV [przyp.: Sexual Market Value - wartość na rynku seksualnym] (i z życiowym doświadczeniem!), samica do szczęścia potrzebuje samca o WYŻSZYM SMV, niż jej SMV! Nie może być męskie SMV równe ani mniejsze niż samicze, musi być wyższe!

@Subiektywny

Na pytanie czego chcą kobiety należy odpowiedzieć w następującej kolejności: Po pierwsze - chcą jak najwięcej. Po drugie - wszystkiego, a dokładniej: wszystkiego tego, co sobie aktualnie w danym momencie zaimaginują. Po trzecie - zdobytego Twoim, samcze, staraniem lub Twoimi rękami, przy jak najmniejszym nakładzie środków własnych kobiety.

@Subiektywny

Mężczyźni podchodzą do kobiet kierując się zasadą potencjalnej przyjemności.

 

Kobiety podchodzą do mężczyzn kierując się zasadą potencjalnej użyteczności.

@The Saint

Dodać można do tego kolejne mądre zdanie: ‘Każda kobieta wykorzysta mężczyznę na tyle, na ile ON jej pozwala.’

@SennaRot

Pamiętajmy, że One grają na takich zasadach, na jakie My pozwalamy, o ile potrafimy się ich trzymać (zasady i konsekwencja).

@Drizzt

Nie ma znaczenia czy będziesz z tą, czy z inną. One takie po prostu są. Będzie tak bez wyjątku. Dlatego musisz być świadomy i jasno stawiać granice. To zależy tylko od Ciebie, bo one wycisną z Ciebie ile tylko mogą.

@Waginator

Kobiety bardzo często narzekają, że faceci lecą tylko na ich wygląd, że zależy im tylko na seksie i traktują jako obiekt seksualny. Natomiast facetów często boli fakt, że są traktowani jak bankomaty i kobietom zależy głównie na ich pieniądzach. Pomijając wyraźną analogię pomiędzy tymi dwoma postawami, można tu dostrzec pewien paradoks.

 

Mianowicie zarówno kobiety i mężczyźni doskonale wiedzą, że wygląd kobiet jest ich głównym atutem, co zresztą same wykorzystują, a pomimo to narzekają na ten fakt. I w drugą stronę faceci, część świadomie, większość podświadomie, wiedzą, że kobiety pragną hajsu, który jest głównym atutem mężczyzn, a pomimo to często uznają to za zjawisko negatywne.

 

I tak paradoksalnie, wartość kobiety, która jawnie mówi, że pociągają ją pieniądze faceta zaczyna spadać, tak samo wartość faceta, u którego widać, że zależy mu na seksie, również zaczyna spadać.

 

Ta alternatywna teoria wyjaśnia, dlaczego niezainteresowani danymi kobietami faceci są dla nich bardziej pociągający, a komplementy często wywołują odwrotny skutek do zamierzonego.

@RedBull1973

Jednak z perspektywy czasu bezwzględnie uważam, że ZAWSZE TRZEBA startować do TYLKO tych ładnych, najładniejszych!

@von.hayek

Wzór na optymalny wiek kobiety to: WiekKobiety = (WiekMężczyzny / 2) + 7. Czyli jak mamy 40 lat, to samica najlepiej aby miała nie więcej niż (40/2)+7 = 27. Jak mamy 28 lat, to (28/2)+7 = 21.

@Długowłosy

Dlatego strategia wiązania się z kobietą 18-23, którą możesz jeszcze w miarę ‘ukształtować’ jest słuszna także z tego powodu. Laska po 25 roku życia to kobieta z bagażem różnych doświadczeń, dodatkowo zazwyczaj cholernie zmanierowana, a przy okazji rozpuszczona przez ‘białorycerstwo’.

@SennaRot

Termin przydatności pełnej mężczyzny - dopóki jest sprawny fizycznie.

 

Termin przydatności pełnej kobiety - do 25 roku życia, maks. do 28 ze sporym naciągnięciem do 30-stki (jeżeli jest w pełni zdrowa, uwzględniam podejście białorycerstwa).

 

Mam na myśli macierzyństwo, ale również SMV. Później większość kluczowych funkcji odpada, więc spadają do funkcji podrzędnych i tak są traktowane przez samców... co ich bardzo frustruje. Stąd narzekania typu ‘prawdziwych mężczyzn już nie ma’ i pochodne. Jak wiadomo żadna Pani nie lubi grać ról drugoplanowych. Jednak w pewnym wieku tylko takie im pozostają.

@overkill

Wiązanie się ze starszą kobietą oznacza słabość faceta - gościa, który z różnych powodów nie jest pewien siebie albo jest w dołku, albo został tak ukształtowany, że tej pewności nigdy nie miał. Pewny siebie i, na przykład, jeszcze zasobny facet nie wejdzie w taki układ.

@Długowłosy

Kobieta po 30-stce, która nie ma dzieci, rodziny, etc., to z biologicznego punktu widzenia ‘przegraniec’ - tak, nie facet, którego tak chętnie nazywają różne Panie ‘looserem’, a różne pantofle płci męskiej ‘niedojrzałym’. Powtarzam - kobieta po 30-stce nie ma prawa wymagać niczego, poza zlitowaniem się nad jej samotnością i więdnącą urodą. Kobieta 30+ = tylko seks.  Przehulałaś młodość - a co mnie to obchodzi?

@SennaRot

Dla kobiety po 30-stce to ostatnia szansa w życiu, aby mieć dziecko i zaspokoić mega silny i coraz bardziej dominujący instynkt macierzyński. Jak nikt ich nie weźmie, to zostaje samotność, a tego panicznie się boją.

@Herbu Mizogin

W końcu o to w zasadzie walczył przez 150 lat ruch emancypacyjny/feministyczny - o nadanie wartości atrybutom, które wcześniej dyskwalifikowały kobietę jako partnerkę, tj. starości, brzydocie i braku zdolności prokreacyjnych.

 

Młoda, urodziwa dziewczyna nie potrzebuje żadnych ‘praw kobiet’ - wystarczy, że założy krótką spódniczkę. Kobiety dobrze rozumieją, że ich wartość spada wraz z wiekiem - stąd ta cała uruchomiona u schyłku XIX wieku machina, której celem było wzbudzenie w mężczyznach poczucia winy, że nie dostrzegają w Paniach ‘duszy’ dokonując wyborów w zgodzie z naturalnymi popędami.

 

W szerszym kontekście, to cały proces demokratyzacji społeczeństw jest próbą niwelacji naturalnych różnic między jednostkami poprzez odwrócenie pojęć i nadawanie ‘praw’ wszelkiej maści ‘pokrzywdzonym’.

@Assasyn

Piszesz, że laska ma jakieś dziecko? To spierdalaj jak najdalej: szuka sponsora; jakby doszło do sexu, waliłaby się jak królik, tylko dlatego, żeby złapać Cię na haczyk. Chodzi o zasoby dla dziecka, Ty jesteś, moim zdaniem, pionkiem, no ale mogę się oczywiście mylić.

@parafianin

Czyli w młodości spluwała na miłych chłopaków, a po 30-stce, z dzieciakami, nagle potrzebuje ‘miłego i zaradnego’, który będzie ‘dobrym ojcem dla jej dzieci’. I już na takiego delikwenta nie pluje, bo dobrze wie, że na więcej nie zasługuje. To jest tylko rewizja swojego spadku atrakcyjności, a nie spotkanie wyjątkowej [przyp.: wyjątkowej osoby jak Ty/wyjątkowej panny jak ona].

@RedBull1973

Samica z małym dzieckiem (lub jeszcze gorzej - z dziećmi!) to pewny generator zajebistych problemów! A już najgorszy układ, jak jeszcze mężczyzna też ma swoje dzieci, i chce z nimi utrzymywać normalny kontakt.

@Dobi

Z kobietami z dziećmi generalnie jest taki problem, że one nie szukają partnera dla siebie. One szukają nowego ojca dla swoich dzieci. Wszystko jedno z jakiego powodu się rozstały z ich ojcem, czy to była wpadka dyskotekowa, czy małżeństwo.

 

Samotne matki nie szukają ustatkowanego faceta. One szukają jelenia, który będzie ojcem dla ich dzieci. Jelenia, który będzie utrzymywał je i ich bachory.

@Gość Dr Caligari

Jest taka scena z filmu ‘Dziękujemy za palenie’ (‘Thank you for smoking’), gdy główny bohater zwraca się do partnera swojej byłej żony i matki ich córki: ‘Pamiętaj - to ja jestem jej ojcem, a ty tylko posuwasz jej matkę.’

@Oktabryski

W podrywaniu kobiet przydaje się bywanie aroganckim i zdecydowanym. Trzeba po prostu brać jak mężczyzna to, co kobieta ma do zaoferowania.

@Oktabryski

Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, randki służą do odrzucania kandydatek/kandydatów, którzy z różnych względów są nieodpowiedni. Twoje rówieśniczki posiadły tę wiedzę i wykorzystują ją bez litości od co najmniej 10 lat. Jeśli dojdziecie do zdania, że oboje sobie odpowiadacie, randkowanie się skończy i zacznie się dopiero budowanie związku.

@Ludzki.Człowiek

Nie spinać się, czerpać przyjemność z procesu poznawania i świadomość, że prędzej czy później samica przeskoczy na inną gałąź, działa cuda.

@qbacki

Pamiętajcie: jeżeli kobieta wychodzi z Wami na kawę, lody (obojętnie jakie), piwo, wódkę, czy nawet po ciemku do kibla, to zawsze ma już w głowie plan jak Cię wykorzystać. Świadomie, nieświadomie, ale ma. Obojętnie czy chodzi jej o pieniądze, frajdę, seks, zaspokojenie własnych potrzeb, czy też bezpieczeństwo, bo ‘ona boi się iść sama po ciemku do kibla’. ZAWSZE o tym pamiętajcie. One we WSZYSTKIM mają swój interes.

@qbacki

W ogromnym skrócie: kobieta SZUKA. Szuka podświadomie jak najlepszej opcji dla siebie. Musi to być jak najlepsza opcja do zapłodnienia.

@SennaRot

Kobieta nigdy nie przyzna się do tego nawet jakby to było oczywiste. One nigdy nie przyznają się wprost do czegoś, co jest społecznie nacechowane negatywnie.

@SennaRot

Kobiety lecą, pieprzą się, kochają drani. Dobrych facetów wykorzystują, olewają i gardzą nimi podświadomie.

@Rnext

Kobieta gada, gada i gada. ‘Waha się’, bo nie ma pewności co do Twoich reakcji i skali posiadanej władzy/przewagi/kontroli.

@Samiec Alfa

Otóż każda z nich posiada syndrom kameleona. Dostosuje się do Twoich oczekiwań. Wcześniej tego nie dostrzegłem za czasów białorycerskich, ale każda z pań była tą idealną i tą jedyną. Każda z nich posiadała ten sam zestaw cech, które najbardziej mi się w nich podobały.

@Brzytwa

Endorfinki szaleją w myśl kopulacji i przedłużenia gatunku o czym jeszcze nikt nie ma pojęcia.

@Subiektywny

Z tego co zauważam - statystyczna kobieta w relacji szybciej wychodzi z trybu ‘motylki w brzuchu’ i wchodzi w tryb ‘rachuję, kalkuluję i stawiam relację pod siebie i swoje oczekiwania’. Facet jeszcze biega zalofciany i niczego nie zauważa, gdy panna już go warunkuje jak psa i trenuje. A gdy się już, jeden z drugim, z tego pierwszego ciągu miłosno-narkotycznego jako-tako wybudzi, już jest generalnie pozmiatane.

@Brzytwa

Endorfinki się skończyły :<

@rarek2

Ale pamiętaj o jednym, bardzo ważnym, te anioły, piękne istoty, to w 90% tylko skorupy. W środku siedzi głupia, nadęta, próżna, wyrachowana baba. One zazwyczaj mają jeden cel (Marek nazywa je ‘zawodniczki’): znaleźć frajera z kasą, który zapewni im wygodne życie; takiego, z którego będą czerpać bez umiaru, by na koniec okraść z co najmniej połowy majątku - a wiem o czym piszę, bo rozmawiam czasami z jednymi co bardziej szczerymi. Reszta, czyli tzw. miłość jest bardzo rzadko spotykana; i nie mieszaj miłości z hajem hormonalnym - bo to dwie różne rzeczy.

 

Jak do sprawy podejdziesz w ten prosty sposób to będzie Ci łatwiej. Bierz od nich co dadzą i co chcesz i tyle. Pod żadnym pozorem nie żeń się, w seksie się zabezpieczaj samemu, nie licz na zabezpieczenie loszki - bo wrobi Cię celowo w dzieciaka. A poza tymi gorzkimi słowami - podrywaj je, ciesz się nimi, przelatuj je.

@Nomorepanic

Nigdy nie mów, że jesteś sam, bo ‘żadna nie jest zainteresowana’ albo ‘że wszystkie już zajęte’ - stawiasz się w pozycji ciamajdy.

@Honest

Nigdy kobietom nic nie obiecywałem, a wręcz otwarcie mówiłem, że ani związek, ani posiadanie dzieci mnie nie interesuje. Zazwyczaj słyszałem wtedy, że widocznie nie spotkałem odpowiedniej dziewczyny. To, że niektóre uznawały to za wyzwanie, nie jest moją sprawą.

@Geralt

‘Nigdy nie bierz dupy z własnej grupy.’ Nigdy się nie spoufalaj z kobietami z pracy. W pracy robisz swoje i wracasz do domu. W pracy pracujesz, a nie romansujesz i skup się tylko na tym. Teraz loszka będzie się mścić. Teraz spodziewaj się dziwnych akcji. Typowych dla kobiet.

@Vincent

Co do MĘŻATEK - nie byłbym w stanie się z jakąkolwiek przespać. Nie chodzi tu już o moje osobiste zasady, tylko o fakt że w wiele większym stopniu solidaryzuję się z moją płcią niż z przeciwną i po prostu nie byłbym w stanie zrobić takiego świństwa innemu, facetowi, być może kochającemu i naiwnemu mężowi.

@GluX

Na tym forum nie ruchamy mężatek. Niech się rozwiedzie i pobędzie sama - a nie, że skacze od razu na lepszą gałąź.

@Długowłosy

Od samego początku nie daj się ustawić w pozycji zabawiacza, który organizuje księżniczce czas, jaki ona łaskawie mu użycza, samemu nie wiedząc co z nim zrobić. Zapraszasz kobietę do SWOJEGO świata i dajesz jej z niego korzystać (Twoich pasji, zasobów) w zamian za jej odpowiednie zachowanie.

@Rnext

Przypomina mi się wywiad z pewną laską prowadzącą biuro matrymonialne. Opowiadała, że panie przychodzą z takimi wymaganiami, których nie jest w stanie spełnić większość facetów. Więc ona proponowała im ‘obniżenie’ tychże wymagań. I tu uwaga. Nie proponowała ‘urealnienia’ wymagań, tylko kodowała im że ‘coś muszą obniżyć’ (bo faceci są tacy kiepscy, a one świetne).

@Brzytwa

Skoro mamy równouprawnienie to niech spierdalają być silne i niezależne gdzie indziej.

@Dobi

Kobieta jest przekonana o swojej atrakcyjności, bo wszędzie znajduje adoratorów. Szczerze gardzi takimi. Jeśli w jej otoczeniu pojawia się ktoś, kto zachowuje się inaczej od pozostałych samców, to babka łapie w mózgu zwarcie styków: ‘Jak to? On na mnie nie leci? - Przecież wszyscy lecą! On też powinien!’

@Odlotowy

Błędem faceta jest to, że nieustannie biega za kobietami, ponieważ przyjęło się społecznie - szczególnie u Nas - że 30-sto letni facet to powinien już mieć własne mieszkanie, najlepiej w kredycie, dobry samochód, najlepiej w wersji rodzinnej, obok siebie kobietę i dzieciaka w drodze. Niby ta wizja jest pro-rodzinna i jak najbardziej w porządku... ale ja zadaję pytanie - a co z kobietą? Wymagają od facetów, to niech wymagają od kobiet.

@Pyrrus

Liczy się tylko to, czego Ty pragniesz. Kobieta ma być tylko dodatkiem do Twojego wspaniałego życia. Prawda jest taka, że choćbyś nie wiem co zrobił, to i tak nie poznasz jej w 100 procentach.

@Długowłosy

Zasada 3 randek - jeśli cel interakcji (niezależnie jaki on jest) nie zostaje osiągnięty na 3 spotkaniu, wówczas cofacie się w znajomości lub ją zrywacie. Nie ma od tego wyjątków.

@HORACIOU5

W przypadku, kiedy mężczyzna zostaje olany, to po prostu ma to gdzieś i zaczyna interesować się inną kobietą. U pań działa to tak, że kiedy widzi, iż nagle interesujesz się inną, a ją masz gdzieś, to robi jej się zwarcie w główce. Oprócz ogólnego schematu w postaci: ‘Dlaczego on już nie lata za mną? Przecież powinien dalej się starać o moją uwagę, bo jestem taka super!’

@jaro670

Wyjebka, to najlepsza terapia na świecie.

@Subiektywny

Jedna z największych kar dla kobiety to obojętność względem niej.

@Lukas

Kilka podstaw:

1. Przenosisz się szybko do reala, spotkanie w 4 oczy, może być gdzieś w centrum, szybko krótko, dobre wrażenie i dalej w dzień.

2. Żadnego pierdolenia o smutach, od razu przebojowo do celu, czyli do ‘dziury’.

3. Musisz się wylansować i zbijać ich naciągniętą, jak guma w majtkach, wartość.

4. Cocky and funny - czyli przedrzeźniasz się, negujesz, odbijasz, lekki podtekst erotyczny.

5. Żadnych smsków, pierdololo na czacie czy telefonie.

6. Na tych portalach chodzi o jedno, więc nie zgrywaj świętoszka i nie udawaj, że nie wiesz.

7. Tylko ładne laski; omijaj pojebane i lochy.

8. Musisz grać niedostępnego, nie mam czasu, jestem busy [przyp.: ang. zajęty], jutro mam randkę z nowopoznaną panną, itp., itd.

9. Jedne szukają atencji, inne kutasa.

10. Potraktuj to jak grę marketingowo psychologiczną - wyróżnij się z tłumu matołów.

@Subiektywny

Żadna, ale to żadna dziewczyna czy kobieta NIE DA PO SOBIE POZNAĆ, ŻE JEST ZDESPEROWANA NA ZWIĄZEK. Prędzej pogryzie i zje bez popijania torebkę kopertówkę z dermy kupioną na wyprzedaży w H&M! Nigdy, przenigdy, never ever! Będzie podkreślała swoją niezależność, jaka to jest szczęśliwa i silna, jak to nie potrzebuje mężczyzn i się nabija z nich, itd. A w rzeczywistości... no właśnie - oczy i uszy będą latać na lewo i prawo w intensywnym poszukiwaniu. Ale przyznać się do tego? PRZENIGDY!

@Krzysiek1991

Dla kobiet romantyczność oznacza dokładnie to, jak pokazują to w filmach i serialach, a nie jak my myślimy. Romantyk w filmach i serialach to zamożny facet z ugruntowaną pozycją, który buja się z kobietą po najlepszych knajpach, itd. oczywiście płacąc z własnej kieszeni za wszystko.

@overkill

Baba to takie zwierzę, co się szybko przyzwyczaja do dobrego. Zauważ, że z babą jest jak z dzieckiem - dziecko też się szybko przyzwyczaja do dobrego. A że faceta sprowadza do roli bankomatu nie dając nic w zamian, to w zasadzie norma - sam na to pozwoliłeś. Rozjechała Ci się rama i granice, a teraz ciężko to odkręcić.

@Wrażliwy Egoista

Romantyczną może być sytuacja kiedy, zabierasz kobietę w jakieś nietypowe miejsce, zabierając przy tym ze sobą dobre wino. Po drodze, wracając na mieszkanie (gdzie ją konkretnie wyruchasz) możesz jej do tego kupić różę.

 

Ważnym jest, żeby nie było za słodko, więc każesz jej nad ranem spierdalać, bo masz dużo roboty na dzisiaj, cokolwiek - ma wiedzieć, że jej czas z Tobą minął i ma się wynosić. Wtedy kobieta szanuje każdy moment spędzony z Tobą. Na tym polega romantyczność, a nie na płaszczeniu się przed kobietą, co jest normą w matrixie.

@Waginator

Im więcej czasu mija bez bliższego kontaktu fizycznego, tym większa szansa na dostanie się do friendzone, więc uważam, że do takiego kontaktu trzeba dążyć jak najszybciej.

@Tomko

Śmiem twierdzić, że 75% przypadków trafienia do worka friendzone to nieumiejętność eskalacji dotyku, przeniesienia rozmowy na tory seksualne oraz przedłużanie ‘fazy zainteresowania’ bez przejścia do ‘fazy konsumpcji’. Tyle w temacie.

@JoeBlue

Nie bój się dziewczyny wkurwić. Tylko takie wkurwione idą do lóżka. Pod warunkiem, że ICH NIE PRZEPRASZASZ, a jeszcze lepiej - opierdolisz za to, że musiałeś się na nie wkurwić.

@Ziomisław

Od siebie dodam jedno: jak sex, to tylko w gumie, którą sam kupiłeś. Po wszystkim wypłucz ją w zlewie albo spuść w kiblu. Ewentualnie schowaj sobie do kieszeni. Za okno nie wyrzucaj, bynajmniej nie dlatego, że to niekulturalne, tylko dlatego, że wierz mi, iż Twoja samica jest zdolna się po nią pofatygować na trawnik przed blokiem.

@Mosze Red

Im więcej ma loszka kompleksów tym bardziej przekłada się to na zjebanie własnego życia, np. staropanieństwo, duży przebieg, zniszczona reputacja, i prowadzi to do jeszcze większej ilości kompleksów. Każdy facet, który zwiąże się z taką laską niszczy samego siebie, ponieważ wcześniej czy później loszka zaczyna odreagowywać własne kompleksy na facecie.

@Grzenio

Ja uważam, że kobieta nie może być wieśniarą (takim typowym plebsem), musi mieć jakieś zainteresowania, musi mieć mózg i umieć z niego korzystać. Nie może być leniem śmierdzącym, ani nie może być zapasiona.

@manygguh

Masz znajomych, przyjaciół i kobieta nie należy do tej grupy; kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu.

@Mosze Red

Potrzeba atencji + potrzeba kontroli + generowanie sztucznych problemów/konfliktów żeby wzbudzać Twoje poczucie winy i pobudzać własnego ‘chomika emocjonalnego’.

 

Kontrola, odcięcie od znajomych, w jej mniemaniu ‘niebezpiecznych’, czyli takich, którzy w razie problemów staną po Twojej stronie i Ci pomogą, mogą Cię uświadomić, iż jesteś eksploatowany, itp.

 

Niszczy systematycznie Twoje relacje koleżeńskie, pozwala jedynie na te, które w jej mniemaniu są wartościowe dla niej pośrednio lub bezpośrednio.

@Subiektywny

Kobieta ma tendencję do działania holistycznego w tym względzie. Więc najczęściej spotkają nas:

1. próba odcięcia od przyjaciół i znajomych lub mocne ograniczenie dostępu do nich - po co chłop ma mieć wsparcie i ‘widzieć, że można żyć normalniej’;

2. odcięcie od innych kobiet, koleżanek, itd. - konkurencję, jakąkolwiek - nawet potencjalną, dusimy w zarodku. Poza tym, dzięki temu jako jedyna kobieta rośnie jej wartość. Plus dodatkowo włącza się propaganda - ‘doceń, że jestem z tobą bo żadna inna by Cię nie chciała.’ Sprytne. I zaraz szybciutko podbije wartość ‘dostępu do jej dóbr’, czyli seksu. Szybciuteńko.

3. położenie ciężkiej łapy na ubiorze mężczyzny - panna będzie decydowała co kupuje, jak się ubiera, w czym mu dobrze, a w czym nie. Uwierzcie mi na słowo, że w 95% przypadków wasza kobieta zadba, byście byli ubrani co prawda poprawnie, ale za to totalnie nijako i nie wyróżniali się ‘na plus’ z masy. Spokojnie, ona wie co robi! Sama w tym czasie stroi się co chwila w nowe szatki, a jej szafa pęka, bo nie ma gdzie składować nowych fatałaszków. Ale i tak usłyszycie kultowe ‘nie mam się w co ubrać!’

@TPakal1

Kobiety mają wielką umiejętność dyskredytowania tego, co robi mężczyzna, jednocześnie przykładając wielką wartość do tego, co robią same, mimo że często po prostu nic nie robią.

@Mosze Red

Wielu z was zetknęło się z takimi stwierdzeniami ‘MY kupiliśmy’, ‘MY zrobiliśmy’, itp. Generalnie MY (coś tam) RAZEM (w domyśle: przy TAKIM SAMYM nakładzie pracy/środków/czasu).

 

Jest to prosty mechanizm, za pomocą którego samiczka, będąca z wami w związku, buduje w otoczeniu obraz własnej użyteczności oraz obraz ‘równych’ wkładów, kreuje wizerunek związku partnerskiego.

 

Możecie powiedzieć: ‘Ale to takie nic, to w sumie nieistotne, niech sobie baba gada’, itp.

 

Oświecę was: to jest GÓWNO PRAWDA, może to mieć bardzo poważne reperkusje w przyszłości. Całe to babskie pierdolenie powoduje, iż otoczenie odbiera was jako równorzędnych partnerów. Równy nakład finansowy na realizację wspólnych potrzeb, równy nakład pracy w obrębie gospodarstwa domowego, równy nakład w budowanie relacji, itp. Ten mechanizm działa na wielu płaszczyznach, nie tylko finansowej czy prac domowych.

 

Prowadzi to do tego: Wszystko, co zrobicie lub na co wydacie, to zasługa WAS JAKO PARY. Wszystko, co zrobi pani, BĘDZIE TYLKO JEJ ZASŁUGĄ, będzie o tym wspominać pizdylion razy. Jednocześnie jak coś się pani nie podoba w związku (najczęściej jest to brak kontroli nad wami i/lub waszymi zasobami), następuje WYŻALANIE SIĘ KOLEŻANKOM jacy to źli, nieczuli, niedojrzali, chamscy, itp. jesteście. Że jest z wami nieszczęśliwa.

@Dobi

Ja zawsze tłumaczę prostą zasadę:

1) Jeśli samica Cię WNERWIA - z czasem BĘDZIE CORAZ GORZEJ.

2) Jeżeli samica ROBI COŚ DOBREGO - z czasem PRZESTANIE.

@SennaRot

Najważniejsze w mojej opinii są detale. Diabeł tkwi w szczegółach. Od samego początku trzeba obserwować. Każde naganne zachowanie to nie przypadkowy wybryk samicy, to pieprzony zwiastun nadchodzących powoli, ale skutecznych jak tornado, problemów. Nie będzie lepiej i powtórzy się to z nasiloną siłą. Im dłużej w związku, tym negatywne cechy i zachowania samicy będą przybierać na sile. Samcu, nie zmienisz tego i zapamiętaj, ona też się nie zmieni. Chyba, że na gorsze i to masz gwarantowane.

@Przebudzony

Wyrwanie się z relacji z toksyczną, zaburzoną kobietą jest cholernie trudne. To naprawdę jak jazda kolejką górską i jak jest dobrze, to jest najlepiej na świecie, a jak jest źle, to się czeka, aż będzie znowu ‘najlepiej’. A najgorsze, że to uzależnia. A takie wariatki potrafią tak manipulować, że facet jeszcze wierzy, że to jego wina (u mnie przynajmniej tak było).

@Zerwito

Taka rada na przyszłość: kończy się haj hormonalny u dziewczyny, robi Ci fochy raz - ustawiasz ją do pionu. Robi Ci fochy po raz drugi - mocniej ustawiasz ją do pionu. Próbuję robić fochy po raz trzeci - Ciebie już nie ma - ruchasz cycatą blondynkę, medytujesz, zdobywasz Mount Everest, zaciągasz się do koreańskiej armii. Robisz wszystko, na co masz ochotę, ale proszę Cię kolego, nie rób z siebie jelenia po raz drugi, ok?

@Subiektywny

Zadanie domowe - zacznijcie ‘ucinać’ kobiecie dostęp do świadczonych przez Was, świadomie lub nie, usług Jana-multitoola-bankomatu-opiekuna_do_dzieci a zobaczycie jak szybciuteńko jej ‘lofcianie’ zacznie się ulatniać jak bąbelki w otwartym szampanie.

 

Przestańcie z atencją słuchać jej emocjonalnych problemów (koniec z ‘funkcją tamponu’), zacznijcie liczyć się co do złotówki jak szwajcarski bankier (zero sponsoringu, za wszystko fifty-fifty!), zacznijcie wymagać równego wkładu w ogarnięcie domu - ale PRAWDZIWIE RÓWNEGO, a nie, że Wy zapierniczacie z odkurzaczem i mopem 2,5h, a tymczasem panna w ciągu 10 minut kwiatki podleje - a potem powie - ‘no, posprzątaliśMY!’. Raz ona jedzie na mopie, raz Ty! Za każdy masaż pleców wystawcie rachunek w postaci wyprężonego penisa do possania przez delikwentkę. Fifty-fifty!

 

Czy muszę Wam mówić jaki będzie efekt? Jak długo będziecie czekać na legendarny teksy ‘ty już mnie nie kochasz!’ oraz turbo-combo-mortal-combat w postaci ‘ty już mnie nie kochasz! zmieniłeś się!’?

 

Bo w klasycznym rozumieniu statystycznej kobiety, gdy pyta ‘czy mnie kochasz’, to nie chce odpowiedzi o uczuciu, które do niej żywisz. Ona chce wiedzieć, czy jak ostatni głąb i dureń jesteś gotów ponosić nieograniczone nakłady finansowo-energetyczne na utrzymywanie tej znajomości bez pytania o adekwatne świadczenia z drugiej strony.

@GluX

Prawda jest taka, że jak laska Cię chce, to nawet Twoje brudne gacie jej nie przeszkadzają. Natomiast jak nie chce, to nawet Twój dobry humor będzie ją obrzydzał.

@Subiektywny

Kobiecie, której zależy, ani czas, ani odległość, ani śnieżyca, ani ulewa, ani nic nie stanie na drodze. Jak kobieta czuje miętę do mężczyzny, to jest w stanie łyżeczką od herbaty górę przekopać w 24 godziny. A jak nie zależy... to usłyszysz byle pretekst do spławienia.

@Przemek1991

Babka dostała to, czego chciała, i znudzona codzienną rutyną, szuka odskoczni i nowych wrażeń.

@Pozytywny

Kobieta ‘zawsze ma gdzie’ i ‘zawsze ma z kim’. Poczytaj historie Braci. Kilku już się zarzekało, że ich księżniczka nie może mieć innej gałęzi, bo tylko dom i praca. Jakiś czas później okazywało się, że gałąź jest i to od dłuższego czasu.

@Robson

Laska zdradza wtedy, gdy myśli, że stać ją na lepszego od Ciebie.

@Chrumkacz

Za zdradę jest tylko i wyłącznie kara, nie ma: że ja się zmienię, to niechcący, pijana byłam, twoja wina, etc.; za zdradę jest kop w dupę, a w małżeństwie jeszcze wyciśnięcie funduszy jak intercyzy nie było.

@RedBull1973

Zasada jest prosta - samica zawsze gardzi w głębi ducha samcem, który wybacza jej zdradę. Gardzi do końca życia, gardzi potężnie! Ale ukrywa to... bo ma przecież korzyści z jelenia...

@Długowłosy

Czy kobieta zachowywałaby się tak samo, gdyby miała się umówić ze znanym aktorem/milionerem, etc.?

@Waginator

Te pytania ‘co słychać, dawno nie pisałeś’, ‘czy jesteś na mnie zły?’ to wręcz taki standardowy pakiet do friendzone, żeby sprawdzić, czy dalej można doić ofiarę.

@Eredin

‘Zostańmy przyjaciółmi’ + ‘może do siebie wrócimy’. Wiesz, co to znaczy w rzeczywistości?

 

‘Mam Cię w dupie i wypierdalaj, ale nie wypierdalaj tak do końca. Wypierdalaj na tyle, żebyś mi już nie zawracał gitary, ale nie wypierdalaj całkiem, bo jak mi z nowym nie wyjdzie, to kto będzie mnie woził, usługiwał, robił prezenty? Kto będzie na każde moje zawołanie? Tak więc póki co wypierdalaj, ale jakby co, to bądź pod telefonem.’

@Miner

Dziewczyna trzyma Cię na smyczy, jako koło zapasowe. Widocznie nie jest pewna, czy warto przeskoczyć na Twoją gałąź lub przerwać całkiem znajomość z Tobą.

@jaro670

Murzyn wykonał robotę, murzyn może spadać. To, co Ty nazywasz przyjaźnią (tak dla Twojej informacji: baby do tego nie służą), ona traktowała jako darmową pomoc. Byłeś dla niej kolejnym orbiterem, który za friko podwiezie, załatwi, a na koniec można się w niego wyrzygać ze swoimi urojonymi problemami.

@Mosze Red

Klasyka, spadłeś na pozycję beta-orbitera, który jest trzymany jako koło zapasowe. Jak znudzi się konsumpcja innych kutangów - nie znajdzie nic lepszego (a latka uciekają), zacznie się ‘misiu, może byśmy spróbowali jeszcze raz’, ‘misiu, myliłam się, jak mogliśmy spieprzyć taki wspaniały związek’, ‘misiu... bla bla bla’.

@Brzytwa

Beta-provider - w dużym skrócie to osobnik płci męskiej będący dostarczycielem zasobów dla samicy. Najczęściej człowiek nieświadomy - wielu z nas, na forum było na takim etapie. Seks jest w tym przypadku instrumentem nagrody/kary za ‘odpowiednie’ (dla samicy) zachowanie - czyli łopatologicznie: niunia daje dupy jak chłopina kupi <tu wpisz przedmiot pożądania>.

 

Beta-providerem jest zdecydowana większość osobników płci męskiej - wszyscy ohajtani i dzieciaci - o ile łożą na utrzymanie i zachcianki samicy. To podrzędna kasta nieświadomych dronów roboczych, którzy zasuwają na obiekty swojego pożądania - samice, które i tak popuszczą szpary samcom Alfa lub takim, którzy tylko na takich pozują.

@Pyrrus

Chyba @jaro670 kiedyś napisał: ‘Z jedną dziewczyną w jednym życiu tylko jedna szansa’. A Ty, jak sam piszesz, straciłeś u niej szanse dwa lata temu. Nic już nie ugrasz. Nie pokazuj jej, że jesteś napaleniec czy pizda. Miej honor albo przynajmniej udawaj, że go masz.

@Pyrrus

Powiem Ci co masz zrobić. Zrywasz kontakt bez żadnego tłumaczenia, zrób to dla własnego zdrowia psychicznego. Ignorujesz wszelkie próby kontaktu z jej strony, ona dla Ciebie nie istnieje. Nie przepraszaj jej, nie proś, pokazujesz w ten sposób swoją słabość. Czytaj forum, zdobędziesz tu nieocenioną wiedzę. Będziesz wiedział co masz robić.

@mac

Radzę szczerze od siebie: wyjebać wszystkie przedmioty, które Cię z nią łączyły, zablokować i usunąć ze swojego życia na amen. Ona ma dla ciebie umrzeć całkowicie w strefie fizycznej i umysłowej. Nie ma innego wyjścia według mnie.

@KevinMitnick

Dziękuj Bogu, że nie było ślubu i dziecka, bo byłbyś już skończony na amen. Jak masz kasę, to kup sobie coś, co Cię zadowoli i używaj życia ile wlezie, byle z rozsądkiem, żebyś znowu w jakiś związek nie wpadł. Proponuje Yamahe WR 250 i w teren - to lepsze niż najlepsza suka.

@qbacki

Druga sprawa olej baby. Zrób sobie odwyk. Totalny. […]

Wiec co teraz? Moja rada? Jedz na diwy. Mówię serio. Obraz rzeczywistości wywróci Ci się o 180 stopni. Podświadomie zobaczysz, jak to wszystko prosto i łatwo funkcjonuje.

Radze Ci tak, ponieważ zrzucisz z podświadomości uzależnienie od kobiet, ponieważ będziesz mógł wszystko to, o co trzeba się starać dniami i tygodniami, dostać za 200pln.

@Dobi

[przyp.: Faceci] …dłużej zastanawiają się nad wyborem spodni niż żony. To jest prawdziwa tragedia. Wszystko wynika z wychowania i z tego, co wtłacza się nam przez całe lata. Mało kto rozumie, że żona nigdy nie da szczęścia. Można je znaleźć tylko w sobie. Nikt drugiego człowieka nie uszczęśliwi.

@Długowłosy

Podsumowując, jeśli jesteś poukładanym człowiekiem, który wie, czego chce od życia, ma swoje pasje oraz zainteresowania - to samica powinna Ci płacić (w różny sposób) za to, że poświęcasz jej czas, a nie na odwrót.

@Ziomisław

I tu mam dwie wiadomości, z których jedna jest dobra: w kobiecie spełnienia nie znajdziesz, bo związek i rodzina nie są w stanie dać szczęścia. Zła wiadomość jest taka, że swoje szczęście musisz wypracować sam i odnaleźć je w sobie. To ciężka i długa praca, bo trzeba odprogramować we własnym umyśle mnóstwo chorych przekonań i wzorców emocjonalnych wtłaczanych przez społeczeństwo.

@ciekawyswiata

Stany zakochania i hormonalnego zaślepienia każdy z nas przeżywał. Z czasem zrozumiesz, że to normalne. Jak sobie przypomnę, co robiłem, żeby dziewczynę do siebie przekonać, zatrzymać i zaimponować, to dzisiaj się szczerze do siebie uśmiecham. Zrozumiałem, że to walka bez końca i należy skupić się na sobie. Radzę Ci wrzucić na luz i inwestować w siebie. Nie ganiaj za kobietami, bo to nie jest najważniejsza rzecz w życiu.

@HORACIOU5

Nikt tutaj nie mówi, że związek z kobietą to błąd. Błędem jest wejście w taki związek bez znajomości zasad i przeświadczeniem, że druga osoba da nam szczęście. Nie, nie da. Tylko od Ciebie zależy czy będziesz szczęśliwy, czy nie. Druga pułapka to rozwijanie się pod kobiety, a nie dla samego siebie. Wiesz, to taki matrix, tylko przykryty ładnymi hasełkami.

@Przemek1991

Poza tym, ja uważam, że coś takiego jak miłość w związku nie istnieje. Początkowo jest hormonalny haj, zauroczenie, kuszenie cipy, później pozostaje tylko i wyłącznie przywiązanie do człowieka (czasami spowodowane kredytem hipotecznym). Najważniejsze to mieć wobec siebie szacunek, być lojalnym wobec partnera i żyć zgodnie ze sobą. Miłość to tylko złudzenie, którym karmieni jesteśmy przez media i ludzi bujających w obłokach.

@Mosze Red

Znów wracamy do fałszywego obrazu świata wpajanego większości osób od dziecka - ludzie decydują się na związki ponieważ są przeświadczeni, że związek to szczęście.

 

Związek to zobowiązania i obciążenia, a nie szczęście.

 

W związku istnieje pewna doza przyjemności oparta na seksie, ale nie tylko. Związek jest formą zapłaty za przyjemność, formą zapłaty nieadekwatnie wysoką do tego, co się w zamian otrzymuje. Za przyjemność, którą poza związkiem można uzyskać za nieporównywalnie niższą cenę.

@Brzytwa

Heh. ‘Związek’ to magiczne słowo. Radziecki nie przetrwał, a wyście myśleli, że wasz przetrwa? Ludzie dobierają się w pary w celu kopulacyjno-rozpłodowym, a nie po to żeby wszystkim było dobrze.

@Długowłosy

NIC nie gwarantuje [przyp.: powodzenia związku/małżeństwa] biorąc pod uwagę niestabilność emocjonalną kobiet.

@Mosze Red

Jak uniknąć kobiecych pułapek wchodząc w związek małżeński:

1. Zbliżony status materialny partnerów (jak laska nie ma porównywalnie do mnie, nie traktuję jej jak potencjalnej kandydatki; minus jest taki, że z wiekiem mam coraz więcej, więc trudno mi utrafić taką, z automatu 99% kobiet nadaje się tylko do jednego).

2. Rozdzielność majątkowa - nie trzeba objaśniać.

3. Badania DNA potomstwa - nikt chyba nie chce łożyć na cudze.

4. Żadnego dopuszczania żony do swojego biznesu, ani jako pracownika (np. księgowej), ani jako wspólnika - wspólny biznes to problem przy ewentualnym rozstaniu, praca w firmie może być punktem zaczepienia podczas rozwodu (gdakanie, iż brała udział w tworzeniu majątku męża).

5. Żadnych wspólnych kredytów (generalnie mam zasadę, że nigdy nie biorę kredytów, jak mi trzeba większych pieniędzy, np. na nową inwestycję czy nieruchomość, odkładam aż będę miał dość).

6. Jeśli masz tylko jedno mieszkanie/dom nigdy nie sprzedawaj po ślubie (zawsze możesz powiedzieć, że będzie dla dziecka jak dorośnie, jeśli zacznie trajkotać). […] Nigdy też jej nie melduj. Przekonaj, jeśli ona ma, a mieszkacie w Twoim, aby swoje np. wynajęła, nie sprzedawała (w razie rozwodu ma swoje lokum = nie ma stresu, że tobie odbierze).

7. Wydatki dzielić na pół, nie daj na siebie zwalić wszystkich kosztów, np. utrzymania dziecka.

8. Ewentualne prezenty i kwiaty tylko przy szczególnych okazjach (urodziny, rocznica, duży sukces zawodowy) - jak będzie za dużo, to przestanie być wyjątkowe.

9. Raz na jakiś czas dostarczać emocje - zabrać na skoki spadochronowe, wyścigi konne, cokolwiek, czego nie robiła i od czego zrobi jej się zwarcie w mózgu.

10. Jak coś zawini, opierdolić jak burą sukę (nie przy potomstwie, oczywiście); brak zainteresowania seksualnego traktować jako karę - tak!, na nie też to działa.

11. Bez skrępowania oglądać się za innymi na ulicy, jak jebnie focha, krótko: ‘mam oczy, to patrzę’; będzie czuła niepewność i zazdrość - co jakiś czas to dobrze jej zrobi.

12. Zdrada = finito, nie ma wybaczenia, rozwód; tyle, że podczas takiego cyrku, należy trzymać maksymalnie dzieci pod ochroną.

@manygguh

Złoty środek to:

1. Finansowa niezależność (własne konto, nie wspólne, Twoja nieruchomość i żadnego przepisywania własności, nawet częściowego)

2. Dbasz o siebie. Sam kupujesz sobie ciuchy albo koleżanka, nigdy nie dziewczyna. Treningi, zdrowa dieta, jesteś w formie, fryzjer.

3. Rozumiesz jak działa psychika kobiety i lewarujesz w zależności od sytuacji, co np. sprowadza się do tego, że...

4. Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa. Musi być ten element niepewności z jej strony, co robisz, gdzie jesteś, czemu tak dbasz o siebie.

5. Zarabiasz lepiej niż większość ludzi w swoim mieście.

6. Masz znajomych, przyjaciół i ona nie należy do tej grupy, kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu - patrz punkt 4.

7. Masz dobre relacje z rodzicami.

8. Jak bierzesz ślub, to spisujecie intercyzę, rozdzielność majątkową, etc. Jak kręci nosem, w stylu: ‘O, ale jak to, nie wierzysz mi?’, to odpowiadasz, że masz taką tradycję w rodzinie lub wciskasz inny wiarygodny kit, który jest dobrą wymówką. Albo jeszcze lepiej: ‘No to w ogóle się nie żeńmy, no co, nie ufasz mi?’. Obowiązkowo masz mieć ten papier.

9. Mimochodem wspomnij jej, że czytałeś gdzieś w internecie, że ok 20% dzieci w Polsce jest wychowywanych przez nieswoich biologicznych ojców i ci ojcowie o tym nie wiedzą. Powiedz jej, że jak będziesz mieć dzieci (nie mów ‘jak będzieMY mieli dzieci’), to za każdym razem zrobisz takie testy. Idąc za tym co było w Markowych audycjach, jak zacznie się szał macicy, to powinna Ci się już zapalać czerwona lampka. Jak powie:

a.) ‘bez zaufania nie ma miłości’, to powiedz: ‘to nie bierzmy ślubu w takim razie, no co, nie ufasz mi?’ i obserwuj;

b.) ‘nie liczy się ten, kto zapłodnił, ale ten kto wychował’, to powiedz: ‘a weźmiesz dziecko z sierocińca? nie? no ale przecież liczy się kto wychowa, a nie kto zapłodnił’ i obserwuj;

c.) jak powie coś w stylu: ‘ok, rób sobie takie badania, jakie chcesz, no problem’, to wtedy jest OK.

10. Zanim się zaobrączkujesz przeczytaj ten artykuł i zastanów się szczerze i bez uprzedzeń, czy spełnia te standardy. Odpisz w tym wątku, jak to widzisz.

11. Dobry seks w związku. […]

@Dobi

Nigdy, ale to nigdy nie traktuj jej matki lepiej niż własną. Nawet jeśli sprawia dobre wrażenie, to i tak Cię zaatakuje jak tylko będzie to leżeć w interesie córeczki. Ty jesteś tylko mężem córki. Nigdy nie będziesz dla niej kimś ważnym. Nigdy nie będziesz dla niej członkiem rodziny i nie daj się wkręcić w grę pod tytułem ‘Dobra teściowa’.

@Dobi

Jeśli facet mieszka u baby, to z góry stawia siebie na przegranej pozycji. Ma niewiele do powiedzenia, samiczka czuje się bardzo pewnie, bo jest u siebie, mężczyzna nie ma praktycznie żadnego wpływu choćby na teściową, która zaczyna włazić z buciorami w jego życie.

@rarek2

Jak już musisz się żenić - to zadbaj o rozdzielność majątkową koniecznie. Bez tego nawet nie myśl o ślubie. Zadbaj tak, aby mieszkanie było Twoje i za Twoje.

@Subiektywny

Nigdy. Przenigdy. W żadnym wypadku. Za Chiny Ludowe i pół Mandżurii: WSPÓLNEGO KONTA! Bo później na 99% będziesz żałośnie żebrał o pozwolenie na wydanie stówy czy dwóch - zarobionych przez siebie - na własną zachciankę! A ZAWSZE znajdzie się niezbędny wydatek ważniejszy od Twojej zachcianki!

@Esej

W niezliczonej liczbie artykułów Marek zawsze podkreślał, że intercyza, choć nie jest instytucją doskonałą, jest ostatecznym sprawdzianem kobiecych intencji wobec Ciebie. Pani, która na intercyzę nic nie powie, nie będzie płakać, manipulować, to chce być z mężczyzną, bo go po prostu kocha emocjonalnie, a nie jego pieniądze.

@Oddawaj Fartucha

Dla faceta stabilność i bezpieczeństwo to odłożony grosz i zapewnienie płynności finansowej.

 

Dla kobiety stabilność i bezpieczeństwo to odłożony PRZEZ MĘŻCZYZNĘ pieniądz i zapewnienie przez niego płynności. Intercyza i rozdzielność majątkowa cały ten układ rujnuje. Dlatego tak panikują. Jak to? Po rozstaniu nic nie dostanę? On będzie pracował na siebie, a nie na nas? Będę musiała pracować i samodzielnie myśleć? Być od niego niezależną?

 

Misiu, a takie miałam plany na przyszłość. Ty, mój mężczyzno będziesz zapierdalał, a ja w międzyczasie znajdę sobie jakąś słabo płatną pracę, w której nikt nie będzie oczekiwał ode mnie odpowiedzialności, albo jeszcze lepiej... Od razu urodzę dziecko. To jest dobry plan. Spełnię się jako matka, a Ty wracając z pracy będziesz mi pomagał, tzn. jako porządny facet i ojciec zajmiesz się brzdącem, żebym ja mogła poleżeć i powczuwać się w depresję poporodową. Jak mnie będziesz wkurwiał i nie zajmował się nami odpowiednio, to złożę papiery, a Ty zostaniesz z niczym.

@The_Man

Udane małżeństwo - wówczas, gdy kobieta może osiągnąć dzięki niemu wielki awans społeczny, a rozwód nie da jej możliwości dalszego awansu, a tylko i wyłącznie degradacje. Wówczas taka kobieta (o ile jest na jakimś tam sensownym poziomie intelektualnym) skupia się na prowadzeniu domu i obsłudze dzieci, mąż ma wolną głowę do walki ze światem zewnętrznym o zasoby dla rodziny. Jedyna szansa, by takie małżeństwo można uznać za udane - oczywiście i tak cala presja i stres spoczywa na mężu.

@Donovan

Związek z kobietą to jest jak utrzymanie firmy, to jest walka na rynku. Związek kobiety i mężczyzny jest zawierany tylko po to, aby obie strony osiągnęły korzyść. Kobieta: awans społeczny i dzieci, Ty: również dzieci. Kobiety patrzą na związek w 95% przypadkach bardzo przyziemnie i twardo stąpają po ziemi. Faceci są w dzisiejszych czasach po wpływem programowania, wpływającego emocjonalnie na nas. Wszystkie komedie romantyczne, seriale, to taka próbka narkotyku zwanego zakochaniem. Oni nam ją podają abyś chciał więcej.

@SennaRot

Jak facet nie ma kasy na życie, na siebie, na dobre ciuchy, na swój rozwój, mieszkanie, dobrą furę, to niech nie myśli i nie marnuje energii na szukanie związku (tak wiem, podświadomość fałszywie podpowiada mu, że tam powinien szukać szczęścia, którego nie czuje, taki zjebany wzorzec). Jak facet nie ma kasy to znaczy, że coś nie dzieje się jak należy w jego życiu i trzeba się na tym skupić. Trzeba zmian: pracy, miejsca, kwalifikacji. I nie chodzi o kobiety, tylko o swój własny komfort, swoją przyszłość.

 

Facet ma mieć kasę. Nie po to aby być w związku. Bo jak sam nie będziesz ze sobą szczęśliwy - a bez kasy, kurwa, nie będziesz - to w związku tym bardziej. Wszystko ma swoje kolejności i priorytety. Szukaj kasy. Kombinuj. Skup się na tym, aby zarobić. Abyś był w miarę niezależny, miał jakąś forsę swoją, poruszał się w miarę sensownym samochodem, rozwijał się, dbał o siebie, chodził w dobrych ciuchach, miał dobre kosmetyki. Najpierw ustaw się, a później szukaj związków.

@Oświecony

Niestety, ale mężczyźni, którzy wdrażają zbyt wiele uczucia w związki są prawie zawsze z góry na przegranej pozycji. Dlaczego? A to dlatego, że babeczki nudzą się, jak mają wszystko, czego chcą. Kobiecie zawsze musi czegoś brakować.

@seba33

Nigdy, ale to przenigdy, nie bierz ślubu ze względu na dziecko! Ja wiem, jesteśmy uczeni do bycia odpowiedzialnymi, do tego że potomek musi mieć oboje rodziców, itp., ale właśnie z takiego stanu rzeczy biorą się później wszystkie tragedie.

 

Jeśli czujesz, że chcesz spróbować, to jak najbardziej, ale nie obrączkuj się. Poczekaj jak sytuacja się rozwinie, na to zawsze masz czas. Nie daj sobie wmówić, że dziecko musi się urodzić w małżeństwie, itp., a jeśli masz wątpliwości, zrób test DNA. Nikomu nie mów, a jak się potwierdzi, że to Twoje, to po prostu spal świstek. Nie wierz w bajeczki, że wykonanie takiego badania jest niemoralne. To Ty będziesz utrzymywał dziecko i masz prawo wiedzieć. Zaufanie zaufaniem, ale pewność trzeba mieć. A jeśli się wam nie ułoży - odejdź.

@Dobi

Samice traktują dzieci jak lokatę na przyszłość.

1. Mężczyzna, który jest ojcem, będzie miał wyrzuty sumienia i nie zostawi jej dla innej.

2. Po rozwodzie dziecko na 96% będzie mieszkać z nią, co wiąże się z alimentami od ojca dziecka.

3. Po rozwodzie dziecko nie potrzebuje ojca, bo ma <wstaw dowolne>. Dziecko jest izolowane od własnego ojca.

Większość samic myśli tylko o własnej dupie i o niczym więcej. Dziecko jest tylko narzędziem do osiągania celów.

@Mosze Red

Jedno nie wyklucza drugiego, tyle, że trzeba zacząć od drugiej strony, najpierw sprawy materialne, niezależność finansowa, później swoje marzenia, a jak już człowiek osiągnie co chciał i czuje parcie na ojcostwo… cóż, kto powiedział, że 50 letni dobrze utrzymany, wysportowany samiec nie może zostać ojcem?

 

Żeby zostać ojcem niekoniecznie trzeba zawierać tzw. związek, a nawet gdyby, to rozdzielność majątkowa, po przyjściu potomka badania DNA, bo ruchać to my, a nie nas, a jak lala fiknie, to rozwody też są dla ludzi, grunt, żeby się nie dać oskubać.

 

Cały ten kobiecy przemysł pasożytniczy bazuje na tym, że wyłapuje się jeszcze w miarę młodych, mało doświadczonych samców i im wchodzi na głowę, do portfela, i drenuje ile się da, z kasy, chęci do życia, własnej godności.

@Subiektywny

Stawiam fit-drugie śniadanie, które mam w aktówce, że przy wprowadzeniu NADER SŁUSZNEJ zasady ‘kto ile łoży, ten tyle bierze’ oraz ukróceniu alimentów - małżeństwo przestałoby być tak atrakcyjne w oczach pań, jak jest obecnie.

 

A teraz to nic innego jak, za przeproszeniem, dupochron i konstrukt poliso-inwestycyjny. Poliso- bo ma chronić 4 litery, inwestycyjny- bo miś umiejętnie naciskany będzie tyrał efektywniej. Panie to wiedzą. Małżeństwo = pewien poziom bezpieczeństwa + społecznoprawne przyzwolenie na eksploatację mężczyzny.

 

Z drugiej strony - debili po naszej, męskiej stronie też nie brakuje. Ich imię to ‘Legion’. Łatwi do otumanienia, łatwi do sterowania, mocno reaktywni, zakompleksieni po uszy, więc gotowi na wszystko za byle smyrnięcie za uchem, rzucony damski uśmiech i obietnicę ‘czegoś więcej’.

@Dobi

Teraz dowiedziałeś się, dlaczego ślub w tym kraju nie ma najmniejszego sensu. Na sprawie rozwodowej zapewne poznasz szczegóły. Choć jeśli z tego związku nie ma dzieci, to jesteś uratowany.

@Dobi

Jeśli liczymy na stałą relację, to nie wolno mówić kobiecie o słabościach i tym, co nas gryzie. Lepiej iść z kumplem na wódkę i z nim pogadać.

@Mosze Red

Z kobietą można rozmawiać o konkretnych rzeczach, np. o tym jak minął dzień w pracy czy o pogodzie, czy o ciuchach, takie pierdoły aby zaspokoić jej potrzebę mówienia. O wszystkim, co dotyczy podejmowania decyzji, się NIE DYSKUTUJE tylko DECYDUJE.

@Pozytywny

U kobiet nie ma czegoś takiego jak: ‘honor’, ‘przysięga’, ‘wierność’, ‘oddanie’. Mogą o tym mówić, ale same tego nie rozumieją.

@Subiektywny

Zwróćcie uwagę, panowie, czego najczęściej nie lubią kobiety w samych kobietach. Jak jeden mąż, czy właściwie jak jedna babka - prawie we wszystkich odpowiedziach pań znajdziecie: obłudy, fałszu i zakłamania. A wiecie czemu? Bo złodziej zawsze we wszystkich innych widzi złodzieja. A owe trio (obłuda, fałsz, zakłamanie) to taki standardzik u pań.

@Brzytwa

Każda kobieta kłamie. Twoja też! To ich główne narzędzie w życiu.

@jake

Faceci są dużo bardziej racjonalni i odporni na emocje, dlatego honor, męstwo, uczciwość nie są im obce, może nie wszystkim, ale przynajmniej dużej części.

 

Natomiast każda, podkreślam KAŻDA baba jest dokładnie taka sama: egoistyczna, bezwzględna, bez krzty honoru, i o dziwo, wszystkie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Każda kobieta bez problemu jest w stanie dać się zapłodnić samcowi Alfa i jeszcze tego samego dnia przeskoczyć na Beta, układ hormonalny da jej koński zastrzyk hormonów szczęścia, bo upiekła 2 pieczenie na jednym ogniu i ani przez sekundę nie będzie gryzło ją sumienie.

@Stulejman Wspaniały

Szczerość nie popłaca w kontaktach z innymi ludźmi, tylko z sobą samym i ewentualnie Bogiem.

@radeq

Najlepiej to się nikomu nie zwierzać z niczego.

@zuckerfrei

Zwierzałeś się kobiecie??? Kobiecie się zwierzałeś?? Poważnie?

@Assasyn

Kobiety są jak Rosja, każdy objaw słabości i chęci porozumienia traktują jako słabość.

@Subiektywny

Jęczysz jako mężczyzna? Znaczyś słaby! A słaby - oj, to kiepsko. Nadnaturalna chcica na badboyów i kryminalistów nie bierze się z niczego - ci goście nie okazują słabości, tak działają jak magnes na hormonalnie sterowane istoty.

@Mocny Wilk

Ona będzie Ci ściemniała non stop w czasie związku, już o manipulacjach nie wspominając, więc i Ty nie możesz być wylewny. Zbytnia szczerość nie prowadzi do niczego dobrego, zwłaszcza w relacjach z kobietami.

@HORACIOU5

Z drugiej strony, teraz mam wrażenie, że jak tylko kobieta zobaczy, że facet ma gorsze dni, to zamiast mu pomóc, to potrafi mu jeszcze dodatkowo dowalać i postrzegać jako słabego. Od jakiegoś czasu wsparcie ze strony loszek staje się czymś mitycznym jak yeti. Niby jest, ale jakoś ciężko je dostrzec.

 

Ewentualnie samica potrafi faceta wesprzeć tylko po to, aby później móc mu to wypominać do usranej śmierci jak to ona mu wtedy pomogła, a on jej się powinien za to odwdzięczać przez lata.

 

Naturalnie, kiedy to facet ją wspiera, to wtedy jakoś dziwnym trafem szybko o tym zapominają.

@Przemek1991

Dlatego właśnie, nigdy, przenigdy nie należy się zwierzać kobiecie, niezależnie od tego, czy jest to Twoja Matka, siostra, żona, koleżanka, itp. To się zwykle okropnie mści na facecie w przyszłości.

@Pozytywny

Dlatego wyznaję zasadę ‘Nie rozmawiam z kobietami o kobietach’. Warto stosować.

@Dobi

Facet, to ma być facet. Mówiąc babie o swoich problemach przestajesz być dla niej mężczyzną. Ona w niczym nie pomoże, najpewniej nawet nie zrozumie, ale przestajesz w jej oczach być mężczyzną.

@SennaRot

Nigdy, przenigdy nie wspominaj o tym swojej kobiecie. O niczym, absolutnie o niczym co może wykorzystać w jakikolwiek sposób przeciwko Tobie. Dzisiaj, kiedyś, za 20 lat, za 100 lat. Żona, narzeczona czy Twoja wielka miłość, czy jakakolwiek inna kobieta nie jest osobą, przed którą masz wylewać swoje osobiste sprawy.

@Zahawi

Nie chlap się przy niej, nie okazuj słabości, nawet jak Cię rozpierdala w środku rób twardą minę, wywal to z kumplami na browarze. Płacząc przy niej to tak, jakbyś sobie odbezpieczony granat w jaja wsadził, baba potrzebuje oparcia, bezpieczeństwa, a nie mazgajenia; jak się płaczący wtulasz w jej cycki, to ona myśli o drugim byłym misiu, z którym teraz nie jest, i zastanawia się co ona tutaj robi.

@SennaRot

Nie pytaj co możesz dać kobiecie, czy co możesz zrobić dla niej. Zapytaj siebie co może ona Ci dać, co może ona zrobić dla Ciebie.

@Dobi

Mężczyzna ma wziąć kobietę do swojego świata. Poza tym kobieta testuje mężczyznę bez przerwy. Często warto nie zgodzić się z nią tak dla zasady. ‘Nie i chuj! Ja tutaj rządzę. Jak nie pasuje, to wypierdalaj!’ Bez tłumaczenia.

@XYZ

O wierność kobiety się nie zabiega. Nie mówi się, że ‘kocham’. Nie płacze się. Nie pyta o zdanie i nie prosi o decyzję. Kobietę się ma lub nie.

@SennaRot

Kobieta ma być dla Ciebie nie Ty dla niej. Przełamać barierę psychiczną dla wielu, że to facet ma rządzić żelazną ręką w związku i to, że kobieta CHCE zobaczyć, czy poczuć emocjonalnie potęgę swojego mężczyzny (dominację), nie jest łatwo. Zbyt wiele błędnych mechanizmów w Nas zakorzeniono poprzez wychowanie, wzorce rodzinne.

 

Nie jesteś od tego, aby wstrzelić się w klucz dziewczyny i robić wszystko tak, jak ona chce i kiedy ona chce. Kobiety żyją w świecie utopii, kreują sobie scenariusze ‘jak to powinno wyglądać’, co kiedy po kolei ma następować. Jak będzie za wolno - źle. Jak za szybko - też źle. Ma być ‘tak jak ona chce’, ale Ty nie jesteś od tego, by postępować wg jej rozkładu.

@Wrażliwy Egoista

Ty masz z tą dziewczyną umowę. Umowę związku - albo staracie się spełniać swoje potrzeby nawzajem albo umowa zostaje zerwana - tak to wygląda. Jak zaczniesz ‘pragnąć posiadać kobietę’ to automatycznie przegrywasz. Ty masz być samowystarczalny - jak coś odpierdoli, to zrywasz umowę - i tyle, proste.

@SennaRot

Podejmujesz decyzje troszcząc się o SWOJE dobro. Nie ulegasz. Nie dajesz sobą manipulować. Nie jesteś spolegliwy, nie dajesz się złamać zagrywkami. Takich chcą i tacy je jarają. Ale to trzeba testować, więc walą swoje testy. Wbrew sobie działasz wtedy, jak jesteś manipulowany, jak ulegasz presji czy zagrywkom innych. Jak jesteś łatwowierny i NIE jesteś krytyczny.

@Dante

Żadnego układania się na telefon jak małe pensjonariuszki. Żadnych podchodów i wygrywania shittestów. Ty nie masz wygrywać tych testów, tylko je łamać jej na głowie. Masz wgniatać ją psychicznie w ziemie. Robić jej kisiel z mózgu, tak żeby sama błagała o Twoją uwagę, którą Ty jej dasz niczym okruchy z pańskiego stołu.

@Normalny

Związkiem rządzi ten, któremu na nim mniej zależy.

@HORACIOU5

Płacz i ponaglanie = standardowa manipulacja kobiet.

@Mosze Red

Płacz jest jedną z form szantażu najpowszechniej stosowaną przez kobiety. Jeśli jestem w związku i niewiasta stara się coś wymusić płaczem, to dostaje paczkę chusteczek i mówię z drwiącym uśmiechem ‘porozmawiamy, jak zakończysz to żenujące przedstawienie lub nie porozmawiamy, jeśli będzie trwało zbyt długo’.

@Ziomisław

To nie od nas zależy, co inni ludzie myślą i co do nas czują. Uczucia kobiety to nie jest Twoja sprawa. Dlaczego pragniesz czegoś, co nie należy do Ciebie? Jej uczucia - jej problem.

@Subiektywny

Nie słuchaj co kobieta mówi, obserwuj jak się zachowuje i co robi!

@SennaRot

Wcale tak nie myślała mówiąc to. To był tylko jej test [przyp.: chodzi o tzw. shit-testy]. Testuje Cię jak daleko może się posunąć.

@Stulejman Wspaniały

Kobieta z natury dociska, by sprawdzić siłę samca - i tu facet powinien twardo postawić granicę. Wtedy albo by faceta wyrzuciła (jeśli prawdziwym jej celem jest dokuczanie), albo zaczęła szanować. Powiedzmy sobie wprost - ci panowie, którzy pozwalali sobie na coś takiego, byli desperatami, kompletnymi słabiakami, a słabość u kobiety wzbudza pogardę. To mechanizm ewolucyjny. Słaby facet oznaczał głód, choroby i najniższą pozycję społeczną, więc kobieta czuje wobec nich wstręt, jak do węży i pająków.

@Rnext

Reakcja będzie adekwatna do prognozowanej Twojej przydatności do jej celów. Jeśli koszty wyrzucenia Cię z orbity będą dla niej pomijalne, dostaniesz atak furii, focha czy co tam ma w repertuarze. Jeśli jednak się opłacasz, reakcja będzie stonowana.

@navarro

Nie masz kontroli, nie jesteś 10 kroków przed nią, to ona to zrobi wszystko za Ciebie, pokazując kompletny brak szacunku dla Twojej dobroci czy stałości. Miękkość nigdy nie jest ceniona, bo to gra na zasadach kobiety. Nauczysz się robić sieczkę z jej emocji, nie przyznajesz do błędu, nie przepraszasz i masz najatrakcyjniejsze kobiety, które same będą prosić o więcej. Nie będą wiedziały czemu tak na nie wpływasz, gdy ten dobry misiu nie rozumiejący tej gry, mimo całego zestawu lepszych cech w ogóle na nie nie działa.

@Wrażliwy Egoista

Nie masz jej zjebać - bo będzie to oznaczać Twoją emocjonalną reakcję. Tego nie chcesz. Trzymaj ramę. I nie próbuj udobruchać również. Nie próbuj również odpisywać pierwszy - zwykłe przetrzymanie.

@manygguh

W skrócie: niepewność, w której non-stop utrzymuje się kobietę.

@Subiektywny

Zero komunikowania - zmiany wprowadzasz w życie powoli i konsekwentnie. Nie mówisz o nich - bo wówczas druga strona rusza do kontrataku. Tak działają kobiety - krok po kroku, metodą faktów dokonanych i ‘utrwalonych zwyczajów’ przesuwają rzeczywistość w kierunku swojego interesu. Naucz się tego od nich i stosuj, to skuteczna metoda. Miliony mężczyzn w Polsce pada ofiarą tego podstępnego systemu urabiania - więc czemu nie skorzystać z czegoś, co już jest sprawdzone.

@rewter2

Jeśli sądzisz, że jak będziesz siedział i zbierał strzały, to jej się znudzi, to nie, nie znudzi się, aż Cię publicznie nie upokorzy odbudowując przez to swoje poczucie wartości. To nie facet, im się nie nudzi.

@The Saint

Wrócisz zjebany z pracy, a ona z pretensjami: ‘miś, za mało czasu mi poświęcasz; miś, wyjdźmy gdzieś; miś, zabawmy się; miś, jesteś cały czas zmęczony; miś, zaczynam się z tobą nudzić; miś, myślałam, że jesteś inny; miś, myślałam, że wspólnie mieszkając będziemy mieć więcej czasu dla siebie; miś, nie marnuj czasu po pracy na głupie gry; miś, przez twoje ciągłe zmęczenie pracą oddalamy się od siebie; miś, czuję się samotna; miś, jak ty jesteś zmęczony, to sama wyjdę; miś, byś nie musiał po mnie wychodzić po imprezie przenocuję u Olki; miś, ja nie wiem jak to się stało, to już nie to co kiedyś.’

@SledgeHammer

Nie ma bardziej wymarzonej sytuacji dla samicy, niż żebyś ‘jechał na poczuciu winy’. To bardzo skuteczny mechanizm osiągnięcia tego, czego baba chce.

@Stulejman Wspaniały

To była jego wina, bo kochał za mocno... albo za słabo. Bo za dobrze gotował, albo za słabo. Bo był gruby, albo chudy. Tak czy siak, fakty są takie, że to jego wina, ‘BO TAK’!

@giorgio

Awantury i darcie ryja przez kobietę na swojego faceta jest OZNAKĄ BRAKU SZACUNKU! Ona Cię nie szanuje jako faceta, w przeciwnym wypadku byłaby posłuszna jak baranek.

@nieidealny świat

Nie dajesz jej atencji, a skoro się awanturuje, to znaczy, ze któraś z jej koleżanek znalazła frajera, co to skacze na zawołanie, sypie cebulionami wożąc jej dupę po świecie i Ty przy nim wychodzisz blado. Kolejny standard. Leci schematem po całości. Ile byś teraz nie robił i tak będziesz już zły i najgorszy. Mechanizm racjonalizacji jej postanowień co do rozwodu i wydymania Cię robi już swoje.

@Mosze Red

Pozwalasz się wykorzystywać, ponieważ uzależniłeś się emocjonalnie. Nie wyrażasz sprzeciwu, pogodziłeś się z losem, znalazłeś się na równi pochyłej i będzie coraz gorzej, będziesz otrzymywał coraz mniej, płacąc coraz więcej.

@HORACIOU5

Tylko zanim to wszystko zrobisz spuść w kiblu szacunek do samego siebie. A nie, czekaj, już dawno to zrobiłeś. Hurra, masz idealne predyspozycje do warowania przy nóżce swojej nowej ukochanej!

@CalvinCandie

Ty masz problem z krzywdzeniem jej, a ona go nie ma. Sprawdza, na ile sobie może pozwolić z Twoją psychiką. Bada przydatność Ciebie jako samca betabankomatu spełniającego jej zachcianki (ślub, wyjazdy zagraniczne, alimenty; gdyby nie wyszło, to oskubie z każdego grosza).

@overkill

Pamiętaj, że Ty z natury będziesz miał jakieś zahamowania, a kobieta to jedzie po bandzie na maxa.

@HORACIOU5

Masz teraz dwie opcje do wyboru:

 

OPCJA NUMER 1 - POZOSTANIE NIEWOLNIKIEM CIPKI (EASY MODE)

Po wybraniu tego wariantu, będziesz żył złudną nadzieją, że wszystko będzie super, że loszka Cię doceni za to, co dla niej robisz. Przez jakiś czas będziesz miał dostęp do cipki (chociaż przy dzieciach to jakoś średnio widzę ten wasz seks), będziesz zbawiał świat i uważał się za super gościa, który ocalił tę kobietę. A w rzeczywistości sam się wpierdolisz w patologię, a kiedy samica uzyska to, co będzie chciała, to załatwi Cię na cacy bez żadnych skrupułów.

 

OPCJA NUMER 2 - ODBUDOWA SKURCZONYCH JĄDER (HARD MODE)

Spierdalać z tego szkodzącego Ci związku, bo nie skończy się to dla Ciebie dobrze. Czy skończy się regularne ciupcianie? Tak. Zamiast tego przyjdzie czas ciężkiej pracy nad samym sobą, żeby ogarnąć burdel, który masz w głowie. Tak, masz niezły rozpierdziel w mózgownicy i dopóki tego nie poukładasz, to dalej będziesz się pakował w podobne sytuacje. Jakie będą korzyści z tej opcji? Jaja wrócą na swoje miejsce, cipka przestanie rządzić Tobą i staniesz Panem swojego własnego życia.

@Subiektywny

Nie mając solidnych atutów co zrobisz, Bracie, jeden z drugim? Postawisz się? Będziesz twardo wymagał? No może raz czy dwa jednemu z drugim się uda, potem niunia - co oczywiste - uzna, że lepiej i, co najważniejsze dla niej, BEZKOSZTOWO i WYGODNIE, przeskoczyć na inna gałąź. W końcu nadskakiwaczy jest tylu...

 

A czy pisząc po staropolsku, chędożyć ją będzie kutas A, czy kutas B - dla niej to rybka, i tak w większości przypadków męskie ars amandi sprowadza się do włożyć/rytmicznie ruszać/wyjąć. Więc tu dla niej gra pierwszorzędną rolę współczynnik ‘nakład własny / potencjał zysku własnego’, reszta jest bądź drugoplanowa, bądź nawet kompletnie nieistotna.

 

Stąd też często piszę sztampowo - bądź, Bracie, jeden z drugim, najlepszą wersją samego siebie. Takim kimś, przy którym Agnieszka, Marta czy Gosia, zanim podejmie decyzję o przeskoczeniu - trzy razy dooooobrze się zastanowi - bo ‘męskich zamienników’ o podobnej klasie i potencjale do Was - będzie jak na lekarstwo. Więc ryzyko porzucenia Was, statystycznej dziewczynie, będzie się po prostu nie kalkulowało. A co jak co, ale LICZYĆ to one potrafią WYŚMIENICIE.

@Dobi

One wierzą, że zawsze znajdą lepszego niż własny mąż.

 

Ktoś kiedyś powiedział, że samica po rozwodzie obraca się o 360 stopni. Najpierw o 180 - niszczy rodzinę w przekonaniu, że znajdzie sobie lepszego. Po kilku kolejnych związkach z bad-boyami, z których każdy miał ją w dupie, zaczyna coś docierać do pustej łepetyny i chciałyby wrócić do męża, bo w końcu nie był on taki zły...

 

Ale jest już za późno. On najczęściej ułożył sobie życie na nowo albo już ma jej i wszystkich samic serdecznie dość i woli żyć sam. Nie daj Boże, jak mężczyzna po rozwodzie znajdzie sobie nową kobietę i z nią się zwiąże. Wtedy samicy, która była żoną po prostu bije w dekiel. Wszystko oczywiście odreagowuje na dzieciach: utrudnia im kontakty z tatą, mocniej nastawia je przeciwko niemu.

@RedBull1973

Bracia, rozwód ZAWSZE bierzcie bez orzekania o winie! Bez ADWOKATÓW, bez kosztów, jak najszybciej! Bo choćbyście mieli w chuj niepodważalnych dowodów na swoją Ex, to i tak nie wygracie. Może być 99% jej winy, a Waszej tylko 1% - a i tak Sąd uzna, że winne są OBYDWIE STRONY! Wszystko kosztuje, ok. 4 tys. na dzień dobry, potem 300 zł za każdą rozprawę, potem minimum 2 tys. apelacja. No i czas, nerwy, świadkowie, babskie kłamstwa i niedorzeczności. Nie warto!

 

A nawet jak wygracie, że wyłącznie z jej winy, to co Wam to da? Będziecie chodzili po znajomych i pokazywali wyrok?

@Adolf

I pamiętaj! Nigdy, przenigdy nie proś tej baby o cokolwiek, nawet o spotkania z córkami. To jej ma zależeć na kontakcie z ojcem. To przyniesie Ci pożytek. Wiem że to boli, ale taka powinna być strategia.

@rewter2

To nie jest blitzkrieg, nie da się tego wygrać z zaskoczenia. Dlatego warto się systematycznie przygotować.

@JoeBlue

Wróg tylko wtedy idzie na kompromisy, gdy widzi, że Ty jesteś lepiej uzbrojony. Negocjuje ten, co przegrywa. Myślisz i robisz niezłe, ale pamiętaj, że na wojnie nie ma medalu za drugie miejsce. Są tylko ci, co przeżyli i ci, co polegli.

@Arox

Masz kasę, to wte pędy zapierdalasz do elektronicznego czy szpiegowskiego i kurwa nagrywasz każda awanturę. Każde słowo! Od dzisiaj, dla dobra małżeństwa, to co najmniej dyktafon jest Twoją trzecią nerka, drugim zwojem na mózgu, trzecim oczkiem w głowie. Chuchasz i dmuchasz na niego. Ważniejszy od Twojego auta pod domem! A nagrania? Mały sejf, pendrive i gromadzisz to w robocie. Nie w domu, a w pracy. W razie ‘W’ uratuje Ci dupę, czego nie życzę Ci. A chwilowo będzie działać jako materiał dydaktyczny na studiach z zakresu ‘Gdzie zjebałem jako mężczyzna’.

@rarek2

Nie miej litości - bo ona Ci litości nie okaże - tego możesz być pewny i o czym się przekonało przy rozwodzie 99% facetów. Ona będzie próbowała ograbić Cię tyle, ile będzie mogła i ile da radę. To będzie jej jedyna okazja aby ustawić się do końca życia, bo pewnie ma zabawkową pracę za jakieś grosze - jak większość kobiet, które pasożytują na mężczyźnie. I nic ona więcej w życiu nie osiągnie - byłeś jej żywicielem, na którym żerowała.

@Mosze Red

Seks jest jedynym prawdziwym wyznacznikiem jakości waszej relacji i stosunku, jaki loszka ma do ciebie. Chujowy seks, brak oralu i analu = jesteś dla niej tylko portfelem, który gada, i przy pierwszej okazji zostaniesz wymieniony na lepszy model.

 

Na dodatek drażnienie się, obiecywanie oralu, a później wykręcanie się. Klasyczny shit-test, za każdym razem wychodzisz na większego cipeusza w jej oczach.

@RedBull1973

Mężczyzna nie prosi kobiety o seks, nie tłumaczy… jedyna dopuszczalna forma, to lekki opierdol, że ‘słabo się stara’.

@Brzytwa

Jej orgazm to jej problem, nie Twój. Jak tylko dasz jej sygnał, że to Cię cokolwiek obchodzi, to Twoje notowania automatycznie spadają na łeb na szyję u tej lali.

@Brzytwa

Kobietki na gości, którzy ‘proszą’, reagują instynktownym zamknięciem ‘bram’.

@Ksanti

Najważniejsze to nie dać się przekupić za dupę. Trzeba znaleźć swój sposób na opanowanie popędu. Laska, gdy zobaczy, że ma dzięki temu przewagę, to nie popuści i zaczną się szantaże z jej strony. A silniejszy niemal zawsze wykorzystuje swoją pozycje.

@CalvinCandie

Bo to często tak jest, że jak samica chce zdobyć samca, to będzie robić takie rzeczy z seksem, że samiec będzie zachwycony. Tylko nie będą tego robić wiecznie. Wcześniej czy później zapytają, czy jesteś gotowy na coś poważnego (czyt. ślub - kolejny certyfikat jak to ładnie ująłeś). Po ślubie przestanie tak dawać dupy, bo będzie miała zabezpieczoną przyszłość. Zacznie się kupczenie dupą, by dostać to, czego chce za Twoje zasoby finansowe. Jak będziesz często fikać, to nie dostaniesz dupy, a jak nadal będziesz fikać, to znajdzie innego gacha, a Ciebie ograbi przy rozwodzie.

@Subiektywny

Każda kobieta jest dilerem rozprowadzającym swe wdzięki. Na początku jest promocja, a jak już wpadniesz po uszy - zacznie się drenaż: Twego czasu, twego zaangażowania, emocji, środków materialnych (bezpośrednio i nie). Klasyka wyzyskiwania uzależnienia. A z czasem zaczynasz płacić coraz więcej dostając coraz mniej. Szczególnie jak podpiszesz abonament (małżeństwo).

@Subiektywny

W większości przypadków kobiety zarządzają zasobami męskimi seksem. ‘Zasób’ dobrze wypełnia swoją rolę - seks jest, ale nie za dużo, żeby się nie przyzwyczaił. ‘Zasób’, w mniemaniu kobiety, nie wypełnia swojej roli lub może wypełniać WIĘCEJ - seksu nie ma. Uczucia w tym za grosz, wyłącznie owe ‘zarządzanie’. ‘Zasobów’ się nie kocha. Za ‘zasobami’ się nie szaleje. ‘Zasób’ nie powoduje u kobiety uderzeń gorąca i nagłego szybkiego bicia serca, ergo - nie wywołuje mocnych emocji.

@Stulejman Wspaniały

Panie instynktownie czują, że ktoś, kto nie zrobi wszystkiego dla seksu oraz bawi się grą do niego prowadzącą, jest silny - a siła jest seksowna. Kto się prosi, jest słaby i pewnie ma mało seksu; czyli inne go nie chcą. A skoro inne nie chcą, to widocznie coś z nim jest nie tak, a w razie związku z nim, koleżanki nie będą jej zazdrościły.

@Mosze Red

Jednakże główną i podstawową przyczyną jest znów - jakże by inaczej - alergia, tym razem na ‘pluszowe zabawki’. Na misie, rysie, misiaczki, słoniki i tym podobne. Panowie, im większym słodziakiem jesteście, im jesteście bardziej wyrozumiali, kochający i szczodrzy, tym bardziej nasilają się objawy. Sierść niedźwiadka powoduje, iż cipka i usta wysychają bardzo szybko.

@The Saint

To nie kobiety dzielą się na te: robiące lodzika i te nierobiące. Tylko mężczyźni dzielą się: na tych, którym ma się ochotę zrobić i na tych, którym się nie ma.

@CalvinCandie

Co ona daje od siebie poza seksem? Ale to jest normalne w większości przypadków. Mało która kobieta ma coś więcej do zaoferowania poza własnym ciałem i seksem.

@Samiec Alfa

Zawsze płacisz. Seksu od kobiety za darmo nie dostaniesz. Atrakcyjność, hajs, pozycja społeczna. To Twoja waluta. Kłaniają się podstawy i znajomość podstaw ewolucji oraz uwarunkowania kobiet.

@KurtStudent

W ostateczności - skorzystać z ‘Niewidzialnej Ręki Rynku’.

@Mosze Red

Tak naprawdę dupa jest tania (im gorzej jest w danym miejscu i czasie tym tańsza). W Sarajewie podczas walk, kobietę na noc można było mieć za konserwę (czyli 20 $ bo po tyle chodziły tam puszki) i to można było przebierać w kobietach. Nawet w okresie pokoju w naszym społeczeństwie prostytutka jest tańsza od żony, oferuje to samo bez ściemy, a ze względu na wykonywany zawód nawet średnio półkowa prostytutka, musi być zadbana i mieć umiejętności.

@JoeBlue

Cipka w wersji podstawowej jest warta 100PLN, w lepszym opakowaniu 150, w dobrym opakowaniu 200.

@Ziomisław

Ale wiem, że to część matrixa: ‘uczciwe’ panie wmawiają, że prostytutki są złe, bo to dla nich konkurencja. To, że czułbyś się jak ostatni śmieć, jest skutkiem tresury przez społeczeństwo i niczym więcej.

@Mosze Red

Prostytutki reprezentują sobą to, czego panie tzw. ‘cnotliwe’ nienawidzą najbardziej. Dostarczają to samo co one po przystępnej cenie z pominięciem całej pierdolonej otoczki, gdzie one udają cnotliwe, a faceci udają, że nie płacą za dostęp do waginy. Dodatkowo za niewielką dopłatą, a coraz częściej w cenie standardowej usługi zapewniają sex analny, oralny z połykiem i inne dodatki, wszak pań na świecie jest kilka miliardów i znacząca większość z nich zarabia udostępniając cipkę, występują jedynie lokalne różnice kulturowe w sposobie serwowania sromu.

 

Czyli prostytutki za grosze oddają to, co panie ‘cnotliwe’ sprzedają za ogromne pieniądze, wieloletnie utrzymanie, gigantyczne koszty ewentualnego rozstania; dochodzą do tego koszty emocjonalne obcowania z panią ‘cnotliwą’.

 

Dodatkowo prostytutka nie jest zabezpieczona umową ślubną, więc nie grymasi i wykonuje swoją pracę z należytą starannością, takie prawa rynku, klient niezadowolony nie wróci.

 

Natomiast panie ‘cnotliwe’, a żony w szczególności, są jak robotnik w PRL-u: czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy. Daje czy nie daje, stara się czy nie stara, naiwny małżonek i tak kasę wykłada: wszak to żona, która, gdy się zbiesi, zawinie połowę dorobku ‘wspólnego’ i ucieknie szukać kolejnej ‘naiwnej ofiary’… znaczy się, e… tego, miałem na myśli ‘kolejnej miłości na całe życie’.

@Szkaradny

Przyjąłem model działania i go rekomenduję:

1. Kreuję SIEBIE szczęśliwego/samoświadomego.

2. Nie uszczęśliwiam/nie ratuję JEJ.

3. Nie pozwalam JEJ niszczyć SIEBIE.

4. Inspiruję JĄ SOBĄ do zmian.

5. Wspieram, gdy ONA zmienia SIEBIE.

@SennaRot

Ty decydujesz. Ty nie wybaczasz. Za złe karzesz srogo. Najmniejsza nagroda od Ciebie musi być przez nią ciężko zapracowana. Nie ulegasz. Nie da się Tobą manipulować. Ustawiasz wszystko po swojemu. Żadnych ustępstw. Kompromis w relacji z kobietą to krok do samobója.

@SennaRot

Krzywdzisz ją, bo uczysz, że może zrobić coś źle, błędnie i się wymiga, nie poniesie konsekwencji. Tylko dlatego, że jest kobietą, że ma faceta. One muszą ponosić konsekwencje swoich czynów. Muszą zasługiwać na nagrody.

@HORACIOU5

W momencie kiedy samica była grzeczna, to miała wstęp na pokład, natomiast kiedy tylko zaczynała być oschła, statek odpływał, a ona zostawała sama w porcie.

@Pozytywny

Nieokazywanie słabości to jedna z rzeczy jakiej się nauczyłem będą w wieloletnim związku.

@nieidealny świat

Nie dyskutuj z kobietą. Nic jej nie wytłumaczysz, a zwłaszcza logicznie.

@Subiektywny

I dlatego Drodzy Panowie, generalnie z kobietami nie ma sensu wchodzić w głębszą polemikę. Szczególnie taką bazującą na twardych danych, liczbach, statystykach, itd. - pisząc jednym słowem - logiczną.

 

Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji.

@Honest

Trzeba z kobietami rozmawiać ich językiem, językiem emocji. Logiczne wywody są dobre dla facetów i bardzo staram się tego trzymać.

@Oddawaj Fartucha

Kobiecie się nie tłumaczysz, z kobietą się nie kłócisz. Jak zaczyna odpierdalać, to za żadne skarby nie próbuj jej nic logicznie tłumaczyć.

@Monte Christo

Kiedy kobita opowiada Ci o problemie, na który masz rozwiązanie - ugryź się w język. Ona nie chce rozwiązania ani rady, tylko chce się w Ciebie tym problemem wysrać. A problem rozwiąże sobie na swój popaprany sposób.

@parafianin

One i tak zrobią po swojemu. I tak zrozumieją po swojemu. I tak najczęściej jedynie chcą pogadać o problemie, wyżalić się, ale żadnych zmian nie wprowadzić. Zresztą same nie rozumieją do końca problemu, bo kierują się emocjami, więc gdzie chcesz polemizować? Retrospekcja u kobiet jest znikoma.

@rewter2

Jeśli wydaje Ci się, że kiedykolwiek jakiś mężczyzna przekonał jakąś kobietę do czegoś kłótnią, to nie, nigdy taka sytuacja w historii świata nie miała jeszcze miejsca.

@Normalny

Nie wolno doprowadzać do ‘partnerstwa’ w związku. Należy przestrzegać i trzymać się tzw. tradycyjnych wartości, oczywiście nie zapominając o szacunku dla drugiej strony.

@Normalny

Ona chce samca. A wy pozamienialiście się rolami.

@Subiektywny

Co do równouprawnienia, to w potocznym rozumieniu kobiet oznacza ono nic innego jak: maksimum przywilejów, minimum obowiązków, zero odpowiedzialności.

@Dobi

Baby nie chcą odpowiadać za nic. Chciałyby rządzić, ale bez żadnej odpowiedzialności, a tak się nie da.

@CalvinCandie

Dużo mężczyzn nadal myśli, że trzeba kobiecie usługiwać we wszystkim, a to jest błąd, kobieta ma być partnerką życiową.

@Adolf

Nie traktujcie baby jako księżniczki. Ona też ma zapierdalać, nawet w gnoju. Kurwa, szanujcie się faceci, opierdalajcie swoje baby za wszystko, opłaci się, właśnie wtedy będą Was szanować. To bardzo proste. Nie bójcie się tego!

@kryss

Pierze pralka, sprząta przede wszystkim po sobie, zakupy czy ugotowanie czegoś raz na 2, a czasem 3 dni, to chyba też nie taki problem, dla siebie też to robi, no ale ‘zawsze wszystko robią dla nas’.

@SledgeHammer

Kobiecie obiecuje się wszystko, a robi SWOJE, czyli wszystko, co się robi, robi się dla siebie.

@SennaRot

Jak już coś obiecujesz kobiecie za darmo, bez jej starań z automatu dla niej jesteś mięczak.

@TPakal1

Baby nigdy nie były, nie są i nie będą wdzięczne. Uważają, że to im się należy, tak po prostu z urzędu. I nie jest to kwestia wychowania (może trochę) to jest produkt ewolucji.

@Subiektywny

W układach z ludźmi, a z kobietami w szczególności, nigdy, ale to przenigdy nie licz na wdzięczność. Nigdy! W ten prosty sposób oszczędzisz sobie wielu nieprzyjemności. Sam zachodzę w głowę jak wiele osób inwestuje we wdzięczność i dziwi się, że ta inwestycja przynosi wyłącznie straty.

@Herbu Mizogin

W biznesie, jak i w relacjach między płciami, o skuteczności decyduje pewien patos dystansu, poczucie, że ‘niczego nie muszę’. Tak w jednym, jak i drugim przypadku, szczególnie istotne są dwie umiejętności - negocjacji i wyczekiwania.

@XYZ

Tak to jest w rzeczywistości - mężczyzna idzie przez życie SAMODZIELNIE, co najwyżej w towarzystwie samicy... Tak kolego, piękne partnerskie życie to shit, w który uwierzyliśmy i wbrew naturze wdrażamy.

@Assasyn

Często cytuje Oscara Wilde, zrobię to po raz kolejny: ‘Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, pod warunkiem, że jej nie kocha’.

@Dobi

Facet ma być gotowy na porzucenie każdej kobiety.

@Herbu Mizogin

Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej.

@Ziomisław

Nic tak nie upadla mężczyzny jak to, kiedy uzależnia poczucie własnej wartości od tego, jaką kobietę ma u swego boku

@Arox

Poczuj chłodny wiatr na twarzy, jedź bez celu w stronę zachodu słońca, stań w jakimś urokliwym miejscu i zadaj sobie pytanie - ‘Po chuj ja to ciągnę, skoro oszukuję wszystkich, włącznie z samym sobą?!’ A gdy zrozumiesz, gdy poczujesz w sercu jaka jest prawidłowa droga - wróć, pocałuj w policzek, wytłumacz dlaczego nie będziecie już razem, żadnych dyskusji i tłumaczenia, wyłącz telefon, idź na dobre piwo z kumplem i przypomnij sobie co tak naprawdę lubiłeś robić w życiu.

@jaro670

Widzisz, życie to ciągła nauka akceptacji śmierci. Najpierw umierają nasi dziadkowie, po drodze bezpowrotnie umierają (dla nas) przyjaciele, znajomi, kobiety, itp., gdzieś po drodze rodzice. To chyba stanowi o sile faceta, że akceptuje, że jest sam na tym świecie i bez żalu żegna coś, co jeszcze wczoraj było mu bliskie.

@XYZ

Zauważ, że boimy się tylko przyszłości... ja nie znam kogoś, kto się boi minionych, znanych doświadczeń. Strach to przyszła pochodna twego stanu obecnego - zrób różniczkę, zdyskontuj wyobrażenie sytuacji na czas teraźniejszy - przyjmij, że jej odbiło wczoraj i dziś masz tego konsekwencje. I co wtedy byś potencjalnie zrobił? Przygotuj się. Strach to narzędzie kontroli. Zapanuj nad nim - zapanujesz nad sobą.

@jaro670

Byłem szczęśliwy przed tobą ‘bejbe’ to i będę po tobie, więc jak mi robisz problemy, to bądź tak miła i sprawdź, co jest po drugiej stronie drzwi.

@Długowłosy

Każdy z Was, jako samiec, jest wart 10 razy więcej niż każda z dup, które Was olały.

@Długowłosy

Teraz pomyślcie o jednym - na świecie są jakieś setki milionów kobiet (jak nie idzie to w miliardach), które po rękach by Was całowały za związek/małżeństwo/dmuchanie w zamian za paszport.

 

Ruchać, jebać, nic się nie bać!

 

Miej wyjebane, a będzie Ci dane!

@mis_podpalacz

Żyć, po prostu, kurwa, ŻYĆ własnym życiem, a nie czyimiś problemami!

@Subiektywny

Quod erat demonstrandum

 

Post scriptum:

@Pyrrus

Tak, wiemy, twoja myszka jest inna.

  • Like 34

13 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Biblia...wydrukować, oprawić i sprzedawać...szerzyć nową wiarę...

 

Edytowane przez Odlotowy
Odnośnik do komentarza

Ciekawe, czy da się jakoś podpiąć ten wpis, żeby był zawsze widoczny w jakimś wyraźnym miejscu i nie został przysypany. To win-win dla wszystkich. Nie ma zaśmiecania forum tematami-klonami, starsi użytkownicy się nie irytują, moderacja nie ma niepotrzebnej pracy. Forum nie stacza się do poziomu listów z Bravo.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.