Skocz do zawartości
  • wpisów
    14
  • komentarzy
    101
  • wyświetleń
    5496

Rewolucja odzieżowa według Hippie


deleteduser150

1607 wyświetleń

Ahoj, cześć i czołem!

Jak się dzisiaj miewacie? Bo ja całkiem nieźle :)

 

Jako, że dzisiaj mam wolne, wykorzystałam ten czas na małe zakupy... na liście zakupów miałam: 

jogurty, chleb, ręczniki papierowe  i ocet jabłkowy (który postanowiłam wypróbować do pozbycia się przebarwień na twarzy, może za jakiś czas zdam relacje.;)). 

A co kupiłam? 

Wszystko z powyższej listy oprócz ręczników papierowych ...ale za to wzięłam spódnicę, pleciony pasek do spódnicy/spodni, bluzkę z Charity shopu i rajstopy. :lol: Czyli normalne zakupy w wykonaniu prawdziwej kobiety. ;)

W każdym bądź razie nie byłabym sobą, gdybym nie weszła przy okazji, z mojej czystej gosiowej ciekawości do charity shopów, których w mojej wiosce naliczyłam koło 10, a w samym centrum można znaleźć 5 praktycznie koło siebie...A odkąd tu mieszkam odwiedzam co jakiś czas w miarę regularnie.

Jakby ktoś nie wiedział co to jest Charity shop - to nic innego jak sklepy fundacyjne coś a'la secondhand/ z używaną odzieżą w Polsce ale z tym małym wyjątkiem, że można też znaleźć nowe rzeczy ( są tam głównie ciuchy, biżuteria, książki, zabawki ale w niektórych też nawet sprzęty AGD i meble...no wszysytko!) i generalnie pieniądze ze sprzedaży idą na różne cele charytatywne. Nie wiem jak dokładnie to wygląda w praktyce ale w każdym bądź razie jest to w UK bardzo popularne. Muszę powiedzieć, że większość mebli w mieszkaniu mam również z drugiej ręki i nie narzekam - ba, uznaje to za swój osobisty sukces, że udało mi sie fajnie urządzić mieszkanie w taki sposób i to za o wiele mniej kasy niż jakbym miała wszystko nowe kupować...

Jutro planuję wrócić do odzieżowego charity shopu ale tym razem z zamierzeniem oddania dwóch pełnych reklamówek ciuchów, w których już nie chodzę, bo są za duże albo już mi się znudziły. I nie, nie ma mowy! Jutro nic nie kupuję...może. :P Sic! Moja wola będzie znowu wystawiona na próbę... ale co ja poradzę na to, że te wszystkie rzeczy w tych sklepach kuszą swoją ceną i przy okazji zaskakująco dobrym stanem, jakością i często trafiają w mój gust? 

Właśnie m.in dzisiaj w tym wpisie chcę nawiązać do tematu ubioru. Chcę obalić mit, że wcale nie trzeba wydać dużo kasy, żeby dobrze, schludnie się ubrać i chcę Wam pokazać, ile zostaje mniej/więcej kasy w portfelu kupując w charity shopach.

Zaprezentuję więc moje dzisiejsze zdobycze jak i też stylizacje, które mogę dobrać z ubrań zakupionych w/w sklepach i które goszczą w mojej szafie:

 

b8186a420db16.jpg

spódnica Redherring (dla mnie firma NoName): £

Koszula H&M: £1 - oryginalna cena koszuli koło £12

pasek plecionka: £1 

cena całkowita stylizacji: £4 - czyli coś koło 18zł (licząc z obecnym kursem funta)

No i + kapelusz zakupiony kieeedyś w Aldi za jakieś ok. £3

9201221e86946.jpg

sukienka z Select: £3 (widziałam kiedyś podobną tylko z innym wzorem w sklepie za £19,99!)

 

e16923b77aa24.jpg

 

Bluzka  w kolorze butelkowym: £1

kardigan H&M: £1 (oryginalna cena £12,99)

spódnica (zakupiona jeszcze w pl) - cena... pamiętam że jest z Bigi a tam kupowało się na wagę... ale wiem ze bardzo groszowe sprawy, zwłaszcza, że jest dość lekka. Powiedzmy więc że gdzieś koło 1 zł

 

I na koniec:

448b72b5ba05c.jpg

sukienka: £2

czółenka: £3

Botki: te akurat zakupione w polsce za ok 60zł ale podobne dzisiaj widziałam za £3 :(

 

Wszystkie te rzeczy są w bardzo dobrym stanie, niemalże nie naruszonym i leżą na mnie idealnie. Oczywiście z przezorności pierwsze co z nimi robię to wkładam do pralki, bo nie wiadomo jak długo w sklepie leżały i przez ile rąk były obmacane. Choć zdarza się, że w niektórych fundacjach ubrania pachną jakby dopiero co były wyprane...no ale nigdy nie wiadomo.

Ważne jest między innymi to, że oszczędza się dużo pieniędzy i niektóre rzeczy faktycznie są lepsze jakościowo niż z sieciówek typu  H&M, które pierwotnie ma zawyżone ceny nieadekwatne zupełnie do jakości.  Już dlatego lepiej kupić w secondhandzie za mniej i użytkować tyle samo czasu co jak funfelnówkę nieśmiganą za krocie ;). Nie raz zdarzyło mi się, że w polsce wydałam około 60zł na jakąś zwykłą bluzkę a po paru tygodniach mechaciła się, płowiał kolor etc...można się zirytować, nie? Nie jestem też z tych co lubi jakość i koniecznie musi to być niby dobra, znana marka... bo po co? Dla szpanu? Teraz też nie ma pewności czy jakieś buty za 600zł nie rozchodzą się i zbadziewią po paru miesiącach...

Zauważyłam już kiedyś, że moda z roku na rok jest coraz gorsza, zarówno kobieca jak i męska. Kobiety ubierają się jak ladacznice, świecąc cycami i dupą a faceci wyglądają coraz cześciej cipkowato i jak geje, choć dalej są hetero...Jednak porównując ubrania z charity shopów z tymi w sieciówkach, które są na czasie z obecnymi trendami, stwierdzam, że łatwiej mi znaleźć coś w swoim guście z tych pierwszych i szczerze mniej czasu muszę poświęcić na zakupy niż jak chodzę i przebieram w tych drugich. A jestem akurat z tych samic, które nie lubią jakoś bardzo dużo czasu marnować w sklepie przeglądajac skrzętnie ciuch po ciuchu i przymierzać po kolei marnując przy tym pół dnia...;) W secondhandach znajduje się owszem też rozchodzone, bardzo stare, oldschoolowe ciuchy, które miewają dziwaczne kroje  i w ogóle nie leżą na ciele ale jak się ma troche cierpliwości albo dobre oko to da się wyczaić unikatowe perełki...ach! I ta satysfakcja ze znalezienia czegoś oryginalnego, jedynego w swoim rodzaju! Ma się wtedy pewność, że się nie będzie takim odzieżowym, nudnym klonem jak inni. ;) Jak ktoś lubi się oryginalnie ubierać to jest to dobra alternatywa. ;) 

 

Także tego... kto nie wierzy niech jeszcze raz zobaczy moje zdjęcia i uwierzy, jak dalej nie dowierza albo ma sceptyczne, zupełnie odmienne zdanie, trudno. :) Mam jednak nadzieję, że dla niektórych z was ten wpis będzie przydatny albo chociaż troche interesujący. :) 

 

Pozdrawiam i życzę miłej nocy! :)

Pssst! Na koniec zarzucę jeszcze standardowo nutką od siebie:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 3

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Co to jest charity shop? A co do H&M i jakości - skoro nawet taki laik oddzieżowy jak ja, zobaczył, że relacja cena-jakość nie idzie ze sobą w parze, to znaczy, że coś jest na rzeczy :D 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Quo Vadis? napisał:

Co to jest charity shop? 

Opisałam w tym wpisie. ;) Jest to odpowiednik ciuchlandu/secondhandu jak w pl tylko wygląda nieco inaczej, bo można oddać za darmo tam stare, używane ciuchy (a z tego co wiem w secondhandach polskich zwykle nie) a fundacja przeznacza pieniądze z tych sprzedanych ciuchów na różne akcje dobroczynne. 

Odnośnik do komentarza

Fajne ceny, w zasadzie na każdą kieszeń. Co do secondhandów mając dobry gust można się dobrze, stylowo ubrać nie nadwyrężając finansów.

Odnośnik do komentarza

no czasami warto zawitac jeszce na car boot sale (pchli targ) ale to bardziej jako ciekawostka - nie ubrania ale np antyki I inne dziwne rzeczy np.ksiazki

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Pytonga napisał:

no czasami warto zawitac jeszce na car boot sale (pchli targ) ale to bardziej jako ciekawostka - nie ubrania ale np antyki I inne dziwne rzeczy np.ksiazki

Ano, akurat na carboot mi nigdy po drodze bo nie mam swoim mieście ale słyszalam wiele razy, że można fajne rzeczy dorwać. może w końcu się wybiorę :)

Często też można w UK natrafić na wystawki przed domem - ludzie pozbywają się różności np przed przeprowadzką albo po prostu robią porządki- można fajne rzeczy za grosze dorwać. :)

Odnośnik do komentarza

nie wiem wiem w jakiej części UK jesteś ale zdarzają się jeszcze perełki w stylu wielki magazyn albo farma na wsi gdzie chłopaki zbierają starocie bo dziadkach którzy zmarli tzn nie wiem jak to działa czy mają założoną firme czyszczącą takie mieszkania dla Councilu ale trafiłem w Montrose (koło Dundee- Szkocja przejazdem na farmę gdzię z 4-5 stodół zawalone było meblami super jakości, starymi zegarami, książkami, porcelaną... spędziłem tam kilka godzin ale to i tak było nie do przerobienia.

 

Trzeb pamiętać aby w takich miejscach się targować i oni najczęściej są dobrze obcykani i wiedzą co ile jest warte.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.