Skocz do zawartości
  • wpisów
    14
  • komentarzy
    101
  • wyświetleń
    5497

Stawiam na... naturę.


deleteduser150

2019 wyświetleń

Dzień dobry! 

 

Dzisiaj chciałabym poruszyć temat kosmetyków. Samców ten temat może rozczarować, bo będzie typowo babski :D Przykro mi. Jeden wpis przeżyjecie. :D 

 

Już od jakiegoś czasu krok po kroku zmieniam wyposażenie swojej szafki, kuferka z kosmetykami. Zaczynam zastępować je kosmetykami naturalnymi. Przeraża mnie ilość " chemii" którą teraz pakuje się do wszystkiego. Jestem temu przeciwna, stąd też zaczynam zmieniać swoje nawyki i eksperymentuję, wyszukuję bardziej ekologiczne i naturalne produkty. Najbardziej widzę tę zmianę na + patrząc na swoje włosy, dłonie i twarz. Wszystkie problemy jakie miewałam przez złe dobranie kosmetyków były u mnie najbardziej widoczne w tych częściach ciała.

Zapytacie zapewne..."jakie są te kosmetyki naturalne"? Czym różnią się od tych wszystkich innych które goszczą w największych ilościach na półkach sklepowych?

Tutaj, teraz, zaraz odpowiem na te pytania jak i też zaprezentuję moją listę mazideł i specyfików, które sama testuję i używam. Choć zaczęłam dopiero się wdrażać w temat, więc pewne luki w wiedzy mam, dlatego radzę nie sugerować się całkowicie tym, co tu piszę. :) Jeśli masz jakieś spostrzeżenia w tym temacie - zapraszam do dyskusji! 

Zacznę więc od definicji by nieco przybliżyć niektórym z was temat:

 

Kosmetyki naturalne - to kosmetyki, które zawierają tylko i wyłącznie naturalne składniki pochodzenia roślinnego, zwierzęcego jak i też mineralnego. Nie ma w nich żadnych składników syntetycznych a jak już są to w bardzo małej ilości. Takie kosmetyki zwykle charakteryzują się mniej intensywnym zapachem, czasem bezzapachowe a szampony ciut mniej się pienią, aczkolwiek zdarzają się wyjątki. Różnią się znacznie składem no i przede wszystkim by być pewnym, ze trzyma się w ręce naturalny kosmetyk trzeba poszukać na nim loga certyfikatu wydanego przez odpowiednią organizację. Ma się tym samym pewność, że nie jest się oszukanym. Jednak trzeba wiedzieć jakie dokładnie loga szukać: 

certyfikaty.jpg

1413997181_by_mamacita_500.jpg

 

Obok kosmetyków naturalnych goszczą również organiczne, które różnią się tym, że ich produkcja musi spełnić rygorystyczne wymogi. Wykorzystywane rośliny muszą być z upraw ekologicznych, nie szprycowanych sztucznymi nawozami i pestycydami. 

Wiadomo, że szkodliwe składniki substancje czyli potocznie "chemia" goszczą teraz wszędzie: po kosmetyki, żywność, leki a nawet teraz owoce i warzywa (zwłaszcza te w marketach). Ale zagłębiając się w temat można chociaż trochę ograniczyć to i starać się zmieniać te nawyki...jeśli oczywiście zależy Tobie na zdrowiu i dobrym samopoczuciu. ;) Lepiej w tę stronę niż dalej się szprycować taką samą ilością tych świństw jak zwykle, nie?  ;) 

Trzeba trochę bardziej się namęczyć by znaleźć i dobrać sobie odpowiednie kosmetyki ale z drugiej strony... żyjemy w takich czasach, gdzie można robić zakupy online i zakupywać produkty nawet z najdalszych zakątków świata. Więc chyba nie jest aż tak źle. :) Co do żywności... tutaj faktycznie trzeba bardziej się namęczyć, by  znaleźć chociażby jakieś gospodarstwo ze swojskim mięsem, jajkami i uprawami roślinnymi ale też nie jest to niemożliwe. Myślę, że jak się poświęci temu trochę czasu to też w sieci coś się znajdzie. Oczywiście by mieć pewność, że dana żywność jest eko też warto zwracać uwagę na certyfikaty. 

 

No ale wracając do kosmetyków. Wiadomym faktem jest, że kosmetyki naturalne nazywane są tymi " z wyższej półki" więc też ich cena będzie troszkę wyższa. Gdy nie ma się pewności czy faktycznie ten kosmetyk nie zawiera niepożądanych substancji syntetycznych... warto zapoznać się z listą tychże składników podanych na tej stronie i porównać ze składem trzymanego w ręce specyfiku. ;) Trochę upierdliwe ale z czasem można już zapamiętać część tych nazw i automatycznie unikać. Podobno są już też aplikacje na telefon, które pomagają w wyszukiwaniu danych produktów ale nie wypowiem się gdyż nie używałam jeszcze. 

 

Pierwsze kosmetyki tego typu na jakie się natknęłam to cała seria specyfików z Mydlarni u Franciszka . Pierwszy produkt jaki u nich zakupiłam będąc w Polsce na święta to masło shea z olejkiem z zielonej herbaty.

1654268_804658332935916_1073935416569949

Zakochałam się w zapachu jak i w tym, że pomaga mi w walce z suchymi dłońmi. Masło te można używać na niemal każdą część ciała w tym też doskonale sprawdzi się do smarowania włosów. Idealne dla włosów niskoporowatych, które są odporne na wchłanianie jakichkolwiek składników odżywczych.

 

Kolejnym kosmetykiem z mydlarni u Franciszka, który bardzo sobie chwalę jest ten oto dziwaczny kryształ:

a%25C5%2582un.jpg 

Jest to ałun, który idealnie sprawdza się jako naturalny dezodorant. Bezzapachowy ale wysoce skuteczny. Zapobiega wrastaniu włosów po depilacji, łagodzi oparzenia słoneczne, odkaża miejsca ukąszeń owadów, zmniejsza problemy związane z wrastaniem paznokci, usuwa opryszczkę wargową. Efekty jego stosowania dostrzegłam już po 2 dniu. Jako, że zawsze miałam problem z nadmierną potliwością i podrażnioną skórą pod pachami - tak ałun nieźle sobie z tym poradził. Wystarczy lekko go namoczyć wodą albo zwilżyć skórę po czym przyłożyć i wsmarować kryształ w pożądane miejsce :)

 

Poniżej wszystkie moje kosmetyki, z których część używam codziennie :

48efb8ed3dfb1.jpg

1. Olej kokosowy - dodaję do peelingu z kawy podczas prysznicu/kąpieli. Czasem wsmarowuję również we włosy 

2. Polecony przez @Sitriel Ocet jabłkowy. Naturalny z certyfikatem USDA - więc nie ma to tamto. Pomaga mi w pozbyciu się przebarwień i robi za tonik do twarzy :) Jeszcze nie testowałam na spalenia po słońcu ale może tego lata będę miała okazję. :) 

3. Regenerujący krem do twarzy na noc Vianek z ekstraktem z szyszek chmielu, olejem z pestek moreli, sojowym i masłem awokado. dość tłusty, o delikatnym, goryczkowym zapachu. 

4. Wyżej wspomniany kryształ ałunu

5. Mydło w kostce z rozmarynem, oliwą z oliwek i pomarańczą - myję nim całe ciało :) 

6. Szampon przeciwłupieżowy Lorient (z mydlarni u Franciszka) z pomarańczą, rozmarynem, orzechem brazylijskim, oliwą z oliwek i olejem makadamia. Miałam chwile problem z łupieżem. po 3 myciach tym szamponem udało mi się go pozbyć. Szampon generalnie kupiony z myślą o moim Lubym, który miał większy problem z łupieżem. 

7. To to okrągłe coś to nic innego jak... limonka. Robi również za naturalny dezodorant, tyle że lekko zapachowy :D 

8. Szampon z Żeń-szeniem z Hebal Care. Idealny do włosów cienkich przetłuszczających się od nasady i suchych przy końcach - sprawdza się idealnie! Włosy po tym łatwo się rozczesują, są bardziej elastyczne, mniej kołtuniaste. Tani i pewny! 

9. Znowu Vianek - tym razem płyn micelarny do demakijażu. Dostałam w gratisie z kremem do twarzy. Przyjemny delikatny zapach i z łatwością usuwa makijaż nie podrażniając oczu. 

10. W pudełeczku wyżej wspomniane masło shea - bardzo wydajne. mam jeszcze około 1cm pasek a używam codziennie od grudnia. 

11. Kawa - mój naturalny peeling do ciała. Skóra po tym nieziemsko miękka i miła dotyku. Idealnie sprawdza się przeciwko celulitowi. Jedyne co upierdliwe w niej jest to spłukiwanie wanny po całym "zabiegu". Taki peeling robię przynajmniej 2 razy w tygodniu. :)

12. Drożdżowa maska do włosów receptury Babuszki Agafii - śmierdoli drożdżami ale łatwo się nakłada i również po tym włosy są gładkie, sztywne no i zauważyłam, że ciut szybciej rosną, do tego mniej wypadają. :)

A i zapomniałam o paście do zębów! Ostatnio zakupiłam do przetestowania pastę receptury Babuszki Agafii:

receptury-babuszki-agafii-organiczna-pas

Nie zawiera fluoru i syntetycznych substancji. Mocny porzeczkowo mentolowy smak. Póki co jestem bardzo zadowolona. :) 

 

Na mojej liście "kosmetyków do przetestowania" są produkty marki Alteya Organics którę są w 100% naturalne i z certyfikatem USDA, który cieszy się najlepszą opinią. 

 

Tymczasem kończę i mam nadzieję, że ten wpis jest choć trochę pomocny. :) 

Do następnego!

 

 

  • Like 4

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Kiedyś czytałem całkiem obszerny temat o ałunie i okazało się, że koniec końców zbyt dobrą rzeczą to to nie jest ze względu na aluminium. Skóra na pachach jest bardzo cienka, więc ja bym wolał tego tam nie wkładać. ;) 
Podobno lepiej działa połączenie sody oczyszczonej z wodą utlenioną i to wklepać pod pachy - tyle w teorii, osobiście nie testowałem.

Swoją drogą, @Hippie możesz polecić coś do mycia twarzy, jakieś może mydło? Używałem sporo mydeł i absolutnie wszystkie, które stosowałem wysuszają mi skórę, przez co muszę kupować kolejne kosmetyki aby ową skórę doprowadzić do równowagi (obecnie naoliwiam olejkiem arganowym - fajnie działa). Teraz będę testował jedno z najdroższych mydeł jakie widziałem, ale może coś to da: https://www.nepalshop.pl/pl/p/Mydlo-Yak-Milk-Mleko-Jaka/408
Nie obrażę się na małą rekomendację. ;) 

Odnośnik do komentarza

@Messer,  spróbuj te które wymieniłam:  mydło z rozmarynem, pomarańczą i oliwą z oliwek - nie  wysusza. A jak chcesz głęboko nawilżające to polecam też mydła na bazie koziego mleka.

Albo też jakiekolwiek z masłem shea. 

 

Ja na ałun póki co nie narzekam - tak jak napisałam, świetnie się sprawdza i już nie narzekam na słabą kondycję mojej skóry pod pachami dzięki niemu. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Dziękuję! Link do tego bloga dodaje do zakładek. ;) 
Sprawdzę tamto mydło co podlinkowałem za jakiś czas, a gdyby wyszło jak zawszę to sprawdzę czy Twój kobiecy instynkt zadziała w moim przypadku.

Dzięki raz jeszcze, ściskam. ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.