Skocz do zawartości

"Rz"ycie

  • wpisów
    7
  • komentarzy
    9
  • wyświetleń
    2078

Tańszy internet, droższy problem.


Rick

813 wyświetleń

Uwielbiam infolinie dostawców internetu.

Nie tak dawno zmieniłem dostawcę łącza, gdyż ten "tańszy" oferował o ok. 40% mniejszy abonament miesięczny, niż mój dotychczasowy, przy tej samej prędkości łącza. Druga sprawa, że miałem beznadziejne doświadczenia z obsługą klienta obecnego wtedy dostawcy, więc długo przekonywać mnie nie musieli do podjęcia tej, z punktu widzenia ekonomicznego - poprawnej decyzji.

Internet zmieniłem, łączę (o dziwo) nawet nieco przyspieszyło, gdyż w końcu mogłem się cieszyć 20 Mbps/s na wysyłaniu, podczas gdy pomimo usilnych próśb, były operator zapewniał jedynie 12 Mbps/s, choć w umowie widniało "20". Utrudniało to przede wszystkim streamowanie na żywo, gdyż jakość obrazu i dźwięku była, mówiąc delikatnie - bardzo przeciętna. Odpuściłem więc streamy i zacząłem nagrywać na youtuba gotowe materiały. 

Okazało się, że na tym łączu streamowanie na żywo, czy choćby nawet wysłanie filmu na youtubie, może się okazać niewykonalne. Dlaczego? Ponieważ obecny mój internet przerywa ok. 20-30 razy dziennie, chociaż często nie ma o tym informacji nawet w raporcie routera (typu rozłączono z usługą WAN itp.). Czyli router jakoby jest połączony cały czas z bramą dostawcy internetu, ale sama brama ma problem z połączeniem/wydajnością, jednak router już tego nie zobaczy, gdyż informacje o tym zostaną w raporcie samej bramy. Takie wnioski przynajmniej ja wyciągnąłem po dobowej analizie łącza i jego dziwnych zachowań.

Po samej już analizie postanowiłem zadzwonić do infolinii mojego dostawcy łącza, aby mu przedstawić mój punkt widzenia i poprosić o naprawę tego problemu.

Dorwałem na ich stronie odpowiedni numer telefonu do infolinii, następnie wybrałem odpowiednie cyferki, aby połączyć się z pomocą techniczną łącza internetowego. Otrzymałem informację, że "We are receiving more calls today, than usually, so please be patient" (Otrzymujemy dzisiaj więcej połączeń niż zwykle, prosimy więc o cierpliwość).

Będę więc "patient" i poczekam...

11:25
 

"Sorry for keep you waiting. It won't take much longer" (Przepraszamy, że czekasz. To nie potrwa długo) słyszę już 10 raz, a telefonu dalej nikt nie odbiera.

Trzecia srająca tęczą melodyjka wchodzi na audio, która ma mi umilać pobyt na tejże infolinii, co jednak się w moim przypadku nie sprawdza, gdyż w tym momencie wyobrażam sobie ściętą głowę ich inżyniera odpowiedzialnego za poprawne działanie ich serwerów.

giphy-downsized-large.gif

11:28 

 

9 minuta mija, melodyjka sobie gra, a mnie nachodzi przemyślenie - "Co podda się pierwsze":

- bateria w telefonie?
- moja psychika?
- automatyczna sekretarka dostawcy internetu?
 

Może uda mi się przesłuchać całą playlistę ich melodyjek "umilających" czekanie? Ciekawe czy za to jest jakaś nagroda...

 

11:33
 

Melodyjki się już powtarzają, na "tajmerze" już 14 minut, a ja dalej czekam ze stoickim spokojem, tym razem wymyślając dla ich inżynierów scenę rodem z "Piły".

giphy.gif



11:35

Delikatnie się zaczynam mocniej irytować...
 

giphy.gif

 

11:38
 

Playlista ich melodyjek się zawiesiła i powtarza w kółko jedną melodyjkę.
 

giphy.gif

 

11:42
 

Automatyczny "sekretarek" powtarzający jeszcze 10 minut temu "Sorry for keep you waiting. It won't take much longer" chyba sam przestał wierzyć w to co mówi, więc postanowił skończyć z tą kompromitacją i zamilczeć.

Zapętloną melodyjkę znam już na pamięć, a gdyby nie fakt, że na gitarze grać w ogóle nie umiem - pewnie bym ją idealnie odegrał na tym instrumencie.

giphy.gif



11:46
 

Na "tajmerze" już prawie pół godziny, reakcji dalej zero. Mogę śmiało powiedzieć, że cieszy mnie bardzo ich profesjonalizm, a promocyjna cena ich łącza wynika chyba z faktu, że nie zatrudniają nikogo w biurze telefonicznej obsługi klienta. Wiem już przynajmniej na czym cięli koszty.

giphy.gif

 

11:50

Zwycięstwo!!!

giphy.gif
 

Ktoś się ulitował i odebrał mój rozpaczliwy sygnał połączenia. Pół godziny słuchania badziewnych melodyjek jednak nie poszedł na marne 1f603.png:D
 

Wyjaśniłem w czym problem i wiecie co? Dalej czekam... Pan z infolinii sprawdza teraz stan łącza w moim rejonie (przynajmniej powiedział, że tak zrobi) i prosił, żebym uzbroił się w chwilkę cierpliwości (mam nadzieję, że "chwilka" to nie kolejne pół godziny).

 

12:06
 

giphy.gif
 

Gość z infolinii po sprawdzeniu łącza oczywiście nie stwierdził nic "niepokojącego" (rozłączanie 30 razy na dzień to przecież ku*wa nic złego i niepokojącego). Jak na ironię, zaraz po jego "sprawdzeniu", internet ponownie się "zlagował" na pół minuty, po czym router rozłączyło z bramą ISP (cały czas pinguję router i bramę, więc widzę każdy "zgrzyt"). Dałem mu wtedy jasno do zrozumienia, że właśnie mi siadło ponownie łącze, pomimo jego zapewnień, że łącze jest z ich strony "ok". Wtedy już uznał, że sprawa jest chyba nieco poważniejsza, niż urwany kabelek na RJ-ce. 
 

Co lepsze, pracownik ten sam przyznał, że nie za wiele jest w stanie sam zrobić, gdyż nie posiada to tego narzędzi i możliwości, a łącze przez nich używane jest dzierżawione na kablach większego operatora, więc muszą przekazać sprawę właśnie do nich, aby mogli sprawę zbadać dokładniej.
 

Mam czekać na "call back", kiedy sprawę głębiej już zbadają.
 

Konkludując - godzina wyjęta z życia, żeby dowiedzieć się, że ch*jowe łącze jednak ch*jowe nie jest, ale być może coś ch*jowe jednak w nim jest, więc ewentualnie (piszę "ewentualnie", gdyż znam już "pracowitość" tego rodzaju firm w UK) sprawę przekażą do analizy właścicielowi kabli i serwerów, a jak już sprawę ewentualnie zbadają i rozwiążą, to się ze mną skontaktują ewentualnie.

  • Haha 2

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.