Małe sukcesy
Drobna aktualizacja czyli co udało się do tej pory:
Moja prezentacja zaplanowana we wcześniejszych celach, na moim roku na studiach okazała się czymś innowacyjnym i odróżniającym się(jak na razie).
Byłem już zwyczajny znudzony i wkurwiony tym, że każda wcześniejsza którą tam widziałem opierała się na czytaniu z kartki i patrzeniu na slajdy.
Ja jednak przełamałem ten schemat i zamiast walnąć ścianę tekstu na slajd, załadowałem tylko tam zdjęcia dotyczące tematu i "jechałem z głowy" .
Co ciekawe, najważniejszy człowiek na wydziale, który prowadzi dla nas zajęcia, nie był do końca przekonany a ładna dziewczyna z roku, która ma doświadczenie w mediach powiedziała o występie w miłych słowach.
Za to premiowane były osoby, które niczym się nie wyróżniły, stały na środku i drżącym głosem mówiąc na w pół patrzyły w kartkę a na w pół na nas. Przy czym miałem wrażenie, że zakrywają sobie nimi twarz.
No cóż, każdy ma różne standardy jakościowe.
Pisałem wcześniej o pasji do której chcę powrócić. Udało się.
Nawet nie wiecie pewnie, jakie to jest zajebiste uczucie znowu móc grać swoje ulubione riffy na gitarze. Oczywiście na razie wychodzą te wolniejsze, aczkolwiek wiem nad czym pracować dalej i mam motywację do gry. Kostka z ręki nie wypada, odetchnąłem z ulgą.
Wpadłem nawet na pewnego człowieka, z którym być może kiedyś wspólnie pogramy. Zjednoczył wspólny cel-chcemy grać podobną muzykę.
Niedawno wszedłem na wagę i zauważyłem w ciągu paru miesięcy w tamtym roku schudłem ok. 6kg
Zadbałem o włosy i wygląd zarostu, znalazłem genialnego fryzjera za normalną cenę.
Tymczasem przygotowuję się do zrobienia wideoprezentacji jako listu motywacyjnego.
Następny raport po wypełnieniu kolejnych zadań.
Pozdrawiam.
- 1
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia