Skocz do zawartości

Dziennik rozwojowy

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    13
  • wyświetleń
    1919

Raport noFap - 20dni


7days

2881 wyświetleń

Z samym ruchem noFap spotykałem się kilka razy, za każdym razem wtedy, gdy byłem sam (czytaj, nie-w-związku).

Poobijany, bez widoku na dzień kolejny szukałem każdej formy pomocy. nawet tej najmniejszej. 

 

Swój poprzedni, wypalony pod każdym kątem półtorejroczny związek zakończyłem definitywnie w październiku 2019. Wtedy to właśnie na nowo zacząłem swoją przygodę z noFap, w wierze, że ten na nowo przyniesie mi "drajw" do rozwoju, do poznawania kobiet, i do bycia lepszą wersją siebie. 

 

Mamy aktualnie 20.11.2019 - a to jest mój raport z 20-dni abstynencji od fapania. Warto zauważyć w tym momencie- że problemu z porno nie miałem nigdy, zawsze wydawało mi się to gówno mało realne, ryjące banie. Z tego względu poza nielicznymi spotkaniami z tematem porno w latach młodzieńczych, kontaktu nie miałem. Chwała mi za to. 

 

Dzień 0 - najtrudniejszy dzień jak dla mnie. Cały czas miałem z tyłu głowy, że "zacznę od jutra" :D ;

 

Dni 0 - 7 - hardcore pełną gęba. Gdyby nie to, że mieszkam sam, i nie miałby mnie kto uwolnić - to kazałbym na noc zakładać mi kajdanki i mocować je do czegoś, byle nie móc być zdolnym do...wiecie czego ; 

 

Dni 8 - między dniami 13-14- tu działa się magia. Gdyby taki stan mógł się utrzymywać się cały czas, to.... Ale wracając do meritum - to była faza radości, żartów z koleżankami, mega libido. Pewność siebie, dziwna i nie spotykana, klatę miałem wypiętą do przodu niesamowicie i to emanowanie zajebistością, pozwoliło mi wychwycić kilka wzroków kobiet na siłowni, które mnie podglądały. Dodatkowo na ulicy- pewne spojrzenie w oczy, każdej mijanej dziewczynie, kilka uśmiechów wymienionych. W pracy i w sklepach również uśmiech, drobne tekściki. Niestety na zagadanie na ulicy do losowych kobiet zbyt kiepski jeszcze jestem, ale wypracujemy i to.  

Poza sprawami związanymi z płcią przeciwną, to oczywiście zwiększenie energii, chęc spotykania się z ludźmi , rozmowy. Na siłowni dawałem z siebie więcej, w pracy chętniej stawiam na swoim.

Faza, w której ciężko o wyjście ze strike'u , bo widać realne korzyści z odstawienia masturbacji ;

 

Dzień 15- aktualnie - faza znienawidzona przez wszystkich- czyli flatline. Nikły pociąg do poznawania kobiet, osłabienie potrzeb socjalnych. Moja natura introwertyczna bierze górę, chętniej oddaje się melancholii, siedzę w chacie, słucham muzyki i czytam książki. O dziwo jednak, i może będę wśród nielicznych, gdy już pójdę na imprezę to nie ma problemu z socjalizowaniem się, nie mam problemu z "social anxiety" jak wtedy, gdy regularnie się fapie. A gdy zostaję w domu i mam świadomość tego, że zamulam, to nie jest mi z tym jakoś szczególnie źle. 

Pozostały benefity w postaci motywacji na siłowni, zwiększenia siły. Na pewno dlatego, że nie wydalam z siebie życiodajnych substancji.

 

Do końca tygodnia mam zamiar zafundować sobie booster testosteronu, z nadzieją, że uda mi się odzyskać choć trochę utracone libido oraz przyspieszyć ustąpienie flatline'u. 

 

Zapraszam również do dzielenia się swoimi sukcesami, lub ich brakiem wtedy spróbuję coś doradzić. To tyle w tym odcinku, do następnego! 

 

  • Like 4

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

4 minuty temu, ZamaskowanyKarmazyn napisał:

Walenie boosterów na pałe jest bezcelowe, jak masz test przy górnej granicy to wywalisz kasę w błoto.

Powodzenia.

Dziękuję za rade, testów nie robiłem, ale nic nie stoi na przeszkodzie by poczekać, obserwować. Nie spieszy mi się. Dodatkowo poza siłownią dodałem sobie kardio w domu, o tym napiszę w następnym wpisie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza

Pozdrawiam, ja również wziąłem się za siebie. U mnie leci już 15 dzień z rzędu.

Co do kwestii flatline, to według mnie jest to spowodowane tzw. frustracją seksualną.

Przejawia się ona, przynajmniej w moim przypadku tym, że zauważalną nadwyżkę energii / chęci do działania nie przeznacza się stricte na zaspokojenie pragnienia kopulacji z kobitkami.

Jak sam wspominałeś, wzrosła pewność siebie. Dzięki czemu rozmowa z dziewczynami nie sprawa problemu.

Jednak, przez samą rozmowę nie zaspokoisz wewnętrznego pragnienia "spuszczenia z kija".

Wymagane jest pójście o krok dalej i zaangażowanie się. Co dla osoby introwertycznej może być sporą barierą do przejścia, pomimo tej zajedwabistości.

Ostatecznie z dnia na dzień narasta frustracja / pogorszenie nastroju z powodu braku seksu.

Edytowane przez BRK275
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, BRK275 napisał:

Pozdrawiam, ja również wziąłem się za siebie. U mnie leci już 15 dzień z rzędu.

Co do kwestii flatline, to według mnie jest to spowodowane tzw. frustracją seksualną.

Przejawia się ona, przynajmniej w moim przypadku tym, że zauważalną nadwyżkę energii / chęci do działania nie przeznacza się stricte na zaspokojenie pragnienia kopulacji z kobitkami.

Jak sam wspominałeś, wzrosła pewność siebie. Dzięki czemu rozmowa z dziewczynami nie sprawa problemu.

Jednak, przez samą rozmowę nie zaspokoisz wewnętrznego pragnienia "spuszczenia z kija".

Wymagane jest pójście o krok dalej i zaangażowanie się. Co dla osoby introwertycznej może być sporą barierą do przejścia, pomimo tej zajedwabistości.

Ostatecznie z dnia na dzień narasta frustracja / pogorszenie nastroju z powodu braku seksu.

Zobaczymy, jak będzie coś ciekawego do dodania, nie omieszkam napisać na blogu. Póki co dziękuję za podzielenie się swoją historią. Aktualnie szukam (powolutku) ludka do wychodzenia na miasto i wychodzenia ze strefy komfortu. 

Odnośnik do komentarza

Polecam jakiś kurs tańca, siłownie, sztuki walki. Dużo nowych twarzy  i się szybciej otworzysz przed innymi.

 

PS: ( Tylko się nie spina na początku. ,,Pamiętaj, że ty też  masz zęby "

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.