#02 O "Generale w labiryncie"
Generał w labiryncie to pierwsza pozycja spod pióra Gabriela García Márqueza jaką miałem okazję przeczytać. Przeczytać z lekką przyjemnością.
Marquez pisze o El Libertador, czyli Simónie Bolívar, generale, który wyzwolił spod hiszpańskiej jurysdykcji Amerykę południową.
Jako historyk z wykształcenia muszę jednak przyznać, że nie znam się na dziejach kontynenty amerykańskiego, a zwłaszcza jego południowej części. Zdecydowałem, że przeczytam tę książkę nie dla wiedzy, refleksji, wartości historycznej, lecz raczej dla relaksu i obcowania z kulturą. I dobrze, że tak założyłem, bo inaczej bym się zawiódł i w gruncie rzeczy czuję lekki zawód, bo spodziewałem się zupełnie innej treści po pierwszych kilku godzinach lektury.
Masa nazwisk, nazw własnych miejscowości i zwyczajów utrudnia czytanie, do tego gubiłem się w wątkach pobocznych, których faktycznie nie było, ale wątkami nazywam w tym kontekście otoczkę, która dotyczy bohatera głównego, ale nie jest związana z głównym przepływem akcji. Akcja jest linearna i prosta.
Dlaczego się zawiodłem?
Ponieważ książka rozpaliła moją ciekawość, a na koniec okazało się, że nie jest celem autora odpowiadać na filozoficznie postawione pytanie. Sam tytuł sugeruje, że bohater książki - generał (w domyśle Bolivar), czuje się uwięziony w jakiejś pułapce duchowo psychicznej, z której w żaden sposób nie potrafi znaleźć wyjścia, nie potrafi nawet zrozumieć czym jest istota tegoż labiryntu, czy jest nim sytuacja w jakiej się znalazł czy też samo życie jako takie.
Spodziewałem się filozoficznego rozmyślania na temat życia, polityki, filozofii.
Przez całą akcję książki generał zmaga się z gruźlicą, której medycy nie potrafią wyleczyć i choroba nieuchronnie generała popycha w kierunku śmierci. Umiera w towarzystwie wojskowych, swoich kompanów z czasów wojny jak i z kilkoma ludźmi z Europy. Zdrowie generała się stale pogarsza. Na sam koniec, generał wypowiada swoje ostatnie słowa: "Jak ja wyjdę z tego labiryntu?".
Uwielbiam kilka chwil po ukończeniu lektury książki, kiedy jestem zdumiony i jeszcze przez dłuższą chwilę nie mogę podnieść się fotela, myśląc o tym co książką autor rozpoczął. w tej pozycji tego nie dostałem.
Książka o rozsypywaniu się imperium, które generał tworzył, książka o niestałości, książka o zwyczajnym umieraniu, przedstawiona w dość zwyczajny sposób.
Jakkolwiek brutalnie to zabrzmi - nic nadzwyczajnego.
Hej.
- 2
1 komentarz
Rekomendowane komentarze