Skocz do zawartości

Aroxblog

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    8
  • wyświetleń
    3698

Z pamiętnika młodego kierowcy! Część II


Arox z lasu

1738 wyświetleń

Moi Drodzy!

Z racji, iż osób zajmujących się relacjami damsko-meskimi jest wielu, o wiele bardziej doświadczonych Kolegów, postanowiłem, iż zajmę się tym co najlepiej wyszło mi w życiu, czyli opisem tego co na drogach. Może komuś da do przemyślenia, może nie... To już inna kwestia.

A więc czas na cześć II:

A więc nastał czas płaczu, bezsiły, bólu, krzyku, frustracji, żalu za grzechy te popełnione i niepopełnione. Nastąpił opad deszczu po wielu dniach słonecznych. Dopust Boży na drogach.

Nastał czas gimnastyki na drodze, korzystania z mocy niczym legendarni Misztowie Yedi. Nastał Czas załamywania Czasoprzestrzeni i działania wbrew prawom fizyki Newtona.

Nastał czas przejazdu czterdziesto-tonowym samochodem z Wrocławia do Katowic. Mógłbym stwierdzić, że uwielbiam wyzwania na najwyższym stopniu trudności- Level Expert czy Master. Lecz tak nie jest, bo to niestety smutne życie i szara rzeczywistość. Moi Drodzy- proszę Was, błagam Was, zaklinam Was na to co najdroższe Waszemu sercu- Miejcie zmiłowanie na drodze, wyrozumiałość, dobre słowo (Nie, nie mówię o zwrotach typu "Jak jeździsz bęcwale?", "Kto Ci dał Prawo Jazdy Idioto?", "Jeździsz gorzej niż moja teściowa!"). Miejcie świadomość tego co czynicie.

Jeżeli czujecie się gorzej, boicie się, nie czujecie się komfortowo za kierownicą, nie znacie całego kodeksu drogowego to oddajcie kierownicę, tym którzy teoretycznie są lepsi czy sprawniejsi od Was. To żaden wstyd i ujma na honorze. Wręcz przeciwnie. Umiejętność przyznania się, że nie dam dziś rady kierować powinna nobilitować w oczach innych, bo ktoś, kto oddaje kierownice ma świadomość, że w stanie złej dyspozycji może spowodować zdarzenie na drodze.

Rzecz rozbija się o jazdę w deszcz, gdy było kilka słonecznych. Na drodze zbiera się warstwa pyłków, kurzu, płynów eksploatacyjnych, martwych owadów. Czasem jakieś kawałki trawy czy roślin. Nie ma z tym problemu, gdy słoneczny, piękny dzień. Opony doskonale trzymają się nawierzchni. Można, jeśli tylko stan techniczny pojazdu pozwala, jeździć z dużymi prędkościami. Mniej różowo staje się, gdy zaczyna pada deszcz. Wszystkie wyżej wymienione śmieci zaczynają tworzyć "oleistą" warstwę. Powstaje coś na wzór aquaplaningu (chwilowego zerwania przyczepności spowodowanego nadmiarem wody pomiędzy asfaltem a kołem). Jest to bardzo niebezpieczne, gdyż elektronika samochodowa odbiera to jako poślizg na lodzie. Przy agresywnej jeździe ryzyko wpadnięcia w poślizg jest ogromne. Elektronika szaleje. Niby ułamki sekund, ale dohamowanie na kawałku drogi o dużej przyczepności może nawet wyrwać Ci kierownicę z rąk. Czujesz się na siłach jechać autostradą 180 km/h w taką deszczową pogodę? Podziwiamalbo Twoją głupotę albo Twoje umiejętności. Nie zmienia to faktu, że jak Cię "chwyci", to gdy uderzę w Ciebie, to... Jak wyglądają efekty takiej jazdy? Zapraszam na Live Leak lub Sadistic.pl.

Kolejnym grzechem przy takiej jeździe jest nierówna jazda. Hamowanie, przyśpieszanie, hamowanie, przyspieszanie. Ćwiczenie na hamulcu jest bardzo męczące. Dwa, wpadnięcie w poślizg jest praktycznie gwarantowane. Nie czujesz się na siłach? zdejmij nogę z gazu. Jedź te 10-20 km/h mniej, ale stałą prędkością. Wszyscy się dostosują. Wyprzedzanie łatwiejsze. Ale tej kwestii poświęcę osobny wpis.

Pamiętajcie, że auto to nie rower a ciężarówka mimo technologii, nie zatrzyma się w miejscu. Ja prowadząc tak duże auto potrzebuję miejsca i czasu na manerw, bo pojazd nie reaguje tak szybko jak auto osobowe. Ty potrzebujesz 40 metrów na zatrzymanie się w miejscu z prędkości 50 km/h, ja przy pełnym załadunku około 90m. Miejcie wyrozumiałość i zrozumienie, MIEJCIE WYOBRAŹNIĘ!!!

Tych, którzy uśmiechają się pod nosem zapraszam na "jazdę próbną". 100 km na wysokości 2,40 m. Gdzie osobówki wyglądają jak resoraki. Przekonajcie się, jak to przyspiesza. Przekonajcie jak zachowuje się na drodze i jak hamuje.

Na koniec apelu deszczowego- Nie znajdzie u mnie nikt pochwały a prędzej, nie bacząc na konsekwencje, dostanie ode mnie w zęby za jazdę pod wpływem alkoholu! Nie ma tłumaczenia, że jedno piwo, kieliszek wódki z ulubionym wujkiem, łyk naleweczki! Jesteście odpowiedzialni za siebie i innych i nic tego nie zmieni. Jesteście KIEROWCAMI a to nobilituje i nie ma taryf ulgowych!!!

  • Like 3

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

To nie jest podlizywanie się Tobie, o nie, ale masz dojrzałość niejednego mężczyzny, za kółkiem to pozazdrości Ci Twojej rozwagi, wyobraźni, przewidywania. Pisz nadal, może więcej osób zrozumie iż 40 tonowa bestia nie stanie w miejscu jak to opisujesz. Pisz proszę nadal o czym kierowcy zapominają i nie zdają sobie sprawy. Czuję głód Twoich felietonów nadal, w miarę jedzenia apetyt rośnie ...

Odnośnik do komentarza

Witaj,

 

wszystkie Twoje słowa słuszne no prawie ;) szkoda że apel poszedł tylko w jedną stronę ale domyślam się że był pisany pod wpływem doświadczeń konkretnego dnia i otarcia się o przesunięcie granicy nerwów o kilka kresek i słynnego "filmu życia" oraz potu na karku. Zgadzam się z Tobą że wielu z nas przecenia siebie za kierownicą i lepiej czasami odpuścić i oddać kółko albo odpuścić w ogóle wsiadanie za nie (nawet mi rym wyszedł). Temat drogowy jest jeszcze bardziej złożony niż istota kobiety :) ( bo ogarnia je wszystkie nas wszystkich a z krzyżowych połączeń tych kombinacji można totka ustawiać ) więc nie będę go rozwijał bo mógłby przyćmić główny wątek tego forum. Pozdrawiam każdego rozsądnego kierowcę

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.