Skocz do zawartości

Eksperyment - jak stać się sobą?


crystal

6220 wyświetleń

Powiem krótko, bo sama zawsze omijam nudne wstępy – nie przychodzi mi na myśl lepszy sposób opowiedzenia o Human Design, niż opisanie swojej historii. W gruncie rzeczy o to chodzi w moim przeznaczeniu – mam być sobą, prawdziwą sobą, i pokazywać, że można i że to popłaca. Popłaca też być dobrym wtedy, kiedy nikt nie widzi, a nawet wtedy, kiedy nikt nie ma szans się dowiedzieć. I można z tego czerpać, a to co dajesz – naprawdę wraca spotęgowane, lepsze, pełniejsze!

 

Była sobie Dusza – czyli Ciało. Był sobie Duch – czyli świadomy Ty. No i był jego zły brat bliźniak – Umysł. Ten skurczybyk potrafi być przebiegły, a jego nadrzędny celem jest udawanie Ducha.

 

Nie no, żartuję. Umysł wcale nie jest zły. On po prostu jest najbardziej niezrozumiany elementem naszego jestestwa. A należy wspomnieć, że Umysł - właściwie używany - potrafi być skarbem, klejnotem i dopełnieniem tego, kim jesteśmy. Co prawda umysł nie ma pojęcia co dla nas dobre, ale może być niezastąpionym i cennym narzędziem w pracy lub w rozwiązaniu problemów innych ludzi.

 

cHR6L1I.png

 

Skoro nie umysłem, to czym mam się kierować w życiowych wyborach? Jestem emocjonalna – a emocjonalna to znaczy powolna. Nie można ode mnie oczekiwać, że podejmę decyzję w tej samej chwili. Ba, nawet tego samego dnia czy tygodnia. Im większy kaliber pytania, im bardziej prywatnych i przede wszystkim – dotyczących mnie bezpośrednio i mojej przyszłości – tematów dotyka, tym więcej czasu potrzebuję, by to przemielić. Ktoś mógłby pomyśleć – aha, a więc jaśnie panna się zastanawia 30 razy, na pewno gra na zwłokę.

 

Otóż nie, wcale nie muszę o tym myśleć – po prostu emocje w moim ciele muszą się ułożyć, energia musi przepłynąć przez każdy czakram, najlepiej kilka razy. A nie jest to takie proste, bo mam trzy oddzielne obszary energii w ciele, wcale ze sobą nie połączone, pozbawione możliwości komunikacji. (przeczytaj więcej: 4 - Definicja.pdf - Dysk Google )

 

Więc tak sobie tkwię, a we mnie rozgrywa się istny taniec emocji. I jedyne słuszne wyjście to przeczekać te fale uczuć, bo emocje – choć niewątpliwe porywające, mocne, prawdziwe, nie są przejawem Prawdy. Prawda to cicha, twarda, nieustępliwa pewność. To brak emocji – to brak wahania, zrywów namiętności, potoku czarnych myśli.

 

Przyjęłam to z pewną ulgą i niedowierzaniem - jako projektor o autorytecie emocjonalnym, nie muszę przejmować się czasem. To inni muszą się spieszyć, ja mam go mnóstwo. Czas to mój sprzymierzeniec i im więcej go sobie daję, tym lepiej. Wystarczy być sobą, robić swoje, a to czego potrzebuję, co jest mi przeznaczone - po prostu pojawi się na mojej drodze w formie zaproszenia. Jeśli tylko myślę o czymś, bujam w obłokach, marzę, wyobrażam jak cudownie byłoby to mieć lub robić - to jest tylko umysł. To kolejne gierki umysłu, który próbuje wmówić mi, że powinnam się pospieszyć, wykonać jakiś ruch. Wcale nie powinnam! Ja nie inicjuję, nie walczę, nie zdobywam - jako projektor PRZYCIĄGAM rzeczy do siebie. Pozwalam swojej aurze działać, a sama oglądam ten zachwycający film zwany życiem.

 

Mimo, że to wszystko wydawało mi się to od początku proste, nie okazało się wcale łatwe do wdrożenia i zastosowania w praktyce. Dalej odczuwam presję, by coś zrobić, czegoś dokonać, coś zainicjować - bo przecież nie robię się młodsza, a okazje (choćby zmiany pracy) które pojawiały się na mojej drodze, wydają mi się czasem warte ryzyka. A jednak, to nieprawda - bo okazuję się, że muszę nie raz wiele razy do czegoś wrócić, wiele razy natknąć się na coś, by upewnić się że to jest dla mnie. To tak jak z randkowaniem - od teraz nie ma możliwości, że zgodzę się od razu. Oj, taka taktyka sprowadziła na mnie całe mnóstwo nieszczęść swojego czasu. Jeśli coś lub ktoś jest naprawdę dla mnie, będzie się pojawiło przed moim nosem do skutku - aż w końcu upewnię się w tym co czuję, aż emocjonalny rollercoaster się zatrzyma. Jako pustelnik (liczba 2 po stronie osobowości) potrzebuję samotności jak nikt inny. A przez większość życia miałam jej wyjątkowo mało - widocznie teraz nadrabiam straty. :)

 

Trzy lata - trzy lata trwa już moja przygoda. Codziennie się uczę, rozwijam świadomość. Codziennie widzę i rozumiem więcej - dostrzegam już mnóstwo schematów, całą siatkę mechanizmów rządzących życiem moim i osób wokół mnie.

 

Jeśli czytaliście moje poprzednie teksty, zapewne pamiętacie, że potrzeba aż siedmiu lat, by w ciele nastąpiła wymiana wszystkich komórek. Czyli siedem lat trzeba żyć zgodnie z zasadami opisanymi w HD. Ktoś mnie zapytał - ale od którego momentu trzeba zacząć liczyć te siedem lat?

 

Odpowiedź brzmi - od momentu, kiedy przeszkolony, certyfikowany nauczyciel Human Design wykona dla Ciebie odczyt bodygrafu. I nie mam tu na myśli opisywania bram, kanałów - to wszystko nie ma za dużej wartości. Prawidłowy i pełny odczyt to około dwie godziny rozmowy z takim nauczycielem - osobą, która posiada umiejętność holistycznego spojrzenia na diagram, a nie omawiania jego poszczególnych elementów. A tego może dokonać tylko człowiek, który sam żyje w zgodzie ze sobą, który ponadto przeszedł odpowiednie kursy i zdał egzamin. Obecnie jest dwóch analityków, którzy wykonują takie odczyty w języku polskim. Poniżej wklejam linka do listy osób uprawnionych do wykonywania analiz:

 

Certified Human Design Professionals - IHDS (ihdschool.com)

 

Czym kierować się w wyborze analityka, który wykona twój odczyt? Na pewno nie powinien to być przypadkowy wybór. Jedyną pewną opcją jest wsłuchanie się w swoją wewnętrzną intuicję (autorytet). Trzeba znaleźć kogoś, z kim będziemy potrafili się łatwo dogadać. Najlepiej poczytać jakieś publikacje tej osoby w Internecie i upewnić się, że trafiają one do nas, są zrozumiałe. Jeszcze lepiej, jeśli mamy możliwość pooglądać tą osobę na YouTube, pogadać w jakiejś grupie społecznościowej. Ja dopiero niedawno zdecydowałam się na wybranie analityka - wykona on dla mnie odczyt już w czerwcu. Uprzedzę pytanie - nie będzie to żaden z panów polskojęzycznych. Poprosiłam o to człowieka, który jest znanym analitykiem od wielu lat, dodatkowo wiele razy odpowiadał na moje pytania na grupie na FB. Oczywiście odpowiadały też inne osoby, ale to jego odpowiedzi wnosiły najwięcej, dawały mi zrozumienie.

 

Niewykluczone, że potem sama zdecyduję się na ukończenie kursu, by stać się analitykiem. To takie moje ciche marzenie - nagrywać, pisać o Human Design, przybliżać ten system ludziom. Uważam, że to piękna misja - uczyć innych, że tylko oni sami wiedzą co dla nich dobre, że prawda jest w nich, a nie gdzieś na zewnątrz. Że wszyscy jesteśmy inni, różni, każdy ma wyjątkowy cel, całkowicie niepowtarzalny. To nauka jak być innym, jak decydować za siebie, jak posługiwać swoim wewnętrznym kompasem i żyć pełnią szczęścia. Ale wiecie jak to jest z marzeniami - nie zawsze są warte spełnienia. :) Czas pokaże, czy to dla mnie, czy pojawi się zaproszenie, które umożliwi mi obranie takiej ścieżki?

 

Dajcie znać, czy ten tekst był dla was ciekawy. Czy chcielibyście, aby tego typu wpisy pojawiały się częściej? Czy jest coś co szczególnie was interesuje, coś o czym chcielibyście poczytać?

 

Pozdrawiam i życzę dużo miłości.

Edytowane przez crystal

  • Like 2

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Ja może z innej beczki, rób cokolwiek musisz by się stać w pełni sobą, jest to tak cholernie ciężka sztuka, przynajmniej dla mnie że szkoda gadać ale myslę, że warta każdego wysiłku.. Co do HD ja polecam z tego względu robić wpisy bo może ktoś na nie trafić i komuś się to może przydać. 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.04.2021 o 20:04, SzatanKrieger napisał:

Ja może z innej beczki, rób cokolwiek musisz by się stać w pełni sobą, jest to tak cholernie ciężka sztuka, przynajmniej dla mnie że szkoda gadać ale myslę, że warta każdego wysiłku.. Co do HD ja polecam z tego względu robić wpisy bo może ktoś na nie trafić i komuś się to może przydać. 

Masz rację, to bardzo trudne zadanie. Ale najważniejsze w życiu - warto się temu poświęcić. W końcu to inwestycja w siebie.

 

A pisać zamierzam, choćby dla siebie. Choćby dla tych, których jeszcze tu nie ma, a może kiedyś się pojawią. To dobra rada, dziękuję! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.