Skocz do zawartości

redBlog

  • wpisy
    3
  • komentarze
    4
  • wyświetleń
    11557

Sekta płaskiego kanistra i dziennikarz nie do końca śledczy


Mosze Red

4076 wyświetleń

Płaskoziemstwo jest zjawiskiem wywołanym przez skutki nieuctwa, a płaskoziemcy mają swoje dogmaty wiary, jak każda inna religia, inaczej tego nazwać nie można. 

 

Płaskoziemstwo jest więc formą wiary, jednak przywołuję je tu i teraz jako przykład znakomicie obrazujący funkcjonowanie pewnej sekty, którą zapewne forumowicze w mniejszym lub większym stopniu kojarzą.  Sekty czasem śmiesznej, a czasem strasznej, a najczęściej straszącej głupotą, gdzie każdy sprawny obserwator zadaje sobie pytanie, czy bardziej głupi są kapłani tej sekty, czy też stado owiec, która za nimi podąża. 

 

Tak jak płaskoziemcy wierzą w kopułę, która znajduje  się na lodowych pustkowiach i jest krańcem znanej nam ziemi, nie kwapią się do sprawdzenia osobiście, czy faktycznie tam znajdą tą mityczno - mistyczną barierę osnowy ziemskiej rzeczywistości.

 

Płaskoziemcy usprawiedliwiają się między sobą, że sprawdzić się nie da, że iluminaci, że wojsko pilnuje i że będą strzelać, albo czeka reptyl, który zrobi szynki z ich szyszynki lub w bardziej optymistycznej wersji niezakończonej zgonem zrobi pranie mózgu.  

 

Tak naprawdę nikt nie strzela, można udać się na wycieczkę, gdzie personel będzie pilnował, żeby płaskoziemskie cztery litery nie zamarzły i sprawdzić to na wiele innych sposobów.

 

Płaskoziemcy są przekonani, że wprawdzie ktoś kiedyś powinien polecieć i sprawdzić, ale nie oni i nie teraz bo im się krzywda stanie, a poza tym nie trzeba sprawdzać bo najbardziej oświeceni z ich ruchu dali im sto dowodów, że ziemia jest płaska, kopuła istnieje.

 

Więc skoro wiadomo to na członka drążyć temat, sprawa zakończona. 

 

 

Mniejsze twory religijne nazywamy sektami, ale mechanizmy w nich funkcjonujące są identyczne.  

 

Tak właśnie powstaje stan głębokiego wyparcia łatwo sprawdzalnych faktów i można to również zaobserwować w pomniejszych sektach, choćby wojującej sekcie płaskiego kanistra.

 

W takich małych sektach mamy oczywiście nieomylnych kapłanów, wiara w ich nieomylność jest podstawą działania sekty, tak właśnie sprawy się mają w sekcie płaskiego kanistra. 

 

Autorytet szamana, dziennikarza nie do końca śledczego, który wciska owcom dowolny kit, choćby o byłych wojskowych, którzy z racji pełnionej funkcji udostępniali dane z rejestrów PESEL osobom postronnym, żeby sektę płaskiego kanistra mogły zniszczyć zewnętrzne siły, które ponoć z tą sektą zaciekle walczą. 

 

 

Żadna z owieczek nie zada sobie trudu, żeby szamana zweryfikować i powiedzieć sprawdzam, a owieczka może sprawdzić, tylko po co?  Przecież szaman tak powiedział, to tak być musi. 

 

Sprawdzić szamana jest dość łatwo i można to zrobić na trzy sposoby, jeden dostępny dla wybranych z dostępem do tajemnych protokołów mędrców kanistra, jeden dostępny dla owieczek, a jeden dostępny dla kapłanów i starszej pani, co w sądzie kiedyś była oraz innych, którzy nie są anonimowi i wierzą w Teorię Wielkiego PESELu. 

 

1 Pierwsza opcja, żeby było śmieszniej szaman sam wskazał taką opcję, wszak rzekomy dawca PESELów jest funkcjonariuszem. Można wysłać zapytanie do jednostki lub burmistrza miasta czy w dniu, w którym rzekomo bratał się z mrocznymi siłami we wrocławskim sądzie był na służbie. Efekt będzie taki, że w ciągu 14 dni wpłynięcia wniosku, odpowiedź na to jakże frapujące pytanie zostanie udzielona na piśmie.    

 

Oczywiście owieczki z sekty płaskiego kanistra nie sprawdzą, przecież szaman nie do końca śledczy już udowodnił po czubku głowy, spanielach, maskotce SM i wideo z sądu, którego nikt nie widział, więc po co sprawdzać? xD Może warto poprosić, żeby szaman w kameralnej atmosferze pokazał innym kanistrom owo nagranie, przecież nie ma musu wstawiać go na bloga (tak wiem to się nigdy nie stanie, bo nagranie z taką osobą nie istnieje xD). 

 

Najzabawniejsze, że szaman nie do końca śledczy sam sprawdzić nie raczył, jeszcze mogłoby się okazać, że jednak dawca PESELów na służbie był i dogmat nieomylności rozsypałby się jak domek z kart. 

 

Halo członkowie sekty płaskiego kanistra, kto wyśle pismo, żeby powiedzieć sprawdzam cię szamanie? 

 

Raczej nikt, ciężko jest podważać dogmaty oraz nieomylność szamana ;) 

 

 

2 Druga opcja dostępna dla wybranych, mianowicie tych, którzy mają dostęp do tajnych akt mędrców kanistrowa, zwanych potocznie aktami spraw.

 

Każdy z  kanistrowych szamanów i ten nie do końca śledczy, ten nie do końca ostrzyżony i ten który sam pisze apelacje, mógł zrobić wgląd do akt. 

 

W takich aktach, znajduje się między innymi kopia akt dochodzenia, a tam znajduje się wyciąg z rejestru PESEL gdzie mili panowie policjanci potwierdzali dane podejrzanego.

 

W tym magicznym dokumencie na samym dole, pod długą poziomą kreską znajduje się numer operacji pobrania danych oraz jednostka, która do tych danych uzyskała dostęp. 

 

Dziwnym zbiegiem okoliczności, na żadnym z tych dokumentów nie figuruje nic innego jak KPP Leżajsk :D 

 

 

I tutaj mamy typowy przykład sekciarskiej strategii znanej od tysiącleci, wiedza tajemna jest dostępna tylko dla kapłanów czy szamanów, dzięki temu można trzymać ciemny lud w zabobonnym strachu i pociskać kit jak śledczy kebaby na postoju. 

 

Tyle, że w sekcie płaskiego kanistra nie są to zaćmienia słońca, fazy księżyca czy wylewy Nilu, a tajemna wiedza na temat tego, kto sięgnął do rejestrów PESEL po dane trzech szamanów.

 

Przecież gdyby trzech szamanów zrobiło wgląd do akt (co ja mówię, na pewno mają kopie akt w domciu) i pokazało je owcom, wszak z licznymi spotykają się osobiście, teorie szamana nie do końca śledczego rozbiłaby się jak ajfon przy upadku z 20 piętra.

 

Czy znajdzie się w sekcie płaskiego kanistra ktoś, kto poprosi szamanów o tą jedną stronę z akt? Wątpię :D 

 

 

3 Trzecia opcja jest dostępna dla zainteresowanych, czyli wszystkich, przeciwko którym złe siły złożyły zawiadomienie na policję albo złożyły prywatny akt oskarżenia, w zasadzie prócz trzech szamanów dla wszystkich, których złe siły zidentyfikowały, w tym starszej pani co na rozprawie była. 

 

Więc dzięki tej opcji mogą twierdzenia szamana nie do końca śledczego zweryfikować inne kanistry, choćby starsza pani co na rozprawie była.

 

Każda osoba, której dane są przetwarzane w rejestrze PESEL, może wystąpić do Ministra  Cyfryzacji o wydanie zaświadczenia o danych własnych.

 

Wniosek o zaświadczenie można złożyć w formie pisemnej na adres: Ministerstwo Cyfryzacji, Departament Zarządzania Systemami, ul. Królewska 27, 00-060 Warszawa lub w formie dokumentu elektronicznego przy pomocy pisma ogólnego ePUAP.

 

Takie zaświadczenie będzie zawierało pełne informacje o przetwarzanych danych, kto, kiedy(kolwiek) i na jakiej podstawie do danych uzyskał dostęp.

 

Tak chłopcy i dziewczęta z sekty płaskiego kanistra, możecie powiedzieć sprawdzam i zweryfikować szamana nie do końca śledczego, szczególnie starsza pani co na rozprawie była. 

 

Czy to zrobicie? Wątpię, mamy do czynienia z sektą, a tam i dogmaty i kapłani są nienaruszalni, nie można podważać ich wiarygodności i prawd wiary, które głoszą.

 

Choćby można to było sprawdzić, wysyłając pismo lub dwa i zamiast ślepej wiary w szamana mieć pewność :) 

 

 

Na zakończenie żeby pokazać jak ślepi i nieudolni jesteście, mam lepszą teorię spiskową i potrafię ją lepiej uzasadnić niż dowody szamana śledczego ;) 

 

Kanister miał dziadka w Wermachcie!!!!

 

407a69b8483a94635e457126efde

 

  • Like 1
  • Dzięki 1

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.