Skocz do zawartości

Magia nagości - czy da się coś wyciągnąć z tego raka?


ManOfGod

4492 wyświetleń

Ostatnio wielu moich znajomych opowiadało mi o kolejnym bulwersującym programie telewizyjnym, który pojawił się na antenach naszych kablówek, w którym uczestnicy dobierają partnerów na randki na podstawie odkrywanych im elementów ciał pretendujących. No cóż, pomyślałem, że to kolejny dowód na „upadek obyczajów na planecie małp” wzruszyłem ramionami i tyle. Jednak ostatnio całkiem przypadkiem „latając” po kanałach przy okazji jakiegoś posiłku natrafiłem na to arcydzieło małego ekranu. Muszę przyznać, że poczułem się lekko zaintrygowany. Pomyślałem, czy z tego „raka” da się wyciągnąć coś konstruktywnego. Otóż da i do tego wbrew pozorom całkiem sporo.

 

Magia nagości to format wywodzący się z Wielkiej Brytanii (org. "Naked Attraction"). Jak głosi opis jest to randkowy show, podczas którego kobieta i mężczyzna stają przed trudnym wyborem: widząc tylko nagie ciała kandydatów i kandydatek, będą musieli wytypować dwójkę, która najbardziej przypadnie im do gustu. W kolejnym etapie zobaczą twarze swoich faworytów i ostatecznie zadecydują o tym, z kim udadzą się na randkę. Czy dzięki temu nagiemu eksperymentowi dowiemy się, co naprawdę nas pociąga w kobietach, a co w mężczyznach? 

Ja uważam, że dowiemy się zupełnie innych rzeczy, ale o tym póżniej. 

 

Oczywiście program jest bardzo niskich lotów, co poskutkowało tym, że nie obejrzałem go w całości. Z wiadomych względów ominąłem też część, w której wybierającą jest kobieta. Chociaż w w brytyjskiej edycji jest chyba duża różnorodność i zdarzają się pary homoseksualne co skutkuje tym, że w kabinach są przedstawiciele obu płci lub trzeć płci? Nie nadążam za trendami w tej dziedzinie, opieram się tylko na krótkim fragmentach znalezionych potem na Youtubie. Dodam, że powszechne są tam żarty, które inspiruje prowadząca na poziomie Karola Strasburgera oraz, że każdy kto odpadnie jest obsypywany komplementami niezależnie od tego jak wygląda.

 

Teraz najlepsze, czyli informacja, iż powstała nawet  "Magia nagości. Polska". Polacy nie gęsi.. więc swój program chcą mieć. Do tej pory edycje programu pojawiły się w Danii, Finlandii, Niemczech, Rosji i we Włoszech. Program miał być emitowany od 14 maja, a odcinki miały pojawiać się co piątek o 23:00 na kanale stacji Zoom TV. Ciekawe kto mógłby prowadzić polską edycję? Tomasz Karolak, Joanna Krupa? Niestety albo i stety emisja została wstrzymana. Teraz stacja musi złożyć wyjaśnienia w KRRiT, co oznacza ni mniej ni więcej, że po prostu ktoś złożył skargę na ten program.

 

Jeśli chodzi o moje wnioski to są one oparte tylko, o krótkie fragmenty edycji brytyjskich. Niestety większość kobiet wygląda gorzej bez ubrania niż w nim. Nie wiem czy to specyfika regionalna, gdyż przerażające było to, że występowało na ekranie dużo młodych dziewczyn z widoczną nadwagą. Z drugiej strony dobitnie było widać jak w tym całym procesie dobierania partnerów na codzień dużą rolę odgrywa nasza wyobraźnia, która dopisuje sobie baśniowe scenariusze. Można się w tym momencie skonfrontować z pytaniem retorycznym, czy naprawdę warto jest oddawać czas, pieniądze, starania itd dla kawałka ciała, który finalnie dosłownie ogołocony z retuszu wygląda zazwyczaj naprawdę słabo. To zostawiam do indywidualnego przemyślenia. Czy ta gonitwa pożądania dziejąca się od pokoleń naprawdę jest racjonalna? Wystarczyło zobaczyć tę wszystkie „piękności” bez makijażu i kolorowych ubrań. 

 

Telewizja idzie coraz dalej w celu szokowania i przyciągania widza. Były już randki w łóżku, lesie, niedługo pewnie będą na wysypisku w parlamencie itd. Wszystko to idzie we wiadomym kierunku chociaż oglądalność realisty show typu „Love Island” jest podobna dość wysoka. Czy zachęcam was do tracenia czasu na tego typu produkcje? Bynajmniej. Chciałbym, aby każdy wyrobił w sobie umiejętność wyciągania pozytywnych wniosków i lekcji z najgorszych przeżyć i najdziwniejszych sytuacji czego wam i sobie życzę.

 

 

 

 

 

Edytowane przez ManOfGod

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Wbrew pozorom bardzo ciekawy post :).

Potwierdziłeś to co podejrzewałem od wielu, wielu lat.

W relacjach damko-męskich jest podobnie jak podczas jedzenia "na głodnego" najpierw jedzą oczy, a dopiero później usta, czego konsekwencją jest to, że nie wszystko jest tak smaczne jak mogłoby się wydawać oraz nie wszystko dojemy do końca.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.