Matrix Diabła – Algorytm Cierpienia
Program
Film Matrix w czasie swojej premiery nie tylko odniósł bardzo duży sukces, ale też rzucił na nasz świat teorie iż my sami możemy żyć w pewnego rodzaju symulacji holograficznej co zresztą potwierdza część naukowców.
Do końca nie wiemy skąd się wzięła ta symulacja i dlaczego bierzemy w niej udział. Nasz mózg jako odbiornik po przez system nerwowy przekazuje nam impulsy i informacje o świecie w którym jesteśmy, wyświetla nam obraz tego co nazywamy rzeczywistością.
Z drugiej strony ten obraz nam ktoś przekazuje, tak samo jak wirtualna gra ma swojego developera - programistę tak samo pewnie ta symulacja. Jest to program który mógłby być o wiele bardziej przyjemny i pozbawiony cierpienia, natomiast jest on taki nie z naszej woli ale tego kto go zaprojektował. Niewątpliwie ktoś kto to stworzył ma wole tego aby tak było, aby cierpienie istniało i nas tu dotykało.
Dla przykładu sen nie jest dla nas rzeczywistością a jednak dopóki się nie obudzimy wszystko w nim się dzieje dla nas naprawdę. Podczas snu mózg generuje nam kolejny hologram na bazie naszej podświadomości. Skoro sny są tylko projekcją to może nasze życie też nią jest, np. innym stanem iluzji?
Nasza holograficzna rzeczywistość potrafi płatać nam niezłe figle np. pomyślimy o kimś i nagle spotykamy tą osobę albo do nas dzwoni. Widzimy często powtarzające się cyfry lub zdarzenia jak z układanki zupełnie jak byśmy brali udział w napisanym scenariuszu. Czasem dzieją się w nim rzeczy mało prawdopodobne jakby sny na jawie, a czasem rodem z koszmaru. Zupełnie jakby projekcja się nami bawiła odbierała nasze fale myślenia i się do nich nastrajała. W czym tak naprawdę żyjemy to wciąż pytanie otwarte jednak nie oszukujmy się mówiąc że żyjemy w raju bo tak przecież nie jest.
Narzędzia kontroli
Skoro Matrix istnieje muszą też istnieć narzędzia czy mechanizmy jego kontroli, aby nie został ujawniony. Ludzie maja być nie świadomi iż są w iluzji, mają nie widzieć że jest coś więcej. Mają być zbyt zajęci, zaprogramowani, zupełnie jak boty czy NPC. Mają jeść, kopulować, pracować, konsumować i tak w kółko Macieju aż wpadną do dołu i być może respują się w nowym awatarze z wymazana pamięcią. Tylko po co, aby przezywać nowe cierpienia?
Dla ludzi wymyślono różne programy wpychane do głowy na siłę jak dyskietki. Są to programy państwowe, religijne, nacjonalistyczne, konsumpcyjne, finansowe i wiele innych ideologicznych Trojanów które maja jeden wspólny cel mieć kontrole i nie wypuścić cię za wszelką cenę z Matrixa.
Oprócz Trojanów ideologicznych mamy tutaj system ekonomiczny który jest tak skonstruowany, aby ludziom wiecznie brakowało aby byli skłonni wszystko zrobić by zdobić pieniądze i nie mieć na nic czasu nawet na swoje pociechy. Obecnie ten system jest na skraju załamania bo każdy scam kiedyś się kończy. Kończy się jedna iluzja powstaje nowa, algorytm o to zadba tylko co tym razem wymyśli jaki stan zniewolenia? O tym napisze dalej.
Realm diabła jest jak widać dobrze przemyślany starożytni nazywali go mniejszym bogiem Demiurgiem który ma ten upadły świat pod kontrola. Tworzy on siec kłamstw fałszywą rzeczywistość. Jak się dobrze przyjrzeć to niemal wszystkie dziedziny życia są skrzywione lub skorumpowane od edukacji po medycynę czy system prawa. Nie jest to pewnie jakiś przypadek czy głupota, a celowe działanie elit którzy za dojście do władzy służą władcy tego świata i dopuszczają to co na co matrix zezwala. W końcu tak ich podobno uczą w sekretnych stowarzyszeniach masonerii czy iluminatów.
Oprócz przemocy informacyjnej psychologicznej, materialnej, mamy przemoc której nie może zabraknąć w piekle diabła mianowicie przemocy fizycznej i strachu. Więzienia, tortury i inne atrakcje czekają na przestępców, ale i na tych co się niepotrzebnie buntują. W naszej historii jest bardzo wiele przypadków gdzie dobrzy ludzie byli bestialsko mordowani tylko dlatego że rzucali inny światopogląd przez co byli zagrożeniem dla elit, samego systemu czy religii.
Państwa jako specjalne jednostki ucisku swoich obywateli w świecie diabła mają szeroką paletę możliwości ucisku. Dla przykładu prawa pisanie na kolanie i wprowadzane w 24h wstecz i do przodu kto im zabroni, co prawda u nas prawa nie można ustalać wstecz, ale dopisać już coś można. Na wszystko znajdzie się sposób, algorytm coś zawsze wygeneruje.
Zmuszanie ludzi do uczenia się zabijania w imię obrony ojczyzny w czy wiary w Boga. a może raczej interesów mocarstw i koncernów zbrojeniowych pod przymusem wieloletniego więzienia jest abstrakcją chyba nr 1 zaraz po podatkach od wszystkiego. Powoływanie się na obronę kraju, a defacto swojego ciemiężcy co zabiera 70% dochodu jest czymś odklejonym, to tak jakby ginąc za złodzieja co okrada cię codziennie, a jak nie masz maseczki to bije pałką po głowie. Czy człowiek nie może się czuć obywatelem świata? Czy musi być zawsze zniewolony pod jakimś szyldem bandy przekrętów?
Oczywiście to nie jest tak ze tylko u nas w kraju takie złe rzeczy, każde państwo ma swoich diabłów, co wprowadzają zamęt i cierpienie bo on musi być musi trwać przecież o to tu chodzi.
Syntetyczna Teokracja
Obecnie jesteśmy świadkami sporych zmian na świecie mianowicie rozwój technologiczny z jakiś powodów przyspiesza co powoduje iż czasy się zmieniają to i cały system musi ulec nie tyle zmianie z piekła w raj, a przekształceniu w nowy dostosowany do obecnych czasów. Drukowane papierki kolorowe i wybijane monety trzeba czymś zastąpić bo przecież teraz można mieć jeszcze większą kontrolę niż wcześniej. Jest to taki ”service pack” na obecne czasy od algorytmu. I tu wjeżdża cała na biało sztuczna inteligencja, innymi słowy algorytm wychodzi zza kurtyny i będzie robił to co wcześniej, ale w nowoczesny bardziej dokładny sposób kontrolując każda jedna osobę na świecie po przez system kontroli finansowej i religijnej. Tak AI mojej ocenie stanie się nowym obiektem kultu i nowym nadzorca systemu ekonomicznego. Matrix wyjdzie z ukrycia nie będąc ujawnionym - genialne.
Ofiary
Schemat ziemskiego cierpienia nie jest prostolinijny, zdaje się on być dość głębszy z uwagi na powiązania z wieloma religiami czy wierzeniami ludzi którzy to, aby zadowalać bogów składali ofiary z istot żywych w tym ludzi. Starożytne ludy były wręcz przekonane że bogowie tego od nich wymagają, a w judaizmie wierzono że zabicie baranka zmywa ludzkie grzechy. Można tłumaczyć to zacofaniem, ale czyżby ten Matrix nie wymagał tego od nich? Dlaczego właśnie taki kult bogów sobie wymyślili? Czy to nie było ze tak ktoś im to wcześniej pokazał lub nakazał, a oni to po prostu naśladowali jak nierozumne małpy?
Kolejny ciekawy przykład składania ofiary to chrześcijaństwo. Jezus musiał cierpieć i zginać bo taki był plan algorytmu. Takie było jego przeznaczenie według starożytnych ksiąg i proroctw. Czy nie jest to dziwne zostać tu zesłanym z nieba aby cierpieć i być zabitym? A może on zszedł do właśnie do nas do piekła, aby kogoś stąd próbować wydostać? Co ciekawe ludzie jak w hipnozie dalej uwieńczają przedmiot i podobiznę katuszy tj. krzyża - defacto narzędzia zbrodni, a nie chociażby pustego grobu jako zwycięstwa nad śmiercią i zmartwychwstania. To jakby teraz zabić jakiegoś dobrego człowieka nożem i w związku z tym nagle się wszyscy tworzą symbol noża modlą się do niego i noszą go na szyi… co więcej podobizna ta przedstawia wciąż nabitego dobrego człowieka na nóż. To jakby uwiecznić zdjęciem kogoś w najmniej przyjemnej sytuacji w jego życiu i to kultywować. Chore! Takie rzeczy tylko w piekle są możliwe.
Miłość i pragnienia
„Miłość nie jest czymś pewnym w tym świecie wielu ludzi jej nie znajduje, natomiast cierpienie jest pewne.” To chyba najbrutalniejsza prawda jaką w życiu usłyszałem. Otóż tak, cierpienie masz tu zapewnione jak w banku, już same pragnienia cię na nie wystawiają. Bo kto z was nie pragnął jak w romantycznej komedii znaleźć miłość swojego życia, a trafił na kolejnego zrzuconego tu diabła co kieruje się swoim egoizmem, a twoje uczucia miętoli jak nic niewarty papierek i wrzuca do śmietnika? Ile to ludzi z powodu zawodu miłośnego zrobiło jeszcze więcej cierpienia sobie i swoim bliskim? Ilu ludzi postanowiło z sobą skończyć nie znajdując tej drugiej osoby z która mogły by iść przez życie. Ile dzieci dorastało nie doświadczając miłości?
Pragnienia nie kończą się na miłości, chociaż ona jest bezcenna o ile jest prawdziwa.
Są tu jeszcze bardziej przyziemne pragnienia jak bogactwo, władza, sukces, chwała, uciechy cielesne, dragi. Cała gama pokus i marchewek na sznurkach, abyś gonił iluzje zaznając kolejnych cierpień bo przecież algorytm diabła w pewnym momencie zamiesza i wywróci szachownice razem z pionkami abyś i tak finalnie doznał cierpienia.
Ciekawą na ten temat jest historia biblijnego Hioba gdzie to Szatan rujnuje jego całe życie po tym gdy założył to się z Bogiem że Hiob przestanie w niego wierzyć i go wielbić - ot taka rozgrywka życiem ludzkim na wysokościach. Jeśli dziś byś zobaczył coś takiego w życiu realnym że dwoje ludzi bierze zakład i obserwuje z ukrycia ludzkie cierpienie co byś pomyślał? Dwójka psychopatów czyż nie?
Wracając do pragnień im więcej ich tu mamy, tym więcej będziemy cierpieć, bo skoro ten świat to pułapka to pragnienia tutaj nas tylko spowolnią do oświecenia, wystawiają na porażki i blokują chęć wydostania się z błędnej pętli ziemskiej szarpanki.
Izolacja
Czy widziałeś kiedyś jak naukowcy przeprowadzają eksperymenty na myszach?
Otóż przeważne trzymają ich w izolacji zwiększając i zmniejszając ich populację. Mysz musi być odizolowana, aby nie był zdekoncentrowana na innych bodźcach z poza świata jaki postrzega. Wtedy eksperyment mógłby się nie udać, a wyniki badań mogły by zostać zaburzone. Pewnie już się domyślasz o co mi chodzi….
Czy nie jest to dziwne iż myślimy że jesteśmy sami w kosmosie że nikt tu do nas nie zagląda nie odwiedza, nie interesuje się, nie pomaga nawet się nie odzywa i nikogo nie widać nawet w teleskopach żadnego znaku inteligentnego życia tylko my i głucha przestrzeń. Zawieszeni jakby w próżni niczego. Dryfujący pośród nieżywych planet czy gazowych olbrzymów. Widzących z dala jak wybuchają inne gwiazdy, a gigantyczne czarne dziury wsysają całe układy gwiazd i planet…
Chociaż nie do końca wydaje mi się że Ziemia to laboratoriom, to trochę tak można się tu poczuć.
Pytanie tylko dlaczego jesteśmy odizolowani od innych istot żyjących we wszechświecie? Dlaczego nie mamy sygnałów od innych cywilizacji, chociażby pozdrowień? Mi to trochę przypomina grę komputerową gdzie się kończy plansza i dalej nic nie ma. Oczywiście widzimy jakieś światełka w nocy na niebie ale czy to jest realne skoro dla nas jest w ogóle nie osiągalne tam polecieć tylko obserwujemy to jak w kalejdoskopie.
Projektant tej rzeczywistości widocznie tak chciał, aby ona taka była. Abyśmy czuli pustkę przestrzeni, nicość w ogromie wszystkiego.
Chwile radości
O ile nie bierzesz tego świata iluzji zupełnie na poważnie, możesz doświadczyć zwykłych chwil radości czy satysfakcji zanim algorytm ich nie popsuł. Tak naprawdę dla tych chwil tu wszyscy trwamy, dla tych krótkich radosnych momentów w ziemskiej wędrówce. Widocznie Matrix nie ma nad wszystkim zupełnie kontroli, bo jak wiemy nawet najbardziej szczelny system ma pewne luki. Są tu pewne hacki dzięki którym można tu mniej cierpieć. Jednym z nich to umiejętność myślenia samodzielnego, medytacja i odkrycia siebie, zrozumienie ze na wszystko nie ma się wpływu. Iż ludzie którzy robią nam tu krzywdę mogą być pod kontrola iluzji, uwierzyli w cos co jest nierealne i są pod kontrola algorytmu. Nie wyzbyli się zwierzęcej natury, prymitywnego myślenia, które przysłania im wyższe idee Mając pewne poznanie można podejść zupełnie inaczej do tematu, wiedząc ze to tylko kolejna iluzja która zniknie jak inne które wcześniej były.
Moim zdaniem stan nirwany bez cierpienia jest osiągalny tylko jak się opuści to co nas udręcza czyli ciało i niedoskonały świat materialny należący do Demiurga czy Szatana.
Zdaje się ze to nie jest nasz prawdziwy dom bynajmniej ja tak uważam.
- 6
- 1
1 Comment
Recommended Comments