Z bloga "Zasady Drugiej Strony Lustra"

Na wstępie ostrzegam. Tak żeby później nie było, ale nikt mi nie powiedzaaaał... Będzie prosto jak mordę strzelił, bez zwrotów grzecznościowych, bez dyplomacji, bez ugładzania. Gdy trzeba - z użyciem mięcha. Tak by trafił pod nieskażone głębszą myślą kopuły męskich Januszy internetu. Tam bez pierdolnięcia pałką, kopnięcia w tyłek i opierdolenia - wstępu nie ma. Wpis ma skłonić do myślenia. Do zastanowienia się nad sobą i swoim życiem. Byś nie spierdolił go koncertowo, jeden z drugim, jak Adaś Mi