Cóż, nie byłem niemniej wystarczy mi że zobaczę Jurka Owsiaka, przypomnę sobie o jego przeszłości i jego ojcu, pułkowniku MO, jak pomyśle sobie o tych wszystkich ryjach ze świata polityki (Bredzisław Komoruski - WSI) tam zapraszanych, o deprawatorze młodzieży, tradycji i wszelkich wartości Jakubie Wojewódzkim o rodowodzie iście bolszewickim i od razu odczuwam niechęć. Nic na to nie poradzę, nienawidzę komunizmu i socjalizmu w każdej postaci. I podejrzewam że zaraz napiszesz mi, że ludzie nie mogą odpowiadać za przeszłość swoich rodziców. Tylko na to czekam i zaraz kontraatakuje z ripostą. Niestety z Woodstocku zrobił się wiec polityczny i indoktrynacja młodzieży. Ja temu mówię stanowcze nie. Co do taplania się w błocie, chlania, ćpania, ruchania, wypadania przez okno pociągu - mi to osobiście nie przeszkadza. Niech ludzie robią co im się żywnie podoba. Bawią się, tańczą itp. itd. Róbta co chceta!!!