Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 02.02.2018 w Odpowiedzi

  1. Cześć bracia Od dawna już wierzyłem wam że większość z kobiet które na starcie mówią ,,seks tylko po ślubie" to laski które spały z wieloma mężczyznami (którzy nie potrzebowali ,,papierka" a czasami nawet znać dziewczyny imienia aby mieć niesamowiecie prosty dostęp do jej majtek) ale teraz nagle stały się czyste, nietykalne i chcą być ,,tradycyjną" żoną. Szukają teraz faceta który będzie (Nie lubie kategoryzacji na alphe, bete, omege więc pozwólcie że sobie daruję) provider-em który będzie zabierał do restauracji, kupował kwiaty, samochody może nawet i drogie wycieczki (bez seksu) w zamian za nic, a ostatecznie podpisze papierek który sprawi że na conajmniej kilkanaście lat mężczyzna będzie trzymany przez kobietę na smyczy prawnej i reputacyjnej w zamian za OBIETNICE zrobienia z nim czegoś, co z innymi robiła wcześniej bez żadnych niemalże wymagań. To jest strasznie poniżające dla mężczyzny - i na dodatek taka właśnie dziewczyna ma opinię ,,porządnej" wśród rodziny, przyjaciół itd. Jeśli spała z innymi bez problemu a nagle jakiś mężczyzna potrzebuje oddać większość swoich starań, pieniędzy i resztek wolności to znaczy że dla niej on jest po prostu gorszy od pozostałych. Nie do końca w to wierzyłem. Dziś po prostu to tu zostawie. Oczywiście panienka jest już skreślona. Informacyjnie laska 22 lata 5.5/10 PS. Nie chce na nią tracić trudu, naprawde. Jestem jeszcze zbyt słaby żeby ,,przełamywać opory zaawansowanymi taktykami w których jedna pomyłka oznacza zawalenie się wszystkiego". Ciągle jeszcze pracuje nad samooceną więc proszę turbopua o nie pisanie ,,gdybyś jednak dobrze poprowadził z nią randkę i gwiazdy Ci sprzyjały to na pewno byłby lay". Ja chcę poświęcać energię na pasje, nie podrywanie niezainteresowanych dziewczyn, ok?)
    7 punktów
  2. Mam klawiaturę to mogę coś więcej napisać. @MARIO BROS Tak jak ty próbowałem rozmawiać i tłumaczyć i tak jak u ciebie efekt był bardzo krótko trwały. Rzeczowe rozmowy i argumentacja w ogóle nie przemawiają do Pań. Im bardziej starałem się być dobry, miły i "cudowny" tym było gorzej, czułem wręcz, że ona ma mnie dosyć i prawie rzyga tęczą. Czytałem No more Mr nice guy, po tej lekturze mnie oświeciło wątłe jeszcze światełko nadziei. Zacząłem myśleć o sobie, o swojej przyjemności. Było kilka przełomowych awantur w czasie których, wywaliłem z siebie wszystkie żale które tłamsiłem przez lata, nie przebierałem w słowach, byłem chamski, prostacki, wulgarny, wydobyłem swoje prawdziwe ja (może to brzmi nieciekawie) które, było skryte gdzieś głęboko pod warstwą dobrego wychowania i matriksowych banałów. Zakomunikowałem, że w każdej chwili jestem gotów na rozwód. Po tego typu awanturach gdzie kiedyś wyobrażałem sobie, że po takim czymś pewnie by mnie zostawiła, stało się coś zupełnie innego. Miłość, pożądanie, czułe słówka, generalnie jak w czasach przed ślubnych. Więc kolego, nie kupuj kwiatków jeśli ona nie zasłuży na nie. Bądź miły tylko wtedy kiedy ona jest miła. Jeśli ona na ciebie krzyczy, krzyknij dwa razy głośniej i powiedz jakieś soczyste "kurwa jebana mać". Żadnego zmywania naczyń, odkurzania i sprzątania, przynajmniej na początku - później jeśli zajdą pożądane przez ciebie zmiany możesz się udzielać w pracach domowych ale bez przesady. Określ wyraźnie role w rodzinie. Ona jest matką, kobietą, sprząta, gotuje prasuje. Ty jesteś samiec, pracujesz, zarabiasz na tą rodzinę. Patrz na nią jak na każdego innego człowieka, nie pozwól się szmacić. Ty jesteś najważniejszy i twoje zadowolenie jest najważniejsze. Nawet za cenę rozstania. Uświadom sobie, że lepiej by ci było samemu niż w takiej patologii jakiej żyjesz teraz. Najważniejsze, nigdy nie proś o seks i nie wal konia - zero pornografii, oszczędzaj siły na potem. Z początku odpuść sobie te sprawy, nie mów o tym z nią. Jak po czasie zauważysz, że żona by chciała, łasi się, uśmiecha coś insynuuje to w żadnym wypadku nie kochaj się z nią wtedy. Na drugi dzień weź ją do łazienki powiedz, że masz na nią ochotę (jak nie będziesz walił i oglądał porno to będziesz miał ochotę, że hej, nie będziesz musiał mówić to będzie widać) ona powie, że nie, że dzieci, że wieczorkiem w łóżku. Powiedz, że tu i teraz, zdejmij jej domowe dresy i po prostu wyruchaj bez pytania i gry wstępnej. Będzie naburmuszona a później ci powie, że jej się tak podobało. Nie będziesz się więcej z nią kochał ani uprawiał seksu. Będziesz ją brał wtedy kiedy ty będziesz miał ochotę a ona się będzie z tego cieszyć. Będzie ci wdzięczna, że bierzesz właśnie ją. To tak ogólnie z własnego doświadczenia. U każdego pewnie to inaczej przebiega ale ogólny zarys jest właśnie taki. Powodzenia.
    7 punktów
  3. http://www.focus.pl/artykul/f1-bez-grid-girls-decyzja-wywolala-lawine-komentarzy Kobiety w końcu odczuwają bat feminizmu na sobie samych. Takie sytuacje jak ta pozwolą im zobaczyć czym naprawdę jest ta chora ideologia. Piszcie co sądzicie na ten temat Piękne kobiety w skąpych strojach znikną z torów Formuły 1. - To przestarzała praktyka, która kłóci się ze współczesnymi normami społecznymi - tłumaczą władze F1. Władze Formuły 1 podjęły decyzję, że od tego roku rezygnują z tzw. grid girls (w wolnym tłumaczeniu „dziewczyn z prostej startowej”). Liberty Media, koncern zarządzający F1, tłumaczy, że to przestarzała praktyka, która kłóci się ze współczesnymi normami społecznymi. Wiele mówi się o uprzedmiotowieniu kobiet i erotyzacji przekazu, o naleciałościach z poprzedniej epoki i o tym jak dużo się w międzyczasie nauczyliśmy. W branży motoryzacyjnej zawrzało. Wiele osób związanych z motorsportem zauważa, że kobiety zatrudnione jako grid girls miały nie tylko ładnie wyglądać, ale pełniły też istotną funkcję - wskazywały miejsca, w których kierowcy mieli stanąć przed startem wyścigu. Temat grid girls znalazł się na okładce "La Gazetta dello Sport": Koniec z kobietami, tylko samochody! - czytamy. Decyzja Formuły 1 wywoła oburzenie wśród samych zainteresowanych. Kobiety zatrudnione jako grid girls same zabrały głos w social media. Na Twitterze pojawiły się wpisy oznaczone hashtagiem #SaveTheWalkOnGirls. "Przez te feministki straciłam pracę”, „Kocham to zajęcie. Jestem szanowana, dobrze wynagradzana i z dumą reprezentuję swój zespół”, „Nigdy nie czułam się niekomfortowo” - czytamy. Byłe grid girls podkreślają, że pracę wybrały z własnej woli i nikt ich do tego nie zmuszał. Nie brakuje też głosów zawiedzionych kibiców, dla których piękne dziewczęta w skąpych strojach były częścią sportowego spektaklu. „Absurdalny pomysł”, „szalona poprawność polityczna”, „spisek brzydkich feministek”. Zadowolenia z decyzji nie kryje natomiast fundacja Women's Sport Trust. - Kolejny sport dokonał jasnego wyboru tego, co chce sobą reprezentować - czytamy w komunikacie. Jedno jest pewne: cała sytuacja stawia ważne pytania - o granice wolności i poprawności politycznej. Co Wy na to? Kres szowinizmu w sporcie czy triumf fanatycznej poprawności?
    4 punkty
  4. Lol. "Do nowego projektu potrzebuję zdjęć kobiecych włosów łonowych!Będę robiła kolaż składający się ze zdjęć przeróżnych ‚fryzur’ włosów łonowych! W związku z tym potrzebuję zdjęć Waszych łon – żadnych twarzy, żadnych innych części ciała – tylko łona! Mogę zdjęcia zrobić ja albo możesz je zrobić sama i przesłać do projektu! Projekt jest częścią wystawy „Decydentki” celebrującej 100-lecie nadania praw wyborczych kobietom. Tematem wystawy jest ‚Wolność’ rozumiana w bardzo szerokim kontekście. U mnie będzie związana z wolnością przyrostu (lub też jego braku) na łonie – takiego, który pokazywałby możliwości, różnorodność, wielopostaciowość a przede wszystkim wybór dla siebie, swojego ciała, swoich włosów na łonie – w jakiej mają być formie, kolorze, długości." http://seksualnosc-kobiet.pl/wiadomosci/zdjecia-kobiecych-wlosow-lonowych-poszukiwane/ Z okazji 100-lecia nadania praw wyborczych kobietom wystawiają zdjęcia włosów/ fryzur łonowych. Sufrażystki w grobach się przewracają. Czyli co, poka sowe.
    4 punkty
  5. Tamta go olała więc dzwoni z braku laku do Ciebie w celach kopulacyjno-rozrywkowych, bo wie ze na niego lecisz i wiele się trudzić nie będzie musiał.Że mu się nie podobasz zbytnio? nie szkodzi bo przecież będziesz takim ersatzem kobiety i alternatywą dla rąsi do puki nie nawinie mu się jaki inny obiekt.
    4 punkty
  6. Wszysto w jednym ujęciu Już ktoś dawno ten projekt wykonał
    4 punkty
  7. Dobry kanał YT ! P.S W Polsce powinien być bojkot produktów .DE
    4 punkty
  8. Kiedyś dawno temu prowadziłem dyskusję z dama typu "seks dopiero po ślubie" Zadałem jej jedno kłopotliwe pytanie: A co w przypadku jesli odbedzie sie ślub, wesele, zas w czasie nocy poślubnej się okaże, że w łóżku nędza ? Nie odpowiedziała mi na to
    3 punkty
  9. Odpowiem Ci tak, na podstawie mojego życia. Poznałem się z moją 3 m-ce przed wojem. Krótka miłość, potem w kamasze na dwa lata. Haj przez te dwa lata u mnie wygasł. Potem powrót do cywila, jej zaborcza miłość później, nie wiedziałem co ze sobą zrobić, odrzucenie jej miłości. Chlanie i zabawa z przyjaciółmi przez wakacje. Później zostałem sam z mieszkaniem, (starzy wyjechali na stałe do Niemiec). Kumple mnie już nie bawili, byłem sam. Wróciłem do dziewczyny, przeprosiłem, żyjemy do dziś razem. Nie jest to pełnia szczęścia ale jestem w domu. Może Twój facet, jest też w tym momencie życia, w którym się zastanawia? Pomóż mu w podjęciu decyzji. Jednocześnie bądź dojrzała i nie kupcz dupą, to słabe i łatwe do wykrycia, jeżeli facet ma jakąkolwiek intuicje. Zastanów się czy on to facet na całe życie? Może warto pochylić się nad nim, i Waszą przyszłością? Pozdrawiam.
    3 punkty
  10. @JurekB@Ruchawicki Dobra panowie, bierzcie sie do roboty a nie klikac na forum bo nas wszystkich wypier*dola z tych firm firemek i korporacji Juz niedlugo weekend !
    3 punkty
  11. "Kobiety wymyślają sobie określenia: prawdziwy facet, mężczyzna, bohater, które mają zagrać na męskim ego i spowodować kilkusekundowy wyrzut dopaminki, pod te określenia można podciągnąć wszystko co jest kobietom na rękę, czyli oddawanie hajsu z ciężkiego zap*dolu(zapewnienie bytu rodziny), robota tragarza, ślusarza, mechanika, tragarza, organizatora czasu, żywiciela, wibratora. Zaś c***a, frajer, frustrat, mizogin, nienawidzący, nieprawdziwy facet to każdy kto się choć chwilę zastanowi, czy warto dokarmiać pasożyta, bo jeszcze w czasie tej krótkiej chwili refleksji dojdzie do wniosku, że jednak nie warto. Rzeczywiście, jest oznaką prawdziwej męskości wypstrykanie się z kasiory co do grosza, jak ostatni frajer, albo robienie na dziecko jakiegoś tępego patosa"
    3 punkty
  12. Mogą rosnąć tak długo jak chcą i w takie strony jakie chcą
    3 punkty
  13. Myślę, że każdy z nas choć raz miał w życiu taką sytuację albo co gorsza: kobietę, której upór był śmieszny i straszny zarazem. Od razu rzuca się skojarzenie tragikomedii z Pańcią w roli głównej. Przykład nr 1: Wiem lepiej Pańcia została o coś poproszona (coś zupełnie normalnego, dajmy na to: o to, żeby założyła coś innego, bo w tym wygląda słabo). Upór sugeruje delikatnie - nie, może i Twoje jest chujowe ale jest Twoje i ma być po Twojemu, bo tak. Przykład nr 2: Dobroduszność w cudzysłowie Pańcia ma przyjaciela. Przyjaciel kocha się w owej damie, cóż owa dama robi? Podsyca nadzieje nieszczęśnika, ogłaszając wszem i wobec, że ona nie chce go skrzywdzić (a co już robi i to bardzo dotkliwie, dodatkowo przeciąga wątek z tym przyjacielem przez co on dłużej cierpi). Mówię do niej, żeby zostawiła chłopaka, bo mu tylko szkodzi, tu pada teatralna scena, której nie powstydziłby się Olchbryski i z łzami w oczach: Chce mu pomóc! Tłumaczenia nic nie dają, ona wie lepiej. Przykład nr 3: Kto prosi (pyta) nie błądzi Pańcia prosi o coś faceta (nieistotne czy chłopaka czy męża). Samiec nie zgadza się na to, zaczyna się wiercenie dziury w brzuchu. Dlaczego? Ale po co? Może jednak? Proszę! Już mnie nie kochasz? Ja dla Ciebie jestem taka dobra, a Ty mnie tak traktujesz! Jesteś świnią! Przepraszam, ja nie chciałam.. Wiem, że masz prawo się nie zgodzić, rozumiem. Ale możeee.. Dlaczego nie?! Ty mnie w ogóle nie traktujesz poważnie! Koniec, jesteś egoistą, idę do X! ....... (wymowne milczenie). Przepraszam, przepraszam, to było tak w nerwach ale miśśś może jednak, co? Przykład nr 4: Dominator pospolity Masz zrobić to i to, bo jak nie to koniec. Pada żart, widzisz foch i oburzenie na jej twarzy wymalowane z ekspresją godną van Gogha. Próbujesz dalej obracać sytuację w żart, cisza. Pada kolejne żądanie - masz 15m. Kiśniesz wewnętrznie ale nie dajesz po sobie poznać. Mija 14m. Widzisz jak nerwowo patrzy na zegarek. Koniec czasu. Upór mówi - nie zrobił co chciałaś, nie jest Ciebie godzien, znajdziesz milionera. Część z tych sytuacji przeżyłem sam, część z nich znam z najbliższego otoczenia. W sumie to teraz jest dla mnie zabawne, za każdym razem, gdy widzę taką sytuację, muszę uważać, by się nie zaśmiać. Znacie jakieś przykłady tragikomicznego uporu Pań? .
    2 punkty
  14. Co one sobie w ogóle myślą? Że szacunku faceci do samego siebie nie mają i będą czekać na pozwolenie jak jelenie, podczas gdy inni wcześniej brali za frajer? Na dzien dobry roszczeniowe i wkurwiające, tylko przegonić, niech dalej sobie wyobraża że jej cipka jest jedyna we wszechświecie.
    2 punkty
  15. Za mało kobieca - nie wiedział co wymyśleć - albo mało kreatywny jest i miał Ciebie totalnie w d. Poznał inną. Dbaj o siebie ciesz się życiem rozwijaj się i bez żadnej presji spotkaj się z nim pogadajcie rozmawiajcie - traktuj to jako zabawę trening - bez presji, ciesz się chwilą ale kontroluj się - nie daj się zaliczyć za szybko. Będzie co ma być tak więc nic nie panuj and go with the flow :0
    2 punkty
  16. Znam środowisko "Ruch Czystych Serc", czyli grupa katolików czekających z seksem do ślubu ("czystość") i powiem, że większych hipokrytów nie spotkałem.
    2 punkty
  17. Panowie tylko troche ostroznie bo nie jestesmy psychologami (przynajmniej ja) a sie w nich bawimy takze z glowa trzeba to zrobic. Poza tym fajnie ktos kiedy pisal na forum ze borderow jest tylko niby jakis nikly procent wiec nie wrzucajmy wszystkich z automatu do tego worka bo nam sie tak wydaje. Druga sprawa a moze jakies przyklady meskich borderow tez jak znacie zeby nie bylo ze to panienki tylko maja.
    2 punkty
  18. Z tym "seks tylko po ślubie" jest jak kupowanie produktu dla marki, czyli rzeczy odpowiednio droższej, głównie za znaczek. Tym znaczkiem u kobiet jest może błona dziewicza (pęka najczęściej jak jeździła konno w dzieciństwie, ale Panna jest dziewicą z krwi i kości, ewentualnie jesteś jej drugim partnerem (kurwa, zawsze być drugim - chyba w lotka zagram, skoro mam takie szczęście do liczb) ona nigdy penisa nawet nie widziała w .jpg - no chyba, Panowie, nie wierzycie że jest inaczej?!). Co tu się denerwować, każdy handlarz chce sprzedać swój produkt jak najdrożej, a Panie kombinują jak to zrobić jak koń pod górę, i czasem na ową górę wskakują bez żadnych wysiłków. Zwykła rzecz. Kto się zna, nie kupi napsutego (w szczególności) i przereklamowanego produktu za tak dużą cenę, jakkolwiek handlarz by zachwalał. Kto się nie zna, będzie płacił. Często dla kupującego taki wybryk okazuje się rozłożoną w czasie ratą, która skończy się w momencie, gdy kupujący położy się z ulgą 3 metry pod ziemią. Taki seksualno-rozrodczy Provident. Ot, życie.
    2 punkty
  19. Oczywiście ślub kościelny, biała suknia (oznaka czystości), przysięga przed Bogiem, a przez parę lat waliła się na prawo i lewo.
    2 punkty
  20. Teksty typu "seks dopiero po ślubie" należy traktować jako żarty. W odpowiedzi należy pogratulować poczucia humoru i rzucić innym absurdalnym żartem.
    2 punkty
  21. Ze względu na ostatnie zamieszanie dotyczące Izraela warto przypomnieć sobie (albo obejrzeć po raz pierwszy, jeśli się tego nie zna) świetny film dokumentalny izraelskiego reżysera Jo’awa Szamira o hipokryzji środowisk żydowskich w walce z tzw. antysemityzmem. Film pokazuje przede wszystkim: -Działalność Anti-Defamation League (ADL) - żydowskiej organizacji działającej w USA na rzecz walki z antysemityzmem, która często dopuszcza się przesady a nawet zwykłej manipulacji w swoim działaniu -Wycieczki izraelskiej młodzieży do Polski w celu odwiedzania dawnych niemieckich nazistowskich obozów zagłady, w czasie których młodzież jest całkowicie izolowana, i w dodatku straszy się ją polskimi antysemitami, którzy czają się na każdym kroku. Przez co, nie dość, że młodym Żydom Polska kojarzy się głównie z obozami, to jeszcze wychowują się w przeświadczeniu, że Polacy to antysemici -Wywiady z Normanem Finkelsteinem, autorem książki "Przedsiębiorstwo Holocaust" i jeszcze kilkoma innymi ciekawymi ludźmi Film do obejrzenia z napisami PL:
    2 punkty
  22. Ten bełkot można skrócić do: ,,Faceci mają być naszymi niewolnikami! Bo my kobiety jesteśmy lepsze, takie super, lepiej wykształcone... Faceci to dzieci bo nie chcą nam służyć tylko chcą grać w gry! Masz rację, wszystko co powiedziałeś to prawda. Moja mała uwaga jest taka: chwała pani za wysiłek w zbieraniu danych, swoich badaniach i zainteresowaniu tematem ale z jej słów wynika że nie rozumie co to jest nauka i ani razu tak naprawdę się nie pochyla nad przyczynami. Owszem cytuje wyniki badań "pośrednie" przyczyny/skutki (poza pierwszym i ostatnim elementem w łańcuchu przyczynowo-skutkowym wszystkie pośrednie ogniwa są zarówno przyczynami jak i skutkami) ale nie idzie dalej po nitce do kłębka, myli znalezienie jednej przyczyny ze znalezieniem całości. Wydaje mi się że to wynika z braku chęci rozwiązania sprawy - gdyby naprawdę chciała ją rozwiązać to by drążyła do samej skały a nie zatrzymywała się na pierwszym kamieniu. Nie chcę ferować sądu, że pani jest "feminazistką pod przykrywką" i faceci są bez winy. Nie są. Osobiście znam kilku (słownie 3), którzy spędzają życie na graniu. I nie traktują tego jako rozrywki ale jest to ich jedyne "hobby", nic innego nie umieją robić. Są tez tacy, którzy są jak stare panny i w zasadzie niewiele się różnią poza zewnętrznym atrybutem płci. Naprawdę doceniam pani wkład ale jednocześnie śmiem twierdzić, że nie rozumie na czym polega nauka. Nie dąży do przyczyn i myli pośrednie przyczyny/skutki za ostateczne przyczyny. Trafiła na kamień i myśli że to lita skała a pod spodem kolejne kilometry iłu. Niestety/stety nawet głupiec ma czasem rację ale nikt tego nie zauważa. Trochę to buńczuczne ale widzę jedną podstawową (poza pomniejszymi) rację jaką pani zauważyła (acz nie odkryła). Mianowicie: "w ankiecie prof. Zimbardo, w której uczestniczyli mężczyźni od 18 do 34 roku życia a brało ich udział w ankiecie 15 tysięcy, 63% mężczyzn na problemy z motywacją wskazało i tu zacytuję 'sprzeczne wiadomości na temat męskiego wzorca postępowania przekazywane przez media, rodzinę i rówieśników'". Szkoda, że się nad tym nie pochyliła bo to bardzo głębokie i ważne. Czyż nie jest tak, że są nam przedstawiane sprzeczne wzorce? Zwłaszcza przez media. Rodzina i rówieśnicy przynajmniej w początkowej, podstawowej swojej wersji są raczej spójne (nazwijmy konserwatywne) ale media stoją w całkowitej sprzeczności z nimi (nazwijmy je liberalne). Potem się to miesza,wzorce rówieśników, którzy przesiąkają medialnym przekazem gdy jednocześnie emocjonalnie i mentalnie uniezależniają się od rodziny następuje odwrócenie treści przekazywanych przez tę grupę w kierunku treści medialnych. Czy to jest błaha przyczyna? Czy dlatego że jest błaha podało ją 663% badanych? No chyba nie. Na pewno nie. Nie będę się rozwodził na temat tego czym nas media głównego ścieku karmią, koń jaki jest każdy widzi. Podam jeszcze jedną przyczynę, o której ani widu ani słychu - pieniądze. To nie jest tak, że ludzie nie chcą się wyprowadzić, zwłaszcza mentalnie, od swoich rodziców ale, tu fizycznie, ich zwyczajnie nie stać. Mieszkania są bardzo drogie. Nie tylko w Polsce, Stanach i Anglii też. Różne przyczyny są tego ale skutek ten sam - wielu, bardzo wielu nie stać na to żeby się wyprowadzić a jak taki stan się utrzymuje to się przyzwyczajają i tak im schodzi, co nie jest dla nich dobre ale swego rodzaju wyuczone lenistwo się pojawia. Zaraz ktoś powie, jak to nie stać? No normalnie. Pomimo, że w Polsce tzw. średnia krajowa wynosi już prawie 5000 PLN to ja nie znam nikogo, poza 1 wyjątkiem (na etacie) i 1 (na swoim), kto by tyle zarabiał. Poczytajcie jak mityczna średnia krajowa jest liczona to zrozumiecie. A co z Zachodem? No to samo. Inne przyczyny, skutek ten sam: w USA po studiach człowiek ma 100 tys. dolarów długu - jak ma go być stać na cokolwiek jak jeszcze nie zaczął zarabiać a już musi spłacić równowartość hipoteki. W Anglii współczesne pokolenie nazywa się "generation rent" - tylko wynajmują, nie dlatego że taka jest moda ale ich nie stać na zakup a ceny domów są wysokie, i skutecznie utrzymywane na takim poziomie (w UK 700 tysięcy domów stoi pustych (oczywiście mainstream słowem o tym nie wspomina) - to prawie 3 miliony ludzi a ponoć tak mało mieszkań tam mają). I wreszcie Polska - ceny mieszkań są relatywnie 2 razy wyższe niż w Anglii więc chyba nikogo nie dziwi, że twierdzę iż jest drogo. Jest jeszcze jedna sprawa - wszędzie na zachodzie i w Polsce zostaliśmy nabici w butelkę zwaną wyższym wykształceniem - dziś nie gwarantuje ona ani wysokich przychodów, uzasadniających takie nakłady (lata nauki i pieniądze na tę naukę przeznaczone) ani nawet pracy w ogóle. To jest uniwersalne zjawisko a (znowu) media nachalnie promują wyższe wykształcenie jako receptę na wszystko. Skoro tak to dlaczego nawet na politycznie poprawnej wikipedii jest artykuł Higher education bubble in the United States. Można to tak samo odnieść do Polski, Danii, Belgii, Anglii, itd. Może jednak by się nad tym skupić? Obiecuję uroczyście, że dam tej pani tygodniówkę jak podrąży do końca i zechce coś rzeczywiście z tym zrobić. PS. Proszę szanownych czytelników i czytelniczki by zauważyć, że wszystkie podane przyczyny dotyczą nie tylko mężczyzn ale i kobiet! No, poza graniem na komputerze ale niech panie sobie same dopowiedzą co jest ich "fetyszem", żeńskim odpowiednikiem tego zjawiska i będzie po równo.
    2 punkty
  23. Bardziej tragi niż komiczny: Obietnice to przeżytek Z kontekstu rozmowy wychodzi prosta sprawa - mąż tej Pani powiedział mi coś w zaufaniu. Poprosił, by absolutnie nie mówić o co chodzi żonie, ale jednocześnie rozegrał to z nią tak, że ona mnie o to pyta. Mówię, że obiecałem mu, że dałem słowo, że obiecałem dyskrecję. Pani uparcie drąży oczywiście: No powiedz, proszę. Przecież wiesz, że nikomu nie powiem. Dlaczego nie chcesz powiedzieć? Myślałam, że się kolegujemy. Ale z Ciebie egoista. Może nie powinniśmy rozmawiać skoro nie masz do mnie zaufania. No powiedz, umieram z ciekawości! I tak dalej. To dobry przykład na to, jak Panie traktują takie abstrakcyjne zasady jak uczciwość, honor, danie słowa, obietnica i tak dalej. Nie spotkałem się nigdy w życiu z sytuacją, w której jakikolwiek facet by się o coś takiego dopominał. Powiedzenie: "Przepraszam, dałem słowo" ucina dyskusję. Dla Pani sprawa totalnie względna.
    2 punkty
  24. @JurekB Wstrzymaj sie jeszcze z wklejaniem czegokolwiek bo wg mnie to powinno byc jakos uporzadkowane bo sa rozne tematy zaburzen nie tylko borderline. Wklep w wordzie pozniej wkleisz. Dzieki @Mosze Red Co sadzisz o tym wszystkim powyzej?. Czy daloby sie to ogarnac od strony technicznej zeby byla struktura i ten sam format? Nowy poddzial widoczny na 1 stronie forum w dziale "Relacje" o tytule np "zaburzenia osobowosci". Wewnatrz 1. Borderline 2. Narcyzm 3. jakies inne itd. A poziom nizej jeszcze kolejne czesci tak jak sugerowalem wczesniej. Chodzi mi o taka strukture katalogowa a nie ze kazdy pisze w 1 temacie i pozniej ciezko to znalezc. Wydaje mi sie ze dzial bylby popularny. Daj znac co sadzisz. Dziekuje
    2 punkty
  25. @TheFlorator, @ORPIL3, @Stulejman Wspaniałynie wiem do końca gdzie chcecie to upchnąć, nie wiem jak funkcjonują kluby, ale jeśli nie zdążę dziś to najpóźniej w poniedziałek napiszę właśnie obszerny post, zgodnie z prośbą jak najprostszym językiem, w którym będą opisane następujące rzeczy: 1. Co jest atrakcyjnego w borderkach? Innymi słowy jak to się zaczyna, jak je poznajemy 2. Etapy relacji z borderką (związane punktem wyżej) 3. Jakie są kliniczne wskazania dla rozpoznania tego zaburzenia wraz z praktycznymi przykładami 4. Bardziej szczegółowo - w punktach charakterystyczne zachowania i cechy borderline wraz z przykładami 5. Kto jest narażony najbardziej na związanie się z nimi, innymi słowy jakim się stać/być by zminimalizować z nimi styczność Potem będzie można dodać do poszczególnych przykładów i zachowań swoje historie, na forum jestem krótko ale zwróciły moją uwagę 2-3 historie gdzie jest duża szansa że to jest osoba z takim zaburzeniem osobowości. Liczę, że to będzie mój merytoryczny wkład w to forum. Ja nie wiedziałem jak sobie z borerką radzić, bardzo mnie to zniszczyło, ale już wyszedłem na prostą, a gdybym miał pomoc w orum i 15 kolesi by mi coś napisało, to na pewno wyszedłbym z tego szybciej i urwał tę znajomość. Niestety moi koledzy to sami biali rycerze, w tym niektórzy patologiczni wręcz i tematy na osobne historie. Chcę się przysłużyć innym braciom:)
    2 punkty
  26. Poznałem jak miałem 22 lata. Przed nią miałem 2 dziewczyny. Nie ożeniłbym się ponownie posiadając tą wiedze jaką mam teraz. Czego nie żałuje, to że mam dzieciaki ( fajne robale ). Panowie wielkie dzięki za wasze wpisy dają fajne poczucie że nie jestem sam. Jestem 2 dzień na rygorystycznej diecie i zaczynam odczuwać brak cukru, ale wiem że organizm to ogarnie i się przyzwyczai. Siłownia przynajmniej na luty odpada, ale orbitrek i bieganie jak najbardziej. Sądzę że jak moja Pani zobaczy że ćwiczę regularnie to będzie wkurwiona. Po niedzieli dam znać co się dzieje.
    2 punkty
  27. Niestety ale w Polsce ludzie nie maja takiej świadomości zbiorowej nawet wyśmiewani powszechnie "amerykanie" ,zrobili bojkot produktów Francuskich w czasie II wojny w Iraku lub wojny z BinLadenem . Masowo nie kupowali produktów , nie chodzili do knajp,wylewali szampany na ulicę , mocne hejty szły w sieci ;P . Szwecja (lub jakiś kraj skandynawski) z tego co pamiętam kilka – kilkanaście lat temu kupowała tylko Jeansy własnej produkcji ,żeby ochronić rynek ,ludzie tam wiedzieli ,że jak padnie przemysł odzieżowy to wylecą na bruk. Brak masowego patriotyzmu gospodarczego :/ , trochę się to zmienia np. aplikacje do telefonu , które sprawdzają czy produkt jest Made in PL . Piwna Rewolucja ! świetne produkty z Polski . Jest sporo świetnych małych firm ale nie rozreklamowanych...
    2 punkty
  28. @Ramzes ten pierwszy film, który pokazałeś czyli przełożenie sformalizowanych technik, które znajdują się w kata na wykonanie w walce to jest naprawdę świetny. Ludzie się spuszczają strasznie nad nowomodnymi stylami, myślą że odkryli Amerykę a prawda jest taka, że to wszystko jest np. w karate (ale nie tylko). Rozbudowana walka w dystansie i niesamowicie rozbudowany klincz, do tego rzuty, podcięcia i obalenia, do tego broń. Wielu panów zapomniało, że zarówno sposób poruszania jak i garda zostały przyswojone przez współczesny boks, z karate właśnie. Problemem jest to, że nauczanie poszło w kierunku walki sportowej w różnych konwencjach, zależnie od danego stylu, a nie w kierunku walki realnej, na szczęście nie wszędzie. Ludzie robili sobie kuku przez tysiąclecia, i nauczyli się to robić naprawdę dobrze, a teraz pojawia się co chwile jakieś nowomodne, suoperskuteczne coś, co niby jest czymś nowym, a nie jest.
    2 punkty
  29. Były już odlewy wagin, szmaty nasączone krwią menstruacyjną, teraz włosy łonowe. Ciekawe co następne. Wychodzi na to, że w naszej cudownej cywilizacji nikt tak nie uprzedmiotawia kobiet jak same kobiety, i jeszcze się zwą feministkami.
    2 punkty
  30. Men Going Their Own Way MGTOW od angielskiego Men Going Their Own Way co w wolnym tłumaczeniu oznacza Mężczyzna Podążający własną ścieżką, jest określeniem fenomenu zachodzącego pośród mężczyzn. MGTOW jest orzeczeniem o posiadaniu samego siebie i powiedzeniu, że TYLKO TY MASZ PRAWO DO DECYDOWANIA CO JEST DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE W ŻYCIU. Jest to stanowisko w którym jako mężczyzna, nie poddam swojej woli oczekiwaniom społecznym oraz kobiecym ponieważ oba stały się wrogie wobec mojej męskości. Opis uprowadzony właśnie z tego kanału yt
    2 punkty
  31. Trzymam kciuki i zostawiam Janka bo może być ciekawie
    2 punkty
  32. Dokładnie Szkaradny ma rację - bardzo wygodnie jest stwierdzić, że byłem z Borderką i dlatego nie wyszło to nie moja wina. Zdiagnozowanych Borderek jest bardzo mało a niektóre zaburzenia są bardzo podobne do siebie i wręcz przenikają się i jedna osoba może mieć ich kilka. Trzeba to tak zrobić aby zewnętrzni nie doczepiali się i nie używali tego przeciwko forum nazywając nas, że dajemy pseudo porady. JurekB taka sugestia poradnik z łopatologiczną wiedzą w punktach ostrzeżenia na samym początku, co by ludzie mieli najważniejsze punkty na samym początku czerwone flagi ostrzeżenia (co prawda tego większość - niestety - będąc na haju emocjonalnym i tak nie przeczyta- no ale na przyszłość może się przyda) Początek związku etap idealizowania -Pani szybko odkrywa, że jesteś tym jedynym najlepszym księciem na białym koniku -ilość słodzenia jest wręcz powalająca facet czuje się jak bóg jest najpiękniejszy, najinteligentniejszy, taki zaradny, silny, elokwentny. Ofiara czuje się kochana jak nigdy (to fakt) -szybko dochodzi do seksu i najczęściej jest to niezły seks wyrywający z butów -Pani bardzo szybko chce zamieszkać razem i jest pewna, że to jest związek na zawsze ten jedyny (kocha intensywnie) -kłamstwa pojawiają się małe kłamstwa (może na temat rodziny, wieku, jakiś banalnych szczegółów) niestety zakochana ofiara i tak ich nie wyłapie -pani łatwo opowiada o przeszłości swojej o byłych facetach, że skrzywdzili byli be (nie ma granic opowiadając o tym, trudno to wyrazić ale bardzo szybko otwiera się do ofiary - tworząc atmosferę intymności - no jak to ona tak mi ufa i mówi takie rzeczy naprawdę jestem wyjątkowy) -wymaga atencji i jest zazdrosna bardzo -po jakimś czasie pojawiają się teksty o tym jak to ona zwraca uwagę innych mężczyzn na ulicy (teksty w stylu robole za mną gwizdali, listonosz się ślinił, w sklepie pan prawie padł z zachwytu nade mną - to wszystko ma na celu pokazać facetowi jakie ma szczęście, że ona właśnie go wybrała - początek urabiania faceta - staraj się bardziej bo ja jestem wyjątkowo. Jak coś będę dopisywał coś do tematu z własnego wieloletniego doświadczenia niestety...
    1 punkt
  33. Jak z kopciuszka staniesz się królewną, to może.. ale z tego co napisałaś zmiana jest widoczna ale nie jest duża. Proponuję Ci niczego sobie nie wyobrażać, jesteś dla niego tylko koleżanką, teraz nie ma nikogo, to trochę z Tobą pogada, może nawet będzie jakiś sex ale Ty chyba nie tego oczekujesz, prawda?
    1 punkt
  34. A Ty byś się nie wkurwił jakby Ci nagle karta bankomatowa przestała działać?
    1 punkt
  35. Boks polecam, jak Bracia wyżej. Trenuję od jakiegoś czasu i bardzo mnie jara klasyczne pięściarstwo. Dla dobrego samopoczucia. Do obrony mam 0.45.
    1 punkt
  36. Ja Ci mogę polecic bjj z własnego doświadczenia, ale jeśli nie masz parcia na ciosy i kopnięcia. Mnie bardziej satysfakcjonuje obalenie przeciwnika, dźwignia, czy jakiś prosty chwyt, który unieruchomi go, niż samo uderzenie. Natomiast, jak jara Cię typowo uliczna walka, to Sambo jest kozackie, a dokładnie Sambo Combat. Masz tam połączenie obaleń, duszeń, chwytów, z uderzeniami i kopnięciami. Osobiście nie wyobrażam sobie nie umieć wykonać obalenia czy dźwigni podczas walki. Ludzie piszą, że boks, czy k1 lepsze, bo to ulica i nie ma zasad, ale na bjj czy sambo też uczą uników i refleksu, a taki bokser nie spodziewa się, że wystraczy jego złe postawienie stopy, by wylądował na glebie lekkim pchnięciem, czy podcięciem.
    1 punkt
  37. Jedna znawczyni męskości z Norwegii, druga ze Szwecji... ładnie tam piorą mózgi
    1 punkt
  38. Zgadzam się z twoim zdaniem, po prostu dodałem swoje spostrzeżenie na temat biedy. Znam osobiście oba przypadki, leniwych bo państwo da, a także tych, o których mogę powiedzieć, że mimo biedy są naprawdę ludźmi bardzo w porządku itp.
    1 punkt
  39. Styl stójkowy z dużą ilością sparingów (karate/ mt/ boks/ kickboxing) + judo. Po dwa treningi w tygodniu, jak chcesz mieć szybki efekt (czyli 4 tygodniowo). I jeszcze jeden pomijany aspekt, style tzw. tradycyjne uczą posługiwania się bronią i teraz sobie rozkmińcie, kto jest lepiej przygotowany do starcia w realnej walce, ktoś kto trenuje tylko walkę bez broni, czy ktoś kto ma przy sobie jakąkolwiek broń, którą potrafi się posłużyć. W wypadku realnej walki o życie, lub w sytuacji nieefektywności działania struktur państwowych na dany terenie, jakoś dzięki mojemu małemu arsenałowi i umiejętności posługiwania się nim czuję się bezpiecznie
    1 punkt
  40. Śmieszne to co zrobiłeś, w wieku 32 lat? Po co Ci to było? Ach niewierny Tomaszu...
    1 punkt
  41. Stawiam, że nic złego się nie wydarzy. To co opisałeś na początku posta, to był shit test - tak wyraźny, że aż oczy z tej jaskrawości zacząłem mrużyć. Zdałeś. Zdałeś chłopie, i to na piątkę z plusem. Pokazałeś kto trzyma ramę. Zdałeś kolejne testy. Nawiasem mówiąc, osoba której dajemy za dużo - deprawujemy ją. Gdy wymiana jest 50/50 - wtedy jest zdrowa relacja. Gdy dajesz zbyt wiele, człowiek z automatu się przyzwyczaja, że to jest norma, a gdy nagle utną się zasoby to zaczyna nienawidzić. Pokazałeś pazur, i tym rozpierdolem paradoksalnie uratowałeś relacje. Stawiam, że żadnej kłótni nie będzie. Dzisiaj, bracie, będziesz miał seks stulecia.
    1 punkt
  42. "6. Nie udawaj głupszej Niektóre kobiety mają skłonność do ukrywania swojej inteligencji i udawania głupszej" - w jakim ja żyłem błędzie, one udają!!
    1 punkt
  43. "Nie zmieniaj swojego wyglądu dla faceta" Tylko do skłoniło mnie do komentarza. Podsumuję to tak, ja również nie będę zmieniał swojego wyglądu dla kobiety. Mogę być zapuszczonym spasionym knurem, jeśli jej to nie odpowiada to niech idzie szukać dalej. Ahh. Zapomniałem, jestem nieudacznikiem i przegrywem życiowym bo nie potrafię się postarać o kobietę.
    1 punkt
  44. "Mężczyźni będą zawsze tym, co zrobiły z nich kobiety" Jean-Jaques Rousseau
    1 punkt
  45. Jest dokładnie tak jak mówisz. Chińczycy wchodzą po cichu, zwłaszcza kiedy Europa ma na głowie inne problemy, inaczej mówiąc kiedy inni przybysze wchodzą do Europy z przytupem. Tu też raczej nie ma przypadku. Rosja i Chiny jako kraje komunistyczne współpracują odgrywając swoje role tego złego i tego dobrego. Na początku dałem się omamić Korwinowi, kiedy stręczył nam Chiny, ale teraz nie mam wątpliwości, że jest to dla nas ogromne zagrożenie. Wystarczy spojrzeć, jak działały Chiny w innych krajach. Obecnie głośno o przykładzie Australii, gdzie skorumpowano polityków i innych stręczycieli Chin, po przez różne instytucje i organizacje oraz finansowanie partii politycznych. Chiny od zawsze wchodziły w relacje z różnymi krajami, robiły zakupy aby kraść technologię, a potem sprzedawać ją taniej. U nas mówi się o Jedwabnym Szlaku, ale nie tylko. Powstają pierwsze instytuty, jak Konfucjusza, który będzie finansowany z Chin, co najgorsze promują go politycy, czy nawet dziennikarze uchodzący za prawicowych. Jak widać łatwo było ich kupić. Nagle jednym głosem mówią politycy PiS, Kukiza, a z drugiej strony nie ma żadnej krytyki, zazwyczaj nieprzychylnych mediów, czy polityków. To musi zastanawiać. Tym bardziej, że krzyczeli oni jeszcze nie dawno coś o WOLNYM TYBECIE, a dziś Ci sami ludzie już o tym zapomnieli... Nawet Papież Franciszek się ciepło wypowiada o komunistycznym reżimie w Chinach (sic!). Podobnie swoje wpływy w różnych krajach próbuje rozszerzać wiele państw. Niemcy robią to u nas od lat. Amerykanie na pewno też. Nie mniej cywilizacja wschodnia jest czymś zupełnie innym niż nasza cywilizacja. W Chinach zabija się 200 tysięcy nienarodzonych dzieci dziennie, tylko dlatego, że to np. dziewczynka, a nie chłopiec. Więźniów, w tym politycznych, przerabia się na organy i zrobił się z tego międzynarodowy biznes na masową skalę. Ich przysmakiem są jajka gotowane w urynie, albo jedzenie mózgu małpy, która jeszcze żyje (pozwala na to specjalna technika przygotowania tego "przysmaku"...). Nazywanie tej cywilizacji, cywilizacją szatana przez chrześcijan ma coś w sobie... Mimo wszystko uważam, że bliżej nam do cywilizacji chrześcijańskiej białego człowieka i z USA powinniśmy rozwijać relacje, nawet gospodarcze, a nie z ich największym wrogiem. Co więcej mówimy przecież o reżimie, który był gotowy rozjeżdżać protestujących studentów czołgami... A ten cud gospodarczy, to trochę jednak bajka. W każdy wielki biznes chiński zaangażowany jest jakiś kacyk o powiązaniach z partią komunistyczną. Oczywiście można tam stać się milionerem, bo nie obowiązują żadne przepisy prawa pracy, nie ma zusu, firmy nawet się nie rejestrują, nie płacą podatków, ale wszystko jest do czasu, aż nie dojdziesz do szklanego sufitu, którego przebicie zarezerwowane jest od współpracy z reżimem. Także do polityków, którzy zachłysnęli się Chinami mam jedno wiadomość: Jedwabny Szlak by was trafił...
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.