Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.05.2018 w Odpowiedzi

  1. Moja osoba liczy lajki, wiem że to prośba o atencję, ale tak mam, to moja ocena. Przyznajcie się chłopaki, jak żebrzecie o atencję środowiska w którym jesteście, nie ma co się wstydzić. Każda istota chce być zauważona, doceniona, być w kręgu zainteresowania. Nie kłamcie że Wam nie zależy, opiszcie swoje odczucia, wszystko jest do zrozumienia, analizowania. Nie bądźmy jak Kobiety, nie wstydźmy się tej prośby o uznanie, w końcu zasłużyliśmy.
    9 punktów
  2. Jakbyś ty żył w społeczeństwie, gdzie panie zabiegają o mężczyzn, to też byś większą ilość pań miałbyś w dupie. Niestety, żyjemy w społeczeństwie dla pań, one są ,,atakowane" wszędzie przez panów, to one wybierają same najlepsze modele. Hipergamia jest taka rozdmuchiwana, że paniom się w głowach poprzewracało. Kiedyś pisałem że moja znajoma pasztet (2/10) miała... już co najmniej dwóch narzeczonych. A ci to mieli poziom co najmniej 5/10.... LOL. Jak do pasztetów idą faceci z poziomem +3, to co się dziwić, że panie nie zwracają uwagi na facetów, którzy są równi w SMV czy nawet +2 do SMV? Tak jak poprzedni bracia pisali, internety, Facebooki, istagramy, spowodowały, że nawet pasztety mają atencję większą od średniej urody faceta. I mamy teraz niż demograficzny. Panie chcą ideała - a ideałów jest mało - więc panie nie dopuszczają ,,przegrywów" do siebie. Zresztą były badania że kobiety wolą być którąś tam z rzędu dziewczyną zajebistego faceta, niż być tą jedyną u średniaka. Takie życie. Ja już dałem sobie spokój z szukaniem atencji wśród pań. Nie z moim wyglądem. Ten świat jest dla facetów 10/10 z osobowością ekstrawertyków. Brzydsi faceci introwertycy są olewani, bo media programują społeczeństwo że są nudni. A panie im wierzą na słowo. Matrix zbiera żniwo - co możemy z tym zrobić? a) nic b )Zwiększyć SMV -> co nie zawsze jest możliwe, bo na genetykę nie mamy wpływu. Moja rada? Olać to. Bo skończy się wkurwieniem. Co do otwartości pań +30.... kończy się młodość, więc chcą po korzystać, ale one tylko lekko zmniejszają wymagania... Ja tam wolę laskę 25+, ale zanim skorzystam to będę miał 35 lat XD A co do babć, one były całkiem inaczej wychowane - bez faceta jesteś niczym, umrzesz z głodu - nie to co dzisiaj, że to faceci muszą mieć kobiętę: Dziewczyna bez faceta -> ma wymagania, nie znalazła tego jednego, nie bierze byle czego, czeka na jedynego (taaaa) Facet bez dziewczyny -> gej, ciamajda, przegryw, żadna laska go nie chce No a u babci to było tak: Dziewczyna bez faceta -> stara panna, umrze z głodu, dzieci nie będzie chciała, nikt jej nie chce. Ogólny strach przed samotnością -> musiały więc się starać o faceta. Facet bez dziewczyny -> kawaler, ale nie miał czasu szukać kobiet bo pracował (w PRL był ciężki zapierdol) -> facet musiał tylko mieć wolę na kobiety. Trochę inny wydźwięk, prawda? Jak miałeś kasę, to panny się pchały, bo chciały uciec od biedy, więc było ,,ważne że to chłop" -> (a to, że i tak hipergamia dawała znać, to w tajemnicy skakały na lepszych, jednak w PRL to było tabu). a dziś nie wystarczy że jesteś chłopem, masz spełniać wymogi, a jak nie, to będziesz sam. (tu już mamy ,,przyzwolenie" społeczeństwa na skakanie z gałezi na gałąź, więc one korzystają) U babci było odwrotnie. Więc dlatego babcia mówi że jesteś przystojny że możesz mieć dużo dziewczyn, bo za jej czasów pewnie by tak było. Ona żyje przeszłością.
    9 punktów
  3. Ja je ignoruję, one mnie ignorują. Jesteśmy szczęśliwi.
    8 punktów
  4. Dobra. Dla podsumowania będzie "no more Mr Nice Guy" z mej strony. Kurwa - jak to powtarza ojciec mojego wspólasa - "to jest rozmowa chuja z butem" Uprasza się moderację o przymknięcie oka na nacechowane tanią erotyką kolokwializmy, ktore własnie zaczęły lecieć w tym wpisie. Wy kobiety, jak wspomniałem - macie jedną unikalną umiejętność - rodzicie dzieci. I dlatego do rodzenia dzieci się nadajecie - co nie wymaga dalszego uzasadniania (facet przecież nie urodzi) Więc wbijcie sobie do głowy jedno - skoro posiadacie aż tak zajebistą umiejętnośc (mówię to bez cienia sarkazmu), nieosiągalną dla facetów - to MUSICIE, ale to po prostu MUSICIE ją posiadać KOSZTEM czegoś ! Bo zawsze jest coś za coś ! I posiadacie ją kosztem inteligencji, analitycznego umysłu, kosztem siły fizycznej. Dlatego też: 1. Nie pierdolcie, że sobie tak samo jak faceci poradzicie w życiu - bo sobie nie poradzicie 2. Nie pierdolcie, że jesteście w stanie tak samo jak faceci - wykonywać typowe męskie zadania. Bo my, faceci nie podnosimy lamentu, że żaden z nas nie potrafi urodzić dziecka, żaden z nas nie pracuje jako opiekun w żłobku, czy żaden z nas nie nakarmił niemowlęcia piersią. I to nie jest żadne wylewanie pomyj na kobiety, żadne traktowanie ich jak obywatelek gorszego sortu - jest to tylko stwierdzenie, że jesteście inne. Bo musicie być inne - skoro to Wy a nie my potraficie rodzić dzieci. To Wy same się doprowadziłyście do obecnego, chorego stanu w społeczeństwie, gdyż ktoś Was kiedyś potraktował jako proletariat zastępczy, nawbijał Wam do głów, że dorównujecie facetom w ich zakresie a nawet niekiedy ich przewyższacie. Wy łyknęłyście ten bullshit jak młody pelikan żabę - skutkiem czego macie to co macie. Dzieci dalej rodzicie ze wszelkimi tego konsekwencjami (obciążenie, wychowywanie, wyłaczenie z pracy zawodowej, skutki zdrowotne) a w dodatku, z własnej przecież inicjatywy - macie na głowie męskie obowiązki, do ktorych się nie nadajecie (i dlatego ciężko Wam - za co winicie mężczyzn). Bo dałyście wiarę, że "też macie prawa" - czym zrezygnowałyście z przywilejów, należnych Wam jak psu micha - od zarania świata. Platon powiedział kiedyś: "Nieszczęsny ! Bedziesz miał to czegoś chciał !" No i macie
    7 punktów
  5. Nie jest nadzwyczajny, gdy jest chęć zaspokojenia potrzeby fizjologicznej. Myślenie, że taka potrzeba jest naturalna jak poranna toaleta sprawia, że stoimy w miejscu i nie czerpiemy korzyści wynikających ze zbliżenia z drugą osobą. Bo druga osoba jest dla nas tylko kuwetą. Co jest krzywdzące nie tyle co dla samej kuwety, a dla osoby z niej korzystającej. Dla mnie seks jest czymś nadzwyczajnym, przybiera określoną formę pożytku jeżeli osoba jest odpowiednia i nie traktuje seksu jako potrzebę równą z toaletą. Nie odbierajmy sobie tej przyjemności przez taki pogląd. To jest zajebista wymiana energii, to co dostajemy możemy spożytkować na działania w innych dziedzinach życia. Całym tym hajem można napędzić swoje życie, swoje- nie drugiej osoby. Nie spłycajmy tego do zwykłego rżnięcia. Wiele osób na forum tutaj nie dostrzega tej magii co jest nieco dziecinne. Każdy z nas miał szkolną miłość z ławki, ten dziecięcy zachwyt i rumień na licu. Ta niewinność została zdominowana przez potrzebę seksu, a powinna być przedłużeniem tego rumienia. Nie dajmy się zdominować samej rządzy bo wiele tracimy. Taki mały apel do osób na forum, dla których seks ma tylko wartość jednego strzału. Nie upraszczajmy sobie świata do czarno białego bo to wygląda dobrze tylko na fotografiach.
    6 punktów
  6. Nie patrzą, te atrakcyjniejsze maja wyraz twarzy typu bez kija nie podchodź chociaż tam gdzie teraz mieszkam ludzie są bardzo mili i pomocni. Jak spytam o drogę jakaś młoda fajna niewiastę to mi pomoże z uśmiechem na ustach i można przy tym miło chwile pogadać. Wczoraj na ulicy zaczepiła mnie starsza Pani i powiedziała że poruszam się jak model i tak wyglądam i mógłbym nim zostać chyba coś w tym jest ? Szkoda tylko ze u staruszek mam takie branie.
    6 punktów
  7. O ile dobrze rozumiem, wątek miał służyć czemu innemu niż wykazywaniu wyższości bakterii Nitrobacter nad Nitrosomonas. Bez ich obu byłby "chuj, dupa i kamieni kupa". Nie widzę sensu w jego dalszym rozwijaniu w tym kierunku. Zamykam.
    5 punktów
  8. No dobra ale na chuj się tak nakręcać i to w kółko rozkminiać i się dołować. Nie chcą to nie chcą. Ja tam mam mnóstwo planów i pomysłów na siebie bez kobiet na kolejne 10 lat co najmniej. Zauważam że im bardziej latam za kobietami tym wpadam w większą frustrację i zaniedbuje inne sfery życia i swoje marzenia, po chuj mi to jak korzyści praktycznie nie ma. A energię seksualną staram się przekierowywać w co innego, choć nie jest to łatwe i czasem upadam.
    5 punktów
  9. @SzatanKrieger Ja Ci odpowiem- uważam, że kobieca praktyczność i mądrość o której często mówi K.Mikke jest bardziej w życiu przydatna, niż zdolność do stricte abstrakcyjnego myślenia. Nie przeszkadza mi fakt, że nie potrafię całkować, wolę umieć dobrze ugotować, ogarnąć chałupę, stworzyć w domu miłą atmosferę. Inna sprawa, że mam partnera, który te moje umiejętności docenia, tak samo, jak ja bardzo wysoko cenię i szanuję jego umiejętności.
    5 punktów
  10. Ależ drogi Bonzo. Upraszczając, dyskusja jest według @Florence"chora", bo po pierwsze: -nie ma racji -palnęła coś, a Ty bezczelnie acz konsekwentnie dociekałeś odpowiedzi -wszyscy doskonale wiedzą, że nie ma racji Większość kobiet nie lubi dyskutować merytorycznie i jest to doskonały przykład reakcji, wręcz podręcznikowy - gdyby przyznawać nagrody im. Typowej Kobiety to w moich oczach byłaby Florence laureatką już kilka razy, a krótko tu jestem:) Ręka w górę, kto choć raz nie usłyszał czegoś podobnego próbując dyskutować z kobietą. Florence więc wielkodusznie spełniła to, co pewną presją na niej wymogłeś, ale mimo że to Ty miałeś rację, to "wywołałeś gównoburzę", "nie wiem o co Ci chodzi", "napuszczasz jedynych użytkowników na drugich"... To jest tak schematyczne i przewidywalne że aż zabawne:) EDIT: aż sobie wróciłem do tamtego wątku. Florence poparła tam zdaje się pogląd o tym, że kobiety w dzisiejszych czasach (które Ty jak twierdziłeś zbudowali mężczyźni) świetnie by sobie poradzimy i od 00 lat też je budują. Co jeszcze ciekawsze i pouczające - nie wywołałeś jej wtedy do tablicy. Sama zadeklarowała w odpowiedzi na Twoją wypowiedź, że wpisze wychodząc przed szereg:D podobnie jak ta Królowa:D Czyli najpierw sama chciała, a teraz "nakręcasz chorą dyskusję". T byłoby w sumie śmieszne, gdyby nie było prawdziwe i straszne. Też się zastanawiam, jak można co noc zakładać kolejne konto i wypisywać feministyczne banialuki, będące świadectwem wyprania mózgu i nie broniące się w żaden logiczny sposób:D
    5 punktów
  11. Niektóre pasztety mają kosmiczne wymagania. Przykład moje koleżanka, którą znam od kilku miesięcy jest tak brzydka (gruba) i nic z tym nie robi że pomyślałem okej ta kobieta uznała że jej wygląd jest tak fatalny że już nic nie da się z tym zrobić to zajęła się innymi rzeczami niż pudrowaniem czegoś czego nie da się ukryć. Dopóki z nią nie porozmawiałem na temat wymagań bo poleciały teksty typu: -facet ma być ładny -inteligenty -fanatycznie wierny -jak chce ze mną dzieci to ma ciężko na mnie zapierdalać -ma się podzielić ze mną wszystkim co ma -po ślubie jego jest moje -bez kobiety jesteś nikim Ja chyba nie mam u niej żadnych szans ale to raczej odosobniony ekstremalny przypadek
    5 punktów
  12. Uważa Cię za skończone zero, które należy zajebać, żeby tlenu nie zużywało.
    4 punkty
  13. Wyjaśnione było już w niedawnym wątku traktującym o tym czy brać mężatki czy nie brać, że "jak suka nie da to pies nie weźmie". Za zdradę odpowiedzialna jest osoba która zdradza. Kropka. Krzyki pt " mężatek się nie tyka" biorą się ze strachu pt " wyobrażam sobie jakby to moją żonę ktos poderwał, brrrr". Nic wam krzyki nie dadzą. Jak będzie chciała to nadstawi dupy komu będzie chciała. I zrobi to tak, że ani nie dychniesz jeden z drugim. A sytuacja z Jerzym i jego mężatką na mój nos nie jest zakończona. Będzie sex, bo ona poczuła zew, i nie odpuści.
    4 punkty
  14. Cześć Bracia! Niedawno doszło u mnie do takiej sytuacji: wysłałem znajomemu z dawnych lat (z którym miałem bardzo dobry kontakt) zaproszenie na FB, koleś odrzucił i wrzucił mnie do spamu. Trochę mnie to zirytowało, dlatego napisałem do niego na PW - nic, zero odzewu, ale wiadomość została odczytana. Mój profil zawiera prawdziwe imię i nazwisko oraz wyraźne zdjęcie, więc nie mógł mnie nie rozpoznać. Prawie bym zapomniał o całej sytuacji, gdyby nie fakt, że spotkałem go na mieście w obecności innych znajomych, jako pierwszy powiedział cześć, a ja do niego "Znamy się w ogóle?" i odszedłem. Jadąc komunikacją miejską dowiedziałem się od jednego kolesia który był przy tym, że zachowałem się jak obrażona panienka, że kręcę aferę z niczego itp. ale nienawidzę, gdy ktoś jest wobec mnie fałszywy i nielojalny. Nie wiem co o tym myśleć, bo serwisy społecznościowe i to co się na nich dzieje traktuję jako odzwierciedlenie reakcji ludzkich, substytut życia społecznego. Przez internet łatwiej jest komuś napisać sp.......j niż powiedzieć prosto w twarz. To tak trochę jak z alkoholem - myśli trzeźwego to słowa pijanego.
    4 punkty
  15. Dobrze zrobiłeś. Skoro nie przyznaje się do Ciebie w świecie wirtualnym, w którym może bez problemu rozpoznać Twoją osobę na podstawie zdjęć, a do tego jeszcze wysłałeś mu prywatną wiadomość z pytaniem "WTF?", którą odczytał, i nadal nic, to niech spierdala w świecie realnym melepeta jedna. Nie słuchaj jakiegoś skomlenia pizd, które mówią, że zachowałeś się jak baba. Sami pewnie chcieliby mieć tyle asertywności, co Ty, tyle że są cipeczkami, które boją się tego, co o nich ludzie pomyślą. Ode mnie leci propsik. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    4 punkty
  16. Tu nie ma co upraszczać, bo to jest wystarczająco proste. Czujesz podniecenie i przyjemność, po to żeby się rozmnożyć. Tak Cię urządziła natura. Tak samo, jak każde inne żyjące stworzenie. Nie jesteśmy pod tym względem wyjątkowi. Wyróżniamy się (jako ludzie) natomiast w dorabianiu filozofii do prostych czynności. Tak jak tu. To nie jest nic mitycznego, zwykła chemia zachodząca w organizmach. Taka prawda. Ale nie każdemu się to podoba i fajnie zrobić wokół tego kółko różańcowe. Nie dziwi, że kobieta wychodzi z taką inicjatywą. Jak wiemy, Wam łatwiej o seks niż nam. Dlatego niech to będzie coś wyjątkowego, specjalnego, o co warto zabiegać jak piesek i oddać wszystko. Starajcie się samce. Taki przekaz widzę w tym poście. Lubicie porównywać seks do srania, żeby brzmiało dramatyczniej, płycej i bardziej prześmiewczo. Prawda jest taka, że to tylko kwestia filtrów w bani sprawia, że jedno zdaje nam się obrzydliwe, a drugie podnieca. Muszą one być, bo przestalibyśmy się rozmnażać. Więc tak na prawdę to też zwykła, prosta, ziemska, materialna potrzeba fizjologiczna.
    4 punkty
  17. Nie byłem alkoholikiem ale swojego czasu byłem dosyć poważnie uzależniony od opiatów. Samo ćpanie trwało może 8 lat i miałem wrażenie, że najbliżsi nie wiedzą o mojej małej tajemnicy co oczywiście było bzdurą bo miałem kompletnie spaczony obraz rzeczywistości. Wszyscy wiedzieli co jest grane ale starali się tego nie zauważać. Nie raz i nie dwa podejmowałem próby wyjścia z nałogu i zawsze kończyło się to po 24h gdzie skutki odstawienia nie dawały żyć. Dopiero choroba i śmierć najbliższej mi osoby były bodźcem do podjęcia pierwszej poważnej próby wyprostowania sobie życia. Sam, bez odtrucia, terapii i wsparcia systematycznie zmniejszałem dawki aż po wielu tygodniach zszedłem do zera. Sam początek był dosyć prosty ale im dłużej to trwało tym większy koszmar przeżywałem. Bezsenność, depresja pogłębiona niedawnymi przeżyciami, ciężka grypa, emocjonalne dno. Kto tego nie przeżył ten nie wie. Do tej pory mam poważne problemy z pamięcią. W zapomnieniu o nałogu pomógł mi bardzo sport, który uprawiam do dziś i mam nawet niezłe wyniki. Ciągle mam ochotę spróbować "ten jeden raz" ale duszę to w sobie. Podsumowując... Nałogowiec nie rozstanie się z nałogiem bo mu się znudziło. Potrzebny jest szok. Coś co sprawi, że świat się zawali. Presja też nie ułatwi zadania a wręcz będzie czynnikiem do powrotu do zabawy.
    4 punkty
  18. Ja od jakiegoś czasu po zmienia nastawiania życiowego chodzę z uśmiechem na ustach. Prędzej się uśmiechnie męski rowerzysta jak mu zejdę z drogi niż naburmuszona paniusia. Polskie smutne mordy. To jest smutne. Ile tem naród ma bólu w sobie aby nie odwzajemnić uśmiechu a uśmiecham się do każdego bez większego szczerzenia.
    4 punkty
  19. Kiedyś czytałem jakąś książkę, w której autor z wyraźną rozkoszą i uwielbieniem opisywał opiumowy haj - opiewał stan rozkoszy i aksamitnej jedności w najpiękniejszych i najbardziej wyszukanych słowach. Niedługo później nurkując w czeluściach internetu, moim oczom ukazały się trele młodego, zakochanego mężczyzny - który stan zakochania i haj hormonalny, opiewał najpiękniejszymi, miłosnymi słowami. Panie były zachwycone, niejedna pewnie płakała marząc o tak cudownie wrażliwym mężczyźnie, który dla miłości i ślubu (prawnej umowy oddającej co najmniej pół majątku mężczyzny), zrobiłby WSZYSTKO. I wtedy zadałem sobie pytanie: Marek, przecież te oba osobniki są ćpunami! Jeden uzależniony od haju który dają opiaty, drugi od haju który daje piękna kobieta. Co ich tak naprawdę różni, oprócz obiektu wywołującego w nich stan rozkoszy? Czyż oboje nie są niewolnikami rozkoszy, dla której poświęcą swój rozum i godność, a także majątek, zdrowie i własną przyszłość?
    3 punkty
  20. Aaaa jeszcze do tego chciałem sie odnieść... Każdy powie co innego ale w gruncie rzeczy to będą pierdolić tak byleś nie wybił sie nad nich bo wtedy udowodnisz im, że jesteś w czymś lepszy i będą nienawidzić.
    3 punkty
  21. Z mężatkami jest problem wtedy jak się zabuja. Zacznie pierdolić o zostawianiu męża, testować czy jakby zostawiła męża to Ty ją weźmiesz itd. Kiedy szuka kogos tylko do pocieszania, problemów jest mniej niż z wolnymi. Mężatki nie mają czasu na roztrząsanie typu "a może się spotkać, a może się nei spotkać". Spotyka się bo wolne może się ponownie szybko nie trafić.
    3 punkty
  22. Coś mi wpadło do głowy. Jeśli chcecie kultury, odwzajemnionych uśmiechów, życzliwości... ... polecam wybrać się na szlak zdala od miejskiej dziczy. I dzień dobry i uśmiech jest, nawet pogadać można. Człowiek obcując z przyrodą pozbywa się tego boku codziennego życia. Pozdrawiam leśnych dzików.
    3 punkty
  23. Zmiana pracy, w której pracuje się za najniższą krajową od 5 lat nie jest nawet ryzykiem, tylko to normalna kolej rzeczy.
    3 punkty
  24. Nie żebrzę o atencję, ale miło jest dostać lajka.
    3 punkty
  25. Dałbym ci lajka ale mi się skończyły... ? A mi dasz proszę proszę...?
    3 punkty
  26. To narzędzie wykorzystywane w tzw grywalizacji czyli bazowanie na głęboko zakorzenionych ludzkich mechanizmach aby skłonić ich do pewnych działań i nawet jeśli świadomie człowieka to "nie jara" to podświadomie będzie odczuwał "przyjemność" wydaje mi się, że tego się nie przeskoczy jeśli się istnieje w strukturze w której to istnieje. Jedyna opcja to nie bawić się. Dałem lajka autorowi, niech chłop ma.
    3 punkty
  27. No wlasnie, wiedza jaka plynie z historii Braci jest bardzo cenna. Ich doswiadczenia powinny nas mlodszych uczyc unikac szeregu bledow przy doborze partnerki. Swiadomie wybierajac, majac poziom, mozna sobie wybrac kogos na poziomie z kim sie latwiej dogadamy. Co do tego tematu, uwazam ze jest on po prostu zalosny. Przeciez wiadomo nie od dzis ze mezczyzni sie znacznie roznia od kobiet. Zarowno mezczyzni jak i kobiety sa wartosciowi i to ze mezczyzni maja na swoim koncie wiecej odkryc w dziedzinach technicznych nie jest niczym dziwnym (w koncu mamy nature odkrywcow, zdobywamy, podbijamy). Ale zeby zaraz znizyc kobiety do poziomu gowna bo nie wynalazly tego co wynalezli faceci to jest po prostu kurwa smiech na sali ?, przeciez one maja inna nature i jestem pewny ze ich dorobek naukowy nie konczy sie tylko na tych kilku wymienionych na ktorejs stronie pozycjach. Nie chce mi sie sprawdzac (moze sie myle), ale jednak wydaje mi sie, ze w takich domenach jak naprzyklad biologia panie maja swoj duzy udzial. Podsumowujac, obie plcie sa wartosciowe. Zarowno jedna jak i druga plec ma duzy wklad w rozwoj tego swiata i powinnismy sie wzajemnie szanowac.
    3 punkty
  28. Od około miesiąca ćwiczę patrzenie w oczy innych ludzi. Patrze w oczy każdej przechodzącej kobiecie tak długo aż nasz wzrok siłą rzeczy się zgubi no bo ja idę przed siebie, ona przed siebie. A więc: - Część samic ma mnie w dupie i nie patrzy w ogóle (prawie zawsze dotyczy to kobiet około 7+, czyli porównując do mojego SMV mocno atrakcyjnych). Wiem jednak, że widzą, że patrzę... Nie ukrywam tego specjalnie, gapię się wytrwale w oczy i koniec kropka, w końcu takie sobie postawiłem zadanie. - Stres przed spojrzeniem minął bezpowrotnie. - Stres przed konfrontacją (gdy samica spojrzy) również, gdyż one po milisekundzie odwracają wzrok. - Stres przed kontrontacją (gdy samica spojrzy i patrzy chwilę dłużej) powoli mija, gdyż w 100% "pojedynków" wygrałem. - Rzadko, ale czasami samica patrzy się kilka razy czy ja wciąż patrzę (np. w sklepie pomiędzy regałami mijam daną osobe kilka razy). - Część kobiet, mam wrażenie że się boi (w sensie strach, że jakiś facet wlepia oczy i boi się, że chciałbym zrobić krzywdę). - Z tych, które się zerkną większość moim zdaniem zerka aby sprawdzić czy to ja zerkam (czy podoba mi się samica), tak to czuję. Czasami jednak mam wrażenie, że może i ja się jakoś spodobałem. To takie obserwacje po miesiącu. Niedługo spróbuję dodać lekkie uśmiechnięcie się w momencie gdy samica odwzajemni spojrzenie, ale póki co nie mam jeszcze odwagi.
    3 punkty
  29. https://i1.jbzdy.pl/contents/2018/05/ARy8Mi3JSooA6BEM.mp4
    3 punkty
  30. Ale żeś halunów w głowie nabudował, idz sprawdz i się przekoanaj a nie elaboraty na forum piszesz. Praca magisterska na temat co ona myśli że ja myślę
    2 punkty
  31. @Adams Prawie umarłem ze śmiechu dobre. No cóż bracie @SławomirP pani nie zgadza się Twoje działanie z jej logiką i pali styki, nie biegasz jak piesek i nie patrzysz jak zbity pies czekając na jakiś jej ruch ręką. W pewnym sensie ma do Ciebie szacunek za Twoje zachowanie, którego jej orzech nie może ogarnąć i zrozumieć.
    2 punkty
  32. Ja już wyrażałem gdzieś swoje zdanie. Uważam, że osoby wolne nie powinny ponosić odpowiedzialności za osoby zajete, które chcą z nimi uprawiać seks czy flirtować itd. Moim zdaniem wina leży po jednej ze stron. Tyle w temacie. Co nie zmienia faktu, że romans z mężatką może prowadzić do problemów.
    2 punkty
  33. Czuje się wywołany do tablicy. Wśród moich znajomych uchodzę za osobę, która ma wręcz patologicznie wyjebane a wzięło się to z czasów kiedy tak faktycznie było. Dzisiaj poza pracą, zdrowiem i dotrzymaniem słowa ludziom, którzy to odwzajemniają dalej mam we wszystko wyjebane. Zastanów sie gdzie ci wszyscy, na których zdanie dzisiaj zważasz będą jak będzie źle? Ale spokojnie! Żebyś się o tym przekonał nie trzeba tragedii. Zrób se mały eksperyment. Obwieść wszystkim znajomym z którymi utrzymujesz kontakt, że absolutny koniec z melanżami, odurzaniem i rozrywką bo np. wziąłeś sie za sport albo rozwój duchowy a to nie idzie w parze. I co sie stanie? Tada! Obserwuj jak twój telefon cudownie milknie i już nikt nie dzwoni (znam z autopsji ;)) Dlatego powinieneś pierdolić ich zdanie.
    2 punkty
  34. Nie słuchaj ruchaczy degeneratów.
    2 punkty
  35. A to nowina!!! Milo slyszec ze baba mowi ze baby sa porabane. To juz bylo przerabiane
    2 punkty
  36. Pełnoletnie będzie, szkołę skończy to wtedy testy rób xD A tak na serio to ciężki temat. Jak męża ma to i tak będziesz niedzielnym tatusiem głównie do płacenia, z drugiej strony samiec drugi powinien wiedzieć, że to nie jego bo będzie zapieprzał być może na nie swoje dziecko i kurewice co mu rogi przyprawiła. Ja widze tu trzy opcje: 1. Dobro dziecka czyli nie wpierdalać się; 2. dobro samca, czyli czemu chłop ma chować nie swoje dziecko i utrzymywać szlaufa co skacze na boki, 3.Twoje dobro tzn czy będziesz w stanie zyć z tym, że być moze to Twoje dziecko, byc moze nie, i ze wychowuje je inny koleś a dzieciak nie wie, że jest Twój Ostatnia opcja jest najbardziej samolubną, żadnej nie należy rozważać jeśli nie chcesz płacić alimentów. Jeśli natomiast CI to nie przeszkadza i zdajesz sobie sprawę w co się pakujesz to możesz też wysłać anonim do mężula i poczekać jak się sprawy potoczą, sam zrobi testy jak babę w dupę kopnie, a ta zmieni status na fejsbuku będziesz wiedział, że nie jego i warto się zainteresować. Ostatnia opcja zadziuałą tylko jeśli mąż, to nie białorycerz herbu pizdeusz. A w tym wypadku anonimowy donos nie jest hańbiący, bo jeśli okaże się, że dzieciak nie Twój a mężula, to uznają anonim za żart, albo akt zawiści natomiast jak przyjdzie chłop i powie, że żonkę dymał i żeby testy robić na pewno nie będzie tak kolorowo i ich relacja ucierpi nawet jeśli nie będzie to Twoje dziecko. A jak okaże się, że dzieciak nie mężula, to też przynajmniej chłop nie będzie na nei swoje robił, ciężko nazwać to sytuacją win-win jednak z dostępnych opcji najbliżej temu rozwiązaniu do tego.
    2 punkty
  37. Odpuść Panie. Narobisz syfu komuś i sobie a pewnie i tak to tylko bajka.
    2 punkty
  38. Szuka jelenia do ciągnięcia z niego kasy
    2 punkty
  39. Eckharta Tolle sobie szybko poszukałam, dalej też będę jego słuchać miedzydyscyplinarny, nie wiąże nauki z żadną konkretną religią, nawiązuje do różnych. i ciekawie np. o cierpieniu opowiada sobie więcej poszukam. Dziękuję za inspirację @Berkanan A tu poniżej wkleję jak mi się uda ?
    2 punkty
  40. @Mrowka ja też się nie zgadzam, że taki jest wydźwięk tego forum apropos rodzenia i macierzyństwa. Panowie raczej szanują nas za to i traktują na plus. @Berkanan zgadzam się w 100%. Ja też jestem dumna, że urodziłam dziecko, umiem zadbać o męża i dom. I mój mąż też rozumie, że praca kobiety w domu, to czasem robota 24h na dobę. Kobiecie do ogarnięcia domu i wychowania dzieci potrzebna jest zaradność, praktyczność i mądrość zyciowa, a nie analityczne, logiczne myślenie. Po prostu posiadamy inny rodzaj inteligencji. Nie ma co się sprzeczać czy gorszy, czy lepszy. Być może lepszy jeśli chodzi o kontakty interpersonalne, a gorszy jeśli chodzi o naukę. Jak zawsze zdarzają się wyjątki i tak samo jak kobieta może mieć analityczny umysł, tak samo mężczyzna może działać na płaszczyźnie emocjonalnej.
    2 punkty
  41. Ogólnie panuje zła opinia w społeczeństwie na temat prochów, alko. Człowiek wie, że igra z losem, że może z własnego życia zrobić piekło. Odnośnie haju takich ostrzeżeń niema, mało tego całe społeczeństwo, rodzina, media nakłania do znalezienia drugiej połówki i życia w szczęściu. Siła przebicia cipci jest miażdżąca w stosunku do prochów, alko, mało tego, ochlasz się, naćpasz potem się zerzygasz, zesrasz, dwa, trzy dni będziesz zdychał i zrozumiesz że to było durne a kumple sami powiedzą że to była przeginka, odnośnie miłości już nie. Baba cię zeszmaci to każdy powie Walcz o cipcię. I rozpoczyna się walka ale nie na zasadach samca tylko na zasadach społeczeństwa, czyli walkę pod cipcię co jest totalną kupą. Rozwód !!! Walcz dalej, na pewno zasługujesz na szczęście z inną. Haj cipciany potrzebny do przetrwania gatunku, ale jest wtłaczany w umysły młodych w zły sposób, na zasadach kobiecych, nie męskich Haj cipciany miażdży wszystko inne
    2 punkty
  42. Kolejny podobny wątek... ogarnijcie się ludzie. Chcesz atencji to załóż beret z antenką i kuboty do białych skarpetek.
    2 punkty
  43. Ach, te rady puasów:) I nie myślałeś o tym nigdy, że w naszym smutnym społeczeństwie (co dobrze zauważył @Sonicz polskimi mordami) one uważają Cię w znakomitej większości za psychola, który się gapi i uśmiechają się z zakłopotaniem, albo starają zignorować?
    2 punkty
  44. @Florence Hehe czyżby by Pani użyła jakże wspaniałej strony... http://codziennikfeministyczny.pl/24-wynalazki-kobiet/ 1.Ehh, z tego co słyszałem to facet chyba nawet polak wymyślił kamizelki kuloodporne, 2.Te wycieraczki też mi są podejrzane no ale dobra, kit iż facet wymyślił 99% reszty samochodu no ale ok uznajmy to. 3. Tabitha Babbitt, członkini grupy religijnej szejkersów z Massachusetts, pomogła w udoskonaleniu narzędzi do konstrukcji mebli." Czyli tak z tą piłą może być różnie, zresztą jak mniemam opłacało się nawet przekazać ten patent kobiecie, ponieważ jest to coś nie codziennego i prawdopodobnie wynikła z tego niezła sprzedaż, ale uznaję - Piła tarczowa. 4.P. Bath,M. Skłodowska- Curie dwa pierwiastki. Istnieje wiele podejrzeń, że bazowała na pracach swoje męża czy je skopiowała, w każdym bądź razie nie było to jej w 100% osiągniecie przynajmniej tak słyszałem. 5.Bette Nesmith Graham: Korektor . Hehe podejrzewam, że biała farba do pazurów się wylała na papier, i tak wpadła na swój genialny wynalazek zmieniający życie ludzi 6. Sarah E. Goode: Składane łóżko - No fajnie no ale proszę Cię kto wymyslił łóżko ? Te niektóre przykłady to są trochę na zasadzie ( wymyślił ktoś bombę atmówke ) natomiast kobieta napisała kredą napis na bombie "atomówka" i to jest ten wielki wynalazek. No naprawdę nie oszukujmy się ludzie, ja wiem iż kochacie naginać rzeczywistość. Moje wytypowanie nie ma na celu wasz ośmieszyć, natomiast nie szukajcie swoich wielkich osiągnięć tam gdzie ich nie ma bo to po prostu jest śmieszne i żałosne. Tak samo jak biali upodabniający się do murzynów czy jak czarni, którzy płaczą w Ameryce non stop o wszystko. Wy nie pojmujecie jednej podstawowej rzeczy - gdyby było na odwrót, że tylko kobiety by wymyślały wynalazki to każdy facet miałby to gdzieś ale wy musicie na siłę szukać swej zajebistości tam gdzie jej nie ma. Czy jeśli ja pomaluje sobie usta na nie wiem jakiś "seksowny kolor", to będę wyglądał ponętnie dla was ? Nie sądzę ! A wiec tokiem rozumowania pań powinnienem krzyczeć i tupać, że gówno się znają i wiedzą i ,że to ja mam rację. Doszedłem do wniosku dzięki wam kochane kobiety, że już nigdy nie będę niczego wyjaśniał feministką i innym kobietom o tych poglądach bo to po prostu nie ma sensu, wy macie jakaś inną nie odgadnioną logikę, no ale za to was kochamy. Pozdrawiam serdecznie i proszę się nie denerwować drogie Panie, my jesteśmy w jednym lepsi a wy w drugim tyle aż tyle, natomiast nie które Panie chcą pokazać jakie to są ważne( w sensie nadmuchania swojego ego)... STRASZNE ! Zlitujcie się nad nami. EDIT: O miałem rację! Wynalazcami kamizelki kuloodpornej byli dwaj Polacy: Jan Szczepanik[1] oraz Kazimierz Żegleń[2][3][4]. Ahh te dziennikiczki feministyczki 100% prawdy ! ?
    2 punkty
  45. Ludzie podobną dyskusję co tu miałem kiedyś na tym forum z pewnym nieobecnym już użytkownikiem, ale widzę, że temat błędnie rozumianej męskiej solidarności powraca, więc się wypowiem. Uważam, że jak posuwał laskę obcemu kolesiowi nie zrobił nic złego, solidarność męska ma sens tylko na polu gdzie tyczy się przyjaciół/znajomych ludzi do których żywisz sympatię, lub którzy zachowali się w stosunku do Ciebie fer. Staram się zrozumieć ten wasz punkt widzenia,ale nie rozumiem na jakim polu działa według Was panowie ta męska solidarność poza "nie będę dymał zajętych lasek nawet jeśli same się nadstawiają" ? Jeden janusz na grillu chwali się swoją furą, drugi mięśniami trzeci ile zarabia czwarty gdzie pracuje i kogo zna powiedzcie mi gdzie jest wtedy męska solidarność? facet chce się wypozycjinować lepiej na zasadzie kontrastu jak bardzo jest lepszym względem innych mężczyzn (lub jak oni są w porównaniu do niego gorsi) w towarzystwie po to aby mieć większe branie u karyn, robi to kosztem innych samców w towarzystwie? ano robi częste jest takie zachowanie? ano zdarza się gdzie męska solidarnosć wtedy ? jest rywalizacja ktos narzuca swoje zasady np porównujemy bicka, porównujemy kto większy, porównujemy kto czym jeździ kto ile zarabia, żeby mieć lepszą samicę bądź podziw innych samic nawet jeśli swoją samicę ma << co jest ważne w kontekście tej dyskusji. I teraz np taka osoba "wygrywa" z Tobą "walkę o samicę" w kategorii większy bic/lepsza kasa etc tu nie ma jeszcze mitycznej "męskiej solidarności" następnie ten gość mówi "ta samica jest moja a nowa zasada do jakiej się stosujemy to nie tykamy zajętych samic" i wtedy kiedy szczęśliwym zbiegiem okolicznośći jak ślepej kurze ziarno zdarza Ci się, że masz okazję "zadupić" bez zobowiązań Ty znowu jak ten głąb stosujesz się do zasady, które zostały narzucone przez cfaniaka po to, aby bronić jego interesu i mówisz "nie ja zajętych nie ruszam" rly ? . A jaką ideę propagujemy ? Co w tym złego co napisał?
    2 punkty
  46. Panowie kur.. wszystko jak krew w piach. To, że się patrz nie znaczy, że jej się podobasz !!! To trzeba zapamiętać. Samiczka sprawdza czy patrzysz na nią z pożądaniem i podbija sobie ego jeszcze bardziej. Przynajmniej tak jest w większości co do procentów był tu taki co rzucał na lewo i prawo ale chyba go pochłonęło
    2 punkty
  47. Pod cytatem - który zresztą ma w sobie błąd, ponieważ powinno być "girlfriend" (partnerka), a nie "girl friend" (przyjaciółka); ortografia równie tragiczna, co światopogląd - jest podany autor, a dokładniej niejaki Prakhar Sahay. Polecam wpisać jego imię i nazwisko w Google, a potem przejść do Google Grafika i poczytać te jego mądre sentencje. Zacytuję parę dla leniuszków, którym nie chce się CTRL+C i CTRL+V klikać: Czy to wszystko jest bezużyteczne? Otóż nie. Jest to idealna amunicja, której można użyć, gdy chcemy skończyć związek rękami partnerki. Albo gdy chcemy, żeby na miejsce penisa wyrosła nam wagina. Po tygodniu ofensywy takimi wiadomościami w mowie i piśmie wasza partnerka spierdoli od was w piorunującym tempie, nawet gdybyście byli samcami alfa pokroju Gigachada. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    2 punkty
  48. Teraz nawet książę bierze starszą od siebie, przechodzoną i po rozwodzie.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.