Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.09.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Tak po przeczytaniu całości moja uwaga. Pochuj Ty się bawisz w te gierki? Pochuj Ty się wdajesz w dyskusje na poziomie "a bo z byłym piszesz", "a bo konwersacje kasujesz"? Przecież takie szpiegowanie/rozliczanie/się_plucie to białorycerstwo w postaci krystalicznie czystej... Swoją postawą prezentujesz wszystko, tylko nie wyjebanie na nią. Wiesz, jak wyglądałoby wyjebanie? "Aha, OK. Nara". Usiłujesz negocjować pożądanie. Pożądanie jest nienegocjowalne z definicji. Wchodząc w tory negocjacji pożądania spadasz w przepaść z napisem "desperat". O ile jeszcze dyskusja na poziomie skierowania relacji na tory FWB mogłaby mieć swój sens, to zjebałeś to NEGOCJUJĄC i oczekując deklaracji. Interesujący sposób przeramowania relacji podali Ci wyżej - "Chcesz to zakończyć? A, no to w sumie spoko, bo też do tego dojrzałem, ale nie bardzo wiedziałem, jak to Ci powiedzieć. Miło było, dziękuję za wspólne przeżycia, do widzenia".
    13 punktów
  2. Czy tylko mi wywaliło detektor żenady? Jeszcze se - kurwa - linijką zmierzcie...
    10 punktów
  3. Sytuacja wygląda tak: - Poznaję laskę z dzieciokiem, laska takie 9/10 - laska naprawde fajny charakter (oczywiście mam świadomość że one się dobrze kryją na początku ;D) - bardzo zazdrosna o moją byłą - w międzyczasie wyłapuję pierwsze żółte lampki ("podoba Ci się ten zegarek? jest taki piękny, jak będę miała pieniądze to sobie kupie", "ale ładny miś, kupiłabym synkowi ale jest taki drogi", "pojedziesz ze mną tu i tu?") - niedawno oddzywa sie do niej jej były, który ją rzucił więc zapewne czuje do niego jakies silne emocje - dzis dostaję taką propozycje jak w załączniku w związku z tym ze ona sobie nie radzi z moją byłą, bo wszędzie ją widzi i wszystko jest za świeże dla niej A przed chwilą jeszcze dzwonila jakbyście ją slyszeli to mielibyście polewe "no nie wiem hmm, wiesz, jeżeli jesteśmy sobie pisani to będziemy ze sobą tak czy inaczej" Szkoda bo nawet traktowałem ją troszkę bardziej serio niż pozostałe, ale przynajmniej zdążyłem zakutasić Tytuł tematu oczywiście w związku z tym, że chciała mnie pizda wrzucić na orbite Ale nie z nami te numerki
    9 punktów
  4. Nooo Masz. Wdajesz się z nią w dyskusje, screenshotujesz i opowiadasz na forum o tym Twoim wylaniu... Wiesz, jak ja mam na coś/kogoś wyjebane, to ilość czasu, jaki temu czemuś/komuś poświęcam z własnej inicjatywy wynosi... Czekaj, liczę... Zero. Jeżeli owa ilość wynosi > 0 = jednak nie mam wyjebane. I nie pierdol, że "bo una pisze". Jeśli "una pisze", to odpisujesz jej, że nie życzysz sobie dalszego kontaktu. Jeśli dalej pisze - blokujesz. Jeśli DALEJ szuka kontaktu - informujesz, że zawiadomisz organa ścigania. Jeśli DALEJ szuka kontaktu - zawiadamiasz organa. No - kurwa - proste jak jebanie ? No ale Ty masz wylane fchuj i o tym wylaniu już 3-cią stronę wątku ciągniesz. Gościu, rispekt dla Twojej logiki ?
    9 punktów
  5. Wrzucasz ją do jednego worka z innymi madkami a może ona "chce być teraz sama", żeby sobie poukładać wszystko na spokojnie. A Ty od razu uważasz, że to jedna z tych która się bolcuje z byłym a tobie wciska teksty o przyjaźni. Jak już bolec się znudzi to się odezwie do Ciebie, że jednak "jesteście sobie chyba pisani". Kup jej do cholery ten zegarek a dzieciakowi miśka! Pokaż, że Ci zależy i się zatroszczysz o nich. Bądź odpowiedzialny.
    8 punktów
  6. @SzejkNaftowy Super film. Szkoda, że nie ma tłumaczenia ale mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem. Cytat z filmu - mniej więcej: Samotna matka jest ... najniebezpieczniejszą kobietą na świecie. Bo zrobi wszystko, wszystko aby ciebie zdobyć. Wszystko. A gdy już ciebie zdobędzie - zacznie być sobą. To wszystko w materiale nazwane jest chyba kolonizowaniem, zajmowaniem terytorium na którym rządził facet. A gdy teren jest zajęty wprowadzone zostają jej prawa i pokazane prawdziwe oblicze. I drugi: Co musi być w kobiecie, że odchodzi od niej i od dziecka facet? Może jest dupkiem ale może odchodzi, bo nie da się z tą kobietą żyć? I z drugiej strony, co musi być w kobiecie, że odchodzi od ojca swojego dziecka?
    7 punktów
  7. Chopie mi już 2 razy sprzed nosa uciekły baby do "starych dziadów" 27-letnich(jakaś przeklęta jest ta liczba) Ty masz 26 i nie możesz wślizgnąć się do młodej cipy 18+? Wystarczy, że pokażesz, że masz samochód i zawieziesz w jakieś fajne miejsce. Ooo, może na strzelnicę Been there seen that Przydałoby ci się przesłuchać trochę chłopaków z RSD bo kiepsko z twoją "socjalnością." Nie słuchaj @Ksanti bo sam nie oglądał nigdy RSD Maxa czy RSD Tylera(trzeba znać angielski), a gada głupotki niezwiązane z założeniami PUA. Zresztą nieraz @Sztukmistrz mu wypomniał, że nie wie o czym pisze. To, co mnie PUA nauczyło, a co zresztą jest logiczne i sam byś doszedł do tego nawet bez żadnego PUA, to empatia i zrozumienie. Zobacz co ty zrobiłeś(i nie zrobiłeś): 1. Podszedłeś. Okej trzeba zrobić pierwszy krok. 2. Nie przedstawiłeś się. 3. Przepraszasz, że żyjesz(sam tekst aby nie przeszkadzać w pracy jest okej na miejscu, ale nie w takim pizdeuszowym stylu) 4. Mówisz, że się jej podobasz. 5. Zapraszasz na kawę. + moje przypuszczenia: 6. Powiedziałeś to wszystko jednym ciągiem, nie pozwalając jej wypowiedzieć chociaż jednego słowa. 7. Mówiłeś dość szybko, bez bawienia się tonacją głosową. A tu ważne jest by mówić spokojnie i niskim tonem głosu. Konsekwencje i odczucia dziewczyny: 1. Podchodzi do mnie jakiś typ, pewnie kolejny klient coś chce. 2. Fajnie, że rozumie, że jestem w pracy, ale po co się tak płaszczy? 3. Podobam się, ego idzie w górę. 4. Okey podobam mu się, ale typa nie znam, nawet nie pozwolił mi dojść do słowa a zaprasza mnie na kawę - wtf? CREEPY ALERT 5. Zachowuje się jak przed pisaniem matury z historii. 6. Dziewczyny przeważnie odczuwają to, co ty, a więc skoro stresowałeś się "przed maturą z historii", to ona przejęła tę nieprzyjemną energię. Jak to można było zrobić + opis i własne doświadczenia: 1. Podejść, oczywiście z uśmiechem. 2. "Hej, wybacz, że ci przeszkadzam, ale mam pewną ważną sprawę/problem". a)Jako klient ona nie może ci odmówić, musi ci pomóc i cię wysłuchać. Zwracasz więc jej uwagę, a zarazem zaciekawienie. Sam zagaduję kasjerki gdy np. jestem w nowym sklepie, nie wiem co, gdzie jest i zaczepiam w miły sposób. Ostatnio byłem na Kaszubach w lewiatanach i innych takich, to rozmawiałem z takimi młodymi cipkami o alkoholu, jaki na jaką okazję by mi pańcie doradziły etc. Bez żadnego "Elo, sory ze zyje, cho na kawe bo ładna dziołcha z ciebie". Oczywiście niczego nie wyrwałem bo nie taki był cel mojej wizyty tam. Poza tym w głowie miałem inną pańcię, która oczywiście później mnie chciała wjebać na orbitę i pójść do beta providera w twoim wieku, ale to historia na inny wątek Jednym ze sposób jest zwykła rozmowa, będąc zabawnym i wyluzowanym kolesiem, po zbudowaniu odpowiednich emocji, wtedy możesz dorzucać jakieś aluzje seksualne i tworzyć "niewinnie" dotyk. b)Przykład: Podszedłem do dziewczyn w pracy(nie były to kasjerki, a raczej taki dużo luźniejszy zawód wakacyjny). "Hej co tam dziewczyny... a ja Krzysiek jestem... ano zobaczyłem was i pomyślałem, że się trochę z wami po socjalizuje(tekst "ano zobaczylem was i..." - wziałem od PUA, natomiast całą resztę wymyśliłem sam na spontanie 2 sekundy)... mówisz, że czyścicie dno z glonów, rozumiem, że stosujecie jakąś podwodną kosiarkę?" XDD Brzmi to głupawo, ale po tekście z kosiarką rozbawiłem je do płaczu i gdy się śmialiśmy to ją dotknąłem lekko za ramię, od razu to odczuła aż ciarki ją przeszły. Pomijając dalszą część dialogów - drugiego dnia znajomości skończyło się na palcóweczce o północy w plenerze. Nie mówię, że każdej będziesz robić palcóweczkę w plenerze bo nie o to tutaj chodzi, ale o budowanie zaufania i emocji. 3. Zabierasz w jakiś regał sklepu, gdzie jest najmniej ludzi. 4. "No dobrze, troszkę ściemniałem z tym problemem. W zasadzie to zobaczyłem cię przed chwilą i nie mogłem przejść obojętnie wobec tak pięknej kobiety." Robisz pauzę i ją obserwujesz, czekasz aż coś powie. Mógłby być też komplement odnośnie jej ubrań, ale nie oszukujmy się - kasjerki nie mają jakiś fajnych ciuszków. Więc komplementując zrobilibyśmy z siebie raczej idiotę rycerza goniącego za zapachem cipki 5. Niezależnie od reakcji można dorzucić "Wiem, mnóstwo facetów się pewnie narzuca, używa jakieś sztuczne wyuczone teksty na podryw. Ja jednak jestem szczery" Oczywiście nie mówisz tego jak robot, tylko jak człowiek z uczuciami.. Troszkę bardziej bezpośrednie, ale już się wyróżniasz z tłumów ala "cześć podobasz mi się chodź na kawę". 6. Nie będę ci pisał o czym masz z nią rozmawiać, ale można poruszyć temat pracy, a w później nawiązać do niej zaczynając temat miłego spędzania czasu, odprężenia. JA bym raczej polecał podrywać jak już to ekspedientki w sklepach odzieżowych zamiast kasjerki... Pracowałem z kasjerkami i wiem, że one na nic czasu nie mają tylko presja presja presja. 1. Jeśli pracujesz w tej samej pracy - broń Boże wojować bolcem. 2. Siłownia - nigdy tam nie poznałem żadnej dziewczyny i tylko 2x w życiu zauważyłem "znaki zainteresowania". Dziewczyny tam są przede wszystkim skupione na ćwiczeniach i nie patrzą na facetów wbrew temu, co mówi forum. 3. Centrum Handlowe - spoko, równie dobrze mogę podać starówkę czy ulicę. 4. Kluby - tutaj trzeba mieć jaja i oczywiście dobrze wyglądać. Inaczej nie ma co się pokazywać. Błąd! W klubie nigdy nie mów lasce, że Ci się podoba. One to słyszą notorycznie. W klubach trzeba budować napięcie i niepewność. Ba! One same ci w tym pomogą robiąc shit testy. Ty oczywiście w tym czasie tańczysz z innymi i nie reagujesz emocjonalnie Opisywałem kiedyś przykład gdzie wyrywałem panny w klubie w tym wątku: Najważniejsze clue sprawy! Podchodź do kobiet, którym się podobasz, które cię lubią. Oczywiście można podejść do laski, która nie daje żadnych znaków i istnieje możliwość nawiązać fajną rozmowę, a może nawet w dalszej perspektywie coś głębszego. Aczkolwiek mimo wszystko, obserwuj jak pańcie na ciebie reagują przed rozmową i w czasie rozmowy. Czy się patrzą, czy poprawiają włosy, oblizują usta, czy się uśmiechają, krzyżują nogi. Zdarza się, że laska próbuje grać twardą sztukę lub się wstydzi, dlatego nie będzie się bezpośrednio patrzeć lub uśmiechać. Wtedy patrzysz na inne rzeczy, czasem po prostu to się czuje wszystko w powietrzu. Masz tu przelane na "papier internetowy" myśli i doświadczenia człowieka amatora praktykanta, a nie "profesjonalnego" teoretyka, jakiegoś poszukiwacza dziewic, mającego sentyment do byłych(z całym szacunkiem) Nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem PUA bo to jest wielki marketing i znalazłyby się wady tego przedsiębiorstwa. Trzeba im jednak przyznać, że budzą instynkt. Należy wyciągnąć pożyteczną wiedzę ze źródła, a różne hiperbole i lukrowanie rzeczywistości oddzielić grubą kreską. Wiedza Redpill + MGTOW + PUA to złoto, ale w każdym z tych trzech sekcji możesz znaleźć wady i zły wpływ, który musisz oddzielić grubą kreską. Także i na tym forum. Co do różnicy wieku to nie wypowiem się za bardzo. Ja 20, a dryfowałem po 16-stki, 17-stki, 18-stki, 19-stki aż po 22, a nawet jeden epizod z 33-latką. W łóżku byłem tylko z 19-stką i 21-nką. Młodsze się lepiej podrywa bo są uleglejsze i jak Marek wspominał, jeszcze żyją romantycznymi ideałami i nie patrzą aż tak na konformizm. Chociaż też nie ma co tak generalizować bo rozpieszczone blachary są w każdym wieku. Ja mając w przyszłości magiczną 30-stkę nie schodzę niżej niż 22 oraz wyżej niż 25 Nie chcemy w wieku 40-lat obudzić się obok panny, która wygląda od nas 5 lat starzej(panie się dużo szybciej starzeją) Należy jednak mieć pod uwagę, że przeważnie twój starszy wiek może budzić i często budzi dominację w stosunku do kobiety. Mając 26-lat bez problemu poderwiesz, moim zdaniem, nastolatkę Pisałem wyżej - tutaj starczy samochód(niepotrzebny koniecznie, ale pomaga) i coś szalonego by podbudować emocję Looks, money and status - three basic sets. Starszy bracie olej te rówieśniczki! Mój wujas ma 48 lat a jego nowa żona 38. Dogadują się jak nigdy. No, wujek ma przewagę i finansową i mentalno-fizyczną. On tu jest liderem w związku, zna się na kobietach(bo dużo przerobił, w tym także rozwód) i potrafi męską ręką ustawić kobietę do pionu. Nie ma zbyt dużej różnicy czy kobieta będzie miała 26 czy 36, a nawet 46. Podejrzewam, że kobieta po 30 raczej już nie mądrzeje ani się nie rozwija(chyba, że ma jakąś pasję, ale my tu mówimy o związkach) Mając 36 lat to w zasadzie można przebierać wśród 30+, skoro uparłeś się, że 20-stki są głupie. 6-lat różnicy to po 30 to żadna różnica. Oboje jesteście dorośli. To czy masz 36 czy 46 też nie robi różnicy. Co ma pani po 40 czego nie ma pani po 30? Ma jedynie bardziej pomarszczone ciało i zaraz skończy się termin przydatności do użycia. A mentalnie niczym się te kobiety nie różnią. Obie są już dorosłe i po przejściach. Sam sobie odpowiedz, który towar jest bardziej opłacalny na rynku.
    6 punktów
  8. Masz wiedzę, wyprzedzasz białych rycerzy i co ? będziesz się pastwił nad kobietą z dzieckiem!!! Męskie w huj. Jeszcze mieszasz byłego w ten bajzel. Weź się kurwa.....
    5 punktów
  9. @Isildur Słabe to strasznie, widzę, że masz chyba niskie poczucie własnej wartości, Pani chciała Cię wystrzelić na orbitę i chyba to nadszarpneło Twoje wątłe ego. Weź nie baw się w gierki rodem z gimnazjum olej babe i zero kontaktu. Wyrobisz sobie tym samym siłe wewnetrzna na nie zawracanie sobie głowy taką błazenadą, a i energie może spożytkujesz lepiej.
    5 punktów
  10. Jesteś na właściwej ścieżce ale jeszcze trochę przed Tobą. Ideał wygląda tak: dbasz o swój interes, jesteś niezależny. Idziesz konsekwentnie do swojego celu. Zarabiasz, rozwijasz biznes, masz pasje, swoje przyjemności itd. Jesteś szczęśliwy sam ze sobą. W tym stanie jak najbardziej możesz szukać osoby z którą chcesz się tym podzielić. W porządku ale ta osoba musi Tobie odpowiadać, chcieć i mieć coś do zaoferowania tak jak Ty. Teraz kręcisz z jakąś panną. Macie inne plany, nie potraficie się dogadać? Grzecznie odmawiasz, dziękujesz kulturalnie za poświęcony czas i kontynuujesz to co masz na tapecie. Nawet nie praktykujesz zemsty czy drobnych złośliwości bo nie czujesz urazy, nie pokładasz w niej szczęścia. Wiesz jakie one są w większości ale nie próbujesz niczego zmieniać, dawać lekcji bo już wiesz, że szkoda na to Twojego czasu. Nikogo na siłę się nie zmieni. Z tego co widzę ona próbuje Cię urobić pod swoją grę. Widzi, że się motasz, że chcesz coś tam u niej jednak ugrać bo kontynuujesz kontakt, kontrolujesz ją i pertraktujesz... nie możesz się oderwać. Babeczka widzi twoją słabość wobec niej a to oznacza, że straciła już szacunek do Ciebie i zostawia Cię na plan C lub dalszy. Miej szacunek do siebie i po prostu się od tego uwolnij. Mimo to jednak widać postępy względem postawy białego rycerza więc gratuluję i oby tak dalej. Miło, że wrzuciłeś zrzuty z rozmów bo młodzi będą mieli jakiś materiał poglądowy jak to wygląda no i ja się trochę ubawiłem. Odnośnie samotnych matek - zagraniczny ekwiwalent Pana Marka Kotońskiego pięknie Ci wyjaśni dlaczego nie powinieneś się w to pchać:
    5 punktów
  11. Lalka. Artystko Ty. Jest taka wielka zasada odnośnie postanowień. Odnosi się do tego, żeby nigdy ich nie tworzyć pod wpływem emocji. Nie obiecuj kiedy jesteś w szczęściu, błogości i ekstazie. To minie, bo jest wywołane sztucznie, a potem musisz wziąć na siebie konsekwencje tego co obiecałaś. Nie odrzucaj czegokolwiek kiedy jesteś w podłym humorze. Najczęściej wtedy robimy coś na przekór sobie, żeby "ukarać" innych, czy coś udowodnić w pokrętny sposób. A konsekwencje zawsze będą Twoje. Wybieraj tylko wtedy kiedy jesteś w równowadze, na chłodno. Czy naprawdę tego chcesz? Czy po latach będziesz spełniona tym, że to wybrałaś? Jak widzisz swoją karierę za 10, 20 lat? Tak na marginesie. Kiedyś buszowałem po FB, i nie wiem czy akurat Ciebie nie znalazłem. Taki profil dziewczyny, też wrzuca zdjęcia swoich obrazów, tej sztuki i tak dalej. Jeżeli to Ty, to wydaje mi się, że masz zbyt delikatną buzię na ten zawód - chłopaki, których trzeba spacyfikować nie traktują kobiet jak damy, niestety. A w policji bywa różnie. A jeżeli decyzja jest już podjęta, to trzymam kciuki i życzę wytrwałości!
    5 punktów
  12. Żeby one zawsze były takie ostrożne ;). Zresztą wolę, żeby się przede mną ostrzegały niż mówiły, że jestem miłym chłopcem.
    5 punktów
  13. https://gazetawroclawska.pl/kobiet-w-policji-jest-za-duzo-przeszkadzaja-sa-nieudolne-list-filmy/ar/976502 Jestem funkcjonariuszem policji(...)Pamiętam kiedy u nas w patrolu pojawiła się pierwsza kobieta(...)na każdej odprawie gdy naczelnik wyznaczał pary patrolowe, wśród nas był grobowa cisza. Nikt nie chciał się "wychylać", aby za karę nie dostać do pary policjantki. Z policjantką każda najprostsza interwencja wygląda zupełnie inaczej. Zupełnie inaczej rozmawiają wtedy grupy nastolatków (czują się pewniej), zupełnie inaczej wyglądają interwencje domowe, po prostu wszystko jest inaczej- niestety gorzej. Jesteśmy mniej skuteczni, ponieważ unika się wtedy obezwładnienia agresora. Sam miałem kiedyś przykrą sytuację, kiedy zatrzymywałem sprawcę włamania, który się na mnie rzucił. Wówczas byłem z policjantką, która mi w żaden sposób nie pomogła. Poza kilkoma potłuczeniami, które doznałem udało nam się zatrzymać sprawcę, ponieważ dojechał drugi patrol. Policjantka stała i się przyglądała. Sprawa oczywiście została zamieciona pod dywan, a policjantka została przeniesiona do prowadzenia postępowań przygotowawczych, ponieważ nikt już nie chciał z nią jeździć w patrolu. Takich sytuacji można byłoby mnożyć, nie jestem jedynym przypadkiem. Smutna prawda jest taka, jak piszą o tym na forach internetowych - gdy jest patrol z kobietą, to dyżurny komisariatu na interwencję wysyła patrol nawet z drugiego końca miasta, bo może być agresywny sprawca. A ten patrol z kobietą jeździ na złe zaparkowane pojazdy itp. Proszę mi wierzyć, że jadąc z kobietą każdy policjant unika podjęcia interwencji. Ja uważam, że policjantki są potrzebne w policji. Jednak nie w takiej ilości jak obecnie. Bo ile jest spraw z nieletnimi o gwałty czy przemoc w rodzinie(...)Niech czytelnicy wyobrażą sobie taką sytuację: Osoba, którą kochasz dzwoni do Ciebie z przeraźliwym wołaniem o pomoc. Informuje, że właśnie jest bita przez dwóch mężczyzn. Ty masz do wyboru trzy patrole. Kobieta i kobietę, kobietę i mężczyznę, mężczyznę i mężczyznę. Który patrol wysyłasz na pomoc?
    4 punkty
  14. Widać to jak huj, ale koleżka będzie zaprzeczał i wklejał kolejne screeny rozmów, jak to niby jest górą w konwersacji i jak to patrzy na rozwój sytuacji. Żenada.
    4 punkty
  15. @Isildur Tak czy siak jesteś od niej uzależniony emocjonalnie.
    4 punkty
  16. @CzarnyR Ja też jestem intro. Zaakceptuj siebie Mnie ramy nie interesują ja jestem sobą, jak się to kobiecie nie podoba to mam to całkowicie w kale. Co mam udawać kogoś czym nie jestem by kobieta kochała sztuczny obraz? Daj Pan spokój
    4 punkty
  17. Tak ma być, taki jest plan. Ogólnym celem dzisiejszej władzy jest odwrócenie wszystkich możliwych norm o 180* - wszystko ma być na odwrót, w każdej sferze życia. Kobiety mają nosić spodnie i stawać się mężczyznami, a mężczyźni zajmować się dziećmi i usługiwać swoim właścicielkom. Co rodzi frustracje, dramaty życiowe i zniszczenie na każdym polu życia. I tak ma być. Witamy w "cywilizacji". Bardzo mi się podoba fakt, że ludzie zaczynają to coraz bardziej widzieć, co wskazuje jeden z topowych komentarzy pod tym filmikiem, co zalinkowałem: + inne komentarze Amerykańców, które wskazują na ogólny (kontrolowany odgórnie) regres kobiecości, który jest coraz bardziej zauważalny. Ah, aż czasem mam zrobić tutaj na forum spory post o tytule mniej więcej "jak niszczyć człowieka od kołyski, aż po grób". Śledzę dokładnie jakimi metodami niszczeni są ludzie na każdym polu życia, i coraz bardziej palce świerzbią żeby o tym napisać.
    3 punkty
  18. To fajny cel i zawsze przydatny, ale w policji raczej przyda Ci się wykorzystywanie tej siły którą już masz niz budowanie jej dalej, taki przykład czysto teoretyczny: mamy faceta ćwiczącego rok siłowo który waży na poczatku 100kg i faceta ktory waży na początku 70kg i ćwiczy 2 lata siłowo. Który wiecej podniesie? Oczywiście że ten pierwszy, mówiąc potocznie - bez mięcha (masy mięśniowej i ogólnie calego ciała) nie ma siły. Nie jest tajemnicą że kobietki są delikatniejsze od mężczyzn, w twoim przypadku raczej bardziej przydałyby się jakies sztuki walki, gdzie swoją niewielką siłę możesz uskuteczniac odpowiednim działaniem, przecież jest wiele histori że 60 kilogramowy bokser obił kwadratowego napinacza wazacego powyżej 100 kg więc jeszcze zastanów się nad tym Siostro
    3 punkty
  19. 3 punkty
  20. Też uwielbiam się przytulać szczególnie penisem do ścianek pochwy.
    3 punkty
  21. @Isildur Nie szkoda ci czasu na takie gierki? Znając życie i tak nie da Ci dupki jako przyjaciółka.
    3 punkty
  22. Zwarłbyś jej styki pisząc "okej, ale ja już mam przyjaciół zaufanych od lat, nie potrzebuję innych. miło było, ale się skończyło, pa", a swoim sposobem odsłoniłeś się, że jesteś zazdrosny i jednak Ci zależy pisząc o okresowej monogamii między Wami jeżeli pani przystałaby na układ FWB.
    3 punkty
  23. http://www.amsterdamredlightdistricttour.com/news/prostitutes-protest-red-light-district-brothels-with-sex-dolls/ Prostytutki przeciw burdelowi ze sztucznymi lalkami edit - raczej fake, data artykułu 1 kwietnia niemniej dobre
    3 punkty
  24. @CzarnyR To jest cena świadomości, przyjacielu... Uwalnia ale potrafi zasmucić.
    3 punkty
  25. Żadna kobieta nie jest zajęta. Nawet mężatka z 3 dzieci. Pojawią się "problemy w związku" i szuka owa pani nowego bolca. Gdy dojdzie do bolcowania, pani zaczyna racjonalizować, że mąż nie zarabia, że zaniedbuje ją, że nie ma z nim szczęścia. Zawsze to samo. Przerabiałem to.
    3 punkty
  26. Macie też tak, że tak chcecie przeczytać kilka książek, że koniec końców nie czytacie żadnej by "inna" się nie obraziła ?
    3 punkty
  27. W tym tygodniu przez esy zagadała do mnie...mężatka, pyta się o książki, czy nie mam pożyczyć, i że zmęczona i w ogóle, odpowiadam żeby mąż jej zrobił masaż, ale go nie ma, może ja bym to zrobił!!! Kiedyś też mnie podchodziła, na wino. Żartobliwie odpowiadam że ja baby tłukę i niech sama chleje z gwinta. Nie chcę gadać jak kiedyś na imprezie domowej, do bratowej przyjechała dalsza rodzina czy coś, i jedna taka, matka dwójki dzieci sobie ze mną flirtowała. Mąż pojechał po coś a ona już przy mnie, za kolano, ramie zarzucone, śmiechy, dłonią prawie po jajach jeździła. Pod stołem, nikt nie widział. Inne ciekawostki też bym opowiedział, no ale... Tak mi się przypomniało. Jak to znalazłem się w babskim gronie. %ty zaczęły działać, kobitki się rozochociły. I gadają o jakiejś tam, co ostro dawała, i oburzenie, nieeee ja tak bym nie zrobiła, ja taka nie jestem!!! No już po piwie byłem. I zagaduję, e e e, ty, że co tam mówisz, jaka nie jesteś? no taka jak ta baba! Aha, chcesz mi powiedzieć że taka nie jesteś! nie lubisz się pieprzyć? nie lubisz silnych samców, nie kręci cie to!!!! no nie, to nie tak bo, a bo są zasady, przecież nie można się walić z każdym, jesteśmy ludźmi! No to jej odpowiadam, to gadaj normalnie, taka nie jesteś dla słabiaków, dla silnych już pewnie różnie bywa!!! co nie? a wiesz co, mnie mówiła ..... że ty dziwny jesteś, wyluzuj chłopie. No to odpowiedziałem, że ja kobiety szanuję i lubię, ale czasami tego kitu już nie mogę słuchać, i się śmieję, one też. I gadają że do koscioła nie chodzę, satanista. Wiadomo. Każdy moralizator powinien się modlić nie o siłę woli, by w danym momencie nie wymięknąć tylko o to by życie mu nie podstawiło pod nos jakiejś atrakcyjnej chętnej, wiadomo.
    3 punkty
  28. A więc w końcu, postanowiłem założyć temat, bo jestem miękka faja, jeżeli chodzi o seks w moim związku. Ale o co chodzi? O to, że jesteśmy razem od 9 lat, a moja partnerka traktuje seks jako karta przetargowa, forma zapłaty i wgl. coś specjalnego na co ja muszę sobie zasłużyć. Niestety (albo stety) jest dla mnie na tyle atrakcyjna, że nie potrafię się jej oprzeć. Ładna, zadbana, pachnąca.... Generalnie, zrobiłem już małe postępy, widzę światełko w tunelu, ale to nie to. Przestałem inicjować seks tak często jak robiłem to kiedyś, co przełożyło się na to, że ona coraz częściej sama zaczyna igraszki. Teraz chcę dojść do stanu, gdzie potrafię jej odmówić, bo jestem zmęczony, bo nie mam ochoty, bo jestem zajęty. I często tak właśnie jest, ale jej wdzięki działają tak na mnie, że mogę być zajechany jakbym rozrzucił 10 ton gnoju po polu, a mimo to obudzi się we mnie chęć zabawy z nią. Po prostu chcę zmniejszyć wartość tej waluty którą ona próbuje handlować, aby odebrać jej przewagę nade mną. Ten tamat potraktuję jako dziennik. Chcę, aby był dla mnie motywacją. Już od 2-3 lat chciałem to zrobić, ale ciągle biłem się z myślami. Będę tu zapisywał postępy, ile ja wytrzymałem bez inicjowania zbliżenia, ile ona wytrzymała, czy potrafiłem odmówić, czy przynosi to efekty, czy jej zachowanie ulega zmianie, czy moje zachowanie ulega zmianie. Czas zrzucić kaganiec. Wszelkie opinie i porady będą mile widziane.
    2 punkty
  29. Do napisania tego postu skłoniły mnie doświadczenia z kilku związków i flirtów z kobietami z innych kontynentów. Pochodziły głównie z Afryki, zarówno tej białej, jak i czarnej, obszarów eksploatowanych w przeszłości niewolnictwem, byłych kolonii europejskich lub krajów arabskich. Związek międzyrasowy daje człowiekowi niesamowitego kopa adrenaliny i endorfin. Wszystko jest w nim inne, począwszy od anatomii wybranki, jej codziennych zwyczajów na sposobie pojmowania świata kończąc. Związek międzykulturowy jest czymś wspaniałym, ale można się w nim także nieźle pogubić a w konsekwencji boleśnie poobijać. W moim przypadku jeden z nich (małżeństwo) skończył się posądzeniem o handel ludźmi, na szczęście nieudanym, bo też wysnutym z dupy. Historia opisana w innym wątku w dziale "Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa". Mamy otwarte granice, podróże międzykontynentalne dla wielu są dostępne, coraz więcej imigrantów różnego koloru można spotkać tu w Polsce. Wielu z braci w takich związkach było lub będzie. Proponuję stworzyć zbiór zasad, o których warto pamiętać wchodząc w związek międzykulturowy. Zacząłbym od tego: Zanim się zwiążesz, poznaj prawdziwą motywację swojej wybranki Jeśli pochodzisz ze strefy Schengen, Twoja wybranka pochodzi z afrykańskiego biednego zadupia i jest od Ciebie 10 lat młodsza – nie łudź się, że wybrała Cię, bo masz olśniewający uśmiech i jesteś sprawny w łóżku. Główną motywacją Twojej wybranki nie jest szansa związku ze wspaniałym, kochającym facetem, tylko Twój portfel, Twój paszport i Twoje możliwości zapewnienia jej lepszego bytu w miodem i mlekiem płynącej Europie. Istnieje też duża szansa, że Twoja partnerka pozbędzie się Ciebie zaraz po tym, jak już trafi główną wygraną. U mnie, jak pisałem, pozbycie odbyło się rękami Policji, Prokuratury i Straży Granicznej. Zajęło jej to niecałe 2 i pół miesiąca. Różnice kulturowe są ważne Jesteśmy inni, bo pochodzimy z różnych kultur, inaczej nas wychowano i mamy różne religie - banał. Ale nie chodzi mi o to, byś jedząc śniadanie w towarzystwie muzułmanki pamiętał, by nie zażerać się wieprzowiną i sięgał po chleb tylko prawą ręką. Chodzi mi o to, byś zanim podejmiesz decyzję o związaniu się z kobietą, przestudiował historię jej kraju i kontaktów z białymi ludźmi, mentalność społeczeństwa, historie związków innych mężczyzn z jej rodaczkami, PKB, religię, wszystko. Im więcej, tym lepiej. Taka lektura może dać Ci bardzo dużo do myślenia co do prawdziwych, ukrytych intencji Twojej wybranki. Zagadka: jaka będzie Twoja rola w związku z nią, jeśli ona pochodzi z kraju, gdzie istnieje duża solidarność rasowa, kultywuje się pamięć o niewolnictwie, dzieci zobowiązane są utrzymywać rodziców, obowiązuje zasada „ja i mój brat przeciw mojemu kuzynowi, ja i mój kuzyn przeciwko całemu światu” a małżeństwo rozumiane jest jak umowa społeczna, która Tobie daje możliwość legalnego ciupciania a jej możliwość legalnego czerpania profitów od Ciebie? Będziesz chodzącym bankomatem, zawsze obcym, dodatkiem do rodziny potrzebnym do czasu, aż ona w Europie stanie na własne nogi. Potem będziesz porzuconym, wyssanym przez modliszkę przegrywem. Sorry, taka prawda. Zanim się z nią zwiążesz poznaj jej rodzinę – ojca, matkę, siostry, braci itd. Zobacz kim są, z czego żyją, czego chcą od Ciebie. Poznaj historie jej sióstr albo braci, którzy są już w Europie - jak tam trafili, czy są w związkach z białymi itd. Wymień się numerami telefonów albo adresem e-mail z jej wujkami. I poczekaj – to, w jaki sposób nawiążą kontakt i w jakim celu może Ci podpowie, w jakim celu Twoja wybranka wiąże się z Tobą. Nie możesz zwalać wszystkiego na różnice kulturowe Pamiętaj, że na całym świecie część zasad społecznych jest mniej więcej taka sama – szanuje się matkę, nie zabija ojca, nie sypia z żoną brata itp. Więc jeśli Twoja egzotyczna oblubienica zachowuje się jak ostatni skurwysyn, to nie robi tego dlatego, że pochodzi z innej kultury. Robi to dlatego, bo jest skurwysynem i bardzo źle, jeśli usprawiedliwiasz jej zachowania różnicami kulturowymi. Najgorsze, co w tym wszystkim możesz zrobić, to poszukiwać sprawstwa jej skurwysyństwa w sobie – bo nie ogarnąłeś/ zapomniałeś/ nie wziąłeś pod uwagę, że ona jest inna. Bzdura. Różnice kulturowe są wzajemne – Ty jesteś inny dla niej a ona jest inna dla Ciebie i obie strony powinny brać je pod uwagę. Oboje musicie porozumiewać się w tym samym języku Kluczowa w takim związku jest komunikacja i przekazywanie oraz rozumienie niuansów, czasami różniących się między ledwo dostrzegalnie. Jeśli Ty znasz dobrze angielski i trochę francuskiego, ona zna dobrze francuski i trochę gada angielsku a poza tym oboje wiecie, co znaczy jiggy-jiggy i hakuna matata, to sorry, ale nawet nie próbuj. Nie próbuj nawet, jeśli masz 100% pewności, że ta kobieta faktycznie kocha Cię czystą, bezinteresowną miłością. W wariancie optymistycznym, pobędziecie ze sobą trochę a potem rozpieprzycie się przy pierwszym problemie złożonym bardziej, niż wybieranie koloru ścian do sypialni. W wariancie pesymistycznym pewnego dnia otworzą Ci się oczy, że tak naprawdę w ogóle tej kobiety nie znasz i nie masz nawet szansy jej poznać. Bo na migi się nie da. Spotykałem się trochę z jedną Azjatką. Kobieta anioł, wnosiła morze spokoju do mojego mocno pokręconego wtedy życia. Ale na co dzień dogadać się nie dało. Jej angielski przypominał wszystko, tylko nie angielski. Rozeszło się samo w ciągu paru miesięcy z powodu obopólnego zmęczenia. Nie próbuj rozkminiać zachowania swojej kobiety za pomocą polskich szablonów myślenia Klasyczny błąd, który popełniają ludzie wchodzący bez rozgrzewki w intensywne, bliskie relacje z osobami z innych kultur – pracodawcy, nowo poznani przyjaciele, kochankowie. Próba zrozumienia zachowania osoby z innej kultury za pomocą naszych rodzimych polskich schematów myślowych to pchanie się na rafę. Czasami zwyczajnie się nie da. Znacznie ważniejsze od zrozumienia jej zachowania jest odpowiedzenie sobie, czy jej zachowania Ci odpowiadają. No bo jeśli Twoja wybranka pochodzi np. z któregoś z tych niewielu miejsc, gdzie praktykuje się poliandrię, to co? Będziesz grzecznie przyzwalał na to, by grzmocił ją inny facet? ? --- Jeśli zdecydujesz się sprowadzić ją do siebie to: Nastaw się na piekło wizowe Wyrabianie wizy to piekło. Najpierw rejestrujesz zaproszenie (miesiąc), potem umawiacie wizytę w konsulacie (kolejny miesiąc). Zależnie od stopnia formalizacji Waszego związku i powodów, dla których wnioskujecie o wizę, możecie wnioskować o wizę Schengen lub krajową. Konsul ma teoretycznie od 14 do 30 dni na rozpatrzenie wniosku wizowego o ile nie korzystacie z procedury uproszczonej dla małżeństw. Dodaj więc kolejny miesiąc i bezpiecznie jeszcze 2 tygodnie do jej wylotu. Teoretycznie całość wyrabiania wizy zamyka się w 3 – 4 miesiące. Teoretycznie, bo lista dokumentów, wymaganych przez konsulaty zależy od samego konsula. Tak samo kryteria odmowy wizy. Nie chcę zamieniać wątku w wątek prawny. Dodam tylko, że nawet jeśli wszystkie Wasze papiery wizowe są w porządku, to konsul może wydać decyzję odmowną na podstawie własnego widzimisie. Dociekliwych odsyłam do art. 65 Ustawy o cudzoziemcach. W moim przypadku, wiza wyrabiana była dwukrotnie w różnych konsulatach i za każdym razem była to droga przez mękę. Finalnie w obu przypadkach się udało, ale ile nie spałem po nocach, to moje ? Pierwszy miesiąc to szok kulturowy To jest ten czas razem w Polsce, który daje najwięcej endorfin i zarazem też kortyzolu. Dopiero tu na miejscu człowiek uświadamia sobie, jak baaaaaaardzo różnicie się między sobą. Ja z moich związków pamiętam: pytania dlaczego moneta 5gr jest mniej warta, niż 10gr. Przecież 5gr jest duże i złote a 10gr małe i srebrne, jak moja ex prawie zginęła w pierwszej godzinach pobytu w Polsce. Dochodziliśmy do przejścia dla pieszych, mieliśmy czerwone. U niej w kraju świateł drogowych ani chodników nie było. Chodziło się po drodze a samochody - w większości dwudziestoparoletnie graty – resztkami sił wolno człapały. Ja więc się zatrzymałem a ona weszła na jezdnię prosto pod zapieprzający samochód. Gdybym jej wtedy nie złapał i nie odciągnął na chodnik, to dziś byłbym wdowcem a nie rozwodnikiem. poznawanie wszystkiego, każdej najdrobniejszej pierdoły od początku. Wszystko jest nowe i inne – jedzenie, instytucje, komunikacja miejska, pogoda. WSZYSTKO. Sytuacja komplikuje się, jeśli ona wyznaje religię, która jej zabrania jedzenia czegoś, np. jest muzułmanką. Nigdy nie zapomnę tych wielogodzinnych rozkmin w Tesco nad tym, czy dany produkt nie zawiera w składzie aby śladowych procentów wieprzowego mięsa albo żelatyny. U nas był to tak intensywny okres, że po około tygodniu rozjechałem się w środku lipca na anginę. Będziesz „poza stołem” Paradoks – jesteś u siebie, gdzie wszyscy mówią nieznanym gdzie indziej językiem polskim, więc teoretycznie to Twoja wybranka powinna mieć problemy komunikacyjne. Jest dokładnie na odwrót ? Twoja rodzina, przyjaciele i Ty sam staracie się dogadać się z nią w znanym jej języku. Ona ze swoją rodziną natomiast komunikuje się w swoim suahili, wolof, africaans a Ty za cholerę nie wiesz, co się dzieje. Przykre uczucie Pogódź się, że ludzie będą się na Was gapić Niestety, taka specyfika naszego narodu. Będą się na Was gapić wszyscy. Będą to robić z ciekawości, samczego zainteresowania egzotyczną kobietą albo po prostu dlatego, że widzą coś nowego, rzadko spotykanego. W końcu mało spotyka się par mieszanych. Niektórzy bardziej chamscy będą wytykać Was palcami – „patrzaj grażyna jaką czarną dupę somsiad se przygruchał”. Niektórzy, bardziej napaleni będą wypalać oczami dziurę w tyłku Twojej partnerki. Sytuacje ekstremalne to takie, że podpici janusze będą startować do Twojej wybranki z amorami. W naszym przypadku jeden wyłapał w ryja o dziwo nie w Podpizdowie Małym, gdzie nie widziano nigdy cudzoziemca, tylko centralnie na stołecznym rynku. - - - Tyle ode mnie. Zapraszam do komentowania i uzupełniania
    2 punkty
  30. Coś nie wierzę w takie przytulanki, wkońcu pani trafi na takiego, któremu się nie odmawia.
    2 punkty
  31. Tylko nie podchodź od tyłu bo kopnie z kopyta i dynia rozbita !
    2 punkty
  32. @Feel Jakby ktoś się czaił na mnie, obserwował a po jakimś czasie podszedł do mnie i przeprosił, że przeszkadza i chce mnie na kawę zaprosić to też bym z pyty zlał. Nie dziwię im się jak podchodzisz niepewnie i przepraszasz, że żyjesz i pytasz czy możesz pooddychać tym samym powietrzem co ona. Miejsca są dobre, tylko ty się czaisz i one strach wyczuwają z kilometra a strach u mężczyzny je brzydzi więc z automatu ci mówią, że zajęte.
    2 punkty
  33. Ja to widzę tak, że @Carl93m najpierw stękał, że nie ma roboty i pierdzi w tapczan, potem była euforia, że jednak coś jest, a teraz po pierwszym dniu znów stękanie ? Zasadniczo najlepszym kompresem na ból dupy w robocie jest wypłata :-), więc poczekajmy chwilę (chociaż pewnie będzie jak w "Dniu Świra" ? ) Co do zasady zgadzam się z tym, że lepsza jest (nawet beznadziejna) praca, niż BRAK PRACY. Bo ten - poczynając od odpalania bezrobotnego w kierunku przytułku - strasznie ryje baniak. Autor wątku ma bardzo dobrą lekcję: 1. Nie wszystko złoto co się świeci 2. Czasem jednak trzeba nagiąć kark i zapierdalać co jest, żeby mieć na sól do śledzia 3. Wie, że jest (trochę) w dupie Teraz najważniejsze, żeby skupić się na pkcie 3. Jeśli wie, że jest w dupie, to najważniejszym jest, aby w tej dupie nie zacząć się urządzać ? Szukanie roboty gdy COKOLWIEK masz daje nieporównywalnie lepszy komfort, niż jak nie masz nic - wtedy to MUSISZ coś brać. Choćby rowy albo słuchawkę. Bo z głodu zdechniesz. Wiesz - szukajmy pozytywów ? Jak zauważono wyżej - CC przychodzące (wbrew pozorom) NIE JEST TAKIE ZŁE. Przejebane (ale tak NAPRAWDĘ przejebane) to jest na CC sprzedażowym/wychodzącym ? Chociaż to też swoista szkoła życia.
    2 punkty
  34. Mój ojciec kupuje mojej mamie prezenty w stylu: wiertarka, kosiarka, gwintownica, ostatnio spawarka i stół z taką dużą piłą tarczową do cięcia desek. (no wiecie, lubi się chłop zabawić) Pytam się go czy mamie się te prezenty podobają. A on, że chyba raczej nie ale nie pytał. Widzi tylko fochy więc woli się nie odzywać. Pytam więc mamę co ona myśli o tych prezentach. A ona, że po cholerę mi to. Tylko wydaje kasę na pierdoły. To ja pytam i co z tymi prezentami robisz. A ona, że nic. Pożyczam ojcu jak coś potrzebuje a w zamian ja pożyczam od niego robot kuchenny, lokówkę, suszarkę do włosów itp. To ja pytam: a skąd on ma takie fanty? A ona: Czasem też mu robię prezenty.
    2 punkty
  35. Niedługo będą pytania ile razy dziennie myjecie jaja ??
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.