Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 05.12.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Jeszcze ten Twój nick...
    21 punktów
  2. To nie tak, że spróbowałem jakiejś potrawy i łzy wzruszenia mi popłynęły po policzkach Ale mniej więcej "ab ovo". Mamy takich znajomych Tokijczyków. Para podróżników kochających Europę i rozkochana bardzo w Polsce. Z Tomo i Yoshi poznaliśmy się jakoś w 2012. Byli u nas w Las Sosnas już ze trzy razy, z czego ostatnim wracając z Portugalii, gdzie zakopali swoją "kapsułę czasu". W ogóle są zachwyceni polskością, serdecznością i otwartym nastawieniem do ludzi. Słuchali o czasach stanu wojennego i Solidarności w milczeniu i z uznaniem. Pojechali sobie nawet w tej intencji do Gdańska. W każdym razie zagustowali w polskich potrawach, które postanowiliśmy im przyrządzać za każdym razem, żeby również nasz kraj od strony kuchni poznali. Najbardziej smakowały im własnej roboty kiszone ogórki No i w tym roku przyjechali z niespodzianką. Przywieźli ze sobą japońskie produkty na sushi z lokalnych swoich sklepów i targów. Styropianowe lodówki wlekli aż z drugiej części globu (Tomo ma jakiś wyższy stopień sushi-makera) i po przebraniu się w kimono, zrobił festiwal sushi. Ja byłem zachwycony smakami. Tuńczyk surowy, wędzony, taki i siaki, jak gotował ryż to nikomu nie wolno było nawet pokrywki otworzyć żeby zajrzeć, jakieś pasty z fermentowanej soi, prawdziwe wasabi (mam wrażenie że to u nas to barwiony zwykły chrzan), ichniejsze nori itd. Tak mi smakowało to wszystko że sami byli zdziwieni że nadaję się na Japończyka Po prostu lubię smak umami. Obłędny. Nawet pozornie cuchnąca, fermentowana soja, której trochę bali się otworzyć i uprzedzali, że będzie strasznie, jest po prostu dla mnie pyszna a sos sojowy mogłem wypijać z buteleczki. Ale ja mogę łyżeczką ze słoika pożreć na kolację kawior tak ten prawie prawdziwy jak i zupełnie nieprawdziwy (z łososia czy lumpfisha z Lidla). Ale do rzeczy. Wiedzą że u nas święta, wigilia a tu ze trzy dni temu przyszła paczka specjalnie z dedykowaną dla mnie zawartością i w niej list. Obdzieram, a tam tajemniczy karton (no dobra, w napisie była podpowiedź ;)) Otwieram, a tam w środku 40 cm kawał próżniowo pakowanego katsuobushi (https://en.wikipedia.org/wiki/Katsuobushi) O takie coś: plus specjalna tarka/hebel żeby to przerobić na płatki do zup miso i dashi. Taki "starter pack" smakosza japońszczyzny. Chodzę poruszony tym już trzeci dzień. Nakupię jeszcze glonów i zrobię pyszne zupy na wigilię
    14 punktów
  3. Właśnie podpisałem umowę najmu jednoosobowego pokoju w domu studenta (do 30 czerwca 2019 roku) za 580 zł/msc + kaucja 300 zł. Mama to przyjęła na spokojnie, ale powiedziała, że wrócę z podkulonym ogonem i nie starczy mi kasy. Właśnie zakończyłem wstępne pakowanie i jutro już nocuje w akademiku. Jestem zmieszany i nie wiem jak to wszystko się potoczy. Dziewczyna też mnie odwlekała, ale jak podjąłem decyzję to podjąłem i już jej nie cofam.
    10 punktów
  4. Bo nikt Cię nie nauczył, że naśmiewającym się z Ciebie ludziom trzeba przyznawać RACJĘ. Jeśli potwierdzasz wszystko co mówią z uśmiechem to wytrącasz im "argumenty". Zabawa się kończy bo skoro Cię to nie rusza to nie ma sensu tracić czas - tak właśnie pokazujesz siłę charakteru. A właśnie - Ciebie to "ruszało". Reagowałeś negatywnie i stąd zamiast "rozbrajać" zaczepki amplifikowałeś je. Wszedłeś w rolę ofiary i stąd te wszystkie negatywne następstwa w postaci wycofania i przede wszystkim NISKIEJ SAMOOCENY. Widzisz, problemy mają to do siebie, że bez prawdziwej refleksji na temat swojego życia - takiego 100% spojrzenia na siebie z boku - pasą się na Twojej niepewności i strachu przed światem zewnętrznym. Skoro z czyjejś perspektywy Twoje problemy to żaden problem - czy to oznacza, że ten ktoś ma większe możliwości niż ty, ukrytą przewagę? Nie, po prostu to wszystko siedzi w Twojej głowie. Jeśli wizualizujesz sobie problem w koło to po jakimś czasie stanie się on Twoim więzieniem i urośnie do takiej skali że "po co żyć" i "wszystko nie ma sensu". I jest to następstwo Twoich (złych) wyborów a nie przyczyna. Wygodniej było Ci wejść w rolę ofiary, zamknąć się w sobie i użalać nad swoją niedolą niż stawić światu czoła. Zdradzę Ci sekret. Na dobrą sprawę "ludzie" mają całkowicie wyjebane na to czy chodzisz prosto czy krzywo, czy masz pryszcze czy łysiejesz. Tak, do pewnego poziomu aspekt "fizyczny" jest ważny jeśli chodzi o tzw. "pierwsze wrażenie", ale to pewność siebie, osobowość i intelekt są "wartością". Ponieważ zawsze czułeś się gorszy to naturalne że masz łaknienie akceptacji innych - a to błąd. Najpierw musisz zaakceptować siebie takim jakim jesteś. Wiele rzeczy można w życiu zmienić ale niektórych po prostu "nie przeskoczysz". Faceci są niscy, łysieją, mają krótkie kutasy itp itd, ale wszystko inne można zmienić. Można zbudować muskulaturę, można się rozwijać intelektualnie, realizować swoje pasje. A coś co przez całe Twoje życie było TRAUMĄ, może stać się TWOJĄ SIŁĄ. Perfekcyjnym przykładem (i to pierwszym z brzegu) tutaj wydaje się Juliusz Sipika - stand-uper. Gość na bank jest bardziej poskręcany niż ty, a mimo to potrafi wyjść na scenę i żartować z siebie, ze swoich wad i nie ma kompleksów na tym punkcie. Nie może zmienić wad genetycznych, ale może się realizować i funkcjonować w społeczeństwie. Tak, zawsze znajdzie się jakiś debil który zakrzyknie coś nie miłego na ulicy, ale o kim to świadczy? O Tobie czy o nim? Obejrzyj to sobie i się zastanów, czy gość ma nad Tobą jakąś przewagę fizyczną? Raczej nie. To dlaczego on nie ma problemu by funkcjonować w społeczeństwie bez użalania się nad sobą a ty masz? Rozumiesz na co usiłuję Cię naprowadzić? To gdzie teraz jesteś to był TWÓJ WYBÓR. Świadomy czy podświadomy (na pewno) to już mniej ważne. Musisz zdać sobie po prostu sprawę, że gdzieś po drodze zdecydowałeś że łatwiej się zaszyć w ciepłym kurwidołku zamiast stawiać życiu czoła. I to jest dla Ciebie DOBRA wiadomość! To była Twoja decyzja, więc możesz ją zmienić. Możesz postanowić sobie, że będziesz od teraz podnosił rękawicę rzuconą przez życie zamiast od niej uciekać. Możesz to zrobić. I jeśli naprawdę tego chcesz - zrobisz! Konsultacja z lekarzem i posiadającym mózg trenerem personalnym i o ile biegaczem nie zostaniesz (zakładam za wysokie ryzyko kontuzji) o tyle klatę w trójkąt pewnie da się zbudować Ale to nadal tylko moje dywagacje. O co tutaj naprawdę chodzi to to: CZEGO TY CHCESZ? Co chcesz osiągnąć? Jakim człowiekiem chcesz się stać? Jakie etapy musisz przejść by tak się stało? Innymi słowy określ swoje cele w rozwoju intelektualnym, osobistym, kariery czy choćby fizyczne a potem do tego dąż. I nie pozwól więcej by czyjaś opinia Cię ograniczała. Jeśli ktoś Ci mówi że czegoś nie możesz to jest to jego projekcja Twoich ograniczeń a nie fakt. Ty widzisz same negatywy ja pozytywy. Wiesz, że nie możesz na nikim innym polegać - to już dużo samo w sobie bo wiesz na czym stoisz. Nic nie możesz stracić a wszystko możesz zyskać. Popracuj nad akceptacją siebie, przeanalizuj swoje życie i wszelkie negatywne odczucia - szukając ich źródła. Zadaj sobie pytanie dlaczego tak się czułeś, a potem jak chciałbyś się z tym czuć - i świadomie zdecyduj że nie będziesz się już więcej czuł dotknięty/poniżony itp itd. Polecam też książkę Pemy Cziedryn - "Kiedy życie nas przerasta" jako wstęp do zyskania właściwej perspektywy. Samo nic Cię nie spotka, musisz sprawić by coś się wydarzyło. "Nic się nie zmieni jeśli nic się nie zmieni." Nikt za Ciebie Twojego życia nie przeżyje. To Tobie ma w nim być dobrze.
    10 punktów
  5. Zawartość tego pudełeczka to prosty układ elektroniczny z dodaną dużą ilością zbędnych elementów, które nic nie robią. "Magiczna pałeczka" daje urządzeniu start, zwyczajnie sygnałem do odpalenia jest kontakt ze skórą - zamyka się obwód i program "wie" że ma wyświetlić wynik z bazy danych. Cały trik tkwi w oprogramowaniu. Dane dotyczące wszelkich niedoborów i schorzeń dla określonej grupy wiekowej/ płci/ rejonu świata/ schorzeń są powszechnie znane to się bada na całym świecie i na tym bazuje program. Jakie są typowe niedobory, jakie zagrożenia dla zdrowia jaki tryb życia. Na początku podajesz te dane programowi, a dotknięcie pałeczką skóry daje sygnał do wyświetlenia wyniku zbliżonego do statystycznego z niewielkim odchyleniem w jedną lub drugą stronę. Czyli program po magicznym dotknięciu pałeczką wyświetla wyniki zbliżone do wyników dla np. mężczyzna/ 30 lat/ Europa Środkowa, czyli danych jakie wprowadziłeś przed badaniem. Tak naprawdę program wyświetla wyniki typowe dla osoby danej płci/ wieku/ miejsca zamieszkania itp. a inność wyników dla poszczególnych osób wynika z algorytmu, który dopuszcza niewielką losowość. Np. parametr X dla trzydziestolatka w Europie średnio ma wartość 100, to program losuje losową liczbę np z przedziału 85 - 110. I tak z każdym jednym parametrem. I na program doradzi ci co musisz uzupełnić, ale nie wynika to z magicznego badania tylko lekko zmanipulowanej statystyki Wyświetli ci co brać, jakie choroby zagrażają itp..... Ta lekka losowość jest konieczna, żeby każdy kto poda takie same parametry wejściowe w programie nie otrzymał identycznych wyników, wtedy przekręt stałby się oczywisty nawet dla mało rozgarniętych ludzi. I tak dostajesz całą listę parametrów losowych, które są zbliżone do rzeczywistości dla typowej osoby, w twoim wieku, miejscu życia, trybie życia. A co do opisu to program wyświetla listę gotowców właściwych dla danych parametrów, które sobie wybrał. Program zapisuje sobie wynik, ty zaczynasz brać suplementy zmieniasz tryb życia. Za np. pół roku znów się badasz, program ma już twój profil i zakłada że coś zrobiłeś dla poprawieniu stanu zdrowia, wiec w zależności od czasu w jakim się "badałeś" poprawia parametry tam gdzie miałeś rzekome niedobory. Program "myśli" userowi A pół roku temu wyświetliłem to i to, zakłada że coś zrobił aby to poprawić i poprawia mu wyniki parametrów np. o 5 do 10 punktów. Jeśli np. wywaliłeś program albo testujesz się po jakimś czasie na innym komputerze, to znów otrzymasz losowy wynik i sobie wkręcisz, że albo się ciut poprawiło bi coś brałeś, albo pogorszyło bo np. nie zmieniłeś trybu życia. Mówiąc w skrócie to jest prosty przekręt. Maszynka daje sygnał żeby program zadziałał, a program bazuje na wynikach statystycznego Kowalskiego na podstawie wprowadzonych parametrów, dodając im szczyptę losowości i wyświetlając teksty bazujące na gotowcach, które powiedziałby każdy lekarz po zobaczeniu podobnych wyników.
    9 punktów
  6. Dostałem dzisiaj wezwanie na Komendę, do wydziału Doch. - Śledcz. w charakterze świadka, z art. 254 par. 1 kk. Sprawdzam w sieci o co chodzi, a tu taki kwiatek: Art. 254. § 1. Kto bierze czynny udział w zbiegowisku wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. O co chodzi? Myślę sobie, nigdzie nie chodzę, a szczególnie nie biorę udziału w żadnych zbiegowiskach, no nic, dzwonię żeby termin przełożyć, bo mi nie pasi. Termin przełożyłem i pytam się Policjanta o co kaman? On mi mówi że o mój wpis na pejsbuku. Jaki wpis, pytam. A on z pewnym takim zażenowaniem, nawet głęboko westchnął, mówi mi że o 'Holokaust'. Ja w lekkim szoku, wydukałem tylko o ja prdl. Czyżby zaczął się czas ustawiania Polaków? No powiem szczerze że czuję się nie komfortowo. No nic we wtorek dopiszę jak i co.
    7 punktów
  7. @Gravedigger Raczej inaczej. "Dlaczego ja taka ładna i zajebista nie mam tego co ona taka gruba i brudna."
    7 punktów
  8. Wiem Red i dzięki. Zobaczcie, 20 lat w psiarni, a kurwa dalej się boję, dostaję wezwanie i cały życiorys przeglądam, co przeskrobałem. Zjebane poczucie winy i obawa kary za nic. Wiem jak to wszystko działa. Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie! Tfu kurwa mać!
    6 punktów
  9. Dla was kobiet dziecko to kolejny produkt do kolekcji. Chcę, bo chcę i nic więcej, żadnej refleksji.
    5 punktów
  10. Ja myślę że każdy kto słucha moich audycji, dobrze wie o co chodzi. Otóż jeden z moich hejterów, w przytoczonym przeze mnie liście do mnie (oczywiście już zgłoszony w prokuraturze, ponieważ zawierał pomówienia, kłamstwa, oszczerstwa i groźby wobec mnie), wymienił w nim postać Adolfa, bez szczegółów ale wiadomo o kogo mu chodziło. W związku z tym wiadomym się staje, że skoro tenże hejter wziął z jakichś nieznanych mi względów Adolfa na celownik, to zrobi mu dokładnie to samo co zrobił i mi, wg. swojego stylu działania. Czyli cała masa donosów gdzie się tylko da, i to z własnego nazwiska - czepiania się każdego, najmniejszego szczegółu jaki znajdzie, napuszczanie każdej możliwej służby na kogoś. Przeszukiwał facebook Adolfa, znalazł coś i to zgłosił. Ankę prawie doprowadził do samobójstwa, zniszczył dziewczynie życie. Podaje się za różnych ludzi, napuszcza na siebie wzajemnie hejterów (i oni napuszczają jego na nas), i tak się bawi ten nasz koleżka. @Adolf wczoraj dostałeś dwa ordery a dziś wezwanie na policję ? EDIT - Musisz poznać autora donosu, zestawić z moim meilem i założyć tej osobie sprawę. I czekać na działania prokuratury. Oczywiście chętnie pomogę jako świadek i nie zostawimy Cię samego
    5 punktów
  11. Na randki chodziłem wiele lat, byłem z Paniami i nic z tego nie wynikło dla mnie dobrego. Dosłownie nic. A na wielu, wielu randkach byłem. Spotykałem najczęściej kobiety z przerostem ego, chociaż na początku się dobrze maskowały. Każda się maskuje nieźle na początku, ale w końcu wychodzi na jaw każdy syf. Tabun o dzieciach mówił już na 2 - 3 spotkaniu, także ten. Szybka ewakuacja. Wiele się zakochiwało po krótkim czasie, chociaż mnie kurwa w ogóle nie znały. No i dotarłem do ściany, szczególnie po dłuższym związku. Na 100 randek może jedna kobieta była w stanie czymś ciekawym zaintrygować, pociągnąć temat. Inne nie dość, że dno intelektualne to jeszcze zero inicjatywy. Mnie przeraziła skala problemu. Poznawałem kobiety głównie w różnych klubach, na studiach, przez znajomych. Standard. Świadomie przetestowałem można powiedzieć życie związkowe z lekką nutką nadziei, że może jednak kogoś znajdę. Teraz wiem, że nie znajdę i nie zamierzam szukać. Nie mam żalu. Wycofałem się, bo wiem, czym to smakuje. Doradzam podobne postępowanie. Trzeba się w międzyczasie zabezpieczać i mieć odrobinę szczęścia. Przerobiłem praktycznie wszystkie etapy, łącznie z ryzykiem zaręczyn, poznawaniem rodziców i innymi bzdurami. Czułem zawsze, że to nie moja bajka szczerze mówiąc. Nie byłem do końca białym rycerzem. Powiedziałbym 40/60, a z kolejnymi latami poszło 10/90. Teraz już z białego rycerza nic ze mnie nie zostało chyba. Patrzę na kobiety, jak na zwykłych ludzi i nie jaram się zupełnie tym, co widzę. Nie uważam się za alfę i omegę. Po prostu zebrałem doświadczenia wystarczające do podjęcia świadomej decyzji. To chyba najlepsza rada, bo widzisz plusy i minusy. Już chyba 3 - 4 lata bez kobiet w ogóle, coraz mniej mi się chce i całe szczęście. Jestem lekko po 30. Szalałem między 19 - 26 rokiem życia. Miałem dużo czasu i miałem wystarczająco dużo kasy, aby się bawić. Tylko taki scenariusz umożliwił mi przetestowanie świata spierdoliny damskiej. Jestem zniesmaczony postępowaniem kobiet, ich wychowaniem, podejściem do życia, nienaturalną chęcią dominacji. Dla mnie decyzje podejmowane przez kobiety nigdy nic nie znaczyły. Czy to matka, czy to dziewczyna miałem w dupalu i zawsze robiłem po swojemu. To mnie zdecydowanie uratowało z gówna. Mnie życie doprowadziło do świadomej samotności. Wiem już, że na 100% nie wrócę do tematu randek, ani poznawania kobiet. Podejrzewam, że nawet 20 groszy na gumę bym żałował. Czułbym, że automatycznie inwestuję w przegraną sprawę Tyle to jest dla mnie warte. 20 groszy maksymalnie A i to z WIELKIM żalem, bo 20 groszy piechotą nie chodzi Polecam posmakować tych "cudownych" istot, ale z otwartym umysłem. Bez białorycerskiej domeny. I wtedy spokojnie podejdziesz do dalszego życia, bo już nie będą cię krępowały więzy niezrozumienia, marzeń, nierealnych oczekiwań. Trzeba wejść do rzeczywistości, zobaczyć i określić się, czy to twoja bajka. Mam charakter samotnika, pustelnika, codziennie nieustannie przerabiam nowe tematy, różne. Wszystko mnie interesuje, nie zatraciłem ciekawości świata, a na kobiety realnie szkoda mi już czasu. Zastanawiam się czasami, jak tak nudny temat, jak kobiety mógł tak wiele lat mi zabrać Nie ogarniam tego umysłem. Hormony, biologia, innego wytłumaczenia nie mam.
    5 punktów
  12. W skrócie - dobry chłopak poświęca się rodzinie, znudzona mężatka zostawia córkę i idzie w tango z bandytą - narkomanem. Teraz już nie wytrzymuje katowania i bicia, dobry chłopak przyjmuje żonę (nie mają rozwodu) pod dach. Biedna kobieta prosi o pomoc i współczucia, bo przecież wina ZAWSZE leży po obu stronach... Dobry chłopak, czy człowiek bez godności osobistej z zerową samooceną, że przyjmuje pod dach kobietę, która go zdradziła i upokorzyła?
    4 punkty
  13. Od zawsze byłem przeciwny rozmnażaniu się, wiedząc, czym ta rzeczywistość pachnie - dlatego nie chciałbym ściągać na ten świat kolejnej osoby, która musiałaby to całe gówno oglądać, ale na ostatnich wakacjach usłyszałem od mojego 10-letniego siostrzeńca, że chciałby mieć takiego tatę, jak ja (jego biologiczny ojciec go zostawił i spierdolił), i jak tak sobie myślę, to przez całe życie nie usłyszałem niczego równie chwytającego za serce, co jego szczere słowa. Jeśli będzie mnie stać, to w przyszłości skorzystam z usług surogatki, bo nie wyobrażam sobie dziecka z jakąkolwiek kobietą w dzisiejszym świecie, a jak będę klepał biedę, to nie będę miał dzieci - c'est la vie.
    4 punkty
  14. Niektórzy piszą, że "nie mogli by oddać, to nie do wyobrażenia" itd. Gdy ktoś ma normalnych, spełniających swoją rolę rodziców może nie rozumieć tej sytuacji bo w zdrowych rodzinach jest hierarchia, szacunek i zrozumienie. Nie trzeba bić nikogo po twarzy - wcale nie dlatego, że to by miało swoje konsekwencje (a miało by)... ale po prostu tam kocha się swoich bliskich. Natomiast w rodzinach dysfunkcyjnych często nie ma za co kochać rodziców. Tam nie dostaje się miłości tylko kłody pod nogi. Wtedy rodzic nie jest wspaniałą osobą tylko skurwielem, który sprowadził nas na świat dla swoich egoistycznych celów i jeszcze chce być za to czczony. Patrzysz i widzisz małego, słabego człowieczka, którego działania przynoszą ci jedynie szkodę... a on zamiast coś z tym zrobić napawa się swoją "wyższością" nad tobą bo tylko to mu zostało. Niektórzy z czasem zrozumieją motywy postępowania swoich rodzicieli ale dopóki jest się na ich łasce i niełasce, dopóki ponosi się koszty ich spierdolenia umysłowego w człowieku siedzą tylko utrudniające życie emocje. Jak sobie radzić z taką rodziną? Uniezależnić się i uciec. Bo gdy jesteś zależny od osoby, która myśli, że jest ponad tobą i nie ma do ciebie szacunku to zrobi ci co zechce. A jeśli możesz w każdym momencie wyjść i wrócić do swojego życia to skurwiele tracą moc. Dlatego Bracie powinieneś dążyć do niezależności. Jednocześnie nikomu nic na siłę nie udowadniaj bo to słabość, poza tym to ich może nawet nie ruszać. Nie rób tego dla matki ani dla dziewczyny tylko dla siebie. Nie działaj też w emocjach - jak baba. Ważne decyzje podejmuj na chłodno, z kalkulatorem w ręku. Żebyś nie zrobił o krok w przód za dużo i nie musiał tego odkręcać. Bardziej staraj się pomóc sobie niż odegrać się na matce. Z resztą - gdy osiągniesz wyższą pozycję i niezależność zyskasz lepsze sposoby na egzekwowanie szacunku. Nie licz też na zmianę matki, nawet jeśli jej ostro pociśniesz. Ludzi nie da się zmienić, tylko oni sami mogą tego dokonać.
    4 punkty
  15. Jestem na tym forum od stosunkowo niedawna, ale pozwolę sobie odpisać. Wady Twojego organizmu ( z czysto biochemicznego punktu widzenia opisanego przez Ciebie ) to nie był Twój błąd, Twój zły wybór czy niedopatrzenie. Ty niczego złego nie zrobiłeś, i nie możesz mieć z tego powodu wyrzutów. Za to ludzie, którzy jak piszesz Ciebie poniżali i PRÓBOWALI niszczyć byli płytkimi amebami. I tu jest Twoje zwycięstwo i wyższość nad innymi. Nie zniszczono Ciebie !!! Nie dałeś się i nie przegrałeś. Zwyciężyłeś. Tak wynika z Twojej historii. Kurwa nikt nie jest alfa i omega. Nie każdy jest Dr. House. Piszesz, że dobrze zarabiasz i praca przynosi Ci satysfakcję. Czyli nie przepierdoliłeś czasu, nie przechlałeś / przećpałeś wszystkiego. Tylko masz jakiś fach w ręku. Kolejne zwycięstwo. Kolejne zwycięstwo, próbowałeś coś robić, przeć do przodu a nie siedzieć z puszką piwa na kanapie przed TV. Kolejny krok do przodu. Masz fajne wspomnienia z ojcem, nie zostawiłeś go gdy był w potrzebie. Pomagasz matce, ja widzę jak mój ojciec opiekuje się sam swoją matką moją babcią. Ile wyrzeczeń, jest sam, nie może nawet wyjść nigdzie wieczorem. To trzeba mieć jaja, żeby mieć w sobie tyle siły i zaparcia. Gdzie było wtedy Twoje rodzeństwo? Gdzie jest teraz ? Kto kolejny raz jest tu kurwa tym lepszym. Empatia, a nie jak ktoś to wcześniej napisał ślepy pęd za marchewką. Jak nie umiałeś zrobić na 100 % ? A piszesz, ze jesteś zaradny, umiesz wszystko w domu i garażu, gotujesz itd. Po pierwsze primo : Jesteś w oczach normalnych ludzi, człowiekiem ponadprzeciętnym. Po sekundo : Ilu ja ludzi już poznałem, którzy mieli orzeszek między uszami i nie potrafili zrobić / poradzić sobie choć z ułamkiem tych wszystkich czynności, które wymieniłeś ( a na pewno jest ich więcej ) Podróżuj jak lew, odwagi Ci nie brakuje. Nie porównuj siebie do nikogo, to nie ma sennsu. Zawsze znajdzie się i ten lepszy i gorszy ( tylko kto tak naprawdę wypisał gdzieś zasady punktacji w grze zwanej życiem ? ). Ty jesteś zahartowany, Twoje życie nie jest totalną porażką, nie jest porażką czy błędem. Po tym co piszesz, obiektywnie i chłodno twierdzę, ze jesteś zwyciężcą. Wielu Ci rzucało kłody żebyś się potknął a Ty nie upadłeś przez te kurwa pięćdziesiąt ileś lat. Tym się naładuj i spuść się w końcu z tego łańcucha. Jedno wyklucza drugie. Jak to się nie nauczyłeś życia? Życie to chyba nie jest tylko chlanie, ćpanie, ruchanie i kupowanie. Życie jest życiem, jest Tobą. Tak jak wyżej. Sam się niewychujałeś, ba nawet nie dałeś się wychujać innym mimo, ze bardzo się starali. Ja naprawdę nie chcę komuś słodzić czy podtrzymywać na duchu. Ale Stary, TY JESTEŚ ZWYCIĘZCĄ!
    4 punkty
  16. Wolę całe życie spędzić w śmierdzących, brudnych gaciach i na wygodnej kanapie z piwkiem w łapie niż z taką "kobietą", która czyta ten chłam intelektualny
    4 punkty
  17. Kilka słów uzupełnienia: SIN - numer ubezpieczenia społecznego, konieczny do pracy i rozliczenia podatkow. Nie ma znaczenia czy na nośniku papierowym czy karcie. Prawdopodobnie dla pracy tymczasowej SIN również jest tymczasowy, po uzyskaniu stałego pobytu trzeba go zmienić. Opieka medyczna słaba, długie kolejki na szpitalnych izbach przyjęć, trudności ze znalezieniem lekarza rodzinnego, jeszcze gorzej z pediatrą, długie terminy do specjalistów, brak praktyk prywatnych. Prywatnie do lekarza jeździ się do USA, jeżeli oczywiście ma się na to duże pieniądze. Ciagly niedobór lekarzy, wielu przenosi się za południową granicę ze względu na zarobki. W Kanadzie, w przeciwieństwie do USA, lekarze są praktycznie bezkarni w przypadku błędów. Sprawy ciągną się latami, adwokaci nie chcą ich prowadzić. Generalnie sytuacja typowa dla służby zdrowia finansowanej publicznie. Lekarze w Kanadzie nie mają pojęcia co to borelioza i jak to się leczy. Leki, okulary i dentyści dla osób w wieku 18-65 drogie. Dobry pracodawca daje ubezpieczenie, pokrywające 75% ceny, ale polisy mają limity. Do dziś pamiętam jak za leczenie kanałowe zapłaciłem $1400. Mam porównanie z niemiecką opieką zdrowotną, Kanada jest za Niemcami bardzo daleko w tej kategorii. Nie pamiętam jak jest w innych prowincjach, ale na ontaryjskim, podstawowym prawie jazdy kategorii G, można prowadzić pojazdy z DMC do 11 ton i przyczepy do 4,6 ton. Przed przyjazdem najlepiej wyrobić międzynarodowe, potem zdać na miejscu. Egzamin banalnie prosty, zdaje się własnym autem, testy są nawet po polsku. Pracy jest dużo, nie ma problemów ze znalezieniem. Bez angielskiego czy francuskiego jest się skazanym na pracę u rodaków, ze wszystkimi wynikającymi z tego ryzykami. Prób zdobycia stałego statusu przez małżeństwo nie polecam.
    3 punkty
  18. Czytam forum jakiś czas, miałem dużo własnych analiz i obserwacji z podbudówką teoretyczną forum i chciałbym się z Wami podzielić tym, jak widzę miłość kobiety. Otóż jakiś czas temu miałem w byłej firmie rozmowę z szefem (nieduża firma), w której szef przyznał mi się, że kilka lat temu miał taki okres, że chciał rzucić tę firmę w cholerę, ciężko było to dowiązać jak trzeba. Byłem wtedy w trakcie analizy czy przejść do innej firmy, co też niedługo potem zrobiłem. Otóż właśnie te teksty szefa który po prostu chciał być szczery, mnie zamiast złapać za serce, tak naprawdę przekonywały żeby odejść - bo wniosek: firma niepewna. Otóż wtedy wszystko zaczęło mi się idealnie układać z postępowaniem kobiet. Kobieta myśli o swoim mężczyźnie który jej się zwierza ze swoich słabości dokładnie tak, jak ja wtedy pomyślałem o swojej firmie. Dokładnie kropka w kropkę. Niepewna firma, tzn. niepewny facet - rozważa rozstanie. Pojawiają się kolejne puzzle w tej układance - kobieta zawsze przejdzie do lepszego mężczyzny jeśli ma taką okazję i jeśli będzie to dla niej opłacalne (tzn. nie straci na rozwodzie, itd. co jak wiemy się nie zdarza). To jest jak z przejściem moim do nowej firmy - firma lepsza, lepiej płaci - przechodzę. Kiedyś ciotka mnie przestrzegła, gdy jeszcze byłem ze swoją byłą tekstem, żebym dbał o nią, bo przyjdzie jakiś Pan, da ładny łańcuszek czy bransoletkę i Ci ją sprzątnie sprzed oczu. I zobaczcie - tutaj mamy kolejny puzzel w tej układance który świetnie pasuje. Mężczyzna dla kobiety jest jak FIRMA. Kiedyś, w dawnych czasach, mężczyzna oznaczał dla kobiety przeżycie, bądź nie, lepszy status, bądź nie. I te stare instynkty w kobietach zostały, tak jak my mężczyźni szukamy dobrej firmy w której będziemy pracować a kobietę chcemy kochać i walczyć dla niej i rodziny, tak one podchodzą do nas DOKŁADNIE TAK SAMO, KROPKA W KROPKĘ, jak my podchodzimy do naszej firmy w której pracujemy. NIGDY nie wierz w miłość kobiety. NIGDY nie daj sobie wmówić, że kobieta Cię kocha. Kobieta NIE KOCHA mężczyzny. NIE JEST W STANIE KOCHAĆ i nie jest to żaden skowyt zranione, to jest całkowita prawda. Mężczyzna jest dla kobiety jak FIRMA. Ma się "opłacać", ma oferować jak najwięcej. Kobieta może mieć jakieś tam powierzchowne uczucia do mężczyzny, jakiś minimalny sentyment, ale pojawia się lepsza firma - lepszy facet - ZAWSZE odejdzie, jeśli tylko na tym nie straci w postaci jakiegoś rozwodu, alimentów, odszkodowań, itd. Zauważcie, że ta teoria tłumaczy bardzo wiele zachowań kobiet. To nie jest tak, że kobieta jest jakąś socjopatką. NIE. Ona ma jakieś tam uczucia do Ciebie, ale instynkt traktowania Cię jako kogoś kto daje zasoby, jak Ty traktujesz swoją firmę, jest silniejszy. Kobieta to takie stworzenie które się poniekąd kupuje - pojawia się ktoś inny, kto da o jeden koralik więcej - i to on przejmuje tą kobietę. Mężczyzno - ZAWSZE o tym pamiętaj, nigdy o tym nie zapominaj, to uratuje Ci skórę, bo nawet jak będziesz w związku, zawsze będziesz pamiętał, że ta kobieta Cię nie kocha, zawsze będziesz pamiętał jak naprawdę, gdzieś tam głęboko w sobie, ona Cię postrzega. Nie ma tu mowy o żadnych sentymentach. Jeśli chcesz lepiej zrozumieć co myśli o Tobie w danym momencie, w danej sytuacji Twoja kobieta, zawsze spójrz na siebie jako na taką firmę, a innych facetów jako na inne firmy i analizuj to od tej strony. Kobieta ma w głowie KALKULATOR którym cały czas na bieżąco analizuje ile obecnie znaczysz "na rynku". Zawsze o tym pamiętaj.
    3 punkty
  19. No fap daje coś jeszcze, może niektórzy nie wiedzą. Ale szacunek do samego siebie i umacnianie się w pewności, że jak się chce to się potrafi (nie tylko no fap).
    3 punkty
  20. Ktoś przykablował wpis na policję. Ta jest obowiązana wszcząć postępowanie. Z tego art. trudno autora wpisu na portalu społecznościowym pociągnąć do odpowiedzialności. Po pierwsze: trzeba brać czynny udział w zbiegowisku (zbiegowisko w internecie? WTF?), po drugie trzeba wiedzieć, że uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu (zamach w internecie? WTF?) na osobę (którą?) lub mienie (jakie?). Jeśli masz jakiekolwiek obawy, że mogą Cię ciągać za ten wpis, to możesz odmówić zeznań. To oskarżyciel ma udowodnić winę. Mogą próbować podciągać kwalifikację do podżegania do przestępstwa. Moim zdaniem skończy się na złożeniu wyjaśnień i umorzeniu sprawy. Tego typu praktyki stosuje się w celu zastraszania i nękania osób udzielających się w dyskusjach internetowych. Jeszcze nie słyszałem o wyroku skazującym. No i po zakończeniu postępowania obejrzałbym sobie akta i zapisał autora donosu i w zależności od wagi sprawy złożyłbym zawiadomienie z art. 238 kk. Ja mam w takich sprawach bardzo słabe poczucie humoru.
    3 punkty
  21. @Niepowtarzalny @krzy_siek Czy wam nie stanie gdy pierwszy raz zobaczycie cipkę przed oczami? Prawdopodobnie. Czy dojdziecie szybko? Raczej tak. Jak sobie to uzmysłowicie, to że jest to ludzkie i nikt od razu po urodzeniu nie stał się Rocco, to będzie wam łatwiej. Ja na waszym miejscu doradzam dziewczynę najzwyczajniej w świecie. W dziwkach i masażystkach nie mam doświadczenia. Nie składaj żadnych przysiąg bo i tak gówno z tego będzie - to nie jest ku..a wyścig ani samogwałt. Spróbuj wprowadzić się w przyjemny vibe, że oto czeka cię coś przyjemnego i rozpoczynasz fajny rozdział w życiu i przygodę. Polecam ci film (i tu nie żartuję) - "40 Letni Prawiczek". Oprócz tego, że zajebista komedia to jest tam dużo mądrości. Nie bierz żadnych tabsów, Viagry, wspomagaczy ani innych na twardą pałę!
    3 punkty
  22. Najlepsze lekarstwo to poznać kobiety, jakie są i pobyć w kilku związkach, dokładnie zabezpieczonym. A później zaaplikować stałą samotność, która jest naturalną konsekwencją poznania tego wszechobecnego spierdolenia.
    3 punkty
  23. Ta Francuzka powinna wynająć paru łysych ze wschodu, oni by przeprowadzili eksmisję wzorowo i taniej niż najlepsi prawnicy.
    3 punkty
  24. Parę lat temu szykowałem się na spotkanie z laską, a moja matka - będąca w cugu alkoholowym - wyzywała mnie, ją, próbowała nie dopuścić do mojego wyjścia, darła się wniebogłosy, więc wziąłem ją za wszarz i wypierdoliłem za drzwi mieszkania. Chcąc zamknąć drzwi na klucz, cały czas nimi szarpała, nie pozwalając mi na zamknięcie ich. Wkurwiłem się, wyszedłem na korytarz i uderzyłem ją konkretnie z otwartej w twarz, że aż echo rozniosło się na cały korytarz. Później już nic podobnego się nie powtórzyło. Czy żałuję, zapytasz? Cóż, nie jest to szczyt mojego jestestwa i nie jestem z tego dumny, ale nie żałuję. Czasami trzeba przedsięwziąć drastyczne środki. Nawet w stosunku do kobiety, która Cię urodziła - poza tym Ty jesteś jej synem, a mimo to nie przeszkadza jej to, aby Cię szmacić. Nikt nie może lecieć z Tobą w chuja, nawet jeśli nikt nie widzi, już chuj tam z tą Twoją laską. Nikt.
    3 punkty
  25. Medal Bohaterów Samiecweb - za współtworzenie nowego portalu. III klasa (brązowy) - minimum 50 znalezisk, 50 komentarzy. II klasa (srebrny) - minimum 250 znalezisk i 250 komentarzy. I klasa (złoty) - minimum 1250 znalezisk i 1250 komentarzy. ---------------------------------------------------------------------------- Proszę napisać mi swój nick na samiecweb, a jeśli ktoś jeszcze nie ma u nas możliwości wysyłania wiadomości, to proszę w wątku napisać o tym, i ja napiszę wiadomość prywatną. Po sprawdzeniu konta na SW, przyznam medal, który wyraźnie wskazuje że mamy do czynienia z osobą zaangażowaną w naszą społeczność. Poskutkuje to troszkę mocniejszym przymykaniem oczu na błędy, ale oczywiście nie zamykaniem ich do końca Pierwszy medal dostał bohater @trop gratulacje! Kolejne: @LiderMen @SzatanKrieger @MoszeKortuxy --------------------------------------------------------------------------- Medal Weterana Forum - za punkty reputacji, jako podziękowanie i uhonorowanie tych z Braci, którzy się najbardziej angażują. III klasa - 4000 punktów reputacji. II klasa - 7000 punktów reputacji. I klasa - 10000 punktów reputacji. ----------------------------------------------------------------------- Order Protektora Forum - za mężne pełnienie funkcji moderatora. III klasa - dla Junior Modów. II klasa - dla Moderatorów. I klasa - dla Senior Moderatorów. -------------------------------------------------------------------- Order szlachetnego Darczyńcy forum - dla hojnych Braci, którzy wspomogli finansowo forum, by ci mniej zasobniejsi mogli wygodnie i spokojnie korzystać z wiedzy, która pomoże im uniknąć wielu koszmarów w życiu. III klasa - dla Braci którzy wpłacili minimum 500 PLN II klasa - dla Braci którzy wpłacili minimum 2000 PLN I klasa - dla Braci którzy wpłacili minimum 5000 PLN --------------------------------------------------------------------
    2 punkty
  26. Fajny program, który pokazuje różnicę w randkowaniu między kobietą , a mężczyzną. Zdziwiłem się jak ta różnica jest ogromna!. Prawdopodobnie takich mężczyzn jest 90%. Zobaczcie jak kobiety reagują. Panna ma 30 lat. Tutaj dla porównania gość o znacznie wyższym SMV z w miarę normalną kobietą (sam koniec filmu):
    2 punkty
  27. Wiezdzaj na posterunek jak Dziewulski, z drzwiami, a jeszcze lepiej jak Terminator. To kutasy,Adolfa ciagaja.
    2 punkty
  28. Marek. Dzięki za wyróżnienie.? Takie życie, raz Las Palmas, raz gnojówka.? No nic, trza życie brać na klatę, jeżeli się potwierdzi że to nasz wspólny "kolega", trza będzie się wspólnie zastanowić co dalej, do tej pory mi zwisał, ale nie lubię gdy zaczepia mnie się personalnie.
    2 punkty
  29. Od kobiety odpoczniesz plus to będzie prawdziwa męska przygoda...
    2 punkty
  30. -zostańmy przyjaciółmi!
    2 punkty
  31. Czemu ciągle matki myślą tylko o sobie? Nawet jak mówią, że chcą Twojego szczęścia to może i chcą, ale po swojemu, aby innym się pochwalić swoimi dziećmi. Ciągle patrze na zachowanie matek i dostrzegam w nich zajebisty egoizm. Nie wiem czy można to nazwać prawdziwą miłością. Raczej chorą. Myślą o swojej wygodzie zawsze bez względu na to, czy Ty będziesz szczęśliwy. I jeszcze ta pewność, że jej się to należy. A o tych młodych to nawet nie wspomne. Tak strasznie zmęczone, bo spełniły swoje marzenie i mają dziecko to teraz takie zarobione, takie nieszczęśliwe, cierpiące, nikt ich nie podziwia... nosz kurła!!! Przepraszam, jeśli uraziłem. Pisałem tak ogólnie z moich obserwacji. PS ruszaj dupę. Jedni mają lepiej, inni gorzej. Życie to wojna, ale to nie znaczy, aby się od razu poddawać ? @Marek Kotoński to by była piękna audycja dla Naszego Brata Pozdrawiam
    2 punkty
  32. Wszystko mi się udaje Odniosłam dziś mały sukces na studiach, usłyszałam sporo miłych słów, dostałam niespodziewany prezent od kolegi, jutro będę piec ciasteczka korzenne i szykują się fajne Mikołajki
    2 punkty
  33. Udawanie, że się wszystko ogarnęło w życiu i że wszystko to jest takie proste... Wiele jest takich cech, tu jedna mojego ojca czyli "umniejszanie" Ostatnio miałem spięcie z nim. Wysyłałem paczkę przez allegro i okazało się, że wysyłam do miejscowości oddalonej ode mnie jakieś 12 kilometrów - wieś czy coś lecz ja nie miałem o tym pojęcia. Była to specyficzna nazwa i mój ojciec podslyszal jak gadałem o tym z mamą i wyskoczył "Kurwa jak możesz nie wiedzieć gdzie to jest tak się interesujesz, to jest 15 km od nas" Na to ja spojrzałem na google mapa, zobaczyłem co jest obok tej miejscowy i zapytałem "Ty a wiesz gdzie jest miejscowość XXX( zaznaczam, że było to zaraz przy tej miejscowości co wysłałem) i on odpowiedział, że nie nie wie gdzie to jest a ja: "Kurwa jak możesz nie wiedzieć, przecież to jest zaraz obok miejscowości xyz, tak się interesujesz". Czasem się staje lustrem na zachowania innych ludzi by trochę się ogarnęli. Faceci mają również ogrom przykrych cech, równie debilnych co Panie.
    2 punkty
  34. Mnie kiedyś jeden Milf powiedział... Cyt-" Ale masz wielką fujarę " No to ja na to..." Zaraz ta fujara w ciebie wejdzie ". A Milf-" Tylko mnie za bardzo nie rozpier..." Dla mnie był to komplement
    2 punkty
  35. A Ja wyczuwam w tym sporą dozę zazdrości Siostro. A tak serio, o Jej wyjątkowości mogą stanowić cechy, o których Ty nie masz bladego pojęcia, bo są wyjątkowe i żadko spotykane. XD
    2 punkty
  36. @Magician dostaniesz zniżkę 1% na fabię w LPG 55 koni z klimą i retro korbkami do szyb.
    2 punkty
  37. Pytasz czy się bać ojcostwa a sam jesteś ojcem. Nie masz kontaktu z dzieckiem? Jeśli masz kontakt to chyba potrzebę ojcostwa masz zaspokojoną - przynajmniej w jakimś stopniu. No i ta kwestia "normalności" kobiety. Coraz trudniej o tą normalność.
    2 punkty
  38. ...milczenie złotem... A z samicą i tak nie ma o czym gadać...
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.