Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Zawartość, która uzyskała najwyższe oceny od 24.01.2019 w Wpisy na blogu

  1. Blackpill Jest to ideologia mająca na celu ukazanie prawdy na temat seksu, atrakcyjności fizycznej i relacji damsko-męskich Geneza Blackpill: Blackpill powstał poprzez wyłamanie się części osób z klasycznej ideologii Redpill, część redpillerów uważała, że wygląd ma dużo większe znaczenie niż przypuszcza się w Redpill, ponadto część redpillerów skupiała się bardziej na cechach wyglądu i tym jak one determinują przestrzeganie jednostki przez innych ludzi, a także część redpillerów wyznawała bardziej pesymistyczne podejście w kwestii relacji damsko-męskich. Ta część redpillerów stworzyła Blackpill. Słowo Blackpill zostało pierwszy raz użyte w 2011 roku. Blackpill bazuje na redpill, blackpill uważa, że geny decydują o większości rzeczy w naszym życiu, a mało atrakcyjni fizycznie ludzie będą mieli problemy z wejściem w relację seksualną. Blackpill składa się z dwóch filarów: __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Blackpill Science Jest to zbiór badań naukowych opartych na psychologii ewolucyjnej. W skład blackpill science wchodzi psychologia ewolucyjna, a także różne badania psychologów i liczne eksperymenty społeczne. Do blackpill science zalicza się między innymi Efekt Halo. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Blackpill philosophy Jest to filozofia oparta na filozofii determinizmu i esencjalizmu, jest ona dominująca w całym środowisku Blackpill. Do filozofii blackpill zaliczają się również autorskie przemyślenia na temat rzeczywistości. W blackpill popularne są również filozofie pesymizmu i katastrofizmu. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zasadnicze twierdzenia Blackpill: 1.Rozmnażanie: __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Wszystkie fizyczne cechy organizmu są zależne od genów, ciało człowieka jest jednoznacznie określone przez jego geny, które mogą zostać przekazane dalej poprzez rozmnażanie. W kwestii rozmnażania, niczym się nie różnimy od zwierząt, te same prymitywne instynkty rządzą ludźmi i zwierzętami, a wszystkie tezy o miłości i podobne twierdzenia to wymysł. Każdy chce seksu z osobą o jak najlepszych genach, a jakość genów oceniamy przez wygląd. Wszystkie pozytywne zachowania wobec ludzi atrakcyjnych fizycznie i negatywne wobec ludzi nieatrakcyjnych fizycznie mają na celu promowanie dobrych genów i ułatwianie atrakcyjnym fizycznie ludziom życia i rozmnażania się, by dobre geny były powielane. Ludziom nieatrakcyjnym fizycznie utrudnia się życie, by ich geny został wyrzucone z puli genetycznej. U ludzi dochodzi jeszcze kwestia, że kobiety dysponując ludzką inteligencją wykształciły strategię kuszenia seksem z zabezpieczeniem i udawania miłości wobec nieatrakcyjnych fizycznie mężczyzn w celu zdobycia ich zasobów koniecznych do wychowania potomstwa atrakcyjnych fizycznie mężczyzn. Kobiece stwierdzenie "boli mnie głowa" oznacza chciałabym seksu z atrakcyjnym fizycznie mężczyzną, ale nie mam teraz takiej możliwości, a ktoś mnie musi utrzymywać. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Wygląd fizyczny: __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Atrakcyjność fizyczna jest obiektywna, jest to jakość naszych genów. Człowiek jest zbiorem swoich cech, a cechy są wyznaczone przez geny, od genów zależy wygląd, inteligencja i częściowo charakter. Wszystkie cechy wyglądu fizycznego, które są atrakcyjne fizycznie mają swoje uzasadnienie. Wzrost daje przewagę w walce i różnych czynnościach fizycznych, pozwala zbudować większą siłę i masę mięśniową. Gęste włosy dają ochronę głowy przed upałem, opadami i innymi czynnikami atmosferycznymi. Wyraźna, mocna szczęka daje ochronę przed uderzeniami i sprawia, że potomstwo nie będzie miało problemów z przyjmowaniem pokarmu. Mięśnie dają siłę, stymulują produkcję testosteronu, większa siła to większa szansa na wygraną w starciu z drapieżnikiem, bądź rywalem. Tłuszcz wpływa negatywnie na zdrowie i stymuluje produkcję estrogenu, dlatego kobiety brzydzą się otyłymi mężczyznami a podniecają ich umięśnieni wyrzeźbieni mężczyźni. Szerokie barki pozwalają wydobyć większą siłę uścisku i udźwigu. Opalona skóra jest dobra dla zdrowia na wiele sposobów, dlatego kobiety nie chcą mężczyzn o bladej skórze. Symetria ciała oznacza brak chorób genetycznych, które są dziedziczne, gdyż choroby genetyczne powodują asymetrie ciała, natomiast symetria twarzy oznacza silny układ odpornościowy. Ostatecznie wygląd jest oceniany przez kobietę i daje jej ocenę naszych genów. Na ich podstawie atrakcyjni fizycznie mężczyźni trafiają do szufladki „uprawiaj z nim seks” a reszta mężczyzn do szufladki "nie uprawiaj z nim seksu". __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 3.Instynkty i strategie seksualne: __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Instynktownie seks oznacza robienie dzieci. Dopiero nasza duża inteligencja pozwala nam świadomie uniknąć zapłodnienia. Człowiek posiada strategie seksualne, które są wrodzone i dziedziczne. Człowiek realizuje swoje strategie seksualne nieświadomie. Kobiece strategie seksualne są oparte na hipergamii. Tylko około 20 % mężczyzn jest naprawdę atrakcyjnych fizycznie dla kobiet, a tylko około 40 % mężczyzn spełnia kobiece wymagania dotyczące wyglądu, które w połączeniu z statusem społecznym i wzbudzaniem emocji umożliwiają im wzbudzenie pożądania w kobietach. Jest to ewolucyjnie uzasadnione, bo 1 kobieta może urodzić dziecko 1 mężczyźnie, a 1 mężczyzna może zapłodnić wiele kobiet, więc z punktu widzenia gatunku najkorzystniejsze jest to, by rozmnażały się tylko najlepsze, najzdrowsze, najbardziej wartościowe genetycznie osobniki płci męskiej, bo to zapewnia silne, zdrowe dzieci. W dawnych czasach, gdy cywilizacja nie była rozwinięta, warunki do życia były bardzo ciężkie, każda słabość mogła oznaczać śmierć, z tego powodu właśnie z punktu widzenia gatunku istotne było powielanie tylko genów zapewniających zdrowie i siłę. Biologiczny esencjalizm oznacza, że programowanie kulturowe nie jest wstanie wygrać z instynktami biologicznymi, pod różnymi kulturowymi hasłami w rzeczywistości kryją się biologiczne instynkty, a wytwory kultury tylko to ukrywają. Kobieca hipergamia oznacza, że kobiety, instynktownie będą dążyć, by uprawiać seks z jak najlepszymi dostępnymi mężczyznami, co jest według blackpill przyczyną rozpadów małżeństw, gdyż kobiety się rozwodzą, by związać się z nowym mężczyzną, jeśli uznają, że jest lepszy niż obecny. Twierdzenie to, zakłada, że kobiety zdradzają w związkach, z kochankiem, jeśli ten mężczyzna jest atrakcyjniejszy fizycznie niż obecny partner. Nieświadomie dążą do bycia zapłodnioną, przez atrakcyjniejszego fizycznie mężczyznę, często nieświadomie zaniedbując antykoncepcje podczas seksu z kochankiem. Największe prawdopodobieństwo kobiecej zdrady jest wtedy, gdy kobieta ma najbardziej płodną fazę cyklu. Ludziom atrakcyjnym fizycznie przypisuje się pozytywne cechy charakteru, ludziom nieatrakcyjnym fizycznie przypisuje się negatywne cechy charakteru, wygląd człowieka w znaczny sposób wpływa na to, jak inni przestrzegają nasz charakter, atrakcyjność fizyczna wpływa na to jak nas będą traktować inni ludzie ogółem. Społeczeństwo będzie nieświadomie lepiej traktować atrakcyjnych fizycznie ludzi. Ma to ułatwić rozmnażanie się ludziom atrakcyjnym fizycznie, ludzie nieatrakcyjni fizycznie będą nieświadomie gorzej traktowani przez społeczeństwo, co ma im uniemożliwić rozmnażanie. Atrakcyjni fizycznie ludzie będą znacznie lepiej traktowani i oceniani w szkołach, dla atrakcyjnych fizycznie ludzi inne osoby będą znacznie milsze i sympatyczniejsze niż w stosunku do osób mało atrakcyjnych fizycznie. Osoby atrakcyjne fizycznie będą lepiej traktowane i będą mieli znacznie większa liczbę znajomych niż mniej atrakcyjne fizycznie jednostki. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ O blackpill: Blackpill powstał po to, by uświadomić ludzi, jak atrakcyjność fizyczna wpływa na życie, a także skąd się biorą ich porażki w relacjach damsko-męskich, a także w życiu osobistym i społecznym. Założenie jest takie, że prawda wyzwala. Blackpill nie powstał po to by się użalać nad sobą, tylko po to by zrozumieć jak działa świat. Blackpill jednoznacznie zakłada, że wygląd jest najważniejszy w relacjach damsko-męskich. Ludzie nieatrakcyjni fizycznie, bądź z chorobami genetycznymi przegrają ewolucyjną grę, nie będą mieli dzieci, seksu, ani szczęśliwego związku, więc powinni skupić się na innych aspektach życia. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Mężczyźni różniący się szczęką, która znacznie zmienia ich atrakcyjność fizyczną według Blackpill __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Blackpill a Redpill: Blackpill wywodzi się z Redpill, dzieli z nim wiele wspólnych przekonań. Redpill cechuje się bardziej optymistycznym podejściem do życia. Zarówno jedna, jak i druga ideologia opierają się na psychologii ewolucyjnej. Redpill skupia się bardziej na tym na co człowiek ma wpływ, czyli na zachowanie i te cechy wyglądu, które możemy zmienić. Blackpill jest nazywany redpillem, który skupia się na tym, na co nie mamy wpływu. Zarówno Redpill jak i Blackpill opierają się na tych samych podstawach naukowych, natomiast wyznają inne podejście do życia, obie ideologie dotyczą tych samych sfer, czyli seksu, atrakcyjności fizycznej, związków, relacji międzyludzkich i zachowań. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Najważniejsze tezy Blackpill: Atrakcyjność fizyczna: 1. Atrakcyjność fizyczna jest uniwersalna i całkowicie mierzalna. 2. Zdolność do oceny cudzej atrakcyjności fizycznej jest wrodzona. Wzorzec atrakcyjności fizycznej zapisany mamy w genach, jesteśmy wstanie od razu ocenić cudzą atrakcyjność fizyczną. 3. Kobiety oceniają około 20% mężczyzn jako atrakcyjnych fizycznie. 4. Symetria twarzy i ciała to jedne z najważniejszych cech atrakcyjności fizycznej i są to cechy uniwersalnie pożądane. 5. Kobiety są hipergamiczne. 6. Najatrakcyjniejsze fizycznie 20% mężczyzn ma mnóstwo partnerek seksualnych. 7. Atrakcyjni fizycznie ludzie chętniej wierzą w to, że świat jest sprawiedliwy, gdyż sami wiodą dobre życie. 8. Większość kobiet odrzuci mężczyznę bazując tylko na jego wyglądzie. 9. W dawnych czasach rozmnażało się niewielu mężczyzn, gdyż tylko nieliczni mężczyźni spełniali genetyczne wymagania kobiet. Mamy znacznie więcej kobiecych przodków niż męskich. 10. Miłość "od pierwszego spojrzenia" dotyczy tylko ludzi atrakcyjnych fizycznie. 11. Przeciętnemu mężczyźnie podoba się wiele kobiet, kobietom podoba się niewielu mężczyzn. 12. Wygląd jest najważniejszy dla obu płci w rozmowie mającej na celu nawiązanie relacji seksualnej. 13. Dla kobiet najbardziej liczy się wygląd potem osobowość potem pieniądze, choć kobiety na ogół kłamią, mówiąc, że najbardziej liczy się osobowość. 14. Ludziom atrakcyjnym fizycznie przypisuje się lepsze cechy charakteru niż ludziom mniej atrakcyjnym fizycznie. 15. Osobowość mężczyzny zaczyna liczyć się dla kobiety tylko wtedy gdy spełnia on jej wymagania dotyczące wyglądu. 16. Bycie nieatrakcyjnym fizycznie znacznie zmniejsza szanse na posiadanie partnerki u mężczyzn. 17. Nieatrakcyjne fizycznie kobiety częściej znajdują się w związkach małżeńskich niż nieatrakcyjni fizycznie mężczyźni. 18. Kobiety są mniej skłonne do używania zabezpieczeń podczas seksu z atrakcyjnymi fizycznie mężczyznami. 19. Mężczyźni preferują kobiety o odpowiedniej proporcji talii do bioder, niewidomi mężczyźni mają takie same preferencje, jak zdrowi. 20. To czy kobieta osiągnie orgazm podczas seksu jest mocno zależne od atrakcyjności fizycznej mężczyzny. 21. Tym atrakcyjniejszy fizycznie partner kobiety w związku, tym krócej będzie czekał na rozpoczęcie współżycia seksualnego. 22. Mężczyźni nieatrakcyjni fizycznie mają małe szanse na seks. 23. Młodzi mężczyźni z atrakcyjniejszymi twarzami, z mocną, dobrze rozwiniętą szczęką mają swój pierwszy raz szybciej. 24. Duża ilość testosteronu sprawia, że w okresie dojrzewania u mężczyzn powstaje bardziej atrakcyjna twarz i wykształcają się męskie cechy fizyczne. 25. Kobiety preferują długie penisy z dużym obwodem, kobiety uprawiające seks z mężczyznami o większych penisach mają orgazm częściej. 26. Kobiety nie chcą mężczyzn z problemami zdrowotnymi. 27. Atrakcyjność twarzy mężczyzny ma ogromne znaczenie dla ogólnej atrakcyjności fizycznej mężczyzny. 28. Wygląd mężczyzny dla kobiet jest dużo ważniejszy niż męskie pieniądze jeśli chodzi o seks. 29. Wysocy mężczyźni mogą zbudować większą masę mięśniową, są silniejsi i pewniejsi siebie. 30. Operacje plastyczne twarzy u człowieka zmieniają sposób w jaki odbiera się charakter tej osoby. 31. Zdecydowana większość ludzi z chorobami genetycznymi pozostaje bez seksu, dzieci i związków przez całe życie. Zdrowi ludzie nie chcą wchodzić w interakcje z osobami chorymi i oceniają ich jako bardzo nieatrakcyjnych fizycznie. 32. Wysocy mężczyźni cieszą się lepszą jakością życia w każdym aspekcie, mają więcej dzieci niż niscy mężczyźni, zajmują wyższe pozycje społeczne. Wysocy mężczyźni są traktowani lepiej przez innych ludzi. 34. Kobiety są najbardziej zainteresowane mężczyznami mającymi powyżej 1.80 m. 35. Większość kobiet odrzuci mężczyznę jeśli nie spełnia ich wymagań dotyczących wzrostu. 36. Kobiety są najszczęśliwsze gdy ich partner jest od nich odpowiednio wyższy. 37. Wysocy mężczyźni z mocną, dobrze rozwiniętą szczęką mają mnóstwo partnerek seksualnych i są preferowani w relacjach seksualnych. 38. Kobiety czują obrzydzenie gdy wyobrażają sobie rozmowę z nieatrakcyjnymi fizycznie mężczyznami. 39. Dla kobiet rasa mężczyzny ma ogromne znaczenie. 40. Mężczyźni z dużą inteligencją mają swój pierwszy raz znacznie później, chyba, że są atrakcyjni fizycznie. _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zachowania społeczne: 1. Kobiety są niezadowolone gdy spotykają się z mężczyznami których uważają za mniej atrakcyjnych fizycznie od siebie samych. 2. Kobieta w ciągu życia ma wielu adoratorów, przeciętny mężczyzna w ciągu życia ma niewiele adoratorek, często nie ma ich wcale. 3. Część młodych kobiet uważa nawet spojrzenie mężczyzny jest molestowaniem seksualnym, jeśli mężczyzna jest mało atrakcyjny fizycznie. 4. Kobiety wybaczają atrakcyjnym fizycznie mężczyznom dziwaczne zachowania. 5. Kobiety inicjują zdecydowaną większość rozwodów. 6. Większość kobiet po rozwodzie od razu wiąże się oficjalnie z nowym partnerem, którego znały jeszcze przed rozwodem, z którym utrzymywały kontakt w jeszcze w trakcie trwania małżeństwa. 7. Wiele kobiet posiada w swoich kręgach mężczyznę zapasowego, na wypadek problemów w obecnym związku. 8. Kobieta zmienia swoją definicje molestowania seksualnego w zależności od atrakcyjności fizycznej mężczyzny. 9. Większość kobiet miała fantazje dotyczące seksu z mężczyzną, który nie pyta ich o zgodę, bądź uprawia z nimi seks bez ich zgody. 10. Mężczyźni są zainteresowani miłymi kobietami, podczas gdy kobiety nie są zainteresowane miłymi mężczyznami. 11. Kobiety celowo zaniżają swoją ilość partnerów seksualnych. 12. Kobiety mają znacznie większą szanse na bycie niezadowoloną z jednorazowej przygody seksualnej niż mężczyźni. 13. Wielu mężczyzn wychowuje nie swoje dzieci, bo nie wiedzą, że partnerka ich zdradziła. 14. Mężczyźni będący aktualnie w związku z kobietą są dla kobiet o wiele bardziej atrakcyjni niż mężczyźni bez kobiety. 15. Kobiety są zainteresowane mężczyznami, którzy wzbudzają w nich emocje. 16. Większość kobiet jest zainteresowana badboyami. 17. Niektóre kobiety umawiają się z mężczyzną na randkę, tylko po to by dobrze zjeść za darmo. 18. Duża ilość testosteronu jest związana z większą agresją. 19. Kobiety często częściowo tracą zainteresowanie seksem w stabilnych związkach z mężczyzną. 20. Pornografia o tematyce gwałtów i przemocy jest najczęściej oglądana przez kobiety. 21. Atrakcyjni fizycznie mężczyźni zajmuje na ogół wyższe pozycje społeczne niż mało atrakcyjni fizycznie mężczyźni. 22. Atrakcyjni fizycznie mężczyźni są uważani za zabawniejszych, ich dowcipy są lepiej odbierane, co jest wynikiem ich atrakcyjności fizycznej. 23. Zachowania ludzi atrakcyjnych fizycznie są lepiej odbierane, niż te same zachowania u ludzi mało atrakcyjnych fizycznie. 24. Kobiety posiadające wielu partnerów seksualnych oraz zaczynające kontakty seksualne wcześniej mają mniej stabilne małżeństwa oraz są mniej zadowolone ze związku, są mniej szczęśliwe, w porównaniu do kobiet które mają mniej partnerów seksualnych i zaczynają współżycie seksualne później. 25. Kobiety celowo seksualizują się by przyciągnąć uwagę mężczyzn z wysokim statusem i pieniędzmi. 26. Ludzie którzy w okresie dojrzewania krzywdzili innych w życiu dorosłym często cieszą się większym sukcesem życiowym niż ich ofiary. 27. Małżeństwa z cudzoziemcami są dla kobiet atrakcyjne. 28. Kobiety które doświadczyły przemocy domowej oceniają mężczyzn z męskimi twarzami jako najbardziej atrakcyjnych. 29. Ludzie lepiej traktują dzieci atrakcyjne fizycznie niż dzieci nieatrakcyjne fizycznie. 30. Atrakcyjne fizycznie dzieci są w szkole faworyzowane, większą wagę przykłada się do edukacji dzieci atrakcyjnych fizycznie. 31. Duża liczba partnerów seksualnych kobiety zmniejsza jej szanse na udany związek z mężczyzną. 32. Kobiety mają orgazm częściej z bogatymi mężczyznami, jeśli są przynajmniej przeciętnie atrakcyjni fizycznie. 33. Atrakcyjni fizycznie ludzie dostają mniejsze wyroki w sądzie. 34. Jeśli na zdjęciu mężczyzna jest w otoczeniu luksusowego mieszkania, samochodu i innych rzeczy świadczących o zamożności, to kobiety będą oceniać mężczyznę na zdjęciu lepiej. 35. Wielu młodych mężczyzn nie ma seksu, choć bardzo by go chciała mieć. 36. Wielu mężczyzn pozostaje prawiczkami nawet do 30 roku życia. 37. Kobiece toksyczne zachowania wpływają negatywnie na związek z mężczyzną. 38. Liczba mężczyzn mających powodzenie u kobiet w okresie szkolnym jest mała. 39. Ludzie atrakcyjni fizycznie zarabiają więcej, pracodawcy chętniej ich zatrudniają. 40. Niektórzy przestępcy dostają sporo listów miłosnych w więzieniach. 41. Wielu mężczyzn nie dostaje od kobiety szansy, nawet na wyjście na kawę do kawiarni. 42. Banki nasienia wymagają od dawców odpowiedniego wzrostu. 43. Kobiety o wiele bardziej interesują się historiami mężczyzn, którzy są badboyami. 44. Mężczyźni z atrakcyjnymi głosami mają więcej partnerek seksualnych i więcej dzieci. 45. Większość ludzi aktywnie szukających drugiej połówki to mężczyźni. 46. Ludzie atrakcyjni fizycznie mają dużo więcej znajomych. 47. Ludzie są znacznie milsi dla ludzi atrakcyjnych fizycznie. 48. Ludzie atrakcyjni fizycznie otrzymują większą pomoc od społeczeństwa w przypadku problemów. 49. Ludzie nieatrakcyjni fizycznie często są krzywdzeni i obrażani przez społeczeństwo. 50. Ludzie nieatrakcyjni fizycznie mają niski autorytet. _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Szczęście i zadowolenie z życia: 1. Samotność i brak seksu zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci. 2. Mózg reaguje na odrzucenie tak samo jak na ból fizyczny. 3. Udane życie seksualne jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na satysfakcję i zadowolenie z życia. 4. Seks jest jedną z najważniejszych ludzkich aktywności związanych z dobrym samopoczuciem i szczęściem. 5. Mężczyźni będący bez partnerki radzą sobie gorzej niż kobiety będące bez partnera. 6. Ludzie notorycznie odrzucani przez innych ludzi mają niską samoocenę. 7. Ludzie w związkach małżeńskich, uprawiający seks mają znacznie większe szanse na wyleczenie z depresji. 8. Gdy kobieta się zestarzeje i przestanie być atrakcyjna fizycznie, jeśli nie ma męża to będzie samotna. 9. Większość samobójstw popełniają mężczyźni. 10. Brak seksu w życiu powoduje powstanie ciężkiej depresji. _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Geneza i odbiór społeczny Blackpill: _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Słownik Blackpill: _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Książki na których bazuje Blackpill: _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    14 punktów
  2. Cześć, Kochani! Dzisiejszy wpis będzie wyjątkowo obszerny. Podzieliłam go na osiem rozdziałów, w których będziecie mogli przeczytać o podstawach Human Design. Szczególnie dużo przydatnych informacji znajdą tu użytkownicy, którzy wysłali mi swoje bodygrafy. Zamieściłam tu też pierwszą część interpretacji bodygrafu Marka Kotońskiego. Zapraszam do lektury oraz komentowania - wasze opinie bardzo mi pomogą przy tworzeniu kolejnych materiałów. 1 – Krzyże wcielenia @Nefertiti @Quo Vadis? @Tavi @SzatanKrieger @józekk @icman @TaediumVite @crystal https://drive.google.com/open?id=1CltdZlu-0ClEOC3W6FJ4aqUebLOPrZ4Y Analiza osobista @Marek Kotoński https://drive.google.com/open?id=1vcMbGnhfuTNOd-bSWOtjhf-siNH83Gx8 2 – Autorytet wewnętrzny https://drive.google.com/file/d/1do5ojfExR584wng-RiD1t1qYzrbISA0u/view 3 – Profile, linie https://drive.google.com/open?id=1TMjznM0mQHo579RHmTqp7qnS9rKi4d5- 4 – Definicja https://drive.google.com/open?id=1XzsFbOnI_sxfCE2YG9156mXoojoTu1Hp 5 – Planety i ich wpływ https://drive.google.com/open?id=1xTGd-eyWz5_IIQb9n--riePGHeQed7Qt 6 – Czakry, centra energetyczne https://drive.google.com/open?id=1YQ507n4ZNQ0jjX3OemNQzhBritkoTvTt 7 – Rok 2027 i Wielka Mutacja https://drive.google.com/open?id=1--uO44210BwJPlgYAQNAEYx3ZTlEc5i5
    13 punktów
  3. Human Design to nie religia ani filozofia. Według mnie to logiczny i konsekwentny system pozwalający na dokonanie jasnego wglądu w samego siebie, umożliwiający zapoznanie się ze swojego rodzaju mapą, schematem tego jacy jesteśmy naprawdę, po zrzuceniu wszystkich łatek, programowania, warunkowania, tego wszystkiego co narzuciło nam otoczenie, religia, rodzina, a wreszcie własny umysł i co znalazło miejsce w białych, niezdefiniowanych obszarach (patrząc na diagram). HD to efekt syntezy czterech systemów astrologicznych (i’ching, zachodnia astrologia, hinduski system czakr oraz kabala). Jeśli ktoś zechce mocniej zagłębić się w teorię, historię powstania czy biografię “wynalazcy” Human Design, bez trudu znajdzie te informacje na anglojęzycznych stronach. Według HD najważniejsze jest trzymanie się Strategii odpowiedniej dla twojego typu aury. Autorytet Wewnętrzny i Strategia są wszystkim – są kluczem do sukcesu i samorealizacji. Introwersja – YIN – to co żeńskie - czerń - Czakram śledziona - pomagała przetrwać w czasach początków ludzkości, skupienie na przezyciu - Nauka, myślenie strategiczne - Przyszłość Ekstrawersja – YANG – to co męskie – biel - Czakram emocji, splot słoneczny - przyszłość, trzecie centrum świadomości które dopiero się kształtuje - Abstrakt, uczucia - Przeszłość Koncepcja Ra Uru Hu („wynalazcy” Human Design) - Ludzie ewoluują z myślenia lewopółkulowego na prawopółkulowe. - Teraz żyjemy w świecie silnie lewopółkulowym (czakra śledziony, logika, myślenie strategiczne, wąski obraz sytuacji). - Świat zmienia się, ludzie zaczynają działać prawopółkulowo. - Myślenie abstrakcyjne, peryferyjne. - Otwartość, uczuciowość, wrażliwość, emocje. Czym jest bodygraf? Co się na nim znajduje? - Bodygraf reprezentuje twój unikalny genetyczny projekt. - Pokazuje miejsca twojej wrażliwość, wskazuje gdzie są twoje słabe, a gdzie mocne strony. - Oferuje prostą Strategię, której możesz zaufać, która umożliwi połączenie z twoim osobistym Autorytetem, doprowadzi cię na właściwą ścieżkę, pozwoli na podejmowanie właściwych dla ciebie decyzji. - Pomaga w zrozumieniu jak wchodzisz w relacje, jak inni oddziałują na ciebie oraz jak ty działasz na innych. - Obok bodygrafu umieszczone są dwie kolumny. Jedna z nich, opisana na czarno, reprezentuje Osobowość, naszą świadomą część, a druga, opisana na czerwono – nieświadomość, czyli Duszę, część której nie odczuwamy w czasie rzeczywistym, możemy ją ewentualnie obserwować, przywołując wydarzenia z przeszłości. Bodygraf - Każda z kolumn składa się z 13 liczb. Przy każdej z liczb widnieje jakiś symbol astrologiczny (Słońce, Księżyc, Węzeł Południowy, Węzeł Północny oraz planety) i numer bramy, po której następuje przecinek dziesiętny oraz oznaczenie linii (jednej z sześciu). - Każda z bram ma swoje miejsce w bodygrafie, umieszczona jest na jednym z centrów (czakramów). Informacje podane na wykresie są źródłem wiedzy - możemy dowiedzieć się między innymi na które ciało astrologiczne wpływa dana brama, jaką lekcję dostajemy za jej pośrednictwem. Jakie tematy i cechy charakterystyczne do danej bramy wnosi linia w której jest aktywowana. Czy lekcję otrzymujemy na poziomie świadomym (osobowość) czy nieświadomym (poziomie Duszy). - Istnieją 64 bramy oraz 9 czakramów. Bramy i kanały energetyczne Brama to nie to samo co cały, zdefiniowany kanał. Brama jest potencjałem - receptorem. Za pomocą bramy łączymy się z innymi, doświadczamy, podejmujemy wspólne aktywności. To właśnie jest ten słynny "magnetyzm" - kiedy cię do kogoś ciągnie to prawie na pewno oznacza, że któreś z waszych bram łączą się i tworzą kanał, a co za tym idzie - niepowtarzalną energię. To przez to czujemy się niejednokrotnie tak bardzo "naładowani", tacy inni będąc w czyimś towarzystwie. Dlatego też łączymy się z konkretnymi ludźmi - wybieramy ich na poziomie energetycznym, łącząc swoje potencjały. Czasem to połączenie jest wyjątkowo korzystne, jednak bywa też szkodliwe. Niestety, jak to bywa w życiu - to co szkodliwe jest też uzależniające, toteż możemy się bardzo niekorzystnie z kimś połączyć i nie móc się z tego uwolnić przez długi czas. To co masz w umyśle, to co w kółko przerabiasz, co odczuwasz i czym żyjesz to właśnie niezdefiniowane miejsca w Twoim bodygrafie. Umysł cały czas przerabia energię pochodzącą z otoczenia, dlatego tak bardzo skupiamy się na tym czego nie mamy. To co masz niezdefiniowane - do tego cię ciągnie u innych, to właśnie jest przedmiotem twoich działań, to chcesz zdobyć - bo sam tego nie masz. Czym jest kanał? Można to opisać symbolicznie - jedna brama to matka, druga brama to ojciec. A ich dzieckiem jest kanał energetyczny. Co prawda składa się on z matki oraz ojca, ma z nimi wiele wspólnego - ale to jednak całkiem nowy twór, zupełnie oryginalny i niepowtarzalny. Dlatego też, mimo że dwie osoby mogą mieć taki sam kanał energetyczny, to jednak będą one całkiem różne i na odmienne sposoby będą się objawiały, manifestowały w życiu - chociaż w gruncie rzeczy podobny, to jednak inny. Zdarza się, że jakaś osoba nie ma żadnej aktywnej bramy w którejś czakrze – wtedy czyni to ją ekstremalnie czułą, receptywną na energie pochodzące od innych osób, ale jako że nie ma w niej bram – nie będzie tej energii wykorzystywała na własny użytek. Umie poczuć tą energię, ale nie może jej użyć (nie ma bramy, potencjału która uwalniałaby energię). Na początek fakt, który dotyczy obu grup cech – zarówno świadomych, jak i podświadomych. Istotnym jest, aby być tutaj maksymalnie obiektywnym wobec siebie, chociaż to niezwykle trudne. Bardzo proszę, abyście nie odrzucali swojego wyniku tylko dlatego, że wam się nie podoba – nie należy interpretować pojedynczych cech i nie do końca wierzyć opisom znalezionym w internecie. Prawda jest taka, że cechy oddziałują na siebie i w połączeniu dają bardzo specyficzną mieszankę, która tworzy naszą istotę i nasze ja. Cechy świadomie (Osobowość, Umysł): - cechy naszej osobowości - mamy do nich świadomy dostęp - tutaj znajduje się nasz obraz siebie – to jak siebie postrzegamy w naszym umyśle; inni niekoniecznie widzą w nas te cechy Cechy podświadome (Ciało, Dusza): - nie mamy ich świadomości w czasie rzeczywistym - inni widzą je w nas cały czas - możemy zaobserwować w sobie te cechy, analizując naszą przeszłość oraz rozmawiając z innymi o sposobie, w jaki nas postrzegają Planety – słowa kluczowe Słońce – witalność, siła, wola, ego, dowodzenie Ziemia – płodność, rozwój, konstrukcja, podstawa, korzeń Księżyc – uczucia, emocje, instynkt, zmiana, ciało Węzeł Północny – kierunek, linia geometrii: dokąd zmierzasz Węzeł Południowy – kierunek, linia geometrii: skąd pochodzisz Merkury – umysł, świadomość, komunikacja, życie psychiczne, mentalne Wenus – artyzm, estetyka, wartości, relacje Mars – energia, moc, pragnienia, zapewnienia, agresja Jupiter – rozwój, możliwości, sprawy materialne Saturn – ograniczenia, powściągliwość, dyscyplina, punkt koncentracji, ból Uran – przemiana, rewolucja, niestabilność, inwencja Neptun – wyobraźnia, fenomeny psychiczne, punkt zamętu Pluton – odnowa, regeneracja, przymus, nieświadomość Dziewięć czakramów Centra energetyczne - czakramy Czakramy odzwierciedlają pewne fizyczne aspekty i cechy. Jeśli centrum jest kolorowe (czyli zdefiniowane) masz stały dostęp do przedstawiających je energii. To, jaka będzie jakość i charakter energii, jest zgodne z twoim systemem i rolą w życiu, zależy to też od twojego doświadczenia i od tego czy przy podejmowaniu decyzji przestrzegasz swojej strategii i autorytetu. Każda aktywacja (czyli brama lub kanał) jest tak jakby podwójna i dlatego może być przyjemna lub nieprzyjemna (dana cecha objawia się w pozytywnej lub negatywnej formie). W centrach otwartych nie masz stałego dostępu do energii, a ich działanie będzie zależeć od środowiska, w którym się znajdujesz i od tego, kto aktualne wywiera na ciebie wpływ. Poniższe opisy stanowią ogólny obraz działania poszczególnych czakr, jednak ich konkretne działanie w twoim życiu zależy od bram i kanałów, które są aktywne w twoim wykresie. Opisy czakramów opublikuję w kolejnych tekstach. Kim jesteś? Typy aury Twój chart (bodygraf) pokazuje jaki masz typ aury, mówi o tym jakiej masz przestrzegać strategii, w jaki sposób podejmować decyzje, jaki masz Autorytet (inteligencję umiejscowioną w Ciele). Są to narzędzia, które pokazują w jaki sposób jesteś zbudowany, jak poruszasz się w życiu i w jak wchodzisz w interakcje ze światem. Istnieją miliony, nieskończone kompilacje projektów - każdy z nas się różni. Jednak typy aury są tylko cztery. Każdy z nas reprezentuje jeden z tych typów. Typ aury mamy jeden i ten sam przez całe życie, nie da się go zmienić. Tak samo jak nie da się „wejść skórę” osoby o innej aurze czy też wyobrazić sobie jak jest nią być. Generatory – Budowniczowie Około 70% populacji (łącznie generatory i manifestujące generatory, które mają dodatkowo zdefiniowaną czakrę gardła). Jeśli jesteś generatorem, to masz zdefiniowaną czakrę sakralną. Twoją strategią angażowania się w życie jest czekanie na to, by rzeczy i okazje zjawiały się na Twojej drodze, tak byś mógł na nie odpowiedzieć. Jeśli będziesz sam inicjować wydarzenia, zamiast oczekiwać na możliwość odpowiedzi na nie, zazwyczaj skończysz z uczuciem frustracji. Generatory to siła życiowa, napęd naszej planety. Są stworzone by poznawać siebie poprzez obserwację tego, na co odpowiadają. Poprzez reagowanie na rzeczy, okazje, ludzi doświadczają satysfakcji w życiu. Ich praca to ogromny dar dla świata. Mają aurę otwartą i pochłaniającą, automatycznie dopuszczają do siebie inne aury. Jedyną prawdziwą obroną przed innymi jest życie według strategii i kierowanie się wewnętrznym autorytetem. Jeśli generator będzie żyć według strategii, czyli zacznie po prostu czekać – jego magnetyczna i atrakcyjna aura wykona całą pracę za niego i spowoduje samoczynne "przyciągnięcie" korzystnych okazji i sprzyjających mu ludzi. Aura generatorów wyraża się w postaci niemal błagalnej – generator sam "prosi się" o wykorzystanie jego zasobów energii sakralnej, czym przyciąga osoby o innych aurach. Energia generatora ma swoje źródło w czakrze sakralnej. Jest to siła pierwotna. Prawdziwym darem generatorów jest ich zdolność do reagowania na otoczenie – wewnętrznie i zewnętrznie, (odpowiadanie na potrzeby otoczenia). Prawidłowo funkcjonujące generatory to najsilniejsze energetycznie typy aury na ziemi. Wśród generatorów występują autorytety: sakralny lub emocjonalny. Generator, który żyje zgodnie ze strategią i podejmuje decyzje za pomocą wewnętrznego autorytetu odczuwa bardzo głęboką satysfakcję. Kiedy odpowiadają na potrzeby otoczenia prawidłowo, mają poczucie posiadania niemal nieskończonych zasobów energii sakralnej – jakby mogły pracować dzień i noc. Generatory to prawdziwi budowniczowie tego świata, ponieważ mają nieograniczony dostęp do sił witalnych (o ile wykorzystują je zgodnie z własnym przeznaczeniem, odczuwając przy tym satysfakcję). Siła życiowa produkowana przez ich czakrę sakralną jest najpotężniejszym dostępnym źródłem energii na ziemi. Generatory powinny do końca wykorzystać swoją energię, zanim pójdą spać, jeśli chcą czuć się wypoczęte następnego ranka. Muszą do końca "wyładować swoje baterie". Czakra sakralna funkcjonuje w taki sposób, że potrzebuje jednej nocy, by się całkowicie zregenerować. Należy jednak pamiętać, że aby regeneracja była skuteczna – trzeba wykorzystać całą energię przed snem. Generatory, które nie żyją zgodnie ze strategią i nie decydują za pomocą swojego wewnętrznego autorytetu stają się bardzo sfrustrowane i podatne na utknięcie w niekorzystnej sytuacji życiowej. Zużywanie swojej energii sakralnej na czynności, których nie lubią, sprawiają, że są nieszczęśliwe. Generatory, które nie żyją zgodnie z "przeznaczeniem" są podatne na to, by stać się niewolnikami innych ludzi, rządu, społeczeństwa. Manifestujące generatory Strategia dla generatora manifestującego To jest bardzo dobry tekst Pana Andrzeja, można się dużo dowiedzieć. Ja też na pewno w przyszłości napiszę coś o manifestujących generatorach. Projektory – Przewodnicy Około 20% populacji. Jeśli jesteś projektorem, twoją strategią angażowania się w życie jest oczekiwanie na specyficzne rozpoznanie przez innych (rozpoznanie prawdziwego ciebie) oraz bycie zaproszonym do rzeczy, aktywności, relacji. To właśnie poprzez zaproszenia doświadczasz poczucia bycia ujrzanym, rozpoznanym, doświadczasz sukcesu w życiu. Jeśli będziesz sam inicjować wydarzenia zamiast czekać, najpewniej doświadczysz oporu i niezrozumienia, odrzucenia, skończysz z poczuciem goryczy. Darem Projektorów dla świata jest zrozumienie oraz przewodnictwo. Naturalną funkcją projektora jest bycie zapraszanym do kierowania energią z czakry sakralnej przez pozostałe typy energetyczne (generatory i manifestujące generatory). Projektorzy to typ ludzi "nieenergetycznych". Oznacza to, że nie są na świecie po to, by pracować w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Nie mogą wykonywać wciąż i wciąż jakiejś fizycznej pracy, ponieważ zwyczajnie nie posiadają do tego energii, prowadzi to w ich przypadku do całkowitego wypalenia i rozgoryczenia, a w końcu do chorób. Przeznaczeniem projektorów jest nauka, tak by mogli funkcjonować w świecie w roli przewodników i mieć wiedzę, jak skutecznie wykorzystywać energię dla korzyści swojej i innych. Projektorzy mają dostęp do ogromnych zasobów energii, niedostępnych dla innych typów ludzi, jeśli tylko będą żyły zgodnie ze strategią i autorytetem, czyli akceptowały jedynie właściwie zaproszenia, co pomoże im skutecznie zarządzać energią wielu osób. Projektorzy muszą używać wewnętrznego autorytetu do podejmowania wszystkich ważnych decyzji. Kierowanie się umysłem w decydowaniu zazwyczaj daje niekorzystne i nieoczekiwane skutki. Niestety nie można "powtórzyć" pytania – autorytet odpowiada tylko raz. Projektory nie są stworzone po to, by "podtrzymywać" energetycznie generatorów i manifestorów, a by pomagać im w kierowaniu ich energią. Aura projektora jest bardzo skoncentrowana. Skupia się dokładnie na czakrze G, czyli Wyższego Ja (będącego w samym środku istoty ludzkiej). Nazwa "projektor" wywodzi się od natury aury tego typu. Projektor jest "projektowany" przez innych – zostaje zauważony! Projektory z natury są stworzone do studiowania ludzkich zachowań, a także nabywania wiedzy i informacji. W czasie oczekiwania na właściwe zaproszenia, projektor powinien uczyć się i pracować nad swoimi pasjami i talentami, aby przygotować się na nadejście zaproszenia przygotowanego przez los specjalnie dla niego. Manifestory – Inicjatorzy Około 9% populacji. Jeśli jesteś manifestorem, twoją strategią angażowania się w życie jest informowanie innych o twoich decyzjach przed wykonaniem działania, po to by wyeliminować opór. Kiedy manifestory nie mogą się realizować w spokoju, doświadczają gniewu. Manifestory są stworzone, by wywierać potężny wpływ i być inicjatorami mechanizmów dla innych typów aury. Inicjacja jest ich darem dla świata. Reflektory - Wnikliwi Około 1% populacji. Jeśli jesteś reflektorem, twoją strategią angażowania się w życie jest odczekiwanie pełnego cyklu Księżyca przed podjęciem każdej istotnej decyzji. Reflektory rozkoszują się niespodziankami, jakie niesie życie. Jeśli inicjują zdarzenia i nie używają swoją Strategii do podejmowania decyzji, mogą skończyć zawiedzione przebiegiem życia. Reflektory są stworzone do wydawania ocen w społeczeństwie, do odzwierciedlania niesprawiedliwości, jaką ludzkość wyrządza sama sobie. Prawdziwy, autentyczny Ty W swoich tekstach często będę używała pojęć „Prawdziwy Ty” (Self) oraz „Fałszywy Ty” (Not-Self). Mówiąc Prawdziwy Ty, mam na myśli czyste i naturalne oblicze ciebie, takie jakie miałbyś, gdyby nie wpływ świata. Jest to cel życiowy, powód dla którego tutaj jesteś. „Fałszywy Ty” to ty w homogenizowanym świecie, zaprogramowany na różnych płaszczyznach. Jest to maska którą nakładasz, przykrywając swoją prawdziwą naturę. Możemy stawać się coraz bardziej świadomi swojego fałszywego oblicza, a poprzez przestrzeganie swojej Strategii i honorowanie Autorytetu możemy docierać do autentycznego, prawdziwego siebie. Niechęć do siebie ma swoje źródło właśnie w „Fałszywym obliczu”, w „Not-self”. Dzieje się tak, gdyż podświadomie nienawidzimy swojej sztucznej maski, tych warstw fałszu, które byliśmy zmuszeni nakładać w ciągu życia, celem dostosowania się do otoczenia, przypodobania mu się. Jeśli forma (Ciało) funkcjonuje prawidłowo, optymalnie, nasza psychika (Osobowość) lśni wyjątkowym blaskiem, poprzez nasze myśli, słowa i czyny, wzmacniając je swoją jasnością i delikatnością. To jest autentyczność, życie w sposób w jaki zostaliśmy do tego stworzeni. Miłość to geometria Stan "NOT SELF" ("nie ty" - elementy niezdefiniowane, białe na bodygrafie) to stan kiedy nie jesteśmy sobą, nie działamy zgodnie z przeznaczeniem swojej Duszy. Poddani warunkowaniu, niepewni siebie, w poczuciu winy, pod wpływem religii, rodziny i otoczenia, starając się zadowolić innych albo spełnić narzucone odgórnie, poza naszą świadomością cele. Not self to władza umysłu nad ciałem. A właściwie iluzja władzy (bo umysł nigdy nie jest autorytetem). Eksperyment życia za pomocą twojej Strategii i Autorytetu Strategia i Autorytet są kluczem do życia w szczęściu i szacunku do tego jaki naprawdę jesteś, umożliwiają zrozumienie i odpuszczenie cech, które nie są twoje, a zostały jedyne przyswojone w procesie socjalizacji. Dotychczas byliśmy uczeni sterowania swoim życiem za pomocą decyzji podejmowanych z poziomu umysłu. Umysł to cudowna maszyna, jeśli chodzi o zbieranie i przechowywanie informacji, doświadczeń, do kontemplacji czy tworzenia idei, którymi możemy się dzielić z innymi. Oczywiście, umysł ma wspaniałą funkcję i jest bardzo przydatny, ale kompletnie bezużyteczny w podejmowania osobistych decyzji odnośnie naszego życia. Umysł jest pasażerem – obserwatorem wydarzeń. Jednak motorem w naszym życiu, tym co jest prawdziwą inteligencją i tym co decyduje, jest świadomość tkwiąca w naszym Ciele – Dusza. Każdy z nas jest stworzony do podejmowania decyzji za pomocą Autorytetu wewnętrznego – jednego z czakramów. Podjęcie jednej niewłaściwej decyzji może skierować nasze życie na bardzo złe tory, wpłynąć trwale na jego przebieg, sprawić że znajdziemy się kompletnie nie tam, gdzie powinniśmy. Decyzje podejmowane za pomocą umysłu mają skuteczność 50/50 – mogą być dobre albo złe. Żeby przetrwać w życiu, wieść je w sposób satysfakcjonujący i szczęśliwy, musimy nauczyć się podejmować decyzje z poziomu wewnętrznego Autorytetu. Jeśli uda ci się zrozumieć i skutecznie używać swojej Strategii i Autorytetu, umożliwi ci to aktywne eksperymentowanie Human Design. Możesz zacząć odkrywać prawdziwego siebie i zmieniać swoje życie. Jeśli zaczniesz żyć w sposób w jaki zostałeś „zaprojektowany”, właściwy dla ciebie, twój umysł zacznie zachowywać się w całkiem inny sposób. Przestanie walczyć o władzę w twoim życiu, przekonywać do podjęcia takiej a nie innej decyzji. Zacznie jedynie obserwować. „Jeśli żyjesz z pomocą swojej osobistej Strategii i Autorytetu, nie masz nic do roboty – rzeczy dzieją, a Ty nie musisz w nic ingerować.” - Ra Uru Hu Autorytety w Human Design Sakralny (czakra sakralna) - autorytet, który mogą mieć jedynie generatory i manifestujące generatory (zdefiniowana czakra sakralna). Czakra sakralna to źródło siły życiowej. Dostarcza odpowiedzi w “teraz” - w czasie rzeczywistym. Energię z tego czakramu trzeba odczuć na poziomie słuchu i na poziomie energii – w gruncie rzeczy jest to całkiem łatwe. Czakra sakralna odpowiada tylko trzema głosami: "A-ha/y-hy" (czyli tak), "Y-y" (czyli nie) albo "H-mmm" (czyli brak odpowiedzi). Generatory mogą więc uzyskać odpowiedź na każde pytanie w chwili obecnej - sedno tkwi w zadawaniu prostych pytań typu "tak-nie" i umiejętne wsłuchanie się w dźwięk swoich trzewi. Bardzo przykrym i wyniszczającym uczuciem dla generatora jest frustracja - skutek życia w "not self". Życie w zgodzie ze swoim Autorytetem i Strategią, podejmowanie właściwych decyzji zgodnie z podpowiedziami ciała to gwarancja głębokiego poczucia spełnienia i satysfakcji dla każdego generatora i manifestującego generatora. Emocjonalny (czakra splot słoneczny) - odpowiedzi na zadawane pytania szukaj w uczuciach, a nie w myślach. Należy pamiętać, że uczucia nigdy nie kierują się logiką i często nie da się ich racjonalnie wyjaśnić. Emocje są jak morskie fale - przechodzą od nadziei do bólu i z powrotem, są w bezustannym w ruchu. Autorytet emocjonalny nie działa szybko, pośpiech nigdy nie będzie dla ciebie dobrym doradcą - tak naprawdę to w twoim przypadku czas działa na korzyść, im więcej go masz na podjęcie decyzji, tym lepiej dla ciebie. Nie próbuj wywirać na siebie nacisku ani niczego przyspieszać. Jeśli czegoś nie czujesz - po prostu tego nie rób. Koniecznie musisz nauczyć nie dawać ponieść falom emocji, bo będziesz tego żałować w dłuższym rozrachunku. Decyzje podjęte na haju szczęścia mogą nie wyglądać już tak korzystnie kiedy najdzie cię fala smutku. Dla istoty emocjonalnej prawda w "teraz" po prostu nie istnieje - musi zaprzyjaźnić się z upływającym czasem. Śledziona (czakra śledziony) - jeśli twoim autorytetem jest śledziona, musisz nauczyć się słuchać swojego wewnętrznego głosu - intuicji, i to na nim opierać swoje działania, bez względu na konsekwencje. Ten głos jest dosyć cichy i nie lubi się powtarzać. Odpowiada niemal natychmiast po zadaniu pytania, więc masz tylko jedną szansę, by go wysłuchać i podjąć na jego podstawie decyzję. Twój wewnętrzny głos zawsze dba o twoje zdrowie i bezpieczeństwo, pomoże ci wygrać każdą bitwę. Różnice w podejmowaniu decyzji – Splot słoneczny vs. Śledziona: Śledziona – wie od razu. Splot słoneczny – musi czekać na klarowność emocji. Splot słoneczny – zadanie życia: nauka cierpliwości, oczekiwania, zrozumienie że czas to pojęcie względne. Śledziona – zadanie życia: nauka spontaniczności, nauka podejmowania decyzji zgodnie z głosem intuicji. G (Jaźń) - opis pojawi się w przyszłości. Ego (czakra serca, ego) - opis pojawi się w przyszłości. Lunarny - w przypadku reflektorów (bez zdefiniowanych czakramów). Opis opublikuję w przyszłości. Mentalny - opis pojawi się w przyszłości. Profile w Human Design - Istnieją profile, które dosłownie kłócą się ze sobą, stoją w opozycji, oraz profile są ze sobą w harmonii - Cel życia to trwanie w harmonii Duszy i Osobowości. - Świadomość, Osobowość, cel Duszy – pierwsza cyfra / Nieświadomość, Dusza, cel Życia – druga cyfra. - Istnieje 12 profili, tj: 1/3, 1/4, 2/4, 2/5, 3/5, 3/6, 4/1, 4/6, 5/1, 5/2, 6/2, 6/3. - Świadomość, cel Duszy – nie jest to cała Dusza, tylko plan na to konkretne Życie (inkarnację). Są to narzędzia, które Dusza otrzymała do realizacji celu. Linia 1 – Detektyw - podstawa, fundament dolnej części trygramu - interpersonalny (skupiony na własnych doświadczeniach) - ponad przeciętna ciekawość - potrzeba zrozumienia tematu przed podjęciem działania w jego zakresie - introspekcja - osobie o tej linii zawsze jest zbyt mało wiedzy, występuje silna potrzeba zdobycia większej ilości informacji - internet to spełnienie marzeń Detektywa, może stać się najważniejszym narzędziem w życiu Jedynki - cel Jedynki to stworzenie podstawy informacyjnej dla bezpieczeństwa i ochrony społeczeństwa oraz świata Linia 2 – Pustelnik - silna potrzeba, przymus samotności, przebywania w odosobnieniu - stworzony, by być „wezwanym” do czegoś, jakiejś aktywności w życiu – sam nie wybiera, tutaj decyduje los, Pustelnik niemal całe życie może spędzić na oczekiwaniu na „ten moment” - nieśmiały, nieufny - interpersonalny (środek dolnej części trygramu) - zazwyczaj mają w swoim biografie bramy, które czynią ich głęboko wrażliwymi - gdy ich nie ma, ludzie zauważają ich brak, odczuwają go - im bardziej się wycofują, tym bardziej inni ich wołają, by wyszli ze swojej samotni - dzieci o profilu 2/4 często nie chcą gdzieś iść, ale gdy już to zrobią zazwyczaj są bardzo zadowolone - cel życia – zintegrować wiedzę, energię i mądrość w oczekiwaniu na moment gdy inni będą gotowi by usłyszeć przekaz Linia 3 – Męczennik - nauka na błędach - życie skupione na doświadczaniu – odzwierciedlanie, działanie, nadawanie znaczenia - metoda prób i błędów - osoby o tym profilu są tu po to, by stać się ekspertami odnośnie tego co działa a co zawodzi - nigdy nie popełniają prawdziwych błędów, w ich przypadku każdy błąd to styl życia i nauka - muszą popełniać błędy, by doświadczać życia - żeby dowiedzieć się czy owoc jest już dojrzały trzeba go spróbować - wiedza i mądrość jako skutek uboczny doświadczeń - interpersonalny - cel Trójki to odkrywanie i doświadczanie różnych możliwości, a następnie dzielenie się tymi doświadczeniami z innymi, by chronić ich i wspierać - wspieranie i ochrona – nie mylić z poświęcaniem się! Linia 4 – Oportunista - drogi optymisto, pesymisto i realisto – kiedy kłóciliście się o to, czy szklanka jest w połowie pełna, czy w połowie pusta – ja po prostu wypiłem jej zawartość - podstawa górnego trygramu – transpersonalny profil, czyli podstawą istnienia są relacje z innymi, a nie własne doświadczenia, jak to było w przypadku profili interpersonalnych - osoba towarzyska, głęboko społeczna - dotarcie do podstaw relacji - dużo przyjaciół, znajomych – sieć kontaktów - nigdy nie muszą rezerwować noclegów w hotelach – wszędzie mają przyjaciół - nie lubią zmian, niewiadomych, potrzebują stabilności - zmiany przyjmują tylko wtedy, gdy przymusza je do tego sytuacja, wtedy potrafią dopasować się do nowych okoliczności - nie opuszczają partnera, chyba że mają kogoś innego na oku. Mają takie zachowanie w naturze - tak pracuje ich energia i tak jest w porządku w ich przypadku - cel życiowy: stworzyć fundament dla społeczności i połączeń międzyludzkich Linia 5 - Heretyk oraz Linia 6 - Wzór do naśladowania - opisy pojawią się w kolejnych publikacjach. Kanały energetyczne (specjalizacje) - podział na obwody Masz do nich stały dostęp energetyczny. Dwie zdefiniowane bramy tworzą kanał i powodują, że centra (czakry) które łączą, tez stają się zdefiniowane. Działają jak klej między poszczególnymi czakrami. Umożliwiają połączenie, przepływ energii, komunikację między czakramami. Pokazują wpływ jednej czakry na drugą. W HD istnieje sześć grup kanałów, tzw. obwodów. Każdy z nich opisuje jakiś rodzaj energii życiowej i procesów genetycznych. Każdy z nas może posiadać aktywacje w różnych obwodach. Każdy obwód opisuje ruch i sposób przepływania energii życiowej przez czakry (można powiedzieć, że to schemat procesów genetycznych zachodzących w różnych obszarach ciała). Warto zauważyć, że czakra Ajna (umysł) nie jest bezpośrednio podłączona do żadnego z centrów motorycznych (np. czakry podstawy, czakry sakralnej czy czakry emocjonalnej). Oznacza to, że nie posiada mocy, siły decyzyjnej. Ma bezpośrednie podłączenie tylko czakry korony i czakry gardła, czyli może się manifestować, ale nie ma władzy wykonawczej, tak to można opisać. Tłumaczy to, że dlaczego decyzje podejmowane z poziomu umysłu bywają tak nieefektywne. Obwody energetyczne - grupy kanałów Tribal - Obwód plemienny (zawierający połączenia z czakrą serca-ego) – dbasz o plemię, tzn. skupiasz się głównie na wspieraniu rodziny, grupy, organizacji, itp. Obwód ten nie ma połączenia z czakrą umysłu, korony, czy czakrą G (jaźni). Sporo to mówi o tej grupie kanałów – silne zorientowanie na przetrwanie, intuicja. Individual - Obwód indywidualny – koncentracja się na wzmacnianiu siebie. Źródło zmian, potencjalnych mutacji w kolektywie. Collective - Obwód kolektywny (zbiorowy) – koncentracja na zbiorowej aktywności (dzielenie się z innymi, w większej lub mniejszej skali). Zapoznając się z pojęciem obwodów energetycznych można łatwo zaobserwować, jakich procesów i schematów używamy, jakie procesy myślowe poruszamy i czym się kierujemy w działaniach, jaki rodzaj energii wykorzystujemy. Dajcie proszę znać, czy wpis wam się podobał oraz czy taka tematyka was interesuje. W tej notce opisy są bardzo ogólne, szczegółowe opracowania konkretnych zagadnień pojawią się w kolejnych wpisach. Zapraszam!
    12 punktów
  4. Zapewne w wielu polskich rodzinach był podobny schemat wychowania - trzeba być skromnym, poświęcać się, nie narzekać, zaciskać zęby. Za wytrwałość i ciężką pracę będzie zbawienie - co prawda nie wiadomo kiedy, ale będzie. Tak bardzo jesteśmy nauczeni harówy, że powodem do wstydu stało się przyznanie przed sobą i przed innymi - jest mi ciężko, nie dam rady. Do refleksji nad tym tematem skłoniła mnie wiadomość od koleżanki z pracy - osoby, którą bardzo cenię i mam z nią dobry kontakt, jednak nie jesteśmy szczególnie blisko. Możliwe nawet, że z mojej winy, bo przez ostatnie lata przechodzę przez czas wycofania i izolacji, bardzo trudno przychodzi mi nawiązywanie i podtrzymywanie relacji. Wracając jednak do sedna - od dwóch tygodni zmagam się z bólem kręgosłupa. Po prostu z tym żyję, starając się wykonywać swoje obowiązki, chociaż w najcięższych dniach wracając do mieszkania po prostu kładłam się na podłodze i leżałam tak bez ruchu godzinami, na nic innego nie pozwalał mi ból. Nie uważam się przy tym za cierpiętnicę, nie użalam się - nie tego jestem nauczona. Nikt z rodziny (z którą obecnie mam kontakt telefoniczny) słysząc o moim problemie nie powiedział "hej, może powinnaś zająć się zdrowiem i skorzystać z L4?". Po prostu nie ma wśród moich bliskich tradycji dbania o zdrowie, tak jakby była to ogromna słabość i wada - chorować i czuć się słabo. Co gorsza, nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego deficytu, z tego braku umiejętności dbania o siebie. Przepracowywanie się było dla mnie jak powietrze. Do czasu, kiedy otrzymałam od wspomnianej wyżej koleżanki z pracy wiadomości z pytaniem - czy umówiłam się już do fizjoterapeuty? Odpisałam, że nie, że brakuje mi czasu. A ona zaproponowała mi pomoc finansową. Wtedy coś we mnie pękło, rozpłakałam się. Poczułam, że otrzymałam od kogoś troskę, której brakowało mi przez cały okres dorastania. Troskę, której wciąż pragnę, mimo że jestem już dorosłą kobietą - i sama mogę, a nawet powinnam sobie tę troskę sobie okazać. Oczywiście nie brakuje mi pieniędzy, a właśnie zdrowych nawyków. Umówiłam się do tego fizjoterapeuty.
    11 punktów
  5. Tajlandia - wylot początek grudnia 2023. Circa 2 tygodnie, trochę ponad. Na teraz: -kupione bilety lotnicze (koszt: 1092.58 GBP Emirates, przesiadka w Dubaju, wylot z Manchester, a wysiadamy na Phuket, po paru dniach lecimy na Bangkok te bilety nie są jeszcze kupione) -wyrobione międzynarodowe prawo jazdy (koszt: 35 PLN, są dwa typy, do Tajlandii - Konwencja Genewska), chciałbym pośmigać jakąś maszyną tam - moto. Z kosztów to na teraz tyle. Odzieży dużo nie biorę, tam skorzystam z pralni i chyba już mam na wyjazd wszystko kupione. (chciałbym jeszcze dla beki kupić marynarkę w ananasy i jakiś kozacki bucket hat) Kosztów nie podaję bo to już indywidualna spawa. Grupa na wylot to 5 osób (w tym dwie kobiety). Coraz częściej myślę, że wybór Tajowa był taktycznym błędem. Dlaczego? Lecimy kiedy zaczyna się "pogoda" - więcej turystów. Tak chodziło za mną, że to miejsce już jest "przeruchane" za bardzo. (użytkownik @dzikabomba tylko to potwierdził) Lecz Rubikon jest już przekroczony, wiec mogę tylko powiedzieć: Kości zostały rzucone! Mam dziwne, przeczucie, że Filipiny byłby lepszym wyborem, dużo dobrego słyszałem o Wietnamie. Nie chodzi mi teraz o sex turystykę, mimo iż w Dubaju bujałam się z Filipinką. (kłamała co do swojego wieku - one się kurwa nie starzeją!) Po co tam lecę. Przez ten cały hype, z ciekawości, jedzenie, owszem i sex - na całe szczęście Azjatki to nie mój typ urody (z ciała to jak młody chłopiec). Filipinka z którą miałem przyjemność obcować - podczas hanky-panky zachowywała się jak kobieta, normalnie, standardowo - OK. Natomiast to co widziałem na filmach xxx z Tajlandii to sprawiają one wrażenie nieobecnych podczas zbliżenia - mam nadzieję, że to jakaś bzdura na którą z jakiegoś powodu zwróciłem uwagę... Na teraz, nie wiem jak to tam rozegrać - kobiety. Jedni znajdują Tajkę jedną na cały wyjazd - w ogóle mi to nie pasuje. W planie mam codziennie iść na masaż. Panie oddające się za sos, będę szukał takich porobionych bomb. Randki? Spoko, zobaczymy. Chętnie poczytam jakieś rady. Żon, LTRów nie szukam. Proszę nic nie pisać o lejdibojach - kompletnie mnie to nie interesuje, a żart z tego w mojej ocenie jest słaby jak włosy Radka Majdana. Najważniejsze dla mnie na tym tripe, to zobaczyć jak tam będę się czuł, może czas opuścić ciepły Europejski kurwidołek. I tu super, że mamy @Tajski Wojownik, z którym mam zamiar się spotkać. Pozdro! @spacemarine to dla Ciebie też. @EmpireState, @Turop Moje piwniczaki: @Chcni, @Król Jarosław I Jako, że nie biorę ze sobą dużo medykamentów - kupię je w aptece na miejscu (podobna można tam kupić wszystko bez recepty) to w aptece będę robił pierwszy podryw - chyba, że jest to zawód zarezerwowany dla mężczyzn. Na baletach będę podbijał do białych i czarnych turystek, podobno siedzą jak strute, gdy widzą co się tam odpierdala. Beka! Alkohol - naprawdę minimalne ilości, szkoda mi marnować dzień na kaca! Dobrze, że można tam zajarać splifa! Pozdrawiam wszytkich.
    10 punktów
  6. Bracia, widzę co się dzieje, kobiety i ich wymagania wręcz wariują, do czego niestety w bardzo dużym stopniu przyczyniają się biali rycerze. Jest masa nowych mediów, w których to panie są wręcz zasypywane pytaniami, uwagą, prośbami, skomleniem o numer, zdjęcie czy o to, żeby.. odpisała? I tych gości nie jest 5, 10, 100.. nie. Większość facetów, to Ci goście - desperaci, którzy łakną cipki nade wszystko. Chcą mieć seks ponad przyjaźń, ponad jakiekolwiek zasady, ponad honor oraz ponad własną, męską godność. Ostatnie dni przeglądałem youtuby, facebooki i inne.. i jestem załamany, Bracia Samcy są jednym z ostatnich bastionów męskości w zalewie nowoczesnego gówna. Gdzie Wy kurwa macie jaja? Nie dziwi mnie kobieca pogarda wobec Was, tylko, że tym swoim memlaniem i ubóstwianiem Pań robicie krzywdę wszystkim. Robicie krzywdę kobietom stawiając je na piedestale i zawyżając ich realną wartość, robicie krzywdę kumatym facetom, którzy mają trudności, robicie w końcu krzywdę sobie. Nie, jak jesteś miły i piszesz do niej 50tą wiadomość, to wiedz, że nie odpisała Ci frajerze dlatego, że "nie zauważyła" tylko dlatego, że ma Cię w dupie. A na twoje miejsce jest tysiące kolejnych, jesteś tylko jak kolejny polny kamień, na który przypadkowo nadepnęła podczas spaceru z Chadem. Stąd z tego miejsca, z tego bloga wnoszę apel: - nie dawajcie atencji kobietom, widzicie, że Was nie szanuje, olewa, zbywa - postawcie sprawę na ostrzu noża, miejcie jajca i zagrajcie twardo, pożegnajcie damę - jak widzicie, że ktoś błądzi, białorycerzy, to pogadajcie, wybadajcie temat, jak się interesuje, wspomnijcie o forum raz czy dwa I może w niektórych miejscach tego wpisu padły ostre słowa ale na litość boską, apogeum wkurwienia mnie dosięgło z dniem dzisiejszym. Amen.
    10 punktów
  7. Dzisiejsze podejście na fejsie zaowocowało wysłaniem 10 wiadomości do różnych przedstawicielek płci przeciwnej. W większości z okolic, aby w razie czego było się łatwiej spotkać. Nie żebym nie lubił podróży, ale jazda na drugi koniec PL, aby w połowie dostać wiadomość od flądry "wiesz co, dziś jednak nie mogę" to tak nie leży w moich zainteresowaniach. Jechałem dziś na wysokiej wibracji odwagi, czyt. wyjebania, która swego czasu była dla mnie nieosiągalna. Dziś się przemogłem, miałem okazję wybyć na miasto, myślałem, że poćwiczę zagadywanie. W swoich myślach już zagadywałem do jakiejś 20, a później idziemy plażą, molo, ja wyciągam pierścionek.....nie kurwa to nie to! Spokojnie, żartuję, to pragnienie, a pragnienie wszystko pieprzy. Dziś był luz, jak wyjdzie to fajnie, jak nie ... to zawsze cel osiągnięty, bo coś próbowałem. Dziewczyn fajnych nie było, albo łaziły z facetami. Zwiedzałem nowe miejsca. Zagadałem grupkę, ale nie dziewczyn. Jedyna dziewczyna barmanka miała taką minę, że zastanawiałem się czy gdybym ją dotknął, to czy by mnie prąd nie poraził. Dziewczyna Węgorz. No cóż... nieśmiałość daje o sobie znać, Rengers by pewnie już dominował panią Zainteresowania chłopaków podobne co moje. Tak więc - czasem dostajemy nie to co chcemy, a to może się przydać. Ciekawe patenty podpatrzone. Cóż...było nieźle i jak na nieśmiałą osobę, która próbuje się z tego wyłamać to i tak spory postęp, że nie odpuściłem. Poznałem nowe miejsce, nowe osoby, także luz. Walka z dyskomfortem zaliczona. A mogłem odpuścić i znaleźć wymówkę. Później wpadłem do marketu i zagadałem ekspedientkę przy okazji. Prosta rozmowa, ale wzmacnia odwagę. Na szybko próbowałem poznać imię, akurat odmówiła. Nie osłabiło mi to jednak woli. Ciekawe, bo w innych przypadkach już by tak było. Z tą energią odgrzałem gołąbki (część spaliłem, tak sobie żartuję, że teraz babka by się tu przydała, żeby krzyczeć "LYNC WYJMUJ KURWA, WYJMUJ JUŻ!"). Wbiłem na fejsa i rozpocząłem swoją krucjatę z nieśmiałością i wstydem. Bez nastawiania się, że jakaś odpisze. Jeszcze żadna nie odpowiedziała (nie nagrodziły mojej odwagi do cholery!), ale cóż....od czegoś trzeba zacząć. Dołączyłem do paru nowych grup, jeden z Braci podsunął mi pomysł wbicia na grupy singli. Także dzięki za pomysły Swoją drogą jak pomyślę, gdybym się zastanawiał to za cholerę bym połowy informacji nie napisał. W części przypadków w ogóle się nie przedstawiłem, tylko od razu zagaiłem tekstem. Bez udziwnień czy puasowych stylów. Nie spodziewam się szybkiej odpowiedzi, ale kiedyś już miałem od jednej panny wiadomość i odczytałem ją po dobrych paru latach. Skoro ja tak mogłem....to ciekawe po ilu latach odpowiedzą mi dziewczyny/kobiety, które dziś zagadałem Postęp 10% - 10/100. Tip na dzisiaj: jeśli musisz zastanawiać się dłużej niż minutę to już wpadłeś chłopie! Wpadłeś w niską wibrację pragnienia perfekcjonistycznego "zrobić jak najlepiej". Zauważyłem, że wtedy brakuje pozytywnej wibracji lub zaczepienia. W pewnych przypadkach tekst prawie sam wchodzi, nawet jeśli bywa durny. Im więcej wstydu lub domyślania się "ale to głupie" - wbija na poczucie winy i chce się odpuścić. Na "trybie wyjebania" jest to mocno osłabione. Można zrobić sobie siarę, ale walić siarę, walić nieśmiałość! Cytat na dzisiaj (P.Bosmans): Pozdro dla wszystkich Czytających!
    8 punktów
  8. Mój przeciętny dzień z życia zaczyna się następująco: - wstaję zależnie od zmiany albo o 5 albo o 7-8 - jakaś kawa (zwłaszcza, jeśli wstaję później) - szybka toaleta i odwalenie swoich 8/10h (zależnie od tego czy są nadgodziny, czy pracuję w sobotę) - wracam do domu, jeśli wypada dt to robię trening (4x w tyg, czasem dwa ostatnie treningi łącze w jeden i mam 3x) - w międzyczasie, czyli przed/po treningu czytam sobie jakąś książkę/oglądam wartościowy materiał - i tak sobie czas leci do 23-1 i idę spać Bywa, że zmniejszam czas na naukę i np buszuję po sklepach, oglądam jakiś mecz, w coś zagram albo jeszcze coś innego zrobię. Weźcie poprawkę na to, że nie wszystko co robię mogę lub chcę tu napisać lub, że może tu pojawić się lekka niezgodność w celach wiadomych. Z tego powodu, że tak wiele czasu poświęcam na różne, czasem dla mnie trudne materiały w formie teksty bądź audio, mam przesyt takich treści. Z tego samego powodu uważam, że między innymi to forum, to miejsce, gdzie jest nie tylko czas na czystą merytorykę ale i na relacje z userami, żarty i zwykłe spędzenie czasu. Oczywiście, żeby nie było. Nie narzekam na to, że tak wygląda mój dzień. Sam wybrałem taką drogę i czasem bywa, że niektórzy z tego robią sobie żarty w iście nosaczowym stylu. Nieistotne. Oni sobie żartują, ja robię swoje i widzę efekty. Moje podejście do życia jest nieco prepperskie i stąd naprawdę przywykłem chyba już do tych wszystkich spojrzeń. Za to czuję zajebistą satysfakcję z tego, że to co wydawało mi się nieosiagalne np jeszcze pół roku wcześniej jest na osiągnięcie ręki lub to zrealizowałem. Chciałbym też otaczać się ludźmi, o których mam zdanie, że podobnie pracują nad sobą, o ile nie ciężej Z tego miejsca chciałbym zaprosić braci: @Krugerrand do dzielenia się wiedzą, przemyśleniami, @Obliteraror do jeszcze większego udzielania się, @mac do tegoż samego. Ciężko będzie mi wymienić wszystkich dlatego wspomnę jeszcze o tych, których widziałem ostatnio na forum: @Ancalagon, @Janek Horsie, @Stary_Niedzwiedz, @radeq. Za indywidualne spojrzenie cenię też choćby: @absolutarianin, z pań fajne treści, których ostatnio mi brakuje tworzą: @Lalka, @Hippie i @crystal. Jeśli kogoś nie wymieniłem, to dlatego, że nie jestem w stanie spamiętać wszystkich nicków ale mamy tu masę inteligentnych osób. Brakuje mi wiedzy z zakresu: finansów, podatków, antywirusów, kryptowalut, banków, zabezpieczeń komputera/smartfona, broni palnej (legalnej w PL) + dodatków do niej, diety, treningu, duchowości (HD i podobne), całościowego spojrzenia na świat. Zachęcam do tworzenia i publikacji rozmaitych materiałów, bo kto jak kto ale u Was predyspozycje są Miłego dzionka!
    8 punktów
  9. Redpill Jest to ideologia, która głosi prawdy na temat związków, seksu, miłości, życia i małżeństwa Geneza Redpill: Redpill powstał, by uświadomić, że mężczyźni również mają problemy i mogą potrzebować pomocy, redpill powstał po to by bronić mężczyzn i uświadamiać o ich problemach. Zauważono, że relacje międzyludzkie, związki, małżeństwa, miłość, kobiety są inne niż ich uczono, że w społeczeństwie powiela się mity na temat związków i życia, które są szkodliwe dla społeczeństwa i mężczyzn, ponadto zauważono, że mężczyźni są często źle traktowani przez społeczeństwo i kobiety. Odkryto, że atrakcyjność fizyczna jest istotna, wbrew temu co wmawia się ludziom, a także, że mężczyźni również mają swoje problemy, które się ignoruje. Redpill składa się z dwóch filarów: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Psychologia Ewolucyjna Jest to dział psychologii, który bada jak kształtowały się ludzkie zachowania na przestrzeni lat. Badania dotyczą zachowań seksualnych, dobierania się w pary, atrakcyjności fizycznej i instynktów. Psychologia ewolucyjna dowiodła istnienia strategii seksualnych, które posiada zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Psychologia ewolucyjna tłumaczy różne zachowania dotyczące związków, seksu i innych ludzkich sfer. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Ruch społeczny Redpill walczy o równe prawa dla obu płci. Mężczyźni są często traktowani gorzej niż kobiety w społeczeństwie, redpill walczy w ich obronie. Mężczyźni mają wiele problemów, które są ignorowane, redpill jest ruchem społecznym mającym pomagać tym mężczyznom. Prawo często jest niesprawiedliwe wobec mężczyzn, redpill walczy o to, by prawo było sprawiedliwie dla mężczyzn. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zasadnicze twierdzenia Redpill: 1.Istnieje strategii seksualnych: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Człowiek pochodzi od zwierząt, więc posiada instynkty oraz strategie seksualne, które wykształciły się w toku ewolucji. Ludzkie emocje, potrzeby i instynkty kształtowały się na przestrzeni milionów lat, Redpill zakłada, że emocjonalnie jesteśmy podobni do naszych przodków, którzy żyli 2 miliony lat temu. Kobiety i mężczyźni mają określone strategie seksualne, które realizują nieświadomie. Obie płcie mają różne strategie seksualne. Kobiece strategie seksualne są oparte na hipergamii, która zakłada, że kobieta będzie chciała seksu, tylko z bardziej wartościowym genetycznie mężczyzną od samej siebie. Większość kobiet i mężczyzn jest przeciętnie atrakcyjna fizycznie, więc przeciętnie atrakcyjnej fizycznie kobiecie, będzie podobał się tylko atrakcyjny fizycznie mężczyzna. Kobieca hipergamia oznacza, że kobiety, instynktownie będą dążyć, by uprawiać seks z jak najlepszymi dostępnymi mężczyznami, co jest według Redpill przyczyną rozpadu małżeństw, gdyż kobiety się rozwodzą, by związać się z nowym mężczyzną, jeśli uznają, że jest lepszy niż obecny. Twierdzenie to, zakłada, że kobiety zdradzają w związkach, z kochankiem, jeśli ten mężczyzna jest atrakcyjniejszy fizycznie niż obecny partner. Nieświadomie dążą do bycia zapłodnioną, przez atrakcyjniejszego fizycznie mężczyznę, często nieświadomie zaniedbując antykoncepcje podczas seksu z kochankiem. Największe prawdopodobieństwo kobiecej zdrady jest gdy kobieta ma najbardziej płodną fazę cyklu. Z punktu widzenia instynktów seks dalej oznacza tworzenie dzieci. By wzbudzić zainteresowanie kobiety, trzeba wzbudzać w niej emocje, kobiety uwielbiają gdy mężczyzna daje im emocje. Badboy podnieca kobiety, miły mężczyzna jest dla kobiet frajerem. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Mężczyźni mają problemy, często są źle traktowani: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Mężczyźni mają wiele problemów, mężczyźni mogą mieć depresję. Współcześnie mężczyzna ma na głowie wiele obowiązków, wiele się od niego wymaga. Wielu mężczyzn jest zmuszanych przez państwo płacić alimenty za nie swoje dzieci, które powstały w wyniku zdrad ich kobiet, wielu mężczyzn jest zdradzanych i zostawianych przez swoje kobiety, wielu mężczyzn jest gorzej traktowana niż kobiety. Współcześnie w sądach kobiety mają przewagę nad mężczyznami, dostają one niższe kary niż mężczyźni za to samo przewinienie, prawo często krzywdzi mężczyzn dając niekorzystny wyrok w danej sprawie. Podczas sporu w sądzie o opiekę nad dzieckiem znacznie częściej wygrywa kobieta. Kobiety podczas rozwodu często zabierają ogromną cześć majątku mężczyzny, na który mężczyzna zapracował samodzielnie. Gwałty kobiet na mężczyznach istnieją, kobiety potrafią gwałcić mężczyzn używając podstępu i przemocy psychicznej. Przykładem może być kobieta odurzająca mężczyznę środkami psychoaktywnymi i wykorzystująca go seksualnie, albo kobieta, która okłamuje męża i mówi mu przed seksem, że się zabezpieczyła, podczas gdy nie wzięła tabletek antykoncepcyjnych, bądź kobieta, która grozi mężczyźnie, że jeśli odmówi seksu, to oskarży go o gwałt. Współcześnie zdarzają się fałszywe oskarżenia o przemoc domową, prawo jest przeciwko mężczyznom, mężczyźni często są karani za przemoc, do której się nie dopuścili. Wielu mężczyzn jest bezkarnie obrażanych, mężczyźni również padają ofiarami przemocy domowej. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ O Redpill: Redpill jest ruchem mającym pokazać prawdę na temat kobiet, mężczyzn, związków, relacji międzyludzkich i życiu. Redpill jest ruchem przeciwnym do Bluepill. Bluepill jest to zbiór kłamstw i mitów na temat seksu, miłości, związków, relacji międzyludzkich i życia, które wmawia się ludziom. Redpill zachęca do pracy nad własnym wyglądem, gdyż jest on bardzo ważny w relacjach z płcią przeciwną, a także mówi w jaki sposób powinien zachowywać się mężczyzna, by wzbudzić zainteresowanie kobiety, powinien wzbudzać w kobietach swoim zachowaniem emocje. Redpill zakłada, że można wzbudzić w kobiecie pożądanie odpowiednim zachowaniem, pozycją społeczną i graniem na emocjach. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Redpill a Blackpill: Najpierw powstał Redpill, Blackpill powstał później. Zarówno Redpill jak i Blackpill opierają się na psychologii ewolucyjnej, natomiast wyznają inne podejście do życia. Obie ideologie dotyczą tych samych sfer, czyli seksu, atrakcyjności fizycznej, związków, relacji międzyludzkich i zachowań. Redpill cechuje się bardziej optymistycznym podejściem do życia, Blackpill jest bardziej pesymistyczny. Redpill bardziej skupia się na problemach mężczyzn w społeczeństwie i relacjach z kobietami, Blackpill bardziej skupia się na atrakcyjności fizycznej i jej wpływie na życie i relacje z kobietami. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Najważniejsze Tezy Redpill: Problemy społeczne mężczyzn: 1.Zdecydowana większość pozwów rozwodowych jest składana przez kobiet. 2. Większość kobiet po rozwodzie od razu wiąże się oficjalnie z nowym partnerem, którego znały jeszcze przed rozwodem, z którym utrzymywały kontakt w jeszcze w trakcie trwania małżeństwa. 3. Małżeństwo na ogół nie daje żadnej korzyści mężczyźnie, a kobiecie daje mnóstwo korzyści. 4. Kobiety często wychodzą za mąż dla majątku mężczyzny. 5. Kobiety często wychodzą za mąż za mężczyzn, którzy nie są dla nich atrakcyjni fizycznie, dlatego potem w małżeństwach seksu nie ma albo jest bardzo rzadko i do tego słaby. 6. Kobiety wykorzystują seks jako kartę przetargową, często używając seksu, by namówić partnera na ślub, po ślubie seks znika, gdy mężczyzna nie jest atrakcyjny fizycznie. 8. Kobiety często zdradzają w związkach, by zajść w ciążę z atrakcyjniejszym fizycznie mężczyzną, robią to najczęściej nieświadomie. 8. Kobiety gdy nadarzy się okazja na ogół zostawiają partnera i idą do nowego mężczyzny. To znaczy, gdy kobieta spotka atrakcyjniejszego mężczyznę, to będzie chciała zakończyć obecny związek, by wejść w związek z nowym mężczyzną, by uprawiać z nim seks. 9. Kobiety często mają partnera zapasowego. 10. Kobieta w ciągu życia ma wielu adoratorów, mężczyzna w ciągu życia ma niewiele adoratorek, często nie ma ich wcale. 11. Kobiety często rodzą dzieci samcom alfa(atrakcyjnym fizycznie), a chcą potem wykorzystać samców beta, by je wychowywali. 12. Kobiety szanują silnych mężczyzn, gardzą słabymi mężczyznami. 13. Kobiety często robią z zakochanych w nich miłych mężczyznach(którzy są przeciętne atrakcyjni fizycznie) przyjaciół, by ich wykorzystywać i nic nie dawać w zamian. 14. Kobieta zmienia swoją definicje molestowania seksualnego w zależności od atrakcyjności fizycznej mężczyzny. 15. Kobiety potrafią znęcać się psychicznie i fizycznie nad mężczyzną. 16. Kobiety potrafią gwałcić i zdarza się, że kobiety gwałcą fizycznie mężczyzn używając podstępu. 17. Kobiety są zimne i okrutne dla mało atrakcyjnych fizycznie mężczyzn. 18. Kobiety często manipulują mężczyznami. 19. Kobiece toksyczne zachowania wpływają negatywnie na związek z mężczyzną. 20. Współcześnie w sądach kobiety mają przewagę, dostają niższe wyroki są traktowane lepiej niż mężczyźni, jest to niesprawiedliwe. 21. Prawo alimentacyjne jest źle sformułowane. W wielu sytuacjach mężczyzna musi płacić alimenty na cudze dziecko i nic się z tym prawnie nie da zrobić. __________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zachowania seksualne i atrakcyjność fizyczna: 1. Atrakcyjność fizyczna jest uniwersalna. 2. Najważniejszy czynnik w relacjach damsko-męskich to atrakcyjność fizyczna. 3. Symetria twarzy i ciała to jedne z najważniejszych cech atrakcyjności fizycznej i są to cechy uniwersalnie pożądane. 4. Osobowość liczy się dopiero, gdy zostaną spełnione podstawowe kryteria dotyczące wyglądu. 5. Kobiety mają tak samo duży popęd seksualny jak mężczyźni. 6. Kobiety uwielbiają gdy mężczyźni wzbudzają w nich emocje. 7. Kobiety nie lubią miłych romantycznych mężczyzn, nie chcą z nimi seksu. 8. Kobiety lubią drani, "złych chłopców", "niegrzecznych chłopców", chcą z nimi seksu. 9. Wielu mężczyzn jest romantykami, wiele kobiet jest pragmatyczkami. 10. Kobiety są dużo bardziej wybredną płcią. Kobiety uważają za naprawdę atrakcyjnych fizycznie około 20 % mężczyzn. 11. Mężczyźni są dużo mniej wybredni niż kobiety, przeciętnemu mężczyźnie podoba się wiele kobiet. 12. Kobiety są hipergamiczne, chcą mężczyzn o wyższej wartości genetycznej niż one same. 13. Kobiety są mniej skłonne do używania zabezpieczeń podczas seksu z atrakcyjnymi fizycznie mężczyznami. 14. Kobiety osiągają orgazm tylko atrakcyjnymi fizycznie mężczyznami, jeśli kobieta podczas seksu nie ma orgazmu, to mężczyzna, z którym to robi nie jest dla niej atrakcyjny fizycznie. 15. Gdy kobieta nie chce seksu w małżeństwie, to znaczy, mężczyzna nie jest dla kobiety atrakcyjny fizycznie. 16. Kobiety wchodzą w związki z najlepszym aktualnie dostępnym mężczyzną. 17. Męska siła i agresja(o ile mężczyzna nie robi kobiecie krzywdy) podnieca kobiety. 18. Większość kobiet miała fantazje dotyczące seksu z mężczyzną, który nie pyta ich o zgodę, bądź uprawia z nimi seks bez ich zgody. 19. Kobiety mają znacznie większą szanse na bycie niezadowoloną z jednorazowej przygody seksualnej niż mężczyźni. 20. Kobiety celowo zaniżają swoją ilość partnerów seksualnych. 21. Kobiety przypisują mężczyźnie cechy jego charakteru i osobowości na podstawie jego wyglądu, tym atrakcyjniejszy fizycznie mężczyzna, tym lepiej zostanie oceniony jego charakter i osobowość. 22. Kobieta w wieku około 30 lat trafia na ścianę(spadek atrakcyjności fizycznej), co powoduje, że chce jak najszybciej znaleźć partnera, by zapewnić sobie dostatnie życie, zaniedbując potem potrzeby seksualne tego mężczyzny, gdyż wychodzi za mąż z takim mężczyzną tylko z tego względu, że nie miała lepszej opcji. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Słownik Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Książki na których bazuje Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Blackpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    8 punktów
  10. Wiele razy, również na forum i zwłaszcza ze strony świeżaków oraz pań spotykam się z dziwnym niezrozumieniem treści tego miejsca i brania wszystkiego dosłownie Jest to co najmniej niezbyt mądre i trąci manipulacją niczym film pana Dominika nagrany w odpowiedzi na materiał Marka, gdzie znajdował się cudzysłów. Tytuł filmu brzmiał "Dlaczego nie pomagać kobietom w "depresji"? Rozumiecie już całą sztukę manipulacji? Nie depresji, tylko "depresji". Sugestia, że coś z tą rzeczoną depresją omówioną w dalszej części filmu była zawarta w tytule. Nie można zatem czepiać się o to, że Marek jest podłym egoistą, chamem i radzi żądać w nagrodę seksu za zajmowanie się chorą dziewczyną gdyż nie mówił on o prawdziwej chorobie. Wspomniał jedynie, iż jeśli to jest depresja, choroba to należy się z tym udać do odpowiedniego specjalisty. To bardzo ważny fragment filmu. "Depresja" o której mówił w nagraniu to zupełnie inna depresja, niż ta którą trzeba leczyć, to udawanie chorego w jakimś celu, np: w tym wypadku emocjonalnej korzyści. Tak samo bawi mnie, gdy panie rejestrujące się przeczytają parę tematów a potem rzucają hasłami - "Kuuurła, czydzieści lat już mam, to pewnie próchno, co nie?" - "Nienawidzicie kobiet i byście je zamkneli i wgle, aaa aa facet to ma być paniwładcatak?" - "Chcecie ograbić kobiety z majątku i je wykorzystać" Ręce opadają. Zwłaszcza z tym próchnem ? ze starości to niestety, drewno próchnieje, już nie jest tak ciasne, zbite i sprężyste jak na młodzieńczych lata swego rozwoju. Czasu nie da się oszukać, więc po co go zakłamywać? Po co zakłamywać samego siebie, tkwić w urojoniach? Oczywiście, że można, tylko te rozczarowanie, gdy bańka pryska może być dotkliwe. Pewnie większość z Was miała takie zadania, ćwiczenia w szkole czy to podstawowej czy liceach etc. które polegało na tym aby przeczytać wiersz i napisać, co autor miał na myśli. Przytoczę przykładowy fragment wiersza zatem aby naocznie przedstawić o co chodzi: Mam dwa­dzie­ścia czte­ry lata Oca­la­łem Pro­wa­dzo­ny na rzeź. T. Różewicz "Ocalony" Hmm.. więc ten.. rozumiem, że prowadzili go do rzeźni, takiej jak się zabija krowy, świnki i inne tak? I potem go chcieli ogłuszyć, zabić i zrobić z niego kotlety? Oto wiosna na obrazku. Grzeje uszy w słońca blasku. Kwiat jej zakwitł na sukience, i na ręce. Szpak jej w bucie gniazdo uwił choć o gnieździe nic nie mówił. A na palcu siadł skowronek i wygląda jak pierścionek. D.Gellner "Portret wiosny" Czyli, że co? Wiosna - pora roku istnieje jako osoba fizyczna? I rosną jej kwiaty na sukience? O kurwa i jeszcze ptaki jej gniazda w bucie wija, no obłąkana, do Choroszczy! . . . . . . No właśnie, dlaczego czasem nie potrafimy zrozumieć, że nie wszystko należy brać dosłownie? Takie to trudne nie przeoczyć cudzysłowiu, ironii, hiperboli? To nie jest takie trudne. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może faktycznie nie ogarniać takich rzeczy i ich nie rozumieć, to wśród czytających dosłownie jest też grono ludzi o złych intencjach. Czytanie dosłowne niektórych rzeczy na forum ma nam pozwolić przypiąć łatkę mizoginów, sekciarzy, pedofili, incelii i kto wie, czego jeszcze. Tymczasem, gdy wejdzie tu osoba, znająca tą już mam wrażenie zapomnianą sztukę czytanie ze zrozumieniem, czytania między wierszami, to zauważy, że jest tu cała masa inteligentnych ludzi. Po prostu stojących okoniem do większości tez promowanych w mass mediach. I na tym zakończę, miłego piątku.
    8 punktów
  11. Indonezję miałem już w planach w 2015-2016. Poznana kilka lat wcześniej Indonezyjka miała w planach ślub i pół żartem, pół serio zapraszała mnie na swój ślub. Miałem kasę i jakieś skryte pragnienie podróżowania, ale byłem na obczyźnie, nie miałem paszportu i do tego miałem spraną głowę polską witaminką. W 2022 zacząłem nieco intensywniej podróżować i pod koniec ów roku byłem nieco bardziej aktywny na apkach randkowych. Naturalnie - ustawiałem lokację w miejsce, które miałem odwiedzić, żeby zapoznać już sobie jakieś lokalne niewiasty, a potem po przylocie mieć co robić poza zwiedzaniem. Tak wyszło, że ustawiłem sobie jakieś egzotyczne lokacje, w tym właśnie Indonezję. Miałem dwa podejścia na Tinderze i za każdym razem byłem zaskoczony jak piękne kobiety tam mieszkają. Poznałem kilka pań, z którymi to potem pisałem w miarę regularnie; obie pracowały w biurach, z dobrym angielskim, zadbane. Jedna to sportowa świruska, a druga, jak się potem okazało, wiecznie niezaspokojona krejzolka. Dalszy trip był już w planach. Miała być Japonia, ale na około dwa tygodnie wychodziło nieco za drogo, poza tym - mieszkałem tam przez rok i widziałem większość rzeczy. Poleciałbym pół świata, żeby sobie przychillować i obkupić się w lokalnych sklepach. Tajlandia i Filipiny są daleko na mojej liście - tropikalne kraje z łatką burdelu, nie mój typ. Padło na Indonezję. Bilety zakupione w Lutym 2023, coś koło £780 w obie strony Qatarem z przesiadką w Doha (Katar). Koszty podsumuję na końcu. Wszystkie pańcie, z którymi pisałem - były podjarane, od razu było planowanie co tu robić. Jedna nawet urlop chciała brać, ale wjebałbym się tym samym na minę, bo wtedy wszystkie by się o sobie dowiedziały. Mój każdy trip musi spełniać kilka kryteriów: 1. Raczej z dala od mocno turystycznych miejscówek. 2. Próbowanie lokalnej szamy. 3. Spotykanie się z lokalnymi pięknościami. 4. W miarę bezpiecznie. Jako fotograf-amator również chciałem cośtam fajnego pstryknąć, więc byłem gotów tłuc się w busach dla fajnych kadrów. Dzień 0-1 Mój 12 trip rozpocząłem w Londynie na Heathrow. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że od momentu wyjścia z domu do wejścia do apartamentu w Jakarcie minie równo 25h. To nie był mój pierwszy lot w tamten rejon, więc zmiany czasu jakoś strawiłem, przesiadki były mocno mieszające w głowie. Wyleciałem z Londynu po 21, po 6h dotarłem do Kataru, gdzie miałem 2h na przesiadke i potem kolejny lot 9h prosto do stolicy Indonezji. Nie będę ukrywał, że przy przesiadkach miałem nieco zakrzywione poczucie czasu. Lądowanie w Jakarcie spoko, po wyjściu z lotniska - parówa nie z tej ziemii. Nie miałem internetu w komórce, jedynie zrzut ekranu z adresem. Dostałem cynk od mojej dobrej znajomej, żeby z lotniska brać tylko Bluebird taxi, bo jadą z licznikiem i to jest w miarę OK firma. Żałowałem, że nie ogarnąłem sobie numeru telefonu na lotnisku, bo jak się okazuje - jest z tym trochę jebania. Moja sympatia ogarnęła mi kartę SIM (niby zarejestrowaną), ale coś nie grało z moim telefonem, bo telefon nie był z lokalnego rynku, tylko z Europy. Do tego trzeba rejestrować numery z paszportem. Przepłaciłbym trochę, ale miałbym temat ogarnięty tego samego dnia. Apartament bardzo spoko. Moja sympatia zostawiła mi wspomnianą SIMkę w okolicach mojego apartamentu. Brzmi to nieco egzotycznie, ale za to jak praktycznie. Przed biurami/budynkami są stoliki na których dostawcy zostawiają Twoje zamówienia. Szama, sklep, cokolwiek. Potem wysyłają Ci fotkę, że towar dostarczony i narazie. Nikt niczego nie zajebie, bo po co? Byłem padnięty, więc po szybkim prysznicu i ustawieniu klimy przyszła pora na zasłużony sen. Miałem zaplanowany tylko pierwszy tydzień. Na instagramie jednej ze zmatchowanych dziewczyn znalazłem zajebistą miejscówke - Mt Bromo. Wulkany i malownicze widoki. Pomyślałem, że muszę tam pojechać i cyknąć podobne foto. Wypad zaplanowałem z inną kumpelą, która z początku mnie jakoś kręciła, ale potem wrzuciłem ją do worka "koleżanek nie do ruchania". Sama lubi podróżować i do tego nigdy tam nie była - świetnie. Ja ogarnąłem busa i nocleg, ona ogarnęła wycieczkę na ten wulkan. Już na etapie planowania doznałem dziwnego szoku, bo lokalsi płacą 10x mniej (!) za wejście do tego parku, w którym są wulkany. Podobno nawet to jakaś dyrektywa rządowa. No cóż - jest jak jest. To wciąż dosyć tanio dla podróżujących. Myślać o tym wszystkim padłem ze zmęczenia. Dzień 2 Tego dnia miałem po raz pierwszy spotkać się z poznaną 12 lat wcześniej koleżanką. Przyjechała po mnie i zawiozła do galerii, żebyśmy ogarnęli internet w telefonie. Potem szama, która była całkiem dobrą kuchnią z Bali. Po ogarnięciu neta stałem się niezależny od transportu. Jeszcze przed wylotem zainstalowałem GoJek, czyli połączenie Ubera, Uber Eatsa i Deliveroo. Wsiadłem do taksy i wróciłem do siebie. Moja sportowa świruska tego dnia miała jakiegoś focha, bo jej prosty kobiecy umysł (nie no, żartuję. Kocham kobiałki <3) postanowił skończyć wcześniej pracę i mi o tym nie powiedzieć. Spotkanie z nią miało się odbyć za kilka dni, po moim powrocie z mini-tripu. Z resztą na sam koniec tego dnia, moja "kumpela, której nie miałem w planach ruchać" miała przyjść z bagażami na wieczór. "Sporty spice" ofuczyła się, że wrzuciłem ją na dalszy plan. Bla, Bla. Jakieś pierdolety. Wkurwiłem się, testosteron mi podskoczył, a że na tamten moment nie ruchałem prawie prawie 2.5 roku, to napisałem do innej, tej seksoholiczki. Bez żadnych fochów, krótko i na temat: "O której kończysz?" "17" "Chcesz się spotkać?" "Ok, po 18 będę gotowa" "Ok daj adres" Zamówiłem takso-skuter i pojechałem w miasto. Nie było to jakoś daleko, ale kierowca sam nie wiedział gdzie to jest. Spotkanie przyjemne, zabrała mnie do jakiegoś rooftop-baru. Ona przechyliła jakiegoś drinka, ja zostałem przy softach. Przywiozłem jej jakąś duperelę od siebie. Mam sporą kolekcję perfum, więc zabrałem ze sobą jakiegoś niewypała. Ja nie używam, a ona się ucieszy, bo to unisex. Po barze spacerek. Z Panią seksoholiczką, nazwijmy ją "panią Iwetą", kręciliśmy trochę w wiadomościach. Doskonale wiedziała, że nie szukam dziewczyny, ale że też nie chciałbym ruchać pierwszej lepszej laski. Jak wszedł temat seksu to oj...to był strzał w dziesiątkę. Nakręcić pańcię na miłość w wiadomościach, a potem przeniesienie tego do pokoju to coś dla mnie nowego. Czułem, że Iweta się nieco przymilała, więc w nieco ustronnym miejscu po prostu przyciągnąłem ją do siebie i poszliśmy w ślinę. Potem już byliśmy w taksie do mnie. Gdzieś z tyłu głowy była ta sportsmenka, bo w sumie pociągała mnie bardziej, do tego jeszcze ta kumpela od wycieczki miała wpaść. No tego wieczoru już miałem "Och Karol Experience": Godzina 21: Wracamy z Iwetą do mnie, mieliśmy kłopot z taksą i zmarnowaliśmy na to z 30 minut. Hop na wyrko, "ojejku, co my robimy, nie wiem czy chcę, bo nie będziesz moim chłopakiem". Powiedziałem jej wprost, że oboje mieliśmy zbyt długą abstynencję (ona chyba była solo od prawie 2 lat), więc tu i teraz mamy dać upust. Godzina ok 22: Moja kumpela od wycieczki, nazwijmy ją Panią Kingą, wypisuje do mnie, że już jest na dole. Ja jeszcze jestem na golasa, dopiero co zdjąłem gumę, a ta dzwoni z fochami. Umawialiśmy się na ok 23. Iweta chce sobie pochillować w wyrku, poprzytulać się i w ogóle. Zaczyna się burzyć kto do mnie dzwoni. Mówię, że jest już późno, a ja muszę wstać o 4 na autobus. Zamawiam jej taksę i nieco pospieszam. Jak z mema "zapraszam wypierdalać". Daję buziaka w czółko i mówię, że spotkamy się jak wrócę. Spotykam Kingę, która już chciała wracać się na chatę i w ogóle pierdolić ten wyjazd. Powiedziałem jej, że odprawiłem inną laskę i że co to są za fochy. Wszystko jest dla ludzi. Dzień drugi muszę zaliczyć do udanych. Ciśnienie na ruchanie zeszło. Zjadłem coś lokalnego i ogarnąłem neta w telefonie, co było bardzo ważne. Dzień 3 Tutaj nie wydarzyło się zbyt wiele. Pojechaliśmy z Kingą na dworzec autokarowy. Bus z Jakarty do Malang planowo był o 7:00 i podróż miała trwać 11 godzin. Ostatecznie autobus wyruszył o 8, a podróż trwała prawie 14h. Zamiast dojechać na 18, to dojechaliśmy po 22. Autokar był przejebany. Kibel to była tragedia. Muszla klozetowa bez spłuczki, bo zamiast tego był jakiś zbiornik na wodę i wiaderko. Oczywiście jak rzucało autokarem, to cała ta woda była WSZĘDZIE, tylko nie w tym zbiorniku. W cenie biletu przekąski i obiad. Przekąski ok. Jakieś orzeszki, woda, ciastka i takie gotowe tosto/kanapki z nadzieniem w środku. Tu było z najochydniejszym czekoladopodobnym kremem, jaki tylko jadłem. Jakby wsypać cukier i kakao do kremu nivea. Obiad był nawet ok.... Nie no, był chujowy. Jakiś zawinięty w plastik arbuz, który oboje z Kingą olaliśmy, bo wyglądał jak gwarantowana sraka; do tego "kurczak", który był samymi kośćmi, ryż, jakaś sałatka i coś z tofu. To z tofu było zajebiste, tak samo jak i ryż. Cała reszta do kosza. Dojechaliśmy na wieczór, zjebani. Zbliżały się jakieś uroczystości religijne i od popołudnia do końca trasy w radiu leciał zapętlony utwór dance 'allah akbar'. Brzmiało to jak bollywood z najtańszą maszyną perkusyjną. Muszę przyznać, że wpadało w ucho, ale po 3h miałem dosyć. W planach było sporo snu, bo w nocy dnia 3-go nie mieliśmy spać. Zaplanowany był wypad na wschód słońca do Mt Bromo. Dotarliśmy do Malang, znaleźliśmy bankomat i poszliśmy szukać jakiegoś żarcia. Była prawie 23, a na uliczkach dalej ruch jak w ciągu dnia. Malang było fajną odskocznią od kilkudziesięcio milionowej Jakarty. Wyluzowani ludzie, śmiesznie tanie jedzenie - za obiad: 2x zupa, 2x danie, 2x napój zapłaciliśmy 45000IDR. Za prawie tyle samo to kupowałem jedno danie w restauracji w Yogyi.
    7 punktów
  12. Mniej więcej rok od publikacji pierwszego wpisu na blogu zebraliśmy jakieś 4579 wyświetleń, co jako blog, który można znaleźć tylko poprzez wiszące wpisy na forum (nie oszukujmy się, mało kto przegląda blogi i czyta a raczej zerka na najświeższe wpisy) na 19 dodanych treści. Najwięcej wyświetleń - 2700 dla pojedyńczego wpisu, co uważam za niezłą liczbę, tym bardziej, że ten blog w domyśle nie miał być popularny i raczej taki nie będzie. Dziś padnie jubileuszowe 20 zatem postanowiłem napisać coś wyjątkowego ode mnie, jest to między innymi zainspirowane tematem @Mosze Red dot. @Analconda i dla wielu innych młodziaków. Proszę sobie przygotować kubek kawy lub herbaty, wygodnie się usadowić na łóżku, fotelu czy kanapie i zaczynamy. Pamiętam dosyć dobrze audycję Marka, w której mówił o symbolach. Zainspirowało mnie to do zdjęcia noszonego jeszcze wtedy medaliku z matką boską i poszukanie własnego symbolu. Przegrzebałem internet w poszukiwaniu czegoś co by utożsamiało pożądane przeze mnie wartości, idee i zachowania, w końcu po długim czasie natrafiłem na runy. W owych runach znalazłem jedną, którą wybrałem dla siebie jako symbol, padło na runę Uruz. Znaczenie: Nie pamiętam dokładnie czy od tego czasu minęło 2 czy 3 lata ale w tym czasie się sporo u mnie zmieniło i wcale nie za sprawą jakichś magii czy cudów, raczej dzięki upartości i systematyczności. Na forum trafiłem jako rozbity chłopak, który dostał kopniaka w dupę od kolejnej "miłości" z aplikacji randkowych, generalnie już wtedy coś działałem zamiast siedzieć i narzekać ale brakowało mi wiedzy. Chłonąłem audycje Marka, dołączyłem do forum i zakupiłem jego książki. To był strzał w 10kę. Zdobywszy odpowiednią wiedzę wiedziałem już co robić zamiast bezproduktywnie trwonić energię na bezsensowne cele. Pierwszą sprawę, którą ogarnąłem była kwestia finansów, rozwiązałem problem w taki sposób, że zmieniłem pracę. Na początku zarabiałem minimalną, teraz zarabiam pow. średniej, bez wnikania w szczegóły. Chce pokazać sam proces zmiany, sam fakt, że można coś zmienić, tylko trzeba w tym celu działać albowiem "manna nie spadnie z nieba". Kolejna kwestia to wygląd. Treningi na siłowni, wyleczenie wszystkich zębów i podjęcie decyzji o "zdrutowaniu" - pozdrowienia dla noszących te cholerstwo na zębach, kupno lepszych ciuchów. Mając ogarnięte finanse, systematycznie zmieniając swój wygląd mogłem też pozwolić sobie na zakup przeciętnego autka, które wozi moją dupę po dziś dzień. Ogarnąwszy ww. wziąłem się za rozwój w relacjach i zdobywaniu doświadczeń z kobietami z poziomu świadomego obserwatora, który rozumie zachodzące procesy. To przyniosło efekt. Obecnie jestem na etapie dopieszczania szczegółów, zdobywania wiedzy z interesujących mnie dziedzin aby ponownie zaczynając od punktu 1 podnieść swoje możliwości. Mam 2X kilka lat, jestem przeciętnego wzrostu, z twarzy normalny gość, nie mam kwadratowej szczęki, nie mam spadku po rodzicach czy innych bliskich. Wszystko co mam teraz wypracowałem sobie sam dzięki uporowi i systematyczności i odpowiedniemu nastawieniu. Myślicie, że nie miałem gorszych momentów? Sęk w tym, że kiedy trafiał mi się gorszy okres i coś mi się nie udawało, fiksowałem się na tym celu i próbowałem do skutku, nie dawałem się zniechęcić. Daleko mi do rentierskiej magnaterii imć archa ale jakieś zaskórniaki udaje mi się powolutku odkładać, działam stopniowo. Jeśli myślisz, że coś Ci się należy to jesteś w błędzie, sam musisz sobie zapracować na swoje "szczęście". Droga byka, to nie jest łatwa i wygodna ścieżka dla każdego. Jest ona trudna, nużąca i do bólu przewidywalna ale dlatego tak skuteczna. Kiedy inni imprezują, podnoś swoje umiejętności, zdobywaj wiedzę, doświadczenie. Kiedy inni chodzą bez celu na studia dzienne aby przedłużyć okres w inkubatorze Ty idź na zaoczne i w międzyczasie pracuj. Kiedy inni oglądają tv i narzekają, Ty zapisz się na siłownię, jakieś sztuki walki i dołóż do tego pozytywne programowanie siebie (afirmacje, biografie o ludziach sukcesu, itd.) Kiedy inni latają za pannami i wydają na nie ostatnie grosze, Ty ściśnij swoje jaja i zawiąż je na supeł, do czasu kiedy nie ogarniesz podstaw w temacie. Tylko robiąc to, czego inni nie robią, możesz osiągnąć inne rezultaty niż 90% społeczeństwa. Niech się śmieją, gadają, uważają Cię za dziwaka, po kilku latach będziecie w zupełnie innych miejscach. Im więcej uda Ci się osiągnąć, tym bardziej zaczynasz wierzyć w swoje możliwości i nabierasz impetu niczym tocząca się śnieżka, która z czasem staje się ogromną kulą śniegową. Chętnie komuś pomogę na ile jestem w stanie, z oczywistych względów, to co napisałem jest ogólne i niektóre dane podane są w sposób zmieniony. Macie problem, piszcie w komentarzu, piszcie w pw, jestem dla Was
    7 punktów
  13. Stanął na mej drodze Drodze, o której nie wiedziałam, że Stanie się moją przyszłością Jego nie ma w tej przyszłości Pojawił się i zniknął Jak Mistrz, który enigmatycznie zostawia znaki Nie wiedziałam Nie rozumiałam Kim jestem Dokąd zmierzam Dlaczego Powtarzam wciąż ten sam scenariusz? Czy kiedyś to się skończy? Podejmuje walkę, walkę ze sobą Stawka jest większa niż przypuszczałam. Mała opuszczona dziewczynka, która zawsze pragnęła tylko by ja kochano Nie rozumiejąc, że największa miłość, jest w niej, w jądrze emocji, ekspresji, życia jest tym wszystkim co w niej najlepsze Dziewczynko nie bój się już Jesteś bezpieczna Już nigdy nie będziesz sama Jestem tu:)
    7 punktów
  14. O Michelu Houellebecqu usłyszałem po raz pierwszy w minionym roku od Witolda Gadowskiego, który to wymienił tego pisarza jako alternatywny wybór na laureata nagrody nobla w miejsce Olgi Tokarczuk. Wtedy to na szybko wchłonąłem "Cząstki elementarne", które mnie jakoś szczególnie nie porwały. Zauważyłem u siebie, że niemal tylko i wyłącznie interesują mnie książki, które potrafią wyzwalać emocje. Nie ważne jakie, czy to radość, nadzieja, euforia czy też przygnębienie i pozbawienie złudzeń. Ta ostatnia cecha sprawczej mocy każdej twórczości artystycznej bije od Houellebecqa w "Serotoninie" na każdym kroku i mnie to denerwuje i przeraża. Denerwuje dlatego, że zaczynam się czuć jak galareta, a przeraża tym jak łatwo autor wytrąca mi nadzieję na cokolwiek lepszego sprzed mojego własnego, życiowego horyzontu. Moim ulubionym terminem filozofii jest relatywizm. To właśnie do relatywistycznego myślenia prowokuje autor co wyzwala we mnie irytację. Dwa miesiące temu przeczytałem raczej zapomnianą książkę Franka Harrisa, W pogoni za pełnią życia, w której autor rozwodził się nad pięknem Goethego, nad rolą "przewodnika ludzkości" tego największego niemieckiego pisarza. Zastanawiałem się i nad tym i byłem skłonny uwierzyć erudycie Harrisowi, który zjeździł cały świat i jak mi się wydaje przeczytał całą klasykę literatury. Ponoć w młodości znał na pamięć "Iliadę". W wieku 15-stu lat wygrywa stypendium kończąc gimnazjum i te pieniądze przeznacza na podróż do Stanów Ameryki północnej. Trafia na statek, gdzie musi się kryć jako dzieciak. Tak zaczęła się jego wielka podróż. Chłop miał jaja. Houellebecq mi mówi, że Goethe był niemieckim półgłówkiem i wniósł do literatury miraże... Czy trzeba pisać coś więcej? Houellebecq niszczy wszystko co dawało nadzieję. Podczas lektury zawsze odkładałem książkę z gorszym nastrojem niż po nią sięgałem. Jednak nie sposób mi zrezygnować z tego autora, co dziwne. Osobowość depresyjna ze skłonnościami do smutku? Wysoki poziom kortyzolu? Niesprawne jelita, które nie są w stanie wytworzyć tytułowego hormonu serotoniny? Najgorsze jest to, że nie potrafię się opowiedzieć po żadnej stronie. To cholerny paradoks, ale jestem jak galareta podczas czytania książek autorów o skrajnie różnych podejściach do życia. Jedno i drugie wydaje mi się faktem. Jedni i drudzy wylądują w grobie. Obawiam się coraz bardziej, że nie jestem w stanie wypracować własnego zdania i opowiedzieć się po jednej ze stron. Czasy się zmieniają, ale dusze ludzkie pozostają takie same.Mój stan określiłbym jako wojna architektów dusz. Wojna, która jest krwawa i jeszcze wiele głów spadnie zanim cokolwiek się rozstrzygnie. Kończąc, w książce opisany jest facet, który jest przedstawicielem bezsensownej ludzkiej egzystencji, dekadenckiego dogorywania europejskiej cywilizacji. Prezentuje te wyświechtane już, wytarte jak stare jeansy w kroku konwenanse dzisiejszego obżartego człowieka: singiel, ateista, depresja, psycholog, konsumpcjonizm, mechaniczny seks. A może: rodzina, Bóg, radość i nadzieja, ksiądz, duchowość, miłość? Ostatnie zdania z książki skłania do myślenia. I wydaje się, że faktycznie jesteśmy twardogłowcami i nie rozumiemy kompletnie nic.
    7 punktów
  15. Lubię miasto, to miasto stołeczne. Lubię ludzi, tłumy, miejski szum, chaos, tłok. Dlaczego? Spieszę z wyjaśnieniami. Trzy wydarzenia, które miały miejsce zaledwie w ostatnim tygodniu mojego życia: Idę sobie gdzieś tam wieczorem na spacer. Jak to na ulicach tego miasta, mijam niezbyt schludnie wyglądającego jegomościa. Starszy pan zagaduje mnie klasycznym "nie ma pan może poratować szlugiem?". No nie mam, w tym m.in. celu szedłem do sklepu. Pan zaczyna coś tam narzekać, ledwo stoi, podpierając się o rabatę, na której ledwie parę dni temu wyrosły kolorowe kwiaty. Pijany? Nie, trzeźwy. Pyta mnie, czy znam numer na pogotowie. Pewnie że znam, ale co się stało? "A bo ja chyba złamałem miednicę". Hmmmm, dobra, dzwonię, przyjeżdża (po równych 16 minutach) ambulans, zawijają go. Niespełna rozumu? Naprawdę się połamał? Może jednak był pod wpływem? Nie wiem, ale w sumie miły gość. Innego dnia, znowu zmierzam w okolice Żabki - mijam innego żula, który właśnie otrzymuje od młodego, dobrze ubranego chłopaka hot doga i kubek z kawą (chyba zakupione w tejże Żabce). Obydwaj w maskach. Żałuję, że nie miałem przy sobie aparatu, ciekawa scena - kontrast biednej, może bezdomnej Warszawy i jej drugiej części - zadbanej, eleganckiej, "bą tą". Wszystko na tle wybuchającego zielonością miasta. Hot dog i kawa jako pomost między dwoma światami, bo przecież jedzenie i picie jest uniwersalnym językiem, którym mówią zarówno doły społeczne, jak i elity. A dziś scenka humorystyczna. Znowu idę do Żabki (hmmm, tam jest chyba jakieś zagłębie ciekawych zdarzeń). Na chodniku naprzeciw mnie para starszych ludzi, pod siedemdziesiątkę. Mężczyzna, ewidentnie zirytowany bałaganiarstwem warszawiaków, kopie butelkę po piwie walającą się gdzieś na ziemi obok śmietnika. Idąca z nim kobieta, niezwykle słodkim głosem mówi do niego (cytuję dosłownie): "zostaw to, kochanie, bo sobie but rozpierdolisz". Lubię to miasto. Chyba mógłbym tu umrzeć.
    7 punktów
  16. Trza być wyrozumiałym dla kobiet, rozumiesz sam, gdy płacze kupujesz szminkę, gdy Cię walnie w ryj kupujesz auto, gdy zajdzie w ciążę oddajesz cały majątek. Pamiętaj samcze, postawa uległego podnóżka da Ci seks jak w tych baśniach przez 1000 i jedną noc a nawet jeszcze więcej. Wszystkie twoje. Nie żartuje. One chcą, żebyś tak podszedł, nieśmiało uchylając wargi i zapytał szeptem cichym jak motyle skrzydła - Mo..mo.. może pójdziemy na ra ra randke? Kisiel w gaciach. Nosz kuuurła, Winiary, Oetkery i inne się chowają. Samce mówią - młody jesteś to nie wiesz, kobiety trza trzymać krótko a nie rozpuszczać. Głupie dziady, żeby widzieli jak ja mojej Andżeli kupuję bombonierki, kwiatki, biżuterię, bieliznę i całe te ogułem. Szczęśliwa kobieta z niej. Ma swoje tajemnice, wyjeżdza czasem na parę dni i nic nie mówi, stwierdziła, że związek polega na zaufaniu więc żebym nie pytał. Wiecie co, ja to cenie postawę prawdziwych dżentelmenów. Na przykład - chłopak z sąsiedztwa, Seba zarywa do Asi. Odrzuca go, daje nadzieje, potem ją burzy skacząc po przypadkowych penisach a on wciąż wpatrzony w nią jak w obrazek. Bohater - kuuuurła, nie żartuje. Asia go czasem prosi, żeby ją podwiózł do jej nowego chłopaka a on dumnie z łzami w oczach jedzie. Potem patrzy się na nią jak zbity kundel, gdy ta wysiada i obściskuje się z nowym facetem. Nie pamiętam ilu ich miała. Aby w Polsce jak najwięcej takich honorowych mężczyzn, jak najwięcej, musi być - pamiętajcie ojcowie i dodajcie - a seks, tylko po ślubie! Dobre serduszko się liczy, nic więcej a już na pewno nie ubrania, nie pieniądze i nie praca.
    7 punktów
  17. Ile to już lat, nawet nie liczę, Mam siwe włosy i smętne oblicze, Ciągle w rozjazdach, wciąż nowe drogi, Wsiadam na konia, buty w ostrogi, Jeżdżę i szukam swojej królewny, Wszystko się rusza, obraz jest chwiejny, Gnając tak wściekle 100 dni i nocy, Wielkie mam serce, nie szczędzi mocy, Widzę drogowskaz, pani jest chętna, Jadę więc szybko, dostąpić jej piękna, Jestem nachalny, won inne chuje, Lecz ona rzecze "nie wiem co czuje", Zadrżało wtedy me wielkie serce, Bo żem ją widział i ślubne kobierce, Znów chce się spotkać, nie szczędzę siły, Po drodze znak "Byłeś za miły", _______________________________________ Mijam go szybko, jestem na głodzie, Pani już czeka w tym wielkim grodzie, Ręce się trzęsą, uśmiech szalony, A w jej komnacie, lustra, zasłony, Wchodzę więc szybko, patrzę nieśmiało, Widzę jej ciało.. i inne ciało, Ona przed nim klęczy, on nad nią stoi, Zerknąłem w lustro, oślepił blask zbroi, Nic nie pamiętam, głowa mi pęka, Ja już bez zbroi, medyczna wnęka, Dają mi zjeść i dają hełm w rogi, Błędny rycerzu, ruszaj na drogi,
    7 punktów
  18. Ile to już lat uczę się o Human Design i staram się postępować zgodnie ze wskazówkami tego systemu? Pięć? Sześć? Dokładnie nie pamiętam, ale to już całkiem spory kawałek czasu. A mimo to wciąż zdarza mi się zapomnieć o tym co najważniejsze. Dla projektora absolutną podstawą jest czekanie na zaproszenie - do rozmowy, do relacji, do biznesu. Musi być ono personalne, wynikać z tego, że ktoś rozpoznaje w nas te cechy i wartości, za które chcemy być doceniani i dostrzegani. Za nasze talenty, za widzenie szerzej, za trafne porady, za umiejętność prowadzenia innych do dobrych dla nich decyzji. Taka osoba musi też darzyć nas szacunkiem, a nie traktować jak źródło darmowej wiedzy czy umiejętności. Na drodze projektora staje mnóstwo osób, które widzą w nim jakąś korzyść. I chcą tą korzyść zagarnąć dla siebie, chcą móc z tego czerpać, nie dając nic w zamian. Bo jak to - to ja mam płacić za poradę? Mam się odwdzięczać? Za takie BYLE CO? Za zwykłą rozmowę? Prostą drogą do spotkania takich ludzi i do bycia wykorzystanym jest... proponowanie pomocy! Niestety, jest wiele osób, które po otrzymaniu pomocy nie dziękują, a jedynie proszą o więcej. Dzisiaj na jednej z grup Facebookowych pojawił się anonimowy post od niespełna trzydziestoletniego chłopaka. Opisywał tam, że nie może znaleźć partnerki, mimo że bardzo by chciał. Twierdził, że nie ma pojęcia co może wpływać na taki stan rzeczy - opowiadał, że wyglądem nie straszy, wykształcenie posiada, humor i inteligencja również na miejscu. To wywołało we mnie współczucie, więc odezwałam się w komentarzu, chcąc mu pomóc. Ten młody mężczyzna zapytał, czy może mi wysłać screena swojego profilu z portalu randkowego do oceny. Zgodziłam się. Po krótkiej chwili na moją skrzynkę wpadła wiadomość - odczytałam, doradziłam. Bardzo się starałam, chciałam pomóc - całkiem bezinteresownie. Myślicie, że mi podziękował? Ha! Niedoczekanie. Kolejna wiadomość brzmiała... "Czy zredagujesz mi ten opis, tak by był odpowiedni?" Moje palce już powędrowały po klawiaturze, a podświadomość zareagowała szybciej niż myśli - prawie krzyczała wewnętrznie "TAK, TAK! Pomogę Ci, bo kocham pomagać, zrobię to za darmo i bez podziękowań, bo taki ze mnie dobry człowiek!". W rzeczywistości to tylko moje projektorskie, fałszywe przystosowanie - całe życie myślałam, że jeśli będę dobra i będę robić wszystko dla wszystkich, to w końcu ktoś mnie doceni. Mhm... Odpisałam w bardzo grzeczny sposób, że nie zredaguje mu opisu, bo to brzmi już jak zlecenie, a ja się staram być asertywna. Dodałam też, że nawet nie podziękował za moje porady, więc tym bardziej nie będę teraz poświęcać mu czasu. Spodziewałam się przeprosin i podziękowań, a zamiast tego przeczytałam: "Asertywność polega na odmawianiu czegoś, czego nie chcemy, a nie na odmawianiu pomocy". Kurtyna.
    6 punktów
  19. Ot poradnik dla ambitnych piwniczaków od innego ambitnego piwniczaka. Samo dobre. Może komuś się przyda. https://www.manosfera.org/index.php/pl/o-zarabianiu-pieniedzy-poradnik-dla-ambitnych-piwniczakow
    6 punktów
  20. Witajcie! W kilku ostatnich nowych tematach z działu Świeżakowni pojawiło się stwierdzenie seniorów tego forum, że nowi użytkownicy nie czytają NAJPIERW forum i tworzą nowe tematy z tymi samymi pytaniami, które już były. I seniorzy już są trochę zmęczeni wałkowaniem tych samych tekstów, racji i stwierdzeń. Zmotywowało mnie to do napisania postu na forum. Opisywałem tam moją przygodę z forum i to, że czytając posty, w międzyczasie kopiowałem sobie co ciekawsze i budujące cytaty, i często do nich zaglądałem, by czytając je potem wielokrotnie, budować w swojej głowie ‘nową filozofię męsko-damską’. Zbieranie cytatów przez ostatnie 7 miesięcy robiłem dla samego siebie. Jak się przeczyta kilkanaście tysięcy postów, to można ‘zgłupieć’ od ilości informacji. A tak pod ręką zawsze notatnik i najważniejsze ‘reguły gry’ – jest mi źle, otwieram i czytam jak inni mieli gorzej niż ja; przypomni mi się coś złego z mojej ‘kobieto-przeszłości’, to mam pod ręką wytłumaczenie; ma zamiar spotkać się z dziewczyną, to mam darmowy kurs PUA; dzwoni znajoma z pogaduszką, to mam darmowy ‘kołczing’ prowadzenia rozmowy z laską. Pierwotnie – wspomniany w pierwszym akapicie post na forum – zawierał 102 cytaty, które najbardziej mi odpowiadały i które w krótkich słowach przekazywały wiedzę dla mnie ważną. W ogólności w mojej tabeli brakło wielu kwestii, które pominąłem, uznając je za oczywiste dla mnie samego lub niedotyczące mnie. W trakcie dyskusji w wątku wyszło, że warto byłoby uzupełnić listę cytatów o brakujące elementy, tak aby stworzyć wersję bardziej uniwersalną. Lista rozrosła się więc do ponad 320 cytatów i zapewne będzie rosła. Uporządkowana jest w taki sposób, aby je czytając można mieć wrażenie pewnej historii o logicznych przejściach pomiędzy cytatami. Okazało się, że wszystkie wykopiowane cytaty da się uporządkować w pewną spójną całość podejścia do kobiet i do określenia siebie jako mężczyzny. Z góry przepraszam jeśli kogoś pominąłem lub uznałem, że z 2 bardzo podobnych cytatów wybiorę tylko 'lepszy', albo też, gdy standardowy cytat, np. 'bądź dobry dla zwierząt, one też kochać ciebie chcą' przypiszę jednej losowej osobie (np. jakiemuś szeregowcowi), a 100 innych osób, które też coś takiego później powiedziały (np. kapitan) zostanie pominiętych - ale taki kapitan zapewne będzie miał udział w innym ważniejszym cytacie zakładając prawdopodobieństwo tego, że skoro jest na forum dłużej, to miał większą szansę powiedzieć więcej mądrego. Jeśli znajdziecie jakieś ważne sensowne cytaty, które opisują jeszcze jakąś pominiętą kwestię, albo też lepiej oddają już opisaną niżej, to piszcie w komentarzach - pomyślimy, dodam, podmienię, itp. Poprawiłem błędy ortograficzne, gramatyczne, pododawałem przecinki i gdzieniegdzie w nawiasach [przyp.:…] dodałem pewne przypisy i wyjaśniania. Na pewno wiele ‘temacików’ nie zostało poruszonych - bo żeby opisać wszystko, to albo musiałaby powstać kolejna gruba książka Guru Niniejszej Sekty, albo trzeba po prostu przeczytać całe forum - ale chyba mam nadzieję, że udało mi się zsyntetyzować ‘clue programu’ tego forum. Wielu też rzeczy nie da się po prostu opisać w kilku zdaniach. Od tego jest forum, gdzie można znaleźć dokładniejsze i szczegółowsze wyjaśnienia wszystkich kwestii i problemów. Oto co z tego wyszło - czytając po kolei historia od tego kim jest mężczyzna, jaki powinien być, jak postępować z kobietami i jak się bez nich obejść! Mądry zrozumie po 1 zdaniu, nauczy się po 100, dla swojego rozwoju przeczyta i 1000; głupiemu nie wystarczy ani 1 ani bilion bilionów zdań. @JoeBlue Jeśli chcesz się nauczyć polować na owce - nie pytaj owiec. One gówno o tym wiedzą. Pytaj wilka. On o tym wie wszystko. @Stulejman Wspaniały Są też tacy, co walczą o dobro tych, którzy nie są jeszcze w stanie tego zrozumieć. @Subiektywny Odpowiedź na wszystkie Twoje pytanie (bądź na ich większość) znajdziesz bez problemu w wątkach i poszczególnych postach na forum. Są dwie kategorie forumowiczów, które szukają dróg na skróty i ‘instant odpowiedzi’ na pytania - są to zawsze przewijające się przez forum kobiety oraz w większości młodzi mężczyźni. Z reguły oczekiwania krystalizują się wokół odpowiedzi jednozdaniowej, krótkiej oraz takiej, która da rozwiązanie bądź od razu, bądź w krótkim okresie czasu. Dostaję liczne wiadomości na PW [przyp.: wiadomości prywatne na forum] od świeżych, generalnie młodych wiekiem, forumowiczów z pytaniami. Jedno, co łączy wszystkie te osoby, to chęć uzyskania odpowiedzi krótkiej (bo czytanie dłuższego tekstu męczy i nuży) oraz błyskawicznie rozwiązującej kwestie. Gdy dostają zwrotną odpowiedź, że czeka ich dość długi proces zmian wewnętrznych i kształtowania swojego charakteru ‘w ogniu walki’ - generalnie jak jeden mąż są rozczarowani. No bo przecież oni już mają zajebisty charakter i podejście do życia... Owszem, mają. Dwudziestoparoletnie, który zdąży się jeszcze wielokrotnie zmienić i otrzaskać. Tak jak wspomniałem - nic nie daje takiej satysfakcji, jak własne odkrywanie zgromadzonej tu wiedzy. Jesteś w dobrym miejscu, masz szansę mocno poszerzyć swoją wiedzę, a później bazując na niej oraz własnych działaniach - nabyć mnóstwo cennych umiejętności i postaw, które będą procentować w przyszłości. @qbacki Panowie, zapamiętajcie jedną rzecz. Nie cierpicie PRZEZ KOBIETY tylko PRZEZ BRAK ZNAJOMOŚCI ZASAD jakie panują. @Eredin Takie są, bo to ich natura i tego nie zmienimy. Jeśli wyłapiesz pewne schematy kobiecych zachowań i nauczysz się je czytać, to zauważysz nagle, że WSZYSTKIE zachowują się w określony sposób. Stare, młode, ładne, brzydkie, grube, chude, zgrabne, niezgrabne, itp., wykształcone po studiach i zwykłe fryzjerki ze wsi, alkoholowe imprezowiczki i spokojne szare myszki siedzące z książkami w domu. @Przemek1991 PUA [przyp.: pick-up artist - artysta podrywu, potocznie: kurs uwodzenia kobiet] jest gówno warte, większość poradników pisana jest przez stulejarzy, którzy uważają się za znawców, a tak naprawdę gówno wiedzą o kobietach. Trzymaj się od tej wiedzy z daleka, bo do niczego konkretnego nie dojdziesz. @manygguh Forum to miejsce, w którym możesz się tego nauczyć, a nie wnerwiać się na kobiety, że nie ogarnia się ich gierek. One tego same nie kontrolują, więc po co negatywne emocje. To mija z czasem i zaczyna mi ich być trochę szkoda. Jak się wie, jak obsługiwać kobietę, jak schematycznie działa, jak działa haj zakochania, można mieć fajny ‘fun’ w życiu i bawić się procesem. @slavex Właśnie połknąłeś odpowiednią tabletkę i zaczynasz wychodzić z matrixa. @Mosze Red Po wyjściu z matrixa człowiek skupia się na sobie i realizacji własnych potrzeb i pasji, a nie cudzych i urojonych najczęściej. Potrafi realnie wartościować to, co otrzymuje i daje od siebie. Czyli robi więcej dla siebie i nie daje się robić w jajo. @RedBull1973 Wyjście z Matrixa przecież wcale nie oznacza, że już nigdy nie będziesz miał związku z kobietą. Można mieć i często jest to całkiem dobre wyjście. Tylko że teraz znasz już ZASADY i nie masz naiwnych złudzeń co do ‘bezinteresownej miłości’ i ogólnie co do kobiet - a to bardzo dużo! Bardzo! @Bosman Nowicki Wychodzenie z tzw. matrixu, polega na usunięciu fałszywej i narzuconej nam wizji rzeczywistości. Jeśli wiemy, że ani my, ani kobiety nie odpowiadają za swoją naturę (bo została odziedziczona po przodkach), to trudno mieć tu do kogoś pretensje, chyba że do Pana Boga czy natury. Pozbywając się fałszywych oczekiwań, złudzeń, kiedy wiemy na czym to wszystko polega, wtedy możemy się cieszyć relacjami z kobietami, bardziej niż mając w głowie wszystkie błędne przekonania. Źródłem nienawiści, podejrzewam, jest konfrontacja nierealnych oczekiwań (wpojonych nam) z rzeczywistością. @SennaRot Najpierw musisz zrozumieć, że kobieta myśli, działa, czuje różnie w różnych okresach jej życia, zależnie od piramidy jej potrzeb. Kiedy zrozumiesz jak to działa i czym One się kierują w różnych okresach życia, poskładasz wszystko do kupy, będziesz świadomy procesów, co w konsekwencji prowadzi do tego, że możesz tym sterować. @CalvinCandie Twoim sukcesem jest już sam fakt uświadomienia sobie, że byłeś białym rycerzem bez jaj. Ale nie Ty jeden taki byłeś. Każdy z nas był kiedyś białym rycerzem i może nim być ponownie, jeśli nie będzie panował nad relacją z kobietą. @Długowłosy I dlatego właśnie główne przesłanie forum brzmi - naucz się być ze sobą sam szczęśliwy, a nie będziesz czuł żalu do nikogo, że nie potrafi dać Ci szczęścia. @HORACIOU5 Potem usiądź i zastanów się nad tym, kim się stałeś i jak głęboko wlazłeś w czarną dupę. Im bardziej Cię to sieknie, tym lepiej, bo tym większą będziesz miał ochotę, żeby w końcu coś w sobie zmienić. To nie baby są pierdolnięte (taka ich natura, że wykorzystują rycerzy, którzy po prostu dają im się wykorzystywać), tylko Ty siedzisz po uszy w swoim własnym gównie. @Subiektywny Za pół roku czy rok - nie poznasz samego siebie z przeszłości! Wręcz będziesz się stukał z niedowierzaniem w głowę, jak ‘ten ktoś kim kiedyś byłeś’ mógł być taki naiwny, łatwowierny, manipulowany i żyjący cały czas z półotwartymi oczami. Ta zmiana to potężny, pozytywny kop w górę w życiu każdego świadomego mężczyzny. Ale trzeba na nią uczciwie zapracować! Nie oszukiwać samego siebie i nie osiąść na laurach w połowie drogi! Z własnego doświadczenia - serdecznie i szczerze POLECAM. @overkill Myślę, że przede wszystkim powinieneś przerobić lekturę forum i książki Marka [przyp.: Marek vel @Stulejman Wspaniały vel Boss/Guru/itp. - założyciel niniejszego forum] oraz jego audycje. Pozwoli Ci to na powolne nabranie dystansu do otaczającej Cię rzeczywistości. Zaczniesz rozumieć mechanizmy, które Tobą kierują i uświadomisz sobie przyczyny, które sprowadziły Cię do takiej sytuacji. Droga do odbudowy samego siebie będzie z pewnością długa i pełna wybojów - wątpliwości, refleksji i innych rzeczy. To taka długotrwała sinusoida (ja tak kiedyś miałem), najpierw są duże zawahania, bo będziesz jedną nogą w swoim ‘starym’ świecie, a drugą będziesz próbował wejść w nową przestrzeń. Z czasem zacznie się to regulować. Ale trzeba być przy tym pokornym i konsekwentnym wobec samego siebie, bo nikt Ci za pomocą złotego środka nie odmieni nagle rzeczywistości. Będziesz musiał zrobić to sam. Forum może przy tym udzielać wsparcia. @GluX Ale w życiu codziennym? DZIAŁAJ! Działaj -> wyciągaj wnioski -> poprawiaj działanie -> DZIAŁAJ ZNOWU… tak w nieskończoność, aż będziesz uzyskiwać to, co chcesz od życia. Nigdy nie będziesz gotów na coś w 100%, nawet 90%, czy 80% na początku. Ja mówię - rób co chcesz, szukaj granic w realnym świecie, a nie stawiaj ich sobie w głowie. Bo te w głowie, często są w niekorzystnym miejscu i zwyczajnie nas blokują - umysł bardziej ogranicza niż pomaga - bo taka jest natura ‘ego’. @Samiec Alfa Skoro nic nie jest ważne, a Ty jesteś nikim to co masz do stracenia? Nic! @Miner Nigdy tak o sobie nie mów! Już lepiej powiedź: ‘Jeszcze nie jestem kimś!’ @Długowłosy Kiedy jesteś pogodzony sam ze sobą, NIKT nie może Ci NIC zrobić. NIC! @XYZ Nikt i nic nie powie Ci tylu miłych rzeczy, ile Ty sam. Nie licz na innych. Na mnie też nie. @ciekawyswiata Szukaj szczęścia w sobie, bo nigdzie indziej go nie znajdziesz. @brushedsteel To forum uczy mieć w dupie zdanie innych na Twój temat i to jest bardzo przydatna w życiu cecha. Warto nad nią pracować. @Samiec:) I powiem jeszcze raz: nie patrzcie na opinię społeczną, że tego i tego nie powinno się robić. Chuja tam prawda. Rób tak, jak Tobie jest dobrze i dla własnych korzyści, a najlepiej na tym wyjdziesz. Nie patrz na innych i nie pomagaj za bardzo, bo ludzie zamiast podziękować potem oplują Cię jadem. Tak niestety jest w większości przypadków. @radeq Bo idąc swoją ścieżką, trzeba się odciąć od ludzi, który nas ściągają w dół. @Pozytywny A trzeba powiedzieć, że większość ludzi chce nas ściągać w dół, nawet najbliżsi często. O samiczkach nawet nie ma co mówić, bo jeśli nie jest to z korzyścią dla nich, to będą Cię od tego odciągać siłą. Twoja kasa, Twoja pasja i nic nikomu do tego. @Przemek1991 Jak z tym walczyć? Miej wyjebane na tych wszystkich ‘mędrków’. Oni robią to dla zniechęcenia Cię do dalszych działań i zwykłej zazdrości, bo widzą, że robisz coś, co daje Ci radość, a oni każdy kolejny dzień spędzają według jednego schematu. @qbacki Parę lat. Nie dni, nie tygodni,... LAT!!!! Parę lat zajęło mi zrozumienie jednej kwestii: Czy oni, kurwa, Ci w życiu pomogą? Czy coś pokażą, dadzą pieniądze? Ustabilizują życie? Przeżyją je za Ciebie? Spełnią TWOJE marzenia? NIE!!!! No więc, do kurwy nędzy, czemu przejmujesz się ich opinią? @Zbychu Moim głównym celem jest dążenie do marzeń, odkrywanie pasji i nauka samoakceptacji, praca nad sobą i poczuciem wartości, ale żeby tego dokonać muszę mieć chłodną głowę i kontrolować swoje życie. @SennaRot 1. Rozwijaj się, najlepiej w kierunku, który lubisz i w którym chciałbyś działać. Wymaga to wytrwałości i determinacji. 2. Nie siedź w stagnacji; wcześniej czy później zemści się to na Tobie. 3. Nie pieprz, że wystarcza Ci to, co masz. Wystarcza na życie, ale chcesz tak naprawdę więcej. Potrzebujesz hajsu, również aby wyrwać się z domu rodzinnego. Im będziesz starszy, tym będziesz bardziej potrzebował. 4. Szukaj innych możliwości, podejmuj nowe prace. Takie, aby podnosić kwalifikacje i zdobywać doświadczenie (umiejętności). 5. Nie bój się zmiany pracy; jak widzisz, że nic nie wnosi w Twoje życie ani rozwojowo ani finansowo, szukaj czegoś następnego. 6. Pracuj tam, gdzie są lepsi od Ciebie, aby się od nich czegoś nauczyć, aby w perspektywie czasu być w czymś specjalistą, więcej, coraz więcej zarabiać. 7. Nie poddaj się stagnacji, nie kiś się w czymś, co za parę lat będzie tak samo wyglądać, gdzie za parę lat będziesz robić to samo i tyle samo zarabiać. @The Saint Młody mężczyzna w takim wieku ma przeć do przodu, świat zdobywać. A nie ograniczać się do poziomu 95% przeciętniaków, którzy w wieku max 25 lat, jak stado baranów, zakładają obrączki, ograniczając do blisko ZERA swoje możliwości działania. @HORACIOU5 Przecież opinia społeczeństwa jest najistotniejszym wyznacznikiem mojego życia i pod nią się MUSZĘ podporządkować! Jebać moje szczęście i to czego ja chcę bo... bo... no bo co ludzie powiedzą, no! Opinia ludzi ponad wszystko! Fuck logic! @żniwiarz Strach przed samotnością to jebana iluzja, jeden z filarów matrixa. @HORACIOU5 Też się kiedyś tego obawiałem. Uwierz, że nie warto poświęcać szacunku do samego siebie i swojej własnej godności tylko po to, aby nie być samemu. @qbacki Coś mi po cichu podpowiada, że ludzie, którzy boja się być sami lub maja stracha przed rozstaniem, nie maja pomysłu na siebie, na życie, na to jak ma wyglądać ich przyszłość. @Dante Nie daj sobie wmówić, że samotność mężczyzny to coś złego. To ten sfeminizowany świat, który stoi na głowie, nadał szlachetnej samotności pejoratywnego znaczenia. @zuckerfrei Z jakiego tonącego statku? Ty chłopaku masz to szczęście, że ciągle spawają Cię w stoczni! Polecić Ci dobre spawarki? Są 4, cztery książki Bossa; kup w pakiecie i czytaj, a jak nie zrozumiesz, to raz jeszcze! @Zerwito Dobrze, że się obudziłeś. Pomyśl sobie, że niektórzy nigdy tego nie doświadczą. Popracuj nad samooceną - wszystko inwestuj w siebie. Jeżeli nadal będziesz chciał mieć dzieci, to możesz je mieć. Facet może być ojcem po 70-tce. Nie musisz się żenić, ani nawet mieć związku. Możesz mieć kochane dziecko i je wychowywać. Tylko pytanie: czy to Twoje pragnienie, czy wpojone przez programistów [przyp.: matrixa]. Zastanów się nad tym. Pamiętaj, teraz jesteś wolny. @Drizzt To jest ten, tak zwany, kryzys wieku średniego, który błędnie został powszechnie uznany za naturalne zjawisko w życiu każdego mężczyzny, a tak naprawdę jest niczym innym, jak uświadomieniem sobie błędnych decyzji ciągnących się latami, życia w narzuconym schemacie i ciągłym strachu przed zmianą tego stanu rzeczy. @JoeBlue Myślisz, że Ty jeden dostałeś w dupę? TYLKO Ty możesz zrobić tak, że się pozbierasz, a baby nie maja z tym nic wspólnego. @jake Natura kocha skurwieli i nienawidzi mięczaków - za bycie miłym dostaniecie po dupie, za bycie skurwielem zostaniecie wynagrodzeni - dokładnie odwrotnie jak wmawia nam społeczeństwo. Posłuchaj, zwolnij i miej dokładnie w dupie, co w danej chwili robi, myśli, mówi cała pozostała część świata. @Subiektywny Mężczyzna przede wszystkim MA BYĆ SOBĄ, CIESZYĆ SIĘ I CZERPAĆ SATYSFAKCJĘ Z TEGO CO ROBI I EMANOWAĆ POZYTYWNĄ ENERGIĄ (owe półmityczne wibracje - ale faktycznie to przyciąga ludzi!). Reszta (w tym zainteresowanie kobiet) - to możecie mi wierzyć bądź nie - ale jest to wyłącznie pochodna powyższego. Facet to ma być facet - twarda ręka, głowa wysoko uniesiona, dominant. Ma symbolizować i emanować siłą. @SennaRot Nie można podejmować ważnych decyzji życiowych bez analizy (wyobrażenia perspektywy skutków jej w czasie) i będąc do nich samemu nie do końca przekonanym. @Brzytwa W praktyce sprowadza się do tego, że albo rządzisz Ty, albo rządzą Tobą. @Mendoza Bo to prawo się wywalcza, a nie rości. A ten, kto nie jest w stanie sobie go wywalczyć - przegrywa. @Adolf Jak masz wątpliwości żeby komuś zaufać, to mu nie ufaj. Niewiele stracisz, dużo możesz zyskać. @Tarnawa vel Lancelot Facet robi, nie mówi. @Krzysiek1991 Może jestem młodszy od większości z was, ale parę lat młodocianych błędów z loszkami nauczyło mnie 4 mądrych zasad. Jedna z nich, to że prawdziwym mężczyzną się JEST, a nie BYWA. @Oświecony Jakie cechy powinien mieć idealny (lub prawdziwy) mężczyzna? Jedna kobieta odpowiedziała, że: ‘Mężczyzna nie powinien mieć żadnych cech kobiecych!’ @Dante Szczęścia i poczucia wartości trzeba szukać w sobie i tylko w sobie, a nie w innych ludziach. @zuckerfrei Ty masz, kurwa, nauczyć się liczyć sam na siebie i mieć wiarę w siebie i swoje możliwości - chcesz wsparcia od kobiety, dziewczyny? No, kurwa, niżej nie da się upaść... @Przemek1991 Należy mieć przede wszystkim poukładane życie z samym sobą, a żadna kobieta nie będzie w stanie spierdolić nam życia. @Dobi Jakoś dziwnie: ludzie przestali już mi mówić, że żadna kobieta mnie nie chce, że nie potrafię żadnej zdobyć. Ciekawe dlaczego? Może widzą, że wcale mi to nie przeszkadza i codziennie jestem w dobrym nastroju, a oni - nie? A może to ta moja pewność, że idę właściwą drogą i moja decyzja jest w pełni świadoma? @Stulejman Wspaniały Uświadom sobie, że jesteś słaby, bo Ci zależy na seksie, stabilności i braku samotności. @TPakal1 Dlatego tacy są, bo są pod silnym kobiecym wpływem na ich życie. Najpierw matek, potem żon. Ten skutek w postaci silnego obniżenia ich wartości przez wychowywanie w wiecznym poczuciu winy, poczuciu winy za popęd seksualny, za masturbację, za brak dziewczyny, za posiadanie głupiej dziewczyny, za bycie kawalerem, za małe zarobki, za kochanki, i tak dalej w nieskończoność. Jak kurewsko silnie destrukcyjny wpływ na chłopaków, późniejszych mężczyzn, ma nasze chore destrukcyjne społeczeństwo to my dobrze wiemy, a ci, co nie wiedzą, powinni jak najszybciej sobie to uprzytomnić. @Eredin Romantyk myśli, że kobieta jest wspaniałą istotą, a on zwykłym śmieciem niegodnym zawiązać jej buta (no niestety, często tak myślą). I robi takie podchody, aż w końcu popełnia serię książkowych błędów i traci resztki godności. Konkretny koleś ma w dupie laski, a nawet jeśli nie, to na pewno ich nie stawia wyżej od siebie. I one to czują; desperata wywąchają na kilometr. @TPakal1 To jest problem wielu z nas. Oceniamy i wartościujemy swoją męskość przez pryzmat kobiet. Bardzo duży błąd. @Assasyn I nie szukaj potwierdzenia swojej męskości w kobietach, to podstawowy błąd, kobieta nigdy Ci tego nie da, da Ci trochę przyjemności, dobry seks, trochę ciepła, ale to nie jest to, co powinno być, każdy mężczyzna ma w sobie taki silny, męski pierwiastek, tylko że to przykryte jest solidną warstwą syfu. To musi wychodzić od Ciebie, nie musi, ale powinno, nie uzależniaj swojego poczucia wartości od opinii innych, bo narażasz się na okropne wahania nastroju, stresu wymieszanego z przyjemnością. @Przemek1991 Kobiety to wspaniałe istoty, ale nigdy nie należy stawiać ich na piedestale. Ona może być jedynie dodatkiem do spełnionego życia. Kiedy nadajesz pannie najwyższy status w swoim życiu, to z góry skazujesz się na porażkę, bo one, po pierwsze, na dłuższą metę nie znoszą faceta, którym mogą sterować jak chcą, a po drugie, potrafią to bezlitośnie wykorzystać. @Ziomisław Sraj na to, co w komediach romantycznych nazywają miłością. To bajka dla starych ciot i ciotek. Zakochanie to tylko chemia, mija i kończy się kacem. I nie jest tym samym co miłość. Ta ostatnia, prawdziwa, zaczyna się ponoć od siebie. @Subiektywny Prawdziwy Alfa nie ma takich dylematów. Bo jego pozycja i pewność siebie maja dwumetrowy fundament i nikt nie waży się go nawet tknąć. Samiec Alfa nie ma taktyki. On wchodzi i przejmuje. On nie próbuje dominować, on po prostu dominuje. @parafianin Mężczyźni kontrolują sytuację nie reagując. Kobiety będąc hiperemocjonalnymi. Kto ulegnie, ten przegra. @jaro670 Silny samiec nie negocjuje tylko wymaga. @Assasyn Badboy jest atrakcyjny, bo wywołuje w kobietach emocje, mimo słownych zapewnień, że Ona by na takiego chuja nie poleciała, ulega mu; typowy badboy charakteryzuje się tym, że zapewnia skrajne emocje, raz jest misiem, cieplutkim, a za chwilę może zdemolować kuchnię za to, że obiad był za słony. Typowy badboy jest ogromnym wyzwaniem dla kobiety, ona nie potrafi go okiełznać. […]dlatego jest często człowiekiem skrajności. A to kobiety cholernie pociąga […]. @RedBull1973 Samiec Alfa nie boi się o swoją kobietę, bo Alfa WIE, że jest ZAJEBISTY dla swojej samicy i laska go nie puści w trąbę przy pierwszej lepszej okazji... To ONA powinna obawiać się o utratę takiego mężczyzny, jak Ty! No chyba, że... no właśnie, może nie do końca jesteś dla niej Alfą...? @Adolf Przypomnę, że samiec Alfa nie ma kłopotu z kobietami, po prostu olewa je. Ten samiec nawet nie pomyśli żeby wkurwiać się na babę. Normalnie spuszcza ją w kibel i zapomina. To Wami powinno kierować. Żadnej tolerancji na jej fochy. To Wy kreujecie kobietę i jej zachowanie. Ale kobiety są jakie są. Nasze podejście do nich powoduje ich współpracę lub nie. TO WY GENERUJECIE ICH POSTAWĘ! I wkurwiać się możecie tylko na siebie. Jeżeli wejdziecie w zawiązek, ogarnijcie babę, od samego początku! Wyznaczcie granice i pilnujcie jej. A nie, że pod wpływem hormonów rozpływacie się dla swojej loszki. Wstyd i poruta! Tak nie powinien zachowywać się ogarnięty samiec. @Subiektywny Zachowanie bad-boya rozbudza w kobiecie masę emocji w pełnym spektrum: od euforycznych uniesień po szalonych głupotach do wściekłości i depresji, gdy jest gnojona. Na dodatek wszystko to przeplata się z sobą co chwila. Plus załącza u kobiety to słynne ‘już ja go zmienię’, ‘już ja sprawię, że będzie pełzał za mną na kolanach żebrząc o miłość’, itd. @mac Cham - mężczyzna mówiący prawdę, której kobieta nie chce słyszeć. @Mayki Znajoma pewnego chłopaka powiedziała mu: ‘My kochamy skurwysynów, a wychodzimy za mąż za frajerów.’ @rewter2 Nie ma czegoś takiego jak obiektywne dobro czy zło. Jest natomiast nadrzędny cel, tj. zapewnienie przeżycia sobie oraz swojemu potomstwu, oraz przetrwanie gatunku w taki sposób, aby zmaksymalizować jego szanse na rozwój w przyszłości. To dlatego kobiety kleją się do samców Alfa, to dlatego kobiety ruchają na kasę beta-providerów i dlatego są w tym tak skuteczne, bo nawet nie przyjdzie im do głowy zastanawiać się czy jest to ‘obiektywnie filozoficznie’ dobre, a biorą pod uwagę tylko to, czy jest to dobre dla nich samych oraz ich potomstwa. @Klapaucjusz A wystarczyło uznać wyższość niektórych pod pewnymi względami, bez konieczności deprecjonowania własnej osoby. Przy okazji widać jak kobiecą psychikę mają tacy matrixowcy - bierna agresja to babska broń głównie. Tradycyjny świat mężczyzn to ustalone hierarchie i nie ma nic uwłaczającego w tym, żeby uznać, że osobnik A ma więcej hajsu, a osobnik B jest w stanie znokautować mnie w 5 sekund, i choćbym poświęcił lata na zarabianie i trening, to raczej ich nie przewyższę, bo startowali z innego poziomu. @qbacki Moja rada na wszystkie związki jest taka: jeżeli wchodzisz w związek, to musisz mieć pasję. @Logan Co do pasji. Pierwsze zastrzeżenie: kobiety jej nie mają. Tzn. niektóre tak, ale to są wyjątki, rzędu jedna na sto. Po drugie: nie mylić jakiejś chwilowej mody, jakiejś pierdoły typu ‘lubię oglądać dobre filmy’ z pasją. Pasja to jest coś wyjątkowego, coś, na czym niestety niewielu potrafi zarobić. Jednak jeśli im się to uda, to... nie pracują, a jedynie realizują swoją pasję. @Przemek1991 Dla mnie osobiście, pasja to robienie czegoś nie dla kasy, lecz czystej przyjemności, wręcz z chęci oderwania się od codziennej rutyny spowodowanej pracą, bądź innymi obowiązkami. @qbacki Pasja to coś, co staje się naszą obsesją. Jesteś wtedy jak wariat. Skoncentrowany na swoim, na tym co kochasz. Wtedy nie liczy się opinia innych czy to, że ktoś Ci będzie pierdolił o rzeczach, które nie mają dla Ciebie znaczenia. Pasja to jak jazda pociągiem. Tam masz proste tory. Wiesz gdzie idziesz, dokąd zmierzasz. A jak trafiają się osoby zajarane w tym temacie, to stajesz na stacji, o ile chcesz, i je zabierasz. @qbacki Ty masz atakować, żyć dla siebie, dążyć do tego, żeby żyć w zgodzie ze sobą. Jeżeli masz coś, co nazywa się hobby, to próbujesz się tym zająć. Jak masz pasje, to robisz wszystko, żeby tylko mieć to przy sobie i nic innego Cię nie interesuje. @Bonhart Trzeba mieć pasję, trzeba się jej poświęcać, a kobieta musi wiedzieć, że nie stoi na piedestale, a gdzieś pod nim, i czeka na swoją kolej. @qbacki Większość doświadczonych chłopaków tutaj już wie, jak cenny jest nasz czas i wie też, że poświęcanie go dla kobiety nie jest najlepszym rozwiązaniem. @GluX Kobieta nie wytwarza swojej energii - energia kobiety jest bardziej odzwierciedleniem nas samych. @mac Kobieta nie lubi stawiać się w roli proszącego, tylko kocha brać - zawsze, i nie chodzi tylko o pieniądze, ale przede wszystkim o energię, żeby coś się działo. Niezależnie, ile właduję w kobietę i tak będzie za mało. Mężczyzna to energia dająca. Kobieta to energia przyjmująca. @Stulejman Wspaniały Najwyższa pora, by ludzie się obudzili z tego bajkowego snu o tym, że kobiety kochają nas za wnętrze. Oczywiście kobiety tak mówią, no a co mają mówić? Że dokładnie kalkulują ile jesteś wart i czy może nie znajdzie się lepszy? @Długowłosy Kobiety oceniają facetów tylko i wyłącznie po wyglądzie i kasie - pierdolenie o ‘inteligencji i charakterze’ to totalna mrzonka i największe oszustwo jakie można sobie wmówić. @Mr Bread Zamiast rozpisywać się, proponuję nie myśleć o tym, skupić się na swoich pasjach i gromadzeniu zasobów. Prędzej czy później kobiety same zaczną Cię podrywać. @XYZ Nieważna twarz, gdy resztę masz. @Rnext Facet może być nawet ubogi, o ile ma kasę. @Przemek1991 Wygląd w przypadku faceta nie odgrywa aż tak dużego znaczenia, ponieważ dla kobiet ZAWSZE najważniejsze będzie to, by facet miał możliwie jak najwyższą pozycję społeczną. @RafX Kobiety są w stanie wybaczyć wszystko oprócz słabości i braku pieniędzy. @XYZ Bracia. Nie zgadzam się. To nieprawda, że kobiety lecą na kasę. Kobiety lecą... na mężczyzn z kasą! Ewentualnie lecą... do innego, gdy kasa się kończy. @zuckerfrei Poduszka finansowa - oszczędzaj - wyrób sobie ten nawyk i odkładaj cash. I tak na przyszłość, nigdy nie mów samicy, ile masz odłożone, itp. Ona ma wiedzieć, że MASZ cash, ale NIGDY ILE masz! @Tomko Oprócz statusu kobiety szukają poczucia humoru, inteligencji oraz decyzyjności u mężczyzn. @SennaRot Wyżej musisz być TY. Ty to Twoje emocje, Twoje finanse, Twoje bezpieczeństwo. Tylko na takim gruncie można budować związek. Jeżeli oddajesz całego siebie kobiecie, to przepadłeś z kretesem, Bracie. @RedBull1973 Albowiem zgodnie z teorią SMV [przyp.: Sexual Market Value - wartość na rynku seksualnym] (i z życiowym doświadczeniem!), samica do szczęścia potrzebuje samca o WYŻSZYM SMV, niż jej SMV! Nie może być męskie SMV równe ani mniejsze niż samicze, musi być wyższe! @Subiektywny Na pytanie czego chcą kobiety należy odpowiedzieć w następującej kolejności: Po pierwsze - chcą jak najwięcej. Po drugie - wszystkiego, a dokładniej: wszystkiego tego, co sobie aktualnie w danym momencie zaimaginują. Po trzecie - zdobytego Twoim, samcze, staraniem lub Twoimi rękami, przy jak najmniejszym nakładzie środków własnych kobiety. @Subiektywny Mężczyźni podchodzą do kobiet kierując się zasadą potencjalnej przyjemności. Kobiety podchodzą do mężczyzn kierując się zasadą potencjalnej użyteczności. @The Saint Dodać można do tego kolejne mądre zdanie: ‘Każda kobieta wykorzysta mężczyznę na tyle, na ile ON jej pozwala.’ @SennaRot Pamiętajmy, że One grają na takich zasadach, na jakie My pozwalamy, o ile potrafimy się ich trzymać (zasady i konsekwencja). @Drizzt Nie ma znaczenia czy będziesz z tą, czy z inną. One takie po prostu są. Będzie tak bez wyjątku. Dlatego musisz być świadomy i jasno stawiać granice. To zależy tylko od Ciebie, bo one wycisną z Ciebie ile tylko mogą. @Waginator Kobiety bardzo często narzekają, że faceci lecą tylko na ich wygląd, że zależy im tylko na seksie i traktują jako obiekt seksualny. Natomiast facetów często boli fakt, że są traktowani jak bankomaty i kobietom zależy głównie na ich pieniądzach. Pomijając wyraźną analogię pomiędzy tymi dwoma postawami, można tu dostrzec pewien paradoks. Mianowicie zarówno kobiety i mężczyźni doskonale wiedzą, że wygląd kobiet jest ich głównym atutem, co zresztą same wykorzystują, a pomimo to narzekają na ten fakt. I w drugą stronę faceci, część świadomie, większość podświadomie, wiedzą, że kobiety pragną hajsu, który jest głównym atutem mężczyzn, a pomimo to często uznają to za zjawisko negatywne. I tak paradoksalnie, wartość kobiety, która jawnie mówi, że pociągają ją pieniądze faceta zaczyna spadać, tak samo wartość faceta, u którego widać, że zależy mu na seksie, również zaczyna spadać. Ta alternatywna teoria wyjaśnia, dlaczego niezainteresowani danymi kobietami faceci są dla nich bardziej pociągający, a komplementy często wywołują odwrotny skutek do zamierzonego. @RedBull1973 Jednak z perspektywy czasu bezwzględnie uważam, że ZAWSZE TRZEBA startować do TYLKO tych ładnych, najładniejszych! @von.hayek Wzór na optymalny wiek kobiety to: WiekKobiety = (WiekMężczyzny / 2) + 7. Czyli jak mamy 40 lat, to samica najlepiej aby miała nie więcej niż (40/2)+7 = 27. Jak mamy 28 lat, to (28/2)+7 = 21. @Długowłosy Dlatego strategia wiązania się z kobietą 18-23, którą możesz jeszcze w miarę ‘ukształtować’ jest słuszna także z tego powodu. Laska po 25 roku życia to kobieta z bagażem różnych doświadczeń, dodatkowo zazwyczaj cholernie zmanierowana, a przy okazji rozpuszczona przez ‘białorycerstwo’. @SennaRot Termin przydatności pełnej mężczyzny - dopóki jest sprawny fizycznie. Termin przydatności pełnej kobiety - do 25 roku życia, maks. do 28 ze sporym naciągnięciem do 30-stki (jeżeli jest w pełni zdrowa, uwzględniam podejście białorycerstwa). Mam na myśli macierzyństwo, ale również SMV. Później większość kluczowych funkcji odpada, więc spadają do funkcji podrzędnych i tak są traktowane przez samców... co ich bardzo frustruje. Stąd narzekania typu ‘prawdziwych mężczyzn już nie ma’ i pochodne. Jak wiadomo żadna Pani nie lubi grać ról drugoplanowych. Jednak w pewnym wieku tylko takie im pozostają. @overkill Wiązanie się ze starszą kobietą oznacza słabość faceta - gościa, który z różnych powodów nie jest pewien siebie albo jest w dołku, albo został tak ukształtowany, że tej pewności nigdy nie miał. Pewny siebie i, na przykład, jeszcze zasobny facet nie wejdzie w taki układ. @Długowłosy Kobieta po 30-stce, która nie ma dzieci, rodziny, etc., to z biologicznego punktu widzenia ‘przegraniec’ - tak, nie facet, którego tak chętnie nazywają różne Panie ‘looserem’, a różne pantofle płci męskiej ‘niedojrzałym’. Powtarzam - kobieta po 30-stce nie ma prawa wymagać niczego, poza zlitowaniem się nad jej samotnością i więdnącą urodą. Kobieta 30+ = tylko seks. Przehulałaś młodość - a co mnie to obchodzi? @SennaRot Dla kobiety po 30-stce to ostatnia szansa w życiu, aby mieć dziecko i zaspokoić mega silny i coraz bardziej dominujący instynkt macierzyński. Jak nikt ich nie weźmie, to zostaje samotność, a tego panicznie się boją. @Herbu Mizogin W końcu o to w zasadzie walczył przez 150 lat ruch emancypacyjny/feministyczny - o nadanie wartości atrybutom, które wcześniej dyskwalifikowały kobietę jako partnerkę, tj. starości, brzydocie i braku zdolności prokreacyjnych. Młoda, urodziwa dziewczyna nie potrzebuje żadnych ‘praw kobiet’ - wystarczy, że założy krótką spódniczkę. Kobiety dobrze rozumieją, że ich wartość spada wraz z wiekiem - stąd ta cała uruchomiona u schyłku XIX wieku machina, której celem było wzbudzenie w mężczyznach poczucia winy, że nie dostrzegają w Paniach ‘duszy’ dokonując wyborów w zgodzie z naturalnymi popędami. W szerszym kontekście, to cały proces demokratyzacji społeczeństw jest próbą niwelacji naturalnych różnic między jednostkami poprzez odwrócenie pojęć i nadawanie ‘praw’ wszelkiej maści ‘pokrzywdzonym’. @Assasyn Piszesz, że laska ma jakieś dziecko? To spierdalaj jak najdalej: szuka sponsora; jakby doszło do sexu, waliłaby się jak królik, tylko dlatego, żeby złapać Cię na haczyk. Chodzi o zasoby dla dziecka, Ty jesteś, moim zdaniem, pionkiem, no ale mogę się oczywiście mylić. @parafianin Czyli w młodości spluwała na miłych chłopaków, a po 30-stce, z dzieciakami, nagle potrzebuje ‘miłego i zaradnego’, który będzie ‘dobrym ojcem dla jej dzieci’. I już na takiego delikwenta nie pluje, bo dobrze wie, że na więcej nie zasługuje. To jest tylko rewizja swojego spadku atrakcyjności, a nie spotkanie wyjątkowej [przyp.: wyjątkowej osoby jak Ty/wyjątkowej panny jak ona]. @RedBull1973 Samica z małym dzieckiem (lub jeszcze gorzej - z dziećmi!) to pewny generator zajebistych problemów! A już najgorszy układ, jak jeszcze mężczyzna też ma swoje dzieci, i chce z nimi utrzymywać normalny kontakt. @Dobi Z kobietami z dziećmi generalnie jest taki problem, że one nie szukają partnera dla siebie. One szukają nowego ojca dla swoich dzieci. Wszystko jedno z jakiego powodu się rozstały z ich ojcem, czy to była wpadka dyskotekowa, czy małżeństwo. Samotne matki nie szukają ustatkowanego faceta. One szukają jelenia, który będzie ojcem dla ich dzieci. Jelenia, który będzie utrzymywał je i ich bachory. @Gość Dr Caligari Jest taka scena z filmu ‘Dziękujemy za palenie’ (‘Thank you for smoking’), gdy główny bohater zwraca się do partnera swojej byłej żony i matki ich córki: ‘Pamiętaj - to ja jestem jej ojcem, a ty tylko posuwasz jej matkę.’ @Oktabryski W podrywaniu kobiet przydaje się bywanie aroganckim i zdecydowanym. Trzeba po prostu brać jak mężczyzna to, co kobieta ma do zaoferowania. @Oktabryski Jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, randki służą do odrzucania kandydatek/kandydatów, którzy z różnych względów są nieodpowiedni. Twoje rówieśniczki posiadły tę wiedzę i wykorzystują ją bez litości od co najmniej 10 lat. Jeśli dojdziecie do zdania, że oboje sobie odpowiadacie, randkowanie się skończy i zacznie się dopiero budowanie związku. @Ludzki.Człowiek Nie spinać się, czerpać przyjemność z procesu poznawania i świadomość, że prędzej czy później samica przeskoczy na inną gałąź, działa cuda. @qbacki Pamiętajcie: jeżeli kobieta wychodzi z Wami na kawę, lody (obojętnie jakie), piwo, wódkę, czy nawet po ciemku do kibla, to zawsze ma już w głowie plan jak Cię wykorzystać. Świadomie, nieświadomie, ale ma. Obojętnie czy chodzi jej o pieniądze, frajdę, seks, zaspokojenie własnych potrzeb, czy też bezpieczeństwo, bo ‘ona boi się iść sama po ciemku do kibla’. ZAWSZE o tym pamiętajcie. One we WSZYSTKIM mają swój interes. @qbacki W ogromnym skrócie: kobieta SZUKA. Szuka podświadomie jak najlepszej opcji dla siebie. Musi to być jak najlepsza opcja do zapłodnienia. @SennaRot Kobieta nigdy nie przyzna się do tego nawet jakby to było oczywiste. One nigdy nie przyznają się wprost do czegoś, co jest społecznie nacechowane negatywnie. @SennaRot Kobiety lecą, pieprzą się, kochają drani. Dobrych facetów wykorzystują, olewają i gardzą nimi podświadomie. @Rnext Kobieta gada, gada i gada. ‘Waha się’, bo nie ma pewności co do Twoich reakcji i skali posiadanej władzy/przewagi/kontroli. @Samiec Alfa Otóż każda z nich posiada syndrom kameleona. Dostosuje się do Twoich oczekiwań. Wcześniej tego nie dostrzegłem za czasów białorycerskich, ale każda z pań była tą idealną i tą jedyną. Każda z nich posiadała ten sam zestaw cech, które najbardziej mi się w nich podobały. @Brzytwa Endorfinki szaleją w myśl kopulacji i przedłużenia gatunku o czym jeszcze nikt nie ma pojęcia. @Subiektywny Z tego co zauważam - statystyczna kobieta w relacji szybciej wychodzi z trybu ‘motylki w brzuchu’ i wchodzi w tryb ‘rachuję, kalkuluję i stawiam relację pod siebie i swoje oczekiwania’. Facet jeszcze biega zalofciany i niczego nie zauważa, gdy panna już go warunkuje jak psa i trenuje. A gdy się już, jeden z drugim, z tego pierwszego ciągu miłosno-narkotycznego jako-tako wybudzi, już jest generalnie pozmiatane. @Brzytwa Endorfinki się skończyły :< @rarek2 Ale pamiętaj o jednym, bardzo ważnym, te anioły, piękne istoty, to w 90% tylko skorupy. W środku siedzi głupia, nadęta, próżna, wyrachowana baba. One zazwyczaj mają jeden cel (Marek nazywa je ‘zawodniczki’): znaleźć frajera z kasą, który zapewni im wygodne życie; takiego, z którego będą czerpać bez umiaru, by na koniec okraść z co najmniej połowy majątku - a wiem o czym piszę, bo rozmawiam czasami z jednymi co bardziej szczerymi. Reszta, czyli tzw. miłość jest bardzo rzadko spotykana; i nie mieszaj miłości z hajem hormonalnym - bo to dwie różne rzeczy. Jak do sprawy podejdziesz w ten prosty sposób to będzie Ci łatwiej. Bierz od nich co dadzą i co chcesz i tyle. Pod żadnym pozorem nie żeń się, w seksie się zabezpieczaj samemu, nie licz na zabezpieczenie loszki - bo wrobi Cię celowo w dzieciaka. A poza tymi gorzkimi słowami - podrywaj je, ciesz się nimi, przelatuj je. @Nomorepanic Nigdy nie mów, że jesteś sam, bo ‘żadna nie jest zainteresowana’ albo ‘że wszystkie już zajęte’ - stawiasz się w pozycji ciamajdy. @Honest Nigdy kobietom nic nie obiecywałem, a wręcz otwarcie mówiłem, że ani związek, ani posiadanie dzieci mnie nie interesuje. Zazwyczaj słyszałem wtedy, że widocznie nie spotkałem odpowiedniej dziewczyny. To, że niektóre uznawały to za wyzwanie, nie jest moją sprawą. @Geralt ‘Nigdy nie bierz dupy z własnej grupy.’ Nigdy się nie spoufalaj z kobietami z pracy. W pracy robisz swoje i wracasz do domu. W pracy pracujesz, a nie romansujesz i skup się tylko na tym. Teraz loszka będzie się mścić. Teraz spodziewaj się dziwnych akcji. Typowych dla kobiet. @Vincent Co do MĘŻATEK - nie byłbym w stanie się z jakąkolwiek przespać. Nie chodzi tu już o moje osobiste zasady, tylko o fakt że w wiele większym stopniu solidaryzuję się z moją płcią niż z przeciwną i po prostu nie byłbym w stanie zrobić takiego świństwa innemu, facetowi, być może kochającemu i naiwnemu mężowi. @GluX Na tym forum nie ruchamy mężatek. Niech się rozwiedzie i pobędzie sama - a nie, że skacze od razu na lepszą gałąź. @Długowłosy Od samego początku nie daj się ustawić w pozycji zabawiacza, który organizuje księżniczce czas, jaki ona łaskawie mu użycza, samemu nie wiedząc co z nim zrobić. Zapraszasz kobietę do SWOJEGO świata i dajesz jej z niego korzystać (Twoich pasji, zasobów) w zamian za jej odpowiednie zachowanie. @Rnext Przypomina mi się wywiad z pewną laską prowadzącą biuro matrymonialne. Opowiadała, że panie przychodzą z takimi wymaganiami, których nie jest w stanie spełnić większość facetów. Więc ona proponowała im ‘obniżenie’ tychże wymagań. I tu uwaga. Nie proponowała ‘urealnienia’ wymagań, tylko kodowała im że ‘coś muszą obniżyć’ (bo faceci są tacy kiepscy, a one świetne). @Brzytwa Skoro mamy równouprawnienie to niech spierdalają być silne i niezależne gdzie indziej. @Dobi Kobieta jest przekonana o swojej atrakcyjności, bo wszędzie znajduje adoratorów. Szczerze gardzi takimi. Jeśli w jej otoczeniu pojawia się ktoś, kto zachowuje się inaczej od pozostałych samców, to babka łapie w mózgu zwarcie styków: ‘Jak to? On na mnie nie leci? - Przecież wszyscy lecą! On też powinien!’ @Odlotowy Błędem faceta jest to, że nieustannie biega za kobietami, ponieważ przyjęło się społecznie - szczególnie u Nas - że 30-sto letni facet to powinien już mieć własne mieszkanie, najlepiej w kredycie, dobry samochód, najlepiej w wersji rodzinnej, obok siebie kobietę i dzieciaka w drodze. Niby ta wizja jest pro-rodzinna i jak najbardziej w porządku... ale ja zadaję pytanie - a co z kobietą? Wymagają od facetów, to niech wymagają od kobiet. @Pyrrus Liczy się tylko to, czego Ty pragniesz. Kobieta ma być tylko dodatkiem do Twojego wspaniałego życia. Prawda jest taka, że choćbyś nie wiem co zrobił, to i tak nie poznasz jej w 100 procentach. @Długowłosy Zasada 3 randek - jeśli cel interakcji (niezależnie jaki on jest) nie zostaje osiągnięty na 3 spotkaniu, wówczas cofacie się w znajomości lub ją zrywacie. Nie ma od tego wyjątków. @HORACIOU5 W przypadku, kiedy mężczyzna zostaje olany, to po prostu ma to gdzieś i zaczyna interesować się inną kobietą. U pań działa to tak, że kiedy widzi, iż nagle interesujesz się inną, a ją masz gdzieś, to robi jej się zwarcie w główce. Oprócz ogólnego schematu w postaci: ‘Dlaczego on już nie lata za mną? Przecież powinien dalej się starać o moją uwagę, bo jestem taka super!’ @jaro670 Wyjebka, to najlepsza terapia na świecie. @Subiektywny Jedna z największych kar dla kobiety to obojętność względem niej. @Lukas Kilka podstaw: 1. Przenosisz się szybko do reala, spotkanie w 4 oczy, może być gdzieś w centrum, szybko krótko, dobre wrażenie i dalej w dzień. 2. Żadnego pierdolenia o smutach, od razu przebojowo do celu, czyli do ‘dziury’. 3. Musisz się wylansować i zbijać ich naciągniętą, jak guma w majtkach, wartość. 4. Cocky and funny - czyli przedrzeźniasz się, negujesz, odbijasz, lekki podtekst erotyczny. 5. Żadnych smsków, pierdololo na czacie czy telefonie. 6. Na tych portalach chodzi o jedno, więc nie zgrywaj świętoszka i nie udawaj, że nie wiesz. 7. Tylko ładne laski; omijaj pojebane i lochy. 8. Musisz grać niedostępnego, nie mam czasu, jestem busy [przyp.: ang. zajęty], jutro mam randkę z nowopoznaną panną, itp., itd. 9. Jedne szukają atencji, inne kutasa. 10. Potraktuj to jak grę marketingowo psychologiczną - wyróżnij się z tłumu matołów. @Subiektywny Żadna, ale to żadna dziewczyna czy kobieta NIE DA PO SOBIE POZNAĆ, ŻE JEST ZDESPEROWANA NA ZWIĄZEK. Prędzej pogryzie i zje bez popijania torebkę kopertówkę z dermy kupioną na wyprzedaży w H&M! Nigdy, przenigdy, never ever! Będzie podkreślała swoją niezależność, jaka to jest szczęśliwa i silna, jak to nie potrzebuje mężczyzn i się nabija z nich, itd. A w rzeczywistości... no właśnie - oczy i uszy będą latać na lewo i prawo w intensywnym poszukiwaniu. Ale przyznać się do tego? PRZENIGDY! @Krzysiek1991 Dla kobiet romantyczność oznacza dokładnie to, jak pokazują to w filmach i serialach, a nie jak my myślimy. Romantyk w filmach i serialach to zamożny facet z ugruntowaną pozycją, który buja się z kobietą po najlepszych knajpach, itd. oczywiście płacąc z własnej kieszeni za wszystko. @overkill Baba to takie zwierzę, co się szybko przyzwyczaja do dobrego. Zauważ, że z babą jest jak z dzieckiem - dziecko też się szybko przyzwyczaja do dobrego. A że faceta sprowadza do roli bankomatu nie dając nic w zamian, to w zasadzie norma - sam na to pozwoliłeś. Rozjechała Ci się rama i granice, a teraz ciężko to odkręcić. @Wrażliwy Egoista Romantyczną może być sytuacja kiedy, zabierasz kobietę w jakieś nietypowe miejsce, zabierając przy tym ze sobą dobre wino. Po drodze, wracając na mieszkanie (gdzie ją konkretnie wyruchasz) możesz jej do tego kupić różę. Ważnym jest, żeby nie było za słodko, więc każesz jej nad ranem spierdalać, bo masz dużo roboty na dzisiaj, cokolwiek - ma wiedzieć, że jej czas z Tobą minął i ma się wynosić. Wtedy kobieta szanuje każdy moment spędzony z Tobą. Na tym polega romantyczność, a nie na płaszczeniu się przed kobietą, co jest normą w matrixie. @Waginator Im więcej czasu mija bez bliższego kontaktu fizycznego, tym większa szansa na dostanie się do friendzone, więc uważam, że do takiego kontaktu trzeba dążyć jak najszybciej. @Tomko Śmiem twierdzić, że 75% przypadków trafienia do worka friendzone to nieumiejętność eskalacji dotyku, przeniesienia rozmowy na tory seksualne oraz przedłużanie ‘fazy zainteresowania’ bez przejścia do ‘fazy konsumpcji’. Tyle w temacie. @JoeBlue Nie bój się dziewczyny wkurwić. Tylko takie wkurwione idą do lóżka. Pod warunkiem, że ICH NIE PRZEPRASZASZ, a jeszcze lepiej - opierdolisz za to, że musiałeś się na nie wkurwić. @Ziomisław Od siebie dodam jedno: jak sex, to tylko w gumie, którą sam kupiłeś. Po wszystkim wypłucz ją w zlewie albo spuść w kiblu. Ewentualnie schowaj sobie do kieszeni. Za okno nie wyrzucaj, bynajmniej nie dlatego, że to niekulturalne, tylko dlatego, że wierz mi, iż Twoja samica jest zdolna się po nią pofatygować na trawnik przed blokiem. @Mosze Red Im więcej ma loszka kompleksów tym bardziej przekłada się to na zjebanie własnego życia, np. staropanieństwo, duży przebieg, zniszczona reputacja, i prowadzi to do jeszcze większej ilości kompleksów. Każdy facet, który zwiąże się z taką laską niszczy samego siebie, ponieważ wcześniej czy później loszka zaczyna odreagowywać własne kompleksy na facecie. @Grzenio Ja uważam, że kobieta nie może być wieśniarą (takim typowym plebsem), musi mieć jakieś zainteresowania, musi mieć mózg i umieć z niego korzystać. Nie może być leniem śmierdzącym, ani nie może być zapasiona. @manygguh Masz znajomych, przyjaciół i kobieta nie należy do tej grupy; kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu. @Mosze Red Potrzeba atencji + potrzeba kontroli + generowanie sztucznych problemów/konfliktów żeby wzbudzać Twoje poczucie winy i pobudzać własnego ‘chomika emocjonalnego’. Kontrola, odcięcie od znajomych, w jej mniemaniu ‘niebezpiecznych’, czyli takich, którzy w razie problemów staną po Twojej stronie i Ci pomogą, mogą Cię uświadomić, iż jesteś eksploatowany, itp. Niszczy systematycznie Twoje relacje koleżeńskie, pozwala jedynie na te, które w jej mniemaniu są wartościowe dla niej pośrednio lub bezpośrednio. @Subiektywny Kobieta ma tendencję do działania holistycznego w tym względzie. Więc najczęściej spotkają nas: 1. próba odcięcia od przyjaciół i znajomych lub mocne ograniczenie dostępu do nich - po co chłop ma mieć wsparcie i ‘widzieć, że można żyć normalniej’; 2. odcięcie od innych kobiet, koleżanek, itd. - konkurencję, jakąkolwiek - nawet potencjalną, dusimy w zarodku. Poza tym, dzięki temu jako jedyna kobieta rośnie jej wartość. Plus dodatkowo włącza się propaganda - ‘doceń, że jestem z tobą bo żadna inna by Cię nie chciała.’ Sprytne. I zaraz szybciutko podbije wartość ‘dostępu do jej dóbr’, czyli seksu. Szybciuteńko. 3. położenie ciężkiej łapy na ubiorze mężczyzny - panna będzie decydowała co kupuje, jak się ubiera, w czym mu dobrze, a w czym nie. Uwierzcie mi na słowo, że w 95% przypadków wasza kobieta zadba, byście byli ubrani co prawda poprawnie, ale za to totalnie nijako i nie wyróżniali się ‘na plus’ z masy. Spokojnie, ona wie co robi! Sama w tym czasie stroi się co chwila w nowe szatki, a jej szafa pęka, bo nie ma gdzie składować nowych fatałaszków. Ale i tak usłyszycie kultowe ‘nie mam się w co ubrać!’ @TPakal1 Kobiety mają wielką umiejętność dyskredytowania tego, co robi mężczyzna, jednocześnie przykładając wielką wartość do tego, co robią same, mimo że często po prostu nic nie robią. @Mosze Red Wielu z was zetknęło się z takimi stwierdzeniami ‘MY kupiliśmy’, ‘MY zrobiliśmy’, itp. Generalnie MY (coś tam) RAZEM (w domyśle: przy TAKIM SAMYM nakładzie pracy/środków/czasu). Jest to prosty mechanizm, za pomocą którego samiczka, będąca z wami w związku, buduje w otoczeniu obraz własnej użyteczności oraz obraz ‘równych’ wkładów, kreuje wizerunek związku partnerskiego. Możecie powiedzieć: ‘Ale to takie nic, to w sumie nieistotne, niech sobie baba gada’, itp. Oświecę was: to jest GÓWNO PRAWDA, może to mieć bardzo poważne reperkusje w przyszłości. Całe to babskie pierdolenie powoduje, iż otoczenie odbiera was jako równorzędnych partnerów. Równy nakład finansowy na realizację wspólnych potrzeb, równy nakład pracy w obrębie gospodarstwa domowego, równy nakład w budowanie relacji, itp. Ten mechanizm działa na wielu płaszczyznach, nie tylko finansowej czy prac domowych. Prowadzi to do tego: Wszystko, co zrobicie lub na co wydacie, to zasługa WAS JAKO PARY. Wszystko, co zrobi pani, BĘDZIE TYLKO JEJ ZASŁUGĄ, będzie o tym wspominać pizdylion razy. Jednocześnie jak coś się pani nie podoba w związku (najczęściej jest to brak kontroli nad wami i/lub waszymi zasobami), następuje WYŻALANIE SIĘ KOLEŻANKOM jacy to źli, nieczuli, niedojrzali, chamscy, itp. jesteście. Że jest z wami nieszczęśliwa. @Dobi Ja zawsze tłumaczę prostą zasadę: 1) Jeśli samica Cię WNERWIA - z czasem BĘDZIE CORAZ GORZEJ. 2) Jeżeli samica ROBI COŚ DOBREGO - z czasem PRZESTANIE. @SennaRot Najważniejsze w mojej opinii są detale. Diabeł tkwi w szczegółach. Od samego początku trzeba obserwować. Każde naganne zachowanie to nie przypadkowy wybryk samicy, to pieprzony zwiastun nadchodzących powoli, ale skutecznych jak tornado, problemów. Nie będzie lepiej i powtórzy się to z nasiloną siłą. Im dłużej w związku, tym negatywne cechy i zachowania samicy będą przybierać na sile. Samcu, nie zmienisz tego i zapamiętaj, ona też się nie zmieni. Chyba, że na gorsze i to masz gwarantowane. @Przebudzony Wyrwanie się z relacji z toksyczną, zaburzoną kobietą jest cholernie trudne. To naprawdę jak jazda kolejką górską i jak jest dobrze, to jest najlepiej na świecie, a jak jest źle, to się czeka, aż będzie znowu ‘najlepiej’. A najgorsze, że to uzależnia. A takie wariatki potrafią tak manipulować, że facet jeszcze wierzy, że to jego wina (u mnie przynajmniej tak było). @Zerwito Taka rada na przyszłość: kończy się haj hormonalny u dziewczyny, robi Ci fochy raz - ustawiasz ją do pionu. Robi Ci fochy po raz drugi - mocniej ustawiasz ją do pionu. Próbuję robić fochy po raz trzeci - Ciebie już nie ma - ruchasz cycatą blondynkę, medytujesz, zdobywasz Mount Everest, zaciągasz się do koreańskiej armii. Robisz wszystko, na co masz ochotę, ale proszę Cię kolego, nie rób z siebie jelenia po raz drugi, ok? @Subiektywny Zadanie domowe - zacznijcie ‘ucinać’ kobiecie dostęp do świadczonych przez Was, świadomie lub nie, usług Jana-multitoola-bankomatu-opiekuna_do_dzieci a zobaczycie jak szybciuteńko jej ‘lofcianie’ zacznie się ulatniać jak bąbelki w otwartym szampanie. Przestańcie z atencją słuchać jej emocjonalnych problemów (koniec z ‘funkcją tamponu’), zacznijcie liczyć się co do złotówki jak szwajcarski bankier (zero sponsoringu, za wszystko fifty-fifty!), zacznijcie wymagać równego wkładu w ogarnięcie domu - ale PRAWDZIWIE RÓWNEGO, a nie, że Wy zapierniczacie z odkurzaczem i mopem 2,5h, a tymczasem panna w ciągu 10 minut kwiatki podleje - a potem powie - ‘no, posprzątaliśMY!’. Raz ona jedzie na mopie, raz Ty! Za każdy masaż pleców wystawcie rachunek w postaci wyprężonego penisa do possania przez delikwentkę. Fifty-fifty! Czy muszę Wam mówić jaki będzie efekt? Jak długo będziecie czekać na legendarny teksy ‘ty już mnie nie kochasz!’ oraz turbo-combo-mortal-combat w postaci ‘ty już mnie nie kochasz! zmieniłeś się!’? Bo w klasycznym rozumieniu statystycznej kobiety, gdy pyta ‘czy mnie kochasz’, to nie chce odpowiedzi o uczuciu, które do niej żywisz. Ona chce wiedzieć, czy jak ostatni głąb i dureń jesteś gotów ponosić nieograniczone nakłady finansowo-energetyczne na utrzymywanie tej znajomości bez pytania o adekwatne świadczenia z drugiej strony. @GluX Prawda jest taka, że jak laska Cię chce, to nawet Twoje brudne gacie jej nie przeszkadzają. Natomiast jak nie chce, to nawet Twój dobry humor będzie ją obrzydzał. @Subiektywny Kobiecie, której zależy, ani czas, ani odległość, ani śnieżyca, ani ulewa, ani nic nie stanie na drodze. Jak kobieta czuje miętę do mężczyzny, to jest w stanie łyżeczką od herbaty górę przekopać w 24 godziny. A jak nie zależy... to usłyszysz byle pretekst do spławienia. @Przemek1991 Babka dostała to, czego chciała, i znudzona codzienną rutyną, szuka odskoczni i nowych wrażeń. @Pozytywny Kobieta ‘zawsze ma gdzie’ i ‘zawsze ma z kim’. Poczytaj historie Braci. Kilku już się zarzekało, że ich księżniczka nie może mieć innej gałęzi, bo tylko dom i praca. Jakiś czas później okazywało się, że gałąź jest i to od dłuższego czasu. @Robson Laska zdradza wtedy, gdy myśli, że stać ją na lepszego od Ciebie. @Chrumkacz Za zdradę jest tylko i wyłącznie kara, nie ma: że ja się zmienię, to niechcący, pijana byłam, twoja wina, etc.; za zdradę jest kop w dupę, a w małżeństwie jeszcze wyciśnięcie funduszy jak intercyzy nie było. @RedBull1973 Zasada jest prosta - samica zawsze gardzi w głębi ducha samcem, który wybacza jej zdradę. Gardzi do końca życia, gardzi potężnie! Ale ukrywa to... bo ma przecież korzyści z jelenia... @Długowłosy Czy kobieta zachowywałaby się tak samo, gdyby miała się umówić ze znanym aktorem/milionerem, etc.? @Waginator Te pytania ‘co słychać, dawno nie pisałeś’, ‘czy jesteś na mnie zły?’ to wręcz taki standardowy pakiet do friendzone, żeby sprawdzić, czy dalej można doić ofiarę. @Eredin ‘Zostańmy przyjaciółmi’ + ‘może do siebie wrócimy’. Wiesz, co to znaczy w rzeczywistości? ‘Mam Cię w dupie i wypierdalaj, ale nie wypierdalaj tak do końca. Wypierdalaj na tyle, żebyś mi już nie zawracał gitary, ale nie wypierdalaj całkiem, bo jak mi z nowym nie wyjdzie, to kto będzie mnie woził, usługiwał, robił prezenty? Kto będzie na każde moje zawołanie? Tak więc póki co wypierdalaj, ale jakby co, to bądź pod telefonem.’ @Miner Dziewczyna trzyma Cię na smyczy, jako koło zapasowe. Widocznie nie jest pewna, czy warto przeskoczyć na Twoją gałąź lub przerwać całkiem znajomość z Tobą. @jaro670 Murzyn wykonał robotę, murzyn może spadać. To, co Ty nazywasz przyjaźnią (tak dla Twojej informacji: baby do tego nie służą), ona traktowała jako darmową pomoc. Byłeś dla niej kolejnym orbiterem, który za friko podwiezie, załatwi, a na koniec można się w niego wyrzygać ze swoimi urojonymi problemami. @Mosze Red Klasyka, spadłeś na pozycję beta-orbitera, który jest trzymany jako koło zapasowe. Jak znudzi się konsumpcja innych kutangów - nie znajdzie nic lepszego (a latka uciekają), zacznie się ‘misiu, może byśmy spróbowali jeszcze raz’, ‘misiu, myliłam się, jak mogliśmy spieprzyć taki wspaniały związek’, ‘misiu... bla bla bla’. @Brzytwa Beta-provider - w dużym skrócie to osobnik płci męskiej będący dostarczycielem zasobów dla samicy. Najczęściej człowiek nieświadomy - wielu z nas, na forum było na takim etapie. Seks jest w tym przypadku instrumentem nagrody/kary za ‘odpowiednie’ (dla samicy) zachowanie - czyli łopatologicznie: niunia daje dupy jak chłopina kupi <tu wpisz przedmiot pożądania>. Beta-providerem jest zdecydowana większość osobników płci męskiej - wszyscy ohajtani i dzieciaci - o ile łożą na utrzymanie i zachcianki samicy. To podrzędna kasta nieświadomych dronów roboczych, którzy zasuwają na obiekty swojego pożądania - samice, które i tak popuszczą szpary samcom Alfa lub takim, którzy tylko na takich pozują. @Pyrrus Chyba @jaro670 kiedyś napisał: ‘Z jedną dziewczyną w jednym życiu tylko jedna szansa’. A Ty, jak sam piszesz, straciłeś u niej szanse dwa lata temu. Nic już nie ugrasz. Nie pokazuj jej, że jesteś napaleniec czy pizda. Miej honor albo przynajmniej udawaj, że go masz. @Pyrrus Powiem Ci co masz zrobić. Zrywasz kontakt bez żadnego tłumaczenia, zrób to dla własnego zdrowia psychicznego. Ignorujesz wszelkie próby kontaktu z jej strony, ona dla Ciebie nie istnieje. Nie przepraszaj jej, nie proś, pokazujesz w ten sposób swoją słabość. Czytaj forum, zdobędziesz tu nieocenioną wiedzę. Będziesz wiedział co masz robić. @mac Radzę szczerze od siebie: wyjebać wszystkie przedmioty, które Cię z nią łączyły, zablokować i usunąć ze swojego życia na amen. Ona ma dla ciebie umrzeć całkowicie w strefie fizycznej i umysłowej. Nie ma innego wyjścia według mnie. @KevinMitnick Dziękuj Bogu, że nie było ślubu i dziecka, bo byłbyś już skończony na amen. Jak masz kasę, to kup sobie coś, co Cię zadowoli i używaj życia ile wlezie, byle z rozsądkiem, żebyś znowu w jakiś związek nie wpadł. Proponuje Yamahe WR 250 i w teren - to lepsze niż najlepsza suka. @qbacki Druga sprawa olej baby. Zrób sobie odwyk. Totalny. […] Wiec co teraz? Moja rada? Jedz na diwy. Mówię serio. Obraz rzeczywistości wywróci Ci się o 180 stopni. Podświadomie zobaczysz, jak to wszystko prosto i łatwo funkcjonuje. Radze Ci tak, ponieważ zrzucisz z podświadomości uzależnienie od kobiet, ponieważ będziesz mógł wszystko to, o co trzeba się starać dniami i tygodniami, dostać za 200pln. @Dobi [przyp.: Faceci] …dłużej zastanawiają się nad wyborem spodni niż żony. To jest prawdziwa tragedia. Wszystko wynika z wychowania i z tego, co wtłacza się nam przez całe lata. Mało kto rozumie, że żona nigdy nie da szczęścia. Można je znaleźć tylko w sobie. Nikt drugiego człowieka nie uszczęśliwi. @Długowłosy Podsumowując, jeśli jesteś poukładanym człowiekiem, który wie, czego chce od życia, ma swoje pasje oraz zainteresowania - to samica powinna Ci płacić (w różny sposób) za to, że poświęcasz jej czas, a nie na odwrót. @Ziomisław I tu mam dwie wiadomości, z których jedna jest dobra: w kobiecie spełnienia nie znajdziesz, bo związek i rodzina nie są w stanie dać szczęścia. Zła wiadomość jest taka, że swoje szczęście musisz wypracować sam i odnaleźć je w sobie. To ciężka i długa praca, bo trzeba odprogramować we własnym umyśle mnóstwo chorych przekonań i wzorców emocjonalnych wtłaczanych przez społeczeństwo. @ciekawyswiata Stany zakochania i hormonalnego zaślepienia każdy z nas przeżywał. Z czasem zrozumiesz, że to normalne. Jak sobie przypomnę, co robiłem, żeby dziewczynę do siebie przekonać, zatrzymać i zaimponować, to dzisiaj się szczerze do siebie uśmiecham. Zrozumiałem, że to walka bez końca i należy skupić się na sobie. Radzę Ci wrzucić na luz i inwestować w siebie. Nie ganiaj za kobietami, bo to nie jest najważniejsza rzecz w życiu. @HORACIOU5 Nikt tutaj nie mówi, że związek z kobietą to błąd. Błędem jest wejście w taki związek bez znajomości zasad i przeświadczeniem, że druga osoba da nam szczęście. Nie, nie da. Tylko od Ciebie zależy czy będziesz szczęśliwy, czy nie. Druga pułapka to rozwijanie się pod kobiety, a nie dla samego siebie. Wiesz, to taki matrix, tylko przykryty ładnymi hasełkami. @Przemek1991 Poza tym, ja uważam, że coś takiego jak miłość w związku nie istnieje. Początkowo jest hormonalny haj, zauroczenie, kuszenie cipy, później pozostaje tylko i wyłącznie przywiązanie do człowieka (czasami spowodowane kredytem hipotecznym). Najważniejsze to mieć wobec siebie szacunek, być lojalnym wobec partnera i żyć zgodnie ze sobą. Miłość to tylko złudzenie, którym karmieni jesteśmy przez media i ludzi bujających w obłokach. @Mosze Red Znów wracamy do fałszywego obrazu świata wpajanego większości osób od dziecka - ludzie decydują się na związki ponieważ są przeświadczeni, że związek to szczęście. Związek to zobowiązania i obciążenia, a nie szczęście. W związku istnieje pewna doza przyjemności oparta na seksie, ale nie tylko. Związek jest formą zapłaty za przyjemność, formą zapłaty nieadekwatnie wysoką do tego, co się w zamian otrzymuje. Za przyjemność, którą poza związkiem można uzyskać za nieporównywalnie niższą cenę. @Brzytwa Heh. ‘Związek’ to magiczne słowo. Radziecki nie przetrwał, a wyście myśleli, że wasz przetrwa? Ludzie dobierają się w pary w celu kopulacyjno-rozpłodowym, a nie po to żeby wszystkim było dobrze. @Długowłosy NIC nie gwarantuje [przyp.: powodzenia związku/małżeństwa] biorąc pod uwagę niestabilność emocjonalną kobiet. @Mosze Red Jak uniknąć kobiecych pułapek wchodząc w związek małżeński: 1. Zbliżony status materialny partnerów (jak laska nie ma porównywalnie do mnie, nie traktuję jej jak potencjalnej kandydatki; minus jest taki, że z wiekiem mam coraz więcej, więc trudno mi utrafić taką, z automatu 99% kobiet nadaje się tylko do jednego). 2. Rozdzielność majątkowa - nie trzeba objaśniać. 3. Badania DNA potomstwa - nikt chyba nie chce łożyć na cudze. 4. Żadnego dopuszczania żony do swojego biznesu, ani jako pracownika (np. księgowej), ani jako wspólnika - wspólny biznes to problem przy ewentualnym rozstaniu, praca w firmie może być punktem zaczepienia podczas rozwodu (gdakanie, iż brała udział w tworzeniu majątku męża). 5. Żadnych wspólnych kredytów (generalnie mam zasadę, że nigdy nie biorę kredytów, jak mi trzeba większych pieniędzy, np. na nową inwestycję czy nieruchomość, odkładam aż będę miał dość). 6. Jeśli masz tylko jedno mieszkanie/dom nigdy nie sprzedawaj po ślubie (zawsze możesz powiedzieć, że będzie dla dziecka jak dorośnie, jeśli zacznie trajkotać). […] Nigdy też jej nie melduj. Przekonaj, jeśli ona ma, a mieszkacie w Twoim, aby swoje np. wynajęła, nie sprzedawała (w razie rozwodu ma swoje lokum = nie ma stresu, że tobie odbierze). 7. Wydatki dzielić na pół, nie daj na siebie zwalić wszystkich kosztów, np. utrzymania dziecka. 8. Ewentualne prezenty i kwiaty tylko przy szczególnych okazjach (urodziny, rocznica, duży sukces zawodowy) - jak będzie za dużo, to przestanie być wyjątkowe. 9. Raz na jakiś czas dostarczać emocje - zabrać na skoki spadochronowe, wyścigi konne, cokolwiek, czego nie robiła i od czego zrobi jej się zwarcie w mózgu. 10. Jak coś zawini, opierdolić jak burą sukę (nie przy potomstwie, oczywiście); brak zainteresowania seksualnego traktować jako karę - tak!, na nie też to działa. 11. Bez skrępowania oglądać się za innymi na ulicy, jak jebnie focha, krótko: ‘mam oczy, to patrzę’; będzie czuła niepewność i zazdrość - co jakiś czas to dobrze jej zrobi. 12. Zdrada = finito, nie ma wybaczenia, rozwód; tyle, że podczas takiego cyrku, należy trzymać maksymalnie dzieci pod ochroną. @manygguh Złoty środek to: 1. Finansowa niezależność (własne konto, nie wspólne, Twoja nieruchomość i żadnego przepisywania własności, nawet częściowego) 2. Dbasz o siebie. Sam kupujesz sobie ciuchy albo koleżanka, nigdy nie dziewczyna. Treningi, zdrowa dieta, jesteś w formie, fryzjer. 3. Rozumiesz jak działa psychika kobiety i lewarujesz w zależności od sytuacji, co np. sprowadza się do tego, że... 4. Nie dajesz jej poczucia bezpieczeństwa. Musi być ten element niepewności z jej strony, co robisz, gdzie jesteś, czemu tak dbasz o siebie. 5. Zarabiasz lepiej niż większość ludzi w swoim mieście. 6. Masz znajomych, przyjaciół i ona nie należy do tej grupy, kontakty są na zasadzie, że wiedzą o swoim istnieniu - patrz punkt 4. 7. Masz dobre relacje z rodzicami. 8. Jak bierzesz ślub, to spisujecie intercyzę, rozdzielność majątkową, etc. Jak kręci nosem, w stylu: ‘O, ale jak to, nie wierzysz mi?’, to odpowiadasz, że masz taką tradycję w rodzinie lub wciskasz inny wiarygodny kit, który jest dobrą wymówką. Albo jeszcze lepiej: ‘No to w ogóle się nie żeńmy, no co, nie ufasz mi?’. Obowiązkowo masz mieć ten papier. 9. Mimochodem wspomnij jej, że czytałeś gdzieś w internecie, że ok 20% dzieci w Polsce jest wychowywanych przez nieswoich biologicznych ojców i ci ojcowie o tym nie wiedzą. Powiedz jej, że jak będziesz mieć dzieci (nie mów ‘jak będzieMY mieli dzieci’), to za każdym razem zrobisz takie testy. Idąc za tym co było w Markowych audycjach, jak zacznie się szał macicy, to powinna Ci się już zapalać czerwona lampka. Jak powie: a.) ‘bez zaufania nie ma miłości’, to powiedz: ‘to nie bierzmy ślubu w takim razie, no co, nie ufasz mi?’ i obserwuj; b.) ‘nie liczy się ten, kto zapłodnił, ale ten kto wychował’, to powiedz: ‘a weźmiesz dziecko z sierocińca? nie? no ale przecież liczy się kto wychowa, a nie kto zapłodnił’ i obserwuj; c.) jak powie coś w stylu: ‘ok, rób sobie takie badania, jakie chcesz, no problem’, to wtedy jest OK. 10. Zanim się zaobrączkujesz przeczytaj ten artykuł i zastanów się szczerze i bez uprzedzeń, czy spełnia te standardy. Odpisz w tym wątku, jak to widzisz. 11. Dobry seks w związku. […] @Dobi Nigdy, ale to nigdy nie traktuj jej matki lepiej niż własną. Nawet jeśli sprawia dobre wrażenie, to i tak Cię zaatakuje jak tylko będzie to leżeć w interesie córeczki. Ty jesteś tylko mężem córki. Nigdy nie będziesz dla niej kimś ważnym. Nigdy nie będziesz dla niej członkiem rodziny i nie daj się wkręcić w grę pod tytułem ‘Dobra teściowa’. @Dobi Jeśli facet mieszka u baby, to z góry stawia siebie na przegranej pozycji. Ma niewiele do powiedzenia, samiczka czuje się bardzo pewnie, bo jest u siebie, mężczyzna nie ma praktycznie żadnego wpływu choćby na teściową, która zaczyna włazić z buciorami w jego życie. @rarek2 Jak już musisz się żenić - to zadbaj o rozdzielność majątkową koniecznie. Bez tego nawet nie myśl o ślubie. Zadbaj tak, aby mieszkanie było Twoje i za Twoje. @Subiektywny Nigdy. Przenigdy. W żadnym wypadku. Za Chiny Ludowe i pół Mandżurii: WSPÓLNEGO KONTA! Bo później na 99% będziesz żałośnie żebrał o pozwolenie na wydanie stówy czy dwóch - zarobionych przez siebie - na własną zachciankę! A ZAWSZE znajdzie się niezbędny wydatek ważniejszy od Twojej zachcianki! @Esej W niezliczonej liczbie artykułów Marek zawsze podkreślał, że intercyza, choć nie jest instytucją doskonałą, jest ostatecznym sprawdzianem kobiecych intencji wobec Ciebie. Pani, która na intercyzę nic nie powie, nie będzie płakać, manipulować, to chce być z mężczyzną, bo go po prostu kocha emocjonalnie, a nie jego pieniądze. @Oddawaj Fartucha Dla faceta stabilność i bezpieczeństwo to odłożony grosz i zapewnienie płynności finansowej. Dla kobiety stabilność i bezpieczeństwo to odłożony PRZEZ MĘŻCZYZNĘ pieniądz i zapewnienie przez niego płynności. Intercyza i rozdzielność majątkowa cały ten układ rujnuje. Dlatego tak panikują. Jak to? Po rozstaniu nic nie dostanę? On będzie pracował na siebie, a nie na nas? Będę musiała pracować i samodzielnie myśleć? Być od niego niezależną? Misiu, a takie miałam plany na przyszłość. Ty, mój mężczyzno będziesz zapierdalał, a ja w międzyczasie znajdę sobie jakąś słabo płatną pracę, w której nikt nie będzie oczekiwał ode mnie odpowiedzialności, albo jeszcze lepiej... Od razu urodzę dziecko. To jest dobry plan. Spełnię się jako matka, a Ty wracając z pracy będziesz mi pomagał, tzn. jako porządny facet i ojciec zajmiesz się brzdącem, żebym ja mogła poleżeć i powczuwać się w depresję poporodową. Jak mnie będziesz wkurwiał i nie zajmował się nami odpowiednio, to złożę papiery, a Ty zostaniesz z niczym. @The_Man Udane małżeństwo - wówczas, gdy kobieta może osiągnąć dzięki niemu wielki awans społeczny, a rozwód nie da jej możliwości dalszego awansu, a tylko i wyłącznie degradacje. Wówczas taka kobieta (o ile jest na jakimś tam sensownym poziomie intelektualnym) skupia się na prowadzeniu domu i obsłudze dzieci, mąż ma wolną głowę do walki ze światem zewnętrznym o zasoby dla rodziny. Jedyna szansa, by takie małżeństwo można uznać za udane - oczywiście i tak cala presja i stres spoczywa na mężu. @Donovan Związek z kobietą to jest jak utrzymanie firmy, to jest walka na rynku. Związek kobiety i mężczyzny jest zawierany tylko po to, aby obie strony osiągnęły korzyść. Kobieta: awans społeczny i dzieci, Ty: również dzieci. Kobiety patrzą na związek w 95% przypadkach bardzo przyziemnie i twardo stąpają po ziemi. Faceci są w dzisiejszych czasach po wpływem programowania, wpływającego emocjonalnie na nas. Wszystkie komedie romantyczne, seriale, to taka próbka narkotyku zwanego zakochaniem. Oni nam ją podają abyś chciał więcej. @SennaRot Jak facet nie ma kasy na życie, na siebie, na dobre ciuchy, na swój rozwój, mieszkanie, dobrą furę, to niech nie myśli i nie marnuje energii na szukanie związku (tak wiem, podświadomość fałszywie podpowiada mu, że tam powinien szukać szczęścia, którego nie czuje, taki zjebany wzorzec). Jak facet nie ma kasy to znaczy, że coś nie dzieje się jak należy w jego życiu i trzeba się na tym skupić. Trzeba zmian: pracy, miejsca, kwalifikacji. I nie chodzi o kobiety, tylko o swój własny komfort, swoją przyszłość. Facet ma mieć kasę. Nie po to aby być w związku. Bo jak sam nie będziesz ze sobą szczęśliwy - a bez kasy, kurwa, nie będziesz - to w związku tym bardziej. Wszystko ma swoje kolejności i priorytety. Szukaj kasy. Kombinuj. Skup się na tym, aby zarobić. Abyś był w miarę niezależny, miał jakąś forsę swoją, poruszał się w miarę sensownym samochodem, rozwijał się, dbał o siebie, chodził w dobrych ciuchach, miał dobre kosmetyki. Najpierw ustaw się, a później szukaj związków. @Oświecony Niestety, ale mężczyźni, którzy wdrażają zbyt wiele uczucia w związki są prawie zawsze z góry na przegranej pozycji. Dlaczego? A to dlatego, że babeczki nudzą się, jak mają wszystko, czego chcą. Kobiecie zawsze musi czegoś brakować. @seba33 Nigdy, ale to przenigdy, nie bierz ślubu ze względu na dziecko! Ja wiem, jesteśmy uczeni do bycia odpowiedzialnymi, do tego że potomek musi mieć oboje rodziców, itp., ale właśnie z takiego stanu rzeczy biorą się później wszystkie tragedie. Jeśli czujesz, że chcesz spróbować, to jak najbardziej, ale nie obrączkuj się. Poczekaj jak sytuacja się rozwinie, na to zawsze masz czas. Nie daj sobie wmówić, że dziecko musi się urodzić w małżeństwie, itp., a jeśli masz wątpliwości, zrób test DNA. Nikomu nie mów, a jak się potwierdzi, że to Twoje, to po prostu spal świstek. Nie wierz w bajeczki, że wykonanie takiego badania jest niemoralne. To Ty będziesz utrzymywał dziecko i masz prawo wiedzieć. Zaufanie zaufaniem, ale pewność trzeba mieć. A jeśli się wam nie ułoży - odejdź. @Dobi Samice traktują dzieci jak lokatę na przyszłość. 1. Mężczyzna, który jest ojcem, będzie miał wyrzuty sumienia i nie zostawi jej dla innej. 2. Po rozwodzie dziecko na 96% będzie mieszkać z nią, co wiąże się z alimentami od ojca dziecka. 3. Po rozwodzie dziecko nie potrzebuje ojca, bo ma <wstaw dowolne>. Dziecko jest izolowane od własnego ojca. Większość samic myśli tylko o własnej dupie i o niczym więcej. Dziecko jest tylko narzędziem do osiągania celów. @Mosze Red Jedno nie wyklucza drugiego, tyle, że trzeba zacząć od drugiej strony, najpierw sprawy materialne, niezależność finansowa, później swoje marzenia, a jak już człowiek osiągnie co chciał i czuje parcie na ojcostwo… cóż, kto powiedział, że 50 letni dobrze utrzymany, wysportowany samiec nie może zostać ojcem? Żeby zostać ojcem niekoniecznie trzeba zawierać tzw. związek, a nawet gdyby, to rozdzielność majątkowa, po przyjściu potomka badania DNA, bo ruchać to my, a nie nas, a jak lala fiknie, to rozwody też są dla ludzi, grunt, żeby się nie dać oskubać. Cały ten kobiecy przemysł pasożytniczy bazuje na tym, że wyłapuje się jeszcze w miarę młodych, mało doświadczonych samców i im wchodzi na głowę, do portfela, i drenuje ile się da, z kasy, chęci do życia, własnej godności. @Subiektywny Stawiam fit-drugie śniadanie, które mam w aktówce, że przy wprowadzeniu NADER SŁUSZNEJ zasady ‘kto ile łoży, ten tyle bierze’ oraz ukróceniu alimentów - małżeństwo przestałoby być tak atrakcyjne w oczach pań, jak jest obecnie. A teraz to nic innego jak, za przeproszeniem, dupochron i konstrukt poliso-inwestycyjny. Poliso- bo ma chronić 4 litery, inwestycyjny- bo miś umiejętnie naciskany będzie tyrał efektywniej. Panie to wiedzą. Małżeństwo = pewien poziom bezpieczeństwa + społecznoprawne przyzwolenie na eksploatację mężczyzny. Z drugiej strony - debili po naszej, męskiej stronie też nie brakuje. Ich imię to ‘Legion’. Łatwi do otumanienia, łatwi do sterowania, mocno reaktywni, zakompleksieni po uszy, więc gotowi na wszystko za byle smyrnięcie za uchem, rzucony damski uśmiech i obietnicę ‘czegoś więcej’. @Dobi Teraz dowiedziałeś się, dlaczego ślub w tym kraju nie ma najmniejszego sensu. Na sprawie rozwodowej zapewne poznasz szczegóły. Choć jeśli z tego związku nie ma dzieci, to jesteś uratowany. @Dobi Jeśli liczymy na stałą relację, to nie wolno mówić kobiecie o słabościach i tym, co nas gryzie. Lepiej iść z kumplem na wódkę i z nim pogadać. @Mosze Red Z kobietą można rozmawiać o konkretnych rzeczach, np. o tym jak minął dzień w pracy czy o pogodzie, czy o ciuchach, takie pierdoły aby zaspokoić jej potrzebę mówienia. O wszystkim, co dotyczy podejmowania decyzji, się NIE DYSKUTUJE tylko DECYDUJE. @Pozytywny U kobiet nie ma czegoś takiego jak: ‘honor’, ‘przysięga’, ‘wierność’, ‘oddanie’. Mogą o tym mówić, ale same tego nie rozumieją. @Subiektywny Zwróćcie uwagę, panowie, czego najczęściej nie lubią kobiety w samych kobietach. Jak jeden mąż, czy właściwie jak jedna babka - prawie we wszystkich odpowiedziach pań znajdziecie: obłudy, fałszu i zakłamania. A wiecie czemu? Bo złodziej zawsze we wszystkich innych widzi złodzieja. A owe trio (obłuda, fałsz, zakłamanie) to taki standardzik u pań. @Brzytwa Każda kobieta kłamie. Twoja też! To ich główne narzędzie w życiu. @jake Faceci są dużo bardziej racjonalni i odporni na emocje, dlatego honor, męstwo, uczciwość nie są im obce, może nie wszystkim, ale przynajmniej dużej części. Natomiast każda, podkreślam KAŻDA baba jest dokładnie taka sama: egoistyczna, bezwzględna, bez krzty honoru, i o dziwo, wszystkie doskonale zdają sobie z tego sprawę. Każda kobieta bez problemu jest w stanie dać się zapłodnić samcowi Alfa i jeszcze tego samego dnia przeskoczyć na Beta, układ hormonalny da jej koński zastrzyk hormonów szczęścia, bo upiekła 2 pieczenie na jednym ogniu i ani przez sekundę nie będzie gryzło ją sumienie. @Stulejman Wspaniały Szczerość nie popłaca w kontaktach z innymi ludźmi, tylko z sobą samym i ewentualnie Bogiem. @radeq Najlepiej to się nikomu nie zwierzać z niczego. @zuckerfrei Zwierzałeś się kobiecie??? Kobiecie się zwierzałeś?? Poważnie? @Assasyn Kobiety są jak Rosja, każdy objaw słabości i chęci porozumienia traktują jako słabość. @Subiektywny Jęczysz jako mężczyzna? Znaczyś słaby! A słaby - oj, to kiepsko. Nadnaturalna chcica na badboyów i kryminalistów nie bierze się z niczego - ci goście nie okazują słabości, tak działają jak magnes na hormonalnie sterowane istoty. @Mocny Wilk Ona będzie Ci ściemniała non stop w czasie związku, już o manipulacjach nie wspominając, więc i Ty nie możesz być wylewny. Zbytnia szczerość nie prowadzi do niczego dobrego, zwłaszcza w relacjach z kobietami. @HORACIOU5 Z drugiej strony, teraz mam wrażenie, że jak tylko kobieta zobaczy, że facet ma gorsze dni, to zamiast mu pomóc, to potrafi mu jeszcze dodatkowo dowalać i postrzegać jako słabego. Od jakiegoś czasu wsparcie ze strony loszek staje się czymś mitycznym jak yeti. Niby jest, ale jakoś ciężko je dostrzec. Ewentualnie samica potrafi faceta wesprzeć tylko po to, aby później móc mu to wypominać do usranej śmierci jak to ona mu wtedy pomogła, a on jej się powinien za to odwdzięczać przez lata. Naturalnie, kiedy to facet ją wspiera, to wtedy jakoś dziwnym trafem szybko o tym zapominają. @Przemek1991 Dlatego właśnie, nigdy, przenigdy nie należy się zwierzać kobiecie, niezależnie od tego, czy jest to Twoja Matka, siostra, żona, koleżanka, itp. To się zwykle okropnie mści na facecie w przyszłości. @Pozytywny Dlatego wyznaję zasadę ‘Nie rozmawiam z kobietami o kobietach’. Warto stosować. @Dobi Facet, to ma być facet. Mówiąc babie o swoich problemach przestajesz być dla niej mężczyzną. Ona w niczym nie pomoże, najpewniej nawet nie zrozumie, ale przestajesz w jej oczach być mężczyzną. @SennaRot Nigdy, przenigdy nie wspominaj o tym swojej kobiecie. O niczym, absolutnie o niczym co może wykorzystać w jakikolwiek sposób przeciwko Tobie. Dzisiaj, kiedyś, za 20 lat, za 100 lat. Żona, narzeczona czy Twoja wielka miłość, czy jakakolwiek inna kobieta nie jest osobą, przed którą masz wylewać swoje osobiste sprawy. @Zahawi Nie chlap się przy niej, nie okazuj słabości, nawet jak Cię rozpierdala w środku rób twardą minę, wywal to z kumplami na browarze. Płacząc przy niej to tak, jakbyś sobie odbezpieczony granat w jaja wsadził, baba potrzebuje oparcia, bezpieczeństwa, a nie mazgajenia; jak się płaczący wtulasz w jej cycki, to ona myśli o drugim byłym misiu, z którym teraz nie jest, i zastanawia się co ona tutaj robi. @SennaRot Nie pytaj co możesz dać kobiecie, czy co możesz zrobić dla niej. Zapytaj siebie co może ona Ci dać, co może ona zrobić dla Ciebie. @Dobi Mężczyzna ma wziąć kobietę do swojego świata. Poza tym kobieta testuje mężczyznę bez przerwy. Często warto nie zgodzić się z nią tak dla zasady. ‘Nie i chuj! Ja tutaj rządzę. Jak nie pasuje, to wypierdalaj!’ Bez tłumaczenia. @XYZ O wierność kobiety się nie zabiega. Nie mówi się, że ‘kocham’. Nie płacze się. Nie pyta o zdanie i nie prosi o decyzję. Kobietę się ma lub nie. @SennaRot Kobieta ma być dla Ciebie nie Ty dla niej. Przełamać barierę psychiczną dla wielu, że to facet ma rządzić żelazną ręką w związku i to, że kobieta CHCE zobaczyć, czy poczuć emocjonalnie potęgę swojego mężczyzny (dominację), nie jest łatwo. Zbyt wiele błędnych mechanizmów w Nas zakorzeniono poprzez wychowanie, wzorce rodzinne. Nie jesteś od tego, aby wstrzelić się w klucz dziewczyny i robić wszystko tak, jak ona chce i kiedy ona chce. Kobiety żyją w świecie utopii, kreują sobie scenariusze ‘jak to powinno wyglądać’, co kiedy po kolei ma następować. Jak będzie za wolno - źle. Jak za szybko - też źle. Ma być ‘tak jak ona chce’, ale Ty nie jesteś od tego, by postępować wg jej rozkładu. @Wrażliwy Egoista Ty masz z tą dziewczyną umowę. Umowę związku - albo staracie się spełniać swoje potrzeby nawzajem albo umowa zostaje zerwana - tak to wygląda. Jak zaczniesz ‘pragnąć posiadać kobietę’ to automatycznie przegrywasz. Ty masz być samowystarczalny - jak coś odpierdoli, to zrywasz umowę - i tyle, proste. @SennaRot Podejmujesz decyzje troszcząc się o SWOJE dobro. Nie ulegasz. Nie dajesz sobą manipulować. Nie jesteś spolegliwy, nie dajesz się złamać zagrywkami. Takich chcą i tacy je jarają. Ale to trzeba testować, więc walą swoje testy. Wbrew sobie działasz wtedy, jak jesteś manipulowany, jak ulegasz presji czy zagrywkom innych. Jak jesteś łatwowierny i NIE jesteś krytyczny. @Dante Żadnego układania się na telefon jak małe pensjonariuszki. Żadnych podchodów i wygrywania shittestów. Ty nie masz wygrywać tych testów, tylko je łamać jej na głowie. Masz wgniatać ją psychicznie w ziemie. Robić jej kisiel z mózgu, tak żeby sama błagała o Twoją uwagę, którą Ty jej dasz niczym okruchy z pańskiego stołu. @Normalny Związkiem rządzi ten, któremu na nim mniej zależy. @HORACIOU5 Płacz i ponaglanie = standardowa manipulacja kobiet. @Mosze Red Płacz jest jedną z form szantażu najpowszechniej stosowaną przez kobiety. Jeśli jestem w związku i niewiasta stara się coś wymusić płaczem, to dostaje paczkę chusteczek i mówię z drwiącym uśmiechem ‘porozmawiamy, jak zakończysz to żenujące przedstawienie lub nie porozmawiamy, jeśli będzie trwało zbyt długo’. @Ziomisław To nie od nas zależy, co inni ludzie myślą i co do nas czują. Uczucia kobiety to nie jest Twoja sprawa. Dlaczego pragniesz czegoś, co nie należy do Ciebie? Jej uczucia - jej problem. @Subiektywny Nie słuchaj co kobieta mówi, obserwuj jak się zachowuje i co robi! @SennaRot Wcale tak nie myślała mówiąc to. To był tylko jej test [przyp.: chodzi o tzw. shit-testy]. Testuje Cię jak daleko może się posunąć. @Stulejman Wspaniały Kobieta z natury dociska, by sprawdzić siłę samca - i tu facet powinien twardo postawić granicę. Wtedy albo by faceta wyrzuciła (jeśli prawdziwym jej celem jest dokuczanie), albo zaczęła szanować. Powiedzmy sobie wprost - ci panowie, którzy pozwalali sobie na coś takiego, byli desperatami, kompletnymi słabiakami, a słabość u kobiety wzbudza pogardę. To mechanizm ewolucyjny. Słaby facet oznaczał głód, choroby i najniższą pozycję społeczną, więc kobieta czuje wobec nich wstręt, jak do węży i pająków. @Rnext Reakcja będzie adekwatna do prognozowanej Twojej przydatności do jej celów. Jeśli koszty wyrzucenia Cię z orbity będą dla niej pomijalne, dostaniesz atak furii, focha czy co tam ma w repertuarze. Jeśli jednak się opłacasz, reakcja będzie stonowana. @navarro Nie masz kontroli, nie jesteś 10 kroków przed nią, to ona to zrobi wszystko za Ciebie, pokazując kompletny brak szacunku dla Twojej dobroci czy stałości. Miękkość nigdy nie jest ceniona, bo to gra na zasadach kobiety. Nauczysz się robić sieczkę z jej emocji, nie przyznajesz do błędu, nie przepraszasz i masz najatrakcyjniejsze kobiety, które same będą prosić o więcej. Nie będą wiedziały czemu tak na nie wpływasz, gdy ten dobry misiu nie rozumiejący tej gry, mimo całego zestawu lepszych cech w ogóle na nie nie działa. @Wrażliwy Egoista Nie masz jej zjebać - bo będzie to oznaczać Twoją emocjonalną reakcję. Tego nie chcesz. Trzymaj ramę. I nie próbuj udobruchać również. Nie próbuj również odpisywać pierwszy - zwykłe przetrzymanie. @manygguh W skrócie: niepewność, w której non-stop utrzymuje się kobietę. @Subiektywny Zero komunikowania - zmiany wprowadzasz w życie powoli i konsekwentnie. Nie mówisz o nich - bo wówczas druga strona rusza do kontrataku. Tak działają kobiety - krok po kroku, metodą faktów dokonanych i ‘utrwalonych zwyczajów’ przesuwają rzeczywistość w kierunku swojego interesu. Naucz się tego od nich i stosuj, to skuteczna metoda. Miliony mężczyzn w Polsce pada ofiarą tego podstępnego systemu urabiania - więc czemu nie skorzystać z czegoś, co już jest sprawdzone. @rewter2 Jeśli sądzisz, że jak będziesz siedział i zbierał strzały, to jej się znudzi, to nie, nie znudzi się, aż Cię publicznie nie upokorzy odbudowując przez to swoje poczucie wartości. To nie facet, im się nie nudzi. @The Saint Wrócisz zjebany z pracy, a ona z pretensjami: ‘miś, za mało czasu mi poświęcasz; miś, wyjdźmy gdzieś; miś, zabawmy się; miś, jesteś cały czas zmęczony; miś, zaczynam się z tobą nudzić; miś, myślałam, że jesteś inny; miś, myślałam, że wspólnie mieszkając będziemy mieć więcej czasu dla siebie; miś, nie marnuj czasu po pracy na głupie gry; miś, przez twoje ciągłe zmęczenie pracą oddalamy się od siebie; miś, czuję się samotna; miś, jak ty jesteś zmęczony, to sama wyjdę; miś, byś nie musiał po mnie wychodzić po imprezie przenocuję u Olki; miś, ja nie wiem jak to się stało, to już nie to co kiedyś.’ @SledgeHammer Nie ma bardziej wymarzonej sytuacji dla samicy, niż żebyś ‘jechał na poczuciu winy’. To bardzo skuteczny mechanizm osiągnięcia tego, czego baba chce. @Stulejman Wspaniały To była jego wina, bo kochał za mocno... albo za słabo. Bo za dobrze gotował, albo za słabo. Bo był gruby, albo chudy. Tak czy siak, fakty są takie, że to jego wina, ‘BO TAK’! @giorgio Awantury i darcie ryja przez kobietę na swojego faceta jest OZNAKĄ BRAKU SZACUNKU! Ona Cię nie szanuje jako faceta, w przeciwnym wypadku byłaby posłuszna jak baranek. @nieidealny świat Nie dajesz jej atencji, a skoro się awanturuje, to znaczy, ze któraś z jej koleżanek znalazła frajera, co to skacze na zawołanie, sypie cebulionami wożąc jej dupę po świecie i Ty przy nim wychodzisz blado. Kolejny standard. Leci schematem po całości. Ile byś teraz nie robił i tak będziesz już zły i najgorszy. Mechanizm racjonalizacji jej postanowień co do rozwodu i wydymania Cię robi już swoje. @Mosze Red Pozwalasz się wykorzystywać, ponieważ uzależniłeś się emocjonalnie. Nie wyrażasz sprzeciwu, pogodziłeś się z losem, znalazłeś się na równi pochyłej i będzie coraz gorzej, będziesz otrzymywał coraz mniej, płacąc coraz więcej. @HORACIOU5 Tylko zanim to wszystko zrobisz spuść w kiblu szacunek do samego siebie. A nie, czekaj, już dawno to zrobiłeś. Hurra, masz idealne predyspozycje do warowania przy nóżce swojej nowej ukochanej! @CalvinCandie Ty masz problem z krzywdzeniem jej, a ona go nie ma. Sprawdza, na ile sobie może pozwolić z Twoją psychiką. Bada przydatność Ciebie jako samca betabankomatu spełniającego jej zachcianki (ślub, wyjazdy zagraniczne, alimenty; gdyby nie wyszło, to oskubie z każdego grosza). @overkill Pamiętaj, że Ty z natury będziesz miał jakieś zahamowania, a kobieta to jedzie po bandzie na maxa. @HORACIOU5 Masz teraz dwie opcje do wyboru: OPCJA NUMER 1 - POZOSTANIE NIEWOLNIKIEM CIPKI (EASY MODE) Po wybraniu tego wariantu, będziesz żył złudną nadzieją, że wszystko będzie super, że loszka Cię doceni za to, co dla niej robisz. Przez jakiś czas będziesz miał dostęp do cipki (chociaż przy dzieciach to jakoś średnio widzę ten wasz seks), będziesz zbawiał świat i uważał się za super gościa, który ocalił tę kobietę. A w rzeczywistości sam się wpierdolisz w patologię, a kiedy samica uzyska to, co będzie chciała, to załatwi Cię na cacy bez żadnych skrupułów. OPCJA NUMER 2 - ODBUDOWA SKURCZONYCH JĄDER (HARD MODE) Spierdalać z tego szkodzącego Ci związku, bo nie skończy się to dla Ciebie dobrze. Czy skończy się regularne ciupcianie? Tak. Zamiast tego przyjdzie czas ciężkiej pracy nad samym sobą, żeby ogarnąć burdel, który masz w głowie. Tak, masz niezły rozpierdziel w mózgownicy i dopóki tego nie poukładasz, to dalej będziesz się pakował w podobne sytuacje. Jakie będą korzyści z tej opcji? Jaja wrócą na swoje miejsce, cipka przestanie rządzić Tobą i staniesz Panem swojego własnego życia. @Subiektywny Nie mając solidnych atutów co zrobisz, Bracie, jeden z drugim? Postawisz się? Będziesz twardo wymagał? No może raz czy dwa jednemu z drugim się uda, potem niunia - co oczywiste - uzna, że lepiej i, co najważniejsze dla niej, BEZKOSZTOWO i WYGODNIE, przeskoczyć na inna gałąź. W końcu nadskakiwaczy jest tylu... A czy pisząc po staropolsku, chędożyć ją będzie kutas A, czy kutas B - dla niej to rybka, i tak w większości przypadków męskie ars amandi sprowadza się do włożyć/rytmicznie ruszać/wyjąć. Więc tu dla niej gra pierwszorzędną rolę współczynnik ‘nakład własny / potencjał zysku własnego’, reszta jest bądź drugoplanowa, bądź nawet kompletnie nieistotna. Stąd też często piszę sztampowo - bądź, Bracie, jeden z drugim, najlepszą wersją samego siebie. Takim kimś, przy którym Agnieszka, Marta czy Gosia, zanim podejmie decyzję o przeskoczeniu - trzy razy dooooobrze się zastanowi - bo ‘męskich zamienników’ o podobnej klasie i potencjale do Was - będzie jak na lekarstwo. Więc ryzyko porzucenia Was, statystycznej dziewczynie, będzie się po prostu nie kalkulowało. A co jak co, ale LICZYĆ to one potrafią WYŚMIENICIE. @Dobi One wierzą, że zawsze znajdą lepszego niż własny mąż. Ktoś kiedyś powiedział, że samica po rozwodzie obraca się o 360 stopni. Najpierw o 180 - niszczy rodzinę w przekonaniu, że znajdzie sobie lepszego. Po kilku kolejnych związkach z bad-boyami, z których każdy miał ją w dupie, zaczyna coś docierać do pustej łepetyny i chciałyby wrócić do męża, bo w końcu nie był on taki zły... Ale jest już za późno. On najczęściej ułożył sobie życie na nowo albo już ma jej i wszystkich samic serdecznie dość i woli żyć sam. Nie daj Boże, jak mężczyzna po rozwodzie znajdzie sobie nową kobietę i z nią się zwiąże. Wtedy samicy, która była żoną po prostu bije w dekiel. Wszystko oczywiście odreagowuje na dzieciach: utrudnia im kontakty z tatą, mocniej nastawia je przeciwko niemu. @RedBull1973 Bracia, rozwód ZAWSZE bierzcie bez orzekania o winie! Bez ADWOKATÓW, bez kosztów, jak najszybciej! Bo choćbyście mieli w chuj niepodważalnych dowodów na swoją Ex, to i tak nie wygracie. Może być 99% jej winy, a Waszej tylko 1% - a i tak Sąd uzna, że winne są OBYDWIE STRONY! Wszystko kosztuje, ok. 4 tys. na dzień dobry, potem 300 zł za każdą rozprawę, potem minimum 2 tys. apelacja. No i czas, nerwy, świadkowie, babskie kłamstwa i niedorzeczności. Nie warto! A nawet jak wygracie, że wyłącznie z jej winy, to co Wam to da? Będziecie chodzili po znajomych i pokazywali wyrok? @Adolf I pamiętaj! Nigdy, przenigdy nie proś tej baby o cokolwiek, nawet o spotkania z córkami. To jej ma zależeć na kontakcie z ojcem. To przyniesie Ci pożytek. Wiem że to boli, ale taka powinna być strategia. @rewter2 To nie jest blitzkrieg, nie da się tego wygrać z zaskoczenia. Dlatego warto się systematycznie przygotować. @JoeBlue Wróg tylko wtedy idzie na kompromisy, gdy widzi, że Ty jesteś lepiej uzbrojony. Negocjuje ten, co przegrywa. Myślisz i robisz niezłe, ale pamiętaj, że na wojnie nie ma medalu za drugie miejsce. Są tylko ci, co przeżyli i ci, co polegli. @Arox Masz kasę, to wte pędy zapierdalasz do elektronicznego czy szpiegowskiego i kurwa nagrywasz każda awanturę. Każde słowo! Od dzisiaj, dla dobra małżeństwa, to co najmniej dyktafon jest Twoją trzecią nerka, drugim zwojem na mózgu, trzecim oczkiem w głowie. Chuchasz i dmuchasz na niego. Ważniejszy od Twojego auta pod domem! A nagrania? Mały sejf, pendrive i gromadzisz to w robocie. Nie w domu, a w pracy. W razie ‘W’ uratuje Ci dupę, czego nie życzę Ci. A chwilowo będzie działać jako materiał dydaktyczny na studiach z zakresu ‘Gdzie zjebałem jako mężczyzna’. @rarek2 Nie miej litości - bo ona Ci litości nie okaże - tego możesz być pewny i o czym się przekonało przy rozwodzie 99% facetów. Ona będzie próbowała ograbić Cię tyle, ile będzie mogła i ile da radę. To będzie jej jedyna okazja aby ustawić się do końca życia, bo pewnie ma zabawkową pracę za jakieś grosze - jak większość kobiet, które pasożytują na mężczyźnie. I nic ona więcej w życiu nie osiągnie - byłeś jej żywicielem, na którym żerowała. @Mosze Red Seks jest jedynym prawdziwym wyznacznikiem jakości waszej relacji i stosunku, jaki loszka ma do ciebie. Chujowy seks, brak oralu i analu = jesteś dla niej tylko portfelem, który gada, i przy pierwszej okazji zostaniesz wymieniony na lepszy model. Na dodatek drażnienie się, obiecywanie oralu, a później wykręcanie się. Klasyczny shit-test, za każdym razem wychodzisz na większego cipeusza w jej oczach. @RedBull1973 Mężczyzna nie prosi kobiety o seks, nie tłumaczy… jedyna dopuszczalna forma, to lekki opierdol, że ‘słabo się stara’. @Brzytwa Jej orgazm to jej problem, nie Twój. Jak tylko dasz jej sygnał, że to Cię cokolwiek obchodzi, to Twoje notowania automatycznie spadają na łeb na szyję u tej lali. @Brzytwa Kobietki na gości, którzy ‘proszą’, reagują instynktownym zamknięciem ‘bram’. @Ksanti Najważniejsze to nie dać się przekupić za dupę. Trzeba znaleźć swój sposób na opanowanie popędu. Laska, gdy zobaczy, że ma dzięki temu przewagę, to nie popuści i zaczną się szantaże z jej strony. A silniejszy niemal zawsze wykorzystuje swoją pozycje. @CalvinCandie Bo to często tak jest, że jak samica chce zdobyć samca, to będzie robić takie rzeczy z seksem, że samiec będzie zachwycony. Tylko nie będą tego robić wiecznie. Wcześniej czy później zapytają, czy jesteś gotowy na coś poważnego (czyt. ślub - kolejny certyfikat jak to ładnie ująłeś). Po ślubie przestanie tak dawać dupy, bo będzie miała zabezpieczoną przyszłość. Zacznie się kupczenie dupą, by dostać to, czego chce za Twoje zasoby finansowe. Jak będziesz często fikać, to nie dostaniesz dupy, a jak nadal będziesz fikać, to znajdzie innego gacha, a Ciebie ograbi przy rozwodzie. @Subiektywny Każda kobieta jest dilerem rozprowadzającym swe wdzięki. Na początku jest promocja, a jak już wpadniesz po uszy - zacznie się drenaż: Twego czasu, twego zaangażowania, emocji, środków materialnych (bezpośrednio i nie). Klasyka wyzyskiwania uzależnienia. A z czasem zaczynasz płacić coraz więcej dostając coraz mniej. Szczególnie jak podpiszesz abonament (małżeństwo). @Subiektywny W większości przypadków kobiety zarządzają zasobami męskimi seksem. ‘Zasób’ dobrze wypełnia swoją rolę - seks jest, ale nie za dużo, żeby się nie przyzwyczaił. ‘Zasób’, w mniemaniu kobiety, nie wypełnia swojej roli lub może wypełniać WIĘCEJ - seksu nie ma. Uczucia w tym za grosz, wyłącznie owe ‘zarządzanie’. ‘Zasobów’ się nie kocha. Za ‘zasobami’ się nie szaleje. ‘Zasób’ nie powoduje u kobiety uderzeń gorąca i nagłego szybkiego bicia serca, ergo - nie wywołuje mocnych emocji. @Stulejman Wspaniały Panie instynktownie czują, że ktoś, kto nie zrobi wszystkiego dla seksu oraz bawi się grą do niego prowadzącą, jest silny - a siła jest seksowna. Kto się prosi, jest słaby i pewnie ma mało seksu; czyli inne go nie chcą. A skoro inne nie chcą, to widocznie coś z nim jest nie tak, a w razie związku z nim, koleżanki nie będą jej zazdrościły. @Mosze Red Jednakże główną i podstawową przyczyną jest znów - jakże by inaczej - alergia, tym razem na ‘pluszowe zabawki’. Na misie, rysie, misiaczki, słoniki i tym podobne. Panowie, im większym słodziakiem jesteście, im jesteście bardziej wyrozumiali, kochający i szczodrzy, tym bardziej nasilają się objawy. Sierść niedźwiadka powoduje, iż cipka i usta wysychają bardzo szybko. @The Saint To nie kobiety dzielą się na te: robiące lodzika i te nierobiące. Tylko mężczyźni dzielą się: na tych, którym ma się ochotę zrobić i na tych, którym się nie ma. @CalvinCandie Co ona daje od siebie poza seksem? Ale to jest normalne w większości przypadków. Mało która kobieta ma coś więcej do zaoferowania poza własnym ciałem i seksem. @Samiec Alfa Zawsze płacisz. Seksu od kobiety za darmo nie dostaniesz. Atrakcyjność, hajs, pozycja społeczna. To Twoja waluta. Kłaniają się podstawy i znajomość podstaw ewolucji oraz uwarunkowania kobiet. @KurtStudent W ostateczności - skorzystać z ‘Niewidzialnej Ręki Rynku’. @Mosze Red Tak naprawdę dupa jest tania (im gorzej jest w danym miejscu i czasie tym tańsza). W Sarajewie podczas walk, kobietę na noc można było mieć za konserwę (czyli 20 $ bo po tyle chodziły tam puszki) i to można było przebierać w kobietach. Nawet w okresie pokoju w naszym społeczeństwie prostytutka jest tańsza od żony, oferuje to samo bez ściemy, a ze względu na wykonywany zawód nawet średnio półkowa prostytutka, musi być zadbana i mieć umiejętności. @JoeBlue Cipka w wersji podstawowej jest warta 100PLN, w lepszym opakowaniu 150, w dobrym opakowaniu 200. @Ziomisław Ale wiem, że to część matrixa: ‘uczciwe’ panie wmawiają, że prostytutki są złe, bo to dla nich konkurencja. To, że czułbyś się jak ostatni śmieć, jest skutkiem tresury przez społeczeństwo i niczym więcej. @Mosze Red Prostytutki reprezentują sobą to, czego panie tzw. ‘cnotliwe’ nienawidzą najbardziej. Dostarczają to samo co one po przystępnej cenie z pominięciem całej pierdolonej otoczki, gdzie one udają cnotliwe, a faceci udają, że nie płacą za dostęp do waginy. Dodatkowo za niewielką dopłatą, a coraz częściej w cenie standardowej usługi zapewniają sex analny, oralny z połykiem i inne dodatki, wszak pań na świecie jest kilka miliardów i znacząca większość z nich zarabia udostępniając cipkę, występują jedynie lokalne różnice kulturowe w sposobie serwowania sromu. Czyli prostytutki za grosze oddają to, co panie ‘cnotliwe’ sprzedają za ogromne pieniądze, wieloletnie utrzymanie, gigantyczne koszty ewentualnego rozstania; dochodzą do tego koszty emocjonalne obcowania z panią ‘cnotliwą’. Dodatkowo prostytutka nie jest zabezpieczona umową ślubną, więc nie grymasi i wykonuje swoją pracę z należytą starannością, takie prawa rynku, klient niezadowolony nie wróci. Natomiast panie ‘cnotliwe’, a żony w szczególności, są jak robotnik w PRL-u: czy się stoi, czy się leży, to wypłata się należy. Daje czy nie daje, stara się czy nie stara, naiwny małżonek i tak kasę wykłada: wszak to żona, która, gdy się zbiesi, zawinie połowę dorobku ‘wspólnego’ i ucieknie szukać kolejnej ‘naiwnej ofiary’… znaczy się, e… tego, miałem na myśli ‘kolejnej miłości na całe życie’. @Szkaradny Przyjąłem model działania i go rekomenduję: 1. Kreuję SIEBIE szczęśliwego/samoświadomego. 2. Nie uszczęśliwiam/nie ratuję JEJ. 3. Nie pozwalam JEJ niszczyć SIEBIE. 4. Inspiruję JĄ SOBĄ do zmian. 5. Wspieram, gdy ONA zmienia SIEBIE. @SennaRot Ty decydujesz. Ty nie wybaczasz. Za złe karzesz srogo. Najmniejsza nagroda od Ciebie musi być przez nią ciężko zapracowana. Nie ulegasz. Nie da się Tobą manipulować. Ustawiasz wszystko po swojemu. Żadnych ustępstw. Kompromis w relacji z kobietą to krok do samobója. @SennaRot Krzywdzisz ją, bo uczysz, że może zrobić coś źle, błędnie i się wymiga, nie poniesie konsekwencji. Tylko dlatego, że jest kobietą, że ma faceta. One muszą ponosić konsekwencje swoich czynów. Muszą zasługiwać na nagrody. @HORACIOU5 W momencie kiedy samica była grzeczna, to miała wstęp na pokład, natomiast kiedy tylko zaczynała być oschła, statek odpływał, a ona zostawała sama w porcie. @Pozytywny Nieokazywanie słabości to jedna z rzeczy jakiej się nauczyłem będą w wieloletnim związku. @nieidealny świat Nie dyskutuj z kobietą. Nic jej nie wytłumaczysz, a zwłaszcza logicznie. @Subiektywny I dlatego Drodzy Panowie, generalnie z kobietami nie ma sensu wchodzić w głębszą polemikę. Szczególnie taką bazującą na twardych danych, liczbach, statystykach, itd. - pisząc jednym słowem - logiczną. Faceci na takich spotkaniach operują prawie wyłącznie na faktach, a kobiety chcą emocji. @Honest Trzeba z kobietami rozmawiać ich językiem, językiem emocji. Logiczne wywody są dobre dla facetów i bardzo staram się tego trzymać. @Oddawaj Fartucha Kobiecie się nie tłumaczysz, z kobietą się nie kłócisz. Jak zaczyna odpierdalać, to za żadne skarby nie próbuj jej nic logicznie tłumaczyć. @Monte Christo Kiedy kobita opowiada Ci o problemie, na który masz rozwiązanie - ugryź się w język. Ona nie chce rozwiązania ani rady, tylko chce się w Ciebie tym problemem wysrać. A problem rozwiąże sobie na swój popaprany sposób. @parafianin One i tak zrobią po swojemu. I tak zrozumieją po swojemu. I tak najczęściej jedynie chcą pogadać o problemie, wyżalić się, ale żadnych zmian nie wprowadzić. Zresztą same nie rozumieją do końca problemu, bo kierują się emocjami, więc gdzie chcesz polemizować? Retrospekcja u kobiet jest znikoma. @rewter2 Jeśli wydaje Ci się, że kiedykolwiek jakiś mężczyzna przekonał jakąś kobietę do czegoś kłótnią, to nie, nigdy taka sytuacja w historii świata nie miała jeszcze miejsca. @Normalny Nie wolno doprowadzać do ‘partnerstwa’ w związku. Należy przestrzegać i trzymać się tzw. tradycyjnych wartości, oczywiście nie zapominając o szacunku dla drugiej strony. @Normalny Ona chce samca. A wy pozamienialiście się rolami. @Subiektywny Co do równouprawnienia, to w potocznym rozumieniu kobiet oznacza ono nic innego jak: maksimum przywilejów, minimum obowiązków, zero odpowiedzialności. @Dobi Baby nie chcą odpowiadać za nic. Chciałyby rządzić, ale bez żadnej odpowiedzialności, a tak się nie da. @CalvinCandie Dużo mężczyzn nadal myśli, że trzeba kobiecie usługiwać we wszystkim, a to jest błąd, kobieta ma być partnerką życiową. @Adolf Nie traktujcie baby jako księżniczki. Ona też ma zapierdalać, nawet w gnoju. Kurwa, szanujcie się faceci, opierdalajcie swoje baby za wszystko, opłaci się, właśnie wtedy będą Was szanować. To bardzo proste. Nie bójcie się tego! @kryss Pierze pralka, sprząta przede wszystkim po sobie, zakupy czy ugotowanie czegoś raz na 2, a czasem 3 dni, to chyba też nie taki problem, dla siebie też to robi, no ale ‘zawsze wszystko robią dla nas’. @SledgeHammer Kobiecie obiecuje się wszystko, a robi SWOJE, czyli wszystko, co się robi, robi się dla siebie. @SennaRot Jak już coś obiecujesz kobiecie za darmo, bez jej starań z automatu dla niej jesteś mięczak. @TPakal1 Baby nigdy nie były, nie są i nie będą wdzięczne. Uważają, że to im się należy, tak po prostu z urzędu. I nie jest to kwestia wychowania (może trochę) to jest produkt ewolucji. @Subiektywny W układach z ludźmi, a z kobietami w szczególności, nigdy, ale to przenigdy nie licz na wdzięczność. Nigdy! W ten prosty sposób oszczędzisz sobie wielu nieprzyjemności. Sam zachodzę w głowę jak wiele osób inwestuje we wdzięczność i dziwi się, że ta inwestycja przynosi wyłącznie straty. @Herbu Mizogin W biznesie, jak i w relacjach między płciami, o skuteczności decyduje pewien patos dystansu, poczucie, że ‘niczego nie muszę’. Tak w jednym, jak i drugim przypadku, szczególnie istotne są dwie umiejętności - negocjacji i wyczekiwania. @XYZ Tak to jest w rzeczywistości - mężczyzna idzie przez życie SAMODZIELNIE, co najwyżej w towarzystwie samicy... Tak kolego, piękne partnerskie życie to shit, w który uwierzyliśmy i wbrew naturze wdrażamy. @Assasyn Często cytuje Oscara Wilde, zrobię to po raz kolejny: ‘Mężczyzna może być szczęśliwy z każdą kobietą, pod warunkiem, że jej nie kocha’. @Dobi Facet ma być gotowy na porzucenie każdej kobiety. @Herbu Mizogin Kobieta musi widzieć, że potrafisz się doskonale obyć bez niej. @Ziomisław Nic tak nie upadla mężczyzny jak to, kiedy uzależnia poczucie własnej wartości od tego, jaką kobietę ma u swego boku @Arox Poczuj chłodny wiatr na twarzy, jedź bez celu w stronę zachodu słońca, stań w jakimś urokliwym miejscu i zadaj sobie pytanie - ‘Po chuj ja to ciągnę, skoro oszukuję wszystkich, włącznie z samym sobą?!’ A gdy zrozumiesz, gdy poczujesz w sercu jaka jest prawidłowa droga - wróć, pocałuj w policzek, wytłumacz dlaczego nie będziecie już razem, żadnych dyskusji i tłumaczenia, wyłącz telefon, idź na dobre piwo z kumplem i przypomnij sobie co tak naprawdę lubiłeś robić w życiu. @jaro670 Widzisz, życie to ciągła nauka akceptacji śmierci. Najpierw umierają nasi dziadkowie, po drodze bezpowrotnie umierają (dla nas) przyjaciele, znajomi, kobiety, itp., gdzieś po drodze rodzice. To chyba stanowi o sile faceta, że akceptuje, że jest sam na tym świecie i bez żalu żegna coś, co jeszcze wczoraj było mu bliskie. @XYZ Zauważ, że boimy się tylko przyszłości... ja nie znam kogoś, kto się boi minionych, znanych doświadczeń. Strach to przyszła pochodna twego stanu obecnego - zrób różniczkę, zdyskontuj wyobrażenie sytuacji na czas teraźniejszy - przyjmij, że jej odbiło wczoraj i dziś masz tego konsekwencje. I co wtedy byś potencjalnie zrobił? Przygotuj się. Strach to narzędzie kontroli. Zapanuj nad nim - zapanujesz nad sobą. @jaro670 Byłem szczęśliwy przed tobą ‘bejbe’ to i będę po tobie, więc jak mi robisz problemy, to bądź tak miła i sprawdź, co jest po drugiej stronie drzwi. @Długowłosy Każdy z Was, jako samiec, jest wart 10 razy więcej niż każda z dup, które Was olały. @Długowłosy Teraz pomyślcie o jednym - na świecie są jakieś setki milionów kobiet (jak nie idzie to w miliardach), które po rękach by Was całowały za związek/małżeństwo/dmuchanie w zamian za paszport. Ruchać, jebać, nic się nie bać! Miej wyjebane, a będzie Ci dane! @mis_podpalacz Żyć, po prostu, kurwa, ŻYĆ własnym życiem, a nie czyimiś problemami! @Subiektywny Quod erat demonstrandum Post scriptum: @Pyrrus Tak, wiemy, twoja myszka jest inna.
    6 punktów
  21. Czy wiecie Państwo, że był człowiek w II RP, którzy z dużą dokładnością przewidział bieg wydarzeń podczas drugiej wojny światowej i zaraz po niej? Niestety nie przeczytacie o nim w podręcznikach od historii. W ogóle nie kwestionuje się wyborów dokonanych przed i podczas II wojny światowej. Więc jakże możemy się uczyć na własnej historii ? Czy można było postąpić inaczej i uniknąć tej hetakobmy ? Tak, można było, ale od początku. Całe życie interesowałem się historią. Jeden z moich ulubionych przedmiotów, bo kto pisze lepsze i bardziej fascynujące scenariusze niż życie ? Mamy tego małą namiastkę w licznych hollywoodzkich filmach bazujących na motywach historycznych jak „Braveheart” czy „Gladiator”. Po za tym wychowałem się na Bogusławie Wołoszańskim, który w swojej skórzanej kurtce w bardzo nowatorski sposób prezentował „Sensacje XX wieku”. Niestety wiele lat później przekonałem się o tym, że historię piszą zwycięzcy i jest Ona zazwyczaj zbiorem mitów i pobożnych życzeń często wykorzystywaną do bieżącej polityki lub wywoływania określonych emocji narodowych. Niech za przykład posłużymy mi najboleśniejsza karta z naszej ostatniej historii, czyli II wojna światowa. Od lat panuje w Polsce przekonanie, że tego konfliktu nie dało się inaczej rozegrać. Byliśmy rozdarci między dwa krwiożercze mocarstwa do tego oszukani przez Francję i Wielką Brytanię. Znowu sami, zdradzeni i bez wpływu na rzeczywistość. Oczywiście nasi ówcześni dzielni politycy, którzy mają swoje ulice i parki w całej Polsce, robili co mogli, aby uchronić ojczyznę przed klęską nie mogli ponieważnie było żadnej alternatywy.A jak było naprawdę? Otóż jestem świeżo po lekturze fascynującej książki Władysława Studnickiego „Wobec nadchodzącej wojny”. Świetna diagnoza wydarzeń wojennych i losów Polski z jednym ogromnym zastrzeżeniem. TA KSIĄŻKA ZOSTAŁA NAPISANA PRZED WOJNĄ !!! Tak był w Polsce człowiek i nie tylko on, który przewidział, że Niemcy i ZSRR uderzą na Polskę. Co więcej, że Francja, ani W. Brytania nam nie pomogą. Ponadto przewidział, że wspomniany nasi sprzymierzeńcy będą chcieli skłócić dwóch naszych agresorów i jeśli Niemcy przegrają to wojnę za sprawą wysiłku zbrojnego ZSRR, będą musieli czymś zapłacić zwycięzcom. Zapłacą Polską. Wszak W. Brytania wygrała I wojną światową żołnierzami francuskimi, a II rosyjskimi . Zresztą nigdy w naszej historii żadne zewnętrzne mocarstwo nie interweniowało w tej części Europy po naszej stronie (chyba nie muszę przypominać historii naszych powstań ),więc czemu miałby by być tym razem inaczej ? Co myśleli nasi ówcześni przywódcy? To pytanie zadawałem sobie bardzo długo. Jak można było być tak głupim i naiwnym. Kiedy Ribbentrop podpisywał 23 sierpnia 1939 roku w Moskwie pakt o nieagresji z Mołotowem, którego tajnym załącznikiem był podział wpływów w tej części Europy nazajutrz wiedziały o tym prawie wszyscy więksi gracze w Europie oprócz Polski. Oczywiście nasi sojusznicy nie poinformowali nas o tym drobnym fakcie. Z relacji z tamtych czasów wiemy, że ówczesny minister spraw zagranicznych Józef Beck obudzony w nocy na wieść o rokowaniach bagatelizował sprawę twierdząc, że Hitler nigdy się nie dogada ze Stalinem ze względu na różnice światopoglądowe. Zresztą później przyznał, że gdyby wiedział jakimi realnie Polska wtedy dysponowała siłami nie prowadziłby tak stanowczej i jednoznacznej polityki. Nie wiem czy Państwo wiecie, że Jego słynne przemówienie w Polskim Sejmie, w którym mówi, że Polska nie zna pojęcia pokoju za wszelką cenę było nakierowane na zyskanie poklasku opinii publicznej i nacelowane na partykularne interesy. Brzmi znajomo? No właśnie. W moich oczach bardzo boleśnie upadał mit II RP ciągle w Polsce budowany. O wspaniałych przywódcach i ofiarach, które trzeba było ponieść za wolność naszą i waszą. Marszałek Józef Piłsudski, który jest również kontrowersyjna postacią w naszej historii, ale o tym innym razem zostawił testament polityczny,w którym nakreślił 3 fundamentalne punkty: Polska nie może walczyć na dwa fronty, bo takiej wojny nie można wygrać. Polska musi wejść do wojny jak najpóźniej najlepiej jako ostatnia. Wojna nie może się toczyć na terytorium Polski. Jak to się potoczyło wszyscy wiemy. Drugi z naszych wielkich przywódców września marszałek Rydz-Śmigły przyjął najgorszy możliwy plan obrony września i rozciągnął nasze wojsko tak mocno wzdłuż granicy, że mimo dzielności polskiego żołnierza było ono łatwym łupem dla Luftwafe i jednostek pancernych, które szybko okrążała nasze wojska grożąc całkowitą destrukcją. Na domiar złego źle dowodził w czasie całej kampanii, czego dowodem jest wstrzymywanie uderzenia generała Kutrzeby z nad Bzury, które wykonane kilka dni później mogłoby przedłużyć całą kampanię i poważnie osłabić przeciwnika. O prezydencie Mościckim nie ma co wspominać. Zasłynął chyba głównie z dużej kolekcji samochodów. Jak wszyscy wiemy wspomniany wyżej bohaterowie gromadnie uciekli 17 września po agresji ZSRR na Polskę do Rumuni. Ktoś kiedyś wyliczał, że to pierwsza ucieczka polskich dowódców z pola walki od setek lat. Polska w czasie wojny poniosła ogromne straty. Straciła procentowo najwięcej obywateli, zrujnowania nasz kraj i stolicę, a w nagrodę trafiliśmy pod sowiecką okupację. Nie odbudowaliśmy już nigdy naszej demografii. Według wyliczeń historyków, gdyby nie wojna mielibyśmy ludność na poziomie Hiszpanii, a dobrobyt conajmiej Włoch. Nie wspomnę o tym, że straciliśmy około 30% naszego terytorium. Czy można było postąpić inaczej ? Oczywiście. W tej układance były tylko trzy opcje: Na Niemcy z Rosjanami. Na Rosjan z Niemcami. Niemcy na Rosję z Polską. Jaka była realna opcja. Z ZSRR nie dalą się dogadać.To było państwo nieprzewidywalne i głównych ich celem było zaprowadzenie rewolucji oraz terroru na całym świecie. W przypadku pomocy Polsce w ewentualnej walce z Niemcami czerwonoarmiści musieliby wkroczyć na nasze terytorium. Jak to się mogło skończyć wszyscy wiemy. Pozostała opcja niemiecka. Wszak Niemcy proponowały Polsce strategiczny sojusz do marca 1939 r. o co zabiegał wspomniany Studnicki i pisał także lubiany przez mnie historyk Piotr Zychowicz w swojej książce „Pakt Ribentrop-Beck”. Jaki byłyby z tego sojuszu korzyści? Nie doszło by do września 1939 r. ,Katynia oraz straszliwego terroru na ziemiach polskich. Bylibyśmy krajem satelickim Niemiec, ale z własnym rządem, wojskiem i administracją. Utrata Gdańska. Prawdopodobnie nie doszłoby na ziemiach polskich do Holocaustu. Pewnie Polska z Niemcami na jakiś czas pokonałaby ZSRR. W razie porażki Niemiec należałoby odwrócić sojusz co zrobiły Włochy i Węgry. W razie sukcesów na wschodzie zyskalibyśmy zdobycze terytorialne. A jaki był bilans wojny dla Polski ? Straciliśmy najwięcej procentowo ludności i terytorium ze wszystkich państw biorących udział w konflikcie mimo, że na papierze byliśmy zwycięzcami. Wymordowano naszą inteligencje i zniszczono miasta ze stolicą na czele. Dostaliśmy się pod okupacje sowiecką na 50 lat czego skutki mamy do dzisiaj. Straciliśmy szansę ekonomiczną oraz demograficzną,aby dostać się do czołówki państw europejskich. Nie braliśmy udziału w Planie Marshalla, powstaniu NATO i UE stając się później klientami tych organizacji. Otrzymaliśmy status państwa trzeciej kategorii i rezerwuaru taniej siły roboczej. Poniżej dwa cytaty ze wspomnianej książki Studnickiego wydanej w 1939 r. następnie zarekwirowaniem przez ówczesny rząd. ‚Gdyby jednak przez agitację w prasie, na zgromadzeniach itd. zarysowała się dążność Polski do wzięcia udziału w wojnie kontra Niemcom, to by wojna prawdopodobnie rozpoczęła się przez uderzenie Niemiec na Polskę, bo gdy się ma przeciwników po obu frontach, czyni się wysiłki zlikwidowania słabszego frontu, w danym wypadku Polski. Polska musiałaby przyjąć na siebie naj- większy ciężar wojny, większy od Anglików oddzielonych morzem, od Francuzów, posiadających linię Maginota. Musielibyśmy mieć wojnę ruchomą, gdy na zachodzie byłaby wojna pozycyjna. Pierwsza dąży do szybkiego roz- strzygnięcia, druga jest przewlekła. Mocarstwa zachodnie dla oszczędzenia własnej krwi będą prowadziły wojnę przewlekłą, na wyczerpanie zasobów przeciwnika. Polska będzie musiała prowadzić wojnę ruchomą i niezależnie od powodzenia wojny na zachodzie może przeżywać oku- pację niemiecką i sowiecką. Pierwsza zniszczyłaby nas materialnie, druga zniszczyłaby narodowo i politycznie.’ ‚Wiemy, jakie znaczne ofiary ludzkie wywołała pierwsza wojna światowa we wszystkich państwach wojujących, zbliżająca się będzie jeszcze bardziej krwawą wobec udoskonaleń artylerii, wojennego lotnictwa itd. Zwyciężone i zwycięskie państwa będą wyczerpane. Polska, biorąca udział w wojnie, będąca ogniwem nawet zwycięskiej koalicji (przypuśćmy, że koalicja zachodnia będzie zwycięska), będzie wycieńczona, osłabiona, najsłabszym jej ogniwem i jej więc kosztem za udział w wojnie może być wynagrodzona Rosja sowiecka. Polska neutralna w razie zwycięstwa, niezależnie od jednej lub drugiej strony, nie ma czego się obawiać, stosunek sił przesunie się na jej korzyść.’ Na koniec cytat jeszcze jednego uczestnika tamtych czasów, który za głoszenie innych niż przyjęte powszechnie przez rząd poglądów trafił do obozu politycznego w Berezie Kartuskiej: ,,Byłem w roku 1939 przeciwnikiem wojny na dwa fronty – wspominał Stanisław Mackiewicz – wiedziałem, czego nie rozumiał Beck, Składkowski czy Rydz, że inwazja niemiecka pociągnie za sobą inwazję rosyjską. Od czasu do czasu komuś to prywatnie bąknąłem, ale poza tym, widząc, że nastrój narodu idzie w zupełnie innym kierunku, wzruszałem tylko ramionami i rozkładałem ręce. Studnicki był wtedy nie tylko większym ode mnie obywatelem, ale o ileż bardziej przewidującym politykiem. (...) Studnickiemu zagrożono [wówczas], że zostanie osadzony w szpitalu wariatów, jeśli zacznie osłabiać hasło „Silni, zwarci, gotowi”. A no – było to logiczne. W społeczeństwie ogarniętym powszechną wariacją miejsce jedynego człowieka przytomnego było w szpitalu wariatów’’ Jak to możliwe, że to wszystko przewidział staruszek Studnicki, który dane brał z biuletynów dostępnych w bibliotekach ? Dlaczego nie wpadli na to rządzący II RP dysponując wywiadem ? No właśnie czy my jesteśmy narodem, w którym kiedykolwiek słuchano się ekspertów i prowadzone są jakieś sensowne debaty i analizy ? Dlaczego nie możemy podchodzić do polityki pragmatycznie jak pozostałe państwa ?Czy znowu nie bazujemy na odległym zamorskim sojuszu ? Czy my Polacy potrafimy uczyć się na błędach? Wyciągać wnioski ? Historia magistra Vitae/Historia nauczycielką życia, czy aby napewno ? Szalom
    6 punktów
  22. Wpadłem na pewien pomysł, nie wiem na ile on się przyjmie, jest to mój autorski projekt i nie będzie to coś, czego nigdzie nie znajdzie. Na forum jednak jest to pewna nisza, która być może zainteresuje pewne grono osób, dlatego też zdecydowałem się choćby próbnie coś takiego opublikować. Liczę na jakieś komentarze i rady, czy coś takiego ma sens, czy ktokolwiek byłby zainteresowany taką ukazującą się cyklicznie prasówką (co tydzień lub co dwa). NOTOWANIA METALI SZLACHETNYCH na dzień 18.07.2020/ 14:20 Złoto 1811 $ Srebro 19,75 $ WIADOMOŚCI Z POLSKI Wsparcie z funduszu COVID na dłużej. Przedsiębiorcy mają czas na skorzystanie do grudnia tego roku. https://msp.money.pl/wiadomosci/wsparcie-z-funduszu-covid-na-dluzej-sejm-zgodzil-sie-z-poprawkami-senatu-6532731387614849a.html Rząd planuje złagodzenie restrykcji związanych z COVID19 https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rzad-planuje-zlagodzenie-ograniczen-wz-z-epidemia-koronawirusa-7927367.html Problem Idea Banku. KNF odmawia aktualizacji planu naprawy grupy Idea Banku. https://www.bankier.pl/wiadomosc/KNF-odmowila-zatwierdzenia-aktualizacji-planu-naprawy-grupy-Idea-Banku-7927625.html Resort finansów pracuje nad wprowadzeniem SLIM VAT. W domyśle ma to być pakiet uproszczeń, jak wyjdzie w praktyce? Zobaczymy. https://msp.money.pl/wiadomosci/slim-vat-nowy-pomysl-ministerstwa-na-ulatwienia-dla-przedsiebiorcow-6532700315354753a.html Nagły wzrost inflacji CPI w czerwcu. Wg GUS inflacja w czerwcu wzrosła do 3,3% (dla porównania w maju było to 2,9%) https://strefainwestorow.pl/artykuly/gospodarka/20200715/inflacja-polska-czerwiec Inflacja bazowa (wyłączająca z koszyka ceny żywności i energii) rośnie do 4,1%. Wg danych NBP to najwyższa wartość od 19 lat. https://www.fxmag.pl/artykul/ceny-rosna-najmocniej-od-niemal-20-lat-nbp-podal-dane-na-temat-inflacji-bazowej PAD podpisuje ustawę o polskim bonie turystycznym czyli rozdawnictwa ciąg dalszy. https://www.money.pl/gielda/prezydent-podpisal-ustawe-o-polskim-bonie-turystycznym-6533117230286465a.html Oskarżenia TVNu pod adresem BitBay i polskiej branży krypto. https://bitcoin.pl/tvn-oskarza-polskiego-krola-bitcoina-kto-chce-zniszczyc-bitbay/ Dementi pana Suszka można znaleźć choćby tu: https://www.kryptoporady.pl/news/rozmowy-konieczne-czy-tvn-klamie-o-bitbay-i-kryptowalutach-1-milion-lapowki/ ŚWIAT Szwajcarzy planują zbudować skarbce w górach alpejskich. https://strefainwestorow.pl/artykuly/nieruchomosci/20200716/sejfy-w-skalach-szwajcaria Tanie pożyczki od UE dla krajów dotkniętych COVID19 https://bithub.pl/ekonomia/ue-pozyczka-na-walke-z-covid-19-coraz-blizej/ Złoto ponownie ponad 1800$ za uncję https://www.fxmag.pl/artykul/cena-zlota-znow-w-okolicach-1800-dolarow-za-uncje-miedz-na-drodze-do-pierwszego-spadkowego-tygodnia-od-2-miesiecy Bank centralny Tajlandii testuje CBDC https://bitcoin.pl/bank-centralny-tajlandii-przetestuje-cbdc-na-przedsiebiorstwach/ Buffet wreszcie inwestuje. Kupuje aktywa Dominion Energy za 10mld $. https://strefainwestorow.pl/artykuly/gielda-usa/20200706/warren-buffett-inwestuje-dominion-energy WHO nie będzie badać laboratorium w Wuhan https://bithub.pl/koronawirus/who-nie-zbada-laboratorium-w-wuhan/ Na Twitterze zhakowano konta związane z krypto. Musk, Gates i inni. https://bitcoin.pl/hakerzy-twitter/ Świat rzucił się na amerykańskie akcje i pozbywa się obligacji https://bithub.pl/gieldy/swiat-rzucil-sie-na-amerykanskie-akcje-i-masowo-wyzbywa-sie-obligacji/
    6 punktów
  23. Cześć kochani! Za oknem nareszcie mamy zimę, nie wiem jak wy, ale ja lubię taką aurę. Śnieg, mróz, wszystko wygląda piękniej w taką pogodę – zdecydowanie miałam już dość szarości. Coraz więcej osób zagląda na bloga, co mnie niesamowicie cieszy i za co jestem wam bardzo wdzięczna. Każdy czytelnik, każdy komentarz to dla mnie dawka pozytywnej energii i większa motywacja do działania. Zgłębianie wiedzy o Human Design jest i od początku było dla mnie wspaniałą przygodą i podróżą, ale odkąd mogę dzielić się zdobytymi informacji z osobami podobnymi do mnie, czuję się nieporównywalnie szczęśliwsza. Czakry – centra energetyczne W dzisiejszym wpisie wejdziemy głębiej w temat czakramów. Istnieje pewien podstawowy podział: 1. Jedno centrum manifestacji - czakram gardła. „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”. W bodygrafie to właśnie gardło jest Rzymem. Jeśli spojrzycie na wykres, od razu zauważycie, że energia z pozostałych ośmiu czakramów przepływa przez to centrum. Poprzez gardło mamy możliwość manifestowania siebie, przekazywania energii w formie werbalnego komunikatu. Ten czakram umożliwia każdej istocie ludzkiej ekspresję swojej indywidualności, swojego unikalnego głosu. 2. Dwa centra presji – czakram korony oraz czakram podstawy. Te dwa czakramy są źródłem presji, to właśnie za ich sprawą energia kierowana jest do pozostałych centrów. Wywierają na nas presję do działania, do zdobywania wiedzy, myślenia, utrzymania się przy życiu, itd. W centrum korony powstaje presja do myślenia, stamtąd jest wysyłana energia do czakramu głowy (ajna), gdzie odbywa się proces myślowy, który prowadzi do sformułowania odpowiedzi, znalezienia rozwiązania. Natomiast czakram podstawy to źródło adrenaliny, presja do walki, do przetrwania. To paliwo jest potężną energią, która płynie dalej poprzez pozostałe czakramy – jest przez nie przerabiana i udoskonalana, a wreszcie – manifestowana, werbalnie lub za pomocą konkretnego działania, akcji, aktywności. 3. Cztery centra motoryczne – czakram podstawy, czakram splotu słonecznego (emocji), czakram sakralny i czakram serca (ego). Można powiedzieć, że pełnią funkcje silników. Są to konkretne częstotliwości, które dostarczają zasobów energii potrzebnych do manifestacji życia. Czakra podstawy daje siłę napędową do działania. Fala emocjonalna płynąca z czakry splotu słonecznego dostarcza impulsu do nowych doświadczeń, do intymności w relacjach, a także do poszerzania świadomości duchowej. Czakra sakralnej stanowi źródło kreatywnej siły witalnej, a centrum serca/ego jest siedzibą energii motorycznej stojącej za "ja, moje", to z niego czerpiemy siłę woli. 4. Trzy centra świadomości – czakram śledziony, czakram ajna (głowy) i czakram splotu słonecznego (emocji). Są to potencjalne źródła świadomości. Każdy z tych czakramów koncentruje się i interpretuje nasze doświadczenia życiowe energetycznie jako świadomość Ciała, Umysłu lub Ducha. (Pozostałe sześć czakramów funkcjonuje na poziomie mechanicznym.) Po dotarciu do Gardła energia staje się wyrazem naszej świadomej inteligencji. Manifestuje się albo jako inteligencja śledzionowa (świadomość przetrwania) albo jako inteligencja mentalna (świadomość poznawcza) lub jako inteligencja emocjonalna/duchowa (świadomość relacji, społeczna). 5. Jedno centrum tożsamości – czakram G (Jaźni). Czakram Jaźni jest domem Magnetycznego Monopolu, o którym pisałam już w poprzednich notkach. Na bodygrafie usytuowany jest w samym środku. Jest źródłem naszej tożsamości, to właśnie tutaj nasz unikalny przepływ energii łączy się z prądem życia – za jego pomocą uzyskujemy zjednoczenie z resztą Wszechświata. Można powiedzieć, że magnetyczny monopol kieruje nasze życie ku nam – Wszechświat żyje poprzez nas. Definicja – Dingle, Split, Triple, Quadruple Jeden z użytkowników, @Tavi, zapytał w komentarzu - czym jest „Definicja” (ang. „definition”)? Definicja to te obszary w bodygrafie, które są zdefiniowane. Mamy pięć rodzajów definicji: - Single definition – zdefiniowane kanały i czakramy są połączone, jest między nimi stały przepływ energii (około 41% populacji). - Split definition – dwa oddzielne obszary energetyczne, niepołączone ze sobą, nie ma między nimi przepływu energii (około 46% populacji). - Triple-split definition – trzy oddzielne obszary energetyczne, niepołączone ze sobą (około 11% populacji). - Quadruple-split definition – cztery oddzielne obszary energetyczne, niepołączone ze sobą (około 0,5% populacji). - No definition – z brakiem definicji mamy do czynienia w przypadku Reflektorów. Nie mają oni zdefiniowanych żadnych czakramów w swoich diagramie (około 2% populacji). Jeśli w twoim bodygrafie występuje któryś ze "splitów", oznacza to że masz w sobie dwa, trzy lub cztery niepołączone ze sobą obszary energetyczne. Może to sprawiać, że czujesz się niekompletny, masz poczucie braku czegoś. Brama lub kanał (lub kilka bram albo kanałów), których ci „brakuje”, a które doprowadziłyby do połączenia oddzielonych stref w twoim ciele, reprezentują konkretną cechę, umiejętność lub jakość. Może ona być czynnikiem motywującym w twoim życiu. Te otwarte bramy lub kanały prowadzą do zachowań typu "not-self", popychają do inicjowania działań, które mają doprowadzić do zdobycia tego, co uważane jest za niezbędne. Istotnym jest, by zrozumieć, że ta brakująca brama/kanał nie jest tobą i nigdy nie będzie, nie będziesz w stanie jej dostać na własność. Ten brakujący element reprezentuje jednak konkretnych ludzi w twoim życiu - właśnie tych, których spotykasz wciąż i wciąż na swojej drodze, tylko dlatego że mają ten kanał lub bramę i "niosą" w sobie energię, której ty sam tak pragniesz. Jeśli nauczysz się podejmować decyzje za pomocą swojej Strategii i Autorytetu, dostaniesz się w końcu do ludzi, którzy połączą twoje podzielone obszary energetyczne w sposób naturalny i właściwy. Prawda jest jednak taka, że nie musisz szukać tego brakującego elementu, bo niczego ci nie brakuje – jesteś kompletny i pełny, taki jaki jesteś. Niestety, większość ludzi, żyjąc w trybie not-self, skupia się właśnie na tych rzeczach, których nie mają i to im podporządkowują swoje cele – chcą zdobyć daną jakość, umiejętność czy cechę. Jeśli spojrzysz na opis bramy lub kanału, który stanowi pomost między obszarami w twoim diagramie, zauważysz ważne motywy w swoim życiu, które najprawdopodobniej realizowałeś aby poczuć się kompletny. W kolejnych notkach powiemy sobie więcej na temat każdego ze „splitów”, ponieważ znacząco różnią się one między sobą. Porozmawiajmy o śledzionie W dzisiejszym wpisie pragnę również rozpocząć cykl który nazwę roboczo „Opisy czakramów”. Padło na śledzionę, bo jest mi ona szczególnie bliska, wydaje mi się mocno tajemnicza i dużo czasu spędziłam starając się zrozumieć jaka jest jej funkcja i za co odpowiada. Jest tak chyba dlatego, że sama nie mam żadnych aktywacji na tym czakramie – nie mam zdefiniowanej żadnej bramy. Mój bodygraf Śledziona jest siedzibą pierwotnego lęku przed śmiercią, a zarazem lekkości i spontanicznego śmiechu. Jest to świadomość, która, działając w chwili obecnej, pomaga iść bezpiecznie przez życie. Odpowiada za świadomość ciała, zdrowie i dobre samopoczucie, a biologicznie – związana jest też z układem limfatycznym i limfocytami T. Komórki układu limfatycznego działają jak małe uszy, języki i nosy rozmieszczone w całym ciele. Zawsze czujne, w każdej chwili słuchają, smakują i węszą, aby upewnić się, że wszystko w naszym otoczeniu jest zdrowe i zrównoważone. Jeśli coś jest nie tak, błyskawicznie wysyłają ostrzeżenie. Jest to centrum naszego układu odpornościowego. Limfocyty T (żołnierze śledziony, które stanowią około jednej piątej komórek naszego ciała) są wzywane do działania, atakują i niszczą wszystko, co uznają za zagrożenie. Ich zadaniem jest ochrona nas przed chorobą. Dzieci z niezdefiniowaną śledzioną błyskawicznie łapią wszelkie przeziębienia, grypę i inne choroby zakaźne. Jest to jedyny sposób, w jaki ich ciało może zbudować swój system odpornościowy. Kluczem do utrzymania zdrowia takich dzieci jest umożliwienie im pełnego wyleczenia po chorobie. Najlepiej dać im kilka dodatkowych dni wolnego od szkoły, aby upewnić się, że doszły już do siebie. Osoby z niezdefiniowaną śledzioną są też wrażliwe, jeśli chodzi o jedzenie, muszą nauczyć się, jakie pożywienie jest dla nich dobre, a czego powinny unikać. Z doświadczenia wiem też, że osoby z otwartą śledzioną mocno reagują na leki, dużo lepiej działają na nie zioła, leczenie naturalne. Osoby ze zdefiniowanym czakramem śledziony zwykle uważają swoje dobre zdrowie za coś oczywistego i dużo rzadziej łapią infekcje i choroby. Kiedy jednak w końcu zachorują, zwykle wymagają długiego czasu rekonwalescencji. Świadomość ewoluowała przez miliony lat. Każde z trzech centrów reprezentuje jedną z faz jej rozwoju, a czakram śledziony jest najstarszy. Ta napędzana walką o przetrwanie siła łączy nas ze wszystkimi formami życia na planecie - od roślin, poprzez gady, ptaki, owady, po najbliższe nam ssaki. Jako że to najstarsze centrum świadomości, a przy tym najpowszechniej występujące, to jego zadaniem od zawsze było utrzymanie danej istoty przy życiu - a tak dosłownie, to dopilnowanie, by nie stała się ona czyimś obiadem. Głównym zadaniem tego czakramu jest natychmiastowa, instynktowna reakcja na wszystko co zagraża naszemu dobru - w tym na negatywne emocje. Strach to napęd i sposób działania tego centrum - lęk wzmaga czujność. Z biegiem czasu pierwotne lęki przekształciły się w formę inteligencji, rodzaj świadomości skoncentrowanej na przetrwaniu, adaptacji i rozwoju. Ta inteligencja tkwi was i pozostaje aktywna po dziś dzień. Warto wspomnieć, że czakram ajna (głowa) jest dwa razy silniejszy od śledziony, a splot słoneczny (nie w pełni rozwinięte centrum świadomości) jest dwa razy silniejszy od ajny. Przez fakt, że centrum śledziony (mimo że jest odpowiedzialne za nasze życie lub śmierć), ma najsłabszy głos z trzech centrów świadomości, możemy sobie uświadomić, jak kruche jest nasze życie. Sygnały "not-self" płynące z głowy oraz z czakramu emocji mogą z łatwością zagłuszyć ciche i mało efektywne ostrzeżenia wysyłane przez śledzionę. Bramy śledziony i ich lęki Brama 48 – Studnia. Brama Głębi Strach przed nieadekwatnością To strach przed tym, że nie jesteśmy wystarczająco dobrzy. Pytanie brzmi - za dobrzy do czego? W przypadku bramy 48 to tak naprawdę nie ma znaczenia. Chodzi o poczucie bycia nie dość dobrym - albo ogólnie, albo w jakiejś konkretniej rzeczy, jak na przykład praca czy rodzicielstwo. Jest to strach przed tym, że nie mamy wystarczających środków lub umiejętności, by doświadczyć rozwoju i stworzyć sobie dobre warunki do życia. Brama 57 – Delikatność. Brama intuicji. Strach przed przyszłością To strach przed jutrem - głęboka niepewność i zwątpienie czy uda się pokonać problemy, jakie może nieść przyszłość. Jest to w gruncie rzeczy strach przed nieznanym, poczucie braku kontroli. Posiadacze tej bramy często są tak zorientowani na przyszłość, tak bardzo skupiają się na niej, że zapominają żyć w chwili obecnej, w teraźniejszości. Brama 44 – Współpraca. Brama czujności. Strach przed przeszłością Strach przed przeszłością jest w nas głęboko zakorzeniony, tkwi mocno w naszej kolektywnej historii. Jest to taki uraz zbiorowy, właściwy dla nas jako gatunku, lęk zakodowany w naszym DNA i mimo że w czasach obecnych nie jest już niezbędny, to i tak rzutuje na nasze zachowanie i samopoczucie. Jeszcze niedawno ludzie posiadali tylko siedem czakr, a nie dziewięć, jak teraz, a to sprawiało, że byli bardzo skupieni na przeżyciu. Nie byli tak rozwinięci jak my dziś. Ale to już przeszłość - teraz naszym celem nie jest jedynie przetrwanie, a rozwój, samopoznanie. Mimo to lęki, z którymi zmagali się nasi przodkowie, wciąż na nas oddziałują, jeśli więc brama 44 jest aktywna w twoim wykresie, możesz odczuwać tego rodzaju lęk. Brama 50 – Kocioł. Brama wartości. Strach przed odpowiedzialnością Ten strach odciąga nas od brania na siebie odpowiedzialności za tych, którzy nas potrzebują, oraz od sytuacji którymi powinniśmy się zająć. Może również objawiać się jako lęk przed tym, że inni zaczną za nas odpowiadać. Sprawia, że możemy unikać odpowiedzialności za cokolwiek, w tym za nasze własne czyny. Brama 32 – Trwanie. Brama ciągłości. Strach przed porażką To strach przed tym, czy uda nam się przeżyć w pełnym niebezpieczeństw świecie. Lęk może powodować poczucie zwątpienia w siebie, w swoje talenty. Osoby z tą bramą często nie mają pewności co do tego co powinny zrobić ze swoim życiem, jaką decyzję podjąć. Niejednokrotnie brak im ambicji, nie znają kierunku w jakim powinny podążać. Takie osoby mogą bać się choćby podjąć próbę, ponieważ istnieje ryzyko porażki. Ci ludzie często nie znają własnego potencjału. Brama 28 – Przewaga wielkiego. Brama gracza. Strach przed śmiercią Strach przed śmiercią może brzmieć dosyć intensywnie i złowieszczo, ale tak naprawdę to właśnie on motywuje nas do znalezienia wyższego celu w życiu. Ten strach popycha do poszukiwań. Dlaczego tu jesteśmy? Po co żyjemy? Po co żyję JA? To pytania, które mogą pojawiać się u osoby z tą bramą. Tacy ludzie boją się, że życie nie ma sensu. Ponadto u osób z tą bramą mogą pojawić się lęki przed lataniem samolotem czy jazdą autem, czy innymi aktywnościami, które mogą im się wydać zbyt mocno zagrażające życiu. Brama 18 – Praca nad tym co zostało zniszczone. Brama korekty. Strach przed autorytetem Posiadanie tego lęku sprawia, że jesteś stworzony do rzucania wyzwań autorytetom. Mogło to się objawiać już w dzieciństwie, kiedy sprzeciwiałeś się decyzjom rodziców czy nauczycieli. Takie zachowanie może też występować w dorosłym życiu - wszystko, co znajduję się w hierarchii wyżej niż ty (szef, rząd) może wywoływać napięcie, pragnienie podważenia przedstawionych idei. Pamiętajmy, że śledziona opiera się na instynktownych działaniach - czyli np. pojawia się nagły impuls, by oprzeć się temu co wychodzić z ust szefa czy przełożonego. Dziękuję za waszą uwagę i za przeczytanie wpisu. Już w najbliższy weekend wezmę na warsztat jeden z profili - co powiecie na 2/4 (pustelnik/oportunista) lub 3/5 (męczennik/heretyk)? Zostały też do opisania dwie pozostałe linie osobowości - piąta oraz szósta, o tym również napiszę. Podpowiedzcie mi też proszę, który czakram mam omówić w kolejnej notce. Na waszą prośbę dodam też kilka linków do przydatnych stron o Human Design. Na chwilę obecną mogę polecić wam aplikację na telefon dostępną za darmo w sklepie Android - Human Design App. Bardzo pomocna! Życzę wam dobrego tygodnia - bądźcie sobą i podejmujcie dobre dla was decyzje! P.S. Znalazłam fajnego mema - mnie śmieszy, a was?
    6 punktów
  24. Budzisz się każdego ranka z tymi samymi myślami, które starasz się każdorazowo od siebie odsuwać. Jednak one powracają niczym bumerang. Pozornie wszystko w Twoim życiu poszło zgodnie z planem. Tak jak sobie wyobrażałeś. Lata pracy i wspinania się po szczeblach kariery zawodowej przyniosły efekt. Odniosłeś sukces zawodowy. Dobrze zarabiasz, jesteś szanowany. Posiadasz wymarzony apartament, samochód oraz rodzinę. Stać się na zagraniczne wyjazdy oraz najnowsze gadżety. Amerykański sen w polskim wydaniu. Wszystko co miało przynieść Ci szczęście i satysfakcję. Jednak tak się nie stało. Dlaczego? Przecież miało być tak piękne. Miało być długo i szczęśliwie, kolorowo oraz ekskluzywnie. Tymczasem w środku wypełnia Cię pustka, brak poczucia sensu i spełnienia. Próbowałeś już różnych metod łagodzących ten ból. Alkohol, narkotyki, seks, wyjazdy, gadżety. Tutaj możesz wstawić dowolną rzecz do której próbujesz się uciec. Jednak to wszystko działa tylko na chwilę. Straciłeś balans w swoim życiu, chociaż czy w ogóle kiedykolwiek go miałeś? Czy kiedykolwiek miałeś czas żeby zatrzymać się i pomyśleć dokąd zmierzasz?Przecież, to jest dobre dla ludzi wypłakujących się w gabinetach psychologicznych, a nie twardych mężczyzn walczących każdego dnia o przetrwanie - pomyślałeś w pierwszym odruchu. Więc, co poszło nie tak? Może szukałeś pod złymi adresami, ale przecież wszyscy na około żyją podobnie. No i mają te same efekty, o których nie usłyszysz na relacjach z FB czy Instagramu. Może szczęście i radość zarezerwowane są tylko dla dzieci, które nie mają świadomości otaczającego świata? Niejednokrotnie w swoim życiu miałem podobne myśli. Kariera w dużych organizacjach, własny apartament, kobiety itd. To wszystko przecież miało gwarantować spełnienie. Nawet nie wiem, skąd pochodzą te koncepcje. Były jednak bardzo głęboko zakorzenione w mojej podświadomości przez lata. Dodatkowo otoczenie wzmacniało cały ten przekaz. Aż pewnego dnia. Mimo tego wszystkiego co posiadam nie czułem nic. Pustka. Po prostu nie chciało mi się wstawać kolejnego dnia i robić mechanicznie rzeczy tylko dlatego, aby wypełnić swój poczucie obowiązku. Zacząłem szukać rozwiązania sytuacji, w której się znalazłem. Oto do czego doszedłem po latach doświadczeń. Oto główne powody dla, których współcześni mężczyźni pomimo swoich sukcesów są dalej nieszczęśliwi: 1. Poszukiwanie szczęścia na zewnątrz - to jest ten podświadomy mechanizm, który został Ci wgrany bardzo wcześnie przez otaczający nas świat. Przekonanie, że czerpać radość możesz głównie z rzeczy zewnętrznych. Dobra praca, nowe auto, piękna kobieta itd. To wszystko szczytne cele jednak kiedy oprzemy na nich poczucie własnej wartości i szczęścia wpychamy się w tunel pod jadący pociąg towarowy. 2. Habituacja - to jest powód dlaczego twoja radość z nowego samochodu tak szybko mija. Potem kupujesz następny i mechanizm się powtarza. Ma to mocne uzasadnienie psychologiczne. Habituacja jest to proces poznawczy polegający na stopniowym zanikaniu reakcji na powtarzający się bodziec. Ten kij ma dwa końce. W trudnych momentach pozwala Ci przetrwać w niesprzyjających okolicznościach. Niestety w czasach prosperity powoduje, że bardzo szybko tracisz radość również z tych pozytywnych bodźców. 3.Porównywanie się - klasyka gatunku, któż z nas tego nie robi. Niestety rzadko się porównujesz z osobami, które mają od Ciebie mniej co mogłoby powodować chwilowe poczucie wdzięczności. Przecież jesteś ambitny i dążysz w górę. Chcesz być lepszy. Niestety zła wiadomość jest taka, że zawsze ktoś będzie od Ciebie dalej, wyżej, itd 4.Brak balansu w życiu - w gonitwie za sukcesem zaniedbałeś wiele sfer w swoim życiu, część z nich wzajemnie się przenika. Nie miałeś czasu, aby dbać odpowiednio o relacje, zdrowie i swoje pasje. Bardzo dużo czasu spędzasz pracując co negatywnie odbija się na pozostałych dziedzinach. 5.Złe nawyki - życie składa się z małych powtarzalnych nawyków każdego dnia i albo zaprogramujesz je w taki sposób, aby służyły Tobie albo będzie dokładnie odwrotnie. Możesz pić kilka kaw dziennie, a możesz wybrać zdrowe świeżo wyciskane owoce. Powtarzany regularnie nawyk w dłuższym okresie czasu działa jak procent składany. Ekonomi myślę, że nie trzeba Cię uczyć. 6. Brak czasu nad refleksją nad samym sobą - nigdy w sumie nie zastanawiałeś się nad tym czy miejsce, w którym jestem jest dla Ciebie odpowiednie. Czy lubisz to co robisz? Czy można żyć z pasją? Czy jestem we właściwym miejscu? W naszym kręgu kulturowym do niedawna istniało bardzo małe przyzwolenie na autorefleksję wśród mężczyzn. Raczej promowało się etos niezłomnych wojowników, którzy bez chwili zawahania brną przez życie niczym rozpędzony koń po polanie. Co jeśli ten koń biegnie w złym kierunku? 7. Porzucenie duchowości - porzuciłeś rozwój duchowy, bo kojarzył Ci się z nudnym zestawem cotygodniowych czynności, które mają zadowolić jakąś istotę boską. Później nie było czasu, a i nie wypadało zagłębiać się w ten temat w tych nowoczesnych czasach. A jednak czujesz, że ta droga jest intrygująca, że myśl o tym, że może istnieć jakiś równoległy świat duchowy nie daj Ci ostatecznie spokoju. Nie powiedziano Ci też nigdy, że najpotężniejsi ludzie tego świata wcale nie są ateistami i w sumie nigdy w historii tak też nie było. 8.Nałogi - w Twoim życiu może być wiele rzeczy, które już dawno przejęły nad Tobą kontrolę zamian za chwilowy wyrzut dopaminy w Twoim organizmie. Czy to będzie alkohol, narkotyki, seks, masturbacja czy po prostu nadmiar cukru. Zabiera Ci niezbędną do każdego dnia energię życiową powodując coraz większe wahania nastroju. 9.Negatywny wpływ zewnętrznych wzorców - jesteśmy od dzieciństwa programowani na pewne zachowania czy Tego chcemy czy nie. Poczynając od domu rodzinnego, szkoły czy TV nasza podświadomość otrzymuje konkretne bardzo często długofalowe wzorce tego jak powinniśmy żyć. Niestety przygotowywano Cię do roli w społeczeństwie nie dbając o Twoje indywidualne predyspozycje i preferencje.A gdyby odwrócić ten mechanizm i zacząć programowanie nawyków, które są dla Ciebie pozytywne. Nieuświadomiona biologia - jesteśmy przez nas zegar biologiczny w okresie dorosłości popychania do łączenia się w pary i rozmnażania. Niestety w tym przypadku chodzi o przetrwanie gatunku i znowu nie liczy się zadowolenie indywidualne jednostki. Dlatego wiele relacji opada w momencie zniknęła przelotnego zauroczenia, które na celowane jest właśnie na rozmnażanie. Niestety nie mówi się o tym w szkołach. Teraz kiedy masz już zdiagnozowane te kilka przyczyn czujesz ulgę. W końcu ktoś nazwał to co od zawsze miałeś w głowie. To początek nowej fascynującej drogi, w którym możesz wyruszyć. Na drodze poznania siebie, odnalezienie dawno utraconej radości i mitycznego szczęścia. Muszę Cię jednak ostrzec. Będzie to wymagało dużo pracy od Ciebie. Prawda jest taka, że szczęście to wybory, które podejmujemy każdego dnia w naszej głowie. Suma naszych nawyków. Percepcja rzeczywistości. Niej kryje się w tabelkach excela, KPI-ach czy lekach farmaceutycznych. Zmiany poziomu szczęścia jak i jego odczuwania da się jednak nauczyć jak każdej innej rzeczy.
    5 punktów
  25. Oto Pan spustoszy ziemię i zniszczy ją, sprawi zamieszanie na jej powierzchni i rozproszy jej mieszkańców. W bryły rozleci się ziemia, w kawałki rozpadnie się ziemia, zatrzęsie się i zachwieje się ziemia. Księga Izajasza 24 Czy Planeta X istnieje? Planeta X zwana też dziewiątą planetą jest co jakiś czas tematem poruszanym przez astronomów oraz fanów teorii spiskowych. O planecie zrobiło się głośnio w latach 80tych kiedy to NASA poinformowała w mediach o dziwnych anomaliach występujących przy ruchu Neptuna. Miały one świadczyć o występowaniu jeszcze jednej, dziewiątej planety w naszym układzie Słonecznym. Po całej sensacji NASA jakiś czas później zdementowała to jakoby taka planeta miała istnieć argumentując to złymi obliczeniami. Na temat tej planety internet zaczęły obiegać różne teorie spiskowe i legendy, które poruszają wyobraźnie. Jedni mówią o tym obiekcie jako gigantycznej komecie. Inni nazywają ją starożytną planetą Nibiru. Przypisuje się jej nawet, że jest zamieszkana przez inteligentną rasę Annanuki, która to odpowiada za stworzenie człowieka i pierwszej cywilizacji Sumeru. Są też mity, iż obiekt ten miał wcześniej zderzyć się z Marsem zabijając na nim życie. Mimo tego, że nie ma dostępnych dowodów, że takowa planeta czy super kometa istnieje, możemy natrafić na poszlaki, które wskazują na jakieś ciało niebieskie, które wcześniej gościło w naszym układzie Słonecznym robiąc przy tym niezłą „rozpierduchę”. Jednym z poszukiwaczy owej planety był Zecharin Sitchin, który opierając się na interpretacji tekstów sumeryjskich, doszedł do wniosku, że planeta Nibiru istnieje, a jej odkrycie jest tylko kwestią czasu. W 2015 roku została wysłana nawet sonda, która ma się udać poza pas Kuipera, gdzie zdaniem naukowców może się kryć tajemnicza planeta. Poszlaki Gdy widzimy przestępstwo domyślamy się, że gdzieś jest winowajca mimo tego, że go jeszcze nie znamy, wiemy, że istnieje. Tak samo jest z Planetą X mamy dość sporo wskazówek na możliwość istnienia oraz przejścia owej planety wcześniej w dalekiej historii naszej planety. Wymienię niektóre poszlaki: szybka zagłada dinozaurów, potop, wielkie kratery na Księżycu oraz Marsie, sumeryjskie tablice układu Słonecznego, Biblijne opowieści oraz przepowiednie, anomalia w układzie Słonecznym, szybkie zmiany klimatyczne na Ziemi. Planecie X przypisuje się nawet zniszczenie Atlantydy. Te wszystkie znaki i opowieści zmuszają nas do refleksji. Co spowodowało wcześniejsze kataklizmy i czym jest ten tajemniczy obiekt? Nibiru — niszczyciel Na dzień dzisiejszy wiemy niewiele na temat tej planety. Wiemy natomiast na podstawie symulacji, iż przejście takiego obiektu przesz nasz układ Słoneczny jest dewastujące dla wszystkich mijanych ciał niebieskich w tym Ziemi. Szacuje się, iż Nibiru może być większe około pięciu do dziesięciu razy od Ziemi, a jego orbita wokół Słońca może sięgać nawet 3600 lat, planeta ma się poruszać po długiej elipsie i dodatkowo okrążać inną gwiazdę tkz. ciemnego karła. Miało by to świadczyć o tym iż nasze Słonce ma „brata”, a Nibiru jest jakby planetą, która łączy oba układy Słoneczne przechodząc przez oba. Planeta ma się poruszać znacznie szybciej od Ziemi. Ma też dzięki swojej masie silniejsze pole magnetyczne oraz ciągnie za sobą dużą ilość różnych komet. To właśnie „ogon” tego przybysza miał wcześniej pokiereszować Księżyc, Ziemię i inne planety. Niektórzy amatorscy astronomowie uważają, iż obiekt stanie się widoczny na przestrzeni kilku kolejnych lat. Samo jego przejście obok Ziemi ma się wydarzyć w okolicach 2030 do 2060 roku. W związku, z tym że obiekt nie jest jeszcze widoczny i nie znamy konkretnych detali jest to na razie wszystko mówione w „teorii” przez różnych poszukiwaczy tajemniczej Planety. Jak wiemy historia lubi się powtarzać i jeżeli taki obiekt rzeczywiście istnieje to w momencie przejścia bez wątpienia spowoduje on ogromne kataklizmy na Ziemi naruszając nasze pole magnetyczne, w związku z czym większość ludzi mogłaby spotkać apokaliptyczna zagłada. Apokalipsa Apokalipsa św. Jana to księga trudna i niezbyt przyjemna w czytaniu, zawiera ona bowiem ciężkie w zrozumieniu i zarazem przerażające informacje na temat wydarzeń, które mają przyjść właśnie z nieba. Czytamy, że na Ziemi w czasie opisywanego „sądu bożego” mają wystąpić przeróżne kataklizmy oraz znaki. Czytamy tam między innymi o super burzach i gradobiciach, silnych trzęsieniach ziemi, które będą wywracać góry i miasta, o upadku na Ziemie wielu meteorytów, a także o jednym wielkim meteorycie przypominającym płonącą górę, którzy ma być rzuconym przez anioła do morza lub oceanu. Księga mówi również o podwójnym zaćmieniu, które nie może występować bez drugiego obiektu na niebie. „Królowie Ziemi” mają się wówczas ukryć w jaskiniach (bunkrach), a na Ziemi ma zapanować przerażenie. Jest też wzmianka o Księżycu, który to również zostanie trafiony meteorytami. Na Ziemi mają też znacząco wzrosnąć również temperatury. Pytanie co nie jak właśnie Planeta X może spowodować takie drastyczne zmiany w naszej planecie? Dla mnie osobiście ona pasuje tutaj najbardziej jako brakujący element przepowiedni. Wszystkie te wydarzenia sugerowałyby, iż Nibiru jest czymś więcej niż wymysłem ludzi starożytnego Sumeru. Konkluzja Osobiście uważam, że taki obiekt może istnieć, całkiem możliwe, iż takie dane są skrywane przez agencje rządowe, aby nie powodować zbędnego chaosu. Być może ten obiekt jest nawet badany przez sondy od lat, natomiast dla zwykłych ludzi informacje tego typu są niedostępne. Czymkolwiek jest ten obiekt, z pewnością jego przejście obok naszej planety spowoduje bardzo duże zniszczenia i to prawdopodobnie one są opisane w Księdze Apokalipsy. Zrozumiałym jest dla mnie, że tego typu sprawy nie będą wyciągane na światło dzienne, gdyż informacje tego typu mogą więcej zaszkodzić niż pomóc społeczeństwu. Nawet gdyby rządy posiadały informacje na temat dziewiątej planety zmierzającej ku Ziemi, to byłyby one raczej zaliczane do tych „Top Secret” i dostępne dla tylko dla niewielu. Pomimo różnych informacji Planeta X czy też Nibiru jest nadal legendą, która być może okaże się jedną z prawdziwych. Faktem natomiast jest, że ludzie na dzień dzisiejszy nie posiadają technologii, aby obronić się przed nadchodzącą super kometą czy przejściem tak dużego obiektu jak Planeta X. Dlatego doceńmy fakt, iż żyjemy na pięknej planecie i cieszmy się każdym dniem, żyjąc w zgodzie z Bogiem i naturą, wiedząc, że mogą nadejść bardzo złe dni dla całej ludzkości.
    5 punktów
  26. Chcesz uzyskać kontrolę nad swoim życiem? Musisz to przeczytać. Zastanawialiście się dlaczego wiele osób kupując w styczniu karnet na siłownię rezygnuje po kilku tygodniach? Chcą zmienić coś w swoim życiu zbyt radykalnie. Aby ten nowy nawyk się zakotwiczył nie wystarczy tylko umowne 30 dni. Konieczne jest wyrobienie sobie całkiem nowych małych nawyków i pozbycie się starych, które były niszczące. Dzisiaj poruszam po raz kolejny temat budowania nawyków. Będzie to artykuł bardzo odtwórczy, ale niezwykle ważny dlatego nie silę się na oryginalność. Wiedza w nim zawarta jest oparta na książce „Atomowe nawyki" James Cleara oraz doświadczeniach osobistych chrześcijańskiego Youtubera Mikołaja Kapusty, które postanowiłem dla siebie i innych spisać. A więc nawyk musi być: 1. Łatwy Warto zacząć od prostych rzeczy. Dobrze, żeby nawyk był tak prosty, aby łatwiej było go zrobić niż nie zrobić.Jedna z zasad budowania nawyków mówi systematyczność ponad intensywnością/jakością. Kolejna mówi, rób coś regularnie, a jakość przyjdzie z czasem. To wydaje się logiczne wszak po prostu wraz z wykonywaniem jakiejś czynności nabieramy w niej wprawy. Dla przykładu można czytać jedną stronę dziennie albo robić coś 5 minut dziennie. W efekcie osoba, która nigdy nie przeczytała żadnej książki zacznie to robić albo wyrobi sobie nowy prosty nawyk. 2. Konkretny Nawyk musi być mierzalny i konkretny. Nie wystarczy powiedzieć, że chę schudnąć trzeba nazwać i wyliczyć konkretne aktywności, które będziemy wykonywać. Im coś jest mniej konkretne i mierzalne tym łatwiej będzie nam tego uniknąć. 3. Wybieramy nawyk, który jest kluczem do innych Są nawyki, które będą kluczem do innych nawyków i będą nas motywować do innych działań. Na przykład słuchanie audibooków podczas jazdy samochodem albo koszenia trawy spowoduje, że będziemy zainspirowani do kolejnych ciekawych aktywności, które usłyszymy z ciekawych publikacji. Dobrym aczkolwiek trudnym do wdrożenia przykładem jest wczesne wstawanie, które otwiera drzwi do wielu pozytywnych efektów. Kto kiedyś próbował ten wie. 4. Śledź swoje postępy Musimy śledzić swój nawyk w widocznym miejscu. Można skorzystać z prostej kartki, gdzie odkreślamy dni, w których wykonaliśmy dany nawyk. Są też aplikacje, które przypomną nam o naszych czynnościach, które możemy odhaczyć jednym kliknięciem (obecnie testuje aplikacje habitify). Warto śledzić postępy co najmniej 30 dni. Po tym okresie powinniśmy już podświadomie odczuwać brak wykonania danego nawyku. 5. Wyrzeczenie jest łatwiejsze niż postanowienie Eliminuj niepotrzebne aktywności zanim zaczniesz dodawać nowe nawyki. Budowanie nawyków to nie tylko wypełnianie listy rzeczy do zrobienia, ale także praca nad negatywnymi przyzwyczajeniami („zanim coś zasadzisz musisz się pozbyć chwastów”). Możesz na przykład marnować czas na oglądanie niskiej jakości treści w TV i gdy z tego zrezygnujemy mamy czas na nowe zajęcia. Możesz mieć przeładowany grafik czynnościami, które są bezwartościowe i nie masz czasu na dobre nawyki. 6. Skupienie się na nowej tożsamości Warto sobie ustalić cenę tożsamościowe i zastanowić się jak będzie wyglądać moja wersja siebie sprawniejsza w danej dziedzinie o kilka procent. To jest potężny element motywacyjny. W podejściu chrześcijańskim korzysta się w tym momencie bardzo dużo z cytatów z Nowego Testamentu mówiącego o nowej tożsamości ludzi wierzących i tym co Bóg czyni w nas. 7. Budowanie jednych nawyków na innych Jest to metoda polegająca na przyłączeniu jednych nawyków do innych. Na przykład jak chcesz kontrolować swoją wagę i codziennie się ważyć możesz to zrobić zaraz po myciu zębów. Dzięki temu jak to zrobisz kilka razy nie musisz już tego kontrolować i zapisywać. Kolejny nawyk jest już zanim połączony. Warto wypisać sobie wszystkie nawyki, które wykonujemy każdego dnia i podzielić na pozytywne, neutralne i negatywne. Do tych pozytywnych możemy wtedy dołączyć jakiś kolejny, który będzie wykonywany bezwarunkowo np. Wstawanie i ścielenie łóżka. 8. Zacznij od rzeczy fundamentalnych Należy zacząć od rzeczy kluczowych z dziedzin jedzenia, spania i ruchu. Jeśli mamy z czymś problem np. Niewyspaniem przyczyna z wielką prawdopodobieństwem leży w jednej z tych trzech sfer (zła dieta, brak ruchu, późne chodzenie spać). Ja również do zestawu dodałbym sferę duchową, a więc modlitwę itd 9.Wybierz nawyk do wykonywania codziennie Łatwiej wdrażać nawyki wykonywane codziennie niż takie, które są do zrobienia na przykład kilka razy w tygodniu. Nasz organizm szybciej nabiera wtedy rytmu i wpada w przyzwyczajenie. Łatwiej biegać codziennie niż dwa razy w tygodniu. Krytyczne jest, aby nie omijać dwóch dni. Jeśli ominiesz jeden nie powinno się nic zdarzyć, ale dwóch dni nie omijaj nigdy. 10.Odpowiednia motywacja Warto też spojrzeć w szerszej perspektywie na nawyki i zamiast myśleć np.o tym, że chce schudnąć skupiam się na tym, że chce być zdrową osobą i przy tym schudnąć. Jeśli Twoim celem będą ćwiczenia brzucha przez 90 dni to, gdy nie wykonasz ich w jeden dzień Twoja motywacja drastycznie spadnie. Gdy skupisz się na tym, że chcesz być po prostu zdrową osobą i gdy pojedziesz na urlop i nie będziesz miał możliwości kontynuowania jakiegoś nawyku to zaznacz, go nie na czerwono, a na przykład szaro co ułatwi Ci powrót do Twojej rutyny. 11. Badaj swoje motywacje. Tutaj istotne może być, aby nie robić rzeczy na pokaz, które ostatecznie będą krótkotrwałe jeśli nie wypływają z Ciebie. Chrześcijanie będą tutaj kładli nacisk na uczynki, do których inspiruje nas Bóg, dzięki czemu nie będziemy się zmagać w ich wykonywaniu i łatwiej będzie nam czynić sobie jakieś wyrzeczenia. 12. NIe bierz zbyt wielu nawyków na raz Podstawowy błąd początkujących osób w rozwoju osobistym. Warto zacząć od małej ilości nawyków. Maksymalnie trzy z czego dwa bardzo łatwe. Kontrolujemy je przez tydzień, a następnie dodajemy kolejne maksymalnie dwa. Przykładowe mini nawyki: Modlitwa - co najmniej 10 min Czytanie jednej strony dziennie. Pisanie lud edycja 500 słów dziennie - dla chcących zostać pisarzami Wypisanie codziennie rano trzech celów życiowych. Wieczorna lista zadań na kolejny dzień. Codzienne pompki zwiększajac liczbę każdego dnia. Mierzenie ilości kroków i zwiększanie ich sukcesywne. Mierzenie każdej minuty swoje czasu (apka Atimeloger) Odkładanie rzeczy na miejsce. Przeglądanie fiszek np. do nauki języka. Kontakt z jednym klientem dziennie. „Złota godzina” czyli czas dla najważniejszego Twojego projektu każdego dnia Picie szklanki wody 3 razy dziennie Telefon do jednej ważnej dla nas osoby raz w tygodniu Źródło: dobranowina.net
    5 punktów
  27. Postanowiłem się co nieco podzielić wiedzą odnośnie rynku kryptowalut. Teraz jest to trendy i jest to modne, więc myślę, że temat się przyjmie. Zacznijmy od kompletnych podstaw. Jeśli już słyszałeś określenie kryptowaluty, to na pewno jedną z nich kojarzysz - Bitcoina. Nie da się ukryć, że jest to "król" i niepodzielnie rządzi na swoim terytorium a wszystkie alty drżą przed jego humorami. Bywa hojny, bywa kapryśny jak na prawdziwego możnowładcę przystało. 1) SPOT Najprostszą formą zarabiania jest kupienie danej kryptowaluty i jej trzymanie pewien okres czasu. Np. kupujemy wyżej wspomnianego Bitcoina za 10k $ i trzymamy. Jeśli ktoś tak zrobił i go kupił w tamtym roku i nie sprzedał ma prosty zarobek. Był po 10, jest po niemal 60k $. Przypomnę, że jak ktoś się dobrze wstrzelił i kupił go w marcu, gdzie wszystko miało dump to mógł go kupić po jeszcze lepszej cenie. Obecnie nie polecałbym wchodzenie w Bitcoina, nie po takiej cenie. Zastanowiłbym się nad wejściem w niego, gdy będzie korekta. Jednak i tu trzeba uważać, żeby go nie przetrzymać i nie zostać z niczym, a o nie wchodzeniu w coś all in, chyba wspominać nie muszę? 2) Airdropy Nie wiem czy wiecie ale w świecie krypto funkcjonuje coś takiego jak airdropy. Jak to działa? Przykładowo, mamy jakąś giełdę, podajmy przykład: Uniswap, wszyscy którzy korzystali z tego projektu dostali darmowe tokeny o wartości około 1400$. Po prostu dostali. Tak samo było w przypadku 1inch czyli kolejnej giełdy, która rozdała swój token dla aktywnie korzystających. Dodatkowo duże giełdy kryptowalut takie jak Coinbase czy strony na których listowane są tokeny jak Coingecko czy Coinmarketcap też dają możliwość dostania darmowej kasy. Nie jest to może aż tak imponująca suma jak w przykładach powyżej ale jest. Na Coinbase w zakładce Coinbase Earn była możliwość zarobienia tokenów poprzez odpowiedzenie na kilka pytań poprawnie. Tylko tyle, można było zarobić kilka stówek za uczestnictwo + można było zarobić na zapraszaniu do quizów znajomych. Na Coingecko czy Coinmarketcap też są quizy ale za nie da się zarobić jeszcze mniej niż na Coinbase, w każdym razie za darmo, wiec nie ma co gardzić Airdropów można szukać też na TT ale trzeba uważać. Pamiętajcie, że krypto to taki trochę dziki zachód 😆 3) Farming/Staking Opiszę na przykładzie tego jak to działa na Binance. Wrzucamy jakąś krypto np stablecoina USDT do Binance Zarobki i tam np Stały Staking i cieszymy się odsetkami a te są większe niż na lokatach. Czy jest jakieś ryzyko? No jest. Generalnie, gdyby ta giełda np miała jakiś error czy została zhakowana, to nie masz dostępu do środków. Możesz je całkiem stracić. Stakować można nie tylko na Binance ale i w wielu innych miejscach ale to temat wymagający większego zaawansowania. I na koniec. 4) AT + Binance Futures, czyli handel dźwignią Dla zaawansowanych. Wspominam, by się zainteresować. Mocno ryzykowny temat, zwłaszcza dla niedoświadczonych. 5) Uczestnictwo w presalach projektów Da się zarobić dużo i to raczej pewny zarobek ale. Po 1 trzeba się dostać na whiteliste a to łatwe nie jest, po drugie trzeba wiedzieć jaki projekt wybrać i co się może stać chwilę po jego wejściu np na Uniswapa. Luźno i bez zbytniego rozwodzenia się. Mam nadzieje, że tematem zainteresowałem. Proszę o rozwagę przede wszystkim i w przypadku wątpliwości zrób reaserch lub popytaj. Służę pomocą
    5 punktów
  28. BluePill Jest to ideologia będąca zbiorem kłamstw, fałszu, iluzji Geneza Bluepill: Bluepill jest standardową ideologią, w którą wyposażany jest każdy człowiek. Zawiera zbiór praw, czy obowiązków, które są narzucane, aby społeczność nabrała odpowiedniej formy, dzięki której będzie można manipulować i wykorzystywać poszczególne jednostki. Kłamstwa te są powielane przez szkołę, nauczycieli, nauczycielki, często przez rodziców, telewizję, feministki, "wyfiołkowane psycholożki", niektóre strony i artykuły w internecie i często przez państwo. Bluepill powstał by indoktrynować młode umysły, sterować dorosłymi ludźmi, ukrywać prawdę o rzeczywistości, kobietach, seksie, związkach i małżeństwach. Bluepill dąży do maksymalnego wyzyskania jednostki w społeczeństwie. Dzięki tej ideologii, ludzie nie buntują się, więc społeczeństwo nie ma problemu. Ideologia Bluepill skutecznie ukrywa realne problemy. Bluepill istnieje po to, by mężczyźni nie mający seksu i kobiet się nie buntowali, nie stwarzali problemów, a także by mężczyźni wykorzystywani przez kobiety, nie zauważyli, że są wykorzystywani, bądź by wmówić wykorzystywanym mężczyznom, że to ich wina. Bluepill składa się z dwóch filarów: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Iluzje rzeczywistości 1.Świat jest cudownym miejscem, nie ma w nim zła, problemów. Życie jest cudowne i kolorowe, nikt nikogo nie wykorzystuje. Społeczeństwo dba o każdą jednostkę, nikt nie jest dyskryminowany. Każdy znajdzie swoją miłość, nikt nie będzie samotny, każdy będzie miał seks. Mężczyźni nie mają żadnych problemów. Kobiety są dobre, nie czynią zła, kochają prawdziwą miłością, nigdy nie zdradzają mężczyzn. Kobiety patrzą tylko na dobre serce, charakter i osobowość. Kobiety chcą mężczyzn romantyków. Człowiek nie ma nic wspólnego ze zwierzętami, psychologia ewolucyjna to wymysł, hipergamia nie istnieje. 2.Kobiety są dobre, mężczyźni na ogół zachowują się źle, przez co rozpadają się związki. Kobiety mają mnóstwo problemów, mężczyźni żadnych. Kobiety są dyskryminowane, mężczyźni nie. Seks nie jest ważny, nie jest potrzebny do szczęścia. Kobiety nigdy nie zdradzają mężczyzn, a jak już to dlatego, że mężczyzna zasłużył by zostać zdradzonym. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Wykorzystywanie Gdy kobieta zdradzi mężczyznę i zajdzie w ciążę z kimś innym, to mężczyzna powinien wybaczyć kobiecie i kochać dziecko obcego mężczyzny jak swoje, mężczyzna powinien płacić alimenty na cudze dzieci, nawet jeśli powstały w wyniku zdrady żony, mężczyzna powinien oddać połowę swojego majątku przy rozwodzie. Mężczyźni nie powinni mieć oporów przed związkami z samotnymi matkami, mężczyzna powinien usługiwać kobiecie i być na jej każde zawołanie. Mężczyzna powinien płacić podatki i pracować na państwo bez względu na wszystko. Mężczyzna musi się starać i usługiwać kobiecie, nie ma prawa oczekiwać za to seksu. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Podstawowe błędy poznawcze i techniki manipulacyjne używane w Bluepill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 1.Błąd logiczny kości ogonowej(Coccyx fallacy) Jest to błąd logiczny, stosowany przez bluepill przeciwko redpill i blackpill, polegający na sprowadzaniu seksu do roli "zwykłego zajęcia", degradując go do poziomu czegoś zastępowalnego, zbędnego, pomimo faktu, że seks to podstawowa potrzeba ludzka. Bluepill ignoruje fakt, że udane życie seksualne jest jednym z głównych składników udanego i satysfakcjonującego życia, i że jego brak może prowadzić do poważnych problemów. Nazwa "błąd logiczny kości ogonowej" bierze się z tego, że ludzie używający tego błędu logicznego zachowują się tak, jakby ludzkie narządy płciowe były narządem szczątkowym, takim jakim jest właśnie kość ogonowa, czyli pozostałością narządu, który kiedyś był naszym przodkom potrzebny, a dzisiaj jest zbędny. Przykłady użycia Błędu logicznego: "Seks jest przereklamowany." „Nie umrzesz, jeśli nie będziesz uprawiać seksu.” „Dlaczego tak bardzo zależy ci na seksie ?” „Po prostu znajdź inne zajęcie niż seks, nie myśl o nim.” Jest to klasyczny argument bluepill. Wielu mężczyzn pod wpływem presji bluepill zaczyna wierzyć w ten błąd logiczny. Mężczyźni pomimo swojej naturalnej chęci seksu, zaczynają wierzyć w te kłamstwa i zaczynają wmawiać sobie że ich chęć uprawiania seksu jest czymś nienormalnym, co prowadzi do większej frustracji i kolejnych problemów w życiu. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 2.Istnieje wiele wyjaśnień danego zjawiska Gdy ktoś udowodni w jednoznaczny sposób fałszywość bluepill i uzasadni tezy redpill, typowy bluepiller zacznie twierdzić, że istnieje wiele różnych niezależnych hipotez na temat danego zjawiska, gdzie każda przeczy innej, więc nie można zakładać prawdziwości tej konkretnej, która obala bluepill. Jest to absurdem, gdyż nauka polega na tym by dowodzić swoich twierdzeń. Gdy jedna z hipotez wyjaśniająca dane zjawisko zostanie udowodniona, reszta hipotez nie ma już znaczenia. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 3.Psychologia ewolucyjna jest fałszywa Psychologia ewolucyjna doskonale tłumaczy rzeczywistość, przeczy ona bluepill, więc bluepillerzy próbują wmawiać ludziom, że jest ona fałszywa. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 4.Teoria ewolucji jest inna, niż się wam wydaje Bluepillowcy rozpowiadają fałsz na temat teorii ewolucji, podając swoje prywatne teorie nie mające związku z rzeczywistością, twierdząc, że są one obowiązujące na świecie, co jest bzdurą. Typowa wypowiedź bluepillera nie mającego zielonego pojęcia o teorii ewolucji: "Kto jest lepiej przystosowany we współczesnym świecie: polityk z twarzy 3/10 czy bezrobotny chad z kwadratową szczęką ? " Ewolucja działa latami. To, że dzisiaj nieatrakcyjny fizycznie polityk radzi sobie lepiej niż atrakcyjny fizycznie bezdomny, nie znaczy, że teoria ewolucji jest fałszywa. Przez miliony lat to właśnie ten atrakcyjny fizycznie mężczyzna radziłby sobie dużo lepiej, więc ewolucja faworyzowała takie osoby. Instynkty kształtowały się miliony lat, właśnie dlatego nieświadomie dzisiaj uważamy, że lepiej by rozmnożył się atrakcyjny fizycznie bezdomny, niż radzący sobie w życiu polityk, bo ma on geny, które przez miliony lat zapewniały dużo większe szanse na przetrwanie, dlatego właśnie jest atrakcyjny fizycznie. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 5.Zmiana tematu Zmiana tematu odwraca uwagę dyskutujących od postawionego wcześniej celu, przez co dyskusja zmierza donikąd. Gdy bluepillowcom zostanie ukazany błąd w ich rozumowaniu, to zmieniają oni temat, ignorując swoją pomyłkę, aż w końcu zaczynają powtarzasz swoje tezy, które wcześniej zostały obalone. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 6.Efekt potwierdzenia Dobieranie informacji potwierdzających wcześniejsze opinie, niezależnie od faktów. Bluepillowcy ignorują wszystkie informacje i badania naukowe, które obalają ich tezy. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 7.Efekt pierwszeństwa Przykładanie większej wagi do informacji pozyskanych wcześniej. Typowy błąd poznawczy charakterystyczny dla bluepill. Jeżeli bluepillowcy wcześniej poznali jak działa świat i związki to według nich to musi być prawdą, takie jednostki nie są w stanie zaakceptować nowego stanu rzeczy. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 8.Efekt wspierania decyzji Błąd popełniany polegający na wspieraniu tylko tych argumentów, które przemawiają za podjętą decyzją lub posiadaną opinią. Bluepillowcy często ignorują redpill, ponieważ stoi on w opozycji z posiadaną już przez nich wizją świata, ignorowane są również psychologia ewolucyjna i inne fakty. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 9.Złudzenie kontroli Założenie, że ma się kontrolę nad rzeczami, które tak na prawdę są poza naszą kontrolą. Bluepillowcy często twierdzą, że mają pełna kontrolę nad swoim wyglądem i życiem, nie są wstanie przyjąć do wiadomości, że wiele cech wyglądu jest niemożliwa do zmiany, a ich życie nie jest przez nich w pełni kontrolowane. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 10.Efekt przekonania Ocena poprawności stosowanych argumentów w oparciu o własne opinie (np. konstrukty społeczne) zamiast na podstawie logiczności tych argumentów. Jeśli bluepillowcowi nie podoba się redpill, to uzna on, że musi być on fałszywy, analogicznie jeśli bluepillowcowi nie spodoba się psychologia ewolucyjna, to uzna ją za fałszywą. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 11.Argumentum ad personam Porzucenie głównego nurty tematu i obrażanie rywala, by przekonać ludzi, że nie należy go słuchać. Bluepillowcy często obrażają swoich przeciwników, wyzywając ich od mizoginów, prawiczków i fanatyków. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 12.Generalizowanie Stwierdzenie, że jeśli coś należące do grupy A ma jakieś cechy, to cała grupa A ma takie cechy, bądź jeśli grupa A jest jakaś, to każdy jej element jest taki sam. Gdy ktoś z redpill, bądź blackpill napisze coś mizoginistycznego, to bluepillowiec uzna, że wszyscy w redpill i blackpill tacy są, co jest kompletną bzdurą, redpill i blackpill nie są mizoginistyczne. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 13.Argumentum ad numerum i Argumentum ad populum Przekonanie, że słuszność jakiegoś poglądu jest wprost proporcjonalna do liczby tych, którzy go popierają, odwołanie się do gustów, upodobań i przesądów tłumu. Bluepillowcy sądzą, że dane twierdzenie jest prawdziwe, bo wiele osób je powtarza, bądź uzna prawdziwość jakiegoś twierdzenia, tylko dlatego, że podoba się ono ludziom, przykładem takiego stwierdzenie jest stwierdzenie, że liczy się osobowość i charakter, a nie wygląd, co jest kompletną bzdurą, ale to twierdzenie podoba się ludziom. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 14.Cherry picking Technika manipulacyjna działająca na zasadzie zanegowania tezy poprzez podanie wyjątku. Zakłada, że jeśli w jednym na milion przypadków istnieje odchylenie od trendu, to trend jest fałszywy i należy go ignorować. Bluepillowcy często znajdują jakiś przykład, który nie jest zgodny z przewidywaniami redpill i ignorują to, że przewidywania redpill sprawdzają się w każdym innym przypadku. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ 15.Negatywne konsekwencje Technika manipulacyjna polegająca na stwierdzeniu, że dany pogląd pociąga za soba negatywne konsekwencje dla jednostki. Bluepillowcy twierdzą, że blackpill sprawia, że człowiek ma beznadziejne życie. Jest to bzdura, gdyż blackpill nie sprawia, że ktoś ma beznadziejne życie. Bardzo często jest tak, że ktoś ma beznadziejne życie, więc poznaje blackpill. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Przyczyny z powodu, których Bluepill jest zły: Bluepill jest zły, ponieważ prędzej, czy później jednostki nieatrakcyjne fizycznie, bądź przeciętnie atrakcyjne fizycznie brutalnie zderzą się z rzeczywistością. Przykładowo mąż, który jest w bluepill, nie będzie się spodziewał, że żona mogła zrobić sobie dzieci z innym, z tego powodu przeżyje załamanie, gdy dowie się prawdy. Gdyby znał redpill, wiedział by, że taka sytuacja może się zdarzyć i nie był by aż tak wstrząśnięty tym wydarzeniem, dodatkowo mógł by dzięki odpowiedniej wiedzy zapobiec takiemu rozwojowi wydarzeń lub nie wejść w związek z kobietą, skorą do zdrady. Bluepill może dawać złudne uczucie szczęścia, natomiast rzeczywistość prędzej czy później się ujawni, bądź ktoś przez całe życie będzie okłamywany. Człowiek, który nie zna prawdy, nie będzie mógł się bronić przed krzywdą, będzie dawał się wykorzystywać. Dlatego bluepill jest zły, bo uniemożliwia obronę przed krzywdą i sprawia, że poszczególne jednostki są wykorzystywane. Redpill chroni przed brutalnym zderzeniem z rzeczywistością, umożliwia rozwój, sprawia, że jednostka będzie mogła bronić się przed wykorzystywaniem. Bluepill ignoruje i ukrywa realne problemy, przez co wiele osób nie otrzymuje pomocy, którą powinny otrzymać. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Reakcje na wyłamanie z Bluepill: Gdy człowiek zacznie zauważać, że bluepill to kłamstwo, może się spotkać ze stanowczą odpowiedzią części społeczeństwa. Gdy mało atrakcyjny fizycznie mężczyzna zauważy brak powodzenia u kobiet, część społeczeństwa będzie mu wmawiać, że to przez nudną osobowość, beznadziejny charakter, krzywo ubranie spodnie, źle ubrany pasek od spodni, nieposprzątany pokój, itp. Oczywiście są to bzdury, gdyż brak powodzenia u kobiet jest związany z niską atrakcyjnością fizyczną. Mężczyzna, który wyłamuje się z bluepill staje się problemem, bo może przestać dawać się wykorzystywać. Wraz z głoszeniem prawdy przez takiego mężczyznę, inni ludzie również ją poznają, co stanowi ogromne zagrożenie dla bluepill. Cały ruch bluepill ma na celu umożliwić maksymalne wyzyskanie mężczyzny oraz wmawianie mężczyznom nie mającym seksu, że go dostaną w przyszłości, bądź, że nie jest on im potrzebny, że mogą być bez niego szczęśliwi, co jest nieprawdą, bo seks jest niezbędny do szczęścia. Mężczyzn wyłamujących się z ideologii bluepill, wysyła się do "wyfiołkowanych psycholożek", które wmawiają tym mężczyznom, że są zboczeni, że źle traktują kobiety, że ich problemy wynikają z czegoś innego niż brak seksu, wszystko by zatrzymać ich w bluepill, by móc ich dalej wykorzystywać, podczas gdy atrakcyjni fizycznie mężczyźni uprawiają dziki seks i im się nie mówi, że są zboczeni, ani że traktują kobiety przedmiotowo. Osoby wyłamujące się z bluepill mogą spotkać się mocną krytyką, gdy zaczną udowadniać, że bluepill to bzdura, to bluepillerzy będą ignorować fakty, udawać, że ich nie widzą, manipulować faktami i wypowiedziami. Bluepill chce, by ludzie byli nieświadomi prawdy. Osoby odrzucające redpill, bądź twierdzące, że są poza "pillami" są po prostu w bluepill. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Najważniejsze tezy Bluepill skonfrontowane z rzeczywistością: 1.Kobiety nie patrzą na wygląd. W rzeczywistości kobiety patrzą prawie tylko na wygląd. Atrakcyjność fizyczna mężczyzny jest dla kobiet najważniejsza, cała reszta jest mniej ważna. 2.Kobiety chcą czułego romantycznego mężczyznę. Kobiety gardzą miłymi romantycznymi mężczyznami, kobiety podniecają "bad boye", samce alfa, chady. Kobiety uwielbiają emocje. 3.Kobiety mają mniejszy popęd seksualny niż mężczyźni. Kobiety mają tak samo duży popęd seksualny jak mężczyźni. 4.Kobiety są lepsze, bardziej empatyczne niż mężczyźni. Kobiety nie są lepsze, ani bardziej empatyczne niż mężczyźni. Kobiety są miłe dla silnych, atrakcyjnych fizycznie mężczyzn. 5.Seks jest przereklamowany, nie jest potrzebny do szczęścia. Seks nie jest przereklamowany, by być szczęśliwym trzeba mieć udane życie seksualne. Mężczyznom nie mającym dostępu do seksu wciska się, że nie jest on potrzebny, by ci mężczyźni nie stanowili problemu, seks jest podstawową potrzebą człowieka. 6.Atrakcyjność fizyczna jest względna, to czy kogoś uważamy za atrakcyjnego fizycznie, określa to co się nam pokazuje w telewizji, internecie i innych miejscach. Atrakcyjność fizyczna jest uniwersalna. To czy kogoś uważamy za atrakcyjnego określa wygląd tej osoby, preferencje dotyczące wyglądu zapisane mamy w genach. 7.Gdy kobieta nie ma orgazmu, to nic nie znaczy. Gdy kobieta nie ma orgazmu, to znaczy, że jej partner nie jest dla niej atrakcyjny fizycznie. 8.Masturbacja u mężczyzn po 18 roku życia jest dobra. Masturbacja u mężczyzn po 18 roku życia jest zła. Masturbacja ma sens tylko do momentu rozpoczęcia współżycia seksualnego, masturbacja jest więc tylko zastępstwem dla seksu w życiu młodych mężczyzn poniżej 18 roku życia. Masturbacja może bardzo szybko uzależnić. Mężczyznom wmawia się, że masturbacja jest dobra, by tłumić w nich potrzeby seksualne i chęć seksu z kobietą, mężczyzna nie masturbujący się, będzie dążył do seksu z kobietą. 9.Kobiety nie zdradzają. Kobiety bardzo często zdradzają fizycznie i emocjonalnie, często mają kochanków, którzy robią im dziecko, a później stały partner odchowuje to dziecko, nie wiedząc, że nie jest ono jego. 10.Seks nie jest niezbędny w związku, jest dodatkiem. Seks jest niezbędny w związku, nie jest on dodatkiem. W udanym związku seks występuje regularnie. 11.Gdy kobieta w małżeństwie nie chce seksu, to znaczy, że mężczyzna za mało się stara. Gdy kobieta w małżeństwie nie chce seksu, to znaczy, że nie chce seksu z mężem, z kimś innym by chciała. 12.Małżeństwa się nie rozpadają. Mnóstwo małżeństw się rozpada, najczęściej kobiety zostawiają obecnego partnera na rzecz nowego mężczyzny. 13.Większość małżeństw rozpada się z winy mężczyzn. Większość pozwów rozwodowych (około 85%) składają kobiety, rozbijają one także większość związków ze swoimi mężczyznami. 14.Każdy znajdzie swoją miłość w życiu, każdy będzie miał seks i swoją drugą połówkę. Nie każdy znajdzie swoją miłość, najmniej atrakcyjne fizycznie jednostki nie rozmnożą się, nie będą miały partnera, będą w życiu samotne. Często młodemu mężczyźnie wmawia się, że zawsze znajdzie żonę, co jest nieprawdą. 15.Kobiety zdradzają, bo czują się niedoceniane przez męża. Kobiety zdradzają, bo nieświadomie, bądź świadomie chcą zajść w ciąże z atrakcyjniejszym fizycznie mężczyzną. 16.Kobiety uprawiają seks tylko w stałym związku. Kobiety chętnie uprawiają seks poza stałym związkiem, z atrakcyjnymi fizycznie mężczyznami. 17.Na swój pierwszy seks w związku można czekać nawet lata. Pierwszy seks w związku, o ile kobieta naprawdę kocha mężczyznę powinien pojawić się najpóźniej kilka miesięcy po oficjalnym rozpoczęciu związku. Jeśli kobieta jest fizycznie zainteresowania mężczyzną, to będzie chciała seksu szybko, rzadko kiedy jest inaczej. Tym bardziej atrakcyjny fizycznie mężczyzna, tym szybciej kobieta zacznie uprawiać z nim seks w związku. 18.Kobietom z wyglądu podoba się większość mężczyzn. Kobietom z wyglądu podoba się najatrakcyjniejszych fizycznie 20 % mężczyzn. 19.Kobiety zawsze wychodzą za mąż z miłości. Kobiety często wychodzą za mąż, bo to im się opłaca. 20.Osobowościom i charakterem można rozkochać w sobie kobietę. Jest to niemożliwe, jeśli ktoś nie jest atrakcyjny fizycznie nie rozkocha w sobie kobiety osobowościom. 21.Niektórzy mężczyźni nie mogą znaleźć dziewczyny, bo nie poprawili paska od spodni, nie posprzątali w pokoju, nie dbają o siebie. Mężczyzna jeśli jest nieatrakcyjny fizycznie, to będzie okłamywany, że jego porażki w relacjach z kobietami biorą się z innych rzeczy niż jego wygląd. 22.Mężczyzna nawet jak nie miał powodzenia u kobiet w okresie szkolnym, to później będzie miał. Jak mężczyzna był notorycznie odrzucany przez kobiety w okresie szkolnym, to później też będzie dla kobiet nieatrakcyjny fizycznie. 23.Bycie prawiczkiem to nic złego. Bycie prawiczkiem po 22 roku życia oznacza, że kobiety nie są zainteresowane danym mężczyzną, co znaczy, że jest on nieatrakcyjny fizycznie. 24.Każdy młody mężczyzna jest atrakcyjny fizycznie. Młodym mężczyznom często wmawia się, że są atrakcyjni fizycznie, by nie buntowali się, by dało się nimi sterować. Wmawia im się, że w przyszłości kobiety się nimi zainteresują. 25.Mężczyźni często nie mają kobiety, bo nie są męscy z charakteru. Mężczyźni nieatrakcyjni fizycznie nie mają kobiety, bo kobiety ich nie chcą z powodu wyglądu. 26.Kobiety są takie same jak mężczyźni. Kobiety mają inne mózgi niż mężczyźni, kobiety mają inne potrzeby niż mężczyźni, kobiety zachowują się inaczej niż mężczyźni. 27.Miłość od pierwszego wejrzenia dotyczy wszystkich ludzi. Miłość od pierwszego wejrzenia dotyczy tylko atrakcyjnych fizycznie ludzi. Ludzie zakochują się od pierwszego wejrzenia tylko w atrakcyjnych fizycznie ludziach. 28.Nie jesteśmy zwierzętami, nie mamy z nimi nic wspólnego. Człowiek pochodzi od zwierząt, człowiek ma instynkty i strategie seksualne. 29.Ludzie są monogamiczni. Ludzie nie są monogamiczni. Kobiety są hipergamiczne. 30.Kobiety patrzą na dobre serce. Kobiet nie obchodzi dobre serce, nie zwracają na to uwagi, bycie dobrym mężczyzną nie zwiększa szansy na seks, czy związek. 31. Przyjaźń damsko-męska to normalna relacja. Przyjaźń damsko-męska polega na tym, że kobieta wykorzystuje mężczyznę. Przyjaźń damsko-męska jest wtedy, gdy mężczyzna kocha, a kobieta nie. 32.Mężczyzna powinien przyjąć kobietę z jej dzieckiem, nawet jeśli nie jest ono jego. Mężczyzna nie powinien wychowywać, ani płacić na cudze dziecko. 33.Mężczyźni są mniej dojrzali od kobiet. Mężczyźni nie są mniej dojrzali od kobiet. Często są bardziej odpowiedzialni niż kobiety. 34.Wszyscy mężczyźni wychowują swoje dzieci. Wielu mężczyzn wychowuje cudze dziecko, nie wiedząc, że nie jest ono jego. 35.Kobiety są cnotliwe, tracą dziewictwo tylko z porządnymi mężczyznami, dbającymi o nie i ich potrzeby. Kobiety uprawiają seks, a także mają swój pierwszy raz z najatrakcyjniejszymi fizycznie mężczyznami, to czy będą chciały seksu z mężczyzną, określa głównie jego wygląd. 36.Role płciowe są stworzone sztucznie przez społeczeństwo. Role płciowe są zdefiniowane genetycznie. 37.Wszyscy ludzie są zdrowi albo można ich wyleczyć. Mnóstwo osób zmaga się z nieuleczalnymi chorobami, medycyna nie może im pomóc. Takim osobom można jedynie łagodzić objawy choroby i to nie zawsze. 38.Choroby są czymś normalnym, nie należy się ich wstydzić. Choroby genetyczne zmniejszają atrakcyjność fizyczną do zera. Choroby genetyczne są dziedziczne, więc osoby chore nie są atrakcyjne fizyczne, by nikt nie chciał z nimi seksu, by nie miały dzieci i nie przekazały choroby dalej. 39.Wygląd nie ma znaczeniu w życiu, nie wpływa na oceny, sukcesy ani inne rzeczy. Wygląd wpływa na wszystko. Ludzie atrakcyjni fizycznie mają dużo więcej znajomych, dla ludzi atrakcyjnych fizycznie, prawie wszyscy są mili i sympatyczni, ludzi atrakcyjnych fizycznie lepiej się ocenia w szkole, daje się im lepszą pracę, na więcej im się pozwala, ludzi atrakcyjnych motywuje się by osiągnęli sukces. Ludzie mało atrakcyjni mają mało znajomych, ich osiągnięcia są zaniżane, ludzie nie są dla nich mili. 40.Ludzie nie oceniają nas przez pryzmat wyglądu. Ludzie oceniają nas przez pryzmat wyglądu. Ludziom atrakcyjnym fizycznie przypisuje się lepsze cechy charakteru niż ludziom mało atrakcyjnym fizycznie. 41.Incele to mężczyźni, którzy nie potrafią zachowywać się męsko, nie mają kobiety ze względu na paskudny charakter, wolą porno i komputer od kobiet. Incele to mężczyźni, których kobiety nie chcą, tacy mężczyźni nie mają szansy na seks z kobietą, ze względu na to, że są nieatrakcyjni fizycznie, więc zaspokajają swoje potrzeby masturbacją i oglądaniem porno, przesiadują dużą część czasu przed komputerem, bo kobiety nie chcą z nimi spędzać czasu. 42.Wady w wyglądzie można nadrobić osobowościom. Jeśli ktoś jest nieatrakcyjny fizycznie, żadne zachowanie nie pomoże, nawet najlepsza osobowość nic nie zmieni. 43.Istnieją "prawdziwi mężczyźni", nie wszyscy mężczyźni zachowują się jak "prawdziwy mężczyzna". Każdy mężczyzna jest prawdziwym mężczyzną. Jak mężczyzna jest mało atrakcyjny fizycznie, to jego zachowanie jest piętnowane, gdy próbuje być pewny siebie, to się go karci, gdy jest mało pewny siebie, mówi się, że jest nie męski. To samo zachowanie w zależności od poziomu atrakcyjności fizycznej będzie uznane za męskie, bądź nie. 44.Ludzie nie śmieją się z cudzego wyglądu. Ludzie na ogół krzywo patrzą na wady w wyglądzie, niewerbalnie komunikują swoją niechęć. W okresie dojrzewania osoby z wadami fizycznymi są gnębione. 45.Każdy jest ładny. Nie każdy jest ładny, większość osób jest umiarkowanie ładna, część jest ładna, a część jest brzydka. 46.Wszystko jest możliwe do osiągnięcia, wystarczy tylko ciężko pracować. Pewnych barier się nie przeskoczy. Ludzie są ograniczeni przez swoje geny, swoją inteligencję, jakość mięśni i inne rzeczy. 47.Świat jest dobry i sprawiedliwy. Świat nie jest sprawiedliwy, wiele rzeczy jest okrutne i niesprawiedliwe. Na świecie dzieje się wiele krzywd. 48.Lekarze i państwo przejmują się twoim stanem zdrowia, by żyło ci się lepiej. Lekarze i państwo chcą by człowiek był zdrowy, by mógł pracować na państwo, by był z tego człowieka zysk. W przypadku ciężkich chorób, państwo często ma taką osobę na swoim utrzymaniu, co jest dla państwa niekorzystne. 49.Nauczycielki, nauczyciele, "psycholożki", książki w szkole zawsze mówią prawdę i nigdy się nie mylą. Nauczycielki, "psycholożki" i nauczyciele mogą się mylić, książki mogą kłamać. 50.Wszyscy mamy równe szanse. Nie wszyscy mamy równe szanse, jedni rodzą się atrakcyjni fizycznie, inni nie, jedni rodzą się inteligentni, inni nie, jedni rodzą się w bogatych rodzinach, inni nie. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Słownik Redpill: _______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Książki na których bazuje Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    5 punktów
  29. Seks i Zdrady Zdrada jest rzeczą powszechną i złą. Zdradzają zarówno kobiety jak i mężczyźni, natomiast różne są przyczyny i skutki tych zdrad ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zdrada jest to stan, w którym osoba będąca w związku uprawia seks z inną osobą niż z tą, z którą jest w związku, zdradą jest również spędzanie czasu z inną osobą niż osoba, z którą jesteśmy w związku. Zdrady można więc podzielić na zdrady fizyczne i zdrady emocjonalne. Zdrady fizyczne to seks, pocałunki, czynności seksualne i przytulanie się z inną osoba, niż z tą z którą jesteśmy w związku, a zdrady emocjonalne to spędzanie czasu z inną osobą niż z tą, z którą jesteśmy w związku, podczas gdy moglibyśmy spędzić ten czas z osobą, z którą jesteśmy w związku. Przykładem zdrady emocjonalnej jest pójście na kawę z osobą płci przeciwnej, będąc w związku. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zdrada Fizyczna: Zdrada fizyczna polega na wykonywaniu czynności seksualnych z inną osobą niż ta, z którą jesteśmy w związku. Za zdradę fizyczną uznaje się czynności takie jak seks, pocałunek, przytulanie, dotykanie, oglądanie się nago, masaże, a także wszelkie pieszczoty. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Zdrada emocjonalna: Zdrada może mieć wymiar nie tylko fizyczny, ale i emocjonalny. Zdrada emocjonalna, to zdrada polegająca na emocjonalnym odejściu od osoby, z którą jesteśmy w związku na rzecz innej osoby. Gdy kobieta mająca męża umówi się z obcym mężczyzną na kawę, do kina, na spacer bądź na kolacje, to jest to zdrada emocjonalna. Na ogół prowadzi ona do zdrady fizycznej i seksu z kochankiem. Ten czas, który kobieta poświęca obcemu mężczyźnie, mogłaby spędzić z mężem, mimo wszystko woli to zrobić z kimś innym. Przykładem zdrady emocjonalnej jest również zostawienie partnera dla nowego mężczyzny. Gdy mężczyzna będący w związku z kobietą, chodzi na spacery z obcą kobietą, albo podrywa i uwodzi obce kobiety, to jest to zdrada emocjonalna, bo ten czas, który poświęcił na poderwanie obcych kobiet, mógłby poświęcić na poderwanie i uwiedzenie swojej kobiety. Kobieta, która jest w związku i przyjmuje prezent od obcego mężczyzny również dokonuje zdrady emocjonalnej, bo pozwala działać obcemu mężczyźnie, którego celem jest seks. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Seks i atrakcyjność fizyczna: 1.Instynktownie seks oznacza tworzenie dzieci. Instynkty kształtowały się miliony lat i dzisiaj są one bardzo podobne do tych jakie funkcjonowały około dwa miliony lat temu. Gdy chcemy z kimś seksu, to znaczy, że chcemy mieć dziecko z tą osobą. Każdy człowiek posiada konkretne cechy fizyczne i psychiczne. Są one zależne od genów. Wygląd fizyczny człowieka jest zależny od genów, inteligencja człowieka jest zależna od genów, osobowość, charakter i zachowanie są w dużej mierze zależne od genów, a po części od wolnej woli człowieka. Cechy są dziedziczne. Po rodzicach dziedziczy się inteligencję, wygląd, częściowo zachowanie. Wyjątkiem są mutacje, które nie muszą wywołać chorób, a mogą wywołać zmianę pewnych cech i posiadanie przez dziecko cech, których nie odziedziczyło po rodzicach. Człowiek jest zbiorem swoich cech, a cechy są zależne od genów. Gdy chcemy z kimś seksu, to uznajemy geny tej osoby za wartościowe, gdy uznajemy czyjeś geny za wartościowe, to uznajemy ta osobę za wartościową, chcemy by takich ludzi było więcej, chcemy by ta osoba przekazała swoje geny dalej, chcemy mieć z nią dziecko. Gdy mężczyzna uważa kobietę za wartościową, to chce z nią mieć dzieci, więc będzie chciał seksu z tą kobietą. Gdy kobieta uważa mężczyznę za wartościowego, to będzie chciała mieć dzieci z tym mężczyzną, więc będzie chciała z nim seksu. Gdy chcemy uprawiać z kimś seks, to chcemy mieć dzieci z tą osobą. Kobiety dysponując ludzką inteligencją wykształciły strategię kuszenia seksem z zabezpieczeniem i udawania miłości wobec nieatrakcyjnych fizycznie mężczyzn w celu wykorzystania ich z zasobów koniecznych do wychowania potomstwa atrakcyjnych fizycznie mężczyzn. Kobiece stwierdzenie "boli mnie głowa" oznacza chciałabym seksu z atrakcyjnym fizycznie mężczyzną, ale mam teraz takiej możliwości, a ktoś mnie musi utrzymywać. 2.Atrakcyjność fizyczna oznacza jakość genetyczną. Jakość genów drugiej osoby oceniamy na podstawie wyglądu fizycznego tej osoby. Chęć posiadania z kimś dziecka, to chęć powielenia swoich genów z genami tej osoby. Gdy robimy z kimś dziecko, to łączymy swoje geny z genami tej osoby. Gdy kobieta kocha mężczyznę to chce mu rodzić dzieci. Kobieta kocha tego mężczyznę, któremu chce rodzić dzieci. Kobiecie może z wyglądu podobać się wiele mężczyzn, może uznać, że wielu mężczyzn ma wartościowe geny, ale tylko jednego z nich może pokochać i to jemu będzie chciała urodzić dzieci. 3.Hipergamia to chęć kobiety do uprawiania seksu i wchodzenia w związki z jak najlepszymi genetycznie mężczyznami, bardziej wartościowymi niż ona sama, o jak najwyższej pozycji społecznej. Hipergamia sprawia, że kobiety szukają mężczyzny jak najlepszego się tylko da i jeśli to możliwe to uprawiają seks z jak najlepszym mężczyzną z dostępnych. Hipergamia popycha kobiety do zdrady, gdy pojawi się możliwość seksu z mężczyzną atrakcyjniejszym fizycznie niż obecny partner. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Przyczyny zdrad kobiet: Przyczyną kobiecej zdrady jest chęć zrobienia sobie dziecka z innym mężczyzną, niż ten, z którym jest aktualnie w związku. Większość kobiecych zdrad dzieje się wtedy, gdy kobieta jest w fazie płodnej, gdy ma największą szanse zajść w ciąże. Kobieta często zaniedbują zabezpieczenie wtedy gdy uprawiają seks z kochankiem. Kobiety nieświadomie chcą zostać zapłodnione przez mężczyznę o lepszych genach niż te, który posiada stały partner, bardzo często same nie są świadome, że do tego dążą, kieruje nimi instynkt, który popycha je do seksu z atrakcyjnym fizycznie mężczyzną spoza związku, celem tego instynktu jest właśnie sprawienie, by kobieta została zapłodniona przez mężczyznę o dobrej genetyce. Tak długo jak kobieta tego nie zrobi, tak długo będzie ją męczył popęd seksualny i chęć bycia spenetrowaną przez obcego mężczyznę, aż tego nie zrobi. Kobiety ciągną romanse latami i uprawiają seks z kochankiem jak najczęściej, co sprzyja zapłodnieniu. Niejednokrotnie więcej niż jedno dziecko jest kochanka, bo romans ciągnie się latami, a kobieta w taki seks wkłada mnóstwo uczucia. Kobiety często nie wiedzą, czyje naprawdę jest dziecko, więc unikają testów DNA. Ponadto część kobiet(tylko te najgorsze), gdy upewnią się, że zaszły w ciążę z kochankiem, to namawiają na seks bez zabezpieczeń męża, by myślał, że dziecko jest jego. Gdy kobieta rodzi dziecko mężczyźnie, to tym czynem przekazuje mu, że jest wartościowy i chce mu rodzić dzieci. Wielu mężczyzn w wieku 40 lat dowiaduje się, że wychowali cudze dzieci ze zdrad i są załamani, że ich kobiety nie uznały ich za dostatecznie wartościowych, by dać im dziecko, podczas gdy mężczyzna w związku bardzo chciałby być ojcem dzieci swojej kobiety. Gdy kobieta pozna nowego mężczyznę, to jeśli uzna go za bardziej wartościowego od swojego obecnego partnera, to może chcieć zmienić związek, więc będzie uprawiała seks z kochankiem, by zajść z nim w ciąże, a także z nim zamieszkać. Wkłada wtedy w ten seks mnóstwo uczucia, by kochanek jej pożądał i jej chciał. Po pewnym czasie rozbija swój obecny związek i zostaje z kochankiem. Zdecydowaną większość pozwów rozwodowych składają kobiety, a zdecydowana większość z nich ma już nowego mężczyznę, którego znała i z którym miała romans już w trakcie trwania związku. Kobiety ciągną romanse z tym samym mężczyzną latami, bo dla kobiet seks jest związany z uczuciami. Kobieca zdrada to chęć osiągnięcia własnego sukcesu reprodukcyjnego kosztem sukcesu swojego mężczyzny. Gdy zdrady nie wyjdą na jaw, bardzo często mężczyzna umiera, nie wiedząc, że nigdy nie miał dzieci, odnosi więc porażkę reprodukcyjną, podczas gdy kobieta odnosi reprodukcyjny sukces, dzięki dobrym genom kochanka i zasobom męża. Gdy kobieta musi wybrać między stałym partnerem a kochankiem, najczęściej zwycięża kochanek Najgorsze w zdradzie kobiety jest to, że ona w tą zdradę wkłada uczucie, oszukuje swojego obecnego mężczyznę, chce osiągnąć swój sukces kosztem jego _____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Funkcjonowanie zdradzających kobiet w związku: Często kobiety mają w związku kochanka, żeby je zerżnął od czasu do czasu, a tego samego dnia dają mężowi buziaka mimo że wcześniej miały w ustach spermę kochanka. Kobiety potrafią doskonale ukrywać swoje zdrady i racjonalizować sobie swoje czyny. Kobiety często tłumaczą sobie, że muszą dać się zerżnąć kochankowi raz na jakiś czas, by mogły normalnie funkcjonować i spełniać swoje role żony i matki, co jest zwykłą racjonalizacją, podczas gdy mąż nie jest świadomy, że jego żona regularnie jest ruchana przez innego mężczyznę. Kobiety dzięki racjonalizacji mogą uchylać szpary kochankowi bez wyrzutów sumienia, podczas gdy żona jest penetrowana przez kochanka, mąż nie ma o niczym pojęcia, a żona zachowuje się w domu jak gdyby nic się nie działo. Większość mężczyzn, którzy są zdradzani nie zdaje sobie z tego sprawy. Zdradzające kobiety są przeciwne testom DNA, gdyż mogły by one ujawnić ich zdrady. Kobiety dzięki mechanizmowi racjonalizacji, są wstanie zagłuszyć wyrzuty sumienia. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Skutki zdrady kobiety: Zdrada kobiety często kończy się ciążą z kochankiem. Sytuacja w związku jest wtedy na ogół już nie do naprawienia. Kobiety łączą seks z uczuciem, więc gdy zdradzają, to są uczuciami przy nowym mężczyźnie, co uniemożliwia naprawienie związku, bo kobieta już nie kocha swojego mężczyzny, a innego mężczyznę. Dziecko obcego mężczyzny również jest przeszkodą uniemożliwiającą naprawę związku. Jeśli kobieta chciała urodzić dziecko obcemu mężczyźnie, to znaczy, że nie kocha swojego partnera. Jeśli kobieta jest wstanie upokorzyć swojego mężczyznę rodząc dziecko innemu mężczyźnie, to bezpowrotnie traci zaufanie swojego mężczyzny. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Przyczyny zdrad mężczyzn: Na przestrzeni wielu lat w mężczyznach kształtowały się konkretne mechanizmy, strategie seksualne i zachowania. Jedną z męskich strategii seksualnych była poligamia, czyli uprawianie seksu z wieloma kobietami. Stosowało ją około 20 % mężczyzn, geny odpowiedzialne za silne poligamiczne zachowania ma dzisiaj około 20 % mężczyzn. Poligamiczne instynkty są więc jedną z przyczyn męskich zdrad w związkach. Dla mężczyzny możliwe jest oddzielenie seksu od uczuć, zdrada fizyczna mężczyzny nie musi być związana ze zdradą emocjonalną. Mężczyzna może być wierny emocjonalnie swojej partnerce nawet jeśli zdradza ją fizycznie z powodu poligamicznych instynktów. Zdrada mężczyzny w związku jest zła. Inną przyczyną jest niezaspokojony popęd seksualny. Jeśli w związku mężczyzna nie dostaje seksu od swojej partnerki, to będzie go szukał poza związkiem. Nie znaczy to, że przestał kochać swoją kobietę, znaczy to, że zdradza by zaspokoić swoje potrzeby, bo ich nie da się zagłuszyć. Taka zdrada oczywiście również jest zła, natomiast jest ona związana z tym, że kobieta zaniedbuje swojego mężczyznę. Za zdradę odpowiedzialna jest wtedy zarówno kobieta, która zaniedbała swojego mężczyznę, jak i mężczyzna, który zdradził swoją kobietę. Mężczyźni na ogół nie ciągną romansów. Jak mężczyzna zdradza, to z różnymi kobietami, z każdą jeden raz. Mężczyzna nie wiąże relacji z żadną z kochanek, w przypadku konfrontacji kochanka-żona, mężczyzna prawie zawsze wybierze żonę. Mężczyzna nawet jeśli zdradza, to może kochać swoją żonę. Mężczyźni, jeśli decydują się na stałą kochankę, co jest rzadkie, to wybierają młodą kobietę. Robią tak dlatego, że przy młodej kobiecie czują się męsko. Młoda kobieta patrzy z podziwem na mężczyznę w wieku 30 lat. Gdy żona wiecznie krytykuje męża, nie daje mu seksu, a nawet obraża go, to przy takiej kobiecie mąż, nie czuje się jak mężczyzna, natomiast przy młodej kobiecie może znów poczuć się męsko. Młoda kobieta może zacząć podziwiać jego zarobki, podziwiać jego muskulaturę, czyli coś na co jego żona wcześniej nie zwracała uwagi. Mężczyzna poczuje się wtedy niesamowicie, gdy młoda kobieta zobaczy w nim męskie cechy, mężczyzna spojrzy wtedy na siebie inaczej. Właśnie dlatego mężczyźni lubią towarzystwo młodych kobiet, bo one patrzą na nich z podziwem. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Skutki zdrady mężczyzny: Gdy mężczyzna zdradza, to nie wiąże swoich uczuć z kochanką. Dalej może kochać swoją obecną partnerkę, więc związek jest możliwy do naprawienia. Gdy mężczyzna uprawia seks z obcymi kobietami, nie zawsze oznacza to, że przestał kochać swoją żonę, może to znaczyć to to, że żona nie dba o potrzeby męża, więc spełnia on je gdzie indziej, co oczywiście jest złym czynem ze strony męża. Naprawa związku wymaga wtedy pracy obu stron, zarówno kobiety jak i mężczyzny. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Rozpady związków: Większość związków rozpada się w wyniki zdrady. Około 50% małżeństw się rozwodzi, gdzie około 90% wniosków rozwodowych składają kobiety. W prawie 100% przypadkach, kobieta od razu po rozwodzie mieszka z nowym mężczyzną, który był jej kochankiem jeszcze w trakcie trwania małżeństwa. Hipergamia kobiet jest więc przyczyną rozpadów większości związków. Innym ważnym czynnikiem wpływającym na rozwody i rozpady związków jest zaniedbywanie mężczyzny przez kobietę. Wiele kobiet nie daje swojemu mężczyźnie seksu, co prowadzi to frustracji i niskiego poczucia wartości u mężczyzny, może się wtedy zdarzyć tak, że inna kobieta da mężczyźnie to czego nie daje mu żona, która mogłaby mu to dać, gdyby chciała. Nawet w takiej sytuacji mąż rzadko chce rozwodu, a na ogół do rozwodu będzie dążyć żona. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Przykładowa historia: W pewnym małżeństwie, mąż po 10 latach związku odkrył, że żona ma porno nagranie na swoim laptopie z udziałem jej i kochanka. Data nagrania wskazywała, na początek ich małżeństwa, zdrada odbyła się więc w trakcie związku. Mąż rozwiódł się z żoną, nie dlatego, że go zdradziła, a dlatego, że zobaczył ile uczucia ona wkłada w seks na nagraniu. On miał zawsze zwykły seks i to bardzo rzadko, a na nagraniu kobieta jak tylko potrafiła najlepiej chciała sprawić rozkosz mężczyźnie z nagrania, wkładała w to emocje, uczucie, mężczyzna na nagraniu (kochanek) "wsadził jej tak" jak mąż nigdy nie miał najmniejszej okazji. Jemu żona nigdy nie pozwalała na takie rzeczy. Właśnie dlatego doszło do rozwodu, bo mąż zrozumiał, że to nie była zwykła zdrada dla zaspokojenia popędu seksualnego. Okazało się, że ich wspólne dziecko nie jest jego, a właśnie tego kochanka. W młodości, jego kobieta szalała seksualnie z facetami, pozwalając im na wszystko, była uległa, natomiast męża nie uznawała za prawdziwego i atrakcyjnego faceta, zawsze dawała mu nudny seks albo go unikała. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Apel do kobiet: Drogie kobiety, zastanówcie się komu chcecie rodzić dzieci, komu chcecie sprawić przyjemność w swoich najlepszych młodych latach życia, gdy jesteście najpiękniejsze. Jeśli jesteście w związku z kochającym was mężczyzną, to jego warto obdarować dzieckiem a także to jego warto obdarować swoim ciałem, a nie kochanka, dla którego jesteście tylko kobietą od seksu, który chce z wami tylko seksu i niczego więcej, który tak naprawdę nic wam w życiu nie dał w przeciwieństwie do stałego partnera. Jeśli macie kochanka, to zostawcie go, przestańcie zdradzać męża, bo to on o was dba, niech wasze ciało będzie radosnym prezentem dla faceta, który się o was stara i o was dba. ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Bluepill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Redpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________ Blackpill: ______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
    5 punktów
  30. Witam po długiej przerwie, mam nadzieje że nie macie mi tego za złe. Musiałem ogarnąć pare spraw, głównie w swojej głowie. Świat jest pełen możliwości i atrakcji, smutków, radości, cierpienia, euforii. Tyle bodźców dociera do nas każdego dnia, zauważamy tylko marną część z nich, nasz umysł nie jest dostosowany do odbierania ich wszystkich, zazwyczaj zwraca uwagę na rzeczy „ważne”, tak właśnie działa przyciągnie rzeczywistości ale to temat na inny wpis. Gapiac się w telefon nie dostrzeżemy jak chmury ustawiają się w specyficzny kształt, zwracając uwagę na te chmurki nie dostrzeżemy ładnej Pani z krągłymi pośladkami. Nasze zachowania i przyzwyczajenia prowadzą nas w znany naszemu mózgowi sposób, czasami udaje się nam te zachowania kontrolować wychodząc ze strefy komfortu zmieniamy się. Na świecie są miliony miejsc których prawdopodobnie nigdy nie ujrzymy na oczy, miliardy ludzi z którymi nie zamienimy słowa, tysiące zajęć i prac którymi się nie zajmiemy, wiele pięknych kobiet których nie znajdziemy w swoim łóżku, hitów muzycznych których nie usłyszymy, książek których nie przeczytamy. Jak się w tym wszystkim kurwa odnaleźć i nie zwariować? Świadomość tego ze życie ulatuje z każdą sekundą, nawet podczas czytania tego wpisu, marnowania życia w gówno pracy, na gówno studiach, z gównianą kobietą u boku, z gównianymi znajomymi, na gównianych imprezach, z gównianym alkoholem i gównianymi narkotykami (oczywiście nie biję tutaj do używek, mówię o chujowej jakości używkach). Śmierć jest nieunikniona, doświadczy ją każdy, dopóki Musk nie wymyśli lekarstwa na starzenie się. Czy wiadomo co jest po śmierci? Będziemy razem z Jezusem bujać w obłokach jesli byliśmy grzecznymi chłopcami za życia? Czy może reinkarnujemy się w grzyba na czyimś kutasie? Czy może staniemy się ponownie człowiekiem w innym ciele, z inną świadomością nie pamiętając naszego poprzedniego życia? A może stanie się to w co wierzymy? Jesli tak wolę wierzyć w reinkarnację bez żadnego celu, o tak po prostu, żeby się kurwa bawić i wyciągać z tego kurewskiego żywota jak najwiecej, żeby móc usłyszeć z ust swojego dorosłego dziecka „kurwa, ten mój stary to był jednak niezły zadymiarz”. Spełniać się w tym co lubię robić, codziennie się zaskakiwać, odkrywać siebie, odkrywać swoje pragnienia, zdobywać, łupić, ruchać i nie marudzić ze jest ciężko. Mam kilka pasji, kilka rzeczy w życiu przy których zapominam o wszystkim innym, o wszystkich problemach, po prostu czuje że żyję, chce zarobić kasę po to żeby móc robić je jak najczęściej żeby nie zajmować się pierdołami, jednocześnie czerpiąc przyjemność z robienia tych pierdół. Jeśli znalazłeś chociaż cząstkę siebie w moim poglądzie na świat i boisz się śmierci, boisz się jej tylko dlatego ze nie zdążysz doświadczyć tego wszystkiego co chcesz, to dociśnij gaz, podnieś głowę, wypnij klatę, złap tą sukę zwaną życiem za włosy i wyruchaj ją aż padniesz ze zmęczenia. Zdrówka przede wszystkim.
    5 punktów
  31. Prezentuję Wam top 5 książek na długie, już zimowe wieczory Daję zestawienie z listopada, bo grudnia jest jeszcze ponad połowa 1. "Kobietopedia" M. Kotoński 2. "Przebudzenie" A. De Mello 3. "Finansowy Ninja" M. Szafrański 4. "Geniusz Żydów na polski rozum" K. Kłopotowski 5. "Bogaty albo biedny" T. Harv Eker * kolejność przypadkowa "Kobietopedię" Marka zakładam, że większość zna ale dobrze jest sobie odświeżyć pamięć, zwłaszcza jeśli po jej lekturze przejdziemy do D. Bussa i jego "Ewolucji pożądania". "Przebudzenie" de Mello jest świetną książką, do której pasowało by wrócić po jej pierwszym przeczytaniu przynajmniej raz jeszcze, świetna pozycja, dająca dużo do myślenia. Jeśli kogoś natomiast interesuje tematyka finansów to książka M.Szafrańskiego świetnie się nada do tego by uzupełnić swoją wiedzę, zwłaszcza, że czerpie on z różnych źródeł, choćby z Ekera. Mamy tu konkretne przykłady, obliczenia, wszystko jest dokładnie wytłumaczone i (szukajcie pozycji na rok 2019) aktualne na obecną chwilę. Jeśli zaś bardziej interesuje nas mentalna droga do bogactwa, od której właściwie należało by zacząć, to pozycja "Bogaty albo biedny" będzie strzałem w dziesiątkę. W mojej opinii - lepsza od książki Kyosakiego. Na deser - "Geniusz Żydów na rozum polski", gdyby ktoś miał wątpliwości co do palmy pierwszeństwa "narodu wybranego" nad innymi, to ta książka będzie otrzeźwiaczem.
    5 punktów
  32. Chyba byłem zakochany parę razy w życiu. Czy była to miłość, czy nie - sam nie wiem (what is love? baby don't hurt me ). No ale znacie ten stan, takie coś że nagle zaczynasz fantastycznie funkcjonować na 5 godzinach snu, zamiast na 8. Że góry byś przenosił, świat wydaje się piękny, cudowny, ludzie wspaniali, idziesz ulicą i uśmiechasz się sam do siebie. W pracy rośnie wydajność. Nawet bardziej się chce iść pobiegać Cyniczny psychiatra rzekłby - hipomania. Nie zrozumcie mnie źle, to jest fantastyczny stan. Ma on swój głęboki sens biologiczny, jak by ludziom nie uderzała do głowy atmosfera szalejących hormonów, to bym tego nie pisał, a Wy byście nie czytali - bo nie zostalibyśmy zapewne spłodzeni. Ma on też swoją wartość psychologiczną, odrywa nas od rzeczy przyziemnych i po prostu jest fajny, pozytywny. Co ciekawe, przynajmniej dla mnie, i zdałem sobie z tego sprawę niedawno, to nie w tych okresach "unoszenia się na skrzydłach" dokonywałem jakichś osobistych postępów. Zwyczajnie nie zaprzątałem sobie głowy jakimiś poważniejszymi sprawami. Wglądem w siebie, myśleniem o takich sprawach jak sens tego wszystkiego. Pracą nad sobą. Nie były to też okresy specjalnie twórcze (kreatywne; o wzroście wydajności w pracy wspomniałem wyżej). Najwięcej poezji, którą bez zażenowania mogę komukolwiek pokazać, napisałem w okresach szarości, smutku, depresji. Pisząc depresja nie mam na myśli depresji klinicznej, raczej kryzys egzystencjalny; swoją drogą bardzo fajnie o tym temacie mówi w jednym ze swoich nagrań Człowiek Absurdalny (polecam tego użytkownika!). Myślę, że potrzebujemy jednego i drugiego. Zresztą - przyjemność nie byłaby przyjemnością, jeśli nie istniałby dyskomfort. Nie byłoby światła bez mroku.
    5 punktów
  33. Na początku bardzo was przepraszam, że w ostatni weekend nie dodałam obiecanego tekstu. Dołożę starań, by taka sytuacja nie miała więcej miejsca, a nowe notki pojawiały się na czas. W ramach rekompensaty dodam kolejny wpis dużo szybciej niż ostatnio, bo już w niedzielę. Postaram się też, by był dłuższy i ciekawszy niż zazwyczaj. Dzięki za waszą obecność, zapraszam do czytania. Struktura Hexagramu - Linie Na początku tekstu wrócę do kwestii Linii, czyli do budowy hexagramu. Pisałam o tym w pierwszej notce, omówiłam tam pierwsze cztery linie, ich opisy możecie przeczytać tutaj: link do artykułu. Jak już wspominałam, każda z sześćdziesięciu czterech bram ma sześć linii, co sprawia że ta sama aktywacja może objawiać się na różne sposoby. Linie możemy podzielić na dwie części: Dolny Trygram (linie 1, 2, 3) oraz Górny Trygram (linie 4, 5, 6). Poszczególne linie reprezentują odmienne wartości i cechy. Każda brama aktywowana w danej linii będzie powtarzała ten sam motyw, będzie stanowił on podstawowy temat danej aktywacji. Ra Uru Hu w swoich nagraniach często używał metafory domu, by bardziej przystępnie opisać budowę hexagramu. Pierwsza linia to fundament na którym postawiono dom. Druga linia to przestrzeń mieszkalna na parterze - z odsłoniętymi oknami, przez które wszyscy mogą zajrzeć do środka. Trzecia linia to przestrzeń przejściowa - schody, które prowadzą z parteru na pierwsze piętro. Czwarta linia to pierwsze piętro, a linia piąta to tajemnicze pomieszczenie na poddaszu z zasłoniętym oknem. Szósta linia zaś to dach domu, umożliwiający spojrzenie z góry nie tylko na domostwa sąsiadów, ale też na resztę dzielnicy, a nawet dalej. Podstawowa rola dolnego trygramu: linie 1, 2, 3 Dolny trygram jest pochłonięty sobą, zajmuje się głównie swoimi osobistymi sprawami. Są to procesy i doświadczenia, które nie spieszą się z eksternalizacją. Podstawowa rola górnego trygramu: linie 4, 5, 6 W górnym trygramie mechanika całkowicie się zmienia, mamy tu do czynienia z procesem transpersonalnym, skierowanym na zewnątrz. Górny trygram ma silną potrzebę dzielenia się z innymi ludźmi – dzielenia się doświadczeniami zdobytymi w przeszłości oraz możliwościami leżącymi w przyszłości. Linia 1 - Detektyw/badacz. Introspekcja, kameleon, empatia Linia 2 - Pustelnik: naturalny talent, projekcja, demokrata Linia 3 - Męczennik: metoda prób i błędów, mutacja, adaptacja Linia 4 - Oportunista: eksternalizacja, życzliwość, abdykacja Linia 5 - Heretyk: uniwersalizacja, projekcja, generał Linia 6 - Wzór do naśladowania: administrator, optymista, mediator Linia 5 – Uniwersalizacja, projekcja. Heretyk, Generał. Piąta linia nie bez powodu nazywana jest linią generała. Osoby, które mają osobowość w tej linii często wkraczają do akcji wtedy, gdy sprawdzone sposoby zawiodą i trzeba myśleć nieszablonowo. Aura piątej linii działa jak magnes na ludzi w potrzebie - na takich, którzy przechodzą kryzys. Bywa to jednak zwodnicze, często ludzie widzą w heretykach rzeczy, których ci w rzeczywistości nie mają. To wszystko sprawia, że jednocześnie pragną oni obserwować świat, ale też się przed nim ukrywają. Jeśli osoba z profilem w piątej linii uwierzy w iluzję tego jak jest postrzegana przez otoczenie, poczuje się dowartościowana tym, że inni widzą w niej niemal zbawiciela - może to okazać się zgubne w skutkach. Taki człowiek musi być świadomy siebie i tego czy faktycznie może pomóc innym oraz, czy potrafi znaleźć dla nich właściwe rozwiązanie. Krótko mówiąc - reputacja heretyka zależy od decyzji jakie podejmuje. Jeśli nie przynoszą niczego dobrego, musi liczyć się z konsekwencjami swojej nieudanej porady. Kiedy kryzys mija i przywództwo heretyka nie jest niezbędne, przychodzi czas na zajęcie miejsca z boku. To okres, w którym warto zająć się sobą, swoim rozwojem, ponieważ mimo że heretycy nie muszą być cały czas „na służbie”, to jednak oczekuje się od nich, że będą w stałej gotowości, by w razie potrzeby wkroczyć do działania. „Cokolwiek zdecydujesz się robić w tym życiu – upewnij się, że ma to praktyczne zastosowanie. Jeśli tak będzie, z pewnością odniesiesz sukces. Jeśli jednak zdarzy się inaczej, będziesz miał problemy z reputacją. Ona jest jak cień, podąży za tobą, niezależnie gdzie się udasz.” Ra Uru Hu Linia 6 – Wzór. Administrator, optymista, mediator. Linia 6 stoi samotnie, w oddaleniu od pozostałych pięciu linii hexagramu, „siedzi na dachu domu”. Choć czasami bywa przez to postrzegana jako bezinteresowna, to ta zdystansowana postawa dostarcza jej świetnej perspektywy, z której można zarówno spojrzeć wstecz na pozostałe pięć linii, jak i wybiegać wzrokiem w przód, w kierunku linii 1 kolejnego hexagramu. Podczas gdy linię 5 zdecydowanie ciągnie w kierunku innych ludzi, linia 6 się od nich odsuwa. Dzieje się tak dlatego, że istota w szóstej linii musi przejść przez swój własny, trzy etapowy proces życia, by wyłonić się jako dojrzały człowiek, będący swojego rodzaju Wzorem do naśladowania (stąd nazwa profilu – Wzór). Etap 1 - od urodzenia do 30 roku życia To czas prób i błędów, szukania swojej ścieżki, tworzenia i zrywania więzi - zupełnie jak w linii 3. W tym okresie osoby z szóstą linią bywają napędzane pragnieniem znalezienia bratniej duszy, której jednak zazwyczaj nie znajdują, aż do zakończenia drugiego etapu życia, czyli w wieku około 50 lat. Różnica między trzecią a szóstą linią jest taka, że "szóstka" nie jest tak odporna i przystosowana do ciągłych prób i porażek, ten proces może u niej doprowadzić do poczucia rozczarowania i sprawić że zacznie postrzegać życie w ciemnych barwach. Fizyczne i/lub emocjonalne wycofanie się, przynajmniej na jakiś czas, powinno przynieść ulgę i przywrócić optymistyczne podejście do życia. Etap 2 - od 30 do 50 roku życia To czas na wycofanie się z chaotycznych doświadczeń w celu uzdrowienia i refleksji. "Wchodzenie na dach", by obserwować i odkrywać, co jest godne zaufania, co naprawdę działa, a co można włożyć między bajki. To okres, w którym można przewartościować swoje życie i zgromadzić zasoby, które będą potrzebne w przyszłości. Szósta linia na tym etapie może wydawać się bardzo zdystansowana, oddalona. Dzieje się tak dlatego, że poszukuje wewnętrznej mądrości. W momencie odosobnienia szóstki zazwyczaj decydują się na wejście w stały związek lub założenie rodziny, celem stabilizacji i wyciszenia. Etap 3 - od 50 roku życia Kończy się czas odosobnienia - osoby z szóstą linią na tym etapie życia często zostają wręcz wykopane przez los z metaforycznego dachu, na którym do tej pory zajmowały wygodne miejsce, by w pełni zaangażowały się w świat zewnętrzny - tym razem już w swojej dojrzałej, autentycznej, optymistycznej formie. To może być okres radykalnych zmian w życiu, i właśnie w tym czasie osoby, które nie żyją zgodnie ze swoim Autorytetem wewnętrznym i nie podejmują właściwych dla siebie decyzji, są narażone na poważne błędy. Osoby z szóstą linią przechodzą w ciągu życia wyjątkowy proces, który może nas wiele nauczyć - głęboko przeżywają doświadczenia młodość, pozostają na uboczu i przechodzą wewnętrzną przemianę w średnim wieku, by ponownie zaangażować się aktywnie w życie i rozkwitnąć po pięćdziesiątym roku życia. „Każda osoba z szóstą linią niesie magię przyszłości, niesie magię tego, co jest możliwe dla każdego człowieka, jeśli będzie miał wystarczające szczęście w życiu, aby wejść w kontakt z tą wiedzą, eksperymentować z nią i zobaczyć w niej siebie ”. Ra Uru Hu Czakram splotu słonecznego – emocji - Świadomość duchowa. Obfitość Ducha. - Świadomość emocjonalna i społeczna. - Pasja i pragnienie. - Uczucia, emocje, wrażliwość. - 50% populacji ma zdefiniowany czakram emocji. Czakram splotu słonecznego biologicznie związany jest z płucami, nerkami, trzustką, prostatą oraz z układem nerwowym. Jego podstawowymi motywami są uczucia, emocje i wrażliwość, a funkcją - umożliwienie nam uzyskania emocjonalnego spokoju i dobrego samopoczucia. Kiedy dana osoba odczuwa wiele negatywnych emocji i pozwala na to by one nią kierowały, nie panuje nad nimi, bezpośrednio wpływa to na wyżej wymienione organy. Retencja wody i przyrost wagi to częsty przykład skutków długotrwałego odczuwania negatywnych emocji. Najważniejsze co trzeba zrozumieć, jeśli chodzi o splot słoneczny, to to że fale emocjonalne to nic innego jak nieunikniony, niezależny od nas proces chemiczny, który nigdy nie ustaje. Żadne zmiany czy wahania emocji nie są możliwe do wytłumaczenia, to czysta mechanika ciała. Niestety, bez tej wiedzy i świadomości osoby ze zdefinowanym czakramem emocji zmuszane są w ciągu życia do racjonalizowania tego co czują, cały czas starając się wytłumaczyć sobie i innym, dlaczego w danym momencie doświadczają spadku lub podwyższenia nastroju. Kiedy tacy ludzie są smutni, ich przyjaciele chcieliby wiedzieć jaki jest tego powód i co mogą zrobić, by poprawić im nastrój. Często wręcz staje się to problemem najwyższej wagi, by określić przyczynę złego humoru. Obwinianie kogoś lub czegoś za czysto chemiczne procesy jest źródłem poczucia zmieszania i niepewności, podczas gdy jedynym słusznym podejściem jest akceptacja i dostrzeżenie potencjału w tych falach emocjonalnych – bo przecież zarówno radość jak i smutek mogą nieść w sobie głębię i piękno, o ile zachowamy wewnętrzny spokój. Niezależnie od tego, czy twój czakram emocji jest zdefiniowany i doświadczasz własnych zwyżek i spadków nastroju, czy splot słoneczny jest u ciebie niezdefiniowany i przeżywasz emocje innych ludzi – musisz uważać na to, by nie identyfikować się z tym co czujesz. Pozostań obiektywnym obserwatorem. Nie jesteś falą, jesteś jedynie niesiony przez fale. Społeczeństwo utrwala szkodliwy pogląd, że powinniśmy być szczęśliwi przez cały czas. Z tego powodu większość emocjonalnie zdefiniowanych ludzi żyje, walcząc ze swoją emocjonalną naturą, trwając w głębokim przekonaniu, że coś jest z nimi nie tak. Prawdziwe wyzwolenie przychodzi, gdy uczą się obserwować, akceptować i przyjmować pełną gamę swoich emocji. Niezdefiniowana czakra splotu słonecznego Jeśli twój czakram emocji jest niezdefiniowany, oznacza że to, że jesteś w jego obszarze receptywny – pobierasz energię z otoczenia i odczuwasz ją jako własną. Strategia umysłu w trybie „not-self”: Unikanie prawdy i konfrontacji. Bycie reaktywnym, podejmowanie decyzji pod wpływem emocji innych osób. Nauka płynąca z niezdefiniowanego centrum emocji: Świadomość kiedy konfrontacja będzie zdrowa i właściwa, a kiedy nie. Nauka jak być obiektywnym obserwatorem emocji i emocjonalnych stanów innych osób, bez uczestnictwa i współprzeżywania ich. Podejmowanie własnych decyzji, bez wpływu i nacisku. Blaski: Otwarta czakra splotu daje ci zdolność odczuwania emocji innych osób. Dzięki empatii nie można przed tobą ukryć żadnych uczuć - wyraźnie odczuwasz nastroje ludzi wokół ciebie i wiesz jakie emocje mogą na nich wpływać w danej chwili. Jeśli zrozumiesz mechanizmy, na bazie których działasz, będziesz potrafił skutecznie wykorzystać swoją wrażliwość i empatię, nauczysz się też nie utożsamić z uczuciami innych ludzi, a jedynie je obserwować. Cienie: Otwarta czakra emocji czyni cię wyjątkowo wrażliwym na uczucia innych ludzi. W miarę możliwości powinieneś unikać wzbudzania emocji w osobach wokół ciebie. To może jednak sprawić, że będziesz starał się zadowolić wszystkich. Najmądrzejszą rzeczą, jaką możesz w tym przypadku zrobić, będzie zajęcie zdecydowanego stanowiska w sprawie, nawet jeśli miałoby to oznaczać potencjalny konflikt. Kiedy odbierasz i "przerabiasz" uczucia innych osób narażasz się na silne pobudzenie emocjonalne. Bramy czakramu emocji 1. Fale emocjonalne obwodu plemiennego. Potrzeby. Brama 37 – Rodzina. Brama przyjaźni. Strach przed tradycją. Nerwowość związana z koniecznością przyjmowania tradycyjnych ról w życiu. Brama dotyczy przynależności emocjonalnej i lojalności - w przyjaźni, w małżeństwie, w rodzinie i społeczności. Oferuje wsparcie i dba o tych, którzy należą do grupy. Jednak oferowana lojalność i ochrona wymagają czegoś w zamian, ponieważ każde małżeństwo i każda społeczność działają tylko w oparciu o umowy. Ta brama jest emocjonalnym ujściem gniewu, jeśli zasady porozumienia zostaną złamane. Potencjał bramy to Lojalność. Brama 6 – Konflikt. Brama scysji. Strach przed intymnością. Lęk przed pokazaniem jaki naprawdę jesteś. Brama 6 ucieleśnia inteligencję emocjonalną. Steruje przepływem emocji przez czakram splotu słonecznego jak śluza wodna - kontroluje czy jesteśmy otwarci na intymność. Brama 6 to genetyczny odruch ochronny, który reguluje kogo do siebie dopuszczamy. Obejmuje wszystkie potencjalne przepływy świadomości i fale emocjonalne czakramu emocji. Określa równowagę emocjonalną i interakcje międzyludzkie - od pokoju po wojnę. Na poziomie fizycznym wiąże się to z naszą równowagą pH. Potencjał bramy to Rozwaga. Brama 49 – Rewolucja. Brama zasad. Strach przed naturą. Nerwowość związana z nieprzewidywalnością, odrzuceniem i konsekwencjami. Brama 49 to stabilność emocjonalna oparta na zasadach. Tutaj mają swoje miejsce zasady współistnienia w ramach społeczności. Brama 49 żąda posłuszeństwa, a jeśli ktoś nie zaakceptuje zasad, zostanie odrzucony i wykluczony ze społeczności. To także brama rozwodu i rewolucji. Osoba z tą bramą może być albo bardzo wrażliwa, albo całkowicie niewrażliwa na potrzeby innych. Liczy się tylko to, kto stoi za zasadami i je wspiera. Brama 49 jest w stanie znaleźć poparcie dla swoich zasad w społeczności, jeśli uzna to za konieczne. Jeśli siły rządzące naruszą zasady, rozpocznie się tutaj rewolucja przeciwko władcy. Potencjał bramy to Zasady. 2. Fale emocjonalne obwodu indywidualnego. Pasje. Brama 22 – Łaska. Brama otwartości. Strach przed ciszą. Niepewność, czy zostaniesz wysłuchany oraz czy istnieje coś wartego słuchania. Brama 22 dotyczy nastroju emocjonalnego i stanu umysłu. W zależności od nastroju osoba z tą bramą będzie towarzyska lub aspołeczna. Ze względu na swoją głębię emocjonalną wspiera innych i zachęca ich do życia w Duchu. Kiedy jest w dobrym nastroju, może prezentować się jako osoba pełna wdzięku i uroku, także wobec nieznajomych, a tym samym przyczyniać się do ich otwartości na emocje i zmiany. Brama na poziomie biologicznym związana jest z lewym uchem. Wszystko, co słyszy się lewym uchem, zostanie odebrane jako wiadomość emocjonalna – nie fakty, a jedynie nastrój w danej chwili. Brama 55 – Obfitość. Brama Ducha. Strach przed pustką. Nerwowość wynikająca z niewiedzy, czym się pasjonować. Brama 55 dotyczy obfitości emocjonalnej i nastawienia. To brama „Ducha” - może być głęboko melancholijna, muzyczna lub romantyczna. Jest także bramą, która króluje jeśli chodzi o intensywność emocji. Osoba z tą bramą zawsze będzie poszukiwała idealnego stanu emocjonalnego - czy to pokoju, miłości, czy ekstazy. Brama ta jest głęboko akustyczna i wrażliwa na ton głosu. To brama potencjalnej świadomości emocjonalnej, świadomości faktu, że obfitość materialna jest zawsze kwestią sposobu myślenia. Potencjał bramy to Obfitość. 3. Fale emocjonalne obwodu kolektywnego. Pragnienia. Brama 36 – Ciemniejące światło. Brama kryzysu. Strach przed nieadekwatnością. Lęk przed nieadekwatnością seksualną lub emocjonalną. Brama reprezentuje wrażliwość emocjonalną, jest to chyba najsilniejsze źródło emocji w całym splocie słonecznym. Może wynieść posiadacza na najwyższe szczyty emocjonalnych doświadczeń, ale też wciągnąć go w najgłębszy kryzys emocjonalny. W strumieniu emocji pojawia się wiele tęsknoty i pożądania. W przypadku wielu doświadczeń (wydarzeń życiowych) punktem kulminacyjny będzie wybuch emocji, może dojść do kryzysu emocjonalnego. Cel danego doświadczenia można dostrzec dopiero po jego zakończeniu (brak jasności w czasie rzeczywistym). Potencjał bramy to Wrażliwość emocjonalna. Brama 30 – Lgnący płomień. Brama uczuć. Strach przed tym co niesie los. Lęk przed tym co się może wydarzyć, lub przed tym że coś się nie zdarzy. Brama 30 to tęsknota za nowymi doświadczeniami, to głębokie i intensywne pragnienie. Wiele marzeń i planów ma swoje źródło w tej bramie. To wielka chęć, by próbować nowych rzeczy, doświadczać życia, nawet jeśli los jest niepewny i rzeczywistość może nie sprostać oczekiwaniom. Jest to głód zmian, pragnienie spełnienia swojego przeznaczenia, emocjonalna fala nadziei i bólu, wzlotów i rozczarowań. Potencjał świadomości emocjonalnej leży między tymi skrajnymi biegunami. Jest to uczucie bólu, które błaga o zmianę i prosi Los o litość. Potencjał bramy to Zaciekłość, która może być wręcz zaraźliwa. Bardzo dziękuję za przeczytanie tekstu, nowy wpis pojawi się już w niedzielę. Pozdrawiam serdecznie i życzę wam wszystkiego dobrego.
    5 punktów
  34. Najpierw zobaczmy o co to chodzi. Co widzimy? Oczywiście feministyczne pierdololo. Przemówienie jest w bardzo wzniosłym tonie i kipi w pewnym sensie "samorozwojem". Szkoda tylko, że kobiety rozwijają się jedynie w kierunku egocentryzmu i w kontekście, jeśli chodzi o naruszenie ich strefy komfortu. Zamieniają się wtedy wręcz w wulgarne i agresywne kiedy świat nie chce się do nich dostosować. Jakby to mężczyzna nagrał taki film lub cechował się podobną postawą to zapewne uznano by go za jakiegoś szaleńca, popaprańca czy incela. Przez kilka pierwszych sekund oglądania seryjnie myślałem, że ona chce mi "wpierdolić". Kobiety takie jak ona mają zamiar na siłę wymusić to, żeby się podobały mężczyznom mimo nadwagi i niedbania o siebie. Prelegentka wyraźnie mówi, żeby patrzeć na wnętrze człowieka a nie jego wygląd... Jak wiemy to czysta hipokryzja bo panie jednak bardzo często patrzą przede wszystkim na wygląd samca a nie jego wnętrze. Niestety tak to natura stworzyła i nie każdy może być przystojny, ładna czy się ogólnie podobać. Feminizm wspiera tutaj bardzo chorą dysproporcje w zaangażowaniu poszczególnych płci odnośnie dbania o siebie. A wszystko to pod ładnymi i "zgrabnymi" hasełkami, pardon wróć... Mówi, że kobieta powinna czuć się "zajebista" taką jaka jest i z pewnością, większości kobiet spodoba się taki "gówno coachowski" przekaz. Stety lub nie ale brak dbania o siebie u kobiety to matrymonialne samobójstwo. Patrzyć, aż frustracja wśród nich będzie coraz bardziej narastać, aż w końcu ekstremistki same złapią za nóż. Jest to jak najbardziej możliwe w dobie coraz bardziej zwulgaryzowanych, głośnych i roszczeniowych kobiet. Coś co było kiedyś patologią wchodzi dzisiaj w zupełny mainstream. Znowusz w przypadku mężczyzn tłumi się ich agresje i popędy jak w jakimś więzieniu. Ekstremalna hipergamia kobiet i dysproporcja na rynku matrymonialno-seksualny doprowadziła do sytuacji gdzie mężczyźni ostro rywalizują o każdą kobietę. Idąc dalej tym tropem to dodatkowy sygnał dla leniwych kobiet, że wystarczy, iż księżniczka żyje i oddycha a za to jej się należy dosłownie wszystko. Mężczyźni niech wypruwają sobie fraki na siłowniach, robieniu sałaty czy rozmyślaniu dniami i nocami nad tym jak poderwać jedyną laskę w ich zasięgu. Po co kobieta ma się męczyć i cokolwiek robić, jeszcze od tych nerwów jej się zmarszczki pojawią... Dziwić się potem, że byle Karyna współcześnie dostaje tyle atencji, że aż woda sodowa uderza do głowy. W Ameryce już jest bardzo sporo kobiet typu "PLUS SIZE" a na kanwie powyższych przekazów tendencja będzie wzrostowa. Część mężczyzn jeśli jeszcze nie, to pójdą w MGTOW albo w kierunku wschodu a raczej Dalekiego Wschodu, "if you know what I mean". Zamiast ruszyć dupę na siłownię to wymyśliły sobie, że przekonają kogoś do tego, ze są piękne... Swoją drogą zastanawiam się czy te idiotki świadomie skreślają się z rynku matrymonialnego? A może prawnie na nas coś wymuszą? Jak myślicie?
    5 punktów
  35. Często ulegałam złudzeniu, że przełom to coś, co powinno wyjść ode mnie - jakaś spektakularna zmiana stylu życia, wielkie postanowienia, przeprowadzka, nowy początek. Tymczasem mój największy przełom, coś co skierowało mnie na właściwą ścieżkę, spadło na mnie znienacka. To był cały ciąg wydarzeń, lawina nieszczęść. Wszystko, co udało mi się zbudować, wszystko na co ciężko pracowałam i co miało dla mnie w tamtym momencie znaczenie, zawaliło się i przestało istnieć. Czułam, że to koniec, że nic gorszego nie mogło mnie spotkać. Byłam na dnie. Paradoksalnie właśnie spadnięcie na dno sprawiło, że nie miałam nic do stracenia. Nie mogłam już oszukiwać siebie, nie mogłam kreować swojego idealnego, fałszywego "ja". Mogłam już tylko zacząć od nowa - obnażona, obdarta ze wszystkiego co, jak sądziłam, chroniło mnie przed światem. Została mi już tylko prawda. Nauczyłam się żyć inaczej - po swojemu Po co uczyć się żyć inaczej? By być znowu sobą. By poznać siebie. By poznać swoje pragnienia. By wrócić na swoje miejsce - przeznaczoną ścieżkę życia. Taką, którą powinnam kroczyć, a nie taką, którą wmówiono mi, że jest dobra, właściwa i rozsądna. Która rzekomo "się opłaca". Jak poznać swoje pragnienia? W pierwszej kolejności musiałam dowiedzieć się, czego nie chcę. Dopiero później zaczęłam się zastanawiać - czego potrzebuję, czego pragnę? To wszystko zajęło mi naprawdę dużo czasu. Lata. I wciąż jeszcze jestem w trakcie drogi. Dlaczego czas jest taki ważny, niezbędny? Zmiana to proces. Żeby wrócić na właściwy tor, trzeba się przemieścić w czasie. Czas, to też przemiana na poziomie komórkowym. Czas to możliwość na ugruntowanie nowo zdobytej wiedzy, to przestrzeń na naukę i eksperymentowanie z tym, co się u mnie sprawdza, a co zawodzi. Nauczyłam się odczytywać sygnały płynące z ciała. Wszelkie bóle, dyskomforty, choroby, emocje - to są teraz moje drogowskazy. Przestałam słuchać umysłu. Tych fałszywych, wiecznie negatywnych i czarnowidzących głosów w głowie. Nie wiem nawet, po co to wszystko piszę - chyba głównie dla siebie, by udokumentować swoje przeżycia. Przelać myśli, opublikować je i w jakiś sposób wypuścić w świat - bo do tej pory większość tego, co stworzyłam tylko zajmowało miejsce na dysku. To zamknięcie w sobie zaczyna mnie dusić od środka. Jeśli ktoś coś z tego zaczerpnie dla siebie - tym lepiej, sprawi mi to ogromną radość. Jednak póki co muszę praktykować pisanie tego co czuję, a nie tego co wydaje mi się, że spodoba się i pomoże innym. Takie podejście w przeszłości było dla mnie pułapką, obciążeniem i powodowało zablokowanie mocy twórczej. To nie była dobra droga.
    4 punkty
  36. No to jedziemy z epizodem 3. Myślałem, że połączę z przyszłym dniem, ale sporo materiału to wrzucam. Zacznę od fejsa, 4 wiadomości poszły. Ale coraz gorzej z wybieraniem, mam wrażenie, że szukanie targetów do zagadania na tym portalu to jakaś masakra. Schodzi dużo więcej czasu. Niektóre laski wydają się spoko, a potem jak dalej poszukać w profilu to zdjęcia z dzieciakami - czyli odpadają. Także postęp FB: 19% (19 wiadomości od rozpoczęcia eksperymentu). Efektywność: krytycznie niska, ale też bez specjalnego polotu. Nie stosowałem jeszcze typowo puasowego podejścia, może jak przekroczę 30-40%. Patrząc się na real, to zagadywanie w "świecie rzeczywistym" jest po prostu lepsze. Widzisz fajną laskę - możesz podejść. Widzisz nie w swoim typie - możesz, ale nie musisz. Widzisz co bierzesz A teraz zapodaję terenową szyneczkę Dzisiejszy dzień był bardzo łaskawy dla flory, padało jak cholera. Jak tak dalej pójdzie to może warto będzie zainteresować się stolarstwem, aby w razie czego mieć umiejętnośći zbudować jakąś arkę Miałem dziś udać się do hipermarketu, ale ... ulewa. Zastanawiałem się, czy jechać czy nie. Gdzieś tam siedzi w głowie - laski mogą czekać w markecie, aż deszcz się skończy. Jest okazja do pogadania, a może do podwózki (i znowu te myśli o simpieniu ). Ostatecznie skończyło się na ćwiczeniach intuicji i dziwnym trafem po ich zakończeniu zdałem sobie sprawę - nie pada. Zdecydowałem, że jednak pojadę dziś (już przekładałem na jutro, a może będzie lepsza pogoda i potencjał spacerowy). Jestem w księgarni. Odbieram zamówioną książkę. Wcześniej miałem nastawienie - będzie ot tak, będę z nią paradował (temat o miłości i seksie hehe), może jakaś laska zauważy. A tu zonk - owinięta w kopertę, więc nici z tego pomysłu. Nie wpada mi do głowy rozpakować to na miejscu. Podświadomie ubija to oczekiwany rezultat i skutkuje spadkiem wibracji, ALE TO WIEM TERAZ, nie wtedy. Widzę z daleka kobitkę całkiem dobrze ubraną, tak lekko z boku widać, dałbym 6/10. Chwilę się czaję, oczywiście pojawiają się myśli "jest za daleko, następnym razem, cóż...dziś nie jest dobry dzień na zagadywanie"...dlaczego tak? Otóż jak przyszedłem ktoś był przy kasie, to poszedłem sobie pooglądać co tam na regałach mają. W zasadzie zanim poszedłem widziałem parkę, kobietę i faceta. Miałem wtedy trochę wyższy vibe, przez chwilę patrzyłem się na nią. Powiem wprost - miałem ochotę tak bezczelnie nawiązać kontakt wzrokowy (całkiem przyjemna naturalna, takie lubię), ale gdzieś weszła myśl "no weź, długi kontakt wzrokowy przy jej facecie, pojebało cię, a gdzie zasady, chciałbyś sam mieć taką sytuację?" Tak... miałem ochotę na takie alfa wzrokowe zapasy. Ego zaczęło mnie kusić. Jakaś chęć wejścia w ten pierwotny tryb "walki o samicę". Prowokacja do walki. Teraz jak to spisuję to zdaję sobie sprawy, że jeszcze tak nie miałem, ale teść idzie w górę, może to właśnie efekty uboczne? Odpuściłem to i poszedłem na te regały odreagować i później po odbiór. Jak odebrałem to już czułem, że mam dziś mało dynamiczny głos, taki wycofany, interowertyczny. Lekko mnie to zafrasowało, ale zobaczyłem tę laskę, która pierwotnie wpadła do zakładki "potencjalny target". Idę na sąsiedni regał, czyli "przyczajka", jeszcze jest szansa się wycofać i połechtać ego. Jednak gdzieś tam impuls odwagi się pojawił i podbijam. Laska przysiad akurat robi i wybiera sobie filmy. Nie jestem do niej odwrócony, bardziej do regału. W razie gdyby mnie zlała, moja wartość nie poszybuje tak szybko w dół Taktyk. Zagaduję, starając się nie myśleć o moim dzisiejszym głosie. Chyba wewnątrz spodziewam się obcesowego podejścia, ale ... dziewczę reaguje "powyżej przeciętnej" (tj. chyba spodziewałem się gburowatego podejścia, a jest miła i jakby delikatna inwestycja w rozmowę). Odwraca się na chwilę do mnie, widzę jej twarz, włosy. Zdaję sobie sprawę, to nie 6 a 8/10. Francja elegancja. Dobra, to mało co zmienia, bo mam wrażenie, że mój głos to tylko uzewnętrznienie mojego nastroju. Takiego lekko apatycznego. Jednak coś w głębi mnie chce podtrzymać tę rozmowę. Autentycznie podoba mi się jej ubiór (naturalnie elegancki, bez przesadyzmu) tym razem (w odróżnieniu od innych przypadków) zauważam to, więc wjeżdża komplement. Oczywiście znów mój moduł "analizy" robi swoje i podświadomie dostaję na wyniku "ale dziś wycofany jestem", wjeżdża automatyczna ocena tego komplementu, co podbija mi poziom nieśmiałości, bo wyczuwam w tym jakość na poziomie 70%. Przez chwilę tracę rezon, ale zauważam jakiś film na półce, nawiązuję do tematu, okazuje się, że już to oglądała. Bardzo miłe zaskoczenie, bo nie spodziewałbym się po takiej lasce czegoś takiego. Wpada jednak też szybka myśl "a już myślałem, że nawiążę mocniej do tego filmu, szukaj innej możliwości". Teraz sobie myślę - mógłbym podrążyć głębiej, ale wtedy znowu coś na zasadzie pustki w głowie, braku energii w zakresie kreatywności. Sztywność myślenia. Niechęć do stawiania laski w pozycji "robienia z nią ankiety". Czuję, że powinienem dawać jakość, a nie jakieś drętwe akcje. Coś jakby z jednej strony chce się gadać, z drugiej nie, bo wiem, że nie ma tego fajnego potencjału. Wpada poczucie "słabego warsztatu". Znów zero seksualnych myśli, choć laska jest naprawdę atrakcyjna. Myślę, że jednak nie jest responsywna, jakbym chciał. Tutaj dygresja: nawet w związku jak widziałem, że kobieta coś robi - to mnie zwykle zniechęcało do inicjowania zbliżenia, bo co..."nie ma na mnie ochoty ot tak? jest zajęta teraz? no to nie chce to nie, ja chcę, ale pieprzę to! nie jestem desperatem, nie będę się prosił o seks", więc moduł seksualności u mnie się nie odpala. Ona to pewnie czuje podświadomie, więc daje mi pole do działania w zakresie inwestowania w rozmowę. Obserwuję u siebie oznaki pierdołowatości, tj. głos dalej mi idzie w tryb beta, jakby nośność spada (czyli zaczyna się normalnie, ale dźwięk nie jest mocny i pewny do końca). Ciśnienie w kabinie spada, ewakuacja! Stwierdzam wewnętrznie - "pierdolę, nie będę desperatem, mam braki w opanowaniu stanów emocjonalnych, muszę je nadrobić". Kończę rozmowę, choć najchętniej bym został i "rzeźbił dalej". Wracam. Albo robię to dobrze, albo nie. Nie ma nic pośrednio lub na siłę. Szansa dziś wykorzystana. Będzie lepiej następnym razem. Jakbym spalił żarcie to bym wyjebał do kosza i robił na nowo, a nie jadł spalone, bo to szkodliwe. Może to perfekcjonizm dalej, ale wtedy nie zdaję sobie z tego sprawy. Wychodząc z marketu mam takie MEGA UCZUCIE NIEDOSYTU. Wiem, że zrobiłem dobrze, pochodząc. Wiem, że laska mnie nie zlała. Pragnę cofnąć czas i poprawić podejście. Opanowuję to szybko i wracam do tymczasowego podsumowania. Dziewczyna była nawet miła, choć interakcyjnie wymagająco (bo zaangażowana w szukanie czegoś). Nie przekroczyłem pewnego poziomu atrakcyjności interakcji, który wyrwałby ją z tego co robiła. Chadem nie jestem. Seksualnym drapieżnikiem też nie. Do alfa też mi brakuje. Z drugiej nie byłem też desperatem, więc mam lekką satysfakcję, że przerwałem, zanim zacząłem odwalać jakieś krzywe akcje, które wbiłyby mnie na poziom wstydu/zażenowania. Jest jednak to uczucie, gdy jest kartkówka, masz trochę wiedzy, ale braknie czasu i dostajesz 3, choć można było 4 nawet z minusem. Można to było zrealizować lepiej, gdyby głos był pewniejszy. A już dziś taki miałem, jak załatwiałem inną rzecz parę godzin wcześniej. Zdałem sobie sprawę, że dostałem taką jakość rozmowy, jaka była dopasowana do mojego aktualnego stanu. Zaczyna się wkurw na to, że ten strach/niepokój wbija mnie jednak podświadomie na "pożądany rezultat" i ubija uważność. Coś jak na egzaminie. Nie chcę tego, ale to cholerstwo sobie w tle działa i torpeduje moje chęci. Cóż...efektem tego myślenia jest DETERMINACJA. Jadę do pozostałych marketów (znów rozbijam na mniejsze rzeczy) i w efekcie zagaduję 3 ekspedientki, z czego z jedną starszą ucinam sobie fajną towarzyską rozmowę i mam wrażenie, że tak jak kiedyś obserwowałem rzadko kiedy facetów dynamiczniaków, którzy potrafią nawijać smalltalk z ekspedientkami, jakby byli znajomymi. Wtedy wpadało lekkie zazdro, że się znają i tak gadają płynnie - tak i ja dzisiaj realizuję takie coś Ale to jest jak naturalne, bez powodu, by się tym nasycać. Nie działa to jak pragnienie, które właśnie ugasiłem (i taka przyjemność z tego idzie), racze jak posiłek, który zjadłem, gdy nie byłem na maksa głodny. Czyli odwaga podbita, jest z tego uśmiech i energia, ale nie poczucie spełnienia. Nie przyćmiewa to jednak wcześniejszej sytuacji - miałem okazję rozruszać 8mkę, a wykazałem się nieuważnością. Wrrr! 😠 Dobra odpuszczam to, ile mogę. Nie chcę, aby wkurw wbił mnie na jakiś żal. Gdzieś w oddali czuję taką myśl - jakbym umiał odpuścić kto wie, może randka i coś więcej by było Skoro film, to może i winko, a skoro winko to jakiś przyjemny relaks. Kontynuuję zakupy. Trochę dłuższa i ciekawa gadka z 2 paniami + z jedną tak bardziej na krótko. Jedna znajoma, dwie nieznajome. Gdzieś tam jednak ta dłuższa gadka z nowo poznaną ekspedientką znów u mnie w głębi wykazuje ten stan 50/50 (chce mi się gadać/nie chce mi się gadać). Czyli taka aktywacja trybu introwertyka. Do rzeczy dla tego przypadku. Nie wszystko było jak sobie ułożyłem... Pierwotny plan na tym wkurwie po tej spalonej 8mce był taki, że pójdę w seksualizację - kupię brzoskwinię i rzucę tekstem "mam dziś ochotę na brzoskwinkę" i zawiadiacka mina. Wszechświat jednak kontruje moje zapędy, bo zamiast brzoskwinki kupuję czosnek (nawet jej nie szukałem, bo coś innego zwróciło moją uwagę), a jak już byłem przy kasie i zobaczyłem tę ekspedientkę, to czułem taką chęć zostania i pociągnięcia tego w sytuacji "jaka jest". No trudno, improwizuję, nie ma efektu WOW. I nagle zamiast chęci wyskoczenia z seksualizacją, zostaje ona zastopowana. Znów czuję się wycofany i tylko jakimś impulsem odwagi idę w tę konwersację. Kontynuuję rozmowę na tyle, na ile jestem w stanie. Nie przerywam bez powodu, ale jak już pojawił się następny klient, to wtedy kulturalnie dziękuję za rozmowę i jadę dalej. I w tym przypadku mógłbym pogadać dalej bo dziewczyna mnie zainteresowała - byłem ciekaw co dalej. Sygnał z podświadomości - czuję braki w zakresie dostrzegania znaków zainteresowania, bo miałem wątpliwości czy były, czy nie. Przez to atrakcyjność dziewczyny spadła lekko w moich oczach. Teraz mam wrażenie, że spięcie utrudnia wejście w uważność. Przecież sama z siebie gadała, wyszła sprzed kasy...kurde jak to nie jest znak zainteresowania to co?! Spodziewałem się, że zarzuci grzywą i zacznie robić maślane oczka? 🙄 To jest właśnie to nieogarnięcie introwertyka. Dobrze, że ruszyłem dupę, w zasadzie usta, aby zagadać. Wracając podsumowuję dzisiejsze terenowe zmagania. Miało nie być oczekiwań i oceniania siebie, ale wyszło "klasycznie". Utrwalone mechanizmy działają i zdaję sobie sprawę, że jak jestem luzakiem w domu (wpada wyższa wibracja) to wtedy ładne się teksty wymyśla. Jednak w terenie - opcja spięta, która utrudnia działanie. Czyli niższa wibracja. Wiem, że im więcej zagadywania tym bardziej się to powinno zmieniać, ale... ta determinacja sprawia, że czuję, że nie dałem z siebie 100%. Gdzieś wykazałem się lenistwem (brak opanowania, gdy można się opanować to też jakaś forma apatii/lenistwa). Nie będę się za to karał, ale determinacja każe wymyślić jakiś sposób na opanowanie tego. Tip na dzisiaj: zauważyłem, że łatwiej mi się zagadywało, ponieważ przed wyjściem, patrząc na pogodę, miałem przygotowany opener związany z aurą. Zatem stres nie utrudnił działania, bo wiedziałem, że tekst jest całkiem spoko, a powód do zagadania jest całkiem naturalny i nie jest puasowy. Gdybym miał wymyślać na poczekaniu, w trybie spięcia mogłoby to nie wyjść tak dobrze. To z kolei zwraca moją uwagę na to, że wypadałoby mieć na podorędziu jakieś teksty na różną okazję. A nuż wpadnie niższa wibracja i wtedy jak znalazł Inna kwestia do wdrożenia - opanowanie technik relaksacji i medytacji w terenie. Piszecie mi tutaj, aby nie wchodzić w myślenie o wibracjach i perefkcjonizm. Racja! Pewnie to by to dużo pomogło, ale podświadomość robi swoje. Automat. To muszę jakoś obejść, bo stare cholerstwo jest cwane. Potem dociera do mnie co Brat @Tornado napisał odnośnie wtrącania do rozmowy aluzji seksualnych. Zdaję sobie sprawę, że takie zabarwianie rozmowy jest EFEKTEM seksualnego podejścia do interakcji. Nie zwykłym elementem. POCHODNĄ. Czyli: najpierw trzeba mieć ten seksualny/zwierzęcy stan, który niczym sok dolewany do wody, zabarwia ją na dany kolor. I wystarczy kilka, kilkanaście kropel, aby woda zaczęła pokrywać się pasmami koloru i powoli powoli z czystej wod-y robi się kolorowy drink. 🤩 Gdybym coś takiego zrobił na trybie NORMALNYM/WYCOFANYM, prawdopodobnie oberwałbym shittestem związanym z brakiem spójności. A może...przyzwyczaiłbym się do zwiększenia emocjonalności rozmowy? Nie wiem, ale warto zwrócić na to uwagę. Tornado - dziękuję!
    4 punkty
  37. W ramach wyzwania: ruszyłem dziś dupę, aby na poważnie zacząć poznawać nowe osoby, tj. głównie laski, bo prosty ze mnie facet. Jako że postanowiłem, że będę prowadził tego bloga, to mam nadzieję, że nie skończy się na pierwszym wpisie. Zatem profilaktycznie dodam dziś dwa - ten i jeszcze jeden
    4 punkty
  38. Wydaje się, że witamina D jest królową w swojej klasie. Wiele badań wskazuje na jej poziom jako kluczowy do prawidłowego funkcjonowania organizmu w wielu sferach. Dużo osób, które cierpi na braki energii, depresję powinno zainteresować się tym tematem. Ja postanowiłem zebrać najważniejsze informacje na jej temat i przedstawić swoje doświadczenia w tym temscie. Definicja Na początek trochę definicji medycznej, która pozwoli nam zrozumieć istotność tego związku. Witamina D to nie jeden związek, jak mogłoby się wydawać, lecz grupa steroidowych związków chemicznych rozpuszczalnych w tłuszczach. Większość zapotrzebowania na tę witaminę w naszym organizmie jest pokrywana przez tak zwaną syntezę skórną (pod wpływem promieniowania UVB), znacznie mniejsza część trafia do nas z pożywienia pochodzenia zwierzęcego (prekursorem witaminy D jest wówczas cholekalcyferol) lub z pożywienia roślinnego i grzybów w postaci prekursora o nazwie ergokalcyferol. W komórkach skóry mamy uwięzioną prowitaminę D, z której pod wpływem działania promieniowania UVB powstaje cholekalcyferol (ten sam związek, który trafia do nas z pożywieniem pochodzenia zwierzęcego). Cholekalcyferol podczas dalszej wędrówki w organizmie człowieka ostatecznie przekształca się w kalcytriol — aktywną formę witaminy D3. Dopiero ten związek może w naszych komórkach odgrywać swoją ważną rolę. Działanie i skutki niedoboru Badania wskazują, że witamina D bierze udział w wielu decydujących procesach: - wpływa na odporność (obniża ilość prozapalnych cytokin, a zwiększa przeciwzapalnych, wygasza stany zapalne, podwyższa poziom ważnych składowych układu odpornościowego – limfocytów T), - może chronić przed rozwojem cukrzycy (w badaniach wykazywano, że jej suplementacja kilkakrotnie zmniejsza ryzyko rozwoju choroby), zauważono, że działa przeciwnowotworowo (pobudza układ odpornościowy do zwalczania ognisk nowotworowych, a niski poziom witaminy D we krwi łączy się z częstszym rozwojem nowotworów o większej agresywności), - reguluje pracę serca i naczyń krwionośnych (np. poprawia działanie śródbłonka naczyń, a suplementacja może chronić przed chorobami układu krążenia), - chroni kości (witamina D bierze udział w regulacji gospodarki wapniowo–fosforanowej, zapobiega demineralizacji kości, dzięki czemu oddala perspektywę rozwoju osteoporozy). Witamina ponadto, buduje nasze zęby i kości, zapobiega cukrzycy, depresji, anemii, a nawet alergii. Jak więc widać, właściwy poziom tej witaminy w organizmie jest bardzo ważny. Jednak do czego może doprowadzić niedobór witaminy d? Niedobory tej witaminy to bardzo powszechny problem, a objawy niedoborów są dość jasne. Co więcej, skutki tych niedoborów mogą być wyjątkowo niebezpieczne dla naszego niedoboru. Osoby cierpiące na niedobór witaminy d najczęściej skarżą się na bóle kości, mięśni, zmęczenie, bezsenność, choroby przyzębia, nadciśnienie, nadwagę oraz niską odporność. Jednak najgorsze są skutki, jakie za sobą niesie długotrwały niedobór wit D. Są to przede wszystkim częste złamania, a także skrzywienia i zwyrodnienia układu kostnego. Często dochodzi do zniekształcenia sylwetki. Występują problemy w funkcjonowaniu układu nerwowego, stany zapalne skóry, znaczne obniżenie odporności, pogorszenie słuchu, a także wypadanie zębów. Mogą zdarzyć się choroby autoimmunologiczne (np. reumatoidalne zapalenie stawów, stwardnienie rozsiane), nowotwory, a także osteoporoza, czy osteomalacja (rozmiękanie kości). Skąd się bierze niedobór w Polsce Po pierwsze, z niewystarczającej syntezy skórnej, która w Polsce jest związana z szerokością geograficzną. Aby bowiem dostarczyć odpowiednią ilość witaminy D, powinniśmy od maja do kwietnia w słoneczne dni przebywać na zewnątrz między godziną 10 a 15 przez co najmniej 15 minut dziennie, odsłaniając na działanie promieni słonecznych (słońce nie może być za chmurami) minimum 20 proc. powierzchni ciała (odkryte przedramiona, podudzia), do tego nie używając kremów z filtrem, bo te również ograniczają syntezę witaminy D. Po drugie, winna jest za niska podaż witaminy D z żywnością — bardzo trudno zaspokoić codzienne zapotrzebowanie organizmu wyłącznie poprzez dietę. Jeśli zajrzymy do dokumentu Witamina 😧 rekomendacje dawkowania w populacji osób zdrowych oraz w grupach ryzyka deficytów – wytyczne dla Europy Środkowej 2013 r., przeczytamy, że deficyt witaminy D (oznaczany jako stężenie 25(OH)D poniżej 20 ng/ml) występuje u 70 proc. populacji. Z kolei według prof. Pawła Pudłowskiego z Zakładu Biochemii, Radioimmunologii i Medycyny Doświadczalnej, Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” niskie stężenie witaminy D w organizmach może dotyczyć nawet powyżej 90 proc. Polaków. Dawkowanie Jak więc nietrudno wywnioskować, większość z nas powinna wspomagać się suplementami z witaminą D. Ważne jest też, jak je przyjmujemy. Nie powinno się brać ich na czczo lub między posiłkami. Witamina D najlepiej wchłania się, gdy spożywamy ją z tłuszczami. Najważniejsza zasada jest taka, by witaminę D przyjmować razem z posiłkiem. A także trzymać się zaleconych dawek dziennych. Przed rozpoczęciem stosowania suplementów diety bądź leków, które mają za zadanie podnieść poziom witaminy D3 w organizmie należy wykonać badania, które ustalą jej faktyczny poziom. Jak zbadać witaminę D3? Należy udać się do wybranego ośrodka zdrowia lub laboratorium diagnostycznego, gdzie zostanie pobrana krew, tak jak do każdego innego badania wykonywanego z krwi. Następnie w laboratorium zostanie oznaczony poziom witaminy D3 we krwi. Co istotne, w przypadku oznaczania poziomu tej witaminy nie ma konieczności przyjścia na badanie wit D3 na czczo. Pora dnia również nie ma większego znaczenia. Powinniśmy jednak poinformować osobę pobierającą krew o ewentualnych chorobach, lekach przyjmowanych na stałe, czy o suplementowaniu witaminami. Jeśli decydujemy się na wykonanie takiego badania, powinniśmy dowiedzieć się jaki jest prawidłowy poziom witaminy D3 w organizmie. Od tego, jaki jest poziom D3 można określić, czy suplementowanie będzie konieczne, czy też zbędne. Jeśli badanie wykaże, że stężenie postaci nieaktywnej w organizmie jest mniejsze niż 20 ng/ml, wówczas mamy do czynienia z niedoborem. Dla witaminy D3 optymalny poziom waha się od 30 do 50 ng/ml. Należy jednak wiedzieć, że prawidłowy poziom D3 można łatwo przekroczyć, a w przypadku 100 ng/ml i więcej mowa jest już stężeniu potencjalnie toksycznym. Ustalając poziom takich witamin jak witamina D3 czas oczekiwania na wynik może wynieść do 3 dni roboczych. Moja doświadczenia z witaminą D Jeśli chodzi o mnie to ja notorycznie cierpię na brak energii i często łapie mnie senność. Zrzucam to czasami na pogodę, zasadniczo chodzę też późno spać i ciągle posiadam niedobór godzin w łóżku. Ponadto jestem osobą wysoko wrażliwą i ma to niebagatelne znaczenie w kontekście zarządzania moją energią życiową. Jako, że w naszych polskim klimacie nie sposób po za miesiącami letnimi pozyskać w sposób naturalny witaminę D suplementują się od dłuższego czasu. Na początku brałem kapsułki D+K, gdyż witamina D powinna być zażywana wyłącznie w towarzystwie witaminy K, ale na szczęście większość suplementów zawiera to połączenie. Na początku brałem dawki 2000 jednostek dziennie potem zwiększyłem dawkę do 5000 jednostek. Niestety nie czułem jakiejś spektakularnej zmiany. Koleżanka namówiła mnie na badanie poziomu witaminy D, które za ok. 60 złotych można wykonać w wielu laboratoriach i przychodniach w Polsce. Okazało się, że mój poziom witaminy D wynosi tylko 30 i to po mimo suplementacji. Co prawda mieście się on w dolnym przedziale normy, jednak słyszałem opinię, że są one mocno zanurzone i każdy zdrowy człowiek powinien mieć poziom w okolicy 100. Postanowiłem zmienić preparat i zakupiłem suplement w kroplach. Biorę na początek dużą dawkę 15000 dziennie. Będę sukcesywnie ją zmniejszał. Muszę przyznać, że po około tygodniu widzę poprawę sytuacji. Jestem ciekawy co będzie dalej. Mam wrażenie,że przegapiłem ten temat i stąd miałem wiele problemów między innymi z odpornością. Polecam każdemu zbadać sobie poziom witaminy D i zainwestować w jej suplementacje na odpowiednim poziomie. Krople są droższe niż kapsułki i opakowanie, które starcza na początek na kilka tygodni kosztuje 70 zł, jednak dawkowanie jest uzależnione od obecnej sytuacji, dlatego warto zrobić badania. Wydaje mi się,że prawidłowy poziom tej witaminy jest ważny dla naszego organizmu. Niestety nie wystarczy kupić pierwszego z brzegu specyfiku z półki apteki i warto zrobić badania,a także dobrać dawkę indywidualnie.
    4 punkty
  39. Przyszło wezwanie z policji, nakazujące mi stawienie się w charakterze jakiegoś tam świadka. Między wiersze wpleciono numerki odpowiedniego paragrafu Kodeksu Wykroczeń. Nie chciało mi się dupy ruszyć i jechać, więc początkowo planowałem igrać z systemem jego własną bronią i strzelić sobie jakąś udawaną kwarantannę, wykpiwszy się telefonicznie. Jednak od konieczności nie ma ucieczki i uznałem, że lepiej to machnąć i mieć z głowy. Zwłaszcza, że zapraszała jakaś pani młodsza aspirant. Nie odmawiam ani pacierza ani młodszym, więc chwilę przed godziną "W" wchodzę na komisariat. Pustki. Za szklanymi drzwiami ciemno, przy drzwiach coś co wygląda jak dzwonek. Raz, drugi, trzeci - jak w czeskim filmie - "nikto ne je doma". Wśród karteczek poprzylepianych do drzwi jest jedna, oznajmiająca że należy w związku z epidemią covid dzwonić na numery takie i takie. No to dzwonię. Po kolei. Za każdym razem policja serwuje mi jednak czeski film. W końcu udaje mi się dodzwonić bezpośrednio do pani aspirant, która uprzejmym głosem oznajmia że zaraz po mnie przyjdzie. Nie żebym przedstawiając się w słuchawce, specjalnie próbował ją zdemontować swoim brzmieniem, którego - jak jego świątobliwość @Mosze Red określił - tembr sprawia że spadają staniki. Pani aspirant zjawiła się w pandemicznym mundurku na twarzy, więc w zasadzie nic nie było widać, oprócz tego co widać było. Szła dwa kroki przede mną po schodach więc widać było to, na co zawsze jest miło popatrzeć. Prychnąłem dyskretnie ze śmiechu i żeby zamaskować ewentualną przyczynę niezręczności, sięgnąłem po chusteczkę, żeby wydmuchać nos. Prychnąłem, bo jej kształtny tyłeczek w opiętych jeansach podsunął mi groteskowe: - fajne dupcie teraz mają te policjantki - pomyślał Stirlitz Pani policjantka do pałowania była nieskora, nawet całkiem kontaktowa i w niewymuszony sposób uprzejma. - wie pani, już myślałem że się odbiję od drzwi, takie tu macie pustki. Jako plan awaryjny, miałem pomysł wyjść przed komendę, zrobić jakieś przestępstwo żeby ktoś przyjechał mnie aresztować. - jakie na przykład? - podchwyciła czujna policjantka. - zbrodnię nad zbrodniami. Chciałem wyjść i publicznie zdjąć... maseczkę Policjantka w pierwszym odruchu się zaśmiała, po czym trochę zakłopotana - niech już nam pan nie dokłada. My i tak czujemy się wmanewrowani
    4 punkty
  40. Wyjeżdżaliśmy tydzień temu. Drogi przed nami kawałek, więc po trafieniu na A2 zjazd pod dystrybutory, bo już w bakach chlupała nam ropa po dnie. Przystawiasz pistolet do skroni auta i bulisz. Podwarszawska stacja, jakiś Orlen czy inny taki korpo-kolos, kasuje nam w podatkach od podatku i akcyzy całe 5.75 za litr "ropy". Razem z przelewaniem przez przełyk wlewu paliwa słychać w wyobraźni rubaszne chlupotanie w brzuchach, wypasanych ustawowo i podatkowo rządowych i pozarządowych mafii paliwowych. Chociaż chyba odwrotnie, bo taki to już śmieszny kraik, w którym ci, którzy unikają płacenia haraczy to mafia, a ci, którzy te haracze nakładają, to już nie. Z A2 też nie lepiej. Dokładnie rok temu płaciłem za jeden odcinek 20 PLN. Dziś ten sam odcinek - 23 PLN. Jak w ryj strzelił 15% więcej. Podatki, pardon - składki na ZUS też coś koło tego wzrosły. A ile tam GUS wpisał w rubryczki? 3% inflacji? Ale każdy student renomowanej uczelni ekonomicznej, będzie powtarzał jak mantrę "inflacja jest dobra, inflacja jest dobra" tak długo, aż dostanie piątkę w indeksie. W sumie to prawda, prawda tischnerowska, czyli tzw. gówno prawda. Dla małej grupki jest ale całą resztę okrada, nakurwiając ich pejczykiem po pęcinkach dla lepszego rozpędu w kołowrotku. Z walutą jest trochę tak, jak z orderami, z których największe korzyści osiągają ci, którzy je komuś przypinają. Z waluty też korzyści odnosi emitent a nie cieszący się nią posiadacz. Pamiętam z dzieciństwa tą presje rodziców, jak tylko pojawiła się jakaś "wypłata", równolegle z nią, natychmiast pojawiało się gorączkowe poszukiwanie na co ją jak najszybciej wydać. Na wszelki wypadek dolary były oficjalnie nielegalne, krugeranda mało kto widział a zresztą kupić i tak nie było czego. Można było najwyżej iść do najbliższego sklepu i wykupić wszystko co mieli. Na przykład pięćset śrubokrętów - neonówek i zakropić radosny zakup butelką octu, bo akurat "rzucili". Potem to już nawet octu nie było, co ułatwiało tak naprawdę bycie wzorowym obywatelem socjalistycznej ojczyzny - "bidnym ale solidnym". I tak większość rzeczy szła swoim z góry ustalonym porządkiem. Propaganda sobie, rząd sobie a lud - na nielegalu - sobie. Mając jednodolarówkę w portfelu (moje pierwsze zarobione "dewizy" u pewnego "pierwszego sekretarza" bo mu potrafiłem podłączyć magnetowid) już byłeś nielegalny. Robimy powrót do tych czasów w wielkim stylu. W sumie trudno się dziwić, bo rządzący innej rzeczywistości niż ta, w której dorastali przecież nie znają. Wyprawa z naszej wsi do najbliższej Castoramy to nieco ponad 20km. Bierzemy Ravkę Heleny z planem zapakowania większych zakupów konstrukcyjno-budowlanych. Wjazd na pobliską stację benzynową pod szyldem "Krzychu, Rychu i Zdzichu" i pierwsza miła niespodzianka. Ludzkie twarze. Na prowincji widać pozostały resztki normalności i jak kto zamaskowany to najpewniej bandzior a nie uczciwy człek. Więc czuję się jak swojak a do tego nie będę się musiał szarpać z nikim słownie, że wchodzę bez obroży niewolnika. Od roku z H. chodzimy wszędzie niezamaskowani, raczej pokładając wiarę w naukę a nie rządowy przekaz i jakoś od tego nie złapaliśmy nawet katarku. Za to H. złapała covida w drugim tygodniu zapierdolu na SORze w maskach i kombinezonie. Pewnie dlatego, że zamiast obuwia, którego zabrakło wiązali worki na nogach na śmieci. Przez paznokcie weszło. Zasada jest prosta - interes rządu i interes obywateli są rozbieżne. Jest to oczywiste a stało się w jaskrawy sposób, szczególnie widoczne ostatnio. I tak cyferki na dystrybutorze skakały i skakały, lecz tym razem mnożone przez 4.85. Oto co znaczy wolny rynek i konkurencja poza monopolem państwowym, gdzie właściwie za biznesplan nie robi ustaw(k)a, tylko wolne ręce wolnych ludzi. Zresztą co sądzić o sporym koncernie, którego prezes inwestuje w szlacheckie dworki do remontu, podczas gdy jego koledzy z branży, pakują portfele udziałami w swoich Exxon'ach, Shell'ach czy BP... To pewnie jakiś zakamuflowany komunikat dla mafii paliwowej. Pardon - dla akcjonariuszy Orlenu.
    4 punkty
  41. Pamiętam jak za małolata, chodziliśmy z kumplami po okolicznych lasach, bawiąc się w jakichś wojowników. Zaostrzone kije, surowe, krzywe łuki z cięciwą ze sznurka znalezionego gdzieś w garażu dziadka. Strzały, które po wystrzeleniu leciały w różne to strony, niewyważone, niedoskonałe a jednak miało to swój urok. Pogryzieni przez komary, poparzeni przez pokrzywy, pogonieni przez psa sąsiadów. Wychodziło się rankiem, mając tylko jakąś tanią oranżadę, trochę słodkich bułek i rower a wracało późnym wieczorem. Zdarzało się, że komuś okoliczne bagienko wessało but i nie mógł się wydostać, zdarzało się, że okno w domu nauczyciela, za którym nie przepadaliśmy ucierpiało od kamieni. Powiew dorosłości w czasach gimbazy, kiedy oznaką prestiżu było posiadanie jak najszybszego skutera, granie w jakieś randomowe gierki typu Little Fighter czy plemiona, pierwszy kubek piwa, które załatwił starszy kolega. Już nie nasza klasa i dyskietki, już nie grono, liczyło się ile masz znajomych na fejsie, jakie ogarniasz tam dupeczki i ile z nich widuje się z Tobą offline. Bójki przy szkolnych autobusach, w szatniach i za szkołą, granie w nogę do wieczora. Trzymanie strony swojej grupy/miejscowości, niesnaski między miejscowościami w ramach okolicy bywały grube. Sylwester na mieście i bycie na lekcjach pod wpływem czerwonego trunku, jazda bez biletów miejskim, wydrukowanie referatu z reklamą jakiegoś preparatu, gdy kopiowałem treści z neta. Kupno pierwszych odżywek i chowanie ich po szafkach przed rodzicami, niestety jednego z nas wyczaili i wyjebali całe białko do kosza nazywając je sterydianami. Zakazy na granie na kompie i groźby usunięcia gry przeglądarkowej ? podsłuchiwanie lekcji WDŻ dla samych dziewczyn, tel z czarno białym wyświetlaczem, stara motorola z klapką. Mini hokej na świetlicy, energetyki i pałowanie w CSa, pierwsze pornosy puszczone w szkolnym radiowęźle, ściaganie gier przez weekend, mp3ki, tanie słodycze w sklepiku. Szkolne dyskoteki, miejscowe imprezy, chodzenie grupami, obkupowanie się w petardy, dręczenie dziewczyn smsami, nagabywanie ich na przerwach. Jaranie się młodą nauczycielką z fajną dupą, wagary, spieprzanie przed nauczycielem i chowanie się po dworcach. Wszystko jakby było wczoraj a nie jest. Muzyka do wspominek, czyli mieliśmy być młodzi i piękni, a teraz co? Tacy dorośli?
    4 punkty
  42. Zacznijmy od tego że samoocena nie jest rzeczą stałą, różne wydarzenia w życiu mogą sprawić że będziemy czuli się ze sobą lepiej, lub gorzej. Przykładowo, będziemy się czuć gorzej gdy oblejemy egzamin na prawo jazdy (szczególnie gdy mamy świadomość ze mogliśmy zrobić więcej), będziemy się natomiast czuć lepiej, gdy nasza partnerka powie że nigdy nie miała tak intensywnego orgazmu. Możesz sie zarzekać że ciebie to nie obchodzi, ale każdy sukces przyjemnie klepie po plecach nasze ego, dzięki temu nasza samoocena rośnie. Moja teoria na temat pewności siebie składa się z 3 filarów: -zasady, -psychika, -rozwój->sukces. 1.ZASADY Warto wypisać sobie na kartce swoje własne zasady, zasady które są żelazne i nigdy ich nie złamiesz dopóki ich nie zmienisz (oczywiście w granicach rozsądku, czasami trzeba być elastycznym). Jak znaleźć te zasady? -Na pewno każdy z nas ma kilka niepisanych zasad, którymi kierują się w życiu. Zapisanie ich sprawi że będziesz brał je bardziej na poważnie, dodatkowo twój mózg będzie odczytywał cię jako bardziej wartościowego człowieka, bo jesteś gościem z zasadami. -Drugim sposobem jest tworzenie zasad, na podstawie wyrzutów sumienia. Wytłumaczę to na swoim przykładzie. Zawsze miałem straszny kompleks, że nie potrafiłem się postawić znajomemu który się do mnie rzuca, nie potrafiłem się postawić trójce losowych gości którzy rzucają chamskie komentarze w stronę mojej partnerki. Nie potrafiłem postawić się ochroniarzowi który ewidentnie szukał zaczepki. Nie potrafiłem rzucić ostrej riposty w stronę agresora, bałem się, czułem się mniejszy, gorszy, słabszy, zostawiło to straszne rysy na mojej psychice. Właśnie na podstawie tych wyrzutów sumienia i dopierdalaniu sobie, stworzyłem jedną ze swoich ważniejszych zasad, brzmi ona „NIGDY NIE CHOWAJ GŁOWY W PIASEK” przy tej samej zasadzie napisałem „BÓL PSYCHICZNY JEST GORSZY NIŻ FIZYCZNY, HONOR JEST WAŻNIEJSZY NIŻ WYBITE ZĘBY”. Warto nie pisać tej zasady dosłownie, niech to będzie jakaś alegoria (głowa w piasek), jesli sami wymyślimy tą zasadę i nie będzie dosłowna, będzie bliższa naszemu sercu. Dla tych którzy przyczepią się do mojej zasady, to jest tylko i wyłącznie moje zdanie, wasza zasada równie dobrze może brzmieć „Nie wdaję się w bezsensowne bójki i przepychanki”. 2. PSYCHIKA Tutaj zaczynają się schody, nasze odruchu mogą nas nieświadomie ciagle ciągnąć w dół. Niektórych rzeczy nie da się od tak wymazać i zastąpić czymś innym, niektóre wymazane ścieżki myślowe, powrócą do nas po otrzymaniu odpowiedniego bodźca. Niektóre wymagają przepracowania ich z psychologiem, lub innym specjalistą. Nie będę się wypowiadał jak ogarnąć psychikę, bo jestem w tym zielony, zdradzę tylko kilka punktów, dzięki którym ja ogarnąłem w miarę swoją. -Kompletne wyjebanie na zdanie innych ludzi, energia, spontaniczność, taniec na środku parkietu samemu ze sobą pod wpływem środków pobudzających o godzinie 3 keidy wszyscy już zgonują. Prawda jest taka że ludzie zawsze będą gadać i nigdy wszystkich nie zadowolisz, zadowolić możesz natomiast siebie. Na tej imprezie niektórzy pomyśleli o mnie ze jestem ćpunem, niektórzy że jestem pajacem, niektórzy że mam jaja, ale dzięki temu że się na to odważyłem, podeszła do mnie atrakcyjna znajoma, z którą zaliczyłem przyjemny taniec, myśle ze spokojnie mógłbym się wtedy z nią przespać bo nieźle się do mnie lepiła, ale los chciał ze akurat byłem w związku. -Nie porównywanie się do innych, zawsze znajdzie się ktoś przystojniejszy, większy, bogatszy, z dłuższym chujem, lepszym samochodem, zadaj sobie pytanie jaki to ma sens? -Traktowanie życia jako coś nieprawdziwego, żartu. W dużym skrócie chodzi o to że wiesz że życie to jedna wielka gra pozorów, zabawa, iluzja, odgrywanie ról, jednocześnie traktując ją śmiertelnie poważnie. Daje to luz twojej psychice, bo przecież to tylko iluzja, a z drugiej strony traktujesz ją na poważnie, więc otrzymujesz dobre wyniki. Cos jak granie w grę, grając w grę przeżywamy złość, frustracje, stres, adrenalinę, ale dobrze wiemy ze to tylko zabawa, jednocześnie traktujemy ją na poważnie i staramy się wygrać. Ale jak przegramy, to wiemy ze w każdej chwili można odejść od monitora. Wyznając taki pogląd, można nieźle się uśmiechnąć patrząc na ludzi którzy traktują tą grę za poważnie. To filozofia na dłuższy osobny wpis. -Ciągła chęć odkrywania, doświadczania, zabawy, ciekawości, to budzi w mężczyźnie ten błysk w oku. Życie masz tylko jedno, mam nadzieje że jak czytasz ten blog to nie chcesz go przesiedzieć z piwem w ręku. Zarób kasę, wyjeb kasę, kup furę, spróbuj kokainy, pójdź na dziwki, zwiedzaj świat, pójdź na wyprawę pieszo z plecakiem, najeb jakiemuś Kozakowi na imprezie, kochaj się ze swoją partnerką w różnych miejscach jakby to był ostatni seks w życiu. Kup czteropak żulowi, posprzątaj cały dom zanim twoja matka/partnerka w ogóle o tym pomyśli, zbiałorycerz się przed laską, przejdź na weganizm. Rzuć studia i zostań artystą. Mozliwosci są nieograniczone, pamiętaj tylko żeby podczas robienia rzeczy o podwyższonym ryzyku, jak najbardziej minimalizować potencjalne straty i być świadomym. -Ten punkt jest mocno powiązany z powyższym, bierz odpowiedzialność za swoje wybory, ich brak (to tez wybór), czyny. Prawdziwy facet przyjmuje konsekwencje na klatę. Zaniedbałeś prace? Nie wykręcaj się. Zdradziłeś ją? Nie wykręcaj się. Handlowałeś z ziomkiem trawką? Nie puszczaj pary z gęby. Byłeś mocny w gębie, bądź mocny w czynach. Ja zawsze uważałem ze lepiej dostać mocny wpierdol od kogoś, niż spuszczać sobie codzienny wpierdol psychiczny za bycie cipką. -Miej własne zdanie, MYŚL SAMODZIELNE, bądź sceptyczny, trochę buntowniczy, zadawaj pytania, poddawaj wątpliwości tradycje, wartości moralne, powszechne zasady, wydeptane ścieżki. Szczególnie ważne jest to w grupie, jak się z czymś nie zgadzasz nie bój się o tym powiedzieć. Niech ludzie dostosowują się do ciebie, nie ty do ludzi. Ty ciągnij swoją grupę w górę, nie bądź bierny. MYŚL MYŚL MYŚL PUCHATKU, kontempluj, rozmyślaj, medytuj. -bądź szczery z innymi i ze samym sobą, nikogo nie udawaj, bądź sobą (ale niech to nie będzie pretekst do stania w miejscu, masz być sobą ale zmieniać się i ewoluować), mów szczerze o swoim życiu, niech nie będzie ono miało przed innymi tematów tabu, nie udawaj ze ciężko harujesz jak leżysz pół dnia w łóżku. Nie udawaj bogatego, jak czekasz na koniec miesiąca. Nie udawaj ze jesteś szczęśliwy, kiedy cale twoje życie się wali. BĄDŹ AUTENTYCZNY, nie wstydź się swojego prawdziwego życia, to bardzo potężna broń, ludzie wyczują kiedy jesteś autentyczny, a kiedy nie. Bardzo łatwo wyczuć to w muzyce, na pierwszy rzut oka można wyczuć czy artysta w swoich dziełach opowiada o swoim życiu, czy to farmazony wyssane z palca. WAZNE: nie zawsze możemy być szczerzy, czasem życie zmusza nas do kłamstwa. Przykładowo kiedy kryjesz swoich bliskich, ktoś powierzy ci swoją tajemnicę, lub ukryje cię to przed przykładowo więzieniem. -Pozwól sobie na błędy, nie bój się porażki, nie bój się przegranej bójki, pozwól sobie się pomylić, albowiem błędów nie popełnia tylko ten co nie robi nic. Pozwól sobie być młodym, pozwól sobie być chamem, pozwól sobie być głupim. Pamiętaj żeby wyciągać z tych błędów naukę. -NIE BĄDŹ BIERNY, widzisz żula leżącego w rowie? Działaj, możesz mu uratować życie. Nie zgadzaj się na obojętność i znieczulicę. Nakarm głodnego kotka, wpierdol Kozakowi który się rozpycha po całym chodniku, uśmiechnij się do zmęczonej kasjerki, w masce. Stawaj w obronie słabszych, nie zgadzaj się na bylejakość, w zwiazku, karierze, przyjaźni. -DBAJ I DOCENIAJ SWOICH BLISKICH, zawsze służ pomocą (oczywiście z głową, nie wpuszczaj do grona bliskich osób, ludzi którzy cie wykorzystują), pamiętaj o urodzinach, dawaj prezenty, motywuj, ciągnij w górę. Nigdy nie przekladaj pieniądza ani cipy ponad swoich bliskich. Bądź otwarty, nie bój się mówić o emocjach, nawiazuj kontakt fizyczny nie bój się go (drobne gesty, poklepanie po ramieniu, plecach itd.), nie bój się mówić ile ktoś dla ciebie znaczy. -nie szpanuj, subtelne pochwalenie się swoim bliskim jakimś sukcesem, nie jest niczym złym, natomiast szpanowanie, zadzieranie nosa to frajerstwo. 3.ROZWÓJ Nic nie daje tak dużej pewności siebie jak rozwój, rób to co kochasz, zarabiaj z tego pieniądze, ucz się nowych języków, czytaj, oglądaj, znajdź hobby i pasję. Wychodz poza strefę komfortu, nie daj się zakorzenić w tym przysłowiowym fotelu przed telewizorem. Kiedyś usłyszałem bardzo mądry tekst że dążenie do doskonałości jest jak psychiczna masturbacja, tylko ze w tym przypadku nikt nigdy nie dochodzi. Stawiaj sobie najwyższe cele i stawiaj małe kroki które w jakimś stopniu przybliżają cie do sukcesu. Pieniądze szczęścia nie dają, ale dają wolność i możliwości. Przyciągaj jak najwiecej kwitu, ale pamiętaj żeby nigdy nie przekładać go ponad bliskich. Znajdz pracę z której odczuwasz przyjemność, nie chodzi tylko o ilość zarobionych pieniędzy, ale także o sposób w jaki je zarobiłeś. Nie bój się prac fizycznych, mam znajomego który uwielbiał prace na budowie, obecnie prowadzi swoją firmę i zarabia o wiele więcej niż jego rówieśnicy po studiach. Przede wszystkim rozwijaj się także doświadczając nowych rzeczy, jak pisałem wyżej. -Znajdź sport który uwielbiasz i który trzyma twoje zdrowie i sylwetkę w dobrym stanie. -Znajdź pasję dzięki której tworzysz, która pobudza twoją kreatywność, jeszcze lepiej kiedy masz z niej niezłe pieniądze, wtedy możesz pominąć następny punkt, -znajdź pasję dzięki której zarabiasz dobre pieniądze. 4. BONUS Przede wsyzstkim przydałoby się żebyś polubił tego gościa którego widzisz przed lustrem, chciałbyś przeżyć resztę życia z kimś kogo nie lubisz? No właśnie. Jakiś drobny gest, uśmiech, komplement w stronę własnej osoby nie jest niczym złym, byle nie przesadzać i nie patrzeć na innych z góry. Kochaj siebie i swoich bliskich, żyj na 100%, bo jutro może zostać z nas tylko proch. Myślę ze obecna sytuacja z wirusem, jest świetną okazją do przebudzenia, pokazuje jak kruchy jest nasz żywot, jak małe są nasze codzienne problemy. OPRZYJ SWOJĄ PEWNOŚĆ SIEBIE NA STABILNYCH FILARACH. Głównymi filarami niech będą zasady, rozwój, twoje nastawienie psychiczne, to kim i dlaczego jesteś. Mozesz to podeprzeć sukcesem, bliskimi, pieniędzmi, ale niech nigdy nie będą to główne filary. Jeśli spodobały ci się mój post, zapraszam do zaobserwowania blogu. Życzę wszystkim przede wszystkim zdrówka, więcej miłości i zrozumienia do samego siebie. Widzimy się w następnym wpisie. „We’re all gonna make it brahs!” ~Zyzz
    4 punkty
  43. Wstęp Współczesne związki, jest to zjawisko które nigdy nie przestanie zadziwiać. Nieważne czy jest pomiędzy 18 latkami czy 30 latkami, schematy się powtarzają. W większości dzisiejszych związków króluje niesamowity poziom toksyczności, walki, ciągłego udawania, na polu które powinno nam dawać spokój. Być ukojeniem po codziennej walce i zdobywaniu wysokich szczytów. Związek to miejsce w którym powinnismy się czuć bezpiecznie i swobodnie, gdzie ładujemy baterie, dostajemy wsparcie, ogólnie powinien przynosić dużo więcej korzyści niż szkód. Jak jest naprawdę? Kto wszedł głębiej w temat doskonale wie. Feminizm Feminizm odbił swoje piętno, kobietom wpaja się że więcej szczęścia da im czekolada, pizza, nowy odcinek ulubionego serialu niż zdrowa relacja z osobnikiem płci męskiej. Feminizm z definicji mogłoby się wydawać nie jest taki zły, chodzi przecież o równość płci. Tak naprawdę pod przykrywką równości, próbuje wprowadzać coraz to nowsze prawa, które poprawiaja życie kobiet. Jednocześnie dyskryminując mężczyzn. Wystarczy zapoznać się z treścią jednej z większych stron na instagramie na temat feminizmu. Promocja otyłości i owłosienia. Promocja nienawiści do mężczyzn Zachwyt i promocja wszelkich środowisk LGBT I wiele innych spierdoleń, które wprowadzają zamęt w głowach młodych ludzi. Ogólny przekaz można streścić w kilku zdaniach, kobiety są super, czarni są super, lgbt są cool, biali heteroseksualni mężczyźni są podgatunkiem. Jak mocno ta propaganda wpływa na związki? Można się tylko domyślać. Wystarczy spojrzeć na liczbę mężczyzn z niskim poczuciem własnej wartości, depresją i innymi problemami psychicznymi w młodym wieku. Związek to gra i niekończąca się walka U nas na forum bardzo mocno propagowane jest zdanie o tym że kobieta to nasz wróg, że nie należy jej ufać. Są to bardzo dobre rady, dzięki temu zabezpieczamy swoją dupę, ale bez zaufania jaki sens ma związek? Nie możemy swojej partnerce powiedzieć o swoich problemach, nie nawiążemy z nią bliskości emocjonalnej, nie będziemy się przy niej czuć swobodnie, to taki tylko związek opierający się na powierzchowności i seksie. Czy naprawdę takiej relacji chcemy od życia? Jesli traktuje się jakąś pannę na poważnie, to tylko psychopata czułby się dobrze w takim układzie. Dlaczego redpill nie przyniesie ci sukcesów w relacji z kobietami? Filozofia redpill zawiera w sobie wiele odmian, znajdziemy tu męskie odmiany feministek, mężczyzn którzy nienawidzą kobiet, ale także zwykłych facetów, których interesuje funkcjonowanie świata. Redpill świetnie zabezpieczy nas przed toksycznymi ludźmi, nauczy nas trochę o funkcjonowaniu obu płci, jednak na dłuższą metę ostro ryje banie. Wkrecanie sobie istnienia chadów, przegrywów i inne wyssane z palca bzdury to kompletny bełkot który was tylko ogranicza. Wyglądam dość dobrze z twarzy, jestem dobrze wyrzeźbiony, wysoki. Moj znajomy niski, mniej atrakcyjny niż ja, chudy, jeśli mu się zachce to może ruchac na potęgę, ja takiej umiejętności nie posiadam. Zanim w ogóle zabierzecie się za redpill, powinniście najpierw ogarnąć głowę poprzez rozwój duchowy, samoświadomość, później poczytać trochę o starej szkole PuA, dopiero wtedy brać się za redpill, bardzo ostrożnie i z dystansem. Dlatego właśnie... Dlatego właśnie zrezygnowałem z LTR, nie mam zamiaru udawać ze ta żałosna współczesna namiastka związku mi odpowiada. Natomiast angażując się, od razu Panna to wykorzysta i zrobi ze mnie pantofla, a nie chce już nigdy robić za przygodę dla kobiety do której pozwoliłem sobie coś poczuć. Stawiam na relacje FwB, ONS-y i związki z kobietami których nie traktuje poważnie, oparte na seksie.
    4 punkty
  44. Wiele wyszukanych i odpowiednich słów ginie, przepada wraz z kolejnymi pokoleniami. Jak facet jest gruby to nikt wprost mu tego nie powie. - Przegrywasz w wyścigach gokartów, bo jesteś gruby i twój sprzęt wolno jedzie Potem przyszła moda na słowo "puszysty". Jak miś. Albo serek Almette. Albo jak moje włosy 10 lat temu. Mówię wam, to było coś, burza długich puszystych włosów. Kiedyś jak nie chciano kogoś obrazić, mówiono "korpulentny mężczyzna". Ale nie uważam, że język polski ubożeje, bo pojawia się moc innych słów jak "hajs", "sex", "jaranie", "dziara", "ermaxy", "sztos", "kminić". Dzisiaj doczytałem książkę Kurta Vonneguta Śniadanie mistrzów, czyli żegnaj czarny poniedziałku i szczerze powiedziawszy zamieszał mi w głowie. Tego autora nie znałem, ale zacząłem poznawać jego twórczość od tej pozycji, a celem tego poznania jest powiedzieć "sprawdzam" postmodernizmowi i całemu nurtowi krytyki Ancien régime. Do dziś dnia pozostaję zakutym, katolickim łbem z pogardą patrzącym na feministki z fioletowymi włosami, marzącymi nocami o gang bangu, ale zbyt słabe by odstawić jedzenie, wyćwiczyć swoje ciało i zacząć się podobać mężczyznom. Feministka swoje lenistwo i nieudolność usprawiedliwia patriarchalnym uciskiem przez mężczyzn. Stulejarze, spermiarze (czyli za pewne spora część naszego forum) uzasadniają swój brak kopulacji materialnym rządzom kobiet. W głębi serca pragną kobiet, pragną aby jakaś została ich królową, dzięki czemu mogliby zamieszkać w komnatach jej zamku i służyć im na zawsze. To są szarzy rycerze, nowa rasa. Na swoją białą zbroję zarzucili czarną pelerynę pogardy i nienawiści, ale jednak pelerynka jest cienka i prześwituje. Chcę poznać tą lewicową stronę świata, która nie może się pogodzić z fiskalizmem kościoła, pedofilią księży i brakiem możliwości usuwania płodów na żądanie. Co do homoseksualistów, to jak już będę miał swój dom to będę przygotowywał obiad i zapraszam kilkunastu na wspólny posiłek. Ale nie o fioletogłowych mowa. Ogólnie książka mnie nie powaliła swoim flow niestety. Kolejna książka z pospolitego cyklu "Czy bóg istnieje?" i "jaki jest życia?". Kiedyś w dzieciństwie nałapaliśmy z bratem małych koników polnych i zamykaliśmy je w akwarium. Ciekawe co by myślał konik polny gdyby był inteligenty. Musiałby zadać pytania: "Kim jest ten, który nas więzi?", "Dlaczego nas uwięził?". O tyle koniki polne miałyby przewagę nad nami, że widziałyby na własne oczy, że jakaś włochata macka z pięcioma wyrostkami ich wrzuciła do przeźroczystej klatki. Ja nie wiem kto mnie wepchnął w 1993 roku do łona kobiety, dlaczego akurat mnie wepchnął mężczyzną i dlaczego w Polsce. Vonnegut wspomina przykład życia drożdży. Drożdże według niego konsumują cukier i wydalają odchody. Potem taka kolonia drożdży żre tyle, że ginie we własnej kupie. Tak powstaje alkohol, który cieszy podniebienia milionów ludzi na Ziemi. Drożdże jak zobaczą stosunkowo dużą porcję cukru, to już po nich. Ale jakże wielkiego, wartościowego dzieła dokonują, dzięki czemu możemy wypić Dom Pérignon (nigdy nie piłem, ale wymieniam ten ekskluzywny szampan, dla podniosłości tekstu. Za zwyczaj piję Perłę chmielową). Oby tylko się nie okazało, że my jesteśmy na końcu tego łańcucha pokarmowego. Fajnie byłoby się czemuś przysłużyć. Drożdże nie muszą wiedzieć, że robią dobrego szampana. Przez całą treść książki przetacza się wiele wątków, wątki się mieszają, nakładają, ale linia czasu jest prosta i zmierza do spotkania dwóch głównych bohaterów - bogatego biznesmena i pisarza-grafowana SF. Szczerze - nie potrafię się wczuć i wyciągać drobnych, subtelnych wskazówek autora (miałem z jęz. polskiego same dwóje na okrągło). Zawsze na lekcjach z literatury miałem swoje własne interpretacje, którymi bałem się dzielić. Nie miałem za grosz odwagi i pewności siebie, żeby powiedzieć: "Ty idiotko, stawiasz mi pałę, a Gombrowicz ma z Ciebie bekę, bo z tamtego świata patrzy i nie może się nadziwić jak to możliwe, że na lekcjach w szkole analizują takiego gniota. I to jeszcze ynterpretują to. Koń by się uśmiał". Dlatego też nie wiem o co tak naprawdę Vonnegutowi chodziło w tej powieści, a gdyby nie wskazówki na obwolucie "Satyra na amerykańskie społeczeństwo..." to za diabły bym się tego nie domyślił. Ostatnie słowa wypowiedziane po trzykroć przez Kilgore Trouta, ponoć alter ego Vonneguta brzmią: "Daj mi młodość". Autor miał w czasie wydania książki 51 lat. Słowa są wypowiadane po tym jak bohater dowiedział się, że jest tylko wymysłem Vonneguta. Że żyje tylko i wyłącznie w wyobraźni jednego z sześciu miliardów umysłu. Gość dowiedział się, że jest tylko projekcją wyobraźni, a młodości mu się zachciało? To mi utkwiło w głowie i mnie dzisiaj ta myśl prześladuje. Nie chciał wiedzieć "dlaczego?", "po co to wszystko"? Ekranizacja powieści o tym samym tytule z 1999 roku pokazuje w ostatniej scenie, że Trout tą młodość dostaje.
    4 punkty
  45. Początek listopada. Dostaję zaproszenie na imprezę andrzejkową. Ludzie, z którymi nie miałem kontaktu w przedziale ok. 3 lat. Ominęła nas 1/7 naszego aktualnego życia. No więc przyjechałem, poszedłem tam sam z zupełnie innym nastawieniem, niż to ze wspomnień. Przywitanko, zapoznanie z wszystkimi i lecimy. Kiedyś w głowie były obecne cały czas myśli: Co teraz powinienem, o kurwa, siedzę sam, muszę się odezwać – blokady, urojenia, poczucie wstydu, brak pewności siebie. No więc doskonale sobie zdawałem z tego sprawę, że jest hehe lepiej^^ I może nie powinienem tego tu pisać, bo powód napisania tego wpisu jest bardzo prymitywny Po posiłku, poszedłem tańczyć (wszyscy trzeźwi). Otóż po kilkunastu sekundach tańca ze starą koleżanką, wykrzyczała mi prosto do ucha (za głośno, żeby szeptać), że jestem inny. A więc to ^ (u góry) ^ + wyraz jej twarzy po tym wyznaniu oraz ten błogi spokój ducha, który wtedy mnie ogarniał jest zasługą tego miejsca. Dziękuję.
    4 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.