Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.04.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zakompleksiony, tchórzliwy typ. Dobrze wie, że stać Cię na kogoś lepszego od niego, więc rękami i nogami próbuje nie dopuścić do tego, abyś znalazła się w zasięgu radaru kogoś innego. Kop go w dupę, albo się będziesz męczyć z dorosłym dzieckiem chuj wie, ile. Polecam film Noel z 2004 r. w gwiazdorskiej obsadzie. Ten sam problem wystąpił w powyższym obrazie, co u Ciebie, tyle że to Hollywood, więc wiadomo - happy end. U Ciebie bym się raczej happy endu nie spodziewał, a tylko zszargane nerwy i ograniczanie na każdym kroku, bo gość nie jest w stanie udźwignąć bycia z kimś z nie jego ligi. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    13 punktów
  2. Odkrywanie koła na nowo czy też nie - nieważne. Im więcej takich przykładów, tym bardziej rosnące prawdopodobieństwo dotarcia do większej liczby mężczyzn i uświadomienia ich, jak wyglądają reguły tej gry i z kim tak naprawdę może im przyjść konfrontować się w offline'ie. Już wolę kolejny taki temat od niewnoszących nic tych o tym, komu udało się kogo wyruchać na ostatniej imprezie, "he, he". Pomijam fakt, że większość takich tematów to bajkopisarstwo, a jak nawet nie, to te wyruchane laski oscylują w granicach 2-5/10, no ale dla tego ruchającego to była mocna 7-ka, lol. Także acziwment po chuju, ale co kto lubi. No i klasyczny tekst, aby sobie zracjonalizować swoje, ekhm, osiągnięcie: "Kto wybrzydza, ten nie rucha". Wracając do tematu, pierwszy raz zainstalowałem Tindera niedługo po jego pojawieniu się na rynku. Można było wtedy jeszcze dowiedzieć się, kiedy Twoja para była ostatni raz online, wrzucać zdjęcia na wzór instagramowych stories, które znikały po chyba 24. godzinach, i ogólnie algorytmy były bardziej user-friendly, niż są aktualnie. W całej swojej tinderowej historii miałem kilka tysięcy matchy z dziewczynami z UK i Polski. Obraz kobiet, który się rysuje z moich doświadczeń, jest zasmucający, ale taka właśnie jest prawda - smutna i bolesna, jednakowoż wolę ją od słodkiego kłamstwa, które wpierdala nam się na każdym kroku. Najbardziej rozpierdoliła mnie jedna typiara, która wysyłała mi na WhatsAppie filmiki, jak się masturbuje, nudesy i pisała, jakby się dławiła moim chujem, a w pokoju obok spała jej mała córeczka. I nie, to nie była kobieta z patologii. Być może któryś z was codziennie jej mówi: "Cześć", lub mija ją na ulicy w drodze do pracy, myśląc: "Jaka fajna laska". Podobnych sytuacji było multum i zaryzykuję stwierdzenie, że z każdą dziewczyną można mieć podobne perypetie sekstingowe, umiejąc odpowiednio wzbudzić zaufanie i zmanipulować rozmowę, aby przejść na temat jebania. Znalazłem trzy screeny na telefonie. Miałem również kiedyś ciekawą rozmowę z panią dentystką, ale nie mogę jej znaleźć. Tamta to aż mnie zaskoczyła, a mało rzeczy mnie zaskakuje. Magdalena, młoda siksa, ze 20 lat może miała: Mia, też jakaś gówniara. Akcja miała miejsce w UK, pisałem do Brytyjek, czy chcą się jebać dziś wieczorem, bo nie chciało mi się bawić w jakieś pisanie, i na kogo chętnego przez przypadek trafiłem? Na Polkę, I shit you not. Parę tygodni temu podobna rozmowa z matką dwojga dzieci: Żeby było jasne, nie mam nic przeciwko sekstingowi, bo to jest fajna sprawa, która - umiejętnie wykorzystana - potrafi zbudować mocne napięcie seksualne między dwojgiem ludzi, ale takie coś powinno wg mnie mieć miejsce w dalszym etapie relacji, a nie, kurwa, z typem, z którym rozmawiasz od kilkudziesięciu minut. Szlaufy! Szlaufy everywhere! DISCLAIMER: Także tak. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    13 punktów
  3. No to wal bez. Proste. Miej tylko świadomość konsekwencji. Powtarzam się, ale co mi tam: Alimenty na gówniaka = 1 000 PLN/m-c 12 m-cy w roku = 12 000 PLN/rok 18 lat życia gówniaka = 216 000 PLN total. Mam Ci powyższą kwotę przeliczyć na te 10-20 sek przyjemności spustu? Wal(cz), dzielny rycerzu ? Przyjemności sobie nie odmawiaj!
    13 punktów
  4. Już tak nisko to forum upadło że oceniamy mężczyzn na podstawie tego czy zaruchali i jak dużo? W czym my jesteśmy lepsi od kafeteri czy wykopu skoro robimy dokładnie to samo - oni nazywają mężczyzn którzy nie ruchają incelami i przegrywamy, my nazywami ciotami i pizdeczkami bo KAŻDY z nich nie potrafi z dnia na dzień stać sie alfa bardziej atrakcyjnym niż 99% mężczyzn w kraju. Zamiast pomagać praktycznymi radami wszyscy dają tą samą radę (tyrborozwijaj sie a sie wyrożnisz pomimo że turborozwój jest modny przede wszystkim u mężczyzn żonatych) a kreatywność jest tylko w naparzaniu w innych, szyderstwie i drwieniu z nich. Piszecie że kobiety współpracują a sami nic z tego nie potraficie się nauczyć - ciągle patrzycie na innego samca jako rywala którego trzeba zniszczyć albo przynajmniej obniżyć jego samoocene. Nie można się przed wami otwierać bo polujecie jak sępy na kogoś kto jest słaby i kogo można zgnoić żeby podbudować swoje ego. Jeśli mężczyzni biorą we dwoje jakąś kobietę której nie mogliby mieć bo ma zbyt wysokie smv a zgodziła się tylko dlatego że spodobał się jej jeden z nich albo chciała poeksperymentować z dwoma to mamy dwóch mężczyzn którzy mieli miłe doświadczenie a nie tylko jednego. To jedyny sposób aby wyleczyć mężczyzn z bialorycerstwa - współpracować. Kobiety mają ZERO problemów aby dzielić się topowym chadem ale mężczyzna jeśli trafi na atrakcyjną kobietę to będzie walczył do ostatniego oddechu byle jej tylko nie oddać bo ma wbite do głowy wartości z czasów kiedy mężczyzna miał jeszcze jakąkolwiek władzę w relacji. Basta, nie trzeba już bronić swoich kobiet przed innymi bo same mogą pójść do innego kiedy tylko zechcą - tak już jest i pomimo waszych wypełnionych megalomanią marzeń żaden z nas nie ma ŻADNEGO wpływu na kobietę. Dziś na rynku seksualnym kobiety wygrały. Żadne wyrzeźbione ciało ani ferrari niewiele da bo każda dziewczyna chociażby miała 300 kg i brak zębów dzięki serwisom randkowym ma szanse zdobyć kilku takich mężczyzn na seks. Jesteśmy na przegranej i nieważne jak bardzo wyżyłujecie sami siebie będzie coraz mniej seksu bo rezultat rozwijania się dużej ilości mężczyzn spowoduje tylko to że kobietom urosną wymagania. A taktyka wygrania z innymi samcami będzie działała tylko tak długo aż większość mężczyzn nie zacznie jej stosować. Czyli już nie za długo. Nie wierzycie - wyjdźcie na miasto albo załóżcie kobiecy profil na Tinderze. Panowie - współpraca, nie rywalizacja. Kobiety chcą żeby każdy z nas rywalizował o bycie top mężczyzn bo one z tej rywqlizacji czerpią same profity a nic nie muszą robić. Zrozumcie to w końcu... proszę was. PS. Rozwój jest dobry ale prawdziwy czyli taki kiedy każdego dnia stajesz się trochę lepszym a nie porównujesz do innych. A nie żyłowanie się żeby być w top 5% mężczyzn według oceny kobiet(tym bardziej że większość z nas w tym wyścigu przegra a jak nie zorientuje się w porę kiedy zrezygnować wyląduje w maszynce do mięsa jak mówił pan Olczak w Ocalsiebie). Proces rozwoju - proces, nie rezultat.
    12 punktów
  5. Z jakim zboczeńcem @thyr??? Kopara opada To żadne zboczenie - ona to robiła, ponieważ masz tak rycersko nawalone we łbie, że uważasz to za zboczenie. To zwykła eskalacja emocji i podniecenia. A Ty jej tego nie dawałeś. Rozumiesz? Potwierdzam to, co pisze Brat @Ważniak. Nie mam historii z Tindera liczonej w tysiącach ale już swojego się nauczyłem. Moje doświadczenie jest nieco dziwne ponieważ do około 21-szego roku życia bardzo dobrze wiedziałem jak funkcjonują kobiety a potwierdziły mi to rozliczne mężatki, które same mnie ciągnęły do łóżka. A potem się zakochałem i przywdziałem lśniącą zbroję, którą myszka pomogła mi zrzucić dopiero 3 lata temu ;). Na Tinderze KAŻDĄ laskę da się wrobić w pisanie o seksie - one tam po to przyszły. Żadna nie ma złudzeń. To, co piszą w opisach jest dokładnie odzwierciedleniem kobiecej hipokryzji i tyle. Nic nowego qwa. Jedno mówią/piszą, drugie robią, trzecie myślą. Na tym forum to nie jest wiedza tajemna - nie ma potrzeby się oburzać tylko akceptować i korzystać. Mam wrażenie, że gdy wymiotło część starej gwardii z forum to lukę uzupełnili po części zakamuflowani rycerze, którzy zamiast brać się, kurwa, za siebie to płaczą nad tym jaki świat jest. Tak - kobiety są hipokrytkami, kłamią, zdradzają i takie będą. I chuj - nie zmienimy tego pisząc choćby nie wiem ile na forum i w Internecie. Ale możemy zmienić siebie i nauczyć się jak brać świat za mordę, jak radzić sobie z własnymi ograniczeniami oraz z kobietami (wykorzystując wiedzę o tym jakie są na swoją korzyść). I nie jest to trudne - wymaga tylko praktyki.
    12 punktów
  6. NIE MYŚLAŁEM ŻE TYLU BIAŁORYCERZY JĄ POPRZE JEDNAK FORUM PODUPADA @Saori Twój chłopak ma rację. Nie odsłaniasz ud dla niego na spacerze tylko dla innych gości. Zbierając atencję, gwizdy, trąbienia, komplementy, itd. Fajnie byś się czuła gdyby to do niego tak zachowywały się kobiety? Zagotowała byś się. Jednak nazwanie Cię dziwką to już przesada i tego nie pochwalam. W krajach islamu kobieta chodzi na co dzień dość lub mocno zakryta. W sypialni dla partnera ma seksowne stroje i bieliznę. W krajach Europy i USA jest teraz na odwrót. W domu dla partnera jest często dres, a na ulicę miniówka i na instagram wypinanie tyłka w bieliźnie.
    11 punktów
  7. Do założenia tematu sprowokowało mnie to co pisali niektórzy użytkownicy w temacie: przy okazji w końcu pisząc o czymś innym niż zakłada tytuł, szczególnie na stronie 5. I sorry jak czytam niektóre posty to mam ochotę złapać sie za głowę - DESPERACJA po prostu. Tak, cuckold, swingowanie (chodzi mi o sytuacje kiedy waszą kobietę rżną inni faceci) jest dla mężczyzny UPOKORZENIEM. Np @Libertyn "Rozumiem że kobieta tu jest jak zegarek i sfera seksualna jest zupełnym fundamentem tego co Was łączy." w odpowiedzi na to, że inny użytkownik pozwoliłby odejść kobiecie gdyby miała ochotę na cuckold, bo dla niego to niedopuszczalne i zarzucasz mu to, że widocznie taka relacja w domyśle jest płytka? wtf? Czyli Twoim zdaniem jeśli relacja jest głębsza, a sam seks nie jest fundamentem związku to należny pozwolić kobiecie na np cuckold? Dobrze rozumiem? Pozwolić na wszystko, niech rżnie sie z innymi, przecież to "tylko" seks, a taka postawa, to, że przy niej trwasz dowodzi wręcz, tego, że nie traktujesz kobiety jak zegarek, Ty tak na serio? Dalej piszesz, że dla Ciebie to nie upokorzenie. "A dla mnie nie.. Lepsze to niż zdrada na boku. Plus. Skoro ja marzę o azjatce, to ona może marzyć o 20 cm penisie. Jak znajdzie się taka/taki to czemu się wzbraniać? W imię czego? Przykazań? Tego by ksiądz nie pogroził palcem?" Temat jest o Samcu alfa. I jestem pewna ze mityczny Samiec alfa nie wybrałby cuckoldu, bo "lepsze to niż zdrada na boku". To jest śmieszne. Do takiego Samca teoretycznie czułabym tylko pogardę, że sam nie potrafi mnie zaspokoić, a przede wszystkim zgadza sie na to żeby inni mnie bzykali. I nie ma to nic wspólnego z przykazaniami. Kilka postów wyżej czytam kolejnego kwiatka, innego użytkownika i jeszcze kilka lajków, czego nie rozumiem. "Jeśli mężczyźni biorą we dwoje jakąś kobietę której nie mogliby mieć bo ma zbyt wysokie smv a zgodziła się tylko dlatego że spodobał się jej jeden z nich albo chciała poeksperymentować z dwoma to mamy dwóch mężczyzn którzy mieli miłe doświadczenie a nie tylko jednego. To jedyny sposób aby wyleczyć mężczyzn z bialorycerstwa - współpracować." Aha, czyli jak kolega sie spodoba jakieś atrakcyjnej kobiecie to ten drugi, w założeniu średnio atrakcyjny powinien cieszyć się że może sie dzięki tamtemu z nią bzykać na trzeciego? (Niektórzy) Panowie gdzie wasz honor? Czy cipka, seks nie przysłania wam zbyt wiele? Lubie to forum i ciesze się że są użytkownicy, którzy mają inne podejście, nie zgadzają sie z tamtymi powyżej ale nie mogłam już bez komentarza czytać takich postów.
    9 punktów
  8. @Summit, nie ukrywam niczego. Jestem tam ze swojego imienia i facjaty, a co do sposobu komunikowania swoich intencji - nie mam z tym problemu, bo wyczuwam mniej więcej, czy laska łyknie przynętę, choć ryzyko failu zawsze jest, aczkolwiek nigdy nie usłyszałem: "Spierdalaj, zboczeńcu", wręcz odwrotnie; większość z nich jest zafascynowana. @Maszracius_Iustus, moja droga od narodzin do dzisiaj to była jedna wielka turbulencja. Wychowałem się w pojebanym, patologicznym środowisku z matką alkoholiczką (choć oczywiście pozór normalnej, zdrowej rodzinki był odgrywany dla gawiedzi), gdzie wychodząc z domu, trzeba było się liczyć z tym, że wystąpi konieczność napierdalania się z kimś (co na szczęście nie miało miejsca za często w moim przypadku). Na pewno nigdy nie byłem frajerem, ale też nie byłem osiedlowym kozakiem. Bardziej uchodziłem za typa, z którym lepiej nie zaczynać, bo jest popierdolony. Wielokrotnie lądowałem na dywaniku u dyrektora za odpierdalanie jakichś manian, raz nawet grożono mi wyrzuceniem ze szkoły, bo poszedłem na noże z księdzem. Koniec końców to jego wyjebali. Bardziej nazwałbym siebie nonkonformistą od małego; outsiderem; outcastem, niż jakimś badboyem. Co do panienek, z winy moich rodziców spasłem się jak świnia w wieku 7. lat, co przełożyło się na to, że szkoła nie była najciekawszym okresem w moim życiu, aż do wieku lat 15 (?), kiedy to wziąłem się za siebie i przemieniłem się z robaka w motyla. Podejście koleżanek też się zmieniło. Wcześniej były sytuacje, że idąc przez miasto, nieznajome dziewczyny komentowały mnie na głos: "Ale pasztet", a dzisiaj te same typiary marzyłyby, żeby ktoś taki, jak ja, się spuścił im do środka. Nie zapomniałem, jakie było podejście kobiet do mnie, gdy wyglądałem jak kupa gówna, co pozwoliło mi we wczesnym wieku przejrzeć na oczy, z kim tak naprawdę mam do czynienia. Próżno szukać takiego pierwotnego zła jak u kobiet. Jestem introwertykiem INFJ-T (co na pewno przekłada się w jakiś sposób na żyłkę z kobietami, bo jest to dosyć kobiecy typ osobowości, więc można powiedzieć, że wiem, jakimi kartami zagrać, aby wyjść górą w danym rozdaniu), który chce mieć po prostu święty spokój. Jestem przystojny i mam na nie wyjebane jajca jak smerf z mojego awatara. Ot, cały sukces.
    9 punktów
  9. Dawajcie, biali rycerze, piszcie, jak to bardzo bohater tego cytatu jest spierdolony, a nie jego kobieta. Jeśli forum podupada, to tylko przez głupotę niektórych tutejszych osobników, którzy stają w obronie typa tylko dlatego, bo ma fiuta między nogami, a z daleka widać, że to chory pojeb. Potem się dziwicie, że opinia mizoginów idzie w świat, jak nawet trzeźwo nie potraficie spojrzeć na sytuację. Osobiście nie miałbym nic do strojenia się mojej kobiety, bo jak będzie chciała mnie zdradzić, to zrobi to nawet w jebanej pidżamie. Z typa wylewają się kompleksy, ale jak zwykle z baby robi się kurwę, bo pokazała kolano, lol. @arch aka @hefajstos, zamknij pizdę.
    8 punktów
  10. Energia nie ginie tylko zmienia stan. Żyjecie wiecznie, po obecnej śmierci i utracie obecnej świadomości wcielacie się w kolejne przypadkowe życie na tej planecie. Robaka, mysz, konia, krowę, psa, bakterie, człowieka. Uczynki nie mają znaczenia w doborze kolejnego życia. Wchodzicie w dostępne wolne tworzące się "ciało"/ strukture. I tak w nieskończoność. Tak więc uważajcie jakim świat zostawicie, w takim Wam się przyjdzie urodzić. Jeśli będziecie szerzyć politykę pro męską, możecie się urodzić kobietą i przez ok 80 lat znosić jej idee z wszystkimi tego skutkami. To tylko przykład może dotyczyć wszystkiego gejów, aborcji płodów chorych. To ważne, traktujcie inne istoty tak jak sami byście chcielibyć traktowani. Zacznijcie od siebie, nie od zmiany innych. Ja już to zrobiłam, tylko Was informuje, jak to działa. Nowa religia deomizm. Jeśli macie jakieś pytania, zapraszam. Chamskie wpisy zgłaszam do moderacji, a użytkownika blokuje.
    7 punktów
  11. No tak jakie to proste, diagnoza w 3 minuty: zjeb, psychol, zmień go, pogoń typa. A ja wsadze kij w mrowisko i powiem: gość w dziejszych czasach jest zwyczajnie czujny. I nie - od razu uprzedzę - nie jestem za ta forma apodyktyzmu - żeś dziwka, bo chcesz się ubrac w sukienkę, ale jeden z najwieskzych mitów jakie kobiety stworzyły to słowa:"Misiek, ale ja się ubieram tak dla siebie i dla Ciebie!" Uwielbiam to! Tylko ileż przykładów było na to, że całkiem przypadkiem potem pojawiał się na horyzoncie kumpel z pracy co chwalił, że pieknie dama wygląda w spódniczce, a jej facet to zwykły lamus, że jej zabrania! ? Powtarzam - nie jestem za zamykaniem w klatce, ale ten najazd na faceta, po kilku słowach opisu jest trochę słaby. Warto by było poznac genezę takiego myślenia. Może się okazać, że chłopina widział ciekawe historie związane z "Misiek to tylko sukienka!"
    7 punktów
  12. @imprudent_before_the_event Ja nie mam problemu iść i zagadać do jakieś chodz na spacer na kawe czy podbić na imprezce. Tylko straciłem jaki kolwiek sens. Tym bardziej ,że ja mam charakter dosyć trudny i ciężko pannie jest mi mnie przestawić , a potem i tak wybierają misków. Nie widziałem w swoim 23 letnim życiu udanego związku może mój okres roku z narzeczoną bym opisał jak powinno to być o to mi pasowało dalej to już nie. Ciągle fochy panien latanie zabieganie kurwa to tamto, a ona ma pizde do zaoferowania i często leży jak kłoda. Jak człowiek sobie zda sprawę że jesteś tylko zasobem i emocją bardzo zmienna dla nich i niczym więcej może pomoże I jeszcze jedno one chcą się jebac brać je jak najmocniej. Co do takich lasek też bywał okres chyba 1,5 roku że tylko pytałem o seks i inne takie i czasem laski po napisaniu kilku wiadomości zdj piczki tyłka mi wysyłały , a najlepsza beke miałem jak miały chłopaków, ale człowiek myślał że tam nie wszystkie takie mogą być. Mi jakoś taka panna uwlaszcza intelektualnie ma jedynie dupsko do zaoferowania. Ostatnio bylem umówiony z panna na 18 godzine i nic cały dzień nie pisze czy na pewno cokolwiek to mówię pierdole nie idę ? Następnego dnia ona do mnie hej co tam? Ja odpisałem xd kim jesteś? Ona że mieliśmy się spotkać, ale jej głupio było pisać bo coś jej wypadło więc nic nie pisała Ja ok, miło było poznać. A ta mi zdj cycków.? Pisze co to ma być? Ona wiem ,że masz ochote, Yyy daj mi spokój Ona- zdj tyłka ? Nudzisz mnie cześć. Zaczęła mnie wyzywać od kurwiarzy i że mnie dojedzie ?. Póki co rezygnuje a co dalej zobaczymy. Wczoraj byłem u kolegii ja dwóch kolegów i dwóch z pannami. Coś tam zaczeli się kłócić , a o polityce że dymaja nas jak chcą i panna rzuciła do swojego jesteś nikim on do niej ty też jesteś nikim i mało co do awantury by nie doszło, panna idzie w zaparte że ona ma rację ,a on nie i go ciśnie. Tyle że kolega powiedział że tak ma do niego nie mówić. I jak tak się naogladalem tego to na chuj mnie to? Za 150/200 zl. Spierdolenie kobiet w wieku 16-22 sięga zenitu i to mają być przyszłe żony matki. Kurwa proszę was. Już mój pies jest mądrzejszy.
    7 punktów
  13. @leto Wiem bo mam kilku takich ziomkow. Ja po poprostu twierdzę, że cuckold byłby dla mnie jako mężczyzny upokorzeniem. (wiem to nie jest to samo, ale rozmawiamy również o tym) I nigdy nie zgodzę się na to, żeby jakiś typ posuwal mi pannę na moich oczach. Sam nie czerpałbym równiez żadnej satysfakcji z układu 2M+1K nie ma takiej opcji to nie moje klimaty. Jeśli komuś się to podoba to nic mi do tego, ale mam wrażenie że niektórzy użytkownicy tego forum (szczególnie jeden) traktują takie realacje jak jakieś swoje osiągnięcie matrymonialne i wręcz się tym szczyca.
    6 punktów
  14. Otóż odpowiem Ci tak: Zdarzało mi się wielokrotnie ejakulować bez konsekwencji w paniach, które korzystały z najlepszej możliwej formy antykoncepcji, o skuteczności numer 2. Numerem 1 jest histerektomia - fizyczne wycięcie macicy wraz z przyległościami. Mowa o wkładce domacicznej. Panią FAKTYCZNIE POSIADAJĄCĄ prawidłowo założoną wkładkę domaciczną grzmociłbym (i grzmociłem) bez ograniczeń, lejąc ile wlezie. Szanse na zaskoczenie takiej pani w terminie 1 miesiąc+ / 5lat minus od dnia montażu* sprzętu są absolutnie zerowe. *Pierwszy miesiąc po montażu = niewielka płodność "techniczna" - jeżeli wkładka jest założona bodaj w 4+ dniu od początku krwawienia miesięcznego, wówczas MOŻE dojść do zapłodnienia. 5+ lat po montażu = ustaje skuteczność hormonalna wkładki. Skuteczność spada, choć w niewielkim stopniu. Oczywiście - jak zauważyłeś - mówię o wkładce domacicznej hormonalnej. Zwykła jest podobnie skuteczna. Plus dodatkowy wkładki hormonalnej - praktycznie ustają krwawienia miesięczne. Nie ma "przerw technicznych" ? Plus największy - wkładka jest 100% odporna na głupotę (dlatego jest tak skuteczna). Nie ma pojęcia "zapomniałam", "schlałam się i wyrzygałam" itp. Zamontuj i zapomnij. Jedyna sytuacja nieskuteczności wkładki, to jej ŚWIADOMY DEMONTAŻ - pani idzie do gineksa i żąda usunięcia. Więc po prostu świadomy sabotaż. Pomijam tu różne urban legends o wojujących medyko-klerykach, którzy "usuwali po cichu to narzędzie szatana w ramach zwykłych badań" Teraz bardzo istotna sprawa: Czy kobieta ma faktycznie założoną wkładkę? Czy po cichu jej nie usunęła? Tego w praktyce... nie wiesz. Tak, zdarzało mi się wyczuć pod palcem wkładkę. Jak i dlaczego? Wkładka ma takie wystające "niteczki" - one są dość twarde. Po montażu, jeśli pani ma odpowiednie warunki fizyczne, a lekarz ich nie "przystrzyże", to one trochę wystają z szyjki macicy. Jak głęboko pogrzebiesz ? , to wyczujesz je pod palcem (o ile wystają). Tylko, że to jest ŻADEN DOWÓD. "Dobry dowód" (też nie dający gwarancji) to empiryczne sprawdzenie, czy pani nie ma okresu w dłuższym czasie. To też poszlaka. Mogła zdemontować wczoraj ? Po demontażu wkładki płodność wraca natychmiast!!! Konkludując: Chcesz bazować w bardzo wrażliwej kwestii na ZAUFANIU do kobiety. Zaufanie do kobiety to jeden z naczelnych oksymoronów tego forum. Wyłączyłeś brachu głowę, a włączyłeś główkę... Nie idź tą drogą. Zważ tylko, że jeżeli ona załaduje Cię w chuja, to konsekwencje w 100% spadną na Ciebie - pomimo bycia faktycznie oszukanym i wyjebanym na kupę hajsu jesteś WINNY, bo "pchałeś w nocy - pchaj i w dzień". Laska wzruszy ramionami i jeśli nie zatańczysz jak Ci zagra, to państwo rzuci Cię na glebę i wyrucha w dupę tak, jak pani sobie zażyczy. Co zatem robić? Strzeżonego... i tak dalej. Zdarza mi się kontaktować przygodnie z paniami, które są - powiedzmy - życiowo ogarnięte. Posiadają już swoje gównięta, mają swoje lata, mają uregulowaną sytuację życiową. Rozsądek (oraz usta pań) mówią, że prokreacja w ich wypadku jest zakończona. Panie twierdzą, że skuteczna antykoncepcja (wkładka, podwiązanie jajowodów bądź pigułka - wszystko inne to NIE jest skuteczna antykoncepcja) nie jest im obca. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że "można bezpiecznie". Mimo to w takich wypadkach "zabezpieczam tyły". Wyjątki od tej reguły stosuję tylko w przypadku bardziej stałych partnerek, gdzie mam możliwość weryfikacji prawdomówności pani w temacie antykoncepcji i wyjątek robię WYŁĄCZNIE dla pań z wkładką, gdzie szanse "przypadkowego" zaskoczenia w wyniku "błędu" pani są zminimalizowane. Co robię w przypadkach niepewnych? Po latach doświadczeń ? znalazłem model ogumienia, który najfajniej mi się sprawdza. Nie pęka (!) dość dobrze przewodzi bodźce i jest dobrym kompromisem między ryzykownym zachowaniem a popadaniem w paranoję ? Polecam. Poszukaj takowego i wio.
    6 punktów
  15. Preferencje seksualne innych ludzi są mi całkowicie obojętne dopóki nie dotyczy to mojej osoby. Jeśli chcecie swingować to swingujcie, jeśli chcecie praktykować cuckold to proszę bardzo, to nie jest moja sprawa . @Florence Wyraziła jedynie swoje zdanie twierdząc, że czułaby do takiego mężczyzny pogardę. I trudno się z nią nie zgodzić bo czy facet, który pozwala swojej kobiecie uprawiać seks z innymi i jeszcze się temu przygląda może być w oczach większości kobiet uznany za silnego? Szczerze wątpię. Uczucie pogardy to naturalny mechanizm ewolucyjny i dotyczy w takim samym stopniu kobiet jak i mężczyzn. Jeśli zatem ktoś twierdzi, że słowa @Florence były niewłaściwe to ma poważny problem, ale sam za sobą. Wstręt jako uczucie ma za zadanie nas chronić, kobiety ma chronić przed słabymi facetami i jak widać instynkty zadziałały prawidłowo. Osobiście, gdybym się dowiedział, że moja partnerka ma takie fantazje i chce je zrealizować to kulturalnie pozwoliłbym jej odejść do faceta, który to toleruje. Zatem ruchajcie się z kim chcecie i jak chcecie, ale nie dorabiajcie do tego ideologii i nie dziwcie się, że spotykacie się z takimi reakcjami bo reakcja @Florence jest jak najbardziej naturalna. Dodam tylko, że @Florence nikogo personalnie nie obraziła a reakcja niektórych użytkowników forum jest poniżej jakiegokolwiek poziomu
    5 punktów
  16. Co wy tutaj pierdolicie to aż żal czytać. Po co te rozkminy. Temat jest o alfa, który ma kilka kobiet, a ja czytam tutaj o homo, trójkątach, cuckload i jakimś innym spierdoleniu. Prośba do moderatora, aby pokasował te posty. Wstyd przynosicie forum.
    5 punktów
  17. Dowiedz się czym jest prejakulat Nasienie w ciele kobiety potrafi dłużej przetrwać niż na chusteczce, odpowiednie środowisko. Z resztą to już podchodzi pod kalendarzyk, który ma 25 punktów w skali pearla, czyli w 25% jest nieskuteczny. To gorzej niż rzut kością. To też nie jest gwarancja Powodzenia. Ja posłuchałem jednej dziwki za przeproszeniem, mówiłem, że nie chcę by moje dzieci stąpały po tym świecie. Była podobno bezpłodna, ale wydarzył się cud, niepokalane poczęcie. Trochę mnie przeraża Wasz stan wiedzy nt. antykoncepcji. Poczytajcie kafeterie i inne babskie pierdolniki. Niejedna zaszła mając spiralę, a skąd będziecie mieli pewność, że pani w ciągu dnia gdy byliście w pracy nie poszła do gina i nie zażyczyła usunięcia spirali? Był na forum opisany przypadek, że koleś kupował dla swojej laski tabletki, nawet marudziła że musi zmienić bo źle na nią działają, a po jakimś czasie oznajmiła mu, że "mamy problemy z płodnością, bo tak naprawdę ani jednej nie wzięłam". Dlatego osobiście myślę nad oddaniem nasienia do banku i w następstwie nad wazektomią. Tylko wtedy będziecie mieli pełną kontrolę. Podpowiem tylko że jak używałem gumek, to i tak kończyłem na zewnątrz, pewnych defektów nawet po wszystkim nie zauważycie, dopiero po 9 miesiącach.
    5 punktów
  18. Jest 3 opcja, wal w dupe tylko.
    5 punktów
  19. Podsumuję to tak:  Nie wiem co bierzesz, ale to odstaw. Mam nadzieję, że temat jest dla żartu.
    5 punktów
  20. Co za bzdury. Poszukiwaczka atencji level hard. Czy to wystarczy? Mam nadzieję i trzymam za słowo!
    5 punktów
  21. Wierzyć to można w Boga. Zepsuły bo im zawierzyłeś. Witamy w gronie wybudzonych z matrixa. Problem polega na tym, że Ty chcesz dalej spać.
    5 punktów
  22. @Vstorm Nie przypominam sobie, aby propagowano na tym forum ruchanie mężatek. Razem z chłopakami omawialiśmy po prostu zjawisko, które występuje w przyrodzie i które występować będzie zawsze. Od tego jest forum, od omawiania różnych rzeczy, z których co mądrzejsi mogą wyciągnąć wnioski, a inni pozostaną zabetonowani 4ever. Przyczynkiem owej dyskusji był temat @Jerzy'ego, a dokładnie ten: Jak widzisz w pierwszym poście, żadna mężatka nie została przez @Jerzy'ego wyruchana. Po prostu podzielił się z nami swoją historią i dylematami, które krążyły po jego głowie. Natomiast całą negatywną narrację nadali owemu tematowi chłopaki, które zaczęły cisnąć po facetach, którzy korzystają z wdzięków zamężnych kobiet, no i się wtedy zaczęło, bo zrobili zwykłą kurwę z logiki, próbując obwinić kolesia, który posuwa żonę, kiedy to nie da się wyruchać niczyjej żony, która tego nie chce (inaczej byłby to gwałt, który jest penalizowany w polskim prawie) i która to jako jedyna złożyła obietnice swojemu mężowi, a nie jakiś obcy koleś, więc cała wina za zdradę spoczywa na jej barkach. Nie przypominam sobie, aby ktokolwiek pisał: "Ruchajcie mężatki!", "Musicie ruchać mężatki!", "Ruchanie mężatek jest zajebiste, polecam!" (nie pamiętam wszystkich postów, a nie będę teraz ponad 40. stron czytał, ale nie przypominam sobie niczego takiego, a już na pewno nie z obozu antybielawego). Następnie @deleteduser24 aka AR2DI2 założył ten wątek: w którym próbował wyjaśnić zjawisko ruchania mężatek, dlaczego do niego dochodzi i dlaczego biali rycerze gotowi zabić kochanka swojej żony są w błędzie. Nie ma tam żadnego propagowania. Równie dobrze mógłbym zacząć pisać o motywach Hitlera podczas II Wojny Światowej, a ktoś by zaczął mi zarzucać propagowanie nazizmu, no bez jaj. Moje zdanie nt. ruchania mężatek wyraziłem w tym poście, w którym to również poście prawidłowo zdiagnozowałem chorobę @archa w jego raczkowaniu na forum: Powtórzę: NIKT NIE PROPAGOWAŁ TU RUCHANIA MĘŻATEK, a jedynie rozmawialiśmy o zjawisku, jego przyczynach, ewentualnych konsekwencjach dla wszystkich zainteresowanych, implikacjach wynikających z tego tytułu itp., itd. To chłopaki, których FAKTY bolały, zarzucali reszcie jakieś propagowanie i ich rozumiem. Pewnie zostali zdradzeni przez swoje żony, a tu na forum ktoś pisze o ruchaniu mężatek, hurr, durr, więc trzeba było dać ujście swojej frustracji. Poczytaj te tematy, jak będziesz miał trochę (a raczej w chuj wolnego czasu, bo jest tego ze 40. stron) czasu, a sam zobaczysz, że chodziło w nich o rozebranie damy do naga i pokazanie, jak wygląda naprawdę. Tzw. undressing matriksa. PS Jeśli były jakieś posty propagujące ruchanie mężatek w tych tematach, wątpię, aby były napisane przez kogoś jakkolwiek zasłużonego tutaj. PPS Proszę, nie odpowiadaj, a jak coś, to chodź na priv, bo nie chcę tworzyć kolejnej gównoburzy tutaj i z nikim w tym temacie nie zamierzam wchodzić w dyskusję na powyższy wątek. Z wyrazami szacunku, Ważniak
    4 punkty
  23. Coraz gorsza jakość tematów na tym forum skłania mnie do zaprzestania postowania w pewnych tematach. Wychodzi na to ,że nikt poza alfami i 8/10+ nie rucha i ruchać nie będzie. W dodatku nikt bez grubego portfela lepiej do kobiety nie podchodzi, a kobiety to tylko lecą na kasę i w ogóle są złe. Nowi to czytają i w końcu w to uwierzą mimo, że nic im nie brakuje poza może odrobiną wkładu własnego w relacje z innymi.
    4 punkty
  24. To ja jeszcze dodam 3 grosze do tematu. Apropo upokarzania. U nas na akcji była taka sytuacja, że kobieta sama nam powiedziała, że ją podnieca jak jest brana na dwa baty. Zwykły seks już ją nie kręci i temu tego szuka. Ona się wręcz domagała blitzkriegu. Możemy sobie tutaj opowiadać, ale to są głęboko zakorzenione pragnienia. Nie wiem o czym rozmawiacie ze swoimi kobietami i koleżankami, ale mi nie jedna mówiła, że marzy o gangbangu np. w wojskowej ciężarówce. Jesteśmy pełni fetyszów, które blokowane są przez uwarunkowania społeczno-kulturowe. Jednym z nich jest trójkąt
    4 punkty
  25. Swoje zdanie napisałem, ale mogę powtórzyć, swojej związkowej kobiety, jak również innej pary związkowej nie ruchałbym w trójkącie. Ale dołączyłbym do kolegi który ma chętną koleżankę z którą nie łączy go związek.
    4 punkty
  26. Znając życie, dziewczyna będzie się żalic wszystkim jaki ten facet jest, a potem i tak do niego wróci z podkulonym ogonem, i będzie z nim do póki to on jej nie porzuci... Widziałam już wiele takich scenariuszy. Szkoda tracić energię i czas na porady.
    4 punkty
  27. Standardowe potwierdzenie wielu tematów z forum. http://www.wykop.pl/ramka/4913167/blackklaudiusz-polka-z-tindera-versus-mokebe-zobacz-grzeczna-polke-w-akcji/
    4 punkty
  28. Od jakiegoś czasu ropieją mi oczy jak czytam Twoje posty. Na początku jak się pojawiłeś to byłem pod dużym wrażeniem Twoich postów. Od jakiegoś czasu mnie dławi. Dwie rzeczy: 1. Bawiłem się w 2vs1 dla czystego funu z kumplem, za którego skoczyłbym w ogień. Znamy się kilka dobrych lat. Podczas akcji nie raz śmialiśmy się do siebie. Ot, zabawa. Nie czuje się ani homo, ani bi. 2. On zaliczył akcję 2vs1 w jedyny i prawilny dla Ciebie sposób, czyli on i dwie laski. Zupełnie za darmo. Chcesz przyjechać? Tylko do takich operacji trzeba mieć jaja. Oboje jesteśmy teraz w normalnych relacjach z partnerkami.
    4 punkty
  29. W takiej sytuacji polecałbym "Revolut". To stricte internetowa usługa, (ma podstawy w banku angielskim). W skrócie to aplikacja/kantor/konto bankowe z kartą więc możesz bez problemu płacić i wyciągać pieniądze. Jest praktycznie pozbawiona prowizji co ma plus przy przewalutowaniach dziwnych walut (odbywa się to w sekunde więc można zonglować walutami). Dziennie można wypłacić 200 euro na podstawowym koncie. Otrzymałem za darmo kartę Mastercard. Korzystam z niej na wyjazdach a tak przez resztę roku nic z nią nie robię. Nie wymaga utrzymywania jej finansowo. Świetna sprawa
    4 punkty
  30. Mnie to akurat w ogóle nie zaskakuje. Tyle, że już wiek i doświadczenie mam, na forum jakiś czas temu trafiłem, poskładałem wszystko w jedną kupkę. Gorzej Ci którzy nie zweryfikowali pewnych rzeczy, żyją sobie w iluzji. Chuj wie czy ich szkoda czy nie, niech się dzieje co chce, coraz bardziej obojętne są mi te kobiety. Miłe dla oka, przyjemnie się wchodzi w nie. Tyle. I tutaj ich rola się kończy. Z plusów, to zobaczcie Pany, że dziury są dzisiaj dostępne bez zobowiązań jak nigdy wcześniej. Korzystać, nie narzekać ?
    4 punkty
  31. No tak..do końca na łatwizne?
    4 punkty
  32. Ja preferuje porównanie wielkości czerwonej lampki do... ..oddaje terror i powagę sytuacji
    4 punkty
  33. Przynajmniej już na pewno rozumiesz, że kobieta może odejść z dnia na dzień albo pieprzyć się na boku bez absolutnie żadnego poczucia winy. Ba, gdybyś był bardzo bogaty to jej zdrada prawdopodobnie kosztowałaby Cię mnóstwo forsy. Wszak wiemy, że jak facet zjebie to facet płaci, zaś jak kobieta zjebie... To nie płaci nikt albo też facet To z oczywistych względów jest kompletnie dla nas bez sensu. Zatem szukaj szczęścia w sobie + jak ewentualnie znajdziesz jakąś to pamiętaj -> bez ślubu.
    4 punkty
  34. Witajcie Bracia Samcy! W końcu postanowiłem, że ta historia powinna ujrzeć światło dziennie. Zaraz po skończeniu technikum w swoim rodzinnym mieście, przeniosłem się do stolicy. Wuj miał tam firmę, a jako, że również miałem smykałkę do renowacji łazienek, to stwierdziłem, że jakoś sobie dorobię. Wszystko ładnie pięknie, dosyć szybko poniosło mnie nocne życie miasta i poznałem ją - młoda studentka, dosyć otwarta i gadatliwa, z wyglądu bardzo w moim typie. Zaczęliśmy się spotykać, wszystko przebiegało w sumie bardzo szybko i już po jakichś 3-4 spotkaniach została moją dziewczyną. Pierwsze miesiące to była istna sielanka, wszyscy znajomi zazdrościli mi takiej kobiety. Na święta zabrałem ją nawet do swojej rodziny, by w końcu ją poznali. Byli zachwyceni. O jej bliskich wiedziałem dosyć mało, ale rozumiałem, że to drażliwy temat, bo miała trudne dzieciństwo, dlatego byłem w szoku, gdy nagle powiedziała mi, że musi wyjechać na pół roku do Stanów, bo jej ojciec (o którym wcześniej prawie nic nie wspominała) jest ciężko chory. Głupi i zakochany pozwoliłem. W czasie wyjazdu nie zdradziłem jej, harowałem jak wół, by w końcu móc kupić nam jakieś małe mieszkanie.. Wróciła po 8 miesiącach, wszystko wydawało się jakby miało wrócić do normy. W naszą drugą rocznicę oświadczyłem się. Ślub był huczny, przyjechała na niego głównie moja rodzina - z jej strony była tylko siostra z mężem i dziećmi oraz znajomi ze studiów. A po ślubie... zaczęło się. Częste wychodzenie bez konkretnego powodu lub ''do koleżanki'', olewanie podstawowych obowiązków domowych. Po 10 godzinach roboty nie mogłem liczyć nawet na ciepły obiad. Pewnego dnia postanowiłem przeszukać jej telefon. ''Mariusz wraca dzisiaj później, wpadaj;)'' Dziesiątki sms-ów tego pokroju z jakimś nieznanym numerem... Zdałem sobie wtedy sprawę jak młody i głupi kurwa byłem i że poślubiłem kobietę, której nie znałem. Postanowiłem nakryć ją na gorącym uczynku. I wiecie co? Zdradzała mnie z własnym kuzynem. Życie mi się posypało, szybki rozwód, z wiadomych przyczyn musiałem odejść z firmy wujka... Miałem niecałe 25 lat, a zaczynałem życie na nowo. O mało nie skończyłem na ulicy. Przez 6 lat nie chciałem słyszeć o kobietach, skupiłem się na samorozwoju i inwestowaniu we własną działalność, co mi się udało, bo aktualnie nie muszę narzekać na brak pieniędzy. Na weselu znajomego poznałem pewną kobietę, jakąś daleką kuzynkę jego żony. Bardzo miła i skromna dziewczyna, tak jak ja, świeżo po trzydziestce. Dzięki niej znowu uwierzyłem w kobiety. Zaczęły się częstsze spotkania, po roku zamieszkaliśmy razem. Oboje śmialiśmy się z naszych poprzednich przeżyć, wydawało mi się, że to ta jedyna. Czułem, że mógłbym się z nią ożenić od zaraz, ale ilekroć nad tym głebiej myślałem, wracały myśli z mojego poprzedniego razu. Wiedziałem, że lubiła kosztowne prezenty, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo było mnie na nie stać, a ona zawsze mi się odwdzięczała. Wszystko idealnie? Może by było gdyby z dnia na dzień nie odeszła bez słowa do jakiegoś inwestora, z którym jak się okazało, spotykała się podczas ''swoich delegacji''. Szybko ją rzucił i błagała na kolanach żeby do mnie wrócić, ale nie, nie daję się tak traktować. Tak więc, drodzy Bracia, mam 34 lata i brak wiary w kobiety. Już dwa razy moje życie wyglądało wręcz idealnie i dwa razy zepsuły mi one wszystko. Czy któryś z również tak bardzo się zawiódł, a potem jednak znalazł porządną kobietę? Pozdrawiam...
    3 punkty
  35. Z mojej perspektywy jest to tak kurewsko śmieszne i niezrozumiałe zachowanie , że chyba że śmiechu dostanę zajadów. Mnie np. kompletnie nie przeszkadza, jak mi się za żoną obejrzy gość o połowę od niej młodszy, jak gdzieś idziemy, a to się zdarza. Mam ją w burkę albo habit ubrać i zamykać w piwnicy, wypuszczając jedynie na zrobienie posiłków? : ) Litości.
    3 punkty
  36. Dokładnie - z jakiegoś powodu forum zamienia się ostatnio w bardzo nisko poziomową bójkę. Zazwyczaj wyzywanie heteroseksualnych mężczyzn od gejów to sposób prymitywnych osób na zdyskredytowanie i obrażenie kogoś. Taki odpowiednik ,,nie jesteś prawdziwym mężczyzną" tylko że z wykorzystaniem wpojonych nam wzorców społeczno-religijnych do obudzenia wstydu. Przy okazji to dobra technika żeby dzielić mężczyzn bo jak wspołpracujesz i pomagasz w czymś mężczyźnie toś od raz gej. Lepiej orbituj jakąś roszczeniową karynę. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo rzygać mi się chcę kiedy znowu czytam że alfa i beta i nic pomiędzy. Tysiące video MGTOW, to forum, kilka innych for które czytam. Głupsze od mitycznego samca alfa jest tylko wmawianie każdemu że może stać się mitycznym samcem alfa.
    3 punkty
  37. Najprawdopodobniej nie chodzi o ubiór. @Cuba Libre uważaj, bo pękniesz z zachwytu nad swoją wspaniałością.
    3 punkty
  38. Jakim cudem temat o samcu alfa przerodził się w zarzucanie sobie przez braci homociągot? Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Ta definicja mitycznego samca alfy i cała teoria z tym związana jest wyssana z palca w większości. To co wielu ma na myśli mówiąc o samcu alfa to mityczny obraz super chad'a milionera na widok którego panny przerzucają majtki przez głowę. Owy samiec alfa jest super wysportowanym, super inteligentnym, super kochankiem z półmetrowym drągiem. Jest też super przywódcą/biznesmanem/gangsterem/prezydentem/papieżem czy chuj wie czym jeszcze. A jest niczym więcej jak idealnym obrazem którzy niektórzy stosują aby podbić swoją samoocenę. Oczywiście nie ma w tym nic złego każdy z nas lubi o sobie myśleć dobrze.Takie podejście problematyczne staje się gdy nasza idealna wizja przesłania nam rzeczywistość. A rzeczywistość jest taka że, ideały nie istnieją. A jeśli ktoś twierdzi że, nim jest to zwyczajnie oszukuje sam siebie.
    3 punkty
  39. Mam chwilę więc się podzielę kolejnymi ciekawymi i świeżymi przypadkami. Pani A - studentka 20+, z tzw. dobrego domu, kilkanaście lat młodsza ode mnie. Pisanie, wymiana fot (smv wyższe od mojego), potem nr tel. Trochę smsowania i zainteresowanie panci słabnie gdy zauważa że nie jestem jakiś bogaty. Nie ma czasu na spotkanie, więc zostajemy przyjaciółmi. Wyznaje mi że ma kogoś i szuka tylko na seks bo z tamtym to luźna relacja i widują się czasami. Pani w seksie nie ma ograniczeń, twierdzi że pozwala na wszystko. Oświadczam po pewnym czasie że też już mam luźną relację z kimś. Chomik w głowie panci piszczy, ona proponuje spotkanie ale ja nie mam czasu więc pancia strzela foch i wzajemna olewka. Potem znów trochę kontaktu, pancia stwierdza że chętnie by ze mną pojechała gdzieś w Polskę na kilka dnii... Mnie już nudzi ochładzam a ona nadal codziennie szuka ideału albo bogatego frajera na czacie... Pani B - kilka lat młodsza singielka bez dzieci, 30+, po niedawno zakończonym związku. Pani pisze iż rozumie że nie ma już szans na ślub z racji wieku... Narzeka jak to wszyscy na czasie proponują jej seks a ja jestem niby inny piszę z nią normalnie, choć temat seksu też poruszamy. Wymiana fot, telefonów. Kontakt przez jakiś czas. Pancia przyznaje że spotyka się z kimś ale tamten to tylko przyjaciel (hahaha skąd ja to znam). Sonduje dalej, panci marzy się wycieczka zagraniczna gdzie mogła by szaleć i szastać kasą, której nie ma. Nie mam zamiaru być takim frajerem sponsorem więc kontakt nadal mamy ale relacja się ochładza. Pani C - 7 lat młodsza, singielka 20+ po świeżo zakończonym związku, wysportowana, zaradna życiowo. Znów ten sam schemat, żarty, droczenie się, wprowadzenie tematów seksualnych. Wymiana fot i numerów telefonów. SMV średnie ale i tak wyższe od mojego. Pancia wyraźnie zainteresowana, pisze pierwsza. Jednak dość szybko stara się sondować mój status majątkowy i czy jestem opcją na związek czy na przygodę. Mamy kontakt trzymanie jej na orbicie nie wymaga zbyt wiele wysiłku. Oprócz powyższych było wiele więcej kontaktów, randek udanych i nieudanych, seksu. Opiszę jak będę miał chwilę. Wesołych Świąt.
    3 punkty
  40. No, już nie przesadzaj. Układ 2m+k moim zdaniem nic wspólnego z reguły nie ma z ciągotami homo. To może być czysta zabawa, chęć pełnego zdominowania kobiety, fantazja do zrealizowania etc.
    3 punkty
  41. Ogólnie nie mam nic do homoseksualistów oraz biseksualistow nawet zaakceptowalbym związki partnerskie. Tylko błagam Was nie piszcie że ktoś to lubi posuwac facetów albo patrzeć jak inny facet posuwa mu pannę jest samcem alfa. Samiec alfa to koleś dla którego liczy się władza. Zimny, analityczny, bezwzględny facet (INTJ) (ENTJ) który nie daje się ponieść jakimś emocjonalnym zrywom. Jest ponad to całe bagno, śmieje się z tego i steruje tym z góry.
    3 punkty
  42. @Brat Jan Nie znalazłem chuja w śmieciach, żeby ruchać się ze szlaufami, więc prosta matematyka: zero.
    3 punkty
  43. Nie, kolego symetrysto, nie o to IMO chodzi. Tak jak @Ważniak pisał, chodzi o to, że dla większości pewne Panie zgrywają nieskalane dziewice, dla których potwarzą jest wprost proponować seks, tymczasem wystarczy odpowiedni wygladowy trigger, by wszystkie te ich teorie włożyć kocurowi pod chwost, tyle bowiem w nich prawdy
    3 punkty
  44. I nie wycierac w firanke ! Zeskrobie potem ...
    3 punkty
  45. Jak nie jest to stała partnerka, nie rezygnuj z gumy. Nie chodzi jedynie o ciążę, ale po co wyhodować sobie kalafiora w kroczu?
    3 punkty
  46. Od nadmiaru jajek się poprzewracało w głowie.
    3 punkty
  47. @Divorced, każdy z nas, który rozwiódł się bez nienawiści i wojny totalnej miał takie rozterki. Nie jesteś pierwszy i nie będziesz ostatni. Czas pomaga. Powrót do ex to najgorszy z wyborów, moim zdaniem. Jak @ntechnapisał, inna kobieta nie zawsze pomaga. Ale 10 to Ciebie z pewnością wyleczy z sentymentów ? Niezmiennie, jak wszystkim świeżo rozwiedzionym, polecam FTOW - fuck ten other women. Przetestowane w "boju" (nie tylko przeze mnie). Działa jak magia. Wszelkie naiwne wspomnienia i sentymenty dotyczące Twojej myszki wyparują jak kamfora. I nie, nie dlatego że sobie potężnie poruchasz. Dlatego, że zaczniesz sobie zdawać sprawę, że Twoja myszka wcale wyjątkową nie była. Powodzenia! PS. Efekt "O kurwa co ja w niej widziałem" to mam już po 2 latach ?
    3 punkty
  48. Kuuurrłłłłaa brachu, tego kwiatu jest pół światu, a trzy czwarte chuja warte(a nawet więcej, tylko nie będzie się rymować) Z tym trzymaniem krótko to prawda, nie tylko kobiet to się tyczy. Jak szlauf chce się puścić, to nie upilnujesz. Związek to walka o dominację, żadna sielanka. Popuscisz to jebnie z przytupem jak sam dobrze wiesz. Ja po tym co ostatnio zobaczyłem wysiadam z tej karuzeli spierdolenia, sam nie wiem na jak długo. Mianowicie: pewna piękna, wspaniała niewiasta była w długim związku, coś się posypało niestety. Więc poznała nowego faceta z którym się nie ułożyło, później ja się nią zająłem, ale z niewiadomych przyczyn nie wypaliło - niewiadomych do niedawna. Otóż wybawiła się z innymi i postanowiła wrócić do swojego pierwotnego bety. Jej wartość w moich oczach jebnęła jak gospodarka Wenezueli. Zero godności i szacunku, a nosiła maskę tak porządnej, że prawie świętej kobiety. Gadzi mózg musiał chyba rozeznać teren i wybrać najcieplejszy kurwidołek. Teraz tylko czekam aż wezmą ślub, będzie się kurwić na potęgę, dam sobie rękę uciąć. Nie ważny wiek, nie ważna uroda, wszystko przeminie oprócz zjebanego softu. Jak żyć panie premierze? Ekstrawertyzm w tych czasach musi być przejebany.
    3 punkty
  49. Tak. Z tym, ze nie jest to juz relacja damsko-męska a relacja męsko-damsko-zabawkowa. I Ty jako "ten trzeci" występujesz tu nie jako mężczyzna - ale jako najzwyklejsza zabawka dla znudzonego standardowym seksem małzeństwa/ pary. Niewiele się takie cos różni od - bez urazy - funkcji męskiej dziwki. Bo zadanie spełniasz dokładnie podobne z tą róznica, że męska dziwka kasuje za swe towarzystwo pieniądze - a Ty czasami wręcz do tego dopłacasz (zrzutka na hotel). Nie żebym miał coś przeciwko - jak ktoś lubi - prosze bardzo.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.